OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Popielny tym razem po prostu potwierdził, że wszystko rozumie... Oby tak było! Jaah wierzył, że jednokrotne pokazanie danych roślin będzie dla młodzika na tyle zapadające w pamięć, iż chociaż na jego wyprawie będzie wiedział co zrobić z odnalezionymi ziołami, a resztę po prostu jakoś sobie przypomni. Maddara w tym przypadku pomagała bardzo, wyciągając z pamięci potrzebne informacje.Mniejsza jednak o to... Szary znów w ciszy się napił wody, aby zwilżyć pysk przed kolejną dłuższą wypowiedzią.
Co im tam pozostało? Uh chyba większość tych głównych ziół przerobili. Jeszcze warto skupić się na tych bólowych, a potem opowiedzieć o całej reszcie jak o jednej "grupie".
Jaah mlasnął...
– A więc... zioła przeciwbólowe. Jak sama nazwa wskazuje, są na różne bóle. Pamiętaj jednak, że wszystkie przeciwbólowe środki mają pozbyć się bardziej skutku bólu, a nie przyczyny. Warto ich jednak użyć, gdyż nerwy są bardzo... czułe, sam o tym doskonale wiem. Lepiej je otumanić i oszczędzić bólu pacjentowi tak przed jak i w czasie leczenia... Grzebanie w otwartych ranach, a także sama regeneracja ich była zawsze bolesna dla ciała, chociaż większość mogłaby to określić jako 'nieprzyjemne' uczucie.
Samiec nawet nie musiał spojrzeć na torbę, aby wiedzieć, że sięga po swoje ulubione kwiaty...
– Kwiaty dziurawca pospolitego, występujące na równinach i w lasach... Robisz z kwiatu napar, po prostu dodajesz go do gorącej wody, a on puszcza sok. Stosujemy na ból w łapach. Musisz uważać, żeby nie przedawkować go, bo pacjentowi mogą ściemnieć kończyny...– i Szary potrząsnął ciemnymi łapami, które teoretycznie pasowały do jego kolorystycznie, ale czy aby na pewno czarne końcówki paliczków takie powinny być? Nieważne jednak...
Samiec odłożył kwiat do torby i wyjął nieco sypkiego proszku, po raz kolejny oczywiście się iluzja rośliny z żółtymi kwiatami pojawiła...
– Nasiona lulku czarnego z terenów blisko rzek i bagien... Wysuszone, sproszkowane. Dodajesz wody i podajesz do picia. Oprócz tępienia bólu, również skuteczny na czarcią grypę i nerwicę.
Wysypał proszek znów do przegrody torby i sięgnął po raz kolejny po nawłoć, którą pokazywał już wcześniej uczniowi.
– Liście nawłoci, o której chwilę temu mówiłem... Oprócz dezynfekcji rany, pomagają również na bóle łba. Podaj choremu napar do wypicia... Same liście są strasznie gorzkie, więc możesz przemyśleć osłodzenie naparu miodem, ale wcale nie musisz.
Znów liście trafiły do torby. Samiec sięgnął po kolejne zielsko... znaczy raczej korzeń, a iluzja rośliny się pojawiła.
– To korzeń tasznika pospolitego. Występuje na równinach. Korzeń dobrze jest obmyć z ziemi, a kiedy jest potrzebny to skroić w pasy, sparzyć we wrzącej wodzie przez chwilę i położyć na rany. Oczywiście stosuj to na ranach zewnętrznych jeśli ma zadziałać.
To tyle jeśli chodziło o ten typ ziół. Jaah wrzucił korzeń do torby i zaczął oglądać torbę. Co tam jeszcze zostało do opowiedzenia? Ah tak... Cała reszta.
– Resztę opowiem kolejno i do czego się ich używa. Są to między innymi zioła na oparzenia i odmrożenia, złamania kości, na miękkie tkanki jak ślepia i podbrzusze, gdzie mamy wnętrzności... a także zioła na uspokojenie i sen... Tak wiec..
Jaah miał szczerze mówiąc już od pewnego czasu chęć przerwania gadki, ale musieli przebrnąć przez ten etap opowiadania wszystkich ziół... niestety. Reszta była dokładnie taka sama w swoim przebiegu jak poprzednio, pokazywanie, iluzja i opowiedzenie o wykorzystywaniu...
– Korzeń żywokostu, znajdziesz go w lesie. Ułatwia gojenie się ran, pomaga na odmrożenia oraz na zapalenie rogówki. Do sproszkowanego korzenia dodaj odrobinę wody, aż uzyskasz konsystencję mazi. Następnie maź nałóż na ranę i poczekaj aż przyschnie i stwardnieje. Zeskrob po dłuższym czasie... W przypadku leczenia zapaleń oczu, długo gotowany wywar z korzenia schłodzić i ostrożnie zakrapiaj pacjentowi do chorego oka.
Jeden gotowy jeszcze... wiele do końca.
– Grzybień biały... tereny podmokłe, a dokładniej zbiorniki ze słodką wodą. Zbierasz kłącza i ścierasz na pył. Z dodatkiem wody przygotowujesz pastę, którą następnie nakładasz na uszkodzone rejony skóry i pozostawić do wyschnięcia. Wspomaga ona regenerację smoczej skóry przy poparzeniach i odmrożeniach. I to tyle przy ziołach na odmrożenia. Jeśli chodzi o oparzenia to jak już wspominałem. Grzybień i macierzanka... Dobra, dalej...
Proszek znów trafił do przegrody i czas poruszyć kolejną kwestię...
– Złamania kości... Na to pomaga jałowiec i żmijowiec zwyczajny.
Tym razem wyjątkowo wyjął jagody...
– Jagody jałowca znajdziesz w lesie... przyspiesza zrastanie złamanych kości. Po prostu podajesz smokowi odpowiednią ilość jagód do zjedzenia. Jeśli jest nieprzytomny to rozgnieć je i podaj w takiej formie, masując przełyk.
Jagody trafiły do przegrody, a uzdrowiciel wyciągnął płatki kwiatów.
– Żmijowca znajdziesz tylko w górach. Uspokaja, działa przeciwkaszlowo, ma też właśnie właściwości regeneracyjne kości. Z płatków robisz napar, schładzasz i smok musi go wypić.
Dobra to i kolejną grupę mieli za sobą... teraz same powtórki, więc ich ponownie nie ilustrował, a tylko pokazywał przegrodę w której dane zielsko lub proszek się znajdowal.
– Ułatwiające gojenie się ran... To jak już wcześniej mówiłem, macierzanka i żywokost.
Uff brnęli już do końca. Jaah będzie narzekał niedługo na zdarte gardło.
– Uspokajające i nasenne... Czasami lepiej usypiać pacjentów, którzy przeżywają szok wywołany ranami. To jednak zależy tylko i wyłącznie od twojej oceny sytuacji.
Potem wyciągnął niewielkie, zielone 'szyszki'.
– Tak zwane szyszki chmielu z równin. Robisz z nich po prostu napar. Odpowiednia ilość usypia, za duża ilość zabija smoka, dlatego musisz z nim uważać. Pamiętaj, że nie możesz przekroczyć 4 szyszek w naparze inaczej smok się już nie obudzi. Poza tym jedna szyszka nie wystarczy, aby usypiać dorosłego smoka. Dlatego 2,3 lub 4 szyszki. Nic więcej.
Ciekawe swoją drogą było jak się uzdrowiciele dowiedzieli o tym fakcie, prawda? Jednak Jaah nie poruszał tego tematu, bo to nie czas na to.
– Liście kozłka lekarskiego, znajdziesz je na podmokłych terenach. Działa na migrenę oraz uspokaja smoka, ułatwiając tym samym odstęp do ran. Liście ususzasz, dobrze rozdrobnione dajesz do gorącej wody i podstawiasz pod nozdrza pacjenta. Nie pije tego.
Samiec przetarł pysk po odłożeniu wysuszonych liści i westchnął. Kolejna iluzja drzewka zniknęła, a chwilę później pojawiły się jakieś... kwiatki?
– Lawenda na równinach rośnie. Działa uspokajająco, ma też lekkie właściwości przeciwzapalne i przeciwgrzybiczne. Możesz zrobić wywar z gałązek lawendy dla starych smoków, a młodszym po prostu kazać je żuć przez dłuższy czas.
i znów zmiana.
–Liście melisy na równinach. Na nerwice, depresje, koszmary... tez uspokaja smoka. Robisz standardowy napar do wypicia... Liście mięty w lasach... Oprócz uspokojenia, działa także na zapalenie gardła oraz czarny kaszel. Napar z liści kiedy jest odpowiednio ostudzony podać do picia lub płukania gardła; olejek wyciśnięty z rośliny podawać do wdychania jako środek uspakajający...
Jaah chwilę zamilkł jakby się zastanawiał czy o czymś zapomniał... Ah tak! Wskazał przegrodę, która była jakiś czas temu.
– Żmijowiec... tak samo jak wcześniej mówiłem... napar z płatków kwiatów...
Uzdrowiciel się przeciągnął i znów napił wody. Została już tylko jedna kategoria...
– Na miękkie tkanki, podbrzusze i ślepia...
Rzekł już zdecydowanie znudzony ta nauką i mówieniem... Nadal jednak dzielnie znosił trudności związane z opisywaniem i ilustrowaniem ziół.
– Młode kwiaty ostróżeczki polnej na równinach. Na rany oczu lub którejś z dwóch powiek, stosowany także aby przyspieszyć gojenie się delikatnych łusek podbrzusza... Płatki kwiatów musisz sparzyć w gorącej wodzie i okładasz na ślepiach, lub rannym podbrzuszu. Czekasz, aż same odpadną.
I wreszcie ostatnie...
– Morszczyn pęcherzykowaty z terenów podmokłych i wody... pomaga regenerować narząd wzroku. Sok ze świeżej plechy morszczynu wyciskasz, a następnie musisz zakroplić do uszkodzonego oka.
Tak! Nareszcie koniec...
Westchnięcie ulgi...
– No i teraz pytania...