Bliźniacze Skały

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Bliźniacze Skały

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Do ostatniej chwili była pewna, że udało jej się z sukcesem podkraść do Nowin. Kiedy jednak dumna z siebie odezwała się, samiec nie podskoczył, gwałtownie obrócił się, ani właściwie w żaden sposób nie dał po sobie poznać, że go zaskoczyła. Pewnie mnie zobaczył... Nieco zgasiło to jej entuzjazm, ale nie zabiło go całkiem! Bowiem dalej była podekscytowana, spotykając Mglistego po raz kolejny i to w tak niezwykły sposób. Ogon podrygiwał za nią, kiedy się odzywał.
Och, czyli pośród głosów w twojej głowie, z całkowitą i niezbitą pewnością, wybrałeś ten który należał do mojego serca? – spytała, nieco ironizując, jak to zawsze miała w zwyczaju. Z jej tonem kontrastował jednak szeroki uśmiech, w jakim błyskała zębami.
Obserwowała go, gdy podchodził bliżej. Na poziomie wzroku był tylko niewiele więcej od niej wyższy, ale z powodu rasowych różnic w budowie – głównie z winy jej wężowej szyi i stosunkowo krótkich łap – jego grzbiet był znacznie niżej niż jego. Zawsze więc czuła się, jakby spoglądała z dołu w jego pysk, co samo w sobie czyniło każdą interakcję interesującą.
Spuściła spojrzenie na jego łapę, gdzie zalśniło coś w kolorze jej ulubionego metalu i odruchowo wydała z siebie westchnienie.
Oh, Khart. Nigdy nie widziałam takiego krążka...
Kiedy potwierdził, że był to jej prezent, ostrożnie ujęła go szponami z jego otwartej łapy. Opuszki połaskotały, całkiem intencjonalnie wnętrze jego dłoni, zanim zamknęły się na monecie. Przyciągnęła ją bliżej, siadając na zadku i drugą łapą odgarniając niesforne kosmyki jasnych loków, by przyjrzeć się bliżej.
Czy to jakiś rodzaj portretu? Jest tu malutka płaskorzeźba profilu człowieka.
Uniosła na niego spojrzenie i wyciągnęła pysk w jego stronę. Jeśli nie uciekłby, chciała w ramach podziękowania otrzeć się bokiem pyska o jego policzek, zostawiając ciepły ślad ust u nasady jego ucha. Powróciłaby potem do obracania w łapach monety.

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Bliźniacze Skały

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Samiec oczywiście lekko się uśmiechał, ale poważnie podszedł do jej pytania.
Tak, poznałem go.– odparł bez zawahania. Oczywiście nie był do końca pewny bazując na samych odpowiedziach, ale wywnioskował to i owo z samego jej zachowania. To też oznaczało, że znała odpowiedzi na jego pytania. Gdyby tylko zawsze tak łatwo było wyciągać informacje o smokach z którymi się spotykał...

Patrzył na nią raczej z tego samego poziomu, obniżając łeb nieco niżej. Nie chciał, aby uważała, że stara się wywyższać od niej, a tak można było zdefiniować patrzenie na kogoś z góry. Cóż, ona miała inne zalety, była dłuższa, zwinniejsza... bardziej gibka. On za to miał większy zasięg...

Pokazał jej złotą monetę, którą szybko przekazał jej do łapy. Na szczęście nie miała problemu z przyjmowaniem prezentu. Podczas szkolenia poznał Umiejętność „uprzejmości towarzyskie”. Według zasad jeśli ktoś nie należał do bliskiej rodziny, zawsze powinien podjąć próbę odrzucenia kosztownego podarunku, zanim go przyjmie. Czy Aie uznawała go za kogoś bliskiego? Tylko w jaki sposób to określiła tak właściwie? Nie przeszkadzało mu to, że tak ochoczo przyjmowała to co jej dawał, wręcz przeciwnie.
To złota moneta ludzi, którą posługują się w handlu. Gnomy i elfy również respektują ją jako walutę, a więc jeśli będziesz miała ochotę i sposobność to za nią będziesz mogła kupić coś co bardziej Ci się spodoba.
Wilkowaty nigdy nie przywiązywał wagi do przedmiotów materialnych. Złoto się świeciło, stanowiło wartość dla humanoidów, dla niego była po prostu ciekawostką, czymś czym można było zwabić głupie ryby na brzeg, bo się świeciło.
Duża żeliwna prasa wybija odpowiedni kształt na gorącej monecie. Przeważnie na profilu jest jakiś król za którego panowania jest wybita ta akurat moneta.– wyjaśnił spokojnie i spodziewał się ruchu. Nie odsunął się, raczej pokornie przyjął coś co było podziękowaniem. Znów mógł chwilę poświęcić, aby skosztować jej zapachu, dlatego też poczuła ciepły oddech na swoim poliku i również zimny, kiedy się zaciągał zapachem.
Nastąpiła chwila ciszy.
Nie opuszczę Cię, ani też nigdy nie odrzucę. Chcę, abyś o tym wiedziała.
Powiedział kiedy przypomniał sobie te wszystkie odpowiedzi. Chciał, aby czuła bezpieczeństwo przy sobie i chociaż nie powiedziała mu, iż jest jego przyjaciółką, Khart wreszcie zamierzał zastosować to co powiedziała mu Veir. Czy było to takie proste, aby pozyskać przyjaciółkę? Po prostu wyrazić chęć tak samo werbalną jak i nie...?

Znamię Bestii

Licznik słów: 382
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Bliźniacze Skały

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Aie wychowała się na ciasnej, maleńkiej wyspie, z trójką dorosłych i szóstką rodzeństwa. To razem dziesięć smoków na przestrzeni podobnej do standardowych miejsc Ceremonii. Jeśli ktoś chciał jej coś dać, ostatnim co zrobiłaby, to odmówiła bo "tak wypada". Aie nigdy nie robiła rzeczy, bo je "wypada" robić i dlatego też była... Cóż, Aie.
Zacmokała na jego komentarz i pokręciła łbem.
Nie wymienię jej na nic, to w końcu pierwszy prezent jaki mi ofiarowałeś. – uniosła wzrok i zajrzała mu w ślepia, z przekorą i sympatią. Tak, celowo powiedziała "pierwszy", jednocześnie dając sprytnemu samcowi do zrozumienia, że oczekiwała ich więcej. Wesołym tonem dodała – Chociaż nie kłamię, oferta przejścia się za granice i sprawdzenia wyrobów gnomchów i elfów brzmi ekscytująco. Może pójdziemy razem?
Przekrzywiła łeb na bok, uroczo, wciąż bawiąc się monetą w łapie. Słuchała jak opowiadał o prasie, ale Bestia tylko jednym uchem przyjmowała te informacje. Obserwowała jego. Mocne rysy pyska, które porośnięte były szczeciną sierści. Nieprzeniknione ślepia. Mroźne, błękitne tęczówki i czarne białka. Niewiele smoków je miało, to było coś co ich łączyło. Ciekawe jak wyglądałyby nasze pisklaki? Na moment ta dziwna myśl zaplotła się w jej głowie, a na policzki wystąpiło gorąco, aż napuszyły się odrobinę jej pióra.
Kiedy złożyła na jego pysku ostrożny pocałunek, on wyrzucił z siebie niespodziewane słowa, a Aie... Nie wątpiła. Z jakiegoś powodu naprawdę mu wierzyła.
Wiem. – odpowiedziała nieoczekiwanie na nią miękko i z lekkim zaskoczeniem w głosie. Po jego odpowiedziach wiedziała, że jeśli mu pozwoli, to przy nim zostanie. Czemu miałabym nie pozwolić?
Powoli i delikatnie otarła się łbem o jego pysk, a potem niżej, wzdłuż szyi aż nie zjechała podbródkiem na jego bark. Wtedy podeszła ostatni krok, aż ich tosy nie dotknęły się, a ona bok pyska nie docisnęła do jego karku. Czuła jak biło jego serce, on musiał czuć jak szaleńczo galopowało jej. Jakby pod pokrytą pierzem piersią chowała gołębia, który w napadzie furii łomotał skrzydłami o jej żebra od środka.
A ja nigdy celowo Cię nie skrzywdzę, Khart. – wyszeptała cicho, bo sama też zajrzała do wnętrza jego serca i widziała kryjące się tam obawy.

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Bliźniacze Skały

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Samiec lekko kiwnął łbem i się krótko uśmiechnął. Złoto i inne świecidełka to zasoby do zbycia, ale najwyraźniej dla niektórych stanowiły jakiś sentyment. Zadbał więc o to, aby spełniła swoją zapowiedź.
Pokaż ją jeszcze na chwilę– wyciągnął na chwilę łapę, a kiedy oddała monetę, samiec przytrzymał ją w dwóch pazurach, a następnie zmusił się do użycia magii. Nie był zbyt dobry w tym, ale kilka uderzeń serca później pojawiło się małe metalowe wiertło, które zrobiło niewielki otwór w górnej części monety. To nie spowoduje, aby straciła wartość, ale dzięki temu pozwalała na zawieszenie jej chociażby wraz z wisiorkiem, który już posiadała a swojej szyi.
Kiedy się czasy nieco uspokoją to z przyjemnością.
Odpowiedział spokojnie, nadal skupiony na tym co robił. Spojrzał na samicę, potem na jej wisiorek.
Pozwól, że go doczepię.
Poczekał na jej decyzję. Jeśli będzie wolała sama go ściągnąć to poczeka i doczepi monetę, a jeśli nachyliła się, on objął ją przednimi łapami, delikatnie i z uwagą odnalazł zapięcie, które odpiął, dodał monetę i znów zaczepił. Uśmiechnął się i znów wpatrzył w jej ślepia. Jego szacowny umysł znów pozostawał wolny od myśli na czas kiedy zbliżyła się. Znów się nieco odsunęli, ale nie na długo. Khart bardzo poważnie podchodził do przysiąg i zawsze był gotów egzekwować przysięgi innych. Czy mu uwierzyła? Wyglądało na to, że tak właśnie było.
Przybliżyła się, a on poczuł jak szaleńczo bije jej serce. Jego serce biło spokojnie, jednak z każdą chwilą przyśpieszało. Poczuł dezorientacje. Jego instynkt na początku rozpaczliwie kazał mu się bronić, wycofać, albo zrobić cokolwiek innego, niż tylko stać. Kiedy jednak powiedziała cichym głosem, ten nagle się uspokoił. Przecież wiedział o tym, że ciągle będzie wchodziła w jego przestrzeń osobistą i również wiedział, iż może jej na to pozwolić. Nie wiedział czemu, ale zaufał jej i jego wola przetrwania po prostu podporządkowała się już ostatecznie.
Analityczny umysł przeanalizował sytuację, a dziwne uczucie zamieniło się w rosnące napięcie, stąd też jego serce zaczynało bić nieco szybciej. Było to uczucie podobne do pragnienia i głodu, jednak nie znajdowało się w żołądku, a wyżej, około okolic płuc. To właśnie tam poczuł ucisk, nieco podobny do uniesienia bitewnego, kiedy zaczynał walkę. Nie zamierzał oczywiście walczyć...
Oprócz treningu na arenie.
Stwierdził wkładając w to żart, aby nieco rozładować napięcie, które czuł. Nie pomagało to jednak.
Przypomniał sobie co poczuł kiedy pierwszy raz go pocałowała. To było chyba to samo uczucie, którego wtedy doznał. Znów przypomniał mu się tamten spontaniczny pocałunek i tym razem jednak nie zamierzał się odsunąć, a jednak samemu go zainicjować. Tym razem nie było żadnego paleniska, które mogłoby rozproszyć jego instynkt, jego ukierunkowanie na pożądanie.
Miał zweryfikować to co ofiarował, a więc w pewnym sensie to zrobił.
Nachylił się nieco do niej i przyłożył pysk do jej pyska. W jego zachowaniu była stanowczość i wtedy instynkt zaczął grać pierwsze skrzypce w tym co nazywało się pocałunkiem. Połączył ich wargi w długim i mokrym pocałunku, a następnie lekko cofnął się i złożył jej mokre liźnięcie nieco szorstkim językiem na dziobie, a następnie drugie, wyżej bardziej przy poliku. Do drugiego dołączył trzeci, a samiec naparł piersią na nią. Jego mięśnie się spięły, a oddech zaczął się robić cieplejszy. Serce zaczynało uzyskiwać tempo bicia serca Aie.

Licznik słów: 534
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Bliźniacze Skały

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Z radością pozwoliła mu otworzyć i zamknąć zapięcie jej łańcuszka. Bogowie tylko wiedzieli, jak z tymi wielkimi łapami podołał, ale Bestia musnęła lekko łapą złotą monetę, która teraz prezentowała się godnie obok medalika z rycerzem.
Stali tak blisko, on w jej ślepiach spokojny, ona cała podekscytowana. Kiedy zażartował, ona parsknęła z rozbawieniem, ale też nerwowo, na moment spuszczając wzrok, zanim znów na niego nie spojrzała. Teraz nie miała szerokich oczu młódki, mrużyła ślepia jak doświadczona uwodzicielka i zamruczała zgodnie:
Oprócz na Arenie. Tam pokażę Ci, ile jestem warta.
Poza Osą nigdy nie była blisko z innym samcem. Czuła narastające w brzuchu ciepło, które rozlewało się na pierś i szyję. Znajome uczucie żądzy, które zaczynało ją opanowywać w całości. Różowa mgiełka pragnień zasłaniająca rozsądek.
Ich pyski spotkały się, raz i drugi. Odwzajemniała to z entuzjazmem, a kiedy poczuła szorstki jęzor na swoim dziobie, westchnęła lekko, czując że nie wytrzyma tego napięcia dłużej.
Szturchnęła nosem pod jego łbem, wpychając się tam i ocierając bokiem o jego podbrzusze. Następnie biodrem, dając do zrozumienia czego chciała. Jego. Przyzwyczajona do dominacji była pewna, że Khart nie da się jej zdominować. Błysnęła kłami drapieżnie, jak na zachętę i przesunęła długi ogon po ziemi, między jego tylnymi łapami, szukając jego ogona leżącego w trawie. Chciała spleść je, żeby móc użyć tego jako wyznacznika rytmu oraz dać mu znać, jeśli był zbyt gwałtowny. Samiec jednocześnie imponował jej i budził respekt, w sposób podniecający i przerażający.
Mroczna Nowina

Licznik słów: 241
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Bliźniacze Skały

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Khart miał lód w ślepiach, ale na pysku pojawiał się często uśmiech. Tylko przy niej tak miał... po prostu bez przyczyny unosiły się kąciki jego pyska. Teraz ten pysk był jednak zajęty czym innym. Tak, walka zdecydowanie pokaże ile jest warta, ale miało to być jedynie potwierdzeniem.
Tak, Khart tylko raz doświadczył zbliżenia przy samicy i była to drogocenna lekcja, która (jak już autor wspominał wielokrotnie) skończyła się próbą zabicia go. W chwili uniesienia kochankowie byli praktycznie bezbronni. Po tej lekcji Khart jednak postanawiał zachować czujność- przynajmniej do tej pory wydawało mu się, że właśnie tak czynił. W rzeczywistości wskoczył w rwącą rzekę chuci i po prostu starał się możliwie mocno kontrolować się.

Na tą chwilę mogła zapomnieć o tym, że samiec pozwoli jej się zdominować. Kiedy ustawiła się bokiem, wilkowaty znów naparł na nią swoim torsem, a jeśli trzeba było to dodatkowo ją podciął. Sztukę miłości znał z podręcznikowej definicji i wiedział jedno, że najważniejsze przy tym było zadowolenie partnerki, co raczej nie wydawało się takie trudne do czasu, aż nie znalazł się w obecnej sytuacji. Cały jego instynkt kazał na nią skoczyć, zrobić dokładnie to co było najbardziej istotne w kopulacji- zapłodnić partnerkę. On jednak zamierzał możliwie trzymać się tego co uznał za najważniejsze, dlatego przewrócił ją i stanął nad nią okrakiem. Chwilę później położył się, pozwolił ich ogonom się splątać, a następnie zaczął ocierać się przyrodzeniem o jej dolne partie, aby wzmóc przyjemność. Zagryzł lekko język, aby przez chuć chociaż trochę przebić się z czymś bardziej rozumnym, niż pożądaniem. Nie oznaczało to jednak, że nie wracał pyskiem do niej, aby ją lizać i całować. W końcu jednak w nią wszedł, zatapiając głęboko w nią przyrodzenie, początkowy ruch był w miarę powolny, jednak następny był już znacznie bardziej gwałtowny, mocniejszy, a samiec nie tylko całował jej pysk, ale i podgryzał jej szyję... Gwałtowne ruchy na niej prędzej czy później ustały, kiedy poczuł, że sztywnieją jej tylne łapy co miało oznaczać, że sprawił jej maksymalną dozę przyjemności. Wtedy znów przyśpieszył, zacisnął nieco kły na jej szyi i sam skończył chwilę później, dając upust swojemu instynktowi.
Zwolnił swoje ruchy, aż ich na chwilę zaprzestał.
Nie to nie był koniec, wydawał się nawet niezmęczony gonitwą, którą im zapewnił.
Jeszcze.
Powiedział łagodnym oraz nieco rozbawionym głosem i powoli się z niej wysunął. Poczekał, aż powstanie. Potem brał od strony zadu kiedy już wstała. Całość trwała tym razem dłużej, gdyż pierwsze rządze zostały zaspokojone, a samiec bardziej panował nad sobą. Tym razem wykonywał spokojniejsze pchnięcia, ale równie mocne, czasami powodując, że samica na łapach się ślizgała, a nawet jeśli wylądowała pyskiem przy ziemi to nadal na nią napierał miarowymi pchnięciami.
Wszystko miało swój koniec, prawda? Tym razem nie tylko skończyło się jedynie upuszczeniem nasienia, ale również cichym westchnięciem ze strony samca. Kilka ruchów więcej i ciche oddechy.
Jeszcze.
Samiec znów powoli się z niej wysunął i rzucił ją na bok...
Sytuacja powtarzała się jeszcze trzykrotnie i to w różnych konfiguracjach. W końcu pozwolił jej również na pewną dozę dominacji przy czwartym razie jeśli miała na to siły...

Pod koniec wszystkiego Khart spokojnie i miarowo oddychał jakby był po na prawdę długim biegu, jednak starał się to ukrywać. Bolały go tylne łapy i napięte mięśnie jak po dobrym treningu, jego podbrzusze całe okleiło się od jego nasienia, ale i jej soków. Pozwolił sobie na położenie się w udeptanym śniegu pod skałami. Nie położył się jednak zbyt daleko, a leżał wręcz za nią.
Jeszcze raz?
Wyszeptał po krótkim odsapnięciu i przyłożył pysk do jej pyska, a więc miał lewe ślepie przy jej prawym ślepiu.
Hm, nie...– odpowiedział sam sobie i jeszcze chwile pozostał w bezruchu, aż w końcu podniósł się na łapy. Zdecydowanie odpowiadała mu taka forma spędzania czasu z Aie, jednak wreszcie myślami powrócił do tego co czekało na nich w najbliższych księżycach. Jego łobuzerski uśmiech ustąpił, a pojawiło się na nowo skupienie i spokój.
Mamy swoje obowiązki i chociaż wolałbym tu zostać to zapewne i ty będziesz musiała wrócić do rodziny, zanim zacznie się o Ciebie martwić.
Tak, akurat teraz sobie przypomniał o tym, że ostatnim razem właśnie dlatego tak pośpiesznie go opuściła. Nie wiedział kim była jej rodzina, ale wiedział, iż stanowiła dla niej jedną z największych wartości. Musiał się z tym liczyć i to zawsze. Podejrzewał również to, że Aie postawi wyżej rodzinę od niego, co akurat było zrozumiałe. Rodzina stanowiła wyższą wartość od przyjaciół i partnerów, a przynajmniej tak wynikało z ich definicji.

Licznik słów: 739
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Bliźniacze Skały

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Nie było co się oszukiwać, zamęczył ją. Nie była przyzwyczajona do takiego tempa, była jednak Wojowniczką. Dotrzymała mu więc kroku uparcie, ze spokojem i niespodziewanym może przez niego doświadczeniem. W końcu nie był to jej pierwszy, ani drugi, czy nawet dziesiąty raz. Prawdą jednak było, że dotąd to ona dominowała, ale zmiana ról przypadła jej nawet do gustu – pasowała do ich relacji. Gdy ustąpił jej pola na czwarte podejście, pomimo że cała poobijania i wrażliwa u dołu, wspięła się na niego entuzjastycznie. Rytmicznie poruszając biodrami i wbijając szpony lekko w futro na klacie, ujechała go ostatni raz. Zapomniała na moment o jego urazie, zaraz jednak zreflektowała się i przesunęła szpony wyżej, na bicepsy, by w momentach uniesienia nie odnowić śladu po szpikulcu. Potem padła obok, oddychając chrapliwie, ale z wyszczerzonym pyskiem.
Nie martwiła się o jego soki, które nie tylko były na niej i na nim, ale też w znaczniej większości w niej. Wiedziała skąd biorą się pisklęta, ale roztropnie też wiedziała, że niechciane jaja zawsze można potłuc, prawda? Nie byłby to dla niej pierwszy raz. Chyba, że on będzie chciał je zatrzymać.
Zerknęła na samca, bawiąc się myślą Mrocznego Tatusia, kiedy ułożył się za nią. Nie dała mu odejść zbyt daleko. Przysunęła się blisko, a łeb położyła na jego piersi. Kiedy próbował unieść się zasyczała i machnęła łapą, żeby został tu z nią na ziemi, pod skałami. Miała na końcu języka "gdzie ci się spieszy" kiedy to on wspomniał o jej rodzinie. No tak.
Westchnęła i kiedy udało jej się go nakłonić do położenia się obok niej, poszturchiwaniem przewróciła go na plecy, sama przylegając do jego lewego boku. Wtuliła łeb w jego pierś, a prawą łapą zaczęła gładzić sierść wokół jego wciąż zaleczającej się rany, z czułością.
Khart, chciałabym Ci powiedzieć coś o mojej rodzinie. – zaczęła ostrożnie, kątem ślepi obserwując zmiany w wyrazie jego pyska – Jest spora i ogromnie dla mnie ważna. Moja matka od nas odeszła, a ojciec wyzionął ducha niedługo po tym, jak dorośliśmy... Mieli tylko jeden miot jaj i z nich wykluła się nasza siódemka. – zrobiła pauzę, pozwalając mu przetrawić te informacje. Na podium konwersacyjnych bomb to było ledwo miejsce trzecie. Przyszykowała bombę o wadze wicemistrza, ostrożnie ciągnąc dalej – Ja jestem najstarsza, ale nijako egzekwo z dwójką pozostałych... Pierwsze jajko, niezwykle duże, które wykluło się w leżu matki zawierało trzy identyczne smoki. Nazwała je, w kolejności wyjścia ze skorupy Aie, Dio i Tio. Pierwsza, Drugi i Trzeci-a. – w ostatniej chwili przeciągnęła zgłoskę, bo tłumaczenie mu o zmianie płci Tio tylko skomplikowałoby sprawy. Jakby ich życie nie było dosyć skomplikowane i bez tego. Westchnęła – Jesteśmy całkiem zżyci i wszyscy bardzo aktywnie partycypujący w życiu Słońca. Trzech Wojowników, ja, mój brat Yatu i siostra Verhu. Dwóch Czarodziejów, Dio oraz drugi brat Su. Tio zostala Łowcą, ale ciągle nie może się zdecydować, czy lepiej jej nie być Wojownikiem. Oraz najmłodsza Baal, która wybrała życie Uzdrowiciela.Dobrze ci idzie na razie. Chrząknęła i kontynuowała – Wolałam, żebyś wiedział, jako że ja i dwójka moich bliźniaków jesteśmy prawie identyczni. Dzielimy grotę, więc nawet nasze zapachy się regularnie mieszają i poza lekkimi zmianami w postaci blizn czy masy ciała, ciężko byłoby nas odróżnić. Więc jeśli spotkasz mnie-nie-mnie na Wspólnych... Wiedz, że to może być Tio. Albo jeśli nagle zostanę samcem, to nie przez wizytę w Świątyni, tylko spotkałeś Dio.
Ostatnie słowa rzuciła z ironicznym humorem, dalej gładząc go ostrożnie łapą. Wiedziała, że złoty medal w tej konwersacji zaraz nadejdzie, ale pozwoli mu najpierw przemyśleć to, co już powiedziała. Może miał pytania.

Mroczna Nowina

Licznik słów: 591
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Bliźniacze Skały

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Pisklęta... to był ciężki temat, który oczywiście już zdążył przemyśleć. Był silny, zdrowy, miał jakieś zasoby, a także miał wiedzę, którą mógł przekazać. Potrafił również zapewnić bezpieczeństwo. Potomstwo było jednym z zadań smoka, a ponadto mieli ogromne braki w szeregach Mgły. Byłby gotów przyjąć i dziesięć jaj.
Położył się znów za nią i pozwolił jej mówić. Na pierwsze rewelacje lekko kiwnął łbem. Siódemka smoków z jednego miotu i miała geny tych smoków. Czy to oznaczało, że mógł przewidywać, że jego dziedzice będą tak mnogie? Chyba jednak nie posiadał tyle zasobów ile podejrzewał.
Nie podpowiedział, po prostu przyjął do wiadomości kiwając łbem lekko. Mówiła, a więc słuchał. Dzielenie się teraz swoimi rewelacjami było niepotrzebne, w końcu on nigdy nie wiedział kim byli jego rodzice, a samo posiadanie rodziny było jeszcze niedawno jakąś odległą wizją. Wątpił nawet czy to rodzic nadał mu imię. Nie, nie imię. On nie miał tak na prawdę imienia.
Oczywiście wyczuł to przeciągnięcie, ale nie do końca rozumiał skąd się wzięło. W sumie teraz rozumiał skąd takie krótkie imiona. Czy faktycznie miała na imię "Pierwsza" w języku Akarubi? Najwyraźniej rodzice nie mieli ochoty na wymyślanie, albo po prostu nie znaleźli czasu, aby szukać lepszych imion. Jeśli cała siódemka wyszła w dość krótkim czasie to miałoby to sens. W końcu ile można wołać na małego smoka "pisklę".
Zapamiętywał imiona i zarazem zapamiętywał to, że pozostała czwórka była inna, ale mógł się spodziewać podobnego ubarwienia i cech rasy. Tyle smoków to być może połowa sił całego Słońca? Ciekawa koncepcja, a Mgła pewnie im pozazdrościłaby, gdyby inni byli świadomi. Nazywać się 'rodziną', a nią być...
Wątpię, abyś rozstawała się z łańcuszkiem, który nosisz. Poza tym myślę, że dość szybko zauważę różnicę kiedy ich poznam.– stwierdził z przekonaniem. Wątpił, aby nie próbowali się chociaż trochę wyróżniać od swojego rodzeństwa.
Jako dobry słuchacz nie miał pytań, a po prostu czekał na dalszą część jej monologu. Patrzył w ślepia gładzącej go Aie i utrzymywał na pysku lekki uśmiech. Jego wzrok jednak co jakiś czas błądziły, jakby szukał potencjalnego zagrożenia ze strony otoczenia. Nie ufał terenom wspólnym.
W końcu znów skupił wzrok na niej. Oddech mu się już zdążył uspokoić, więc oprócz intensywnego zapachu i ich sklejonych podbrzuszy, nie pokazywał po sobie tego co robili jeszcze chwilę temu. Znów swobodnie mogli porozmawiać, o ile to była oczywiście rozmowa.

Licznik słów: 384
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Bliźniacze Skały

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Z ciepłym uśmiechem pogładziła łapą łańcuszek i błysnęła kłami. Miał rację, lubiła swoje świecidełka i kiedy o tym pomyślała, bransoleta mignęła na jej nadgarstku. Uniosła ją w stronę Kharta.
Sennah ofiarowała mi to, jak modliłam się o rodzeństwo w świątyni. To wszystko ich miniaturki, cała nasza siódemka. Widzisz, tu jestem ja, a potem reszta w kolejności starszyzny. Dio, Tio, Su, Yatu, Verhu i Baal. Każde trzyma za ogon tego przed nim, zamykając krąg na ogonie Baal w moim pysku. – obróciła łapę w powietrzu, prezentując podobizny. Każdy ze smoków różnił się nieco i były dosyć primitywnymi, ale całkiem nie najgorszymi portretami jej rodziny. Kiedy skończył go oglądać, opuściła łapę na jego pierś.
Nigdy się z nią nie rozstaję. Khart, mówię Ci to wszystko, co rodzina jest dla mnie ważna, ale też... Niespotykanie bliska. – zadarła łeb przytulony do jego piersi, by mogli nawiązać kontakt wzrokowy. Nadszedł czas na najpoważniejszą z konwersacji. Miejsce pierwsze na podium bomb. Miała nadzieję, że zrozumie. Że będzie jak Dio i Tio, a nie jak ich ojciec czy matka. Westchnęła i kontynuowała, ze spokojną determinacją – Mój brat i siostra, bliźniaki... Jesteśmy ze sobą blisko od zawsze. Wykluci w jednym jaju, porzuceni przez matkę trzymaliśmy się wyjątkowo blisko, nawet jak na naszą rodzinę. Znaleźliśmy wspólną grotę i w tej bliskości znaleźliśmy... Siebie nawzajem. – zrobiła pauzę i czując, że za dużo zostawia niedopowiedziane, dodała – Fizycznie, Khart. Kocham mojego brata i siostrę szczerze i bezwarunkowo. Ufam im z życiem od kiedy wyszłam ze skorupy i nigdy się nie zawiodłam. Ufam im z moim ciałem. Są dla mnie przedłużeniem własnego jestestwa i nie istnieje na świecie nikt, kto zna mnie lepiej, niż ta dwójka. Jeśli chcesz trwać przy moim boku, musiałbyś to uszanować.
Tutaj przestała mówić i czekała. Mógł czuć, że bicie jej serca znowu jest wyczuwalne, ale tym razem nie biło tak szybko, tylko po prostu bardzo mocno. Mięśnie miała odrobinę spięte, a w ślepiach widział to, co z mocą Uessassa wyczytał w jej sercu. Oddanie rodzinie, ale też pragnienie akceptacji i strach przed odrzuceniem. Otwierała się przed nim, ale też otwierała się po raz pierwszy tak głośno i otwarcie przed kimkolwiek z poza rodziny. Nawet z resztą rodzeństwa nie rozmawiała na ten temat. Nie chowali swoich uczuć z Dio i Tio, może trochę spodziewała się, że reszta wie i po prostu nie komentuje. Ale nigdy nie postawiła spraw tak jednoznacznie i bez miejsca na niedopowiedzenia.
Teraz czekała, jaką odpowiedź da jej... Chyba przyszły partner?

Mroczna Nowina

Licznik słów: 413
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Bliźniacze Skały

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Khart jeszcze raz przyglądnął się łańcuszkowi i był nieco zły na siebie, iż nie dostrzegł tych detali wcześniej, przecież go rozpinał już. Przy Aie jego uwaga się rozpraszała co było dość niebezpieczne, chociaż wiedział, że przy niej miał przynajmniej wsparcie w razie zaatakowania go. Poza tym na szczęście przez ostatnie sześćdziesiąt księżyców nikt nie próbował się do niego podkradać. To oczywiście nie sprawiło, że tracił czujność kiedy był sam.
Pokiwał łbem na znak zrozumienia, gdyż potwierdzały się słowa od tego całego kwiatu. Rodzina była dla niej najważniejsza i miał tego świadomość. Mówiła jednak z przejęciem i rosnącym lękiem. To westchnięcie było zdecydowanie wymowne.
Jej tak zwana bomba sprawiła, że Khart dłuższy czas milczał jakby mielił wypowiedź samicy. Problem był z nim taki, że kiedy uważnie słuchał to na jego pysku nie było nawet najmniejszej oznaki emocji. Wilkowaty kompletnie nie rozumiał dlaczego sprawiała wrażenie, że wyrzuca z siebie jakieś nieodpowiednie słowa, jakby przyznawała się do wielkiej zbrodni wobec całego świata.
W porządku...– skomentował niewzruszony po chwili w której przypominał sobie odpowiedniej nazwy- W Lon Lerésh to nawet powszechne, że rodzina spółkuje ze sobą. Opowiem Ci o tym kraju kiedyś indziej, w każdym razie dużo smoków uważa, że jest to sposób na utrzymanie silnych cech rasy w rodzinie. Moim zdaniem jest to rozcieńczanie krwi, a osobiście wolę, gdy moja krew jest gęsta i zdrowa.
Skomentował, gdyż wyglądało na to, że właśnie wypowiedzi od niego wymagała.
Jesteś jak matrianeragłowa domu w Lon Lerésh swojej rodziny i poza tym najważniejsze jest dla mnie twoje szczęście. Będę szanował i chronił Ciebie, a także Twoją rodzinę, bo wiem jak jest dla Ciebie ważna.
Wreszcie mógł przedstawić pierwszą zasadę oraz zobaczyć jej reakcje na nią. Jej współżycie z rodziną nie wywołało w nim żadnej niechęci bo i nie było powodu do takiego postępowania. Czytał o innych kulturach, a w samej przyrodzie zdarzały się odstępstwa od ogólnie przyjętych norm.

Znamię Bestii

Licznik słów: 315
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Bliźniacze Skały

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
// ten łańcuszek jest na łapie, drugi z medalionem i monetą jest na szyi

Jego niewzruszenie spowodowało na moment jej konsternację. Następnie zaś błysnęła kłami w szczerym i szczęśliwym uśmiechu.
Tak, stanowczo musisz mi kiedyś powiedzieć więcej o Lon Lerésh. – postarała się zaakcentować odpowiednio i wyszło jej prawie dobrze.
Nie wierzyła we własne szczęście. Czy to możliwe, żeby znaleźć kogoś o równie otwartym, normalnym spojrzeniu na świat? Gdzie miłość to miłość, szczera i niedyskryminująca, a najważniejszym było szczęście kochanej osoby, a nie trzymanie jej do swoich sztywnych oczekiwań?
Gdzieś ty był większość mojego życia. – zażartowała, patrząc w jego ślepia z czułością. Następnie wyciągnęła pysk i polizała go pod okiem, a potem przy uchu i znowu przez pysk, blisko nosa – Dziękuję. Spróbuję uszczęśliwić i Ciebie. – wyszeptała, dalej go pielęgnując. Pazurami przeczesała jego sierść teraz z torsu na bark.
Wtuliła łeb pod jego pysk i westchnęła. Nie spodziewała się, że tak przyjemnie to wszystko się ułoży. Sielankowo wprost. Prawie bolało ją to, że czar pryskał i czekało ją jeszcze jedno spotkanie, zanim uda się do Obozu.
Muszę się zbierać. Ale nie każ mi czekać za długo na następne spotkanie. – zaczęła się podnosić i puściła mu oczko.
Kiedy oboje wstali, otarła się o jego tors ramieniem i bokiem brzucha, zakręcając i odwracając się by sięgnąć pyskiem jego nosa i czule polizać go po czubku. Dopiero wtedy zebrała się w powrót... Prawie do domu. Ciekawość kazała jej zbadać jeden przystanek po drodze.

// zt
Mroczna Nowina

Licznik słów: 250
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Bliźniacze Skały

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Kokoro była cała rozedrgana. Dopiero teraz opadły z niej emocje na tyle, by dotarło do niej, co się wydarzyło. Co zrobiła sobie, i jemu. Wdrapała się na wzgórze, pociągając nosem, a kiedy była już na szczycie położyła się i skuliła. Nie wiedziała jak z tym wszystkim się teraz czuć. Z tą całą... wiedzą. Z tym, co sobie myślała, kiedy się na to zdecydowała. Z czego? Z zawiści? Co chciała udowodnić Nyan? A jak miała poczuć się Kay? W żołądek wywinął się jej na drugą stronę kiedy przypomniała sobie o Pustej. Co teraz? Nie były partnerkami ani nic, ale czy będzie zła? Wkurzy się? Pobije ją? Zabije? Fifi była tak nieobliczalna, że Kokoro była w stanie uwierzyć nawet i w to, że byłaby zdolna do uduszenia ją własnymi łapami. Ale była też taka miła i urocza, kiedy zrywała kwiatki. Zupełnie tak, jakby była zupełnie normalna. A może w istocie była? Znowu Kokoro sobie coś dopowiadała i tyle. Z jej pyska wyrwało się urwane sapnięcie. Myślała, że jak przyjdzie popatrzeć samotnie na okolice to jakoś uspokoją ją delikatne muśnięcia wiatru, opadające ku górom słońce... a właściwie to czuła się jeszcze gorzej. Ale nie chciała też wracać do domu. Do tych wszystkich paskudnych smoków łypiących na nią spode łba. Pewnie sobie zasłużyła, no jasne że tak. W jej serce wlał się czysty żal. Podniosła lekko głowę. Nawet nic nie widziała poza kompletnie rozmazanymi plamami barw. Ale nie hamowała łez. Nie miała po co.

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Trans Bitewny
Wojownik Mgieł
Moldath Gargantuiczny
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 435
Rejestracja: 28 lut 2023, 22:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 55
Rasa: pierwotny x górski
Opiekun: Poławiacz Szczurów
Partner: Nowy Porządek

Bliźniacze Skały

Post autor: Trans Bitewny »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,MP,MO,MA,Kż,Śl,Skr,Prs: 1| O,A,W: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Twardy jak Diament; Nieulękły;
Jej łzy wykorzystał Moldath. W pierwszej chwili w ogóle zignorował nieznajomą, przeskakując między kępkami trawy na dole między wzgórzami, ale tak coś tam pojękiwała, jakieś westchnienia, dziwne dźwięki, dotąd takich nie słyszał. Irytowały go. Podszedł niespiesznie bliżej. Wysunął koniuszek języka i zasyczał cicho, zaznaczając swoją obecność. Niezależnie czy go widziała czy nie postanowił się odezwać, obserwując oceniająco z góry.
Co robisz – rzucił głośno, patrząc na żałosną kolorową kupę łusek. Zrobił kolejny krok do przodu, stukając szponem o jej róg. Bez sensu to wszystko co robiła. Co ona w ogóle robiła? Ojciec nigdy się tak nie zachowywał.

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pojedynki wygrane: 2 || Przegrane: 7 || Remisy: 1 || W tym przegrane w pierwszej turze: 3

Odnośnie adrenaliny: Trans Bitewny często podczas walk wpada w bitewny szał. Nie przeszkadza mu ból i uwielbia ryzyko. Rany z adrenaliny można dawać z powodu nadwyrężania ciała i jeśli robi coś niestandardowego, dopasować do jego ataku/obrony. Na pewno nie wykonuje zbyt precyzyjnych ruchów, skupiając się na byciu szybkim i/lub widowiskowym, więc jestem otwarta na równie kreatywne rany B) + często narzeka na delikatne nadgarstki.

[PEŁNY BRZUCH] – 3/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
[ADRENALINA] – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
[TWARDY JAK DIAMENT] – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.
[NIEULĘKŁY] – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


#89cff0 – mowa, #ecc8bc – mentalki
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Bliźniacze Skały

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Jej ciałem wstrząsnął szok, a łapy wbiła w ziemię. Obróciła głowę.Otarła ramieniem łzy, próbując rozpoznać kto przyszedł tu za nią, najwyraźniej. Pociągnęła znowu nosem i wstała, starając się wyglądać jak najdumniej, jak tylko potrafiła w takim stanie. Czyli nadal beznadziejnie. Wbiła w niego wzrok, ale nie wytrzymała długo, uciekając po chwili w bok. Daleko w bok.
J-kestem smutna, nie widać? Z-zmykaj stąd szczylu – zatrzęsła się ze złości, zaciskając mocno szczęki siłą woli próbując powstrzymać kłębiące się łzy. Nawet mocy w głosie jej brakowało. Zaczynała już podejrzewać, że stoczyła się zbyt głęboko, skoro jakiś Mglak-pisklak miał zamiar z nią rozmawiać. I co gorsza, mógłby spróbować zacząć pocieszać. A od nich współczucia nie potrzebowała. Nie miała jednak ochoty nic więcej mówić, więc stała, dopóki sam się nie odezwał.

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Trans Bitewny
Wojownik Mgieł
Moldath Gargantuiczny
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 435
Rejestracja: 28 lut 2023, 22:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 55
Rasa: pierwotny x górski
Opiekun: Poławiacz Szczurów
Partner: Nowy Porządek

Bliźniacze Skały

Post autor: Trans Bitewny »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,MP,MO,MA,Kż,Śl,Skr,Prs: 1| O,A,W: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Twardy jak Diament; Nieulękły;
Uniósł brew. To przynajmniej znał. Ojciec ostatnio chodził często wkurzony, zachowywał się całkiem podobnie. No, poza tym, że nie miał łap. I nie wyglądał tak, jakby miał za chwilę zwrócić obiad. Bo to właśnie przypominała mu teraz smoczyca. Jakby nażarła się zbyt dużo żuczków i teraz miała je wszystkie zwrócić. Moldath do niczego takiego się nie przyznawał. Nic takiego nie miało miejsca, proszę nie pytać, skąd przyszło mu do głowy taki porównanie, pfft.
To jakaś choroba? – zapytał zaskakująco szczerze. Smutny, smutny. Nie przypominał sobie, żeby był smutny. Wiedział jak to jest być złym, ale coś takiego, żeby wyglądać w ten sposób? I wylewać wodę z oczu? Kompletnie sobie czegoś takiego nie przypominał. Powinna iść do uzdrowiciela i tyle.
Wtem do jego nozdrzy dotarła woń. Doprawdy obrzydliwa, którą już niedawno zdążył poczuć. Skrzywił się i nawet tego nie krył. Aazghul przynajmniej już zaczął tracić swój zapach, ale ta tutaj nadal śmierdziała i tyle.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pojedynki wygrane: 2 || Przegrane: 7 || Remisy: 1 || W tym przegrane w pierwszej turze: 3

Odnośnie adrenaliny: Trans Bitewny często podczas walk wpada w bitewny szał. Nie przeszkadza mu ból i uwielbia ryzyko. Rany z adrenaliny można dawać z powodu nadwyrężania ciała i jeśli robi coś niestandardowego, dopasować do jego ataku/obrony. Na pewno nie wykonuje zbyt precyzyjnych ruchów, skupiając się na byciu szybkim i/lub widowiskowym, więc jestem otwarta na równie kreatywne rany B) + często narzeka na delikatne nadgarstki.

[PEŁNY BRZUCH] – 3/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
[ADRENALINA] – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
[TWARDY JAK DIAMENT] – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.
[NIEULĘKŁY] – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


#89cff0 – mowa, #ecc8bc – mentalki
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Bliźniacze Skały

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Aż ją ścięło. Zachwiała się i powróciła do niego zaskoczonym spojrzeniem, które szybko zmieniło się w niedowierzanie i spięcie mięśni. Teraz to już na sto procent próbował ją wyśmiać. I to akurat teraz. Przypałętał się mały gnojek i postanowił potykać ją kijem kiedy najmniej miała na to ochotę. Co? Do diaska?! Coś jednak w tym było. Można było tak to wszystko podsumować i dopiero po chwili milczenia zdecydowała się faktycznie odpowiedzieć.
Tak – rzuciła bezsilnie, lekko cofając jedną z przednich łap, jak gdyby próbując nieco zakryć swój brzuch. Czuła się zaskakująco brudna. A mimo to... znowu zrobiło jej się równie szkoda całej reszty. Zarówno Vediego, jak i Pustej. A najbardziej tego, co miało z tego wszystkiego dopiero się wykluć... o ile na to pozwoli. Mogłaby rozbić. Udawać, że nic się nie stało. Ale... tak właściwie to w pewnym sensie chciała tego pisklaka. To były dobre geny. Byłaby głupia, gdyby nie chciała spróbować pozbyć się swojego potencjalnego czwartego potomka. Nie tego chciałaby Mango. Chciałaby jak najwięcej wnucząt, prawda? Potrząsnęła mocno głową. Sama już nic nie wiedziała.
Spojrzała na pisklaka. A może adepta, ciężko stwierdzić w tym wieku. Jej mimika nieznacznie złagodniała, a sama przymknęła powieki. Tak samo jak nie biła kleryków Mgieł, tak samo nie chciała ranić bogu ducha winnych piskląt. Nie, kiedy już dostatecznie namieszała w tym wszystkim.
Smutno mi bo zlobiłam coś głupiego. Tyle. A telaz chcę być sama – wymamrotała tylko, znowu się kładąc. Nadal wrzała w niej złość, ale nie miała zamiaru wybuchać przy kimkolwiek. Najchętniej powyrywałaby sobie włosy i połamała łapy ogonem, ale teraz i tak nie zamierzała nic robić. Tylko leżeć i liczyć na to, że sobie pójdzie przy odrobinie szczęścia.

Licznik słów: 278
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej