Infamia Nieumarłych vs Kwintesencja Chaous

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1029
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Dwa dni później w południe na Skałach Pokoju spotkała się czwórka smoków – przywódcy obu stad oraz ich czempioni, gotowi walczyć do utraty sił. Infamia Nieumarłych stanęła naprzeciwko Kwintesencji Chaosu. Która z nich odniesie zwycięstwo – ta, która broni zagrożonych terenów stada, czy ta, która próbuje odzyskać ziemie po krzywdzie z przeszłości?
Jako pierwsza zdecydowała się zaatakować reprezentantka Plagi.

// Nieulękły aktywowany, Kwintesencja ma +1 ST do swojej akcji

Infamia Nieumarłych: nic

Kwintesencja Chaosu: nic

________________

Statystyki:

Infamia Nieumarłych
W: 3| M: 5
MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Niestabilna, Nieugięta, Nieulękła (zużyte)
Błysk przyszłości (gotowy do użycia)
Kalectwo: częściowa ślepota (+1 ST do akcji fizycznych i magicznych)
Ekwipunek:
Kryształy:
 Kolekcjonera, Gwiazdy Śmierci, Gladiatora, Nieśmiertelnego
Runy:
 4x chroniąca przed pazurem, 3x chroniąca przed magią
Eliksiry:
  2x chroniący przed atakiem fizycznym i magicznym, usprawniający moc
Inne bonusy:
 czapka firmy "Chochlik Miłości" ,
 3x Szczęście Katamu ,
 3x mocny napar z melisy (jeden do końca '22)
 czterolistna koniczyna (jednorazowy Szczęściarz) (do końca '22),

Kwintesencja Chaosu
S: 5| W: 5| Z: 2 | A: 1
O: 2| A: 3
Atuty: Adrenalina, Twardy jak diament, Pojemne płuca
Błysk przyszłości (gotowy do użycia)
Kalectwa: jest głucha
Ekwipunek:
Kryształy:
 Ideału, Kolekcjonera, Gladiatora, Nieśmiertelnego
Runy:
 2x ochrony przed maddarą, 2x chroniąca przed pazurem, 9x ataku pazura, 8x ataku mocy
Eliksiry:
 5x chroniący przez atakiem fizycznym, 7x chroniący przez atakiem magicznym,
 4x chroniący przez atakiem fizycznym oraz magicznym, 4x eliksir zwiększający siłę
Inne bonusy:
 2x czterolistna koniczyna (jednorazowy szczęściarz) (jedna do końca '22)
 podejrzana fiolka (dodatek do normalnego ataku – jeśli atak się powiedzie, ranny zachoruje na grzybicę) – zużyj do końca '22,
 inspiracja (jednorazowy Magiczny Śpiew) – zużyj do końca '22,
 Psikus Riromiego (jednorazowy Chytry Przeciwnik) – zużyj do końca '22

________________

Walka do omdlenia, bez ograniczeń. W razie śmierci przeciwnika brak PH. 48h na wykonanie akcji.

Maksymalne użycie przedmiotów w czasie całej walki to:
1 runa ataku, 1 runa obronna, 1 eliksir ochronny, 1 eliksir usprawniający.

Za porozumieniem uczestników walki maks użycie innych bonusów to 3 sztuki (bez używania dwóch tych samych bonusów w jednym poście).

Brak limitu na użycie kryształów.

Licznik słów: 345
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
Gdy Aoha wrócił do obozu i powiedział jej o efekcie rozmów na Skałach Pokoju, wywerna przyjęła to z ciszą i spokojem – bez drwiących uśmiechów czy złośliwych docinek. Spodziewała się, że Księżyc poczuje się za bardzo swobodnie wobec ostatniego zachwiania sił w stadach, które przychodziło falami i prędzej czy później przechylało zardzewiałą szalę równowagi w zupełnie odwrotnym kierunku. Wiedźma lubiła sądzić, że życie nauczyło jej cierpliwości, wobec czego wystarczyło czekać aż sytuacja znów ulegnie zmianie, bez względu na to jaki nie byłby wynik walki, do której została wystawiona.
Prawda była jednak taka, że cierpliwość Mahvran zawsze była i prawdopodobnie już będzie szczątkowa.
Czy zgadzała się z takim sposobem rozwiązania tego śmiesznego konfliktu? Nie do końca, ale to nie była jej decyzja, a i stopień jej fanatyzmu i zaangażowania nie dorównywał temu, który miała za młodu. Niegdyś ogniwem podtrzymującym ją przy każdej akcji życia codziennego była chęć wspomagania swojego stada po wszystkim, co zostało rzucone im po łapy. Tak, to była młoda, ambitna i porywcza uzdrowicielka, która wierzyła że to ona, jedna jedyna, jest w stanie zmienić wszystko.
Infamia Nieumarłych, mająca już blisko sto czterdzieści księżyców na karku, nie żyła już fanatyczną miłością do stada, tylko chęcią zemsty. Nawet nie taką, która gorzała niczym wściekły ogień. Nie, to była zimna potrzeba przelania krwi w imię wszystkiego, co jej przodkowie jak i ona sama musiała ucierpieć z łap reszty stad oraz wszystkich tych, którzy zdradzili jej własne.
Można by więc rzec że siła napędową Mahvran już w ogóle nie było stado, tylko jej własna, indywidualna żądza wyrównania rachunków.
Wiedźma przybyła na miejsce razem z Aohą, ale pozbawiona swojej gromady kompanów. Nie oznaczało to jednak, że zostawiła ich w obozie. Niewyzbyta z paranoi, wierząca w siłę swojej intuicji i nie wierząca jakkolwiek w rzekome zapewnienia, iż ta walka miała być konkretnym rozwiązaniem konfliktu, samica poustawiała piątkę stworzeń niczym pionki na szachownicy, mimowolnie wracając wspomnieniami do gry z prorokiem, którą odbyła zaledwie kilka dni wcześniej. Nie dało się ukryć – preferowałaby aby wynik tego starcia, które miało odbić się dzisiaj, był inny.
Skały Pokoju były ustawione jakże wygodnie dla oponentów – prawie że wtulone w granice ziem wspólnych z tymi należącymi do Księżyca. Ulfhedinn wraz z Nidhhorgiem swobodnie więc krążyli, jak gdyby nigdy nic, wzdłuż północnego brzegu Tyralu wpływającego do Zimnego Jeziora – czarnopióry feniks wygodnie rozsiadł się pomiędzy barkami albinotycznej hydry. Fen'Harel wraz z Morkvargiem byli zaś na południowym skraju cmentarza – dwa wilczury sunęły bezczelnie po smoczych grobach, bark w bark. Vidblainn jako jedyna była osamotniona, koczując po zachodniej stronie Zimnego Jeziora.
W ten sposób, ku własnej, wewnętrznej i perwersyjnej uciesze, uspokajającej potencjalnie mogące się zszargać nerwy, wiedźma otoczyła miejsce rzekomego Pokoju z trzech stron, wywołując na zebranych przeciwnikach presję, o której nie mogli mieć żadnego pojęcia.
Grunt to poprawa własnego samopoczucia.
Infamia przyleciała na miejsce, ale nie lądowała. Z małej sakiewki wyciągnęła napar z melisy, pijąc go spokojnie, jakby rozkoszując się jego smakiem, po czym wyrzucając pusty flakon, pozwalając delikatnemu, kruchemu kryształowi rozbić się o ziemię. Wiedźma nie powitała pozostałej dwójki zebranych w żaden sposób, obserwując ich wysokości około pięciu ogonów, machając rytmicznie skrzydłami. W ciszy utkwiła wzrok w oponentce, rzucając jej milczące wyzwanie do boju na warunkach wywerny. Jeżeli chciała walczyć na ziemi, powinna była ubiegać się o wynegocjowanie tego warunku wcześniej.
Infamia zaczekała, aż przywódcy wymienią między sobą nieszczere, śmieszne powitania, o ile w ogóle do tego dojdzie. Gdy już sytuacja była klarowna, a skrzydła Kwintesencji zostały rozłożone – bądź też nie, jeśli ta postanowi zabawić się z jakiegoś powodu z poziomu podłoża – magia wiedźmy poszła w ruch. Rozbudzona niczym kopnięty podczas snu niedźwiedź zabuzowała wewnątrz swojego cielesnego więzienia z taką siłą, że nawet doświadczonej i starej czarodziejce przez chwilę zabuzowało w uszach. Wydęła nozdrza, wypuściła z siebie głęboki wdech, po czym – cały czas machając skrzydłami, aby utrzymać się nad ziemią – sięgnęła po wiązki bordowo-czarnej magii i przelała je w centrum swojego umysłu, by nadać wyobrażeniu rzeczywistość, przy okazji używając jednej z tych wiązek by pobocznie objęła ona jeden z przyniesionych przez Infamię kryształów, aktywując go. Tak, ten się przyda najbardziej, biorąc pod uwagę to iż wytrzymałość nie była jej mocną stroną. A drugi... Cóż, drugi utrudni zadanie Kwintesencji.
Pod ciałem unoszącej się nad ziemią wywerny, około ogona niżej, zmaterializować się miał feniks dwukrotnie większy od niej. Ten sam, który był ostatnią istotą przywołaną przez jej matkę. Samica po wielu księżycach doświadczenia potrafiła szybko i sprawnie odwzorować idealnie każdą proporcję, wypukłość i wklęsłość, rzeźbiąc wpierw kształt sam w sobie, by następnie nałożyć na niego początkową warstwę materialności, będącą grubą na cztery szpony skórą przypominającą barwą i fakturą nadgryziony zębem czasu malachit. Następnie wyrzeźbiła na nim kształty piór, bawiąc się małymi liniami nadającymi im fakturę niczym artysta uwalniający się na płótnie. Pióra były duże na skrzydłach i klatce piersiowej jak i ogonie, w pozostałych miejscach stopniowo zaś malały, tylko po to by na głowie przybrać kształt przywodzący na myśl koronę. Tutaj ubarwienie nadal było barwy zszarzałej, ciemnej zieleni, ale wzbogaconej jaskrawą czerwienią, złotem i brązem. W głowie zwieńczonej zakrzywionym dziobem o równych, czarnych kłach osadzone były puste oczodoły, spoglądające martwo na swój cel. Ciało feniksa miało twardość kryształu, ale unosił się on w powietrzu z lekkością i gracją dorównującą wywernie, zupełnie jakby stworzony był faktycznie z niczego innego jak lekkich piór. Infamia przelała kolejną dawkę magii, przekazując w twór kolejne szczegóły nadające mu materialności, by zwieńczyć cały delikatny proces ostatecznym wtłoczeniem mocy w wyobrażenie ataku samego w sobie. Samica feniksa miała otworzyć dziób, z którego zabiło pomarańczowe światło i wypluć z wnętrza gardzieli coś, co z początku wyglądało jak wiązka smoczego ognia, lecz w rzeczywistości było bazowane wyglądem na elfich strzałach, które Infamia miała okazję obejrzeć podczas dawnej ucieczki poza barierą. Ta była jednak w całości stworzona z świecącej, gorącej lawy, świecąca intensywnym płomieniem i długa na ćwierć ogona, o ostro zakończonym grocie i długiej lotce. Polecieć miała prosto w kierunku Kwintesencji, a konkretniej rzecz mówiąc jej łba, wbijając się w nią od góry pomiędzy ślepia i przechodząc głębiej po ukosie, przez szyję, przebijając ją na wylot, z grotem mającym końcowo wystawać gdzieś na poziomie barków przeciwnika.
Samica odetchnęła ze spokojem i obserwowała. Czy stawka tej walki była zaiste tak duża? Po krótszym namyśle stwierdziła, że nie. Tereny zawsze można odzyskać, tak czy inaczej. Bardziej niż na ochronie stadnych ziem samicy zależało na przelaniu krwi kogoś, kto miał w sobie krew winowajców. Czy żyła przeszłością? Lubiła myśleć, że żyła i nią, jak i chwilą obecną, ale gdy mówiło się, że stare umysły zawsze zostają tam, gdzie były na samym początku, miało się sporo racji.




Remember, no Moon Dragons.

Licznik słów: 1091
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Miała się stawić do walki, tak więc zrobiła. Wraz z Bratem czekali na resztę. Wiedziała z kim będzie walczyć, czarodziejka nie była dla niej nowością, chociaż może dzisiaj zaskoczy ją czymś nowym? Imponujące twory były na ich ostatniej walce, a teraz miała ochotę na coś więcej, niż nudny pokaż maddary i szczegółowych potworów z niej stworzonych.
Ostatnie pojedynki obudziły dawne zapędy do walk, a i pieszczotka od Viliara nie poprawiała jej humoru.
Walka w powietrzu? Hmmm .. idealnie. Chociaż raz, ktoś sprawił jej dodatkową przyjemność już na samym początku. Z przyjemnością zobaczy, jak wywerna uderza cielskiem w skały pod nimi. Nie pora jednak na snucie domysłów, o finale walki, która dopiero co się zaczęła.
Wybiła się mocno z łap, by w odpowiednim momencie wykonać pierwszy ruch skrzydłami. Spokojnie wznosiła się ku górze, by w końcu zrównać się ze smoczycą i powoli zacząć kołować wokół niej. Nie lubiła pozostawać bez ruchu, wystawiając zad na łatwy atak. Zatoczyła ledwie jedno koło, gdy powietrze zawrzało od maddary. Sięgnęła do torby, z której wyjęła jedną z run. Trzask przełamanego przedmiotu zapewne nie przebił by się przez świst wiatru, zaś jego odłamki spadły ku ziemi, obracając się chaotycznie. Dopiero po tym, odbiła gwałtownie na swoje lewo, będąc po prawej stronie Infamii. Mocne ruchy kończyn lotnych pozwoliły jej nieco zwiększyć wysokość, niewiele, zaledwie pół ogona. Dodatkowo nadając jej nieco pędu. Gdy tylko znalazła się wystarczająco blisko, przechyliła ciało na prawo, tak by lewe skrzydło ominęło ciało Plagijki. Na ten krótki moment pozwoliła sobie na szybkie szybowanie. Ogon przez cały czas odchylał się na boki, równoważąc zmieniający się balans ciała. Lewa łapa pozostawała przy klatce piersiowej, zaś prawą odchyliła na lewo. Dzięki ustawieniu spokojnie mogła dosięgnąć nią pyska wywerny. W odpowiednim momencie, posłała skierowaną grzbietem ku celowi łapę, by ta uderzyła w prawy bok pyska rywalki na tyle mocno, by siła uderzenia odrzuciła łeb na bok, rozproszyła powstawanie czaru, a jednocześnie nie zraniła tym.
Zaraz po tym, poleciała by dalej, wyrównując lot i wracając do zataczania kolejnego okręgu.

//Runa ochrony przed maddarą

Licznik słów: 335
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1029
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Utkana z maddary imponująca samica feniksa wypuściła z dzioba lawową strzałę, która z pewnością trafiłaby w swój cel, gdyby nie to, że Kwintesencja Chaosu w porę usunęła się jej z drogi. Ruchy smoczycy były o wiele szybsze niż normalnych okolicznościach, gdyż wzmocniła swoje ciało energią uwolnioną z runy ochronnej. Fille nie zawisła w locie – zbliżyła się do Mahvran paroma uderzeniami skrzydeł i walnęła ją w pysk łapą. Ból nie był zbyt silny i nie polała się ani odrobina krwi, ale czarodziejka straciła koncentrację i chwilowo nie mogła wycelować w przeciwniczkę nowej strzały.

Infamia Nieumarłych: nic

Kwintesencja Chaosu: nic

________________

Statystyki:

Infamia Nieumarłych
W: 3| M: 5
MP,MO: 2| MA: 3
– 1 ST do walki za błogosławieństwo walecznych
Atuty: Niestabilna, Nieugięta, Nieulękła (zużyte)
Błysk przyszłości (gotowy do użycia)
Kalectwo: częściowa ślepota (+1 ST do akcji fizycznych i magicznych)
Ekwipunek:
Kryształy:
 Kolekcjonera (1/2 tur), Gwiazdy Śmierci (0/2 ataków Kwintesencji), Gladiatora, Nieśmiertelnego
Runy:
 4x chroniąca przed pazurem, 3x chroniąca przed magią
Eliksiry:
  2x chroniący przed atakiem fizycznym i magicznym, usprawniający moc
Inne bonusy: 1/3
 czapka firmy "Chochlik Miłości" ,
 3x Szczęście Katamu ,
 2x mocny napar z melisy
 czterolistna koniczyna (jednorazowy Szczęściarz) (do końca '22)
Zużyte: 1x mocny napar z melisy (zużyj do końca '22)

Kwintesencja Chaosu
S: 5| W: 5| Z: 2 | A: 1
O: 2| A: 3
– 1 ST do walki za błogosławieństwo walecznych
Atuty: Adrenalina, Twardy jak diament, Pojemne płuca
Błysk przyszłości (gotowy do użycia)
Kalectwa: jest głucha
Ekwipunek:
Kryształy:
 Ideału, Kolekcjonera, Gladiatora, Nieśmiertelnego
Runy:
 9x ataku pazura, 8x ataku mocy
Eliksiry:
 5x chroniący przez atakiem fizycznym, 7x chroniący przez atakiem magicznym,
 4x chroniący przez atakiem fizycznym oraz magicznym, 4x eliksir zwiększający siłę
Inne bonusy: 0/3
 2x czterolistna koniczyna (jednorazowy szczęściarz) (jedna do końca '22)
 podejrzana fiolka (dodatek do normalnego ataku – jeśli atak się powiedzie, ranny zachoruje na grzybicę) – zużyj do końca '22,
 inspiracja (jednorazowy Magiczny Śpiew) – zużyj do końca '22,
 Psikus Riromiego (jednorazowy Chytry Przeciwnik) – zużyj do końca '22
Zużyte: 1x runa ochrony przed maddarą

________________

Walka do omdlenia, bez ograniczeń. W razie śmierci przeciwnika brak PH. 48h na wykonanie akcji.

Maksymalne użycie przedmiotów w czasie całej walki to:
1 runa ataku, 1 runa obronna, 1 eliksir ochronny, 1 eliksir usprawniający.

Za porozumieniem uczestników walki maks użycie innych bonusów to 3 sztuki (bez używania dwóch tych samych bonusów w jednym poście).

Brak limitu na użycie kryształów.

Licznik słów: 396
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Zatoczyła zaledwie ćwierć części koła, by wykonać kolejny zwrot w lewo, tak by pyskiem skierować się ku plecom smoczycy. Podczas tego ruchu, kolejna runa została przełamana, zaś resztki spadły na ziemię. Wystarczyło kilka ruchów skrzydeł, dzięki którym nadała sobie odrobinę szybkości, po czym wyciągnęła przed siebie przednie łapy, tylne uniosły by się nieznacznie, gotowe do chwycenia czegokolwiek. Wpadła by z impetem na plecy Infami, tylne kończyny na moment zaparły by się o jej ciało, to samo przednie, znajdujące się na wysokości ramion jej skrzydeł. Łeb opadł by w dół, na prawo od szyi atakowanej, na której przez moment mogła poczuć zimny oddech. Okręciła łeb tak, by móc wgryźć się w delikatną skórę, pod którą kryła się tętnica. Rozwarła szczęki i zacisnęła je na szyi, by oddech później szarpnąć w tył, co połączyła by z odepchnięcie łapami. Skrzydła na nowo poruszyły by się i jeśli wszystko poszło by dobrze, nadszedł czas na kolejne koło

//Runa ataku pazura + czterolistna koniczyna (jednorazowy szczęściarz) na wytrzymałość

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
Ciekawe, bo nie spodziewała się faktycznej obrony ze strony oponentki. To, że skorzystała z czegoś tak silnego jak runa nie miało znaczenia – jeżeli miało się pod łapą przewagę, to i czemu by z niej nie skorzystać? Ci, którzy awanturowali się o korzystanie z przedmiotów wzmacniających potencjał smoka albo sami nie mogli sobie na to pozwolić, albo ślepo wierzyli w swoją rzekomą perfekcję, nie wymagającej wsparcia z zewnątrz.
Wiedźma przygotowała się wewnętrznie na ból, który bez wątpienia miał nadejść. Skoro Kwintesencja nie podeszła do kontrataku gdy miała na to szansę, wiedźma postanowiła jako pierwsza sięgnąć po tę zagrywkę. Nie było przecież tak, że robiła to po raz pierwszy. Zwyczajnie to ona zamierzała tym razem wyjść z tą inicjatywą.
Sięgnęła pyskiem do sakiewki wyciągając runę ochronną i aktywując ją. Ból po uderzeniu nadal szumiał gdzieś na kraju jej receptorów, ale nie był na tyle silny by przeszkodził jej w dalszym czarowaniu.
W jej umyśle powstało wyobrażenie smoczego kapłana, ale innego niż ci których wzywała do siebie zazwyczaj. Przede wszystkim ten był dwukrotnie wyższy od przeciętnego, ludzkiego mężczyzny. Wysoki, ale przy tym wyraźnie wychudzony, co widać było po jedynej części ciała z wyjątkiem głowy która była widoczna spod jego odzienia – a były to jego ręce na większości swojej długości. Pokryte zmarszczoną, zniszczoną skórą spod której wyzierały dobrze widoczne żyły i kości. Palce kapłana zwieńczone były czarnymi pazurami przypominającymi faktycznie smocze. Głowę miał częściowo skrytą kapturem, twarz odsłoniętą i oszpeconą bliznami, z czego najbardziej widoczna była ta która przecinała jego górną wargę, ciągnąć się w okolice kącika oka. Oczy miał barwy bursztynu, lecz włosy, jeżeli faktycznie jakiekolwiek miał, nie były w ogóle widoczne spoza nakrycia głowy. Na wychudzonych rękach znajdowały się ciężkie, ciemne bransolety, dwie na każdej, z czego jedna tuż przy zgięciu łokcia. Kapłan miał w skórę powbijane także elementy przywodzące na myśl skałę, chociaż w rzeczywistości była to odmiana ciemnego kryształu. Biodra osłaniała pokaźna ozdoba z kruczych piór, zaś od bioder w dół ciągnął się czarno-czerwony materiał przyozdobiony ciężkimi łańcuchami.
Kapłan zmaterializował się na ziemi, pod walczącymi smoczycami, mniej więcej w miejscu gdzie na ziemię rzucała swój cień Mahvran. Istota ta, w pełni materialna, zadarła głowę i spojrzała na swój cel, unosząc ku górze prawą, pazurzastą dłoń, zamierzając wypuścić z niej długą wiązkę czerwonej, świecącej energii, która miała trafić Kwintesencję w klatkę piersiową. Energia ta dorównywała siłą potężnemu podmuchowi wiatru – tak potężnemu, by chwilowo pozbawił wojowniczkę tchu i pozbawił zupełnie równowagi w locie, zmuszając ją do zaniechania ataku.




nyom.

Licznik słów: 410
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1029
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Kolejne runy zostały aktywowane jedna po drugiej. Energia rozpierzchła się po Skałach Pokoju, a smoczyce znowu były zdane tylko na siebie. Wyglądało na to, że Kwintesencja Chaosu wcale nie potrzebowała dodatkowej pomocy – jej ruchy dalej były szybkie, a uścisk łap zatrważająco silny. Kiedy uczepiła się grzbietu Infamii, niemal uniemożliwiła jej utrzymanie się w powietrzu. Czarodziejka zapanowała jednak nad lotem i przywołała na Skały nowy wariant smoczego kapłana. Wychudzona postać kryła w sobie wystarczająco dużo mocy, żeby odepchnąć Fille od swojej mistrzyni świetlistym promieniem. Jednakże było już za późno na pełną obronę – Kwintesencja zdążyła zatopić kły w szyi Infamii. Po oddzieleniu od przeciwniczki dalej trzymała w pysku strzępy jej skóry.

Infamia Nieumarłych: 1x ciężka (rozerwana skóra i mięsień po prawej stronie szyi, naruszona tętnica, krew dostaje się do dróg oddechowych, wysokie ryzyko zakażenia, silny ból)

Kwintesencja Chaosu: nic

________________

Statystyki:

Infamia Nieumarłych
W: 3| M: 5
MP,MO: 2| MA: 3
– 1 ST do walki za błogosławieństwo walecznych
Atuty: Niestabilna, Nieugięta, Nieulękła (zużyte)
Błysk przyszłości (gotowy do użycia)
Kalectwo: częściowa ślepota (+1 ST do akcji fizycznych i magicznych)
Ekwipunek:
Kryształy:
 Kolekcjonera (2/2 tur – koniec), Gwiazdy Śmierci (1/2 ataków Kwintesencji), Gladiatora, Nieśmiertelnego
Runy: -
Eliksiry:
  2x chroniący przed atakiem fizycznym i magicznym, usprawniający moc
Inne bonusy: 1/3
 czapka firmy "Chochlik Miłości" ,
 3x Szczęście Katamu ,
 2x mocny napar z melisy
 czterolistna koniczyna (jednorazowy Szczęściarz) (do końca '22)
Zużyte: 1x mocny napar z melisy (zużyj do końca '22), 1x runa chroniąca przed pazurem

Kwintesencja Chaosu
S: 5| W: 5| Z: 2 | A: 1
O: 2| A: 3
– 1 ST do walki za błogosławieństwo walecznych
Atuty: Adrenalina, Twardy jak diament, Pojemne płuca
Błysk przyszłości (gotowy do użycia)
Kalectwa: jest głucha
Ekwipunek:
Kryształy:
 Ideału, Kolekcjonera, Gladiatora, Nieśmiertelnego
Runy: -–
Eliksiry:
 5x chroniący przez atakiem fizycznym, 7x chroniący przez atakiem magicznym,
 4x chroniący przez atakiem fizycznym oraz magicznym, 4x eliksir zwiększający siłę
Inne bonusy: 1/3
 2x czterolistna koniczyna (jednorazowy szczęściarz) (jedna do końca '22) // na wytrzymałość do końca walki
 podejrzana fiolka (dodatek do normalnego ataku – jeśli atak się powiedzie, ranny zachoruje na grzybicę) – zużyj do końca '22,
 inspiracja (jednorazowy Magiczny Śpiew) – zużyj do końca '22,
 Psikus Riromiego (jednorazowy Chytry Przeciwnik) – zużyj do końca '22
Zużyte: 1x runa ochrony przed maddarą, 1x runa ataku pazura

________________

Walka do omdlenia, bez ograniczeń. W razie śmierci przeciwnika brak PH. 48h na wykonanie akcji.

Maksymalne użycie przedmiotów w czasie całej walki to:
1 runa ataku, 1 runa obronna, 1 eliksir ochronny, 1 eliksir usprawniający.

Za porozumieniem uczestników walki maks użycie innych bonusów to 3 sztuki (bez używania dwóch tych samych bonusów w jednym poście).

Brak limitu na użycie kryształów.

Licznik słów: 441
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
Cóż, skłamałaby twierdząc że nie spodziewała się bólu i utraty własnej krwi. Nie był to jednak jeszcze ten rodzaj bólu, który kojarzył się z balansowaniem na granicy śmierci. Oj, był ostry, w końcu szyja była piekielnie wrażliwym miejscem – wywerna zawahała się, potrzebując chwili na odzyskanie równowagi, zanim przystąpiła do kolejnego ataku.
Wiedziała, że wyzbycie się wszystkiego co miała pod łapą na początku walki nie skończy się dobrze. Lepiej trzymać niektóre przedmioty na później, gdy będzie w stanie skorzystać z ich pełnego potencjału. Skorzystała tylko z jednej, małej koniczynki, przystępując do tworzenia kolejnego tworu. Nie używała eliksiru, odstawiła też pozostałe asy w rękawie, postanawiając podjąć ryzyko i pójść na czysto. Zabawna, mała roślinka kupi jej nieco czasu. Czas był kluczowy w walce.
Magia szalała po ciele wiedźmy, rozwścieczona, pragnąca uwolnić się po raz kolejny. Wibracje otaczające wiedźmę były na tyle silne, by młodego smoka wprawić w coś balansującego na granicy odruchu wymiotnego. Sama Infamia nie była specjalnie tym wzruszona. Przywykła do niebezpiecznego rodzaju magii, z jakim rodziły się osobniki z gałęzi rodu jej matki. Dodatkowa potęga nigdy nie jest darmowa. Wszystko ma swoją cenę.
Wiązki energii powędrowały do centrum oczyszczonego ze zbędnych myśli umysłu wywerny, pozwalając zaistnieć kolejnemu tworowi. Wyobraziła sobie jednego ze znanych jej z rodzinnych stron demonów; wielkości smoka olbrzymiego, lecz sprawiający wrażenie jeszcze większego przez to, że stał na dwóch nogach, zamiast na czterech. Masywny, o proporcjach odpowiadających elfim bądź ludzkim mężczyznom, z parą silnie zbudowanych nóg zwieńczonych pazurzastymi palcami niczym smocze łapy. Dysponował niezwykle grubą, fioletowawo-zielonkawo-szarą skórą przywołującą na myśl rozlaną, wyschniętą magmę porośniętą skalnymi formacjami, szczególnie ostrymi i odstającymi na barkach oraz przeraźliwych rękach, również szponiastych. Z okrągłej głowy wyrastały dwie pary lekko kręconych, czarnych rogów, zaś w krótkim pysku osadzonych było osiem pustych, ciemnych oczu, z czego jedno z nich pośrodku twarzy. Pysk pełen był ostrych zębisk, chociaż stosunkowo niewielkich – to nie one były bowiem główną bronią, lecz właśnie szponiaste ręce z odstającymi od nadgarstka kolcami. Stwór był w pełni materialny, ciężki, ale wcale nie powolny i miał pojawić się, tak jak poprzednio kapłan, na ziemi, pod walczącymi smoczycami. W prawej dłoni stwora zmaterializował się natomiast tryskający fioletowym światłem bicz, którym demon strzelił ku górze. Magiczne lasso gwałtownie zyskało na długości i miało sięgnąć szyi Kwintesencji, owijając się wokół jej gardzieli, zaś następnie demon pragnął z całej siły szarpnąć smoczycą w dół. To, połączone z ciasno owiniętą wokół jej szyi pętla, powinno najzwyczajniej w świecie skręcić jej kark.



Licznik słów: 405
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Uśmiechnęła się pod nosem, gdy ciepła krew zalała jej pysk. Po odepchnięciu spokojnie wyrównała lot, rozglądając się za kolejnym tworem, przy okazji pozbywając się skóry i łusek z pyska. Jak na razie wszystko szło po jej myśli, według planu zarysowanego we łbie, chociaż gdzieś w tle nadal czaiła się pokusa zakończenia tego szybko, jak większość walk. Przelotne spojrzenie na Pełnie, sprowadzało ją nieco na ziemię.
Gdy twór w końcu się zmaterializował, gwałtownie obniżyła lot, przy okazji zataczając łuk by samej nie władować się w bicz. Plan był prosty, obrona. W między czasie wypiła zawartość jednej z drewnianych buteleczek. Przeleciała by po lewej stronie tworu, manewrować tak, by w kluczowym momencie jej tylne łapy znalazły się na wysokości pleców demona. Gdy była wystarczająco blisko wyprostowała by je gwałtownie i uderzyła łapami w barki. Chciała go przewrócić, wytrącić z równowagi, uniemożliwić lub chociaż utrudnić atak.
Jeśli po tym, nie leżała by na ziemi, ponownie wzleciał by wyżej.

// Nadal szczęściarz na wytrzymałość + eliksir chroniący przez atakiem fizycznym oraz magicznym

Licznik słów: 168
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1029
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Osiem pustych ślepi łypnęło na świat. Kukła bez świadomości i autonomii, wydmuszka bez wykwintnej maszynerii w środku, a jednak... wyglądała jak żywa.
Gdyby pod ich łapami nie było litej skały, ziemia zapewne by się ugięła. Infamia zużywała ogromne ilości maddary na tworzenie skomplikowanych postaci, które przerażały swoim wyglądem, ale nie wnosiły zbyt dużo do ataku – czy kiedyś zgubi ją ta pycha? Możliwe... ale to nie był ten dzień.
Bo dzisiaj jej źródło współpracowało perfekcyjnie, wylewając na zewnątrz całą swoją nieokiełznaną, destruktywną moc w pokazie nieskalanej finezji i siły.
Kwintesencja obniżyła lot, pragnąc bezpiecznie dobrać się do pleców demona.
Nie zdążyła.
Fioletowe światło ukradkiem objęło jej szyję, oplątując się ciasno niczym bluszcz wrastający w drzewa.
Zabrakło jej oddechu.
W jednej chwili zaczęła się dusić, gdy obca siła cisnęła nią jak szmacianą lalką.
To było szybkie. Wojowniczka nie była pewna, co bolało ja bardziej. Wrzynająca się w łuski maddara? Palenie w błagających o powietrze płucach? Czy trzask pękających kości, który mimo głuchoty mogła odczuć, gdy jej ciało gruchnęło o ziemię?
Nieistotne. Bo nie czuła już nic.
Jej życie było zawieszone na niczym więcej niż żałośnie błyskającym kryształku.
Infamia mogła tymczasem podziwiać swoje dzieło. Piękne, mordercze dzieło. Demon jednak zniknął natychmiast, a Mahvran poczuła, jak szumi jej w głowie, jak krew wycieka z jej ciała... A pojedyncza koniczyna zleciała na ziemię, sczerniała i zwiędnięta.
Kwintesencja Chaosu leżała na dole. Jej ciało wykręcone pod nienaturalnymi kątami tak, że aż bolało patrzeć. Łuski i futro były obdarte w miejscu, w którym zacisnął się sznur światła, dając zgromadzonym wgląd na sińce i krwiaki zbierające się pod skórą.


Infamia Nieumarłych: 1x ciężka (rozerwana skóra i mięsień po prawej stronie szyi, naruszona tętnica, krew dostaje się do dróg oddechowych, wysokie ryzyko zakażenia, silny ból)

Kwintesencja Chaosu: 1x śmiertelna (Rana magiczna: masywne krwawienie wewnętrzne, skręcony kark, naderwany rdzeń kręgowy. Wstrząs mózgu. Obity cały prawy bok ciała, sińce. Stłuczone prawe płuco, które wypełnia się płynem tkankowym – utrudnione oddychanie. Pas łusek i futra startych wokół szyi) – nieprzytomna, 3 dni na leczenie, inaczej smok umrze

________________

Statystyki:

Infamia Nieumarłych
Zużyte przedmioty: 1x mocny napar z melisy (zużyj do końca '22), 1x runa chroniąca przed pazurem, czterolistna koniczyna (jednorazowy Szczęściarz) (do końca '22)
Rozładowane kryształy: kolekcjonera, gwiazdy śmierci

Kwintesencja Chaosu
Zużyte przedmioty: 1x runa ochrony przed maddarą, 1x runa ataku pazura, 1x eliksir chroniący przez atakiem fizycznym oraz magicznym

Licznik słów: 389
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
Trzask pękających gości był słyszalny nawet w ferworze szumu bijących powietrze dwóch par skrzydeł. Dwóch? Nie, teraz już jednej. Wiedźma poczuła, jak chwilowo słabnie, ale najwyraźniej mała, śmieszna koniczynka się sprawdziła.
Albo po prostu jej bogowie łaskawie użyczyli jej odrobinę swojej siły.
Tak, czasem religia to ciekawe wytłumaczenie, nawet jeżeli wie się że było inaczej.
Ciemne, lśniące ślepia patrzyły bez emocji jak ciało Wodnej wojowniczki zlatuje bezceremonialnie na ziemię, w momencie uderzenia wykręcając się jeszcze bardziej. Nie wzdrygnęła się. Nie tylko widziała śmierć kilkukrotnie, z czego raz jej przyjaciółka zmarła jej praktycznie na łapach, ale i przeżyła ją kilkukrotnie. Naturalny cykl życia. Z tym że w tym wypadku nie do końca naturalny i zdecydowanie makabryczny w odczuciu estetycznym.
Wywerna gładko zniżyła lot i wylądowała nieopodal Aohy, stając za nim, w ciszy i z beznamiętnym wyrazem pyska wpatrując się w Przywódcę Wody. Szukając reakcji, o ile jakakolwiek się pojawi. Infamia, sama w sobie, nie czuła nawet dumy – po prostu spełniła swoją powinność, toteż jej podejście było zimne. Poruszyła lekko szyją na boki, czując jak wraz ze spadkiem ilości adrenaliny potęguje się ból z rozszarpanego częściowo gardła.
Dzień jak codzień.

Licznik słów: 189
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
// aktywuje kryształ nieśmiertelnego

Licznik słów: 4
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Wspomnienie Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 5749
Rejestracja: 07 lip 2020, 20:59
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 55
Rasa: olbrzymi x północny
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Partner: Były sobie kiedyś dwie

Post autor: Wspomnienie Nocy »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,B,Pł,Prs,Skr,A,O,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie; Uzdolniony
Wpatrywał się w walce z nastroszonymi piórami i skupieniem. Na początku szło dobrze, siostrze nawet udało się pokiereszować swą przeciwniczkę i przechylić szalę zwycięstwa na swą stronę. Ale później... Zauważył, że nie użyła żadnego ze swoich przedmiotów, by osłabić atak przeciwniczki, a przecież tyle ich miała. Nie użyła żadnej ze swych umiejętności, a przecież tyle ich miała. Dlaczego? Dlaczego postawiła całą szale na jeden eliksir i niezłomną wiarę w siebie?
Może dlatego, że taki był jej styl? Wpatrywał się martwo, jak pewność się Kwintesencji robi z niej miazgę, a jej ciało zostaje powykręcane i zgniecione, połamane, jakby było zrobione z kruchych patyczków. I już było po wszystkim. Tyle zostało z jego wiary, że cokolwiek się kiedyś zmieni i cokolwiek uda im się osiągnąć. Nie udało im się. I już się nie uda.
Wpatrywał się w leżącą siostrę z żalem. Powinien sam walczyć. Powinien sam wziąć na swe barki ciężar i w nosie mieć ostrożność. Nigdy więcej nie złoży ciężaru na kogokolwiek innego niż on sam, bo tak się to kończyło.
Wygraliście. Nie sięgnę więcej po Wasze terytoria – rzekł sucho do Ryku. Przypadek Kwintesencji wiele go w tym momencie nauczył. Spojrzał krótko na przywódcę Plagi i podszedł na sztywnych łapach do siostry. Stanął nad nią i czekał na przybycie uzdrowiciela. Sny został już przez niego wezwany mentalnie. Tylko czy młodzik podoła? Czy da radę uratować Chaos?

Licznik słów: 227
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_ _
So when it's black this insomniac take an original tack
Keep the beast in my nature under ceaseless attack
__________________________________

________adopcje błysk przyszłości: 23.03
→ pełny brzuch_________________________________
– 2/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

→ niestabilny___________________________________
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – ciężka
✭ mistyk ✭
raz na walkę +1 sukces do ataku mag.
___✭ poświęcenie ✭
raz na atak +1 sukces
kosztem rany lekkiej
___✭ utalentowany ✭
(moc, wytrzymałość)
ObrazekBurru – gryf
A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Śl,Skr: 1| A,O: 2
Tatakae – cień kazuar
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2
Souba – ptak gromu
Wutai – sowa śnieżna
Blask Księżyca
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 620
Rejestracja: 05 paź 2021, 23:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 37
Rasa: skrajny
Opiekun: Ławica & Pogromca

Post autor: Blask Księżyca »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: MA,MO,A,O,B,L,Pł,Prs,Kż,Śl,Skr: 1| Lecz,MP,W: 2
Atuty: Ostry Węch; Szczęściarz; Błyskotliwy
 Dyskutowanie z podjętymi już przez przywódców decyzjami kłóciłoby się z samą ideą posiadania przywódcy. Sny zresztą w jakimś stopniu rozumiał, dlaczego musiało dojść do pojedynku pomiędzy Plagą, a Księżycem i, faktycznie, pochwalał maksymalne ograniczenie liczby ofiar — to wszystko było naprawdę bardzo logiczne na papierze, lecz gdy przyszło mu odpowiedzieć na wezwanie Wspomnienia Nocy… cóż… ciężko powiedzieć, żeby czuł się z tym wszystkim dobrze. Widok pogruchotanego ciała Chaosu był okropny. Lądując przy niej, Sny na moment musiał zacisnąć ślepia: leczył ich wojowniczkę już wielokrotnie, ale nigdy nie widział jej w takim stanie… nigdy też nie czuł na swoich barkach aż takiej odpowiedzialności: nie było Arii, nie było Łaski… Lekkość również nie miała go wyręczyć.
 Musiał wziąć się w garść, najlepiej szybko, bo z każdym uderzeniem serca, malały już i tak nikłe szanse na przeżycie Kwintesencji.
 Po szybkich oględzinach, zaczął od przygotowania ziół, które mógł podać jej w formie płynnej, do gardła i z pomocą maddary przesłać dalej, do żołądka. Najpierw jednak wykorzystał lubczyk, który, jak miał nadzieję, załagodzi trochę sytuację w stłuczonych płucach, pozwalając ciału w miarę sprawnie pobierać tlen. Napar z owoców kaliny był kolejny na liście — wlał go do otwartego pyska smoczycy, starając się nie uszkodzić jej tkanek jeszcze bardziej (plus był taki, że przynajmniej na razie nie była świadoma, a więc nie mogła czuć bólu). Pośpiesznie rozmieszał z wodą nasiona lulka i również ten specyfik podzielił losy poprzednika, a w ślad za nimi napar z lubczyku, który przestał już sprawdzać się w formie inhalacji, bo zwyczajnie wystygł. Ostatnim punktem była rzęśl. Żucie nie wchodziło w tym momencie w grę, więc zanim wsadził ją Kwintesencji do pyska, zmiażdżył łodygi w łapach, żeby szybciej puściły sok. Dopiero po tym pomógł pogruchotanemu ciału przeżuć roślinę neutralizującą maddarę.
 Kiedy dotknął jej barku i posłał magię na przód, przez krótką chwilę nie wiedział, do czego najpierw włożyć łapy. Szybko jednak zaczął ustalać priorytety: najpierw krwawienie. Ciało bez krwi nie miało prawa funkcjonować.
 Odnalezienie naczyń, które pękły pod wpływem uderzenia było pracą mozolną: duże tętnice, które obficie broczyły krwią zlokalizował od razu, lecz uwidocznienie mniejszych było czasochłonnym i wymagającym koncentracji procesem. Nie mógł w końcu pominąć żadnej tętnicy ani żadnej żyłki, gdyż groziłoby to dalszym krwawieniem. Zamykał je za każdym razem według utartego schematu: najpierw odnajdywał te fragmenty, z których dało się odtworzyć naczynie, a następnie mocnym impulsem magii nakazywał im połączyć się, zaś tam, gdzie nie było to możliwe, zachęcał tkankę do wzrostu i samodzielnego odbudowania łożyska.
 Po zaopatrzeniu krwawienia i usunięciu krwi na zewnątrz ciała Kwintesencji (obstawiał, że Pełni nie spodoba się jej widok, ale przecież nie mógł magicznie sprawić, żeby zniknęła, zostawienie jej w środku groziło zapaleniem okolicznych tkanek, zaś organizm miał ważniejsze rzeczy na łbie, niż wchłanianie krwiaka), musiał zaopatrzyć prawe płuco. Nie wiedział, ile lewe „pociągnie” samodzielnie, dlatego znów liczył się czas. Opróżnił powietrzną tkankę z płynu, a następnie użył swojej maddary, żeby odbudować prawidłową strukturę narządu, dbając, by rozprężał się on i kurczył z należytą łatwością.
 Dopiero gdy podstawowe funkcje zostały zabezpieczone, mógł myśleć o tym, co dalej: posłał impuls maddary do mózgu, usuwając zniszczoną tkankę i przyspieszając regenerację komórek nerwowych (później upewnił się także, że pod wpływem uderzenia nie doszło do żadnego krwawienia). Poruszając się w dół, odnalazł rdzeń kręgowy, którego strukturę postarał się ułożyć we właściwym miejscu w kanale kręgowym (tuż po tym, jak po Skałach Pokoju rozległ się dźwięk przestawianych kości, gdy Sny za pomocą swojej magii nastawił kręgi konającej wojowniczki), a następnie zregenerować, tak, żeby prawidłowo przewodził on impulsy w dół, do organów i ciała, a także w górę, do mózgu.
 Zregenerowanie tkanek po stłuczeniu i zachęcenie futra oraz łusek do naprawy było, chyba, najprostszą częścią całego procesu. Sny jednak i tak… cóż… naprawdę miał wrażenie, że niewiele mógł zrobić dla Kwintesencji. Pomimo tego, postarał się zakończyć leczenie w należyty sposób: starając się, by ciało przynajmniej sprawiało pozory w pełni sprawnego, bez sińców i opuchlizny.
 Kiedy skończył, odsunął się od smoczycy. Teraz mógł tylko czekać, w duchu modląc się, żeby Naranlea jakoś go wsparła (bo w końcu bez tego, chyba, ani rusz).
/ rzęśl, lulek, lubczyk, kalina /

Licznik słów: 676
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ObrazekDream is not that which you see while sleeping
 it is something that does not let
you sleep.
Obrazek_____________________

o s t r y w ę c h — dodatkowa kość do testu
Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła).


s z c z ę ś c i a r z —  1 sukces zamiast
niepowodzenia raz na 2 tygodnie; następne: 17.04.


b ł y s k o t l i w y —  -1 ST przy etapie
magicznym leczenia ran


_____________________

a s f o d e l
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 | Skr: 1
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
//dogadłyśmy na PW z Uskrzydlonymi Snami że chronplogicznie wbijam chwilę przed nim, ale nie zwróciliśmy na siebie uwagi

Jakkolwiek bezużytecznym fragmentem towarzystwa zdawał się (czy też był) prorok, długi jęzor jego bogini, w sprawach tak istotnych jak konfliktowe okupowanie Skał Pokoju, pozwalił mu wdrapać się na miejsce zdarzenia, akurat po spektakularnym zakończeniu. Krew powinna wyschnąć i scalić się z gruntem przed następnym Spotkaniem piskląt i adeptów. Pora była jeszcze młoda, więc musieli uwinąć się szybko. Walka między czymś co przypominało prędzej reprezentację stad, niż wstęp do dalszego rozlewu krwi, podsumowana została błyskiem mamiącego światła, zaledwie fragmentu bardziej skomplikowanej twórczości plagijki, której sylwetkę mógł obserwować jedynie z bardzo daleka, nim bezpowrotnie czmychnęła w eter. Nie mógł nawet stwierdzić co to oznaczało, dopóki sam nie dotarł na miejsce.
Nie podchodził im pod same nosy. Topienie się w zapachu krwi, podobnie jak napawanie brutalną sceną należało teraz do uczestników całej akcji. Potencjalnie również uzdrowicieli.
Ostrożnie zbliżył się na kraj miejsca zdarzenia, na prawo od obu przywódców. Widzieli go dobrze, jak sępa wyczuwającego mięso. Dostojnego sępa przynajmniej. Spojrzał na przewodników i o ile w ogóle zwrócili na niego uwagę, bez żadnego wyróżniającego porozumienia wobec któregoś z nich, po prostu skinął łbem. Wspomnienie zachował chłodny spokój, ale to dobrze – w końcu reprezentował stado.
Zdarzenie interesowało go, choć na takiego nie wyglądał. Było zbyt wiele emocji naraz które musiałby teraz przerobić. Nie usiadł nawet, jakby był teraz jedynie zainteresowanym przechodniem, a nie przywołaną do oceny jednostką. Choć może miał tutaj jeszcze jakiś interes.

Licznik słów: 248
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej