Strona 45 z 47

Polana

: 20 wrz 2023, 15:30
autor: Niesmak Poranka

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

-Mam...yyy znaczy Chaos... znaczy się Hrass to skomplikowane... Czy...czy możemy się tym podzielić? Był bliski nam obojgu... Nocnica zna ciebie lepiej niż mnie choć jest naprawdę miła. Ja...ja nie chcę kłopotu... Pozwól mi wziąć tylko jedną rzecz która jest dla mnie najważniejsza w całej relacji z Hrasem...
Ciężko było samiczce zebrać myśli i o mało nie mówiąc że dużo. Skoro oboje byli ważnymi osobami dla Hrass odwróciła się ostrożnie i podeszła do jajka otulając je.Na pysku wiwerny był smutny tak wielki że siłą powstrzymywała się by nie płakać.
-Proszę tylko o nie... nie zabieraj mi go... jeśli chcesz nawet regularnie będę tu przychodziła z piskleciem byś też mógł widzieć jak się rozwija...
Tuląc jajo po prostu się popłakała. Nie umiała znieść tego co się dzieje z ojcem samego jajka.
Przeświadczenie Dobrobytu

Polana

: 20 wrz 2023, 16:50
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
Popatrzył ostrożnie na jajo. Po chwili na zapłakaną smoczycę. Zwrócił uwagę na to jakie znaczenie miało dla niej posiąść tę jeszcze nie wyklute młode pisklę. Jednak nim począł snuć domysły zadał tylko jedno pytanie:
– Od kogo pochodzi tę jajo? – Na jego pysku dało się najprędzej dostrzec zachowany spokój naruszony przez zadziwienie spowodowane tym, że nie spodziewał się wśród ewidentnie spadku prócz przedmiotów wychwycić jajo.

Zaranna Łuska

Polana

: 20 wrz 2023, 18:02
autor: Niesmak Poranka
Jajo było wyciągnięte z torby w której były także dokumenty i list zapieczętowany pszczelim woskiem. List nie ma żadnego podpisu dla kogo są rzeczy,na liście pieczęć jest w kształcie lilii w księżycu. Spojrzała na samca zapłakana próbując się zebrać na odpowiedź przez zaciśnięte gardło.
-Od...od Erozji Obyczajów... Było u Hrassa...Hrass mówił że ona nie chciała tego jajka i je wziął... Chciała bym by tam się wychowało... w Mgłach...
Mówiła pociągając nosem i łapiąc oddech próbując się uspokoić. Pokręciła głowa i oblizała smutno pysk gdzie spojrzała w oczy samca swymi różowo złotymi ślepiami.
-Najmocniej przepraszam za swój płacz po prostu...Po prostu tego jest dużo i czuję się winna...
Przeświadczenie Dobrobytu
//Czekamy teraz na Hrasa

Polana

: 20 wrz 2023, 23:14
autor: Kwiat Uessasa
....Pewnie to czytacie, kiedy już mnie nie ma pod Tymi Gwiazdami i Tym Niebem. Los poprowadził drogę mą dalej. Tam skąd powrotu nie ma. Za sporo żałuję. Za każdą krzywdę, za każde słowo wypowiedziane nieszczerze. Niedotrzymane przyrzeczenia... Wielu mogę się wstydzić. Jedynie, o co proszę Cię, znalazco to zaopiekowaniem się tym jajem, zrodzonym ze smoka mgieł i duszy z zimnej i białej północy. Ostatni mój ślad na tym padole. Poza torbą z jajkiem są tam zapiski badań, eksperymenty. Wszytko co może się mu przydać. Mój dorobek, nie wiadomo jak długiego życia.
Duszo, która to czytasz, pewnie byłaś mi bliska. Wiec, że przepraszam, za zostawione sznyty przeszłego czasu. Za brak mnie tutaj. Duszo, która byłaś mi bliska. Kochałem Cię. Tak szczerze... Tak bardzo... Wychowaj me najmłodsze dziecię...

....Na dole listu b wosku był zatopiony malutki kawałek bursztynowego fluorytu. Tak jednoznacznie wskazującego, na autora tego kawałka wyprawionej skóry.

Przeświadczenie Dobrobytu Zaranna Łuska

Polana

: 21 wrz 2023, 19:49
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
Rozchylił wargi otwierając pysk w zadziwieniu. Nie spodziewałby się po współstadnej niechęci do własnego potomstwa. Zamykając pysk przełknął rozdrażnienie odzwierciedlone w zaciśnięciu szponów w ziemi. Wtem rozluźnił się i spiął jednocześnie. Spojrzenia się spotkały, choć jego po chwili zaczęły błądzić to na jajko, to na trawę, a to znów na smoczycę. Zdawać się skulił, a ciałem zadrżał strosząc łuski, kiedy o czymś rozmyślał. Powoli pokiwał pyskiem. W górę, w dół.
– Nie przepraszaj. Płacz nie jest zły w takiej sytuacji. – Odparł posmutniały. Po chwili podszedł zatrzymując się przed nią, zerkając na jajo. Czyżby to miał na myśli, mówiąc o swej ostatniej części? Odetchnął płytko, nierówno, a ślepia znów zwilgotniały. Ostrożnie, żeby się nie zająknąć, wypowiadał kolejne słowa.
– Ale nie mogę ci go oddać. Gdyby miałoby zostać w waszym stadzie, Jarnsax nie przyniosłaby go w tę miejsce. Zostawiłaby je u was jakby tego chciał Hrass. – Nie zasięgnął jeszcze po list. Nie rozpoznał go wśród innych papierów, których nie myślał teraz przeglądać. Popatrzył głęboko w różowo złote ślepia.

Zaranna Łuska

Polana

: 21 wrz 2023, 21:03
autor: Niesmak Poranka
Przytuliła jajo bardziej. Nie chciała go oddać. Mimo wolnie machała ogonem ciągnąc go po ziemi przez co bardziej rozsypała notatki za pewne odsłaniając list. W chwili bólu i cierpienia jaki miała spojrzała na samca jak by wpadła na pomysł którego kiedyś może pożałować. Przez ilość emocji mogła się pomylić w wielu kwestiach.
-W takim razie weź mnie ze sobą... Złożyłam niemą przysięgę odnośnie tego jaja jeśli tego nie będę wstanie dopełnić nie będę w stanie spojrzeć we własne odbicie.

Polana

: 21 wrz 2023, 21:49
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
Patrzył jej w ślepia czujny na ich wymowę. Nie był pewien czy smoczyca mówi to pod wpływem emocji czy na poważnie. Tym bardziej po tym spotkaniu z Hrassem.
– Nie należy zabierać innemu stadu smoka. – Rzekł, być może ciągle mając na myśli ostatnie zdarzenie.

Zaranna Łuska

Polana

: 23 wrz 2023, 18:22
autor: Niesmak Poranka
Odetchnęła głęboko być może emocje za bardzo wzięły górę i fakt tego że nie udało jej się zapobiec śmierci ważnej osoby.
-Przepraszam. Poniosło mnie... Po prostu to moja wina...Gdybym obudziła się szybciej Hras by żył a jajo było by jego gnieździe...
Starała się uspokoić i by głos nie brzmiał jak u papugi przez zaciśnięte gardło.
-Pozwolisz ze ci pokaże dlaczego nie mogę oddać ci jajka?[/color
Zapytała licząc na to że to zmieni jego podejście

Polana

: 23 wrz 2023, 19:37
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
Milczał słuchając jej. Jej słowa wywarły w niepokój o swoje miejsce w tym przedsięwzięciu. Czy mówiła prawdę a może go oszukiwała? Instynktownie czuł, że chce dla niej dobrze poprzez połączenie z Kwiatem,lecz po prawdzie nie znał jej, a też sama wiadomość od Hrassa była tym co skłaniała go do nieufności. Jednak wbrew temu i tak zacisnął wargi z wahaniem i wewnętrzną niepewnością patrząc na nią wciąż wilgotnymi od tkwiących weń łez ślepiami.
– Mówiłaś coś o obietnicy. – Stwierdził łamliwie, lecz mogłaś wyczuć, że oczekuje wyjaśnienia tej "obietnicy".

Polana

: 23 wrz 2023, 19:55
autor: Niesmak Poranka
Wzięła głęboki wdech po czym wypuściła powietrze. Spojrzała na samca i ze swego rodzaju czułością i ostrożnością nawiązała z nim więź a raczej połączenie maddarą tylko po to by przedstawić relacje między nią, a Chaosem inaczej zwanym też mściwym. Relacja widziana była ciepła, czuła pełna miłości widział też jajo jak i to, że Zaranna przysięga na własny żywot chronić jajo jak i dbać o pisklę. Samiec mógł czuć w raz z obrazami szczere intencje samicy jak i jej żal do siebie, że nie była wstanie nic zrobić.Dodatkowo samiec poznał imię samicy oraz to, że Mściwy mówił na nią Gwiazdka.
-Wtedy już Chaos miał kontrole nad ciałem jednak chciał bym zajęła się jajem...to było kilka księżyców przed moim snem, a już po tym jak stracił rangę uzdrowiciela. Dlatego proszę... Nie chce stracić jedynej żywej części jego...
Spojrzała ponownie na samca jak i delikatnie przerwała łącze chcąc dopowiedzieć szczegóły. Nie była wroga dla samca starała się na dac w jego strone najcieplejsze emocje jakie potrafiła w zaistniałej sytuacji.

Polana

: 23 wrz 2023, 20:59
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
– Ostatnia część jego...– Wyszeptał, zdawać się mówiąc do siebie. Szeroko rozwarte ślepia utkwiły w zapieczętowanym liście. W końcu poznał znak lotosu... Jeśli to prawda, to chciał, abyś ty się nim zajęła. Tylko co miał na myśli, kiedy je tutaj przynosił? Kiedy mówił, abym tu przyszedł... nie chodziło mu o moją opiekę? Przecież nie wysłał, by tu Jarnsax na spotkanie ze mną, aby miało to się nijak ze sobą wiązać. Kwiecie. O czym ty myślisz?! ... zawisnął kły próbując powstrzymać wypływający płacz. Kończąc czytać list poderwał jedną z łap łapiąc się nią pysk, palcami przykrywając ślepia. Wraz z potokiem słów i myśli coraz pewniej docierał do niego okrutny fakt, który usilnie próbował wypierać – Hrass już nie wróci. Zaranna o tym wiedziała. Być może dotarł to do niej wcześniej, być może nawet widziała jak zostaje stracony. Jak on go kochał tak samo zrozumiał co czuje teraz Zaranna. Zadrżał łkając. Nieświadomie zgniótł list, na którym opierał drugą łapę. Od początku niższy od smoczycy, teraz jakby zmalał dwukrotnie, kiedy skulił ogon i się zgarbił. Skłonił przed nią rogaty łeb, przez co grzywa zasłoniła mu pół pyska. Na próżno wycierał ślepia, aż w końcu dał sobie spokój i pozwolił im się wypłakać. Samemu popatrzył na bok, choć i tak nic tam nie widział. Ucichł, nawet nie łkał, choć szybki, nierówny oddech nie wskazywał aby zdołał się do końca opanować.

– A może...? – Powiedział nagle, lecz powoli na jednym wdechu. Zabrakło mu śliny, by mówić dalej. Zaprzestał więc i po chwili kontynuował: A może rzeczywiście chciał abyśmy razem się nim zajęli? – Słowa dobierał powoli niczym krawcowa wprowadzajaca ręcznie to kolejny szew. Brzmiało to jednak jak przebłysk czegoś co zrodziło się w jego głowie, gdyż wilgotne ślepia pojaśniały czymś zdecydowanie żywszym. Odetchnął głębiej, po czym oddech znów mu się spłycił. Natomiast łowca popatrzył na Zaranną chłodniej, lecz samica mogła czuć, że zimny gniew nie jest kierowany bezpośrednio na nią.
– Ale nie chcę by mieszkał w waszym stadzie, gdzie za błędy płaci się w taki sposób. – wybrzmiał podnosząc pysk.

Polana

: 23 wrz 2023, 21:21
autor: Niesmak Poranka
-Jeśli ja odejdę.. zabiją mnie jeśli nie będę miała jaja przy sobie dołączę do Hrassa bo nie byłam wstanie dopełnić przysięgi...On ci ufał więc i ja tobie chcę tak samo zaufać... Zostawić go tu nie można. Przepraszam że jestem egoistyczna jednak mogę obiecać że będę go tu regularnie przyprowadzać.
Mówiła obserwując samca przysunęła do niego łeb by dać mu wsparcie, byli w tym razem i tylko oni sami wiedzieli jak wielka jest to strata. W pewien sposób chciała samca przytulić.
-Musimy jakoś się dogadać jak to zrobić żeby nie wyszedł z tego konflikt...

Polana

: 23 wrz 2023, 22:33
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
Spojrzenie łagodniało, kiedy patrzył na nią dłużej, dlatego, aby wsłuchać się w to co sam myśli, potrzebował odwrócić spojrzenie. Odetchnął kilkukrotnie głęboko nim rzekł spokojnie, choć nie potrafił zachamować trwającej w jego sercu żałoby.
– Masz rację. – Mruknął. -Nie można go tutaj zostawić. Nie chciałbym, abyśmy rozstali się w konflikcie. Nie sądzę, aby Kwiat tego chciał... I również przykro mi, lecz potrafię zgodzić się na przekazanie jego potomka do Mgieł. Choćby z powyższego względu lub też na zdrowie samego pisklęcia. Myślę, że podzielenia go między stadami, bo to szczerze okropna rzecz – być ani jednym, ani drugim, nie jest najlepszym pomysłem. Dlatego uznaję, żeby samo zdecydowało. Niech do wieku adepckiego chowa się w Słońcu. Nim zawrze przysięgę wierności będzie miało możliwość decyzji przejścia do Mgieł. Wówczas opieką zajmiemy się oboje na granicy lub wspólnych. – Dokończył powściągliwie patrząc na smoczycę.

Polana

: 23 wrz 2023, 22:48
autor: Niesmak Poranka
-Jest jeszcze inna opcja... Nie zabieramy go ani do jednego stada tylko przylatujemy na zmianę na tereny wspólne gdzie uwijemy gniazdo. Wychowamy je w prawdzie i niech samo wybierze czy będzie chciało pójść ze mną czy z tobą. Wtedy złoży przysięgę w danym stadzie a ono będzie miało oboje rodziców którzy będą o niego dbali. Przez to i my się lepiej poznamy. Właśnie nie poznałam jeszcze twojego imienia pięknooki.
Pomysł wydawał jej się dobry i życzliwie się uśmiechnęła do samca z delikatnym rumieńcem kiedy dotarło do niej co właśnie powiedziała. Będzie tworzyła rodzinę z obcym smokiem jednak czuła, że mają wspólny cel. Podczas zapytania o imie chciała nawiązać kontakt wzrokowy.

Polana

: 23 wrz 2023, 23:13
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
Uśmiechnął się lekko na jej odpowiedź i szczerze z aprobatą przytaknął pyskiem.
– To chyba będzie najlepsza opcja. – Odparł z ulgą, że się ostatecznie dogadali. Niezmiernie się z tego cieszył.
Na kwestię z imieniem początkowo przymknął ślepia i zdawać lekko zakłopotany unosił przednią łapą drapiąc się po karku.
– Na imię mi Przeświadczenie Dobrobytu. – Odparł. Z tyłu głowy krążyło mu też inne miano, którego nie użył, gdyż choć przywykł już do nawracającego w jego kierunku pisklecego imienia wciąż nie potrafił się z nim ostatecznie... możnaby powiedzieć, że pogodzić. Po chwili jednak do głowy wpadło mu coś nieco innego co zaraz dodał: – Chociaż Kwiat często zwał mnie Trel. – Wtedy odstawił łapę na ziemię i równocześnie odwzajemnił spojrzenie w jej ślepia.

Polana

: 23 wrz 2023, 23:29
autor: Niesmak Poranka
Zaśmiała się lekko z reakcji samca, była dość urocza. Uśmiechnęła się ciepło i zapytała.
-Czy w takim razie mogę ci mówić imieniem jakiego używał Kwiat? Chciała bym by wspomnienie pozostało ale nie chce sprawiać bólu...emocjonalnego...
Na wspomnienie o bólu zamyśliła się spojrzała na jajko potem na notatki i chwyciła się za skórzaną obroże. Uśmiechnęła się do siebie blado następnie pokręciła głową by wrócić "na ziemie". Spojrzała na samca ponownie się uśmiechając ciepło.
– Mi możesz mówić tak jak mówił Hrass... Używał głównie Zaranna albo Gwiazdka.