Bliźniacze Skały

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Fakt iż był zirytowany nie stanowił niestety żadnego boskiego zaskoczenia. Wiele zjawisk w życiu go prowokowało, ale nic nie robiło tego z większą siłą, niż porażka. A był, po ostatnim wydarzeniu, obiektywnie największą dychającą w Wolnych Stadach porażką.

Ociągał się z zobaczeniem Jaaha, bo szczerze mówiąc bał się, jak mógłby względem niego postąpić. Nie chciał wyładować na nim gniewu, tak jak ostatnio, a przecież miał go tyle, że gotów był z frustracji wbijać sobie pazury w ramiona. No ale nie robił tego, bo niszczenie własnego ciała byłoby jeszcze bardziej żałosne. Dodatkowy idiotyzm nie uczyniłby go szczęśliwszym. Pomyślał, krążąc wokół wypatrzonego starego drzewa, aż do bólu mięśni.
Pieprz się, ty zepsuty padalcu. Powietrze gnije wokół ciebie, za każdym razem kiedy robisz wydech – warknął jadowicie, do samego siebie. Nie chciał brudzić sobie myśli, więc wolał wypluć coś na głos. Potem westchnął i ruszył tam gdzie go wezwano.

Dotarłszy na miejsce nie musiał długo szukać znajomego Plagijczyka, choć musiał przyznać, gdy już go zobaczył, że wolałby mieć na ten widok nieco dłuższą chwilę przygotowania. Rzecz jasna nie okazał po sobie zaskoczenia, bo urwaną łapę i wybebeszone ciało widział nie raz. Po prostu ani estetycznie, ani logicznie, podobnej proporcji obrażenia nie pasowały do uzdrowiciela.
Skinął łbem, przysiadając na chłodnym podłożu, w rozsądnej odległości od rozmówcy. Biła od niego surowa oficjalność, choć to nie coś co było w jakikolwiek sposób nowe.
Nie wiedział co powiedzieć.
Wyglądasz nawet gorzej niż ostatnio – nie było w jego głosie obrzydzenia. Paradoksalnie, gdyby nie treść, była to raczej zwyczajnie brzmiąca wiadomość.
Domyślam się, że to obrażenia z ostatniej wyprawy – Nie mógł być pewien, ale samiec nie kojarzył mu się z osobą słabą, ani kimś kto marnowałby zdolności na niepotrzebną walkę. Nie zwyczajny drapieżniki więc, ani nie arena.
Czego potrzebujesz? – dodał z wydechem, czując się dziwnie nieswojo z patrzeniem w jego ślepia. Nie chciał aby rozmówca miał wrażenie, iż w ten sposób jednocześnie stale bada jego obrażenia.

Licznik słów: 324
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Przybył, więc chyba nie było tak tragicznie jak już zaczynał myśleć po dłuższym czasie, kiedy tak sterczał i nie widział żadnych zarysów smoków w pobliżu. Jaah zdążył nawet uwierzyć, że się nie doczeka, więc zaczynał przeglądać własną torbę w poszukiwaniu jakiejś inspiracji.
Kiedy jednak ruch w pobliżu zdradził przybycie proroka, szary smok poniósł wzrok na chwilę i lekko kiwnął łbem na powitanie. Na pysku pojawił się cień uśmiechu, który szybko zgasł wraz z pierwszymi tonami, które wydobyły się z gardzieli Straznika. Chyba zapomniał przez ten cały czas, że samiec praktycznie nigdy nie wyrażał się bardziej otarcie. Zanim padła odpowiedź, Jaah wyciągnął dwie miski i bukłak z wodą.
Próbowaliśmy pozbyć się kanibali. Za mało miałem wiary w zdolności moich kompanów, próbując bronić jedną z nich... cóż, ogień dość nieoczekiwanie omiótł i mnie.
Odpowiedział ponuro chociaż całkowicie otwarcie, od razu tłumacząc całą zaistniałą sytuację. Uzdrowiciel nie miał żadnych powodów, aby nie być szczerym z prorokiem.
Wskazał łapą na miski...
Chcesz się czegoś napić?
Zapytał i poczekał na odpowiedź, jeśli nie była potwierdzająca to po prostu schował drugą miskę i nie namawiał samca ponownie. Podniósł zamglone ślepia na Strażnika i nieco kwaśno się uśmiechnął przez moment. Za zabielonymi ślepiami było widać szkarłat, który się mimo wszystko poruszał. Jaah nie oślepł całkowicie, chociaż na pewno nie można było powiedzieć, że jego ślepota nie utrudniała mu życia.
Czego potrzebuję...
Zapytał sam siebie kiedy gotował wodę i ostrożnie wybierał liście na napar.
Otóż potrzebuję przyjaciela, a że uważam Cię za takowego... cóż... spędź nieco czasu ze mną. Potrzebuję też rozmowy i Twojej opinii w pewnej kwestii, być może też pomocy, o ile zechcesz pomóc.
Zdecydowanie łatwiej prowadziło się rozmowę kiedy nie widziało się praktycznie nic, a jeszcze łatwiej kiedy w ogóle odwrócisz się od rozmówcy i nie widzisz jego pyska. Jaah w większości mógł polegać jedynie na słuchu, aby określać co w danej chwili czuje i jak postrzega go rozmówca. A skąd ten nagły brak... hm, konwenansów przy ich interakcji? Cóż, to dobre pytanie.

Licznik słów: 332
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Choć zdenerwowanie niezupełnie opuściło Strażnika, tak przynajmniej spróbował skupić się na relacji szarego. Było coś zarówno pocieszającego, jak i przybijającego w fakcie, że Plaga w końcu zamierzała zmierzyć się z kanibalami. Dobrze bo próbowali, źle ponieważ najwyraźniej bezskutecznie i to jeszcze z poszkodowanym uzdrowicielem.
Chwali się odwagę i troskę o innych, potępia lekkomyślność. Czy zdołaliście coś wtedy osiągnąć? – mruknął na podsumowanie jego historii, chociaż było w jego głosie więcej zmęczenia niż krytyki. Nie wiedział jak wyrazić współczucie i samo to nieco go peszyło, więc gdy otrzymał propozycję napitku, odpowiedział twierdząco. Nie było potrzeby dodatkowo separować się od samca, nawet jeżeli konsekwencje tego wydarzenia będą dla niego niekomfortowe.

Nadal drażniło go sikanie?

Na boga...

Uh oh, już nic nie myśli.

Westchnął cicho na krótką ciszę, która zagęstniła atmosferę, gdy Szary skupił się na przyrządzeniu naparu. Nim jednak Strażnik zdołał skręcić gdzieś myślami, Plagijczyk znów zabrał głos. Drzewny wessał powietrze z niespodziewanym przejęciem, gdy samiec zdradził mu co sądzi na temat ich relacji. To nie tak, że w jakiś sposób tego wcześniej nie insynuował ale... Na samą myśl rozbolała go głowa.
Musiało kryć się za tym coś negatywnego. Chęć wykorzystania go albo zwyczajna desperacja nie podyktowana sympatią a jedynie brakiem innych bliskich.


Nawet jeśli, czemu to problem?

Nie sądził, że mógłby być dla kogoś na tyle ważny, czy choćby na podobne traktowanie zasługiwał. Wydawało się nie na miejscu. Nie jako potrzeba wyrażona przez Jaaha, ale przez fakt że to on miał być jej adresatem.
Odchrząknął, nieswój zarówno z powodu reakcji gruczołów, jak i własnej niepewności.
Erm... – bąknął z wyraźną chrypką, co przez moment zabrzmiało jak warknięcie.
Liczę, że będę w stanie – odparł w końcu, ponownie doprowadzając się do porządku. Wciąż był sztywny, ale teraz z zupełnie innej przyczyny. Stąpał po cienkim lodzie pozwalając sobie tak zuchwale na komfort wynikający z myśli, że rzeczywiście mógłby coś dla niego zrobić. Z drugiej strony chciałby tak bardzo.

Licznik słów: 317
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Blady uśmiech na jego pysku pojawił się na dość kąśliwą i jakże celną uwagę. Postąpił lekkomyślnie jak nie pierwszy raz podczas wyprawy z innymi smokami. Można przytoczyć sprawę Enta nawet kiedy to Jaah wyszedł na spotkanie z drzewem bez cienia zastanowienia nad tym, że Ent mógłby się okazać wrogi. Czy dałby radę zabić uzdrowiciela? Może, szczególnie, że ten nie ział ogniem, a jedynie lodem. Przecież chciał dobrze!
Jako odpowiedź prorok uzyskał jedynie przeczące obroty łbem.
Często to my sami gramy z życiem nie fair, oczekując, że naprawi nasze błędy, a każdą lekkomyślność czy kaprys przemieni w sukces... że spełni to, co spełnić się nie może... Jednym z takich sprawdzonych i pewnych sposobów na grę nie fair z życiem jest odgrzebywanie wspomnień. Wiemy, że skończyć się to może tylko utratą czegoś pięknego i cennego, bólem i frustracją, a jednak z prawdziwym masochizmem to robimy.
Nawet teraz kiedy mieszał ze sobą melisę z miętą myślał o tym, że jeszcze niedawno był całkiem sprawny i jego praca miała znaczenie...! A teraz nikt praktycznie nie przychodził, był taki zmęczony i zniechęcony... wszystkim.
Strażnik nie mógłby sprawić, że Szary zacznie postrzegać go inaczej. Nawet jeśli jego gruczoły sprawią, że będzie pluł kwasem przez cały czas spotkania.
Jaah nie odzywał się dłuższy czas kiedy robił napar, nie patrzył nawet w stronę Strażnika przez ten czas. Do miseczki dodał nieco miodu ze słoika i położył miskę w pobliżu smoka.
Niektórzy, sami pozbawieni geniuszu, posiadają niezwykłą moc budzenia go w innych...
Zażartował sobie i znów lekko się uśmiechnął sam do siebie, a potem spoważniał. Tak na prawdę niewiele wiedział o byciu przyjacielem, nie wiedział nawet czy mógł nazwać kogokolwiek przyjacielem, ale go nazwał... hm. Może to był błąd?
Napił się gorącego naparu i ponownie westchnął.
Do czego dążymy w życiu? Czy naszym jedynym powołaniem jest rozmnożenie się, przekazanie cząstki siebie dalej, a potem umrzeć?
Rzekł jakby w eter.
Cóż za ponury absurd... Eh, powiedz mi Strażniku, wiem coś czego wypowiedzenie może spowodować śmierć jednej smoczycy, może wywołać wojnę dwóch stad. Niewypowiedzenie tego jest jawnym łamaniem kodeksu i zarazem może mnie skazać na śmierć... Co według Ciebie powinienem zrobić...?
Tak łatwo było bez patrzenia na ten pysk, który tak łatwo mógł go ocenić...

Licznik słów: 367
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Niezbyt zadowolił go tak ubogi raport z wyprawy, ale nie chciał już ciągnąć Szarego za język, więc tylko westchnął na jego przypuszczalnie żartobliwy komentarz. Była w nim jednak jakaś mądrość, gdyby spojrzeć na wspierającą funkcję niektórych smoków.
Sięgnął po miskę, choć nie spieszył się z zaspokajaniem pragnienia, którego nie posiadał. Skupił wzrok na prążkach na powierzchni tafli i słuchał dalej.
Melancholia pasowała do Jaaha, więc Strażnik nie był zaskoczony, że tak prędko po nią sięgnął. Drzewny uczepił się jej mentalnie, nawet mimo wyłożenia mu konkretniejszego problemu. Najpewniej z tego względu, że jedno zdawało się wynikać z drugiego.
Odchrząknął głośno i prezentacyjnie uniósł podbródek, gdy miał już pewność ze jego rozmówca nie doda nic nowego.

Bliscy których sobie czynisz, a także pozytywny wpływ który możesz wywrzeć na otoczenie, powinny być moim zdaniem honorowo zobowiązujące, podczas gdy korzystanie z życia jako takiego ma poszerzyć twoją zdolność do uczynienia tego w poprawny sposób.
Wspieranie osób które już mają cel, również wydaje się dobrym usprawiedliwieniem by kontynuować zwyczajne doświadczenie
– Skonstruował odpowiedź, którą uważał za stosunkowo obiektywne równanie na uzasadnienie dalszej egzystencji.

Czyli być miłym i czuć rzeczy.

Uproszczenie odbierało sens jego słów, ale miał nadzieję, że przynajmniej sarna nie miała z tym problemów.

Nie czuła dotąd potrzeby by usprawiedliwiać swoje życie.

Nie sądził, że powinna, ale niektórzy musieli. Czuł że Szary rownież tak sądził, zwłaszcza gdy na jego barki spadł istotny dylemat. Był to też moment w którym Strażnik boleśnie zdał sobie sprawę, że honor nie mógł wystarczająco obiektywnie objąć tego jak powinni postępować. Mimo to kontynuował bez zająknięcia.
Powinieneś więc żyć tak aby niwelować krzywdę, a jednocześnie krzewić zasady, bez których nic wartościowego nie miałoby prawa się uformować.
Czy przemilczenie prawdy nie byłoby zbrodnią samą w sobie, jeśli pozbawiasz część smoków szansy na reakcję dopasowaną do rzeczywistości?
Na ile poważna, a na ile uzasadniona jest zbrodnia, która się wydarzyła, aby pozwolić winowajcy na ujście bez kary?


Obrzygany hipokryto. Gdyby wszyscy wyciągali konsekwencje adekwatne do czynu, nie byłoby cie teraz by pieprzyć to wszystko.

Nie jest to sytuacja, którą można rozwiązać bez zapoznania się z większą ilością szczegółów – dodał, odchrząkując. Jego ogólnie stanowcza aura zelżała nieco, zwłaszcza gdy nerwowo sięgnął po miseczkę i niezgrabnie przystawił ją sobie do pyska. Planował napić się ostrożnie, ale zamiast tego siorbnął naparu i ledwo co zdołał go przełknąć dodał – Masz wątpliwości, ponieważ uważasz postępowanie smoczycy za słuszne, czy bardziej obawiasz się reakcji swojego stada? – Nie sądził, że Szary mógł złamać kodeks dochowując tajemnicy innej grupy, więc to połączenie wydawało się oczywiste.
No i skąd obawa o własne życie? Widzisz prawdopodobieństwo iż tajemnica wyjdzie, nim ty ją wyjawisz? – Czy wtedy byłby sens w ogóle jej dochowywać? Być może przez Szarego przemawiała zwyczajna przezorność? Jakikolwiek był powód, Plagijczyk miał całą atencję Strażnika dla samego siebie.

Licznik słów: 464
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Samiec na wyznanie Strażnika tylko przyglądał się jego przednim łapą, które unosiły drewnianą miskę z naparem. Jego myśli znikły gdzieś w głębi jego, a potem westchnął i jakby wybudził się z letargu. Zamrugał i przeniósł zamglony wzrok na pysk rozmówcy. Jego pysk wykrzywił nagły smutek. On po prostu się bał zapomnienia, celem życia mogło być wsparcie innych, ale co na koniec pozostanie? Nic. Wszystko, co zrobiliśmy, zbudowaliśmy, wybazgraliśmy na ziemi, wymyśliliśmy albo odkryliśmy, pójdzie w zapomnienie. Honorowym zobowiązaniem była dla niego sztuka uzdrawiania. Potrafił pomagać. Jego sens życia polegał na pomaganiu innym, nawet jeśli nie zawsze mu to wychodziło. Strażnik postępował... podobnie. Chociaż nie miał pojęcia kogo definiuje jako 'bliskich'. Niemniej jednak wspierał tak jak umiał, tak to przynajmniej postrzegał Jaah.
Być może nie świecisz jak słońce, ale całkiem dobrze potrafisz wyprowadzić z mroku...
Nie do końca odpowiedź zmieniła jego postrzeganie, po prostu przypomniał sobie starą zasadę, iż jedynie to co teraz się robi ma znaczenie. Liczyło się tylko 'tu i teraz'.

Następne słowa nie dawały mu odpowiedzi, której poszukiwał. Strażnik wyraźnie poszukiwał utopijnego rozwiązania, które wszystkim pewnie pasowałoby, gdyby takowe istniało. Czy wyrządzona krzywda winna być zniwelowana przez niego? Czy same 'zasady' nie powinny domagać się sprawiedliwości? Życie za życie, a nawet jeśli nie... czy zabójców smoków nie powinna spotkać jakaś kara?
Jego tajemnica była zbyt skomplikowana, aby kierować się zasadami i nie niwelować krzywdę.
Na jego pierwsze pytanie kiwnął łbem lekko, a potem samiec się zawahał, jakby rozważał swoje dalsze słowa. Przez ten cały czas Strażnik zadał resztę swoich pytań, ale nie doczekał się odpowiedzi przez dłuższy czas.
Chciał wypluć z siebie wszystko chociażby dlatego by było mu lepiej.
Wyjawiając tą... tajemnicę dopuściłby się w zasadzie nikczemnej zdrady nie tylko samej samicy, ale również własnego stada.
Z drugiej jednak strony z sekretu wypływały konsekwencje na tyle doniosłe, że nie był pewny czy sam sobie z nimi poradzi. Trudno było taką sprawę zachować dla siebie, a jeszcze ciężej zataić ją przed smokiem, którego uważał za przyjaciela.
Samiec westchnął i ubrał w słowa własne myśli.
Myślę, że jeśli nie będę miał przed Tobą tajemnic, wyświadczę przysługę nam obojgu...
Oto również kompletna szczerość, niemalże wyjście z całą wiedzą na łapach. Wlepiając wzrok w jego rozmyty pysk zaczął mówić.
Kwintesencja Chaosu, samica... hm, stada Wody. Wojowniczka. Zabiła Bandycką Groźbę. Zrobiła to poza terenami Wolnych Stad, ponoć w obronie swojej rodziny, która z pewnością była wraz z nią na wyprawie poza granice, niemniej znały się i wiedziała kim jest jej niedoszła ofiara. Ponadto pozbyła się jej ciała 'w taki sposób, aby się nikt nie dowiedział'. Jak z pewnością wiesz, zniknięcie Bandyckiej nie zostało niezauważone i trwają poszukiwania jej do tej pory, jej młode i jej partnerka nie wiedza co się stało i nie znaleźli żadnych śladów.
Opowieść nie była strasznie przydługa, w końcu Jaah nie wyciągnął wszystkich informacji o zdarzeniu... bo po co? To co wiedział do tej pory było niebezpieczne dla niego, szczególnie iż wiedział o tym już od długiego czasu.
Jak zapewne rozumiesz, kodeks Plagi wymaga, abym nie tylko ukrywał wiedzę na temat samego stada, ale również dbać o swoje stado... To dość patowa sytuacja...
Zamilkł i czekał, obserwując proroka.

Licznik słów: 523
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Dobrze się stało, że Szary miał teraz słaby wzrok, ponieważ nje musiał widzieć szczerego zaskoczenia na pysku Strażnika. Drzewny zamrugał, zupełnie wytrącony z poprzedniego toku myślowego, a potem niemal ostentacyjnie odchrząknął. Nie wiedział co miałby mu na to odpowiedzieć, więc liczył w duchu, że Plagijczyk niczego nie oczekiwał. Zresztą wyszłoby niezręcznie gdyby okazało się, że uzdrowiciel skorzystał z jakiegoś czule brzmiącego przysłowia, którego prorok nie potrafił zrozumieć.
Niepewnie skinął łbem.
Kolejne informacje na szczęście szybko sprowadziły go na ziemię, choć nie było to przyjemne doświadczenie. Uderzyła go irytacja i zawód, a jednocześnie przejmujące zmęczenie. Musiał ocenić jaką odpowiedzialność miał wobec Fille, Szarego, swojej funkcji, prawdy ogółem. Cóżby dał, żeby wiedzę na temat słuszności po prostu posiadać, zamiast formować ją z trudem, za każdym razem od nowa. Pragnął przestać być hipokrytą, ale nie wiedział jak, jeżeli próbował postępować słusznie. Nic dziwnego, że tak wiele smoków nie przejmowało się konsekwencjami, jeśli myślenie o honorze I moralności było tak okrutnie wykańczające.

To prawda – przyznał mu, ponieważ sytuacja rzeczywiście była patowa.
Czy sądzisz, że dostatecznie dobry powód by pozbyć się agresora byłby dla przewodniczki Plagi przekonującym argumentem, aby skupiła swój gniew przede wszystkim na Kwintesencji, a nie całym stadzie?
Po dotychczasowych spotkaniach odniosłem wrażenie, że Nawałnica jest ostrożną, racjonalną jednostką, więc nie wiem na ile widziałaby jej się perspektywa wojny z drugim stadem.
Inna sprawa, jeżeli nie zostanie to załatwione polubownie jedynie z nią, wtedy pozostali członkowie Plagi mogliby chcieć wziąć sprawy we własne łapy, choćby po jej ustąpieniu
– pytania zadawał, choć nie pozostawiał przestrzeni na odpowiedź, bowiem sam musiał to najpierw na głos przetworzyć.
Nie chciał nigdy więcej kłamać. Nie po tym co zrobił. Ale co jeśli zażądają śmierci Chaosu? Czy fakt że jest impulsywną idiotką czyni z niej osobę zasługującą na ostateczną karę, jeśli jedynie broniła swoich? W końcu mogła zadać ostateczny cios przez przypadek. Bandycka nie miała zaś błogosławieństwa, więc bez uzdrowiciela na miejscu, miała mniejsze szanse na przeżycie. Tylko dlaczego tam była? Dlaczego zaatakowała? Czemu ryzykowała swoim życiem?
Określenie dlaczego Bandycka była na miejscu rownież jest tutaj bardzo istotne. Czasami lider musi zaakceptować, że to jego smok postąpił błędnie, samego siebie wrzucając w paszczę konsekwencji. Niemniej, sama sytuacja wydaje się podejrzana więc... – A gdyby obiecać jej zdradzenie informacji jeśli będzie przysięgać? Czy miał dość kompetencji aby zmuszać przewodniczkę do dawania słowa, z którego mógłby wyciągnąć konsekwencje?
Sam bardzo cenił obietnice, ale nie wierzył, że ona albo ktokolwiek inny potrafiliby jej dotrzymać bez lęku o jakąś stratę.
Czy jest coś na co smok Plagi mógłby przysiąc, aby rzeczywiście dotrzymał słowa? – Na kodeks? Na Kruczego Pana? A może nie było nic takiego. Niemniej zapytał szczerze, jakby chciał zasugerować Szaremu kierunek w którym zmierza.

Licznik słów: 449
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
To nie było przysłowie, po prostu wpadła mu taka myśl na przekór tego, że finalnie był smokiem wybranym przez lato, a jak lato to i słońce. Jeśli Sennah świeciła słońcem to i on mógł świecić na swój własny sposób, czyż nie? Jego reakcja nie była zbyt widoczna, ale samo odchrząknięcie dawało do zrozumienia Jaahowi, iż Strażnik nie przyjął zbyt otwarcie komplementu, albo po prostu go nie zrozumiał.
Postępować słusznie nie było prosto, szczególnie jeśli wybiera się pomiędzy złem i złem...
Uzdrowiciel podzielił się swoją udręką i skoro sprawiało to problem prorokowi to tym bardziej cieszył się, iż nie tylko on nie potrafił znaleźć idealnego wyjścia z sytuacji w prosty sposób.
No właśnie... Dobre pytanie. Frar mogła podjąć różne decyzje, ale nie postawiłby na szali własnego łba za jej zdanie. Nie był jej partnerem, nie żył tyle ile ona no i najważniejsze, nie był przywódcą stadnym, który winien dbać o wszystkie jednostki w stadzie, szczególnie jeśli ktoś po prostu zaginał.
Nie sądzę, aby Nawałnica Cieni domagała się wojny i... nie sądzę, aby Fille położyła łeb pod katowskie szpony bez próby walki, tym bardziej nie wierzę w to, aby całe jej stado i rodzina nie wtrąciło się w sprawę. Wystarczająco nie trawią naszego stada, a próba zgładzenia ich wojowniczki mogłaby być ognikiem, który wywoła wojnę. Plaga pójdzie za mądrością przywódczyni to na pewno, gdyż kodeks tłamsił każdą próbę samorządów. Przywódca zawsze miał ostateczne zdanie.
Frar byłaby pewnie skłonna jakoś zamknąć sprawę w miarę spokojnie, a nawet załagodzić złość dzieci i byłej partnerki Mimir, ale Woda...? W historii było na prawdę dużo zatargów pomiędzy tymi dwoma stadami. Czemuż miałoby się to zmienić przy tak... delikatnej sprawie?
Jaah również starał się nie kłamać chociaż wychowywał się z myślą o tym, ze każdy inny kłamie. Przy rozmowach z prorokiem jednak zawsze starał się być krystalicznie szczerym, dzięki temu właśnie mogli nie tylko rozwinąć jakąś więź między sobą... ale również dojść do pomocnych wniosków.
Nie chcę wypytywać innych o plany Bandyckiej, gdyż będzie to podejrzane. Już raz zostałem publicznie oskarżony na ceremonii, iż wolę bratać się z innymi, niż z własnym stadem. Wypytywanie wszystkich o zaginiona może być zbyt ryzykowne... Szczególnie jeśli większość stada, a nawet jej partnerka nie miały pomysłu co się mogło z nią stać.
Jaah nie podejrzewał, że padnie taka propozycja. Czy ją rozważał? Owszem, jednak nie ufał na tyle danemu słowu... nawet Frar mogłaby złamać dane słowo, szczególnie podwładnemu takiemu jak Szary, który zawsze sprawiał problemy. Na pytanie Strażnika Jaah oczywiście westchnął i opuścił łeb. Spokojnie napił się naparu zanim odpowiedział.
Obawiam się, że dane słowo zbyt łatwo przyjdzie podważyć, tłumacząc sobie, że skoro ja trzymałem tajemnicę dla siebie to zdradziłem zaufanie przywódczyni. W takim przypadku jeśli okazałem się niehonorowym wiarołomcą to lider z czystym sumieniem może nie dotrzymać danego słowa... Co powstrzyma ją przed niehonorowaniem umowy z niehonorowym smokiem? Zupełnie nic. Wydaje mi się, że jedynym wyjściem jest milczenie, albo otwarta wypowiedź wobec przywódczyni i dotrzymaniem wszystkich zasad kodeksu.
Znów się napił i zarazem dopił to co było w miseczce.
I milczę, bo dzięki temu jedynie niewiedza powoduje umiarkowane cierpienie u garści smoków. Czy... to źle?
Jaah nieco ponuro zakończył i podniósł mętny wzrok na pysk Strażnika.

Licznik słów: 530
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Spostrzeżenia Szarego były mądre, choć w smutny sposób również oczywiste, bo podsumowały jedynie bierną pozycję w której musiał się znaleźć.
Było w tym coś okrutnie frustrującego, już nie tylko z moralnych względów. Widzenie Plagijczyka w przygnębionym stanie nie było niczym nowym, ale świadomość, że chciał postąpić dobrze, a był przy tym zupełnie zagubiony wydawało się z niczym nieporównywalne. Odsłaniał się przed prorokiem, nie narzucał swojego zdania. Miał jakieś, ale sam dostrzegał jak niewiele podstaw posiadał aby obrać solidnie którąś z opcji. A Strażnik nie wiedział co z tym zrobić.

Nie. Nie sądzę, że to źle – Wierzył w obiektywizm, a ten stał mimo wszystko powyżej kodeksu. Niemniej, chęć ukarania winowajcy również nie byłaby niesłuszna, sądził nawet, że wojna byłaby w tym przypadku niewielką ceną.

Dlaczego?

Westchnął do samego siebie. Był przekonany o swojej racji w próżni, ale gdy przychodziło do Plagi i jej metod, nie sądził by kierowali się przede wszystkim sprawiedliwością. Była w tym zatem ideowa słuszność, ale tę nie zawsze dało się zrealizować. Z drugiej strony czy nie byłoby to skrajnie egoistyczne aby taką wiedzę zachować tylko dla siebie?

Lecz bierność nie pomoże w pielęgnowaniu istotnych zasad, do których dotarcie jest czasami bolesne – Nie winił go zatem, ale musiało stać za tym coś więcej.
Odchrząknął, znów nabierając determinacji. W przeciwieństwie do Szarego, mimo złego nastroju wydawał się w pełni sił –
Wiedząc, że przywódca nie wyda Kwintesencji, Nawałnica miałaby do wyboru wyłącznie konflikt na większą skalę, zaakceptowanie kompromisu, bądź zupełne pogrzebanie sprawy.
Zastanawiam się czy gdybym to ja przekazał jej tę informację, podczas gdy ty zachowałbyś dystans od całej sytuacji, mogłaby tę rzecz potraktować ostrożniej. Nie sądzę, że mam w Pladze dość szacunku, ale wasze smoki zdają sobie sprawę z konsekwencji słów, gdy wypowiada się je przeciw bogom.
W ten sposób istnieje możliwość do wybadania jej stanowiska, jeszcze przed skierowaniem podejrzeń w konkretną stronę – wtedy rozmowa między nią, a przewodnikiem drugiego stada nie wymknęłaby się spod kontroli.
Skoro Kwintesencja postąpiła w samoobronie, sądzę iż zemsta byłaby w tym wypadku niehonorowa, tak jak smoki zazwyczaj nie mszczą się za morderstwa dokonane na arenach
– Zazwyczaj, ponieważ okoliczności wciąż pozostawały różne.
Co pozostaje wykazać to okoliczności. To oznacza rozmowę z Kwintesencją, a potem Nawałnicą, która dostarczy brakujące wskazówki. – Postukał pazurami przed sobą. Z drugiej strony jaką wiedzę mogłaby posiadać Frar? Gdyby znała plany Bandyckiej, wiedziałaby też kogo zamierza zaatakować, a wtedy ta zabawa nie byłaby im potrzebna. Z drugiej strony mogła posiadać element, którego bez odpowiednich składników nie mogła wykorzystać.
Nie pytał o oskarżenie które Plagijczycy skierowali w stronę Szarego bo okoliczności wydawały mu się usprawiedliwione. Ciekawiło go prędzej czemu Kwintesencja wybrała go na osobę do usłyszenia tak drażliwej tajemnicy.
Ode mnie wszak nie będzie mogła wymusić wszystkich informacji od razu, a gdybyś ty zaczął tę rozmowę, pojedynczą odmową wykazałbyś się brakiem szacunku. To zresztą sam wiesz
Dopił naparu, tym razem w spokojniejszej manierze.
Pozostaje mi jednak zapytać...
Czy twoje stanowisko zmieniłoby się, gdyby Kwintesencja zabiła Bandycką pod wpływem nerwów, a nie w obronie siebie i bliskich?
– Spojrzał na niego. Nie sądził że tak było, bo choć dostrzegał Fille za bardzo nieracjonalną osobę, nie wydawała mu się... zła. Ale wiele razy zawiódł się już na swojej naiwności.
Chętnie wezwałbym ją na rozmowę – dodał rozglądając się – Choć nie wydaje mi się że to dobry pomysł spotykać się we trójkę na otwartej przestrzeni

Licznik słów: 564
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Szary nie mógł winić Strażnika za to, że mógł podejść do sprawy idealistycznie, uznając wszystkie smoki za roztropne i spokojnie... No ale nikt przy tych informacjach nie będzie raczej spokojny.
Strażnik wydawał się sam nieprzekonany co do konkretnie jednego wyjścia, przynajmniej z początku. Na jego słowa Jaah westchnął i znów lekko kiwnął łbem.
Bo lepsze jest działanie od bierności. W tych rozważaniach, jakie prowadzimy, nie mogę odnieść zwycięstwa. Ale niektóre przegrane są mimo wszystko lepsze od innych...
Skomentował cicho, a na pysku znów pojawił się nieco kwaśny uśmiech smoka, który miał przed sobą tylko złe wybory.
Jakiego kompromisu...? Jeśli Pełnia nie zgodzi się na ukaranie wojowniczki za zabicie wojowniczki Plagi to nie będzie kompromisu, przecież Nawałnica nie wyceni życia Bandyckiej w kamieniach, albo terenami, które mogłaby oddzielić od Wody. Mogę Cię zarazem zapewnić, że nie pozostawi sprawy bez odzewu.
Uzdrowiciel dolał sobie wody do miski i opłukał ją, żeby finalnie wypić jeszcze te resztki, zanim odezwał się znów. W tym czasie oczywiście analizował sytuację, przepuszczając ją przez dość subiektywne sito.
Obawiam się, że faktycznie nie masz zbyt dużego posłuchu u Plagi, a Twoje zamieszanie w sprawę zdecydowanie nie poprawi ani Twojej pozycji, ani też nie wybieli Fille. Nie zamierzam też narażać Cię na zbędne niebezpieczeństwo, nawet jeśli chroni Cie boska opoka.
Przerwał na chwilę i schował miskę. Opcji było niewiele, ale prorok miał możliwość zdziałania czegoś więcej, tak przynajmniej myślał Jaah.
Teraz Strażnik spotkał się z przeczącym ruchem łbem.
W samoobronie można kogoś zabić, ale z premedytacją pozbyła się śladów i ciała, a cała sprawa nie wyszłaby, gdybym... hm, nie wyciągnął informacji z niej. To inna sytuacja, niż dwa smoki w kontrolowanym miejscu z uzdrowicielami w pobliżu. Jeśli oba smoki atakują by zabić to mogą to uczynić, jednak honorowo daje się szanse rannemu na reakcję uzdrowiciela, a nawet jeśli to z pewnością liczy się na niemaskowanie sprawy...
Szary podrapał się po łbie, a potem przetarł ślepia. Ta sprawa ostatnio dość często spędza mu sen z powiek.
Nie potwierdził spekulacji Strażnika, gdyż wyrobił sobie właśnie inną teorię.
Co z Sennah...? Skoro Fille była na wyprawie ze swoimi to z pewnością tego dnia dostali błogosławieństwo od bogini. Czy ona nie będzie znała szczegółów? Dzięki temu moglibyśmy pominąć cały problem z podejrzliwością. Obawiam się również, iż Fille będzie mnie postrzegać jako zdrajcę swojej tajemnicy jeśli ją zaczniesz wypytywać o sprawę, nawet jeśli niczego jej nie obiecywałem odnośnie sprawy.
Był zarazem świadom, że najłatwiej byłoby pozbyć się niewygodnego 'świadka', a szczególnie jeśli ten zaczął szeptać ją innym, bardziej kompetentnym od siebie. Jaah wielokrotnie pokazał, że nie bal się śmierci... ale nadal nie chciał umierać, nie kiedy faktycznie miał dla kogo żyć.
Dlatego proszę Cię, nie zrób niczego pochopnego z tą informacją...
Dodał na koniec nieco zbyt cicho, jakby nie był sam przekonany co powinien rzec. W końcu sugerowanie mu, iż postąpi niesłusznie było demotywujące.

Licznik słów: 476
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Widać było po Szarym jak mocno jest zrezygnowany, zwłaszcza że nawet jego rozumowanie weszło w końcu na inny, jeszcze cholerniej poddańczy poziom. Mimo tego oraz innych niezgodności o jakich pomyślał Strażnik, w
wciąż dostarczono mu materiał, który musiał rozważyć. Na ile pozwoliłby sobie Pełnia? Co sam zrobiłby na miejscu Nawałnicy?
Jeżeli boisz się krzywdy ze strony Kwintesencji, fakt iż posiadam informacje na temat jej morderstwa powinien akurat czynić cię bezpiezpieczniejszym. Nie wiem w jaki sposób wyciągnąłeś z niej to wyznanie, ale obawiając się zdrady z twojej strony predzej czy później może stać się mniej ostrożna.
Zastanów się, co przyszłoby jej ze zranienia świadka, gdy druga osoba świadoma jej winy nie miałaby już żadnego zawachania aby wyjawić prawdę.
– Było to w pewien sposob duże wyznanie ale nie sądził że niepoprawne. Gdyby nie zobowiązania jakie miał wobec Kwintesencji i Szarego, być może wszystko wyglądałoby inaczej. Znaczenie miałaby prawda, nie ich komfort. Nie czyjkolwiek komfort.
W końcu rzeczywistość którą chciałby zanotować miałaby być bliższa obiektywnosci należało o nią walczyć. Jeśli Szary będzie w międzyczasie obawiać się złamanego słowa, nie zajdą nigdzie.
Z drugiej jednak strony... Był tutaj żeby obserwować, a nie decydować o tym co smoki powinny robić. Mruknął coś zniechęcony do samego siebie. Pewnie bogowie nie angażowali się wprost w smocze rozterki bo też przerastały ich prosty mózg.
To nieodpowiednie zresztą. Zrzucać na czyjeś barki taki czyn i oczekiwać milczenia. Nie jesteś jej posłańcem ani sługą, nie może wymusić od ciebie zobowiązania na które nie przysięgałeś – Nie ukrywał, że nieco zirytowała go obawa którą wyraził. Jakby był ofiarą Kwintesencji, spętaną jej lekkomyślnością.
Brak posłuchu to jedno, lecz pewne informacje bronią się samodzielnie. Niewątpliwie jednak masz rację obawiając się ryzyka.
Sennah jest natomiast jednym ze źródeł które zamierzałem sprawdzić
– przyznał, ale niechętnie, bo choć rzeczywiście myślał o tym rozwiązaniu, nie przepadał za angażowaniem bogini. Na ile obchodziło ich interweniowanie w życie smoków, gdy miało to dla nich niepersonalne znaczenie? Ale może sie mylił. Jego więź z Sennah osłabła ostatnio więc miałby przynajmniej pretekst aby cokolwiek w tym zmienić.
Lecz wciąż uważam, że Kwintesencja powinna zostać przesłuchana. Choćby miała nie doświadczyć innej kary, dyskomfort spowodowany dyskusją o jej czynach jest minimum na które zasłużyła.
Pragnę jednak zaznaczyć, że cokolwiek się teraz wydarzy zależy od ciebie. Nie chcę byś osłaniał się obawą o moje czy jej bezpieczeństwo. Jestem gotów się zaangażować, nie tylko dyskusją z Sennah, ale i przywódcami. Być może jednak wyznanie Kwintesencji pozwoli ci się namyślić co do dalszych kroków.
Wspomnę tylko, że o kompromisie ze Wspomnieniem i Nawałnicą nie mówiłem i jeszcze mówić nie zamierzam, ponieważ jest to sugestia, która może szerzej uformować się dopiero znając ich teoretyczne stanowisko. W tym już moja rola, aby je poznać

Licznik słów: 453
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Szary miał czasami wrażenie, że część jego duszy zastąpiła proteza. W dalszym ciągu nie potrafił się nią posługiwać. Nieraz, w gorszych chwilach, wydawało mu się, że nigdy się tego nie nauczy, ale jeszcze się całkowicie nie poddał.
Między innymi przez zaufanie do ciebie i właśnie zabezpieczenie siebie prowadzimy tą rozmowę, Strażniku. Nie ufam jej do końca, ale jestem skłonny dogadać się z nią, szczególnie iż zabicie wojowniczki Plagi nie było podyktowane żądzą mordu, a ochrony swoich bliskich.
Co przyszłoby jej ze zranienia świadka? GDYBY trzymał pysk zamknięty to zapewne pozbyłaby się kogoś kto zna jej sekret. Wszakże nie była i raczej nie będzie świadoma tego, że jej sekret zna również prorok. Gdyby Szary zginął z jej łap to Strażnik zrobiłby coś z tym, prawda? Chciał w to wierzyć i przychodziło to mu z trudem.
Nie zrzuciła tego na mnie przez przypadek, a raczej rozwiązałem jej jęzor alkoholem. Wypytywała bardzo dużo o Bandycką po jej zaginięciu, więc zacząłem interesować się sprawą. Zagraliśmy w pewną... grę, przez którą dostałem wszystkie odpowiedzi, które niedługo później potwierdziłem kiedy była trzeźwa.
Opowiedział spokojnie spoglądając pod łapy proroka. W pewnym więc sensie sam na siebie zwalił tą tajemnicę, jednak czy można było winić dociekliwego smoka, że dotarł głębiej, niż zwykły zjadacz mięsa?
Na następne słowa Strażnika, Jaah nie zareagował. Po prostu przyjął je do wiadomości. Sennah mogła w tej sytuacji pomóc, o ile faktycznie zechce... w końcu boga do niczego nie można było zmusić.
Kolejne słowa Strażnika nieco zmartwiły uzdrowiciela, na którego pysku pojawił się lekki grymas.
Myślę, że możesz ją przesłuchać, ale nie musisz być bezpośredni i mówić od kogo się dowiedziałeś o tym incydencie, jako prorok mogłeś być równie dobrze wypytywany przez Plagę kto i kiedy wyruszył na wyprawę w czasie kiedy Bandycka Groźba zaginęła... Mogłeś też zyskać informację od bogini... To byłoby kłamstwem, ale dzięki niemu może odsunęłoby to podejrzenia co do mojego rozwiązłego jęzora. Niemniej to już Twoja decyzja jak to zrobisz.
Jaah wraz z ostatnimi słowami wstał, westchnął i przyjrzał się mglistym spojrzeniem prorokowi.
Muszę iść. Chcę zająć się moimi kalectwami wreszcie.
Oznajmił po czym wstał i chwilę później po prostu sobie poszedł.

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Bliźniacze Skały

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Ten kwiat robił mu wyprawę na cały dzień. Nie spodziewał się tego, że nagle dostanie lokalizację trzeciego miejsca, ale skoro poprzednie spotkania były ciekawe to i tym razem zamierzał oczywiście się pojawić. Chłód mu nie dokuczał, gdyż pochodził z północy, a więc cały dzień nawet na wietrze był czymś dość przyjemnym. Jego zbroja za to lekko namokła od ciągle lekko padającego śniegu. Ścieżka od kwiatu się urwała, pozostawiając go w przestrzeni pomiędzy dwoma bliźniaczymi skałami. Ponownie musiał zaczekać na kogoś kto zamierzał przyjść. Dwa smoki Ziemi, a więc spodziewał się kolejnego nieznajomego smoka Ziemi, dlatego pozostawał wyczulony na otoczenie. Był akurat bardzo dobry w nasłuchiwaniu, dlatego usiadł pod skałą i jak kamienny posąg czekał słuchając otoczenia. W końcu coś usłyszy i widzeniem peryferyjnym zamierzał przyglądać się przybyłej istocie.
Nadal miał ze sobą to co zabrał z Czeluści. Oczywiście, że pamiętał odpowiedzi, które dostarczył mu kwiat.

[mention]Znamię Bestii[/mention]

Licznik słów: 147
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Bliźniacze Skały

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Różowa nić mamiła. Nie mając nic lepszego do roboty i zaintrygowana tak głębokim wejrzeniem w dwa umysły, dała się skusić. Z terenów Słońca uszła spory kawał drogi, bo aż do terenów wspólnych. Tutaj jednak nastąpiło rozdroże i uczucie z nim związene było... Niespodziewane. Jedna z odnóg ciągnęła ją – czuła, że tam czeka ktoś, kogo ona chciała. Druga jednak była równie intrygująca. Z tej szło odczucie, że był tam ktoś, to pragnął jej. Zmrużyła ślepia i tymczasowo podążyła drugą ze ścieżek, zaintrygowana.

Kiedy była już blisko, dobiegł ją znajomy zapach. Jednocześnie odruchowo uśmiechnęła się i odrobinę speszyła. Przypadła nisko na łapach i zaczęła się skradać. Sama nie wiedziała dlaczego i we łbie goniła się za głupie podchody, ale nie przestała. Chciała zobaczyć jego, zanim on zobaczy ją, z jakiegoś głupiego, dziecinnego powodu. Poczęła podkradać się, aż nie wyjrzała zza jednej ze Skał i nie zobaczyła stojącego tam Kharta. Wtedy poczuła jak serce zabiło nieco mocniej, a na pysku rozlał się nieco głupawy uśmiech.
Obeszła skałę i weszła między nią, a jej bliźniaczkę. Tak mogła zajść go od tyłu. Pilnując każdego punktu z rubryczek Łowców, w końcu sama wychowana została przez ich parę, podkradła się bezszelestnie i z odległości może ogona, odezwała się cichym szeptem, niesionym między głazami za jego skrzydłami.
Naprawdę musimy przestać tak na siebie wpadać.
Wyprostowała się i powitała go wesołym uśmiechem i z iskierkami w ślepiach.

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Bliźniacze Skały

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Zaskoczyć byłego łowcę, kogoś kto uwarunkowany był bez przerwy do pełnego skupienia na otoczeniu i wręcz paranoicznie obawiającym się ataku na zad. To nie jedyna przewaga jego nad zwierzyną. Roślinożerca szukałby posiłku i przede wszystkim tym zajmowałby się, szeleszcząc w swoim otoczeniu i skrzypiąc śniegiem, inaczej zmarły z głodu. Khart po prostu siedział i słuchał mając na uwadze tylko jedno, przychodzącego smoka.
To prawda, nie wyczuł jej, gdyż podeszła od strony w której to jego zapach niosło, jednak dość szybko usłyszał ją. Skierował ślepie pod kątem do jej pozycji, wyglądało iż jej nie widzi, jednak on widział jasne futro, które zbliża się w jego stronę. Znał tylko jedną samicę o takiej jasnej barwie i mimowolnie uśmiech pojawił się na jego pysku.
Wyszeptała, a on nawet nie drgnął, po prostu powoli zwrócił łeb w jej stronę.
Tym razem to nie przypadek.
Stwierdził wstając i powoli podszedł skracając dystans do odległości pozwalającej sięgnąć do jej pyska.
Spodziewałem się, że na końcu tej drogi będziesz Ty.
Sięgnął pod skórzaną zbroję w którą był ubrany. Dwoma paliczkami spod płyty piersiowej wyciągnął niewielki przedmiot.
Sądzę, że Ci się spodoba.
Mówiąc to wyciągnął do niej złotą monetę. Nie miał biżuterii, nie miał też czasu na oddanie monety w zamian za inne dobra... w ogóle nie rozumiał co takiego było w złocie, że mogło się podobać, ale szepty podpowiedziały mu, że właśnie tego chciałaby samica. Chciał spełnić jej oczekiwania, dlatego właśnie przyniósł ją.
Proszę, to dla Ciebie.
Zamierzał podać jej złotą monetę ludzi. Pewnie niezbyt ładny grawer miała, ale stanowiła jakąś wartość.

Licznik słów: 259
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Bliźniacze Skały

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Do ostatniej chwili była pewna, że udało jej się z sukcesem podkraść do Nowin. Kiedy jednak dumna z siebie odezwała się, samiec nie podskoczył, gwałtownie obrócił się, ani właściwie w żaden sposób nie dał po sobie poznać, że go zaskoczyła. Pewnie mnie zobaczył... Nieco zgasiło to jej entuzjazm, ale nie zabiło go całkiem! Bowiem dalej była podekscytowana, spotykając Mglistego po raz kolejny i to w tak niezwykły sposób. Ogon podrygiwał za nią, kiedy się odzywał.
Och, czyli pośród głosów w twojej głowie, z całkowitą i niezbitą pewnością, wybrałeś ten który należał do mojego serca? – spytała, nieco ironizując, jak to zawsze miała w zwyczaju. Z jej tonem kontrastował jednak szeroki uśmiech, w jakim błyskała zębami.
Obserwowała go, gdy podchodził bliżej. Na poziomie wzroku był tylko niewiele więcej od niej wyższy, ale z powodu rasowych różnic w budowie – głównie z winy jej wężowej szyi i stosunkowo krótkich łap – jego grzbiet był znacznie niżej niż jego. Zawsze więc czuła się, jakby spoglądała z dołu w jego pysk, co samo w sobie czyniło każdą interakcję interesującą.
Spuściła spojrzenie na jego łapę, gdzie zalśniło coś w kolorze jej ulubionego metalu i odruchowo wydała z siebie westchnienie.
Oh, Khart. Nigdy nie widziałam takiego krążka...
Kiedy potwierdził, że był to jej prezent, ostrożnie ujęła go szponami z jego otwartej łapy. Opuszki połaskotały, całkiem intencjonalnie wnętrze jego dłoni, zanim zamknęły się na monecie. Przyciągnęła ją bliżej, siadając na zadku i drugą łapą odgarniając niesforne kosmyki jasnych loków, by przyjrzeć się bliżej.
Czy to jakiś rodzaj portretu? Jest tu malutka płaskorzeźba profilu człowieka.
Uniosła na niego spojrzenie i wyciągnęła pysk w jego stronę. Jeśli nie uciekłby, chciała w ramach podziękowania otrzeć się bokiem pyska o jego policzek, zostawiając ciepły ślad ust u nasady jego ucha. Powróciłaby potem do obracania w łapach monety.

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej