Bujne zarośla

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2344
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Bujne zarośla

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Ona z kolei często bywała w Dzikiej Puszczy, gdyż nadal liczyła na spotkanie kogoś, kogo zapach połączy z niszczycielem jej kapliczki. Do tej pory szło jej marnie i ten ktoś malował jej się coraz bardziej na tchórza, który nie zrobiłby tego samego przy niej. Trzymał się na uboczu i atakował z cienia, bez honoru. Sabotażysta. Ale ona kiedyś go dopadnie i połamie mu wszystkie kości.
Na szczęście nie udawała się na Tereny Wspólne tylko w poszukiwaniu zemsty na świętokradcy, zawsze przy okazji uzupełniała swoje zapasy liści do herbaty, ziół do kadzideł i barwników, którymi pokrywała swoje płaskorzeźby. I gdy tak szła i kolekcjonowała wszystko, co było przydatne dla niej, do jej nozdrzy dotarł zapach. Myślała w pierwszym momencie, że to niszczyciel kapliczki, ale to tylko woń Stada Ziemi. Mogła wykluczyć kolejną osobę ze swojej listy. Gdzieś mignęła jej panda i Veir zdziwiła się na jej widok. Wyglądała bardzo dziwnie, jakby jakaś odmiana lisa? Tylko pozbawiona tej dzikości, ale może miała do czynienia z osobnikiem młodym i porzuci tę aparycję z czasem. W każdym razie, pierwszy raz miała do czynienia z taką istotą.

Wiedząc, że obecność takiego stworzenia zwiastowała smoka, wiedziała, że zaraz znajdzie i Ziemistego. Gdy już do jej uszu dotarły odgłosy buszowania w zaroślach, natrafiła na Kairakiego. Gdyby tylko wiedziała, że to jej daleki kuzyn!
– Miłych poszukiwań życzę. – Powiedziała i usiadła sobie gdzieś obok, przyjmując bardzo wyprostowaną pozycję, nienaganną wręcz. Roznosił się za nią charakterystyczny zapach świątynnych kadzidełek, a jej szklane obręcze odbijały światło słoneczne, były zawsze trzymane w idealnym stanie.
– Też rozglądasz się za materiałami na herbatę? – Zagadała i gryzła się w język, żeby wprost nie zapytać "Witaj, czy znasz może kogoś, kto mógłby zniszczyć kapliczkę innej wiary? Czy pasowałoby ci to do kogoś?", ale uznała to za niegrzeczne. Zapewne jednak tak zrobi. Jej chyba jedynym tropem była woń stada Ziemi.
– Zwą mnie Ołtarzem Wyniesionych. – Przedstawiła się swoim niegdyś fałszywym, teraz już bardziej prawdziwym imieniem. Czasami wprost porzucała swoją maskę, mówiąc iż jest po prostu Veir Sakralną.

Pąk Róży

Licznik słów: 337
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Pąk Róży
Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Północny x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
Mistrz: Czereda Czerwi ♥
Partner: Nieśmiałość

Bujne zarośla

Post autor: Pąk Róży »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
Roko jako pierwszy dostrzegł zbliżającą się samicę. Przekazał to Kairakiemu przez więź, żeby ten był już przygotowany. I jak dobrze że to zrobił! Samiec nawet się nie wzdrygnął, kiedy ta do niego podeszła i się odezwała! Zamiast tego, siedząc spokojnie, odwrócił się w jej stronę.

Hm, z czymś mu się kojarzyła, tylko nie do końca pamiętał z czym… Chwilę jej się przyglądał, zmarszczył brwi i... Uh, no coś mu świta, tylko nie wie co... Jakby, powinien ją znać? Uh.

– Oh, y, dzięki... Jestem Kairaki, Pąk Róży – przedstawił się z odrobiną dumy i radości w głosie. No cóż, cieszył się, że w końcu ma imię, które lubi i którego się nie wstydzi. Jakie... Miłe uczucie. – Y, nie, bardziej szukam czegoś do zielonych fa – urwał, bo kiedy tylko o tym powiedział, coś mu się skojarzyło. Szukał tych farb, bo Yulo go o coś poprosił i wtedy też opowiedział mu o… Fioletowołuskiej, białofutrej samicy z Mgieł… ! Dlatego kojarzył jej wygląd! – Y, chwila, czy… Jesteś Veir? – Zapytał bez ogródek. Co prawda przedstawiła mu się innym imieniem, ale to niczego nie wyklucza. Yulo podał mu tylko to jedno. Uh, to pytanie mogło brzmieć... Dziwnie. – Y, to znaczy, bo Yulo mi o Tobie opowiadał i jeśli nią jesteś, to chciałem spróbować się z Toba skontaktować, żeby zapytać o kilka rzeczy i teraz spotykam Cię tutaj i uhm... – Dobra, może tutaj już przestanie się tłumaczyć, bo jeszcze się zapowietrzy i dostanie ataku kaszlu i w ogóle. Przerwał więc wywód, z troszkę speszoną miną. I tak to chyba wyglądało trochę dziwnie, prawda...?

Ołtarz Wyniesionych

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738;Mentalki – 999ba2

“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso

Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.

Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych



by Mah

Roko – Panda Czerwona ()

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

U: B, A, O, Skr, Śl: 1


by Ciandoo

Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2344
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Bujne zarośla

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Już myślała, że zobaczył ducha, gdy tak nagle przerwał zdanie w połowie i wydawał się skupić na czymś zupełnie innym. Nie często słyszała swoje imię, nim jeszcze w ogóle się przedstawiła. Na szczęście wszystko dosyć szybko się wyjaśniło. Czyżby Yulo dalej przenosił jej wiedzę?
– Tak, jestem Veir. Niegdyś zwano mnie także Wrotami Dziejów, choć moje pisklęce imię to to, z którym najbardziej się utożsamiam. – Odpowiedziała. Zapewne została opisana jako smoczyca ze szklanymi ozdobami, dlatego zaprzeczanie nic by tutaj nie dało. Pojawiła się możliwość przekazania wiedzy kolejnej osobie, dlatego z zainteresowaniem uniosła delikatnie jeden z łuków brwiowych.
– Chętnie udzielę ci informacji o rzemiośle, tak jak zrobiłam to z Yulo. Co dokładnie cię interesuje? Specjalizuję się w tworzeniu i obróbce szkła, ale znam się też na tworzeniu instrumentów, barwników, czy kamiennych rzeźb. – Nic sobie nie zrobiła ze speszonej miny Kairakiego, ani dziwnego sposoby wypowiedzenia tych ostatnich słów, jakby tłumaczył się ze zbrodni. Sama mówiła w specyficzny sposób, trochę jak szpieg, który za bardzo wziął sobie do serca udawanie kogoś. Zostało jej ze starych czasów, gdy przyszła do zupełnie innego świata.
– Chciałabym jednak, żebyś potem odpowiedział mi na jedno pytanie. Sama szukam pewnej osoby, ale to tak jak mówiłam. Później. Na wszystko jest czas. Na nasze spotkanie był dzisiaj, dokładnie w tym momencie. – Dodała i sięgnęła do swojej torby, żeby upewnić się, że ma tam kilka przedmiotów. Przez moment szperała aż nie znalazła małego, drewnianego pudełeczka. Gdyby wiedziała, że będzie przekazywać wiedzę, lepiej by się przygotowała, ale i z tym będzie mogła pracować.
– Wcześniej coś mówiłeś, ale nie dokończyłeś. – Powiedziała na koniec, jak gdyby nigdy nic wracając do tego tematu. Kilka razy zerknęła w kierunku pandy czerwonej, ale generalnie zachowywała raczej kontakt wzrokowy z drugim rozmówcą. Po prostu ciekawiło ją, co to dokładnie za gatunek. Przypominał jej trochę rosomaki, ale gdy te były jeszcze młodsze. Wcześniej wyciągnięte pudełeczko położyła obok siebie i zastukała w nie palcami, na których zresztą miała szklane pierścionki.

Pąk Róży

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Pąk Róży
Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Północny x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
Mistrz: Czereda Czerwi ♥
Partner: Nieśmiałość

Bujne zarośla

Post autor: Pąk Róży »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
Oh, uh, dobra, dalej mu odpowiada, więc chyba nie zaprezentował się aż tak źle. On sam też najbardziej lubił swoje pierwsze imię.

Ah, a myślał, że zna odpowiedź na pytanie o rzemiosło – oczywiście że jakieś piękne ozdoby! Może barwniki... Ale na wspomnienie o instrumentach… Oj, w jego oczach coś zalśniło, a wyraz pyska stał się żywszy i weselszy kiedy tylko o tym usłyszał! W końcu znalazł to, czego tak pragnął od tylu księżycy?

A na jej prośbę pokiwał chętnie łbem. Jej propozycja nie wydawała mu się jakoś bardzo dziwna, sam przecież nie do końca wiedział jak się z nią skontaktować, więc mógłby próbować podobnych metod. A jeśli ma okazję odwdzięczyć się jej za jej pomoc – tym lepiej! Oczywiście, jeśli tylko byłby w stanie jej jakkolwiek pomóc lub udzielić informacji.

A, tak, zdążył już zapomnieć po co tu przyszedł. Albo bardziej... Że w ogóle jej coś wcześniej mówił. Uh, poczuł się jak pisklę z tym krótkim czasem skupienia... Ale co poradzi, kiedy się tak ekscytuje!

– Ah, yhm, tak – zmieszał się odrobinkę – po prostu szukałem czegoś do zrobienia zielonych farb. Nie do końca mam pomysł co by się do tego najlepiej nadawało – powiedział, przyglądając się krzakom. – Pomyślałem, że może jakieś liście, ale może masz lepszy pomysł... Y, a co do Twojego pytania – zwrócił ku niej łeb – too… Chętnie posłuchałbym o instrumentach! – Oh, słychać było taką odrobinkę nutki radości w jego głosie! – Jak je robić, na jakich smoki mogą w ogóle grać... Y, jeśli mogą bez użycia maddary – zaczął wymieniać co mu tylko przyszło do łba.

Roko za to siedział sobie obok siedzącego Kairakiego i odwzajemniał spojrzenia Veir. Tylko jego były bardziej... Badawcze? Trochę nieufne? Jakby nie wiedział co o samicy sądzić... I w sumie, pewnie siedziałby sobie tak cały czas spokojnie, gdyby nie wyciągnięte pudełko... I jeszcze to zastukanie palcami! Ależ to zadziałało prowokacyjnie na kompana! Warto też wspomnieć, że był napędzany radością i ekscytacją Kairakiego, które ten przesyłał nieświadomie przez więź, więc wiele nie trzeba było, by sprowokować zwierzaka do działania. Nie mógł już usiedzieć i zaczął powoli podkradać się do pudełeczka. Ale nie w taki sposób, żeby być niewidocznym, co bardziej... Ostrożny, żeby w razie co mógł jak najszybciej oskoczyć, gdyby samica zechciała zrobić coś nieprzewidywalnego.


Ołtarz Wyniesionych

Licznik słów: 380
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738;Mentalki – 999ba2

“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso

Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.

Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych



by Mah

Roko – Panda Czerwona ()

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

U: B, A, O, Skr, Śl: 1


by Ciandoo

Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2344
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Bujne zarośla

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Cóż... świetnie! Była o krok bliżej do znalezienia tajemniczego smoka, którego poszukiwała. O ile Kairaki będzie znał odpowiedź na jej późniejsze pytanie, był dosyć młody, dlatego mógł nie kojarzyć każdego ze smoków. Veir mogłaby zapytać jeszcze Baelyn, ale postawiła na kogoś względnie nieznanego.
– Zielony barwnik jest dosyć łatwy do osiągnięcia, chyba, że chciałbyś uzyskać kolorowe metale, albo szkło. – Zaczęła, gdyż w tym drugim wypadku zwykłe materiały zazwyczaj się topią, łatwiej jest użyć bardziej skomplikowanych dodatków, jak chociażby siarka, czy miedź.
– Nawet trawa powinna się nadać, taka zdrowa, gruba i wysoka. Możesz też użyć rumianku, albo igieł sosny. Polecałabym też dogadać się z jakimś uzdrowicielem, mógłby ci odstąpić części ziół, których nie potrzebuje. Zyskałbyś wtedy sporo barwników, a przede wszystkim te zielone. – Wytłumaczyła i szybkim ruchem zebrała trochę trawy z ziemi, którą rozgniotła i kilkukrotnie przetarła o swoje dłonie, które już po chwili zrobiły się zielone. Schody zaczynały się przy niebieskich, albo fioletowych barwach... takie są najtrudniejsze do uzyskania.

– Chyba najłatwiejsza będzie harfa. Przyjemnie i łatwo się na niej gra. Zrobiłam takie już dla kilku osób, zaczęłam też pracę nad jedną, której nigdy nie skończyłam, gdyż osoba, która ją chciała... – Zrobiła krótką pauzę i przez moment wpatrywała się w Kairakiego, chociaż przez niezręczną ciszę mogło się to wydawać dłuższe niż w rzeczywistości. – ... zginęła. – Zakończyła. Widocznie coś rozważała, ale doszła do wniosku, że to raczej nie może być Kairaki.
– Jeżeli znalazłbyś mi ładny, solidny kawałek drewna i zapewniłbyś trochę materiałów zwierzęcych, tłuszcz i jelita roślinożerców, byłabym w stanie ci taką zrobić. Chyba, że bardziej ciekawi cię sam proces niż instrument. – Zaproponowała i czekała na ostateczną odpowiedź Ziemistego. Była przygotowana na obie możliwości.

– Co to właściwie za gatunek? Delikatnie przypomina mojego rosomaka, ale to raczej nie to. – Dodała, ponownie spoglądając na pandę. Pudełeczko schowała z powrotem do torby i wyjęła kolejny z przedmiotów, gdyż zawsze nosiła ich kilka. Bukłaczek z wodą, kielich, pudełeczko z kwarcami, piaskiem i metalem, trochę liści do herbaty i harfę, która to właśnie znalazła się po chwili w zielonkawej od trawy dłoni Veir. Horgifellijka zawsze była przygotowana na wszystko. Sam instrument był dosyć mały, nie większy od głowy średniej wielkości smoka. Drewno nie było już tak barwne jak kiedyś, trochę utraciło kolory i miało kilka śladów po ugryzieniach. Fioletowołuska często dawała ją do zabawy swoim dzieciom, czasami tworzyły dźwięki strunami, ale też równie często brały to za potencjalną przekąskę. Jak zresztą wszystko.

Pąk Róży

Licznik słów: 408
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Pąk Róży
Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Północny x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
Mistrz: Czereda Czerwi ♥
Partner: Nieśmiałość

Bujne zarośla

Post autor: Pąk Róży »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
Hm, w kwestii barwników spodziewał się, że wymyśli coś… Większego, niż trawa czy igły. No cóż, tyle dobrego, że łatwo to znaleźć. Demonstracja tylko go utwierdziła, że nie ma co kombinować. A co do ziół… Z Bealyn miał chyba dobre stosunki? Więc mógłby ją może o to zapytać? Chociaż, ostatnio chyba mogłaby mieć o to problem… Uh, poczeka aż w Stadzie pojawi się może jakiś inny, kolejny uzdrowiciel.
– O, ym, dzięki – powiedział, no bo w sumie… Tyle mu wystarczyło. – W razie co podpytam Bealyn o zioła, jak nie starczy mi trawy… – Bo w sumie, figurka którą chciałby tym malować, byłaby głównie zielona…

Zaś co do następnego tematu, czyli harfy, too… No oczy mu rozbłysły. Już miał się uśmiechnąć, zapytać... Aaale Veir powiedziała nagle o śmierci i... Uh, skrzywił się kiedy tylko o tym usłyszał... Uh, jemu życie zwrócono… Mniejsza... No, widać że wspomnienie o tym znacznie przygasiło jego zapał i entuzjazm.

– Y, w sumie to… Wszystko. Chciałbym wiedzieć, jak to zrobić oraz, jak wygląda gra na tym... Jakie wydaje dźwięki i tak dalej. I y, powinienem chyba większość z tego mieć, więc dam Ci znać jak zdobędę te brakujące składniki – No cóż, ale dalej pozostawał chłonny wiedzy! Co prawda już nie był tym tak napędzony, ale uh, może mu to jeszcze wróci...

O, no, właśnie na przykład teraz! Nie miał co prawda pojęcia co to jest, liczył jednak, że wspomniana wcześniej harfa! Albo przyrząd do jej tworzenia, czy coś takiego... No, miał zresztą nadzieję, że ma to coś wspólnego z tym instrumentem! Nie mniej, spojrzał na to z zaciekawieniem i energia znowu zaczęła mu wracać. Ah, tak, jeszcze zapytała go o kompana. Oderwał wzrok od przedmiotu, żeby spojrzec na Veir.

– Y, sam w sumie nie do końca wiem… Uratowałem go z niewoli gnoma, który uczył go sztuczek i w sumie na nim zarabiał. Nie miałem za bardzo czasu żeby dowiedzieć się od tego gnoma skąd go wziął, ani zapytać czym jest. – Noo i spojrzenie na powrót powędrowało do przedmiotu. – Y, czy to właśnie harfa? Mogę? – Zapytał, wyciągając łapę.

A Roko w tym czasie… No, kiedy pudełko zniknęło, stracił tym wszystkim zainteresowanie. Chciał wiedzieć co jest w środku, został jeszcze zachęcony i właśnie mu to zabrano! Hmpf. Wrócił do Kairakiego oburzony tym wszystkim. O, albo jeszcze lepiej! Wrócił sobie w krzaki i w zasadzie tyle Veir go widziała.


Ołtarz Wyniesionych

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738;Mentalki – 999ba2

“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso

Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.

Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych



by Mah

Roko – Panda Czerwona ()

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

U: B, A, O, Skr, Śl: 1


by Ciandoo

Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2344
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Bujne zarośla

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
– Pamiętaj, żeby nie wybierać byle jakiej. Długa, kolczasta trawa będzie najlepsza, najczęściej rośnie na bagnach. Nie wspomniałeś też o odcieniu, to ma być ciemna zieleń, jasna, klasyczna? – Nim całkowicie porzucili temat zieleni, chciała upewnić się, że Kairaki będzie mógł sobie poradzić z tym zadaniem i wybierze najlepszy dla siebie odcień. Szkoda, że nie wybrał jakiegoś trudniejszego do uzyskania koloru, wtedy Veir mogłaby bardziej pokazać swoją wiedzę w tym temacie.

– Gdy przeniesiesz mi materiały, mogę ją zrobić razem z tobą, albo przy tobie. – Zaczęła i chwyciła za swój instrument. Dotknęła palcami drewna. Będzie musiała ponownie wzmocnić je lakierem z żywicy. Instynktownie zastukała w przedmiot i spojrzała na Kairakiego.
– Słuchaj, obserwuj moje ruchy palcami. Gdy nabierzesz wprawy, nie będziesz musiał nawet patrzeć na struny. – Położyła się przed samcem. Prawa przednia łapa trzymała za struny, zaś lewa dodatkowo zapewniała stabilność instrumentowi. Wzięła głęboki wdech i zamknęła oczy, po czym zaczęła grać. Potrzebowała stanu idealnego skupienia, podobnego do medytacji. Zazwyczaj muzycy nie musieli wchodzić w to "tak głęboko", ale Veir była specjalnym przypadkiem. Sztuka wynikała z duszy, a część jej własnej została w innym, odległym miejscu. Za horyzontem zdarzeń.
Tam, gdzie usłyszała większość znanych przez siebie pieśni. Była to największa świątynia w Horgifell, możliwe iż w całym Essyanie. Należała do proroka państwa. Wspaniałe były jej bramy, wyrzeźbione z marmury i udekorowane licznymi kamieniami szlachetnymi, nawet takimi, o których tutejsze smoki nie miały pojęcia. Wokół murów wejścia zawsze rozstawione były dary dla wielkiego Wybrańca. Każdy dawał to, co mógł, wszystko co był w stanie ofiarować najwyższemu. Jeżeli nie miał żadnych dobroci materialnych, oddawał własną krew, stąd wszechobecny zapach krwi.
Weszła do środka, otwierając z trudem kamienne przejście. Wnętrze było jeszcze wspanialsze niż to, co było widać na zewnątrz. Każdy z Wybrańców dodatkowo rozbudowywał Świątynię, dbał o jej wnętrze, tworzył nowe komnaty i zarządzał rzeźbieniem w ścianach. Liczne malunki przedstawiały historię poprzednich Wybrańców, państwa, jak i bogów, które je ukształtowali. Och posągów było mnóstwo, koziorożce ku czci boga Havardra, obsydianowe niedźwiedzie dla Hadruula, ametystowe wilki, stworzone dla Kjotviego. Veir zawsze zwracała na nie uwagę. Komnat w świątyni nie była w stanie zliczyć, ale interesowała ją dwie. Jedna miała odkryty balkon z widokiem na podobiznę Ognvara, wyrzeźbioną w górze. Lubiła patrzeć na boga i modlić się ku niemu w tym magicznym i kojącym miejscu. Ból ze wszystkich ran z pojedynków i kar zdawał się tam ustępować. Raz jeszcze znalazła się dokładnie tam, tu i teraz, pociągając za struny.

"Czy możesz stanąć na najwyższym szczycie? Wiatr i deszcz ze śniegiem uderzają w twoje łuski niczym błyskawice, aż drzewa uschną, a góry wpadną w przepaść? Wiatr może być silny, a opady deszczu bolesne. Ale jesteś górą, niemożliwą do poruszenia przez wszystko prócz czasu."

Ten tekst znajdował się przy balkonie. Rzeźba Ognvara mimo pogody, deszczu, lawin, wiatru... nigdy nie otrzymała nawet rysy.
To zabawne, ale gdy grała, czuła, że naprawdę tam była. Wiatr wiał w jej łuski, rzeźby były tak barwne jak ponad sto księżyców temu. Nic się nie zmieniło, oprócz jej samej. Gdy udała się do komnaty Wybrańca, jej pociągnięcia za struny stały się mocniejsze. Prorok... był surowy, ale jego słowa był mądre, chociaż czasami musiało minąć trzydzieści księżyców, zanim całkowicie je zrozumiała. Zadał jej tyle bólu, jej matce, a jednak chciałaby raz jeszcze go spotkać. Wiedziałaby, że byłoby to ostatnie spotkanie w jej życiu. Gdy otworzyła drzwi, uderzył ją splendor zdobionych ścian, muzyka grana przez służących Wybrańca, dokładnie ta, którą teraz dzieli się z Kairakim. Czuła zapach kadzideł, który czasami starała się imitować. Dotyk kwarcowej, gładkiej podłogi. Słyszała jego słowa. Gdy jej spojrzenie spoczęło na Wybrańcu, można było usłyszeć jedną, sfałszowaną nutę, lekkie zawahanie. Jednak tak jak w tekście spisanym na balkonie, była niczym góra. Skończyła swoją pieśń, tym razem z jeszcze dokładniejszymi pociągnięciami, jakby inspirowanymi krótkim potknięciem. Słowa Wybrańca ponownie zabrzmiały w jej głowie.
"Osiągniesz sukces tam, gdzie zawiodła twoja matka, albo zginiesz próbując." Nigdy ich nie zapomni.
Otworzyła oczy, powoli spoglądając ku niebu. Tak bardzo chciałaby tam wrócić... dlaczego to pragnienie ciągle jej towarzyszy? Czemu nie może przestać o tym myśleć? Nie mogła, nie wykonała zadania, a jednak przeznaczenie ciągnęło ją ku niemożliwemu uniknięcia zakończeniu.
– To wspaniała pieśń. Jeszcze piękniejsze były słowa, ale niestety nie potrafię śpiewać. Za to jak dowiedziałeś się od Yulo, całkiem dobrze znam się na rzemiośle.– Powiedziała i tym razem wręczyła na poważnie harfę Kairakiemu.
– Spróbuj. Nie bój się nawet jeżeli pojawi się kilka kiepskich pociągnięć. – Dodała, chociaż ciągle myślała o marmurowych komnatach świątyni Wybrańca, o śnieżnych szczytach Essyanu.


(Muzyka)

Pąk Róży

Licznik słów: 749
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Pąk Róży
Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Północny x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
Mistrz: Czereda Czerwi ♥
Partner: Nieśmiałość

Bujne zarośla

Post autor: Pąk Róży »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
Oh, no tak, odcień… Próbował sobie przypomnieć, jak wygląda smok, o którego mu chodzi i uch…
– Uhm, w sumie to… Potrzebowałbym… Kilku odcieni. Jaśniejszej, ciemniejszej, zwykłej… Myślałem, żeby nieco pomieszać i poeksperymentować, ale jeśli masz coś sprawdzonego, to chętnie spróbuję. – No bo w sumie, trochę tak zamierzał… Pobawić się w mieszanie, potestować kolory, aż nie uzyskałby zadowalającego go rezultatu.

Ale dobra, bo potem przyszła chyba najbardziej wyczekiwana przez niego część. Pokiwał jej głową na jej pierwsze słowa, byle tylko przejść już do części praktycznej. Początkowo samiec patrzył się na łapy Veir, ale potem… Odpłynął i zatracił się w tym wszystkim, przestając już skupiać jakkolwiek swoją uwagę na tym, co robiła. Rejestrował już tylko dźwięk, przymykając przy tym ślepia. Popadł w podobny trans co ona, tylko… Jego był taki bardziej płytki, po prostu rozkoszował się tą melodią i tyle. Nie niosło mu to żadnych większych emocji czy wspomnień, po prostu brzmiało bardzo ładnie i relaksująco. Tyle czekał, żeby znowu usłyszeć coś równie podobnego co wtedy! Ah, dawno nie czuł takiej radości i ekscytacji! Koniec występu przyjął z delikatnym niezadowoleniem...

– Oh, nic nie szkodzi – powiedział na kwestię o śpiewaniu i kiedy samica chciała wręczyć mu instrument, to samiec… Zamarł. Na chwilę. Uh, w pierwszej chwili się zestresował, ale… Nie trzeba było długo czekać, żeby ciekawość i chęć spełnienia jednego z marzeń wzięły górę. Chwycił więc instrument i… Spróbował, bardzo powoli i nieśmiało, uważając, żeby nie uszkodzić strun.

Jak można było się spodziewać szło mu… Źle. Może nie okropnie, jakąś tam zręczność czy coś po struganiu tylu figurek miał, ale… Pokonywał go brak wiedzy. Zerkał od czasu do czasu na samicę, jakby szukał jakiejś pomocy, czy instrukcji. Jakieś dźwięki wydobywał, ale czy były jakkolwiek spójne, albo tworzyły jakąś melodię? Uh, niekoniecznie...


Ołtarz Wyniesionych

Licznik słów: 294
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738;Mentalki – 999ba2

“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso

Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.

Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych



by Mah

Roko – Panda Czerwona ()

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

U: B, A, O, Skr, Śl: 1


by Ciandoo

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej