Las przy Skałach

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Spojrzała na niego krótko.
Pie*rdolisz – skwitowała całość jego wypowiedzi. Dosłownie całość. Nie z pogarda, a wręcz ze znudzeniem.
Prorok jest wybrany przez boga, a nie sam się na niego wybiera. To ty poszedłeś do nich pierwszy, nie oni zgłosili się do ciebie. Możesz udawać wielkiego i wspaniałego, ale nie dorównujesz do pięt tym, których bogowi wybrali spośród wielu smoków i które o to nie prosiły. Musisz udowodnić, że na to zasługujesz, zamiast wmawiać wszystkim, że tak jest. Nie jesteś kopia standardów tylko marną podróbką i nie próbujesz nic zrobić, by zasłużyć na miano Proroka – zmrużyła lekko oczy, obrzucając go krytycznym spojrzeniem. Bardzo krytycznym.
Jeśli któryś z następnych Przywódców uzna, że "Plaga cię akceptuje" nie zrobi tego dla ciebie, a dla stada. Bo będzie miał dość słuchania, że dopóki nie zostaniesz zaakceptowany, Plaga nie będzie otrzymywała tego, na co zasłużyła, a o co musi teraz błagać. Twierdzisz, że to nie przez ciebie Plaga nie otrzymała tytułów, ale my pi*e*przymy te wasze tytuły. Chodzi nam o traktowanie. Takim jak ty wykazujesz teraz, okazujesz, jak bardzo nie nadajesz się na Proroka – fuknęła z odrazą i pogardą, których nie zamierzała ukrywać. Nie należała do tych smoków, które dusza w sobie emocje, starając się pogrążać z jak najlepszej strony. tym bardziej w stosunku do kogoś, kto był tak żałosny, że nawet ne zasługiwał na to, by słyszeć mądrość spływająca z jej pyska.
Prorok nie stoi ponad nikim. Należy do wszystkich. Nie jest Przywódcą ani nie stoi ponad innymi Przywódcami. Jest jedynie posłańcem bogów, ich głosem i łącznikiem z nami. Nikim więcej. Może ci się wydawać, że jesteś wyjątkowy, że stoisz ponad wszystkimi i masz prawo im rozkazywać... Ale dopóki nie zrozumiesz, że Prorok nie jest częścią Wolnych Stad, jednocześnie nią będąc, nie jest Przywódcą. Dbasz o przestrzeganie boskich praw i tyle. Dopóki tego nie pojmiesz, dopóki nie przestaniesz stawiać się ponad nami i próbować ZMUSZAĆ nas do słuchania twoich zachcianek, nie masz prawa nazywać się Prorokiem ani wymagać, aby ci, którzy wiedza, na czym polega twoja rola uważali cie za godnego funkcji, do której się ZGŁOSIŁEŚ i na która łaskawie wyrażono zgodę – machnęła gonem z irytacja, bo Świadek udawał, że słucha, ale wcale nie słuchał. Uważał, że chodzi tylko o jego tak zwane powołanie? nie, chodziło o całokształt. O charakter, o wywyższanie się, o przeświadczenie o własnej wielkości. Nie dokonał niczego. NICZEGO, by zasłużyć na szacunek. Uważał się za bóstwo wcielone, a ta arogancja i pozerstwo nie były czymś, co skłaniało do spojrzenia na niego pod innym kątem niż ten, pod którym widzieli go wszyscy.
Ależ tak, właśnie przez pryzmat jednego smoka cała Plaga została odrzucona. Odmówiono nam posłuchania u bogów do czasu, aż nie zostaniesz zaakceptowany. Więc tak, bogowie stosują odpowiedzialność zbiorową przez ciebie, niezależnie od tego, że same smoki wznosiły do nich modlitwy, wielbiły ich czy nawet kochały. To nie Plaga wybrała odrzucenie, a oni zdecydowali się ukarać całe stado przez ciebie. Nawet po tym wszystkim Plaga wciąż dążyła do powrotu bogów, wciąż się modliła i wciąż wierzyła. I wciąż jest odrzucana, dopóki cię nie zaakceptuje. I nie dziwie się, że Kheldar tego nie zrobił, skoro zachowujesz się, jakbyś już stał jedną łapą wśród boskiego panteonu. Próbujesz upokorzyć mnie nawet teraz, pokazując swoja wyższość, aby poczuć się lepiej i uwierzyć w swoją wspaniałość. Jaka szkoda, że nie wiesz, gdzie uderzyć, aby zabolało – Równinny stracił przez to życie. Bogowie mieli wielką słabość do tej podróbki.
A kto mówił, że przestaliśmy wierzyć? To ty mi to wmawiasz. Nikt w Pladze nie chce twojej pomocy, bo nie jesteś w stanie żadnej udzielić. A twoje imię... Nie, to znak, że nie uznaję cię za Proroka, wiec nie używam imienia, które sobie wybrałeś do pełnienia tej funkcji. Proste, prawda? – Zaśmiała się z szyderstwem słysząc, jak bardzo chce się wywyższyć. Ma o sobie aż tak wysokie mniemanie aby uważać, że nie ma niczego innego do roboty niż wymyślać sposoby do gnębienia go. Chociaż gdyby udało jej się wyprowadzić z równowagi ten kawał spróchniałego pniaka byłoby wyjątkowo zabawnie.
Nie odpowiedziałeś jednak na moje pytanie. To ty do mnie przylazłeś, więc mów, czego chciałeś. Fałszywego uwielbienia? Zapewnienia o twojej wspaniałości, a mojej marności? Bo na razie robisz jedynie to, by sprowadzić mnie do poziomu gleby, nie będąc nikim specjalnym. To żałosne, wiesz? – przekrzywiła lekko głowę. W końcu to on do niej przyszedł, nie ona do niego. tak jak to on przyszedł do bogów, zgłaszając swoja kandydaturę na Proroka. W przeciwieństwie do bogów miała chyba większe wymagania.

Licznik słów: 749
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4260
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Musiał przyznać, że Rakta była wyjątkową personą. Nie funkcjonowała jak Krwawy, czy Kazes, wiecznie skulona i płaczliwa, lecz nie mógł jej porównać również do Żeru, który potrafił być szyderczy, ale nie poprzez umartwienie się nad samym sobą, co Rakta robiła z wyjątkową pasją, jak gdyby przeciągnięcie samej siebie przez błoto, żeby jemu udowodnić niegodziwość, było dobrą strategią. Czy był sens wierzyć w jej górnolotne stwierdzenia iż odrzucała go cała Plaga, podczas gdy twórczyni tej informacji nie potrafiła łączyć prostych faktów? Było to niepokojące, lecz przecież znał co najmniej trzy osoby o neutralnym nastawieniu. Jak ktoś taki jak ona miałby ich przekonać? Jej opinia była stała i choć nie wiedział kiedy zradykalizowała się w ten sposób, pojął już że musi zmienić strategię, inaczej przez wieczność będą przekomarzać się i powtarzać to samo. Nie żeby było mu gdzieś spieszno, ale nawet najbardziej toporne umysły z którymi przyszło mu dyskutować okazjonalnie zmieniały argumenty. Spuścizna zwyczajnie wypierała jego odpowiedzi i formułowała dokładnie ten sam zarzut, ale przyozdabiając go nowymi obelgami. Strażnik westchnął krótko, pozbywając się nagromadzonego ciężaru i pozwalając mu oddalić się wraz z chłodnym powietrzem. Być może dawniej kłóciłby się dalej, lecz te czasy minęły wraz z nadejściem Sennah. Nie odpowiedział jednak od razu, dając sobie przynajmniej kilka wolnych oddechów na namysł.
Przybyłem poznać twoją opinię Rakto– rzekł pewnie, lekko unosząc łuki brwiowe, przy czym ani na moment nie oderwał wzroku od jej złotych ślepi. Nie musiał dodawać niż więcej, gdyż do wszystkich jej zarzutów odniósł się już w toku dyskusji. Podobnie jak Szyderca, miała zwyczajnie swoje założenia, niektóre bliższe prawdy, niektóre dalsze. Nie czuł się wielbiony, a komfort mógł zapewnić sobie wyłącznie samodzielnie, nie poprzez otrzymane pokłony, a spokój i wartości według których mógł postępować. Rakta była jedynie zakłóceniem tego ładu, lecz nie burzyła istniejącej hierarchii, nie zawodziła go nawet jako osoba, którą otoczył opieką. Była ucieleśnieniem gniewu, być może postacią, którą sam stałby się, gdyby nie Ziemia, pisklęta i ba, być może nawet Perła. Nie wstrzymywała swoich myśli, jakby bariera pomiędzy prywatnością a jawnością, w ogóle u niej nie istniała. W tym stanie mogła wzbudzić jedynie żal, choć o szczypcie pogardy nie zapominając, bo nie była w stanie utrzymać swojego gniewu w ryzach, tak jak smoki którym gotów był ofiarować szacunek.

Licznik słów: 371
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Gdyby znała litość to właśnie to uczucie zrodziłoby się w jej sercu, gdy patrzyła na martwe oblicze Świadka. Dobrali się z Perłą idealnie – oboje martwi za życia. I oboje tak samo przeświadczeni o własnej nieomylności, jednocześnie będąc w tak wielkim błędzie. Jednak nie znała litości. Zamiast tego czuła obrzydzenie. uważał, że mówiła o sobie a już samo to pokazywało, jak bardzo jest ograniczony i jak bardzo nie nadaje się na Proroka. Zaśmiałaby się mu w pysk gdyby wiedziała, jak błędnym tropem podąża. Jednym ze smoków, które według niego były neutralne była jej siostra – a Rakta doskonale wiedziała, jakie jest jej zdanie o Świadku. to, że nie potrafił odróżnić kłamstwa od prawdy, zaślepiony tym, co chciał widzieć pokazywało, jak bardzo nie nadaje się do pełnienia roli proroka. Żałosny, stary głupiec. Świat byłby lepszy bez takich odpadów.
Słysząc jego zdanie nawet się nie zaśmiała. Obrzuciła go jedynie pustym spojrzeniem, a jej pysk przybrał nieruchomy wyraz. Burdig widział ją w podobnym stanie. Sam wyraz jej pyska wystarczył, aby jego kompanka zjawiła się nieproszona, wyczuwając grożące mu niebezpieczeństwo. Demony czające się we wnętrzu jej duszy zaskrobały pazurami, ukazując się w złotych ślepiach, w które tak uporczywie wbijał wzrok dawny przywódca Ziemi. Przypatrz się dobrze, Świadku. Udajesz, że wiesz wszystko, ale czy tak naprawdę cokolwiek wiesz? Czy czujesz jej pazury na swoim gardle? Powinieneś je poczuć. Czy ta cała Sennah, której to oni pomogli wrócić, gdy on siedział na zadzie i nic nie robił zapłakałaby po jego śmierci? Już raz jej siostra odebrała mu życie, a boginka je przywróciła. Tchórz nie przyjąłby kolejnego wyzwania, prawda?
Żeby poznać opinię, trzeba zadać odpowiednie pytanie – zauważyła ze znudzeniem. Mało zabawne. Bez tryskającej dookoła krwi wszystko było mało zabawne. Nużyły ją podchody. Bardzo. A ona nie lubiła nudy. Trzeba ją jakoś uprzyjemnić. Podeszła bliżej Świadka, stając z nim nos w nos. Złote ślepia nie błyszczały. Świeciły, jak to oczy, ale wydawały się matowe, pełne czającej się na granicy widzialności ciemności. Ostrzeżenia.
Uniosła prawa przednia łapę, a jej pazury zazgrzytały nieprzyjemnie o złotą obręcz na jego szyi.
A ty nie zadałeś odpowiedniego pytania – dodała z niskim pomrukiem. Tak, chyba jednak trochę się zabawi, żeby zabić nudę.
Miał wyrobione o niej zdanie? Jak wielu może się przekonać, jak bardzo było mylne. I jak niewiele trzeba, aby Rakta zrzuciła maskę słodkiej idiotki, na która tak wielu potrafiło się nabrać. No dobrze, wcale nie słodkiej.
A on był tylko kolejną przeszkodą na jej drodze. Dosłownie, bo sam wpakował się jej pod łapy. Powinien trzymać się poza zasięgiem jej wzroku, jak do tej pory. Tak byłoby bezpieczniej, prawda?
Kiedy zjawi się Sennah? Gdy wyrwie mu gardło? Gdy zacznie sprawdzać, czy w jego wnętrznościach kryje się coś, co każe mu sądzić, że jest taki wyjątkowy? Może gdzieś wśród jelit, które po wypruciu tak pięknie parują w powietrzu?
Nudy.

Licznik słów: 469
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4260
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Czy bał się? Tak. Cholerny dreszcz przeszedł mu po kręgosłupie. Nie lubił walczyć, a przede wszystkim nie cierpiał być okaleczany, a chociaż posiadał umiejętności, przez kalectwo które zatrzymał, wiedział że był słabszy od Rakty. Gdyby zdecydowała się go zaatakować, nawet jeśli zablokowałby jej pierwszy cios, szybko straciłby oddech i osłabł, niezdolny do dorównania jej sile.
Mimo to nie wycofał się, gdy podeszła. Jego serce przyspieszyło, a nieaktywne dotąd gruczoły zaczęły przygotowywać kwas, chłodne błękitne ślepia mierzyły jednak w ten sam punkt. Czy powinien dalej sobie na to pozwalać, jeśli nie chciał jej prowokować? Czy powinien potraktować ją jak drapieżnika na polowaniu? Nienawidził smoków, które posuwały się do groźby. Tanie, banalne, zwierzęce. Rakta była plugawą obrzydliwością, nie smoczycą która zasługiwała na czyjekolwiek uznanie. Czym dłużej o tym myślał tym mniej było w nim trwogi, a tym więcej zdenerwowania. Gniew i obojętność znał najlepiej, więc jeśli coś wychodziło poza utarty schemat, zawsze korygował emocje, choć odczucia nie przestawały w pewnym aspekcie się przenikać.
Pozwolił sobie na tę chwilę słabości, która poskutkowała brakiem sprecyzowanej reakcji na jej bliskość, jakby jego organizm odciął od niego podstawowy instynkt. Ten na szczęście w porę został zastąpiony twardymi zasadami wyuczonymi jeszcze w pierwszym stadzie. Gady były inteligentne, w przeciwieństwie do zwierząt dominowały innych, nie tylko siłą mięśni, czy rozmiarem, ale głosem i mową ciała, sprawnie wpływając na ich emocje, tworząc niezręczne, podchodzące pod groźbę sytuacje, lecz wciąż na tyle zawiłe, że w razie czego, z łatwością mogli się ich wyprzeć.
Jeśli wymowna cisza nie zmusiła Spuścizny do wycofania swojej łapy, Strażnik zdecydował się w końcu zawarczeć, wyraźnie i gardłowo, ale nie obnażając przy tym zębów. Kwasowe opary powinny wtenczas uderzyć ją w nozdrza, posłane w jej stronę wraz z krótkim wydechem drzewnego. W razie czego gotów był się bronić, niezależnie od tego na ile mniej imponującym był teraz przeciwnikiem –
Nie przybyłem się z tobą pojedynkować, więc odpuść sobie groźby. Wiem o tobie już dość– wywarczał, lecz w formie pouczenia, nie furii zdradzającej utratę kontroli. Jeżeli żadne z nich by nie odpuściło (choć wdychanie kwaśnego dymu nie było zachęcające), pozostaliby niewzruszeni na swoich pozycjach, mierząc się wzrokiem, jak drapieżniki.

Licznik słów: 352
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Obserwowała jego zachowanie. Zesztywnienie mięśni, trwogę, jakiej nie chciał okazać. Tym razem nie mógł dostrzec błysku satysfakcji w oczach stojących przed nim smoczycy, bo wewnętrzne demony znów schowały się w głębi, ciesząc tym niewielkim sukcesem. Był tak rozkosznie żałosnym stworzeniem.
Gdy dmuchnął jej w pysk opadami kwasu, odpowiedziała tym samym. Czarnym, gryzącym nozdrza dymem, z kilkoma iskierkami skierowanymi prosto w jego nos. Nie jakimś delikatnym zapaszkiem, a zwykłym dymem, duszącym, gęstym, smolistym i gorącym.
Nie, nie znasz mnie wcale – odpowiedziała a jej ślepia zalśniły wśród dymu jak dwa gorejące ogniki. Pozwoliła swoim słowom zawisnąć w powietrzu, z lubością oblizując gadzie wargi.
Gdybyś znał mnie chociaż trochę wiedziałbyś, że nie zniżam się do gróźb i mam na myśli dokładnie to, co mówię – mrukneła z zadowoleniem, że mogła pokazać mu, jak bardzo się mylił w swoich ocenach. Uważał się za wszechwiedzącego, ale nie wiedział dosłownie nic.
Zabijam to, co chce zabić. Biorę to, co chce mieć. Groźby są dla tych, którzy nie potrafią ich spełnić. Uważasz, że ja bym tego nie potrafiła? – Zaśmiała się z rozbawieniem, ale jednocześnie jakoś tak sucho i dość przerażająco.
Bawiło ja, ze wiele smoków wkłada w jej pysk słowa, których nigdy nie powiedziała. Że są przekonani, że wiedzą, do czego jest zdolna. Że ich zdanie jest ważniejsze od jej zdania... Ze ją znają. Jak Khardah, który zawsze słyszał to, co chce usłyszeć. I jak Świadek, który był przekonany, ze pozjadał wszystkie rozumy.
Gdybym ci groziła zrobiłabym to w inny sposób. Powiedziałabym, że zniszczę twój świat. Odbiorę ci wszystko, co dla ciebie cenne. Perłę, wasze potomstwo, spale twoje ukochane drzewa – znów się zaśmiała, spoglądając na ten pusty, stary kawałek pniaka. Zbliżyła się do niego o kolejny krok. tak, by jej pysk znalazł się obok jego ucha, a łuski na ich łbach niemal o siebie ocierały.
To by była groźba, Świadku. Dostrzegasz różnicę w tym, co powiedziałam wtedy a tym niewinnym przykładem? – nie szeptała, bo nie było po co. Zauważyła jednak, że jej bliskość sprawia mu wyraźny dyskomfort. W niej budziła jedynie odrazę, ale było to coś, z czym łatwo sobie radziła.
Wiele rzeczy ją odrażało, ale pozwalała im żyć. Perła, Burdig, Świadek... Całkiem długa lista, prawda?
Odsunęła się od niego, ale jedynie na tyle, by jej pysk znów znajdował się tuż przed jego nosem.
Widzisz... Uważasz, że chcę twojej śmierci. Fakt, zabawnie byłoby zobaczyć, jak zareaguje Sennah, gdybym wyrwała ci flaki. Znaczysz jednak dla mnie za mało, żeby było to warte zachodu. Gardzę tobą ze względu na twoje wywyższanie się ponad innych, chociaż nie jesteś lepszy od nikogo. Odraża mnie twoje zapatrzenie w siebie i gotowość okłamywania nie tylko nas, ale i siebie samego, że coś znaczysz i jesteś wybrańcem. Ale nie nienawidzę cię i nie znajdujesz się na mojej liście obiektów do usunięcia, bo jesteś jedynie starym głupcem, przekonanym o swojej nieomylności. Odważnym jedynie wtedy, gdy masz za swoimi plecami bogów gotowych cię bronić, bo sam jesteś na to zbyt słaby. No i jesteś nudny – dodała po chwili namysłu. Owszem, czasami był zabawny. jak wtedy, gdy udawał, że nie odczuł leku. naturalna reakcja, aż chciałaby się tym pobawić... Szybko by się jednak znudziła. Nie, już się znudziła. Tak, szczerość Raty. jak ktokolwiek, kto ją znał był gotów uważać, że zniżałaby się do czegoś takiego jak groźby?
Nie sadzę, żebyś zrozumiał. Nie znasz smoczej natury, bo uważasz się za kogoś lepszego niż smok. I nie próbujesz jej poznać, bo masz gotowe odpowiedzi na każdą sytuację – Gdyby chciała go zabić, zrobiłaby to bez gróźb. Zamiast stać tu teraz, próbowałaby wyrwać mu serce i zanieść Sennah. Tak samo byłoby z Burdigiem. Pragnęła jego śmierci, ale nie znaczyło to, że sama po nią sięgnie. Plaga tego nie rozumiała, tak jak Świadek nie rozumiał zupełnie niczego.
To on do niej przylazł, więc niech odejdzie. Skoro uważał, że wtedy na granicy to, że pierwsza odeszła było jego zwycięstwem, nie da mu tej ponownej, całkiem błędnej satysfakcji.

Licznik słów: 657
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4260
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Gdyby miał wybór, prawdopodobnie lepiej wybrałby formę i nie celował w smoka, ale skoro takowym już się wykluł i kontrolował swoją powłokę przez dziesiątki księżyców, niepoprawnym było wyznanie, że za nic nie rozumiał smoczej natury. Sęk w tym, że znał już strategię, którą posługiwała się Rakta – jej słowa nie były silne dlatego że zahaczały o prawdę, ale ponieważ wypowiadała je pewnie, w towarzystwie odpowiednich ruchów. Jeśli nie pojmowała co jest groźbą, bądź w swoim drapieżnym wyobrażeniu definiowała ją wyłącznie w formie skrajności, komunikacja z nią nie była możliwa. Przypominało mu to nieco o sytuacji z Malstromem i Zefirem, którzy inaczej postrzegali krzywdę, wyrządzoną im przez Strażnika, lecz on sam nie mógłby w pełni przekonania powiedzieć, że liczy się wyłącznie jego perspektywa. Spuścizna w międzyczasie żyła w niewielkiej, obsmarowanej stęchlizną własnej natury bańce i nie była zdolna wyjrzeć na zewnątrz.
Nozdrza Strażnika były na tyle wrażliwe, że nie mógł zignorować dymu, więc reakcyjnie podniósł się na cztery łapy, a przy tym wycofał łeb, wyginając go w łabędziej manierze. Nie zdołał powstrzymać krótkiego kaszlu, wywołanego dodatkową wrażliwością płuc. Trudno powiedzieć czy w takim ustawieniu znalazłaby czas na zbliżenie się do proroka, ale ilekroć przekraczała granicę, smok aktywował lekko stłumiony warkot
Tak bardzo zależy ci na tłumaczeniu jaka jesteś albo co potrafisz zrobić?– prychnął jej w pysk, wyraźnie zachrypniętym głosem. Odchrząknął krótko, żeby go naprawić –A może sądzisz, że nie znam samego siebie? Proszę, opowiadaj dalej, mam cały czas tego świata– Znów klapnął na zadzie, ale tym razem zabezpieczył się przed ewentualnym nawiewem dymu z jej mordy, oddzielając ich łby cienką magiczną ścianką. Nie był dobrym magiem, ale nadal potrafił cokolwiek. Oczywiście męczyła go ta konfrontacja i nie obojętne mu było to co Rakta wspomniała o Perle, ale nie miał pewności jak w rozsądny sposób ugryźć ten wątek. Czy stworzenie tak dzikie i bezpardonowe ale jednak wierzące we własną spójność było zdolne do zaryzykowania stabilności całego stada? Miał wątpliwości, ale nie zamierzał ich poruszać, jednym nawet słowem ani mrugnięciem, nie dając znaku, że ten rodzaj uwagi przeszył go w znaczący sposób. Ciekawe czy część nienawiści Spuścizny pochodziła od skojarzenia Strażnika z czynami jego partnerki.
Okej! Ale na krótko zmarszczył nos, gdy wspomniała o paleniu lasów.

Licznik słów: 363
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Uśmiechnęła się słodziutko. Tak, że od tej słodyczy rozbolałyby ją zęby. Odsunęła się od Świadka, ale nie na tyle, by poczuł się komfortowo ani nie na tyle, by uznał to za swoje zwycięstwo. po prostu odeszła, aby ułamać sobie kilka gałązek z pobliskiego drzewa. Nucąc pod nosem ułożyła je w schludny stosik, po czym podpaliła ognistym oddechem. Zadowolona usiadła wygonie przy ognisku. Teraz ona również miała cały czas tego świata, czyż nie? Mogła go sobie umilić przy trzaskającym ognisku, w miłym towarzystwie. Brakowało jeszcze tylko głów do pieczenia, ale coś by się dało wykombinować w międzyczasie.
Znów zakładasz, że coś znaczysz – powiedziała, z wyraźnym znudzeniem. Dorzuciła do ogniska jeszcze jedną ułamana gałązkę. Świeże tworzyły więcej dymu niż suche, ale jej to nie przeszkadzało. Lubiła ogień, a jeszcze bardziej palić. Mogłaby podpalić cały ten las, ale w sumie po co? Gdyby żyły tu driady mogłoby to by wyjątkowo kuszące... Nie, nie kuszące. Gdyby były tu driady, lasu już by nie było. Miałaby w tym co najmniej dwóch pomocników... Nie, trzech, bo Eurusia też na pewno chciałaby się rozerwać. Nie ma to jak spalić wszystko do gołej ziemi, a potem posypać ziemię sola, żeby nigdy tu już nic nie wyrosło.
Sama ta wizja sprawiła, że uśmiechnęła się szeroko, zanim ponownie przeniosła wzrok na gada, który wyjątkowo zaczynał ją nudzić. To niedobrze, przynajmniej dla niego. W końcu musiała znaleźć sobie jakąś rozrywkę, gdy się nudziła.
To pokazuje, jak marnym jesteś Prorokiem. Jaki posłaniec ma tyle czasu, by spędzić tu wieczność? Najwidoczniej nawet dla nich jesteś bezużyteczny, skoro nie znajdują dla ciebie zadań – może nie będzie żyła wiecznie, ale przez kilkadziesiąt księżyców może mu w tym miejscu umilać czas... O ile się nie znudzi. A może prędzej znudzi się Sennah, szukają swojego Proroka, który najpierw sam z własnej woli wlazł w drogę Rakcie, a teraz zamierza zanudzić ja na śmierć? Genialny z niego Prorok, skoro nie ma nic innego do roboty tylko zawracać głowę tym, którzy nie chcą mieć z nim nic wspólnego. I po co? Wciąż nie rozumiała, jaki miał w tym interes – ale też nie obchodziło jej to za bardzo. A w zasadzie wcale.

Licznik słów: 357
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4260
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Pieprzona cholera, chętnie zawiesiłby ją na drzewie, za jej własne flaki, ale na jego drodze stało zbyt wiele ograniczeń, w tym żal byłoby mu rośliny, więc musiał siedzieć sztywno i jedynie się jej przyglądać. Oczywiście mógł odejść, jak normalny smok uczyniłby już dawno temu, ale wyglądało na to, że tak samo on, jak ten pokryty zgniłym mięsem szkielet uparli się w swoim postanowieniu, żeby zgrywać cierpliwych.
Gdy złamała gałęzie na to zupełnie bezużyteczne ognisko, nie powstrzymał już napływu kwasu, który wypełnił jego pysk, z oparami wydostając się na zewnątrz. Strażnik opanował się, nim smoczyca wróciła, ale reszty mazi musiał się gdzieś pozbyć, więc splunął nią na bok. Sycząc i dymiąc lekko kwas oblepił wysoką trawę.
Nie chodziło o to, że jej argumenty do niego przemawiały, prędzej przeszkadzał mu jej tupet, brak szacunku i jednoczesna wiara we własną rację. Gdy podpaliła gałęzie, znów użył magii, zamykając je w ciasnej banieczce, przylegającej niemal do samej powierzchni kory, która odcinała dopływ powietrza od całości urwanych członków. Od używania tworów tego typu bolał go łeb, ale już jakiś czas temu przekonał się jak bardzo magia jest przydatna, więc nabrał w niej więcej praktyki. Prawdopodobnie powinien nabrać jeszcze trochę, jeśli chciał wyżyć przy tych idiotach.
Nie musisz ranić roślin, wyłącznie dlatego, że chcesz mnie sprowokować. Nie chcesz rozmawiać, proszę bardzo– wycharczał, powoli wstając i cofając się o krok. Wyczuwalne w nim było coś więcej niż wcześniej, jakby po raz pierwszy, zdołała go zranić, choć nie było to mocno wyczuwalne. Nie cierpiał rozwiązań siłowych, czy miał do nich sposobność, czy nie, ale Rakta zachowywała się, jakby zadziałać na nią mógł wyłącznie ból.
Nie mógł jej go zadać, nie zamierzał też, choćby pierwsza uniosła na niego łapę, więc rzeczywiście pozostało mu jedynie odejść. Nie chcąc się od niej odwracać, planował wzbić się w powietrze, lecz postanowił w tej kwestii od razu, dając im przynajmniej kilka oddechów ciszy. Jeśli jednak miałaby jakiś komentarz, byłby zmuszony utrzymać pozycję.

Licznik słów: 320
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Wzruszyła lekko skrzydłami, spoglądając na Świadka... Ze znudzeniem? Tak, to wyraźnie było znudzenie. Najwidoczniej "Prorok" mający w żyłach żywicę zamiast krwi nie wydawał się jej interesujący. Kogo interesowałby zmurszały, martwy kawałek drewna? oczywiście poza piromanem, a skłonności do tego typu zachować wykazywała dosyć często... Drewno i ogień po prostu do siebie nie pasowały w formie innej niż podpałka dla płomieni...
Ten pomiot próchna i korników zgasił jej ogień! Smoczyca prychnęła i zerwała garść kolejnych gałązek, układając je w stosik i ponownie podpalając. Nie miał prawa gasić jej ogniska.
Spojrzała z zadowoleniem na ponownie rozpalone ognisko, odwracając wzrok od Świadka. Nie mógł dostrzec błysku mściwej, mrocznej satysfakcji w złotych sepiach, odbijających blask płomieni. Och, jakże chciałaby zabrać go teraz w swoje ulubione pogorzelisko i pokazać resztki spalonego przez siebie lasu. Załamałby się zupełnie tam, gdzie moc bogów nie sięgała i nie mogła go chronić? Tak, to by było interesujące, ale sprawiłoby, że musiałaby spędzić jeszcze więcej czasu w jego wątpliwej jakości towarzystwie.
Nawet nie próbowałam cie sprowokować. Ile razy mam powtarzać, że nie jesteś na tyle ważny, by każdy mój czyn obracał się dookoła ciebie? Świat nie należy do ciebie i nie wszystko, co się na nim dzieje ma z tobą związek. ja na przykład bardzo lubię palić... Ogniska – powiedziała, przenosząc spojrzenie na drewnojada. jej wzrok ciężko było rozczytać przez odbijające się w nim płomienie... bo to było odbicie, prawda?
Tak, lubiła palić ogniska. Podobnie jak lubiła palić lasy, cudze ciała i burdele. Wychodziło jej to doskonale. Miło wiedzieć, że jej hobby potrafiło zranić kogoś, kto zamiast serca miał kawałek kory.
Cierp jeszcze trochę. Lub przez cała wieczność, która wyprosiłeś u bogów.
Dorzuciła do ognia kolejną gałązkę.

Licznik słów: 278
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4260
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Przysięgał na litość boską, że choćby pluła na niego najgorszymi bluzgami pod złotą twarzą nie czułby się tak, jak podczas oglądania jej rytuałów. Autentycznie bolało go to jak niewiele mógł zrobić, bo przy osobie tak upartej, nigdy nie byłby w stanie stworzyć dostatecznie przekonującego argumentu. Wiedziała na co zwracać uwagę, a nawet bez tego, gołym ślepiem dało się odnotować, że proroka mierziło niepotrzebne ranienie drzew, a mimo to smoczyca miała czelność warczeć, że nie stara się go sprowokować. Nic co wylewało się z jej pyska nie było prawdą, ale że nikt nie miał dostępu do jej małej rzeczywistości, nie dało się jej tego wytknąć. Strażnik zacisnął zęby, wpatrując się bezsilnie jak plagijka łamie kolejne gałęzie.
Brak zainteresowania leśnego ducha tym zdarzeniem, świadczył wyłącznie o tym jak niski standard wyznaczało się dla roślin, nawet w boskiej sferze. Tyle, że to niczego nie usprawiedliwiało, ani nie zmieniało, gdyż w jego ślepiach Rakta mogłaby równie dobrze wyrywać łuski pisklętom.
Złam jeszcze jedną gałąź a przysięgam, że na własnej łusce poznasz boską niesprawiedliwość, o którą tak żebrzesz– wysyczał przez zaciśnięte zęby, machając ogonem za sobą, jak zdenerwowany kot. Jeśli miał być prorokiem, któremu bez konsekwencji pluło się w pysk, mógł równie dobrze nie przestrzegać prośby Sennah i wdawać się w zwierzęce mordy. Niestety nie upadł jeszcze tak nisko, lecz jego groźba była szczera, gdyż boginka znała jego myśli i również miała ograniczoną cierpliwość. Nie wiedział jak bardzo i tak samo w imieniu swoim, jak Rakty, nie chciał się przekonywać. Mimo to, uparcie zgasił płomienie w dokładnie ten sam sposób co wcześniej –Rób co tylko zechcesz, ale nie przede mną. Nie możesz mówić, że coś nie jest prowokujące tylko dlatego, że tak stwierdzisz do cholery, to twój rozmówca wyznacza granice. Szacunek to jedno, możesz mną gardzić, ale zachowaj resztki przyzwoitości zamiast udawać, że nie rozumiesz co się dzieje– kontynuował z wrogością, wbijając szpony w ziemię, choć sam nie drgnął nawet o szpon.

Licznik słów: 317
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Zmrużyła oczy, a na jej pysk,u pojawił się usmiech... Straszny, szaleńczy uśmiech kogoś, kto nigdy nie dbał o konsekwencje. Stał przed kimś, kto w wieku trzech księżyców wyrwał własny ząb, bo chciał się wymienić na inny. Stał przed kimś, kto wyrwał iskrę Viliara z piersi demona wzmocnionego jego mocą. Ktoś tak żałosny jak on śmiał jej GROZIĆ? Jej?
Ciągle mówisz o prowokowaniu, a właśnie sam to robisz. Prowokujesz mnie i jednocześnie grozisz. Jak myślisz, jak zareaguję na twoje ROZKAZY? – zapytała niebezpiecznie łagodnym, zwodniczo neutralnym i gładkim tonem. Sięgnęła łapa po kolejną gałązkę, zaciskając na niej pazury. Patrzyła prosto w ślepia tak zwanego Proroka.
Bardziej zależy ci na połamanych gałązkach drzew niż na losie smoków dookoła ciebie. Tak powinien zachowywać się Prorok, którym chcesz, żeby cię nazywano? Grozić smokom, które palą sobie ognisko, bo ty masz takie widzimisię? Zamierzasz wykorzystać boską moc do rozwiązywania swoich problemów? Brakuje ci siły i odwagi, by samemu się ze mną zmierzyć, powstrzymać mnie przed robieniem tego, co nie podoba się TOBIE? Uczynisz ich swoimi sługami, żeby udowodnić swoja wyższość, podczas gdy sam ze strachu nie zrobisz nic – parsknęła śmiechem pełnym rozbawienia i obrzydzenia.
Doprawdy, jeśli bogowie NAPRAWDĘ są na każde jego zawołanie, to wcale nie byli bogami. nawet Alaley nie przeszkadzał fakt, ze smoki łamały sobie gałązki, żeby rozpalić ognisko. A ten tutaj zamierzał wykorzystać bogów, bo samemu nie radził sobie z problemami? Jak posłuszne pieski będą użyczać mu swojej mocy, by ukryć jego słabość?
Nie potrzebowała bogów będących na każde zawołanie śmiertelników. Mógł być wiecznie młody, ale nie był nieśmiertelny. Obacz na jego szyi stanowiła dowód... A jednak był gotów wykorzystać ICH, żeby samemu poczuć się lepiej? I oni mu an to zezwolą.
Żałosne w każdym znaczeniu tego słowa.
Miała do wyboru narazić się na gniew TAKICH bogów albo żyć w wiecznej hańbie. Hańbę dawało się zmazać tylko w jeden sposób – śmiercią zhańbionego lub hańbiącego. gdyby posłuchała jego ROZKAZU zostałaby zhańbiona. Wydawałoby mu się, że zwyciężył. Że jest mu posłuszna lub co gorsze, boi się go.
Nie, nie zamierzała się p;rzez niego hańbić.
Gniew bogów lub hańba, tak? W zasadzie nie dajesz mi żadnego wyboru – powiedziała z namysłem.
I ułamała gałązkę.

Licznik słów: 364
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 70
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Post autor: Viliar »

Strażnik poczuł na swojej głowie czyjąś łapę, a pazury zahaczyły boleśnie o jego łuski. Nim zdążył zareagować, niewidzialny napastnik pchnął go gwałtownie w dół i przygwoździł do ziemi.
Myślisz, że należą ci się jakieś przywileje? Że będziemy dbać o twoje uczucia i potrzeby i rozwiążemy za ciebie każdy problem? – po lesie poniósł się chrapliwy głos boga wojny. Viliar używał magicznych sztuczek, nie zamierzając zaszczycać Strażnika swoją obecnością.
Jesteś sługusem smarkuli, którą upadły bóg powołał do życia tylko po to, żeby znowu wkraść się w łaski Immanora. – Spod widmowych pazurów Viliara zaczęła już ciec krew. – Nie masz żadnej wartości poza rozdawaniem smokom magicznych błyskotek. Więc stul wreszcie pysk i nie zawracaj mi głowy cholernymi gałązkami.
Viliar wypuścił Strażnika ze swojego uścisku. Przez moment mogło się wydawać, ze boska moc opuściła tę polanę – ale wtedy jedna z gałęzi drzewa ułamała się z trzaskiem i poszybowała w kierunku ogniska Rakty.

// Strażnik: + lekka (rana magiczna: krwawiące ślady po ukłuciach pazurów miedzy rogami)

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4260
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Rozsądny Strażnik wiedział iż na smoki, które nie akceptowały jego autorytetu, nie działały nawet najsurowsze z gróźb, lecz zdarzały się momenty, że ta wersja samca była niedostępna, bądź mocno zagłuszona. Miało to miejsce mniej więcej teraz, gdyż w grę wchodziły stworzenia, które rzeczywiście w kwestii więzi emocjonalnej, cenił bardziej niż smoki. Wiedział, że nie odczuwały bólu tak samo intensywnie, a ich budowa pozwalała im przetrwać mnogość prostych obrażeń, tak samo jak zdawał sobie sprawę, mimo licznych zaprzeczających temu przemyśleń, że nie dzierżyły ani krztyny świadomości, którą mogły pochwalić się smoki. Nie sądził jednak by to czyniło z nich istoty bezwartościowe, przynajmniej nie na tyle, aby bezsensownym była obrona ich ciała i jakiejkolwiek formy autonomii. Rakta nie była w stanie tego dostrzec, w zasadzie nikt nie mógł i to wykręcało go od środka napełniając gniewem i żalem, a może nawet takim samym rodzajem bezsilności, jaką musieli czuć wszyscy ci, którzy doświadczali świata przez dziesiątki księżyców, ale nie mieli mocy aby wejść z nim w interakcję. Wszystko to co było w drzewach piękne, na co pracowały od maleńkości, było dla smoków jedynie tłem, czymś co było dane i istniało, bo tak zechciała natura, ale nic w związku z nimi nie było wartościowe ani godne szacunku. Zupełnie jak on, niezależnie co robił, gdzie chodził ani co mówił, wszystko to nakładało się na formę która istniała tylko po to żeby stać z boku i patrzeć, okazjonalnie przyjmując na siebie obrażenia.
To też zrobił, gdy Viliar przygniótł go do ziemi, nie wydając z siebie najmniejszego dźwięku. Oczywiście fala wspomnianych przemyśleń uderzyła go nieco później, gdy słowa boga przedarły się przez jego barierę niemej frustracji i zaskoczenia zakrawającego o strach.
Wiedząc że jest już wolny, Strażnik powoli wstał, na łapach tak sztywnych, że czuł w nich niemal każdy mięsień. Był w stanie opanować drżenie ciała, choć jego oddech był bardzo nierówny, urywany, jak u przeraźliwie wychłodzonej osoby. Viliar. Dlaczego przyszedł Viliar? Głupie pytanie. Jakie to miało znaczenie? Bóg miał rację, w każdym ze swoich słów. I co teraz? Będziesz płakał? Tutaj, przed nią? W zasadzie mógłby to zrobić, bowiem interwencja morskiego wystarczyła do osiągnięcia apogeum upokorzenia. Nowe imię kolego.
Nawet gdyby zwymiotował przed nią, a potem zemdlał czułby, że z cielesnego punktu widzenia jest to możliwe do usprawiedliwienia. Alergia na krzywdzenie drzew, czy cokolwiek. Nie myślał już rozsądnie.
Czuł łzy w kącikach ślepi, ale nie pozwolił im wypłynąć, więc zaginęły na tle błękitu jego tęczówek, czemu Rakta i tak nie miała szansy długo się przyglądać. Chyba, ponieważ zdążył w ciągu tych paru oddechów całkowicie zatracić poczucie czasu. Nie patrząc już na Raktę, ani jej przeklęte ognisko odwrócił się i odbiegł.


//zt !

Licznik słów: 436
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Rozsądna Rakta poczułaby strach w obecności Viliara. Rozsądna Rakta nie istniała jednak w żadnym znaczeniu słowa "rozsądny". Słysząc głos Boga Wojny jej serce zabiło mocniej. Więc to on miał stać się narzędziem Świadka? Nie, to nie było możliwe. Viliar nie pozwoliłby stać się czyimkolwiek sługą. Tak, rzeczywiście. Znów miała rację.
Viliar przybył tu, by pokazać Świadkowi, że moc bogów nie była na jego żądanie. Że bogowie nie istnieli po to, by rozwiązywać konflikty między śmiertelnikami. pokazał mu, gdzie jego miejsce. Smoczyca obserwowała tona początku ze zdumieniem, a potem z rosnącą satysfakcją... Jej serce ponownie zabiło mocniej, jak zwykle w obecności boga wojny – nawet jeśli ostatnio zdarzało się to dużo rzadziej. Po tym, jak ją odrzucił, dla tej lafiryndy z Wody... Nie, Rakto, skup się na tym, co działo się przed tobą.
Świadek został... upokorzony. Wbrew temu, czego się spodziewał, Rakta nie zamierzała się z jego naśmiewać ani chełpić własnym zwycięstwem. Bo zawsze o to chodziło, prawda? O zwycięstwo nad przeciwnikiem. To nie należało do niej, ale jednocześnie Świadek również nie wygrał. Mógł być spokojny o to, że nie zwoła nagle imprezy, na której będzie opowiadała o jego upokorzeniu.
Ale będzie pamiętać, tak samo jak on. Tym razem to ona była świadkiem.
Rakta skłoniła głowę przed gałązka. Obserwowała, jak płonie, na długo po tym, jak Świadek opuścił las. Dopóki gałązka wrzucona przez Viliara do ogniska nie spłonęła doszczętnie, dopóki nie pozostał po niej żaden ślad, nawet popiół, obserwowała płomienie. Pozwoliła im zgasnąć.
Może nie chełpiła się tym, ale nie można powiedzieć, że nie podobało jej się to, co zrobił Viliar.
bardzo jej się to podobało. BARDZO.
Istniała nadzieja, że może Viliar w końcu powróci, na dobre. Jako Viliar, a nie ten, kto był do niego jedynie podobny.
A Świadek nareszcie dostał to, na co zasłużył. Może przestanie się czuć wyjątkowym, nie będąc nikim szczególnym.
Rakta dogasiła ognisko i ruszyła w kierunku obozu Plagi – czyli tam, gdzie szła, zanim Świadek na własne życzenie wpakował się jej pod łapy.


<z/t>

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
No proszę, proszę, proszę. Stary chodzący, ale wiecznie uśmiechnięty trup znów pojawił się wśród Wolnych Stad! O parę palcy mniej (dokładniej mówiąc o dwa i pół), z nowymi bliznami na nogach oraz zapasem przypraw, alkoholi i herbat, spakowanym dokładnie w nowej skórzanej torbie.
Ahhh, wolne stada, jak dawno tutaj nie była. Ciekawe co się zmieniło. Czy Obieżyświat i Bryza dalej tutaj żyli? Czy Axarusowi do reszty odbiło? Albo co z Caladem? Czy ktoś już zabił Klepkę? Ha! Tyle pytań, tyle pytań! Tyle pytań, na które odpowiedzi postara się za niedługo dostać... lub wykupić, jeśli będzie trzeba. Zachichotała pod nosem, taaaak, chyba się trochę stęskniła za tym miejscem.

Smoczyca doszła do lasu – lubiła lasy. Może głupi sentyment, ale sentyment, a poza tym, w pewnym wieku już było można. Znalazła sobie jakąś ładną, zdrową sosnę i przysiadła pod nią, wdychajac zapachy. Bez magii, bez iluzji, bez zmian. Sama natura. Spokojny uśmiech zagościł na jej pysku, a jej ślepa od niechcenia chłonęły okolicę. Wdech. Wiatr grał do tańca drzewom... wydech. Wdech (ignoruj świszczące dźwięki). Spokój i cisza, brak bieganiny, brak wyścigu... wydech. Wdech...
...
...
Co ta starość robiła ze smokiem, że takie coś ją zadowalało?

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Nieustająca Zamieć
Dawna postać
Delara
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 869
Rejestracja: 03 cze 2020, 12:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Północny x Powietrzny
Opiekun: Neidon i Eliara

Post autor: Nieustająca Zamieć »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Śl,Skr,A,O: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wierny druh; Niestabilny; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
  Pogoda rzeczywiście była cudowna. Wiatr przyjemnie wiał, liście szeleściły kojąco, ptaszki ćwierkały piękne melodie...
  I nagle bam!
  Przed obcą wynurzyła się samicza, futerkowa główka Neiry, tak nagle i niespodziewanie.
   –
Czemu siedzisz i nic nie robisz? To przez starość? – spytała się niewinnie, przekrzywiając łepek na bok.
  Sama zaś siedziała na białej, lodowej platformie. Była tu przed nią i wspięła się na sosnę, aby z niej popatrzeć na okolicę. Kiedy zaś usłyszała jakiś ruch, spojrzała w dół, wskoczyła na swój twór i zjechała nim cicho nad samicę, aby ją zaskoczyć. Czy się udało czy nie, za chwilę zobaczy.
  Niezależnie czy ciemna by odpowiedziała czy nie, po chwili zeskoczyła zgrabnie na ziemię znikając twór. Przywdziała swoją niezawodną przeźroczystą "pelerynę" chłodzącą. W te upały nie da się bez niej przetrwać... podziwiała tutejsze smoki za wytrwałość i chodzenie bez niej. Ah, te różnice klimatyczne!

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Tak wiele do zdobycia świat daje dziś
Tak mało potrzebujesz, żeby co dzień cieszyć się nim"

Nic więcej, Kwiat Jabłoni


Wierny Druh
Neira oswoiła przed dotarciem do Wolnych Stad kompana, Lisa Polarnego
Kompan na start

Niestabilna
Neira ma niezwykle silną, ale ciężką do kontrolowania maddarę
Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Mistyk
Neira potrafi raz na jakiś czas dodać więcej maddary czarowi, wręcz go wzmocnić lub ulepszyć
Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Magiczny Śpiew
Smoczyca ma niezwykle piękny głos, którym zamierza popisywać się w walkach
Zanucenie pieśni podczas walki odejmuje jeden sukces przeciwnikowi, do użycia raz na walkę

Furia Niebios
Neira czasami odwołuje się do potęgi bogów, licząc że jej ulubiona Bogini wspomoże ją w walce
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika



Obrazek

Arien – samiec lisa polarnego
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,A,O,Skr: 1


Monochromatyzm: +2 ST do szukania kamieni

Av by Echo-Torvi/Mollin/Wronka/Delavir (wersja chibi również)|Design by Chromcia|Pełen wygląd Neiry
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej