OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Pokiwał powoli łbem, zgadzając się ze słowami syna. Celeste wiedział całkiem dużo i wyciągał poprawne wnioski, co cieszyło Tiishoyra. Pomimo tego rozwarł pysk, żeby dodać coś od siebie.– Zgadza się. Pilnowanie oddechu i obserwowanie otoczenia jest bardzo ważne. Jeśli będziesz zbyt głośno sapał albo nastąpisz na jakąś gałązkę, to zwierzyna prędko się zorientuje, że nie jest sama. Warto też unikać szyszek, kamieni i liści. Te bowiem też skrzypią pod naporem naszych ciężarów. Dlatego uważaj, żeby na nie nie nadepnąć ani się o nie nie potknąć – uzupełnił, po czym zajął się dalszym tłumaczeniem – Poza tym, staraj się pozostawać niewidoczny. Okolica z reguły obfituje w różne kryjówki, dlatego możesz z nich korzystać. Lawiruj między pniami drzew i chowaj się za krzakami. W krytycznym momencie nawet wysokie trawy mogą pomóc, jeśli tylko zdołasz się w nich ukryć. Co się pewnie będzie wiązało z koniecznością położenia się na ziemi – dodał, a jego głos był dość monotonny i przyjemny dla ucha – Musisz też zwracać uwagę na samą zwierzynę. Ta często porusza się w grupach, dlatego sprawdzaj czy przypadkiem żaden osobnik cię nie zauważył albo czy coś go nie zaniepokoiło. Z łatwością to rozpoznasz, bo roślinożercy zrobią się niespokojni i zaczną strzyc uszami. To ważny moment, który zdecyduje o ich ucieczce. W takiej sytuacji spróbuj zamrzeć w bezruchu. To czasem zdoła je oszukać, dzięki czemu ponownie się uspokoją, dając ci kolejną szansę. Och, i nie patrz zwierzynie w oczy. Kontakt wzrokowy również je przepłoszy – dodał, zerkając kontrolnie na syna, by upewnić się że ten nadąża za jego słowami – Dlatego najważniejszy jest spokój. Zachowaj go w każdej sytuacji, a może zostaniesz potraktowany jak element otoczenia. Nie wykonuj żadnych gwałtownych ruchów. Przemieszczaj się cicho i powoli. Przystawaj od czasu do czasu. Nie stawiaj też od razu całych łap na ziemi. Zaczynaj od palców – powiedział, prezentując synowi odpowiedni ruch – Mmm, wiatr zaś... jest kapryśnym żywiołem. Często lubi zmieniać kierunek, dlatego sprawdzaj go co jakiś czas, żeby w razie czego skorygować swoje kroki. I tak, zawsze idź pod wiatr. Dzięki temu twój zapach nie dotrze do zwierzęcych nosów i ich nie spłoszy – zakończył tę część teorii, milcząc przez chwilę. Wkrótce zadał jeszcze jedno pytanie.
– Opowiadano Ci już o zmieniających się porach, prawda? – upewnił się, będąc w zasadzie pewnym, że ktoś już zdążył powiedzieć Celeste o fakcie, że śnieg nie zawsze zalega na ziemi, a sam świat rozkwita barwami co kilkanaście księżyców – Myślisz że skradanie różni się podczas trwania każdej z nich? – zadał właściwe pytanie, ciekaw czy i z nim syn sobie poradzi. To wymagało bowiem od niego nieco większej... kreatywności.
Celeste