Strona 5 z 5

: 17 wrz 2014, 15:33
autor: Fantazjotwórcza

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Kuroi pomyślała. Kolejne pytanie związane z walką i wojną. Czemu tylko na takie tematy musieli rozmawiać? Nie mogli o pokoju? O stadach albo chociaż smokach? Samiczce nie podobało się to. Czyżby szykowała się jakaś wojna? Oby nie. Jednak teraz młoda myślała nad odpowiedzią, a nie nad tym co się może zdarzyć w przyszłości.
-Można przekonać jakiegoś smoka by się podkradł do "bazy wroga" i czegoś dowiedział. – Tyle wiedziała na pewno. Tym "jakimś smokiem" mógłby być na przykład doświadczony łowca. Zakamuflował by się i podkradł do przeciwnika. Gdy zdobędzie wróciłby niezauważony z powrotem do stada i powiedział to, co się dowiedział.
-Jeśli byłaby wojna między dwoma stadami można... na przykład przekupić któregoś z przeciwników, by ten dostarczał im informacje o planach jego stada. – Najpewniej wtedy ten przekupiony smok miałby na sumieniu to, że zdradził swoje stado i zdradził wszystko przeciwnikom. Jednak ich wrogowie na pewno ucieszyliby się z tych informacji. Jeśli oczywiście byłyby prawdziwe.

: 17 wrz 2014, 20:25
autor: Czerwony Kolec
Czerwony, nieco znużony przeciągającym się spotkaniem, gdy usłyszał całkiem ciekawe pytanie, zabrał się za przygotowanie swojej wypowiedzi. Następnie przeszedł dumnym krokiem na przód, skąd powiedział:
– To zależy. Jeśli jesteśmy przed wojną, warto by poznać wroga bezpośrednio. Chodzi mi tu o sytuację, w której tylko my wiemy o planowanym przez nas szturmie. Dzięki temu zorientujemy się, jakie nastroje panują w stadzie przyszłego wroga. Możemy więc wykorzystać element zaskoczenia. W drugim wypadku, kiedy już panuje wojna, należałoby porwać smoka z wrogiego stada, uwięzić go i przesłuchiwać, aż dowiemy się tego, czego chcemy. Ta metoda pozwoli na dokładne poznanie zamiarów przeciwnika. Jeżeli wykorzystalibyśmy zwiad, owszem, dowiedzielibyśmy się czegoś, ale nie w tak dużym stopniu. Zaś przekupiony smok mógłby dostać coś cennego, ale kto go kontroluje? Może zadziałać odwrotnie, sam będąc zwiadowcą wroga-
gdy to wszystko oznajmił, rozejrzał się po zebranych i wrócił na tyły.

: 20 wrz 2014, 15:59
autor: Gliniany Kolec
– Obserwacja. – powiedział cicho, jakby do siebie, po czym wstał i dodał już głośniej:
– Można by się zakraść blisko wroga i obserwować... Pozwoliłoby to nam trochę go poznać i może podsłuchać plany. Lepszym rozwiązaniem, jak już powiedział Czerwony Kolec, byłoby przesłuchanie smoka z drugiego stada. Ale to rozwiązanie ma wadę: smok mógłby nakłamać i niepilnowany sam dowiedzieć się czegoś o nas. Ja osobiście wybrałbym jednak obserwację. – skończył i usiadł z powrotem na swoim miejscu. Bardzo lubił obserwować inne smoki czy przyrodę, pewnie dlatego doszedł do takich wniosków.

: 20 wrz 2014, 18:03
autor: Pryzmatyczna Łuska
– Wartałoby umieścić w szeregach wroga szpiega. Takiego, który nie da się zdemaskować i jest godzien zaufania smoków, które go przysłały. Można by też ,,zaprzyjaźnić się" z smokiem z obcego stada, zdobyć jego zaufanie... miłość? Można by podstawić jakąś atrakcyjną samice, aby uzyskała względy i informacje samców z obcego stada. Opcji jest bardzo wiele. – powiedziała. Nawet nie wiedziała skąd jej to przyszło do głowy. Ale to chyba jest to potężne uczucie, które może posunąć smoka do różnych czynów. Lilia się nawet ucieszyła, że w tym wieku nie ma szans, żeby ktoś ją omamił tym uczuciem. Ale co będzie za 15 księżyców?

: 20 wrz 2014, 22:06
autor: Posępny Czerep
Chłód wytrzymał spojrzenie Boga. Z jego nozdrzy uleciał kłąb pary. Długi czas patrzył pusto w dal, częścią uszu słuchając smoków, a inną – otoczenia. Zdawał się skamienieć i nie reagować na nic. Zamarznąć i zamienić się w prawdziwy okruch lodu. Po prostu siedział w miejscu i czekał na dogodny moment. Właśnie nastał.
– Można też udać zdradę, lub wygnanie któregoś smoka ze swojego stada. Odegrać scenę, jak najbardziej wiarygodną.. Tak, by wróg łyknął historię i przygarnął, lub też schwytał "wygnańca". Oczywiście.. Gdyby wiedzieli, w jakim stadzie by był, to raczej by mu nie zaufali.. Chyba.. Że sami liczyliby na wyciągnięcie z niego czegoś. Podrzutek z czasem byłby traktowany trochę luźniej. Po iluś księżycach może byłby już "ich". Przeklinałby nasze stado i wiecznie pragnął zemsty. A pewnego dnia, tego, w którym najbardziej by na niego liczyli.. Wróciłby do nas. Z wystarczającym rozeznaniem, by poprowadzić stado ku zwycięstwu. – Głos Lunarnego był zimny. Sam nie wiedział, skąd ten pomysł. ale nie to było ważne.

: 22 wrz 2014, 19:41
autor: Nathi
Byli głupi, czy tylko na takich wyglądali? Biały stał i tylko kręcił delikatnie głową. Nie był idealny. Miał swoje plany. Brutalne i niepotrzebne, jak większość uważała. To są ci wszyscy uczciwi pacyfiści, którzy sprzeciwiali się jego wizji wielkiej wojny, która wybuchłaby przecież dla ich dobra? Dla wyczyszczenia Wolnych Stad ze zła i stworzenia nowego, lepszego świata? Świata, którym on by władał?
Wiedział, że będzie ich wszystkich musiał do siebie przekonać. Czynił słusznie, choć nie wszyscy byli na tyle inteligentni, by to dostrzec. Musiał pokazać im, jaki jest dobry, uczciwy, godny zaufania. Skłamałby i szpiegował, gdyby było to odpowiednio korzystne. Mógł wykonać mniejsze zło, bo on był tym, który widział, wśród ślepców. Widział całość i wiedział, kiedy coś ostatecznie wyjdzie na plus, a kiedy na minus. Tak przynajmniej uważał. Ale wiedział, jak te drobne zła traktują inne smoki. Musiał działać dyskretnie. A teraz ci głupcy powtarzali jeden po drugim, że najlepszą metodą jest zdrada i szpiegostwo. Biały nie wiedział, czy się roześmiać, czy rozpłakać.
– Nie dzieli nas od innych stad żadna bariera, żaden mur. Znam wiele smoków z Cienia i Ognia. Być może trzymacie w swoim obozie, w swoich podziemiach armię potężnych wojowników. Ale wystarczy się rozejrzeć – spojrzał dookoła, na otaczające go pisklęta i adeptów. – Jeśli stado ma wiele piskląt i wyszkolonych adeptów, to jest silne. Jeśli są w nim potężni wojownicy, to ich dzieci na kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt księżyców będą potężnymi wojownikami. Jeśli jest w sojuszu, a one sekretem nie są, to też należy na nie uważać. Jeśli przywódca jest spokojny, nie postawi wszystkiego na jedną kartę. Jeśli jest w stadzie dużo smoków drzewnych, to można się spodziewać ataku z zaskoczenia, skrywania wśród drzew. Jeśli powietrzne i wywernowe, to może być to atak z powietrza. Strategie wojenne są pewnie rzeczą pilnie strzeżoną. Ale wszystko da się przewidzieć. Stworzyć swoją strategię. Wygra ten, kto lepiej przewidzi ruch wroga. Kto lepiej będzie obserwować. Kto będzie widział... – kończąc swoją długą wypowiedź, spojrzał głęboko w ślepia Aterala, starając się coś z nich wyczytać. Biały posługiwał się własną logiką. Starał się przełamać pisklęce piski o zdradzaniu i szpiegowaniu. Musiał pokazać, że nigdy by się do czegoś takiego nie uciekł. Że nie dla niego takie czarne zagrywki – on był przecież biały?

: 01 paź 2014, 18:50
autor: Ateral
Kuroi wspomniała o bardzo ważnej rzeczy – Ateral nieznacznie skinął łbem pisklęciu z Ognia. – Nie zapominajcie o tym, bo czasami cennymi przedmiotami możecie nawet uniknąć walki, wykupując od przeciwnika pokój. Nie mogą posłużyć jedynie do kupienia informacji. Możecie za ich pomocą kupić spokój, albo nawet wykupić smoki walczące ze źródeł innych niż wasze własne stado... Ale pamiętajcie, że nie trzeba zostać dopuszczonym do wewnętrznego kręgu smoków podejmujących decyzje, by poznać wartościowe informacje. Nawet rozmawiając z kimś nisko w hierarchii możecie dowiedzieć się czegoś interesującego. Możecie poznać styl myślenia przeciwnika. I dzięki temu moglibyście spróbować ustalić jaka strategia w ich wykonaniu byłaby najbardziej prawdopodobna – czarne ślepia na chwilę zostały przysłonięte jasnoszarymi powiekami. – A teraz ostatnie pytanie. Do czego gotowi bylibyście się posunąć, aby zwyciężyć? Jaka cena mogłaby sprawić, że zwycięstwo mogłoby być dla was bezwartościowe?

Dodano: 2014-10-01, 18:50[/i] ]
Z uwagi na brak dalszego zainteresowania kończymy Spotkanie. Raporty z Wiedzy mogą złożyć:

Poziom I: Arktyczny Kolec, Lunarny Kolec.
Poziom II: Tygrysia Łuska, Kuroi, Czerwony Kolec.
Poziom III: Harda Łuska, Lilia, Biały Kolec, Mokradło, Zmiana Nastawienia.

Po prostu wklejcie link do Spotkania i zawartość tego posta w raporcie, bez żadnych cytatów po drodze :)
Sposób obliczania był prosty. Popatrzyłam ile każdy dał odpowiedzi w stosunku do postów Aterala i starałam się kazdemu, kto odpowiedział przynajmniej dwukrotnie (a dwa posty to mało, biorąc pod uwagę fakt, że Ateral zapytał was o coś siedem razy!) dostał jeden poziom, te osoby, które odpowiedziały więcej niż inni dostały dwa poziomy.
Te osoby, które odpisały raz w całym temacie, nie otrzymują żadnego poziomu Wiedzy.

Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękuję!