Młode Spotkanie XV

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Złote ślepka, skupione na Strażniku Gwiazd nabrały zimnego, wyrachowanego wyrazu, którego malec nauczył się od Bjallvara. Było to pierwsze, czego Ragan nauczył się w życiu i zazwyczaj właśnie z tego powodu się pojawiał, jednak teraz wydawał się właściwy. Ragan zauważył bowiem, że Prorok ich olewa. No, nie do końca olewa, ale wyraźnie nie chce odpowiadać na pytania zadawane przez smoki Plagi, kręci i pozostawia niedopowiedzenia, podczas gdy na pytania innych smoków odpowiada w pełni, chwali ich i tym podobne. Młody północny uznał, że Prorok ich nie lubi i po raz kolejny nie otrzymał zadowalającej odpowiedzi na swoje pytanie. Tak, znowu został potraktowany jak głupek, z góry. nie spodobało mu się to, bo chociaż był młody i nie wiedział więcej niż widział, to jednak takie traktowanie było zauważalne nawet dla niego – a trzeba przyznać, że jeszcze nie nauczył się rozróżniania intencji innych smoków. Jak to świadczyło o Świadku?
– Dlaczego nie lubisz Plagi? – Zapytał zatem z rozbrajającą, pisklęcą bezpośredniością. Dlaczego oni mieli odpowiadać na jego pytania, a on mógł ich zbywać? Odpowiadać byle co, byle się odczepili? Nie otrzymał żadnej odpowiedzi, która by go uszczęśliwiła. Na jego pytanie powiedział tylko, że są inni bogowie, ze ich są czczeni pod innymi formami i tyle. A nie o to pytał! Chciał wiedzieć więcej i więcej, a nie dowiadywać się czegoś, na co w zasadzie wpaść mógł każdy. Nawet on, z jego małym trzyksięzycowym rozumkiem. I nawet ten rozumek był w stanie stwierdzić, że musiał być powód, dla którego smoki z jego stada, w tym on, były tak traktowane przez proroka. jedynym powodem, jaki do tej pory znał było "lubię" i "nie lubię".
– Innym stadom mówisz dużo, a nam mało i nie o to, o co pytamy – Dodał, aby było wiadomo, o co konkretnie mu chodziło. bo jak to pisklę nie wiedział czasami, kiedy zamknąć pyszczek i przełknąć niektóre rzeczy. jedynym, co do tej pory przełykał była ślina i jakieś tam mięsko dla zabicia uczucia głodu.
Dopiero po zadaniu pytań, na które musiał poznać odpowiedź, żeby być zadowolonym, skupił się na pytaniach, na które sam powinien odpowiedzieć. Probem w tym, że w ogóle nie wiedział, jak się do tego odnieść. Cała ta moralność, o której mówił Prorok była nudna. Czym jest dobro, a czym jest zło? Na czym polega lojalność? Na czym polega krzywdzenie innych? Dlaczego trzeba przestrzegać przysięgi i czym w ogóle jest? I dlaczego odpowiedź miała by być dla niego oczywista? NIE BYŁA. Zmrużył lekko oczy, wpatrując się w Proroka. To pułapka? Nie potrafił odpowiedzieć na żadne z tych pytań. Czym była idea? Chodziło o te całe stada i tym podobne, ale Ragan nie odczuwał ani nie rozumiał, o co w zasadzie chodziło prorokowi. Postanowił zatem podsłuchiwać, co inni o tym myślą i na tej podstawie cokolwiek odpowiedzieć. Nie sądził, aby istniała jakaś granica z wyjątkiem granic stada. O to chodziło? Chyba nie, sądząc po odpowiedziach innych smoków. Spodobało mu się to, co mówiła Mimir.

– A czy ty nie miałeś przysięgi w swoim stadzie, zanim zostałeś Prorokiem? Chyba należałeś do jakiegoś stada, więc miałeś tam przysięgę i musiałeś być jolalny – tfu, co za trudne do wymówienia słowo! No i wciąż nie potrafił mówić tak ładnie, jak wszyscy... – Czy złamałeś przysięgę, żeby zostać Prorokiem? W takim razie przysięgę można złamać, gdy się czegoś chce jak ty? I skoro opuszczenie stada to zdrada, to czy zostałeś zdrajcą? – Nie rozumiał zupełnie tej koncepcji. Wszyscy mówili, że opuszczenie stada, złamanie przysięgi i w ogóle tym podobne trudne rzeczy to zdrada, a jednak Prorok chyba to zrobił i nie tylko nie został zabity, ale był tutaj i uczył ich. Innymi słowy przysięga to kłamstwo, które ma łączyć inne smoki i zabraniać im robienia tego, co chcą robić? W Pladze równało się to śmierci – czymkolwiek była śmierć, bo nie brzmiała zbyt miło – ale widać w innych stadach przysięgi nie były przestrzegane. Czy to dlatego prorok nie lubił Plagi? Bo musiałby przestrzegać przysięgi i być lojalnym, a on nie lubił być lojalnym?
A moralność przedstawiona przez Mimir przypadła mu do gustu. Rozumiał coś takiego bardziej niż koncepcję dobra i zła, o których nie wiedział nic. Ona wyjaśniła to bardzo prosto. Nawet on to pojął, a był taki mały i tak niewiele wiedział!

– Tak, tak. Moralność zależy od tego, co ktoś uważa. Nie ma dobra i zła, jest tylko to, jak ktoś na to patrzy. Skrzywdzenie kogoś może być złe dla tego kogoś krzywdzonego, ale dobre dla stada, a skoro przysięgało się robić dobrze dla stada, to dlaczego skrzywdzenie kogoś jest złe? – I wytłumaczcie tu pisklęciu, na czym polega w zasadzie dobro, zło i krzywdzenie innych. Nie wiedział takich rzeczy, ale z odpowiedzi innych zrozumiał, że uważają to całe krzywdzenie innych za złe, ale wcale nie musi być złe. Czy zatem dobro i zło naprawdę istniało? Zaczynał w to wątpić, skoro wszystko zależało od wytłumaczenia, dlaczego się coś zrobiło. A, czyli musiał potrafić ładnie mówić i będzie mógł robić wszystko!
No tak, to już wszystko jasne. Dzięki ci, Proroku, że nauczyłeś małe pisklę, że dopóki potrafi się wyłgać, nie istnieją żadne granice.
W tym momencie nawet jego matka poczułaby współczucie dla Świadka, muszącego użerać się z tyloma trudnymi pytanio-odpowiedziami.

Licznik słów: 861
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Symbol Pustki
Dawna postać
Bjallvar Cierpki
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 276
Rejestracja: 23 cze 2020, 0:06
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Wywernowa
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Symbol Pustki »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Śl,M,O: 1| L,Kż,Skr: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch; Chytry przeciwnik; Poszukiwacz
___Podczas gdy kilku pobratymców zdawało się być mniej lub bardziej oburzonych wymijającymi odpowiedziami proroka, on co najwyżej czuł znużenie próbą propagandy ze strony Strażnika. Czy wszystko musiało się kręcić wokół tych całych bogów? Tyle księżyców ich nie było, i z tego co opowiadała mu matka, były to najspokojniejsze czasy dla Wolnych. Przypadek?
___Bjallvar w żadnym stopniu nie odnosił się do odpowiedzi proroka, bo w takim gronie nie miało to za specjalnie sensu. Zwyczajnie słuchał, zarówno jego jak i reszty, chłonąc wiedzę jak gąbka wodę. Z większością głosów się co prawda absolutnie nie zgadzał, ale jego aspołeczność ratowała go przed wewnętrzną koniecznością komentowania wszystkiego.
___Kolejne pytanie i temat wzięty pod 'dyskusję' było tak samo nudne jak poprzednie, więc wymyślił na poczekaniu cokolwiek, co mogłoby sprawić, że zapunktuje. Liczyła się tylko nagroda jaką z tego może wyciągnąć, tylko po to tu przyszedł. W najmniejszym stopniu nie zależało mu na "wiedzy" przekazywanej przez "proroka", ani na zawieraniu znajomości z innymi smokami. Był w końcu synem swojej matki, pogarda dla wszystkiego co oddycha była u niego równie naturalna co oddychanie.
___Padło jednak proste pytanie. A właściwie dwa. "Jaką waszym zdaniem wartość ma przysięga". Odpowiedź była, w jego ocenie, tylko jedna:
___Żadną – odparł bez namysłu, mrużąc lekko ślepia. – To tylko puste, nic nie znaczące słowa – stwierdził obojętnie.
___Drugie pytanie też wydawało mu się banalne, nie miał nigdy problemu z moralnością. Własną.
___Kodeks jest prosty. Podnieś łapę na życie Plagijczyka, który nie złamał zasad: stracisz tę łapę, albo nawet łeb. Podnieś ją na kogoś z innych stad: z radością ci przyklaśniemy. – Uśmiechnął się cierpko. Plagę nie obchodziło życie smoków spoza ich grona, dbali tylko o własne interesy i o swoich członków. Reszta się nie liczyła, tak jak zeszłoroczny śnieg. – Nie wolno się trwale okaleczać w walkach na arenie przeciwko naszym, bo to idiotyzm osłabiać swoich członków przez nieuwagę i brak pohamowania w walce. – Poruszył skrzydłami, aby się na nich wesprzeć i nieco przy tym zgarbić.
___Zerknął na Ragana, który się nieźle rozgadał. Cicha woda brzegi rwie...

Licznik słów: 338
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
___
Obrazek
Obrazek
                    Reeks of pestilence mixed with death & sin.
___
• Ostry Słuch •
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zdobycz & drapieżnik)

• Chytry przeciwnik •
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.

• Poszukiwacz •
raz na tydzień +1 sukces do testu Percepcji niepołączonej z umiejętnością (16.02).
___
Bjallvar ma zamknięty umysł na wszelkie wiadomości mentalne.
#6f4833
Defekt Świadomości
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 149
Rejestracja: 02 lip 2020, 21:47
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Jaskiniowy
Opiekun: Sztorm Stulecia, Nierozważny Duch
Mistrz: Błękit Nieba

Post autor: Defekt Świadomości »

A: S: 2|W: 1|Z: 4|M: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,O,W,Kż,Śl,MP,MA,MO: 1| A,Skr: 2
Atuty: Ostry Słuch, Adrenalina
Westchnęła głośniej gdy usłyszała słowa Strażnika. Domagała się jakichkolwiek wyjaśnień dotyczących bogów i tego skąd w ogóle się wzięli.
Jaką odpowiedź dostała?
Praktycznie żadną.
To było nielogiczne. Bezsensowne. Jak to "nie jest dane wiedzieć"? Wyłonili się z jakichś dolin? Tak po prostu? Przecież nie można się ot tak pojawić i nagle rządzić wszystkim czym im się podoba, jednocześnie stawiając "barierę" przez którą smoki nie mogły otrzymać informacji. To wszystko musiało mieć jakiś sens, wyjaśnienie – a Prorok najwyraźniej nie posiadał na tyle wiedzy aby odpowiedzieć na te pytania... i najwyraźniej też miał problemy z kilkoma innymi na które odpowiadał wymijająco.
Z jednej strony Aki żałowała że pojawiła się na tym spotkaniu. Z drugiej strony cieszyła się, że zobaczyła prawdziwy obraz "Proroka", który tak naprawdę okazał się być zwykłym, niespecjalnym smokiem, który nawet nie posiada informacji dotyczących bogów z którymi się komunikuje.
Cóż, sama będzie musiała dojść do niektórych odpowiedzi.
Tymczasem zastanowiła się trochę nad pytaniami które zadał. Skoro już tu była to chciała brać udział w spotkaniu i zobaczyć w jaki sposób tym razem Prorok zachowa się w stosunku do zebranych.
Przysięga ma dużą wartość, jednak dotyczy ona obu stron – zarówno stada jak i smoka, który ją składa – zaczęła – W końcu smok składa przysięgę przed stadem, któremu ufa. Przed stadem, które zapewnia mu bezpieczeństwo, warunki do rozwoju i inne istotne rzeczy. Smok natomiast obiecuje, że będzie mu wierny i posłuszny – zastukała szponem o ziemię – Powiedziałabym, że to coś w rodzaju... umowy. Gdy smok złamie swoją przysięgę, stado ma prawo nie dotrzymywać swoich obietnic i ukarać go za jego czyny. Za to gdy stado zdradzi smoka, oszukując go i nie zapewniając tego co było mu obiecywane, złożona przez niego przysięga powinna tracić swoją wartość, a smok powinien móc ją złamać – bo w końcu druga strona nie spełniła swojej części "umowy".
Zamilkła na moment, zastanawiając się nad drugim pytaniem. Było nieco bardziej problematyczne, ale nie sprawiało to młodej zbyt dużej różnicy.
Wszystko zależy od sytuacji. Nie da się ot takich powiedzieć w jakich przypadkach można kogoś zranić, a kiedy nie. Co prawda zdarzają się momenty kiedy odpowiedź jest oczywista, ale w reszcie przypadków trzeba wziąć jednak pod uwagę coś więcej niż tylko to czy smok złamał określoną zasadę – mówiła – Liczą się okoliczności, cel w jakim dane czynności były wykonane i to, czy zostały zrobione celowo czy nie. Bo tak, smoka, który zabił innego członka stada powinno się surowo ukarać – jednak zabójstwo z premedytacją powinno być sądzone inaczej niż wypadek, gdy smok zadał śmiertelną ranę bo przeciwnik się nie obronił, a jednak w obu tych sytuacjach nie można całkowicie usprawiedliwić sprawcy. Dlatego wydaje mi się, że "granica" jest dość ruchoma i nie można jej postawić w jednym miejscu.
Skończyła mówić i spojrzała się prędko po zebranych, słuchając także innych wypowiedzi.

Licznik słów: 468
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Ostry słuch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle (słuch -Adrenalina
Dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia Aki otrzymuje ranę ciężką.
Szelest Kroków
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 291
Rejestracja: 07 lip 2020, 18:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 44
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Mistrz: sam sobie mistrzem
Partner: narzeczona Lelena XD

Post autor: Szelest Kroków »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Skr,A,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok; Pamięć przodka; Lekkostopy; Opiekun
Po nim odzywały się kolejne smoki, a on w milczeniu ich wysłuchiwał. Odpowiedzi na niektóre nie mógł się doczekać bardziej; musiał przyznać, że na niektóre sam by nie wpadł, a wydawały się być nad wyraz ciekawymi. Kiedy fala pytań się skończyła, Szakłak skupił spojrzenie żółtych ślepi na Strażniku. Nie zaczął tym razem od jego pytania, co poniekąd wywołało w nim swoiste niezadowolenie, lecz mimo to wysłuchał wszystkiego, co prorok miał do powiedzenia. A miał bardzo dużo. Trzepnął delikatnie uchem. Połączenie stad w jedność. Miał wrażenie, że nie brzmiało to dobrze, a potwierdzenie swojej obawy prędko odnalazł w wypowiedzi wysłannika Sennah. On sam nie wyobrażał sobie być zmuszonym do tego, by nagle istnieć w jednym stadzie razem ze smokami, które nie były częścią Wody, a posiadały swoje własne tradycje, poglądy i własną, przede wszystkim historię. Chociaż ta, zdawało się, co i rusz przeplatała się między stadami. Mrugnął na wspomnienie o jego stadzie. Podwaliny dzisiejszej Wody? Wyglądało na to, że z Ziemią łączyło ich całkiem sporo. Nagle swoista umowa z tym stadem stała się całkiem... Normalna. Naturalna, być może.
Czyli bogowie nie mieli żadnego wpływu na wygląd smoków, a tym samym nie sprawiali, że taki Pełnia, Zorza czy Żaba urodzili się z dodatkowymi skrzydłami czy ślepiami. Jednak skoro takie "odstępstwa" od normy wynikają z połączenia pewnych cech, to jak to się stało, że on od losu nie "otrzymał" takiego daru? Najwyraźniej – tak wyglądał świat. Tak działał. Niektórzy musieli urodzić się tacy. Dobrze, że przynajmniej jego rodzeństwo nie cierpiało przez taki wygląd. Kiwnął głową na pytanie Strażnika Gwiazd. Nie zamierzał już dopytywać, za to pozwolił całej kwestii powoli przetrawić i ułożyć się w jego umyśle.
Kolejne kwestie wysłuchał bez większych przemyśleń, wszystko notując w swojej głowie, być może zostawiając rozważenie wszystkiego na później. Otrzymywał naprawdę sporą dawkę wiedzy i momentami się w niej gubił, jednak cały czas starał się utrzymywać skupienie na podobnym poziomie. Zmrużył ślepia, kiedy prorok przeszedł do pytań do nich. Wysłuchał jego wypowiedzi, zamyślając się. Pozwolił sobie wysłuchać wypowiedzi innych, jednocześnie w głowie starając się stworzyć własną odpowiedź, jednak kiedy usłyszał pytania małego samczyka z Plagi, zamrugał. Rozwarł nieco pyszczek, zaskoczony takim obrotem spraw; niepewnie spojrzał na proroka, jakby oczekując natychmiastowej odpowiedzi... Jednocześnie nagle powątpiewając w zasadność całego tego spotkania. Prorok był zdrajcą? Nie wiedział jak na to spojrzeć. Ani na, z pozoru, głupiutkie pytanie "czemu nie lubisz Plagi?". Odetchnął, potrząsnął łbem. Nie miał zamiaru się mieszać w nie swoje interesy. Przeszedł do własnej wypowiedzi.
Przysięga wiąże nas na stałe ze stadem i zobowiązuje do... No, określonych zachowań. Obrony stada, wierności, różnych takich, nie? A lojalni powinniśmy być tak długo, jak przywódca nie wymaga od nas rzeczy, które przeczą... Moralności i nie krzywdzą stada. A ta moralność... Myślę, że zabicie smoka można usprawiedliwić tylko, jeśli ten zabije drugiego smoka. Albo zadziała na niekorzyść stada. Albo bardzo kogoś skrzywdzi — zaczął mówić, na koniec brzmiąc już jak faktyczny pisklak, którym w gruncie rzeczy był. Nie potrafił przywołać przykładów skrzywdzenia kogoś "bardzo", bo nie spotkał się, w gruncie rzeczy, jeszcze z krzywdą jako taką. Chociaż... Jego matka. W końcu straciła głos, kiedy została umyślnie skrzywdzona. — I to tak, wiesz proroku, umyślnie. Na przykład celowo sprawi, by ktoś stracił łapę czy głos, nie, że przez przypadek w walce — dodał jeszcze i umilkł, czując, jak rozmowa nieco go przerasta. Nie rozumiał jeszcze wielu rzeczy, nie składał nikomu przysięgi, nie walczył z nikim, nikogo nie krzywdził, ani nie widział niczyjej krzywdy. Zamiast tego wolał się skupić na odpowiedziach innych, by to z nich chłonąć jak najwięcej. Zauważył, że smoki z Plagi miały kompletnie inne poglądy od tych, które prezentowały inne stada. To było... Ciekawe, ale i jednocześnie przywoływało słowa ojca. Drgnął.

Licznik słów: 610
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Bylica – łasica
niemechaniczna kompanka

Piołun – żbik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

Ruta – ryś
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

ostry wzrok
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

pamięć przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie

lekkostopy
+1 sukces do Skr raz na tydzień

opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów

fullbody bez skrzydeł by fen: klik
Ostatni Uśmiech
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 295
Rejestracja: 02 cze 2020, 15:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 68
Rasa: północny

Post autor: Ostatni Uśmiech »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Kż,Śl: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Magiczny; Niestabilny; Nieugięty; Pierwotny Odruch; Furia Niebios
Smok słuchał uważnie tego co mówią inne smoki. W jaki sposób wyrażają się o moralności oraz o przysięgach składanych w stadach. Poczuł że coś się o niego opiera. Powoli obrócił łeb w stronę Rhys i okrył smoczycę moim skrzydłem
-Co tu więcej powiedzieć. Reszta moim zdaniem ma dość zdrowe poglądy w tym temacie. Przysięga jest obietnicą. ja kiedy składałem swoją przysięge robiłem to z zamiarem nie zrywania jej. To już zależy od sumienia każdego smoka. Ja sam nienawidzę kłamców,
Złamanie przysięgi dla sprawy? Jakoś mi się to nie widzi bo to oznacza że dany smok nie jest godny zaufania

Licznik słów: 99
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty
~ Magiczny
~ Niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
~ Nieugięty – mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
~ Pierwotny odruch – raz na walkę -2 ST do obrony

kalectwo: +1 ST do akcji fizycznych (niedowład lewej łapy)

Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów
Po raz kolejny wsłuchiwał się z należytą uwagą w każde słowo wypowiadane przez proroka. Natłok informacji stawał się być powoli męczący dla tak małego smoka jak on, jednak pisklak dzielnie starał się skupić na wypowiedzi Strażnika. Nie mógł tak po prostu się poddać, co to to nie. Musiał zapamiętać jak najwięcej, żeby potem móc się zdobytą wiedzą pochwalić rodzicom!
Przede wszystkim wytężył słuch, gdy została mu podana odpowiedź na jego pytanie. Czyli nie jest do końca tak, że bogowie kogoś bardziej faworyzują... ale mogą być niektórym osobnikom bardziej przychylni. No i nie interweniują we wszystkich sprawach, bo czasem smoki muszą sobie z nimi poradzić same. Dobrze o tym wiedzieć. Gdy udzielono mu odpowiednich informacji, Żaba wsłuchiwał się w dalsze wyjaśnienia, tym razem na inne poruszone zagadnienia. Było tego tak bardzo dużo i wszystko było tak ciekawe! Jak szkoda, że nie potrafił jeszcze wszystkiego zrozumieć.
I po raz kolejny dano im czas na zabranie głosu. Tym razem pytania zadane przez proroka były o wiele bardziej skomplikowane niż wcześniej, dlatego młodzikowi zajęło jeszcze więcej czasu na zebranie do kupy jakiejś sensownej odpowiedzi. Starał się jednym uchem słuchać tego, co mówiła reszta, jednak przede wszystkim skupił się na własnej wypowiedzi.
Um... według mnie przysięga ma w sumie dużą wartość tak myślę? Bo jednak jak już się coś komuś obiecuje, to powinno się tego słowa dotrzymać, żeby komuś nie było na przykład przykro, jak nie dotrzymamy swojej obietnicy. Ale zgaduję że też są pewnie jakieś ważniejsze przysięgi, o bardzo dużej wadze, dotyczące stada... i trzeba ich dotrzymywać, żeby no, nie zdradzić własnego stada, bo to może się skończyć baaardzo źle, jeśli chodziło o dotrzymanie jakiejś ważnej tajemnicy, która jakby wyszła na jaw, to stado by przez to bardzo mocno ucierpiało. Czy coś takiego! nie miał pojęcia, czy jego bełkot miał jakikolwiek sens, ale nie zawracał sobie na ten moment tym głowy. Zatrzymał się na moment, aby odetchnąć przed kontynuowaniem swojej odpowiedzi. I powinniśmy być lojalni, ale są na pewno jakieś okoliczności, gdzie można zerwać dane komuś słowo. Bo jak smok, któremu złożyliśmy taką przysięgę okaże się bardzo niemiły i będzie nam kazał zrobić komuś krzywdę, albo coś, to moim zdaniem nie musimy dotrzymywać wtedy takiego słowa. Bo nie wolno robić komuś krzywdy! Albo jeśli taka przysięga będzie ukrycie jakiejś ważnej informacji, przez którąś też może ktoś ucierpieć, to też moim zdaniem możemy zerwać taką przysięgę zakończył odpowiedź na pierwsze z pytań, praktycznie od razu przechodząc do następnego. I um... mimo wszystko według mnie krzywdzenie drugiego smoka z jakichkolwiek pobudek jest zle, to jednak można to usprawiedliwić samo- eee samoobroną, tak. Jeśli jakiś smok chce zrobić celowo krzywdę nam, bądź komuś innemu, to wtedy broniąc się może się zdarzyć, że wtedy skrzywdzimy takiego smoka, ale będzie to zrozumiałe bo... bo się broniliśmy, żeby on nie mógł zrobić krzywdy nam! na samą myśl o takiej sytuacji jego ciało zadrżało. Żaba naprawdę nie chciał nikogo krzywdzić, było to dla niego po prostu okrutne. Jednak zdawał sobie sprawę z tego, że czasem takie rozwiązanie jest koniecznością i nie da się go uniknąć. I przerażało go to niesamowicie.

Licznik słów: 515
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Uważnie słuchała każdej z wypowiedzi, zakres pytań był całkiem szeroki. Kilka ciekawostek na pewno zapadnie na dłużej młodej we łbie, pomimo jej tendencji do zapominanie teorii z nauk – o ile nie została poparta przez ćwiczenie praktyczne.
– Ale czy cechuje je coś więcej niż takiego zwykłego smoka? W końcu ta boska cząstka krąży w jego krwi. Są silniejsze czy też łatwiej posługiwać im się maddarą? – chciała konkretnej odpowiedzi popartej ewentualnymi dowodami. Skoro takowe przypadki zdarzają się, może warto omówić temat dokładniej? Z drugiej strony, pytanie z tej dziedziny mogło brzmieć nieco dziwnie z ust młodzika który nie miał pojęcia skąd takowe pisklęta w ogóle się biorą. Czyżby miał z tym coś wspólnego "mięsny kijek" pokazany na jednej z ceremonii przez cioteczkę?
Na jej pyszczku momentalnie zawitał zawadiacki uśmieszek, gdy przypomniała sobie reakcje proroka na iluzje oraz zamieszanie jakie ona wprowadziła. Otrząsnęła się jednak z głupich myśli i ponownie skupiła na tym co mówił samiec, jedna odpowiedź w znacznej części zdążyła jej jednak umknąć.
– Przysięga ma jakąkolwiek wartość jeśli obie strony, które owa przysięga wiąże zamierzają ją dotrzymać. Wojownicy przysięgają własną piersią bronić stada, jednak jeśli na polu bitwy nagle zmieni zdanie i stanie przeciwko swojemu stadu... Wtedy to tylko puste słowa nie mające wartości, jedynie rujnujące czyjeś nadzieje względem danego smoka. Zgadzam się z fioletowym plagiczykiem – tu na myśli miała Bandycką Groźbe, skąd jednak miała wiedzieć jak na imię temu konkretnemu osobnikowi – Takie coś powinno być surowo karane, ze względu na szkodę jaką może wyrządzić całemu statu, które jednocześnie jest jak rodzina. – wielu mogło by nie zgodzić się z jej zdaniem, ona jednak twardo zamierzała obstawać przy swoim.
– Co do drugiego pytania ciężko wyznaczyć taką granice.... Inaczej mówi się o walce na arenie gdzie krew nieraz zostaje przelana, inaczej o spotkaniu gdzieś poza nią czy też wojnie – z tym ostatnim nie miała styczności i oby pozostało tak jak najdłużej. Natomiast swoją pierwszą walkę na arenie pamiętała doskonale – Na arenie smoki uzgadniają między sobą tą granice, jednak pomimo tego wszytko może się wydarzyć. Jednak poza nią unikała bym tego, w końcu każdy konflikt należy spróbować rozwiązać dyplomatycznie. Użycie siły w takim momencie usprawiedliwiało by jedynie zagrożenie względem członka stada czy też mnie – oczywiście tylko jako obrona. – nieco dobiegła od tematu jednak ostateczne podsumowanie powinno zadowolić nauczyciela oraz słuchaczy, A przynajmniej tak jej się wydawało.

Licznik słów: 394
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Wrzawa Wierzb
Starszy Ziemi
zepsute narzędzie
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Im więcej Strażnik opowiadał o bogach, tym głębiej Sól rozumiała, jak nieosiągalni są. Niewytłumaczalni. Wiedzieli coś więcej od nich, znikali z niejasnych powodów, wybrali Wolnych z własnych pobudek... nawet sam Prorok stwierdził, że smoki nie będą w stanie ich zrozumieć w pełni. Nie wiedziała, co o tym myśleć. Chciała próbować. Dziwiło ją jednak, że inni próbują przypisać im tak wiele – kształtowanie charakterów i wyglądu smoków... Wieść, że jej własna natura nie była zależna od bogów, potwierdziła jej podejrzenia i dziwnie ją uspokoiła. Wyjaśnienie Strażnika Gwiazd było odpowiednio logiczne.
Skinęła łbem w odpowiedzi, gdy brązowołuski zaproponował podróż do świątyni.
Następne pytania wpędziły ją w wyraźne zamyślenie. Nie słyszała do tej pory żadnej przysięgi, choć słyszała o niej od Błysku. Słowa miały wiązać smoka ze stadem, ale płynność takich ustaleń była dla niej oczywista. Łatwo było zrezygnować z własnych zobowiązań, a inni musieli przyjmować na wiarę determinację danego smoka. Chyba że potwierdzałby słowa czynami... Pozostali zgromadzeni również uczepili się tego tematu. Przestawała powoli nadążać za tym, co już powiedzieli, a czego nie – i czy w ogóle miała coś do dodania. Skupiła się zatem na pozostałych pytaniach.
Własne stado jest jak rodzina. Nie zawsze da się dobrze poznać wszystkich członków, ale wiadomo, że mają te same zasady i można na nich polegać. – Tyle przynajmniej wynikało z tego, co ona obserwowała w Ziemi i tego, co sam Strażnik mówił o funkcjonowaniu stad. – Każdy członek działa na rzecz grupy, bo wtedy każdemu jest łatwiej. I każdy może zająć tę rolę, która najbardziej mu odpowiada – nie mówiła tego ze szczególnym przekonaniem, raczej rozważała na głos. Co dalej... zmarszczyła brwi. – To chyba ta wspólna idea. Podoba mi się, że jestem jej częścią – powiedziała, praktycznie do siebie. Powoli już miała dość wystawiania swoich słów na słuch tak wielu smoków.
Wybory, które przed nią stały i egzekucja każdego z nadchodzących obowiązków nie malowały się może tak kolorowo, ale sama teoria była funkcjonalna. Nie wymyśliłaby lepszego stada.
Nie chcę ranić smoków – stwierdziła apatycznie. Widziała wiele powodów, dla których jeden smok chciałby skrzywdzić drugiego – od desperacji, przez konieczność lub instynkt, po własną zachciankę. – Wszystko dałoby się usprawiedliwić. Ramy oceny są płynne i jeden oceniający smok może stwierdzić, że coś było odpowiednie, a drugi, że nie. Tak jak teraz jedni mówią, że przysięga jest ważna, a inni że nie. – Nie próbowała aby udowodnić, że moralność ich nie krępowała, a raczej że jest pojęciem wadliwym, bo indywidualnym, innym dla każdego.

Licznik słów: 410
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Wspomnienie Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 5749
Rejestracja: 07 lip 2020, 20:59
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 55
Rasa: olbrzymi x północny
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Partner: Były sobie kiedyś dwie

Post autor: Wspomnienie Nocy »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,B,Pł,Prs,Skr,A,O,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie; Uzdolniony
Ktoś już o to pytał? Ups. Umknęło mu. Tyle się działo na tym spotkaniu i tyle smoków przemawiało, iż Pełnia zgubił się już dawno temu i nie orientował zbyt dobrze w tym co się dzieje. Znacznie bardziej interesowało go jak wyglądają zebrani, czuł także pewien niepokój w stosunku do smoków ze stada plagi, a gdy słuchał czym według nich jest przysięga i jak działa w ich stadzie mimowolnie obnażył żeby w geście niemego obrzydzenia.
Według mnie przysięga się po to, żeby dotrzymać słowa i nie można złamać danej obietnicy gdy tylko się nią zmęczy lub znudzi. Ale jeśli ktoś wymusi na nas przysięgę, to już dla mnie inna sprawa i to co innego, taką by można złamać, bo przysięga według mnie powinna być składana z własnej woli. No i gdyby ta przysięga miała wpływać źle na nasze stado, to wtedy też można by się zastanowić czy na pewno powinno się jej dotrzymywać – przemówił Pełnia. Nie był pewien czy mówił składnie i z sensem, czy myśli słusznie, ale to jest właśnie urok jego wieku. Może gadać bzdury i ma immunitet do popełnienia oczywistych błędów.
Noi nie powinno się krzywdzić innego smoka, ale ja bym nie widział w tym problemu jeśli musiałbym to zrobić w samoobronie. Na pewno nie zrobiłbym tego dla zwykłej rozrywki i doświadczenia, żeby zobaczyć jak to jest odgryzać komuś skrzydło, ale gdybym musiał się bronić albo kogoś mi bliskiego, a to by się wiązało że zranieniem drugiej strony, to nie miałbym z tym problemu – rzekł. Jego zdanie różniło się od zdania reszty rodzeństwa, lecz Pełnia miał swoje przekonania, z których nie zamierzal rezygnować, nawet jeśli jego słowa mogły zabrzmieć dosyć brutalnie.

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
Aedal pisał tak zawzięcie, że nieomal sam zapomniał odpowiedzieć... lecz przejrzawszy pędem słowa, które chrobotały mu pod szponem, wprawdzie rzeczy jego zdanie nie było oryginalne. Wiele pytań, szczególnie te Ragana, kotłowały mu się w głowie, a odpowiedź nurtowała go od momentu, w którym dane słowa zabrzmiały między nimi wszystkimi.
Ukradkiem spojrzał w stronę Aki, jakby wsłuchując się w jej słowa bardziej, choć już dawno przestała mówić.
Przysięga powinna być przede wszystkim składana przed samym sobą. Jeśli sam sobie nie potrafisz dotrzymać przysięgi, twoje przysięgi wobec innych będą niczym – dorzucił półgębkiem, nie uznając swojego zdania za ważniejszego od innych. Po prostu wypadało coś powiedzieć i, wprawdzie, tyle powiedział, ażeby nie nadużywać gościnności słuchu innych zebranych.

Licznik słów: 116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie ekspozycję problematycznych poglądów miał na celu, gdy pierwszy raz myślał o poznaniu ich podejścia do zasad i moralności, ale musiał przyznać, że młodzi bez niczyjej pomocy byli w stanie solidnie wykreować wizerunek swojemu stadu. Zupełnie tak jak wspomniał wcześniej, choć przywódca wyznaczał kierunek, smoki powinny stronić od lekkomyślności, gdyż przy ocenie każdy był w jakimś stopniu uprzedzony.
Osoba, która pragnie nawet we własnej głowie pozostać zupełnie bezstronna, musiałaby nie posiadać żadnych poglądów – zaczął, na swój sposób chcąc utwierdzić smoki w przekonaniu, że cokolwiek mówią, dobrze że są w stanie wprost określić swoje stanowisko. Czy było dobre – to już inna sprawa. Nie jego, nawet jeśli pragnął sądzić inaczej.
Wiem, że spotkanie trwa długo, lecz proszę abyście wszyscy wytężali słuch – nawet jeśli odpowiadam na pytania zadane przez innych.
Nie jestem stronniczy wobec żadnego ze stad, jako wszystkich smoków w nim zawartych, gdyż tak samo w Pladze, jak i w Ziemi może znaleźć się jednostka którą lubię, bądź z którą się nie zgadzam
– Spojrzał po zebranych i choć wiele smoków udzieliło odpowiedzi przed plagijską, śnieżną kulką, to właśnie ona przyciągnęła jego uwagę jako pierwsza – zapewne przez bardziej personalną treść, która go uderzyła, choć mógł w oparciu o to stworzyć odpowiedni wstęp – Nie odpowiem ci Raganie "dlaczego" nie lubię Plagi, ponieważ to pogląd, który sam mi narzucasz. Nie mogę odnieść się do wszystkich pytań w sposób, który dla każdego słuchacza byłby satysfakcjonujący. Jak wspomniałem, nie jestem wszechwiedzący, nie jestem od tego żeby wyłożyć przed wami prawidła całego świata – wychodzę do was dobrowolnie, poświęcając czas i energię, żeby odpowiedzieć na to, co sam potrafię ująć. Są kwestie które trudniej przybliżyć, ponieważ taka jest ich natura; na których odpowiedź będzie zadowalająca TYLKO wtedy, gdy informacje pozyskacie samodzielnie, lub stopniowo – Naturalnie nie chodziło tu wyłącznie o nastawienie plagijczyka, bowiem widział jak pozostałe pisklęta wiercą się, mrużą ślepia albo wzdychają niespokojnie. Nie mógł stwierdzić na pewno czy nie jest to wynik dyskomfortu wywołanego obecnością tylu smoków naraz, ale będąc paranoikiem, trudno mu było założyć ten najlżejszy scenariusz. Kłamałby zresztą przed samym sobą, gdyby nie uznał że również jest na swój sposób nerwowy i zmęczony.
Nie mam dla was żadnego autorytetu. Słusznie, powinniście ufać tym, których lepiej poznaliście i zrozumieliście. Nie bądźcie jednak niecierpliwi. Pośpiech często oddala smoki od celu, gdyż stają się gwałtowne, a wtedy ich słowa i poglądy niespójne. Zadowalają się okruchami tego, czego rzeczywiście poszukują – Zrobił krótką pauzę, patrząc przy okazji po piastunach, ciekaw jak odczytują zaangażowanie swoich piskląt
Większość rzeczy o których pomyślicie da się osiągnąć, ale oprócz przeszkód z zewnątrz, wy sami możecie to sobie utrudnić – Jak Krwawy na przykład, gdy marzył o przywództwie. Czy ktokolwiek z góry go skreślił? Nie, on i jego akcje uczyniły go niemożliwym do wybrania. Domyślał się, że po wolnych chodziło bardzo wiele smoków takich jak on.
Jeśli zatem uważasz Raganie, że specjalnie Pladze odpowiadam krócej, powinieneś przede wszystkim bardziej wytężyć słuch – Nie zamierzał bawić się w uprzejmy ton, tam gdzie zazwyczaj byłoby to nienaturalne. Nie rozumiał w prawdzie skąd w młodym umyśle wzięło się takie założenie, ale niezależnie od tego czy mu je podsunięto, czy po prostu strzelał na ślepo – musiał ponieść odpowiedzialność za swoje słowa.
Co do twojego pytania – to co określa się jako złamanie przysięgi definiuje się także podczas jej składania – Mimo posiadania własnych dzieci do tej pory Strażnik miał z nimi zerowe doświadczenie. Nie myślał specjalnie jak stonować swój język, żeby dostosować go do rozumowania piskląt i być może stąd wynikały komplikacje. Zwłaszcza, że uwaga ich musiała być krótka, a jego zawsze ciągnęło do długiego wykładania myśli. Wyjątkowo złapał się na tym i odchrząknął pod nosem
W stadzie któremu przysięgałem służyłem do starości, a gdy nastał moment decyzji, ówczesny przywódca pozwolił mi odejść. Nadal jednak nie podniósłbym łapy przeciwko moim dawnym braciom, którzy zaakceptowali moje odejście – Zamilkł na chwilę, żeby lepiej przypomnieć sobie rozmowę z Trzęsieniem Ziemi. Jego reakcja na wieść o proroctwie Strażnika, była bliższa zaskoczeniu zmieszanemu z niechęcią, niż akceptacji – nawet jeśli morski zdołał ją ostatecznie wyrazić. Był zdziwiony, ale nie powstrzymywał go, ponieważ wiedział że drzewny stracił już swoją wartość dla Ziemi. Ta realizacja była bolesna, choć nie mniej niż myśl że mógł rzeczywiście w jakiś sposób zlekceważyć przysięgę.
Nawet jeśli mówił pewnie, jego wypowiedzi częściej nabierały surowszego, dla niektórych być może karcącego wydźwięku. Bo wierzył w wartość idei, wierzył w słowa jako realniejsze niż cokolwiek innego w swoim życiu. A jednak na swój sposób złamał jedno z nich, niezależnie od tego czy mu na to pozwolono. Czy właśnie tak zamierzali teraz postrzegać go młodzi? Jako żałosnego krzywoprzysięzcę?
Po to jednak pytałem was o wasze stanowiska, abyście mogli lepiej ugruntować się w tym, co uważacie za słuszne. Lojalność nie jest moralnością, przysięgi nie zawsze są dobre, czy trwałe, ale od was samych zależy jak wysoką przypiszecie im wartość. Istnieją wartości bardziej uniwersalne, coś co od setek księżyców sprawdza się, gdy zostaje zastosowane, a są takie które smoki dopiero testują, dopasowując do swoich indywidualnych potrzeb.
Czy zatem każda zmiana stada jest zdradą, czy każde sprzeciwienie się przywódcy jest złe? Czym starsi będziecie, tym trudniejsze decyzje będziecie musieli podejmować i nic z tego nie będzie czarno białe
– Kiedyś sam wierzył, że było, ale jeżeli mimo surowych zasad cierpiało jego sumienie, najwyraźniej były jeszcze inne zjawiska, które należało wziąć pod uwagę.
Odchrząknął głośno i nim kontynuował, odruchowo obejrzał się na żabę, która do tej pory zajmowała mu miejsce na grzbiecie. Jakiż świat tych zwierząt musiał być prosty w porównaniu ze smoczym.
Wracając jednak do innych odpowiedzi – nawet jeśli Sennah milczała, najwyraźniej biorąc do siebie jego słowa, nadal mógł liczyć na jej wsparcie względem swojej dziurawej pamięci – Mango. Zauważyłeś, że przysięga może zostać unieważniona, jeżeli przywódca przed którym ją wymawiałeś sam złamał słowo. Nie jest to nielogiczne, lecz musicie zwrócić uwagę czy obietnica dotyczyła przewodnika personalnie, czy patrząc mu w ślepia w rzeczywistości zwracaliście się do stada. Nie uznawajcie tego za proste, gdyż znam smoki, które niekompetencje przywódcy uznały za dostateczne usprawiedliwienie aby wykrzywić przysięgę wobec stada. Oczywiście zwróciłeś uwagę, że grupę należy postawić ponad przewodnika, ale także tutaj należy uniknąć pochopności, bo nieodpowiadający wam charakter lidera nie powinien być pretekstem do wywołania buntu – Tym razem gdy zwracał się do pojedynczych smoków, pomiędzy wypowiedziami robił dłuższe pauzy, dając każdemu czas na wchłonięcie informacji. Podobnie jak sobie.
Rzekłeś Świetliku, że autorytet nie powinien wymagać od smoka więcej niż przysięgał. Powiedziałbym, że jest to słuszne jako takie – obyście tylko nie wykręcali się od umów, gdy są dla was niewygodne. Dobra przysięga jest wyrazem tego co smok pragnie robić dla innych, a nie co powinien powiedzieć, żeby zadowolić drugiego – Pewne oczywistości należało powtarzać, bowiem na pewno byli wśród nich młodzi, którzy mogli czuć się zablokowani na tym co rzeczywiście powinni czuć. Czy ważniejsi byli oni sami czy stado. Rzekłby, że prawda stała ponad wszystkim, ale sam nie był do końca pewien jak to wyrazić, zwłaszcza że był szkolony do czego innego.
Hebogu. – Czy zamierzał walczyć z poglądami krzewionymi w Pladze? Wyraźnie różniły się od tych prezentowanych przez pozostałe pisklęta i nie musiał być uprzedzony, żeby to dostrzegać – Każde stado ma swój zbiór zasad, które uznaje za słuszne, ale powinieneś pamiętać że jako jednostka jesteś w stanie analizować sens własnych czynów. Pamiętaj aby cokolwiek wyznajesz było konsekwentne. To nie coś na co musisz odpowiadać już teraz, ale powinieneś wziąć pod uwagę, że czasami skrzywdzenie smoków z innego stada, krzywdzi smoki we własnym, bo wielu waszych ma, bądź miało krewnych w innych miejscach. Istnieje pewne zjawisko, które dostrzegają bogowie, ale które smoki nie zawsze chcą zaakceptować. Wiele praw wymagało pokoleń aby się ukształtować, a pomimo wzlotów i upadków, nadal żadne z was nie jest w stanie stwierdzić czy zatrzymaliście się na idealnej wersji tego, co chcecie reprezentować.
Jeżeli zaś chcecie być lepsi – musicie stale rozmyślać nad tym dlaczego podejmujecie decyzje akurat w dany sposób
– Na swój sposób edukacyjne, tak samo jak asekuracyjne.
Goździku. Rozumiem twoje stanowisko, choć musisz pamiętać że w życiu napotkasz jeszcze wiele okrutnych smoków. Czasami szansa dla wyjątkowo upartego w swoich przekonaniach smoka sprawi, że dostanie dodatkową możliwość aby skrzywdzić innych, a wtedy krew splami łapy przywódcy, który go oszczędził. Choć kara może wzbudzać wielki żal, bycie dobrym dla osoby, która rani innych, jest pośrednią akceptacją tej krzywdy. Czy chciałabyś, żeby twoje wsparcie dla złego smok zraniło twoich bliskich? Czasami nawet wygnanie problematycznej jednostki zagrozi stadu, gdyż odchodzący mógłby wynieść informacje, które przekazałby wrogom – wypuścił powietrze nerwowo, na myśl o Kazesie – Nim złożysz przysięgę powinnaś zrozumieć czego oczekuje od ciebie przywódca oraz grupa. Nie mogę ci powiedzieć jakie stanowisko byłoby najsłuszniejsze w każdym przypadku, ale jeśli czujesz że coś jest niewłaściwe, bądź tego nie rozumiesz, nigdy nie bój się pytać – Chciał wierzyć w słuszność tego przedstawienia, ale nie był do końca pewien, czy sam potrafił je zastosować. Czy uczenie piskląt rzeczy niemożliwych było w stanie ukazać im ścieżki, które przed nim zostały już dawno temu zagrodzone przez niepewność i sceptycyzm? Odchrząknął pod koniec, zdejmując wzrok z jej niebieskich oczu. Potem spojrzał na nieco cyniczną smoczycę Ognia, utrzymującą się przy swojej racjonalnej, ale ostrożnej pozycji. Potrafił ją za to uszanować, nawet jeśli jako odbiorca czuł przy jej odpowiedziach dyskomfort.
Bez skazy w głosie – jeśli pominąć chrypkę, ale ona nie wynikała z emocji – kontynuował
Zorza także niebłędnie zauważyła, że chytry osobnik mógłby wykorzystać złożoną przez was przysięgę. To do was będzie należeć ostateczna ocena, w jaki sposób ją sformułujecie i musicie zadbać by nie była narzędziem do manipulacji wami – Manipulacja. Znów, czy najmłodsi z tego spotkania w ogóle go rozumieli? – Do... zmuszenia was do rzeczy, które w innych okolicznościach uznalibyście za okropne. Do sprawiania, że czujecie się źle ze samymi sobą i nie jesteście w stanie temu zaradzić. Nie da się pozbyć całego dyskomfortu, gdy podejmujecie trudne decyzje, ale powinniście wiedzieć skąd pochodzi – Po raz kolejny dość zawiła kwestia. Miał nadzieję, że starsi wytłumaczą ten segment młodszym albo że będą w stanie zapamiętać o czym mowa i później nieco lepiej to przyswoić. Cholera.
Mir, nie będę podważał praw które wynaleziono w Pladze, lecz pragnę zwrócić uwagę, że wszystkie zasady którymi się posługujecie istnieją po coś. Moralność to zasady które dotyczą dobra ogółu, dobra gatunku, a przestrzeganie jej jest trudne i tak samo jak wiele przysiąg, wymaga cierpliwości i wyrzeczeń. Słabość to ucieczka od konfrontacji, niechęć do zadawania pytań i oceny jak szkodliwy na przyszłość może być dany czyn. Wszystko łączy się z czasem i tak jak wspomniałem przy Hebogu, bywa iż niepotrzebna bezwzględność wobec obcego, może być wielką raną dla bliskiego. To czy krewny będzie osłabiony przez smutek nie będzie zaś skazą na jego lojalności, będzie zwyczajną reakcją związaną z jego przywiązaniem – O ile sam usilnie walczył aby zabić w sobie tę emocję, wiedział dobrze, że większość smoków nie funkcjonowała w ten sposób. Jeżeli bowiem byli w stanie otworzyć się na choć jedną osobę, byli podatni na "urok" innych – Prawo jest zatem potrzebne, trzyma smoki razem i pokazuje im co jest słuszne, ale powinnaś rozważyć granicę w której surowość danej zasady może podzielić smoki, a być może nawet doprowadzić do upadku grupy, o którą winniście się troszczyć – Znów krótka pauza, choć tym razem dodatkowo zmrużył ślepia. Rozpadające się stada powinny być dostatecznym dowodem na to o czym mówił – Dobro i zło nie jest zaś aż tak trudne do zdefiniowania, wiąże się bowiem ściśle z przyczynami i skutkami, od których chcesz je oddzielić. Dobro to czyn, który w praktyce tworzy więcej szczerze szczęśliwych smoków, a zło pod wieloma obliczami te smoki rani. Nie jest to wartość względna, ale ustalić ją musicie samodzielnie, a potem walczyć żeby zaistniała w świecie który was otacza. – Jeśli zamierzali powstrzymywać smoki od przyjaźni z innymi, musieli zabijać część ich emocji, a wraz z nimi zdolność do bycia szczęśliwym ze samym sobą. Być może za bardzo nakładał na nich swoją perspektywę, ale jeżeli miał nie wierzyć, że są inni od smoków z pozostałych stad, musiał zestawić ich z rozumowaniem, którego doświadczył we własnym domu. Tam zaś nauczył się, że choć przestrzeganie prawa nadało mu kierunek, nie pomogło mu w uczynienia życia mniej frustrującym i nieszczęśliwym. Wiedział jednak, że to nie zadowoli Mir. Nie zmieni jej rozumowania, nie zmusi do odwrócenia złotych ślepi i refleksji. Pewne smoki były uparte niezależnie od argumentacji. To dobrze, bo zawsze było co robić.
To samo powiedziałbym tobie Rhys. Można zmanipulować smoka tak samo prawem, jak jego wyrzutami sumienia, lecz sam fakt że myślenie o swoich czynach sprawia dyskomfort, nie znaczy że powinniśmy się od tego wzbraniać. Chciałbym żebyście byli silnym, świadomym pokoleniem, dlatego niezależnie co sądzicie o byciu "dobrym", zachęcałbym do zastanowienia się nad tym co w ogóle znaczy to słowo. Co określilibyście za złe albo dobre i dlaczegp, bo właśnie tutaj będziecie w stanie utworzyć swoją argumentację.
Czy to nie wydaje ci się uczciwe Rhys? Zamiast tłumaczyć, że ktoś się myli nazywając twoje zachowanie błędnym, czy nie dojrzalej i odważniej byłoby odpowiedzieć na zarzuty?
– Męczyły go smoki, które siłę uważały za rozwiązanie i nawet nie zamierzał tego ukrywać – Walka zawsze jest opcją ale zastanów się czy nie jest po prostu łatwiejsza – Tchórzliwsza mógłby nawet rzec, a z doświadczenia wiedział jak bardzo strach przed byciem ocenionym rzutował na chęć do przemocy.
Ty Bjallvarze również przytoczyłeś istotność kodeksu, więc nie chcę się powtarzać, ale chciałbym tylko podkreślić że tak samo pustym słowem jest przysięga i prawo, jeżeli smoki nie uznają, że chcą nadać im wartość. Od określania rzeczy dobrymi i złymi często się ucieka, więc tak samo jak moralność nie są "puste", a prędzej... niewygodne – westchnął pod nosem. Nie żeby dziwiła go ta strategia.
Podobnie jak Świetlik i Mango, również podeszłaś do przysięgi bardzo krytycznie – Aki, uzasadniając moment w którym mogłaby stracić ważność. Dzień w którym stado zaczyna kreować prawo, które częściej krzywdzi smoki, niż tworzy dla nich dom nie powinien nastąpić, jeżeli stale oceniacie jakość kierunku w którym zmierzanie jako grupa. Jeżeli nastąpi, to od was będzie należała decyzja jak postąpicie, a musicie wiedzieć że czasem bezczynność doprowadzi wasze stado do zguby.
Trudno też nie zgodzić się z granicą o której wspominasz przy zadawaniu kary, czy krzywdzie, gdyż czasami zbyt agresywna, pozornie opłacalna postawa, może w rezultacie osłabić stado albo odbierając mu wartościowego członka albo wprowadzając chaos pomiędzy pozostałymi
– Czym dalej w las, tym częściej się powtarzał, ale być może to uczyni jego przekaz nieco przejrzystszym.
Szaklaku, o ile nie mówisz rzeczy... nielogicznych, tak moralność nie tyczy się wyłącznie zabijania. Możesz działać naprzeciw moralności, gdy krzywdzisz smoki ku własnej satysfakcji. Możesz działać naprzeciw niej gdy kłamiesz bez potrzeby, gdy kradniesz. Nie do mnie tutaj należy rola wyznaczenia wam co moralne, a co nie – gdyż jak wspomniałem nie mam autorytetu, ale pamiętajcie że jest to zasada, która pozwala wam razem funkcjonować, tak samo w stadzie, jak między nimi.
Autorytet nie powinien być tym co zachęci ich do zaufanie argumentacji, ale na ten moment czuł, że nie był w stanie się na nią powołać. Nie przy takiej ilości smoków.
Czy twoim zdaniem złamanie przysięgi mogłoby zostać usprawiedliwione Dahvie, gdybyś miał rozważyć to co zostało dotychczas powiedziane? Niezależnie od tego jaką decyzję i w jakich okolicznościach podejmujecie – nigdy nie powinna być dla was łatwa, nigdy nie powinna być to pierwsza myśl po którą sięgacie – Tutaj spojrzał na Żabę, gdyż była to także odpowiedź dla niego – Przysięgę składacie bardzo rzadko i muszą być w pełni szczere i konsekwentnte, zwłaszcza że żyjąc w stadzie co dzień pielęgnujecie ich wartość. Ale gdy zagrożone są wasze wartości – zasady które jesteście w stanie nazwać i trzymać się ich, przez niektórych zwane sumieniem, przez innych moralnością – powinniście jeszcze raz zastanowić się w jakim położeniu jesteście – Był ciekaw co koniec końców sądził o tym młody cynik.
Fil... Fille – Czy on dotychczas mylił jej imię? – Bogowie nie chcą aby ich potomstwo wywyższało się ponad innych, umiejętnościami których same nie zdobyło. Mogą odziedziczyć po nich jakiś dar, lecz jak wspomniałem – niewielki, zależny od boskiego upodobania – Cóż zrobić, że w tej kwestii zwyczajnie nie wiedział wszystkiego? Liczył na skrawki które dostarczono mu dotychczas oraz boski rozsądek – Zdarzyło się już w końcu, że Naranlea zeszła do smoków, wykluwając się pośród nich jako zwyczajne smoczę, tak że nie dostrzeżono jej boskości – Otworzył i przymknął szczękę kilka razy. Tak samo dzieci, jak jego męczyła wykładowa forma, którą sobie narzucił.
Pod względem jakiejś formy konsekwencji za łamanie przysięgi zgadzasz się z Mir i Hebogiem – pokazał ich pyskiem, także już nie powinna mieć wątpliwości – Pojedynki ze smokami z innych stad was kształtują. Te niesprowokowane uczą o wiecznej gotowości, a umówione, świadczą o tym jak dobrze trzymacie się ustalonych zasad. Każdą z tych postaw możecie ocenić przez pryzmat zła i dobra, nawet jeżeli każda z nich jest formą przetrwania w niebezpiecznej rzeczywistości – Nie tyle skorygował samiczkę, co starał się wzniecić w niej potrzebę szerszego spoglądania na sprawy. To jasne, że była wiekiem bardziej dostosowana do rozmyślania o moralności niż Ragan, czy Brzoskwinia.
Solo. Mam nadzieję, że każdy z zebranych podobnie jak ty postrzega stado za swoją rodzinę, choć wciąż pamiętaj iż również wobec niej musisz znaleźć moment na krytykę. Nie będzie taka sama, jak wobec obcych i to naturalne, bowiem musicie się nawzajem wspierać, lecz macie tendencję do idealizowania osób które lubicie, lub myślenia gorzej o tych, których jeszcze nie poznaliście. Pamiętaj, ty Solo i wy pozostali, że krytyczna ocena smoków, jest ważna, bo to wy decydujecie o pozytywnych warunkach waszego otoczenia.
Wiem, że zasady dotyczące przysięgi mogą się wydawać zbyt skomplikowane, gdy naraz słyszy się, że rozsądnym jest czasem ją złamać, a czasem należy poświęcić wszystko, żeby jej przestrzegać. Tak jak Goździk, bądź szczera ze sobą, myśl dlaczego to o czym myślisz jest słuszne, a następnie pozwól aby odpowiedział na to przywódca. Nikt kto chce mieć w stadzie mądre smoki, nie potępi swojego za zadawanie pytań
– Córka Błysku był specyficzna, ale lubił jej spokój, bo podobnie jak inne, nieliczne smoki odrobinę ostudzała jego nerwy.
Dobrym podsumowaniem pewnego podejścia byłoby też twoje rozumowanie Pełnio – opiera się bowiem na niezależności wewnątrz grupy. Każde stado powinno zadbać, żeby mieć członków zdolnych do podejmowania samodzielnych decyzji, w chwilach kryzysu. Zrozumiale też odnosisz się do traktowania przemocy, nawet jeżeli nie wszyscy wyrażają co do tego aprobatę. – Spojrzał przelotnie na Chochlika. Jak on zapatrywał się na to wszystko?
Teraz posłuchajcie mnie uważnie. Wiem, że jesteście zmęczeni, a pewne wyjaśnienia nadal nie wydają wam się odpowiednio jasne, bądź przeciwnie macie całkowitą pewność co do słuszności tego co już wyraziliście. Poprosiłem was o odpowiedzi i skomentowałem je po to, abyście zastanowili się nad tym kim jesteście i dlaczego, a nie żebyście już teraz znaleźli rozwiązania na wszystkie problemy. To iż życie jest trudne i wymaga od was stałego podejmowania wyborów, czy nawet kwestionowania samych siebie jest wiedzą, której czasami nie chcą stawić czoła nawet dorośli. Ale wy możecie – Spojrzał na Aedala i choć nie wymienił go z imienia, jego krótkie wtrącenie dopasowywało się do podsumowania, które skierował do wszystkich.
Nie chcę dłużej zajmować waszego czasu, więc spotkanie będzie powoli zmierzało ku końcowi. To ostatni moment by porozmawiać, ale chciałbym żebyście odpoczęli i przetworzyli to co zostało powiedziane, żeby później omówić to z bliskimi. Teraz z luźniejszych kwestii – Nie brzmiał na rozluźnionego, ale może uwierzą mu na słowo –O ile nie wszyscy dostatecznie wytężyli słuch, wspomniałem już w jednej z odpowiedzi, że stada sprowadzają iskry – cząstki bogów, które po przyniesieniu do świątyni umożliwiają odnowienie kontaktu z kolejnymi bogami. Oprócz wzmocnienia relacji z tymi istotami, jest to też korzystne pod względem przysług, które bogowie ofiarują grupie, która postanowiła poświęcić trochę wysiłku aby się z nimi porozumieć.
Plaga sprowadziła sprowadziła Viliara, Ziemia Thahara, Ogień Kammanora, zaś Woda jest na tropie Valanyan. W ramach wdzięczności każdy ze smoków biorący udział w wyprawie jest w stanie poprosić boga o przysługę, którą bóg spełni, o ile będzie zgodna z jego możliwościami i zasadami, które wyznaczyli. Wyobraźcie sobie zatem, że sprowadziliście kolejnego patrona, Naranleę, Nenyę – któregokolwiek. To o co poprosicie musi dotyczyć w głównej mierze was, nie całego stada i nie może być krzywdą dla innego smoka. Być może w przyszłości rzeczywiście będziecie takimi zdobywcami, więc jak myślicie – o co byście poprosili?
– Domyślał się, że będą wśród smoków tacy, którzy uznają że to zbyt personalne aby wyjawiać przed resztą, ale nie sądził aby wszyscy dzielili ten pogląd.
Piastuni tymczasem, czy macie jakieś spostrzeżenia, sugestie? Czy rozumiecie idee tych spotkań i dlaczego się na nich znaleźliście?– Tutaj nie oczekiwał szczególnie rozbudowanych odpowiedzi – o ile w ogóle – więc jeśliby żaden piastun nie zabrał głosu, po prostu skupiłby się na pisklętach.

Ostatnia tura odpisów!

przepraszam za lanie wody
– Strażnik zadaje jedno pytanie
> Podsumowanie po 23.08. Tego dnia o godz 19:00 zamykam temat.

Licznik słów: 3475
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Pikujący Upiór
Dawna postać
Hebog Tęgi
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1542
Rejestracja: 16 cze 2020, 20:11
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 81
Rasa: północny
Opiekun: Chochlik Miłości
Mistrz: Szarlatańska Obietnica
Partner: Huh?

Post autor: Pikujący Upiór »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,O,A,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1 | Lcz,L,W: 2 | MP: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Szczęściarz; Zielarz; Znawca terenów; Wybraniec Bogów
Zerknął kleryk na Ragana i Bjallvara i od razu humor się poprawił. Podleciał do tej dwójki i krzyknął dumnie:
O! Od rhazu widać, że plaga się lepiej nadaje na prhowadzących tego spotkania, niż to nudne brhązowe smoczysko z błyskotkami, żeby niby zrhobić wrhażenie takiego ważnego!
No a co, nie miał racji? Tutaj naprawdę chce się albo płakać z ubogości tego spotkania, albo się śmiać od tej całej ironii.
No i kolejne jakieś niewiadome lanie wody. Już nawet nie miał zupełnie chęci na słuchanie komentarzy tego dziada tych innych odpowiedzi, podanych przez młodych. Podleciał bliżej proroka i obrócił łeb w stronę "widowni".
A co ma niby wspólnego przysięga do kodeksu? Przecież to zupełnie inne rzeczy. Kodeks, prhawo i takie tam to przede wszystkim spisek zasad, jakie mają przestrzegać wszystkie smoki stada, jak można na jego podstawie oceniać morhalność smoka? – wtrącił się – Słaby z was filozof, panie prhorhoku. Chce pan czy nie, ale nie ma jakiegoś ogólnego, unikalnego opisu morhalności, z okrheślonymi krhyteriami, którhe ma przestrzegać każdy smok. Każdy będzie to postrzegał po swojemu, nawet gdyby we wszystkich stadach obowiązywało to samo prhawo, ustawa, kodeks czy co tam jeszcze. – urwał na chwilkę, aby dać młodym, którzy może go słuchali, chwilkę na wchłonięcie wiedzy i zrozumienie, o co chodzi – Poza tym, to musi być barhdzo dziwny smok, którhy kogoś z innego stada ceni barhdziej, niż swoje stado. I to ma być ta wierhność? Czy TO, ma być patrhiotyzmem? Czy według pana wszyscy powinni sobie żyć w pokoju jak debile i zaprzestać walk tylko dlatego, że jakiś tam inny wojownik z twojego stada będzie umierhać z rozpaczy, jeśli zabijesz kogoś, kto pochodzi z innego stada? – nastroszył pióra i odrobinkę rozprawił skrzydła z oburzenia. W końcu normalnie się wypowiedział. – A co do tej przysięgi, to wyszło nowe zdanie. Wychodzi na to, że przysięga zawsze w pierhwszej kolejności będzie nosić warhtość przede wszystkim dla samego siebie, a nie dla stada, przywódcy czy innych tam smoków. To właśnie ten, kto składa przysięgę, nadaje jej prhawdziwą warhtość i to będzie jego prhoblem, jeśli ją złamie. I to się tyczy nie tylko przysięgi, ale i wszystkich innych obietnic, niezależnie dla kogo i czego. – dodał, poruszając kwestię przysięgi. Bardzo go oburzyło to całe niezrozumiałe paplanie, którego już po prostu nie da się słuchać, no chyba że jest się pod działaniem jakichś silnych ziół i alkoholu.
No to teraz kolejne pytanie. Postanowił i na nie jakoś odpowiedzieć, chociaż nie miał zwyczajnie chęci. Po prostu chciał się wtrącić i tyle.
Ja bym poprhosił o zmianę prhorhoka. – zaczął na dobrej nucie, lekko chichocząc – No a tak na serhio, to nie można tak jednoznacznie odpowiedzieć. To barhdzo prhoblematyczny i giętki temat. Tym barhdziej, że nigdy nie wiadomo, kiedy ten moment nastąpi. Wszystko rhaczej zależy od sytuacji, w jakiej się smok znajduje, oraz aktualnych celi. Może być tak, że moje stado się rhozpadnie i zechcę, by ono powrhóciło, może zechcę zwyczajnych kamieni szlachetnych, żeby pomóc komuś innemu, lub sobie, a może w ogóle nic nie zechcę i co mam w takiej sytuacji zrhobić? – dziwne te pytania. A dokładnie to pytania bez konkretnej odpowiedzi lub w ogóle jakieś nie wiadomo co wyssane z palca, które może być problematyczne nawet dla dorosłego smoka, a co tu mówić o małym, niedoświadczonym móżdżku pisklaka bądź adepta.

Licznik słów: 550
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
𝕀 𝕨𝕒𝕤 𝕓𝕠𝕣𝕟 𝕥𝕠 𝕓𝕖 𝕞𝕒𝕜𝕚𝕟𝕘 𝕙𝕚𝕤𝕥𝕠𝕣𝕪
Something greater something higher.
Ain't nothing gonna stop this fire.


Obrazek

––––––» I ~ Okaz zdrowia
––––––Jest odporny na choroby, powikłania i efekty przedawkowania ziół, ale może cierpieć na osłabienia. Po ukończeniu stu księżyców pozostaje płodny, a jego akcje nie podlegają karze +2 ST.

––––––» II ~ Szczęściarz
––––––To prawdziwy farciarz i w przypadku niepowodzenia dowolnej akcji dostaje jeden sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie. (cooldown: 24.10.2021)

––––––» III ~ Zielarz
––––––Tak dobrze mu idą zbiory, że za każdym razem, jak coś zbierze z ziół uzdrowicielskich, dostaje dodatkowe dwie sztuki jako bonus.

––––––» IV ~ Znawca Terenów
––––––Raz na trzy tygodnie Hebog jest w stanie znaleźć na wyprawie dodatkowe 4/4 pożywienia, kamień szlachetny lub duże zioło. (cooldown: 12.12.2021)

––––––» V ~ Wybraniec Bogów
––––––Dzięki swej wierze, raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu dostaje jeden sukces. Jeśli użyje w ataku, dostaje karę w postaci +2 ST. (cooldown: 16.11.2021)
#FEB816/#ffcb47
Erevinit – latawiec
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
L,Pł,Skr: 1 | A,O: 2


Tenebris – kruk
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 2
L,Skr: 1 | A,O: 2

Obrazek
żetony: 1 platynowy, 1 złoty, 1 srebrny
Kalectwa: 5/4 pożywienia do osiągnięcia sytości
Symbol Pustki
Dawna postać
Bjallvar Cierpki
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 276
Rejestracja: 23 cze 2020, 0:06
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Wywernowa
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Symbol Pustki »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Śl,M,O: 1| L,Kż,Skr: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch; Chytry przeciwnik; Poszukiwacz
  Chyba w pewnym momencie całkowicie wyłączył się na proroka, który wypluwał z pyska sam stek bzdur – przynajmniej w ocenie Bjallvara. Patrzał się na niego, by zachować pozory, ale wypowiedzi Strażnika wylatywały mu drugim uchem. Nawet potok słów reszty mu umykał, niezbyt go interesował.
  Przebiła się jednak informacja o przysłudze. Tak, wiedział o tym, jego matka takową nadal dysponowała. Nie zastanawiał się nigdy na tym jak by ją wykorzystał, bo on by wyrzucił taką Iskrę w najciemniejsze odmęty morza by nikt jej nie znalazł. Smokom nie był potrzebny żaden wpływ z góry i...
  Och, chwileczkę. No tak. Uniósł pysk i przyjrzał się drzewnemu starcowi.
  – To nieźli bogowie, skoro ograniczają swoje "boskie przysługi". A przecież definicją boskości jest bezgraniczność. – Nachylił się do Ragana, i tylko on mógł to usłyszeć, ewentualnie siedząca obok Mimir. Następną część powiedział nieco głośniej. – Życzyłbym sobie, by bogowie zniknęli na zawsze, ale to się nie wydarzy. Szkoda. – Wygiął pysk w podkówkę udając żal.
  Niespecjalnie chciał tu siedzieć. Miał nadzieję, że nie będzie do tego zmuszony do końca dnia. Wyczerpał tolerancję na farmazony już gdzieś w ciągu pierwszych pięciu minut.

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
___
Obrazek
Obrazek
                    Reeks of pestilence mixed with death & sin.
___
• Ostry Słuch •
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zdobycz & drapieżnik)

• Chytry przeciwnik •
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.

• Poszukiwacz •
raz na tydzień +1 sukces do testu Percepcji niepołączonej z umiejętnością (16.02).
___
Bjallvar ma zamknięty umysł na wszelkie wiadomości mentalne.
#6f4833
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Ależ słuchał wszystkiego, dlatego nie mógł zrozumieć, po co Prorok mówi o sobie i tym, że zwołał zebranie dobrowolnie, poświecą dla nich czas i tym podobne, skoro nikt go o to nie pytał ani nie prosił. Chciał wzbudzić w nich jakieś uczucia? Mieli mu paść do łap i dziękować za to, że w sumie próbował ich indoktrynować, ale przy tym nie odpowiadał na ich pytania wyczerpująco? Skoro nie znał odpowiedzi, po co kazał zadawać pytania? I po co w ogóle zwoływał to spotkanie? Ragan w żaden sposób nie mógł tego zrozumieć, więc po prostu porzucił temat.
Jego matka zapewne wyśmiałaby Proroka prosto w pysk, a ojciec trzepnął po głowie, ale po nim to wszystko odbiło się jak diament o ścianę. Nie zarejestrował nawet, że Strażnik był dla niego niemiły. Zamiast tego poczuł coś. Jedynie przez chwilę odczuł błysk gniewu, ale dłużej trwała jego analiza nowego zjawiska niż samo odczucie go. Jakaś nowość, ale sam nie wiedział czy podobało mu się to czy wręcz przeciwnie. Wiedział jednak, co ja wywołało – Prorok zarzucał mu, że nie słuchał, a przecież słuchał! Słuchał wszystkiego, zarówno tego, co mówił brazowołuski, jak i cała ta zgraja dookoła niego. Czy jego winą było, że miał raptem trzy księżyce i ledwie jeden księżyc temu nauczył się mówić? To prawdziwe świństwo ze strony Proroka, że zachowywał się w ten sposób. Czy tak trudno pojąc, że tak młody umysł, chociaż wszystko słyszy, nie rozumie znaczenia zbyt skomplikowanych zwrotów, które słyszał po raz pierwszy w życiu? Czy trudno było zrozumieć, że nie znał znaczenia wielu słów? Jakim prawem zarzucał mu, że nie słuchał? No i nie odpowiadał dokładnie, znowu! Innym mówił, ze mogli pytać, gdy czegoś nie wiedzieli, a jemu zarzucał, że nie słuchał, gdy zapytał o coś, czego nie wiedział. Znacznie mniej realistyczne było przekonanie, ze powinien mówić jak prawie dorosłe smoki, układając pełne zdanie, argumentując wszystko tak, jakby przeżył już co najmniej sto lat i miał przy tym w zyciu same trudne sytuacje i wybory.
To dlatego Ragan mógł stwierdzić, że Prorok nie lubi Plagi, a już zwłaszcza nie lubił jego. Nie zrobiło to na nim wielkiego wrażenia, nawet jeśli był ciekawy powodów takiej decyzji brązowołuskiego smoka. Skupił się jednak na tym, że to on otrzymał odpowiedź – no dobrze, nie otrzymał jej, ale to do niego Prorok się zwracał – jako pierwszy, a na dodatek został wywołany dwa razy. To wprawiło go w zadowolenie, czyli kolejne uczucie, całkiem dla niego nowe, chociaż tak bardzo ulotne, że trochę trwało, zanim w ogóle uświadomił sobie, że je poczuł. A może tylko wydawało mu się, że powinien to poczuć?
Podsumowanie Heboga przypadło mu do gustu dużo bardziej niż długie, monotonne i pełnie nieznanych mu słów monologi Strażnika Gwiazd. Z tego wszystkiego wynikało jedynie to, ze Bjallvar miał rację – przysięga o tylko słowa, a słowa są nic niewarte. I słuchał bardzo dokładnie tego, co mówił Strażnik, dlatego jego pisklęcy, młody umysł wysnuł równie pisklęcy, prosty wniosek na podstawie tego, co akurat udało mu się zrozumieć.

– Czyli jak umiemy o tym ładnie mówić, możemy łamać przysięgę kiedy zechcemy – Cóż, on nie potrafił jeszcze ładnie mówić. A szkoda, bo wtedy przekaz byłby pełniejszy – o ile potrafimy dobrze to uargumentować, możemy zrobić co zechcemy. Ważniejsze od przysięgi są wymówki, jakich używamy, by wybielić się przed innymi i samymi sobie, gdy już je złamiemy.
Proste! Zupełnie jak opis dobra i zła, którego użył Strażnik. Co prawda nie wiedział jeszcze, czym jest szczęście albo smutek, ale uznał, że nie ma to żadnego znaczenia. Dopóki pozbędą się wszystkich, którzy mogliby być zranieni tym, że komuś zaszkodzą, wszystkie jest dobrem, bo nikt nie będzie smutny. Czyli Plaga będzie szczęśliwa, że wyeliminuje na przykład wszystkie smoki w Wodzie albo Ziemi, a skoro nie zostanie po nich nikt, kogo to zrani, to będzie to dobro. W takim razie bardzo łatwo wyeliminować zło! Wystarczy zabić wszystkich, którzy nie będą z tego powodu szczęśliwi! Oczywiście o samej śmierci miał jedynie mętne pojęcie, ale wiedział, że wiele smoków uważa ją za straszną.
Z drugiej strony dlaczego miałoby go obchodzić to, czy ktoś będzie szczęśliwy czy nie?
Nie uważał również, żeby bezwartościowa przysięga powinna być stawiana na równi z Kodeksem Plagi. Powód był prosty – przysięgę można było łamać, Kodeks nie. Argumentacja w przypadku złamania Kodeksu nie miała znaczenia, w przeciwieństwie do złamania przysięgi. A już samo to dawało kodeksowi większą wartość.
Prorok jednak zupełnie nic nie wiedział i chciał jedynie podkopać Plagę i wyznawane przez stado wartości. Nie żeby miało to dla niego jakieś znaczenie, było to jedynie proste, pisklęce stwierdzenie faktów.
Spojrzał na Bjallvara, który odezwał się do niego cicho i przez chwile zastanawiał się nad jego słowami. Rzeczywiście, skoro moc bogów była nieograniczona, a Prorok mówił, że jednak miała granice, to co z tego było prawdą? Strażnik wprowadzał w ich młode umysły więcej zamętu niż sami bogowie mogliby to zrobić. Co prawda nie rozumiał, dlaczego idea bogów budzi w niektórych takie wielkie poruszenie ani dlaczego ich nie lubią, ale podzielał zdanie Heboga, że mogliby wybrać Proroka, który lepiej odpowiadałby na ich pytania. Nie podzielał niechęci Bjalla do bogów i pewnie znielubiłby go, bo chciał pozbyć się jego ojca – gdyby wiedział, kto jest jego ojcem.

– To ja chcę być bogiem – stwierdził, odpowiadając na pytanie o przysługę. Wedle kryteriów podanych przez Strażnika, ograniczało się to do niego, nie do stada i nie krzywdziło nikogo. W końcu Strażnik mówił, że nie można stać się bogiem, ale nie powiedział dlaczego. A skoro nie powiedział, to może bogowie dzięki tej całej przysłudze mogą zrobić z kogo boga?
Tak, to była prosta, pisklęca odpowiedź, adekwatna do wieku trzech księżyców, które miał, gdy rozpoczęło się to całe Spotkanie. W końcu czego mógłby pragnąć tak mały pisklak? Nie było nic, czego by chciał, przynajmniej w tej chwili. Równie dobrze mógł zostać bogiem. To byłoby ciekawe, a on zaczynał się już nudzić. Za dużo gadania, za dużo słów, których nie rozumiał, za dużo bezruchu. Bycie bogiem mogło być za to ciekawe, chociaż nie wiedział, na czym miałoby polegać poza byciem silnym i starym.

Licznik słów: 1000
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wrzawa Wierzb
Starszy Ziemi
zepsute narzędzie
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Wyglądało na to, że we wszystkim był jakiś haczyk. Przysięga – do zerwania w odpowiednich warunkach, składana odpowiedniemu smokowi lub smokom (raczej smokom, stadu, jak zrozumiała), a w skrajnych sytuacjach coś, co można by wykorzystać przeciwko którejkolwiek ze stron układu.
Moralność – z jednej strony niejasna, a z drugiej trzeba było jakoś ją definiować. Chroniąc "złego" można było zranić bliskich, a raniąc "złego" – albo kogokolwiek – tak samo. Przynajmniej granica między dobrem, a złem, którą przedstawił Strażnik, była zaskakująco sensowna. Nadal względna, ale już do wykorzystania.
I stado – choć było bliskie, miała być wobec niego... krytyczna. Rozumiała, co Prorok miał na myśli, ale nie miała już siły o tym myśleć. O przysięgach i wszystkim innym też nie. Może później.
Ostatnie pytanie brązowego było jeszcze gorsze. O co mogłaby prosić bogów? Chętnie dowiedziałaby się nieco więcej o nich samych – w taki sposób, żeby mogła to zrozumieć, skoro w zwykłych słowach nie było to możliwe. A może... żeby nie musiała spać? Kuszące, ale nie miałaby wtedy co robić.
Żeby drapieżniki mnie nie atakowały...? – Kolejną myśl wypowiedziała na głos. Nic szczególnie błyskotliwego nie przychodziło jej do łba, a w taki sposób mogłaby przynajmniej chodzić po terenach Ziemi i obserwować wszystko, co żywe, bez obawy o siebie samą. To by było... po prostu przyjemne. I prostsze. Błysk też wtedy nie musiałby się martwić. Poza tym to nie była ostateczne decyzja – jeszcze się namyśli, jeśli w ogóle trafi jej się okazja na odzyskanie boskiej iskry. Nie brzmiało to dla niej zbyt prawdopodobnie.

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
Aedal słuchał ze zdumieniem, mniejszym lub większym, słów padających przed nim. Strażnik Gwiazd ze zdania na zdanie stawał się postacią coraz to bardziej zarysowaną na głazach historii, nad jakimi pracował młodzieniec, a nawet i bardziej zrozumiałą dla Oblubieńca Ładu. Ba, wydawał się w jego oczach nieograniczonym pokładem wytrzymałości i cierpliwości, a nawet autorytetem, gdyby tylko odjąć wspomnienie pierwszej ceremonii. Bo bierność Proroka, nastawianie drugiego polika, lecz stroną kolców, było czymś, do czego Aedal dąży – dlatego też spojrzał pobłażliwe w stronę Plagijskich dzieciąt, nie siląc się na żadne słowo. I to nie tak, że na ślinie nie miał ani jednego... ot, lekkie zdziwienie zabarwiło pysk samczyka, a sprzeczne stwierdzenia niczym zapchany potok runęły mu przez łeb. Tolerancja na nietolerancję brzmiała dziko, lecz to jedyne w co Aedal się upchał jako smok szczerze religijny i oddany Wolnym.
Czuł się przez chwilę jakby patrzył na szczekające psy, uwiązane u grot, a gdyby tylko spuścić je z więzów... nie zrobiłyby nic. Narzekanie dla narzekania, grzebanie w truchle, ażeby znaleźć jakąkolwiek namiastkę nienawiści dla własnych szponów, bo przecież trup pobrudził je znikomo. To poczucie wykręcało mu kiszki, a gardziel nabrała gorzkości i poczucia wstydu. Wojownik pochylił się nad notatkami, biorąc wręcz z Plagi przykład. Ignorancja to błogosławieństwo, lecz już chwalenie się nią bez chęci zmiany to brzydota do szpiku kości.
Musiał pozostać bezstronny. Obie strony miały swe obie racje. Trzeba tylko je przedrzeć i połączyć, żeby uzyskać prawdę. Westchnął cicho, spojrzawszy kątem oka na Zorzę, a następnie ogonem ponaglił Saleonię z podaniem mu tabliczki. Konflikty to nie jego rzecz. Szybko w nich tracił łeb z karku.
To po babci.
Musiałbym to przedyskutować z bogiem – powiedział z ulgą w głosie, przedarłszy się przez nawałnicę myśli. Bowiem jeśli istnieją dwie samice posiadające pisklęta, on jako alternatywa dla każdej płci brzmiała słabo na tle prośby do boga. Spojrzał się wprost na boski aspekt Sennah na szyi Proroka, a uśmiechnąwszy się nieznacznie, kontynuował ciężko: – Nie wiem czy jest coś, czego ja potrzebuję. Ogół jest dla mnie ważniejszy w tej chwili.

Licznik słów: 335
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej