Strona 3 z 3

: 02 wrz 2015, 18:13
autor: Szczyt Potęgi

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Leśne Życie kontynuował słuchanie. Tak, w tym był chyba lepszy niż w przemawianiu. Tak przynajmniej sądził sam o sobie. Kiedy na chwilę zmieniono temat na ten, dotyczący mianowania Jadu na proroka, uśmiechnął się pod nosem od niechcenia. O prorokach słyszał jedynie, iż są swoistymi posłańcami oraz orędownikami będącymi łącznikami między śmiertelnikami, a bogami. Jak z tej posługi wywiąże się wojownik Ognia? Cholera wie, choć Leśny z całą pewnością wybada ten temat gdy tylko znajdzie odrobinę czasu wolnego. A tego, nie oszukujmy się, było ostatnio mało. Ostatni raz gdy mógł spokojnie spocząć we własnej jaskini miał miejsce jakiś księżyc temu. Przez większość czasu łaził po terenach stada, przechadzał się po lasach, planował i wchodził w dyskusje z wieloma smokami. I pomyśleć, że mógł sobie jeszcze spokojnie spać zakopany głęboko w puszczy pod grubą warstwą listowia nie niepokojony przez nikogo... no ale cóż, powiadają, że miecz przeznaczenia zawsze posiada dwa ostrza.
Leśny trafił na to, które wymagało pielęgnacji oraz odnowy. Podobnie jak stado, które dawno temu przyjęło go w swoje skromne progi i ugościło jak swojego, mimo, że nie musiało. Do dzisiaj zastanawiało go co się stało z Niepoprawną Optymistką... i myślałby o tym jeszcze długo gdyby nie ponowne wtrącenie się do rozmowy Aluzji oraz jej wypowiedź, która omal nie wywołała u niego torsji.
– Punktu zaczepnego? Powodu, dla którego trzeba Cię wysłać w niwecz? Przecież ten powód został już przedstawiony, nie trzeba niczego szukać. Razem z pobratymcem z Twojego stada dopuściliście się zabójstwa oraz profanacji zwłok. Tak, profanacji. Nie ważne w tym momencie kto wypełnił jaką część tej bluźnierczej zbrodni, pewne jest natomiast jedno- nie ujdzie wam to płazem bez względu na wszelkie wymówki czy zbywanie tematu stwierdzeniem jakoby wyrok miałby się nie odbyć "bo nie". Skoro stać was na tak odważny ruch jakim jest ignorancja wobec prawa pod barierą to nie mam do zaoferowania w zamian nic poza wyegzekwowaniem go siłą. Liczcie się z tym, bo przyrównywanie życia smoka do życia bawoła, którego ubijesz na polowaniu jest poniżej wszelkiego poziomu nie tylko przyzwoitości, lecz także wielkiego kręgu równowagi, według którego przecież musimy coś jeść, a pokarm otrzymaliśmy od samej Matki Natury. Inne smoki walczą na arenie by kształtować swoje umiejętności oraz zdolności walki. W obliczu wcześniej wymienionych zabicie oraz pożarcie pisklęcia jest niczym innym jak aktem kanibalizmu oraz barbarzyństwa, który powinien zostać potępiony.

: 02 wrz 2015, 19:51
autor: Zabójczy Umysł
Lokknelam spode lba na Lesne Zycie a potem powtorzylam gest, ktory juz wykonalam. Kiedy tam. Co to bylo? Ano przewrot slepiami
– Mniej pieknych slow, wiecej konkretow
Burknelam. Jak dla mnie ta.. hm ... rozmowa dyskusyjna z wlasciwa z decyzja miala – o dziwo – najmniej wspolnego. Pozarcie, profanacja zwlok i tak dalej i tak dalej – to juz bylo podkreslone. I to nie raz. A wiec po to co ciagnac jak ciagnie sie szpik z nosa? Dla mnie to bylo totalne nieporozumienie.
– Kto jest na wygnaniem, niech podniesie lape. Kto za smiercia niech trzasnie ogonem o ziemie. Ewentualnie jakies magiczne fajerwerki moga byc. I Niekoniecznie w tej kolejnosci.
Watek Prorokow nie skomentowalam bo i po co? Kompletnie mnie to nie interesowalo. Bogowie. Prorocy co wogole jest?

: 03 wrz 2015, 11:12
autor: Cichy Potok
Cichy ze spokojem słuchał słów Jadu. Tak, być może niefortunnie dobrał słowa. Być może nie był doskonałym mówcą, jednak nigdy nim nie był i nie wstydził się tego. Gdy się urodził nie wiedział nic o prorokach, bowiem to bóg stąpał po ziemi i spełniał zadanie swoistego łącznika między światem realnym i boskim. Nie było więc potrzeby zagłębiać się w ten temat i jego niewiedza odnośnie tejże rangi była wytłumaczalna, ale Cichy nie szukał dla siebie wymówek. Słowa Jadu skwitował skinieniem głowy i delikatnym uśmiechem na pysku, który jednak wcale nie był wesoły. Zaraz potem wysłuchał także opinii pozostałych smoków i znów Zabójcza ukróciła te niekończące się rozmowy jasnym stwierdzeniem. Cichy zmrużył ślepia i skinął ponownie łbem. – Nie chcę skazywać na śmierć kogoś, kogo tu nie ma. – oznajmił powoli, po czym wysłał mentalne zaproszenie do Spojrzenia Mroku. Czy się zjawi, to już jego kwestia, najwyraźniej Dwuznaczna nie zamierzała dawać swojemu smokowi szansy na wytłumaczenie się, jednak Cichy chciał spojrzeć w ślepia zabójcy swojego syna. – Jeśli smok ten tutaj się nie pojawi, osobiście ruszę na Cień jako na zdrajców Wolnych Stad i wybiję wiarołomców, którzy za nic mają Smocze Prawa, a więc tymi smokami nazwać ich nie można. Tereny Cienia nie będą dla mojego stada przeszkodą. Jeśli Dwuznaczna Aluzja chce narazić swoje stado na gniew pozostałych, taka jest jej wola... – Cichy wzruszył barkami i uderzył ogonem o ziemię dla Spojrzenia Mroku i uniósł łapę dla Dwuznacznej Aluzji. – Wyraziłem się jasno co do tej dwójki. Zdania nie zmienię.

: 03 wrz 2015, 11:26
autor: Dwuznaczna Aluzja
Spojrzała na Leśnego z zażenowaniem. To już była jakaś porażka intelektualna. Życie i Woda idealnie się dogadywali. Poziom inteligencji był równy... Czyli tragiczny. Słowa Zabójczej tylko rozbawiły Cienistą, och, chociaż ta miała poczucie humoru.
Uskrzydlony z pewnością do końca życia wstydził się, że wychowywał kogoś takiego, jak Ty. Pewnie w grobie się teraz przewraca, słysząc, co mówi ktoś, kto śmiał nazywać się jego synem – rzekła oschle, wspominając Guaire. Pamiętała, jakie miał nastawienie do Cichych Wód. Widziała, że cierpiał z tego powodu, widząc co zrobił Milczący.
Nazywasz wiarołomcami i zdrajcami nas? Spójrz na siebie i swoją bandę zdrajców. Uważacie siebie za pełnoprawne stado, i to jest kluczowy błąd w Waszym myśleniu. Nam pozwolono egzystować, a Wam nie, i to Was powinno się wytępić jak plugawe robactwo – odpowiedziała jedynie, wstając z miejsca. Orlica z przeraźliwym, orlim "rykiem" wzbiła się w powietrze, odlatując.
Czekamy na Was, Ciche Wody. Przyjmiemy Was z otwartymi ramionami – odparła, uśmiechając się przebiegle jak psychopatka, po czym odwróciła się i opuściła spotkanie. Nie ma sensu zniżać się do poziomu kogoś takiego, jak on.