Spotkanie VIII

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Trel Cykad
Dawna postać
Serduszkowa Panna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 296
Rejestracja: 09 sty 2022, 12:09
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Morski
Mistrz: Blask Księżyca [*]

Post autor: Trel Cykad »

A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 2
U: A,O,W,L,B,MP,MO,Prs,Kż,Śl,Skr,Pł: 1 |MA: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Aris ucieszyła się na widok swojego ojca, wyszczerzyła swoje ząbki i pokicała w jego stronę.
– Tato, tato, mam kompana! Tam jest! – pokazała łapką na demona, który czaił się wśród drzew, a na widok zachwyconej samiczki przekręcił ślepiami. Czarodziejka zrobiła wieeelkie oczy na pajączka.
– Wujek Astral też takiego ma! Fajowe są – powiedziała biorąc stworzenie w łapki i przytulając do piersi.

Na spotkanie przybywało więcej smoków z różnych stad. W życiu nie widziała takiej zbieraniny! Ani tego, co miało za chwilę nastać... Ogromny poryw wiatru i ciemność. Głucha cisza, jakby cała przyroda i świat zamilkł i zatrzymał się w czasie.
Zalane czarną cieczą oczy Mirri, a następnie przemówienie Proroka...
Zachłysnęła się powietrzem, nie mogąc w to uwierzyć. Czy ich przywódczyni właśnie naraziła Stado.. Nie. Cały ich świat włączając w to resztę stad na niebezpieczeństwo?

Z jednym zgadzała się ze Strażnikiem, Mirri musiała wyjaśnić to, co uczyniła i Czarodziejka nie miała zamiaru obserwować biernie ataku smoka z Plagi.
Szybko upuściła pajączka ojca i zebrała w sobie maddarę czerpiąc z niej magię.
Skupiła ją w sobie formując wokół całej szyi, od żuchwy aż do torsu kamienną obrożę, która miała zablokować atak wojownika. Twór był gruby na półtora smoczego szpona z gładką powierzchnią, by ogon ześlizgnął się z "tarczy" i ochronił szyję Ziemię Przodków.

Licznik słów: 213
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ☙ Pełny brzuszek ❧
/ pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
☙ Niestabilna ❧
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


Koral – demon
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MA,MO,MP: 1


Ctoukliss – krab, kompan niemechaniczny


Odłamek Raju
Dawna postać
Erlyn Łagodna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2031
Rejestracja: 04 sty 2022, 19:35
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 41
Rasa: Północna
Opiekun: Viliar
Mistrz: Babie Lato
Partner: Maros

Post autor: Odłamek Raju »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Prs,MA,A,O,Śl,Kż,Skr: 1| MP,MO,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Zielarz; Szczupła; Retoryka;
Mahvran krzyknęła, co było chyba większym zaskoczeniem od zaćmienia słońca czy płaczącej oczami nieznajomej. Erlyn drgnęła, jak gdyby sama była odbiorcą tej złości. Skuliła uszy i siłą rzeczy musiała wyjść spod bezpiecznego skrzydła.
D-dobrze – zerknęła spanikowana na to co się dzieje. – D-dlaczego oni się b-biją? – przecież coś pożarło słońce i światło, to nielogiczne teraz próbować walczyć!

Wycofała się jednak do tyłu, kryjąc między żywiołakami Mahvran. Jej demon i krokodyl szybko dołączyli, tworząc wokół uzdrowicielki krąg razem z resztą kompanów. Objęła się skrzydłami, łapą delikatnie tuląc do piersi równie wystraszonego Edela.

Licznik słów: 94
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗
was someone to hold me up, rather than tear me down
Obrazek
» wygląd rodzina theme «
zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół
_
_ retoryka
-2 ST do testów perswazji
ostry węch
dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)

szczęściarz
jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)
eisern ⬩ samiec demona
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
______
______ ehelos ⬩ ż. wody (widłoróg)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
edel ⬩ samiec kolibra
1 niemechaniczny kompan
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2253
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Po ceremonii w Pladze nie była już tą samą Veir. Możliwe, że zareagowałaby inaczej, ale teraz niewiele zostało po spokojnym, Białym Łabędziu. Piastunka możliwe, iż siedziałaby cicho, gdyby nie ingerencja Kharta. Drugi raz nie pozwoli komuś cierpieć. A wyglądało na to, że jeżeli nikt nie wstawi się za Khartem, to skończy martwy, jeżeli Ziemia pierwsza zareaguje. Piastunka nie była największą fanką bogów Wolnych, ale należał im się szacunek. Sekcja tymczasem nie dość, że go nie okazała, to tak jakby przyszła na grób jej dziadka i napluła. Czarny Łabędź ruszył za Khartem.
~ Strażniku. Ta grzesznica powinna niezwłocznie spłonąć na stosie. To i tak byłaby dla niej łaska. – Wysłała mu mentalnie. Po podejściu na odpowiedni dystans od Przywódczyni Ziemi... na moment się zawahała. Czy powinna go bronić? Czy może atakować Sekcję? Miała ochotę spalić ją całą na wiór, by płonęła jak wszyscy zdrajcy w Horgifell. Tak jak nauczył ją Wybraniec. Ale teraz ważniejsze było życie Mrocznej Nowiny. Niewątpliwe, że się na niego rzucą... wszyscy Ziemiści. Skupiła się więc na swojej magii, która miała objąć całego Kharta, zapewniając mu magiczny pancerz. No, może z wyjątkiem kolców, którymi zamierzał zaatakować. Mroczna Nowina miał być pokryty kwarcem o grubości około dwóch łusek, przeźroczystym, by nie robić zbyt dużego zamieszania i nie zmieniać Kharta w fioletowego dziwoląga. Materiał miał być niesamowicie odporny, także na wysokie temperatury. Przypominał w ten sposób najwytrzymalsze kamienie szlachetne z Heimru. Przelała maddarę w swój twór.
~ Sekcjo, lubiłam Cię, nawet bardzo, ale k*&#@, przegięłaś. – Powiedziała. Pozbawiona manier, pozbawiona elegancji, kultury. Za to żywa, energiczna, bezpośrednia. Ile zostało z delikatnego, Białego Łabędzia? Czy odszedł na zawsze? Czy została w niej, chociaż garstka starej Veir? Teraz odziana była tylko i wyłącznie w czarne pióra, które idealnie komponowały się z zaćmieniem.
~ Przestań do niego gadać, tarmosić Erlyn za uszkiem i zrób cokolwiek sensownego, pomóż mu! Zaraz wszyscy Ziemiści się na niego rzucą. – Rozkazała, mimo iż możliwe, że nie była już przywódczynią. Ciężko stwierdzić. W każdym razie — rozkazujący ton, niezbyt podobny do Veir. Zamiast cholera, zrobić cokolwiek, to będzie stać na miejscu i krzyczeć: "Ci.p, ci.p, Kharciku, do mnie, wracaj, bo sobie krzywdę zrobisz". Jak do koguta. Dość miała Mahvran, która pierwsza była do bronienia Brasoma przed demonem, ale ostatnia do wspierania Kharta. Pieprzona ignorantka, która myśli, że ma monopol na traumy.


/Nieulękły?

Licznik słów: 384
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Szczerozłota
Dawna postać
Velka Rześka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 586
Rejestracja: 04 gru 2021, 8:43
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Północny

Post autor: Szczerozłota »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 4
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,A,O: 1| Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka; Przyjaciel natury; Opiekun; Znawca terenów
Łowczynię nie szczególnie interesowały smoki spoza ich stada. Jedna wielka zbieranina, w której czuła się średnio komfortowo, to co miało nadejść wisiało w powietrzu.
– Za dużo tu obcych smoków, nie chcę go narażać – odpowiedziała wojownikowi posyłając mu lekki uśmiech. Z każdym oddechem gadów zbierało się coraz więcej i więcej rozpoznając tylko kilku z nich.
Poczuła dreszcz na grzbiecie gdy zawiał przeraźliwy wiatr, a słońce stało się wręcz czarne. Skuliła uszy otwierając pysk ze zdziwienia. Co takiego właśnie miało miejsce? To raczył opowiedzieć im Strażnik Gwiazd.

– Proroku! Dlaczego za to co zrobiła ta smoczyca ma odpowiadać reszta?! Co zrobili im adepci i pisklęta, które jeszcze ledwo decydują o sobie!? – wstała na równe łapy wykrzykując słowa w stronę brązowego smoka.

Reakcja Kharta dla Velki była zaskoczeniem tylko z początku i doskonale rozumiała jego impuls. Nie jej było oceniać, czy jego nagły zryw do ataku był słuszny. Widział zagrożenie dla stada Plagi i chciał je zniwelować, tak jak nakazują jego zasady i kodeks. Przez kilka uderzeń serca zastanawiała się co zrobić. Czy walczyć? Zostać?
Wbiła złote szpony w glebę będąc gotową na to, co się wydarzy.
Ale głos Mahvran skutecznie ją ocucił.
Zagryzła szczęki i podbiegła do Strażnika, zatrzymując się przed nim gwałtownie na co najmniej ogon.

– Powiedziałeś, że ta iskra została komuś wręczona. Jest chociaż cień szansy, żeby ją odzyskać? – powiedziała wręcz rozpaczliwym głosem.

Licznik słów: 228
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry węch
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła)

Pamięć przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami

Przyjaciel Natury
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze

Opiekun
– 2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.

Znawca terenów
znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy

Mapa::Muzyka
Obrazek
Kaszmir
S:1| W:1| Z:1| M:2| P:3| A:1
B,MO,MA,MP,Skr:1
Juta
S:1| W:1| Z:1| M:2| P:3| A:1
B,MO,MA,MP,Skr:1
Wędrowny Świergot
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1105
Rejestracja: 07 lip 2021, 7:00
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Wywernowa x wężowa
Partner: Zachód Słońca

Post autor: Wędrowny Świergot »

A: S: 5| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,O,MP,MA,MO,Śl:1| A,Kż,L:2| Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Pamięć Przodka, Bestiobójca, Znawca Terenów
Naeda obserwowała to wszystko na uboczu. Po przywitaniu z Jadem, już tylko mogła czekać na start... i na start się doczekała. Nie była najbardziej wierzącym smokiem na wolnych stadach, ale zawsze respektowała fakt że byli i chcieli utrzymywać kontakt z chętnymi smokami. Dlatego też nie rozumiała tego, co chciała osiągnąć ta smoczyca swoim postępowaniem. Trochę dziwne było że za ten czyn, cierpią całe wolne stada, a była jedynie może garstka smoków które miało w łapach tą iskrę... Cóż, ale cóż, jak widać, wola bogów bywa bardzo kapryśna.
Mówiąc o karze, była zaskoczona faktem że w pewnym momencie jeden z Plagijczyków wyruszył w stronę przywódczyni, żeby wymierzyć sprawiedliwość. Sprawiło to jej nie małe zaskoczenie, jako że nie dali jej się najpierw wytłumaczyć. Czy to jest charakter tego stada? Nie pozwalają decydować zainteresowanemu stadu co zrobić z problematycznym smokiem, tylko sami decydują o karze?
Tak to wyglądało, jednak wiarę w przywróciła jej czarno-brązowa wywerna, która próbowała przemówić nieco do rozsądku. Jej wzrok też spoczął na Odłamku, która widocznie źle znosiła tą całą sytuację. Nie dziwiła się i mówiąc szczerze współczuła.
Potem do ataku próbowała przystąpić Veir... i to już sprawiło że Mir dość mocno zaniepokoiła się. Czy oni zwariowali do reszty?
Naeda przekazała Jadowi żeby pilnował smoki Ognia, żeby nie zostały wplątane w tą awanturę. Potem przekazała każdemu mentalnie żeby trzymali się na dystans, zanim się ta sytuacja nie wyklaruje.
Potem, jej wzrok skierował się na Lawę. Patrząc na jej kondycję, to raczej niezbyt bezpieczne dla niej, ani dla jej jaj, żeby była tutaj.
Może powinnaś wrócić na tereny stada. Atmosfera tutaj robi się dość gęsta – powiedziała jej cicho na ucho – Nieopodal powinna być Erin, może ci potowarzyszyć w powrocie – dodała jeszcze cicho. Wstęga miała wystarczająco dość emocji, żeby dodawać jej kolejne, więc myślała że to będzie dobry pomysł.

Licznik słów: 301
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
★★★

➤ Ostry Słuch
......Dodatkowa kość do testu percepcji opartego na słuchu
......(zwierzyna,drapieżnik)

➤ Pamięć Przodka
.....2 ST do walki z drapieżnikami
➤ Bestiobójca
.....Tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
➤ Znawca Terenów
.....Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła
......raz na 3 tygodnie polowania (10.06)

➤ ???
.....???
#5F78A7
#2F4776
#A3A1A2

...
Erin

S: 1| W: 1| Z: 1
M: 1| P: 1| A: 1
B,A,O,SKR: 1

Obrazek
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Zerknął jedynie na Sekcję, gdy wytknęła mu przynależność do stada. Chociaż czy na pewno nie było mu bliżej do zostawienia go, niż walki o jego prawa?
– Nie przywykłem do funkcjonowania w stadzie i tyle. – odrzekł, krzywiąc się gdy naokoło zebrało się więcej smoków. Miał ich gdzieś, jednak ci podłażący bliżej skutecznie dbali o łamanie jego komfortu.

Później zrobiło się jeszcze ciekawiej.
A więc było głośno...
Powstrzymał cisnący się na pysk uśmiech, popatrzył na pysk smoczycy, który teraz zalewał się ciemną cieczą.
– Mam nadzieję, że cukierek... był warty kija.. – wyszeptał na tyle, by słyszała go sama Sekcja ale nie reszta. Powinna się domyślić sensu słów. Puchate uszy drgały bez przerwy, gdy z tyłu rozległ się tętent kroków. Odesłał kompanów na tyły, jeszcze brakowało by któryś oberwał przypadkiem. Samemu również się nie mieszał, za wiele miał do stracenia. Umknął na bok, ponownie krzywiąc się na intensywność wibracji maddary naokoło.
Dopiero teraz spojrzał na słońce, proroka obrzucił jedynie krótkim spojrzeniem bijąc się z myślami.
O wszystkim wiedział..
Obyć wężu nie miał racji.

Będąc już poza zasięgiem ataków na Sekcję (o ile to możliwe), odnalazł wzrokiem Erlyn. Uh, nie wlezie tam. Odszedł jednak na tył, być może zama go zauważy.

Licznik słów: 200
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Wstęga Lawy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 01 kwie 2022, 1:02
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 33
Rasa: Wężowa
Opiekun: Mir Płomieni
Mistrz: Wzburzone Cienie
Partner: Bezmiar Barw

Post autor: Wstęga Lawy »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,Śl,O,MP,MA,MO:1| Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch; Nieparzystołuski; Lekkostopy
Właściwie to Wstęga zastanawiała się czy ci wszyscy zebrani tutaj na głowę upadli, zwłaszcza ten czarny wypłosz, który myślał, że nikt nie zareaguje na jego agresje. Dłubała sobie pazurami w zębach, leżąc z dala od tego syfu.
Mi wäroe – mruknęła, unosząc brwi. Potem mama postanowiła się odezwać i przypomnieć, że w jej brzuchu wyrastało coś wielkości arbuza, bo zdecydowanie nie było to normalnym kształtem. Ani nie powinno być tak widoczne. Eh, pewnie należy to niedługo znieść w gnieździe. Może faktycznie niepotrzebnie tu przychodziła.

Kah velwa, wracam polować – albo spisać testament, w zależności od tego jak zniesienie jaj jej pójdzie. Dźwignęła się niemrawo na łapy. Musnęła policzek Miru i pożegnała się z nią, w towarzystwie Erin opuszczając zgromadzenie. /zt

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ostry słuch
dodatkowa kość do percepcji na słuch (drapieżniki, zwierzyna)

nieparzystołuski
-1 ST do Percepcji i Wytrzymałości w nieparzyste miesiące
+1 ST do Wytrzymałości w parzyste miesiące


lekkostopa
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do skradania

bahi — samica bazyliszka
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1| A,O: 2

#c7925f
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Smoków zbierało się coraz więcej. I dobrze. Nie zamierzała, żeby jej słów słuchali tylko nieliczni. Im więcej smoków, tym więcej opinii. Najpierw odpowiedziała na słowa proroka. Nie ukrywała, mimo że na ceremonii także nie wyglądał na zbyt miłego, tak tutaj jeszcze mniej miała ochotę rozmawiać z kimś, kto najwyraźniej zwyczajnie tego nie chciał. Otworzyła nawet pysk, by coś powiedzieć, ale zaniechała odpowiedzi, zwyczajnie skinąwszy głową i wracając na miejsce pośród reszty.
Wtedy też tknęła ją mentalka Szaleja. Obróciła się dookoła, poszukując go wzrokiem. Och? Stał tak daleko? Uśmiechnęła się lekko.
~ Nawzajem ~ odpowiedziała krótko. Nie zamierzała go zmuszać do siadania bliżej, ale sama też nie była na tyle daleko, by nie mógł w każdej chwili podejść. Ale to już zależało wyłącznie od niego.

Nagle wszelkie szmery dookoła zamilkły. Za to rozbrzmiał głośny szum porywistego wiatru. Potrząsnęła głową, poprawiając grzywę. Co do...? Ciepła, letnia pogoda zmieniła się całkowicie. Poczuła, jak chłód dostaje się między jej łuski i głębiej, aż do szpiku kości. Przystąpiła z łapy na łapę, obracając się dookoła w zaniepokojeniu. Dopiero wtedy dostrzegła, że z Sekcją jest coś nie tak. To przez tą burzę? Czy więcej smoków zaczęło czuć się źle? Spojrzała na osoby obok niej. Nie... tylko Sekcja? Dlaczego?
Chciała do niej podejść, zapytać, co się dzieje. Ale powstrzymał ją głos proroka w pół ruchu. Słowa Strażnika niewiele jej wytłumaczyły. Wrogi byt. Jaki? Nieprawdziwy bóg? To musiała być pomyłka. Co prawda niewiele o niej wiedziała, ale to nadal nie było możliwe. Toksyna jej ufała. Smoki na nią głosowały. Ona sama osobiście ją wybrała. Wtedy ją olśniło. Całe to spotkanie to faktycznie była bujda. Nie było żadnej rozmowy o prawach, żadnej chęci poprawy. Przed jej oczami właśnie smoki rzucały się sobie do gardeł jak najmniej rozwinięte drapieżniki. Z jakiegoś powodu przypomniały jej się słowa Śmiałego. Przecież drapieżnika można zaatakować. Nie wytłumaczysz mu, że tylko szukasz kamieni szlachetnych. I czuła, jakby właśnie miała przed sobą takie drapieżniki. Agresywne i atakujące smoki. Usprawiedliwiona walka. Taka tylko różnica, że tutaj nikogo nie przestraszy. Nie ucieknie. Związała się ze swoim stadem nierozerwalną wstęgą. Cel był prosty – należało obronić przywódczynię. W szczególności, że nie wierzyła w to, jak łatwo smoki skakały do konkluzji. Nic nie wiedziały. Może i była naiwna, wierząc, że to wszystko było jedno wielkie nieporozumienie. Ale walka bez pomyślunku? To już było nurzanie się w najgłębszym bagnie. Najniższy możliwy poziom. Po prostu wstyd dla smoczej rasy.
Maddara zawibrowała, aż poczuła to pod czaszką. Dobra czy niedobra, wypadałoby zareagować. Zastygła w miejscu już na wystarczająco długo. Strażnik zdążył wygłosić kolejną mowę. Smoki normalnie rozmawiały i wychodziły. Straciła już za dużo czasu... ale nie mogła temu pomóc. Co miała zrobić? Doskoczyć do atakującego, żeby zderzyć się z resztą potencjalnie broniących Ziemistych? Rozproszyć każdego smoka, który wyglądał na groźnego i mógł potencjalnie tworzyć jakąś kulę ognia, która zmiecie ich jak pionki? Czuła się niepewnie. Ale w gotowości. Wstała, zamiatając ogonem na boki z lekko ugiętymi łapami. Pozostało jej czekać na resztę.

Licznik słów: 489
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Niepozorny Kolec
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 189
Rejestracja: 27 paź 2021, 19:54
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 41
Rasa: Północny
Opiekun: Diamentowe Serce, Sekret Lasu

Post autor: Niepozorny Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Prs,L,Śl,MP,W,O,MO,Skr: 1| MA: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Niestabilny
Nic innego jak cisza przed burzą. A może przed całym sztormem. Jak Fazma mógł z łatwością zauważyć, na miejscu pojawił się ogrom smoków z wszystkich czterech stad. Nagle w jego otoczeniu pojawił się Tłuszcz, rozglądając się z niepewnością po okolicy. Przez chwilkę Fazma zawiesił na nim wzrok. Czego się obawiał? Były pośród tak wielu smoków, nikt nie odważy się nikogo zaatakować. Szybko także dołączyła sama przywódczyni stada, Gorejący Jad, Impresja Niebytu, Opalowa Łuska, Marchew Pustyni i Wzburzone Cienie. Jak widać jednak nie było ich tutaj tak mało. Dodatkowo rozglądając się uważnie zauważył kilka znajomych mu pysków z innych stad.

Miła atmosfera nie trwała jednak długo. Jeszcze nim cokolwiek zaczęło się dziać, Fazma zaczął mieć dziwne przeczucie którego nie umiał sprecyzować. Z jakiegoś powodu zaczął czuć niepokój. Wszystko było w porządku, ale w atmosferze pomiędzy wszystkimi smokami coś wisiało. Fazma spojrzał w stronę Strażnika, ale nie mógł go kompletnie rozczytać.
Coś...jest nie tak... – Fazma powiedział cicho, jednak nie kierował w zasadzie wypowiedzi do żadnego konkretnego smoka. Tak jak dotąd nie było żadnego wiatru, nagle nastąpił silny powiew, przeczesując futro różowego smoka. Gdy się ściemniło, Fazma instynktownie spojrzał w kierunku nieba. Czy nadchodziła nagła burza? Jednak to co zobaczył na pewno nią nie było. Nie przypominało zasadniczo niczego co znał. Księżyc i Słońce się pokryły, otaczając Wolne Stada Ciemnością przerywają jedynie lekką poświatą.
W końcu źródło zamieszania wyszło na jaw, gdy przywódczyni Stada Ziemi zaczęła doświadczać nadprzyrodzonego fenomenu. Gdy Fazma w końcu zauważył co się dzieje, zastygł. Nie potrafił oderwać wzoku obserwując z mieszaniną trwogi i dziwnej fascynacji.

W końcu ogólną dezorientację smoków rozwiał sam prorok. W ciszy młody smok wysłuchiwał jego słów, próbując zrozumieć o co tu chodzi. Gniew Bogów...? Słyszał wcześniej o iskrach, czym były i że część smoków włożyło sporo pracy by je znaleźć i przywrócić na miejsce. Dość zabawne że nie był to pierwszy raz kiedy przywódca zdradził Wolne Stada, działając na korzyść szkodliwego bytu. Niepozorny Kolec poczuł gorycz i chłód lodu w gardle, odraza w kierunku przywódczyni Ziemi zaczęła kiełkować stymulowana skojarzeniami z przeszłością. Sprawiedliwość można by powiedzieć. Naraziła wszystkie stada i Bogowie sami wydali wyrok. Jednak nic więcej do powiedzenia, jako że nie rolą zwykłego adepta było tu rozprawiać się z sytuacją. Z chęcią jednak zobaczy reakcję smoków...

Mówiąc o tym, poszło to nieco inaczej niż się spodziewał. Na pyskach smoków Ziemi było widać strach, odrazę, frustrację może. Jednak natychmiastową reakcja przyszła od jednego ze smoków Plagi. Nagle, przeciw wszelkiemu rozsądkowi doszło do bezpośredniej przemocy i niczym lawina wywiązał się chaos! Część smoków stanęła w obronie Ziemi Przodków. Inni zaczęli wrzeszczeć o sprawiedliwości, tak jakby ktokolwiek miał ich wysłuchać. Fazma obserwował wszystko bez wyrazu. Nic z tego nie dotyczyło Stada Ognia i w przedłużeniu samego Fazmy. Jednak zastanawiało go kiedy słońce znowu się pokaże? I czym był ten byt? W jaki sposób mogli przywrócić harmonię relacji z Bóstwami. Ah...dużo do myślenia.
Jednak Fazma miał myśl...myśl by samodzielnie przeprowadzić w tej kwestii małe śledztwo. Czy jednakże na pewno samemu? Z pewnością przydałby mu się do towarzystwa ktoś bardziej obeznany w temacie. Spojrzenie królika powędrowało do jednej konkretnej smoczycy. Tak...byłaby dobrym towarzyszem.
~ Anareo...myślę nad tym by wyruszyć do Świątyni przy następnym wschodzie słońca. Cóż, jeżeli on w ogóle nastanie. Chciałabyś może mi towarzyszyć? Być może nawet udałoby nam się dowiedzieć więcej na temat tego co się stało i czego Bogowie oczekują teraz od stad. ~ Przekaz był stosunkowo długi, a Fazma dopiero zaczął używać swoją magię w taki sposób. Gdy skończył, zaczekał przez chwilę na odpowiedź, kątem oka obserwując dalej zamieszanie które ich nie dotyczyło. Mir Płomieni ogłosiła że najlepiej będzie opuścić to miejsce i dać Ziemi i Pladze rozwiązać problem między sobą. Doskonały pomysł, jako że Fazma nie chciał za bardzo przebywać w tym chaosie dłużej niż musiał. Jego spojrzenie na chwilę padło na Zjełczałego Kolca, smoka który wydawał się bać własnego cienia. Podróż nie będzie prosta w takich warunkach.
Chcesz może pójść ze mną. Wrócić do obozu? – Samiec odezwał się do Tłuszczu spokojnym głosem. Rozpostarł skrzydła wzbijając się nisko nad ziemią. Czemu z jakiegoś powodu czuł potrzebę bycia przewodnikiem dla tego dziwnego osobnika...? Fazma sam nie miał pojęcia.

Licznik słów: 687
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A t u t y : Boski Ulubieniec – Raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
Niestabilny – Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Obrazek K a l e c t w a: Karłowatość II stopnia (+2 ST do siły, +2 ST do wytrzymałości, maksymalny poziom atrybutu to 4, płodność od 35 księżyca);
Dodatkowa para skrzydeł (+1/4 pożywienia do sytości);
Krótki ogon (+ 1ST do akcji fizycznych);
Dialog – #E6AAFF | Maddara – #6C9EE7 | Kostek – #8d8d8d Karta Kompana: Kostariusz
S:1 | W:1 | Zr:1 | M:1 | P:2 | A:1
B:1 | L:1 | A:1 | O:1 | Skr:1 | Śl:1
Granica Lustra
Czarodziej Mgieł
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 383
Rejestracja: 16 sie 2021, 20:13
Stado: Mgieł
Płeć: meżczyzna
Księżyce: 57
Rasa: Olbrzymi-Górski
Opiekun: mama Frar i tata Ilun
Partner: Gerna

Post autor: Granica Lustra »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 1| A: 2
U: Pł,L,W,B,Prs,A,O,MP,Skr,Śl: 1| MO,MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry Przeciwnik; Twardy jak Diament; Utalentowany;
Isir gdy słuchał i widział co się działo miał wrażenie że jest wytworem jakieś chorej historyjki. Ziemia została ukarana to mógł zrozumieć ale ten idiotyczny atak że strony współstadnego był przesadą. Czy on chciał nas wszystkich narazić na wojnę? Jak można było być tak lekkomyślnym. Isir nie mógł patrzeć na to co robi. Sięgnął więc do swojego źródła i starał się zwizualizować dwa pnącza które miały pojawić się za Khartem w odległości nie większej niż jednego szponu. Zielone, twarde niczym kamień i zimne pnącza o chropowatej powierzchni miały owinąć się w około ogona samca i zatrzymać go nie robiąc mu przy tym krzywdy jednak dając innym plagijczykom szanse na powstrzymanie tego idioty. Ostatnie czego nam było trzeba to wojny. Szczególnie teraz. Jednocześnie też wysłał bardzo ostrą wiadomość mentalną do Kharta.
~ Czy ty do cholery myślisz nim coś zrobisz? Przestań zachowywać się jak bezmyślne zwierzę!

//chytry przeciwnik.

Licznik słów: 147
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekΩ Boski ulubieniec: raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni

µ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Δ Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Motyw Muzyczny
Głos
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2785
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Odpowiedź Tofi w cale go nie uspokajała. Znał przecież dobrze charakter rozpuszczonej córki, ale nie wierzył w to, że umyślnie by go ignorowała.
– Wciąż martwię się o Sól... eh... – powiedział ciszej, nieco przygaszony – Pewnie, dołączę się. Miło cię widzieć w pełni sił. – i znów nieco się rozweselił, posyłając córce łagodny uśmiech i siadając obok niej.

Cóż... Błysk niejedno w swoim życiu widział; porwania, boskie moce gaszące pożar lasów, mroczne, lecz przyjacielskie istoty, czy drzwi... ale czegoś takiego jeszcze nie widział. Słońce zgasło w biały dzień, jakby zanurzył się w głębiny jakiegoś oceanu. Wtem przywódczyni nieopodal niego... zaczęła cierpieć. Nie połapał się od razu w tym, co się właśnie wydarzało, ale nagłe słowa Proroka i mroczniejące ślepia Sekcji uświadomiły go mniej więcej w tym, iż ta podpadła bogom, i to na poważnie. (I jednocześnie przy okazji utwierdziły Błyska w wierze, iż pomagając dawno temu pewnej niezrozumianej istocie zamieniającej dotykiem w kamień zrobił dobrze, gdyż morskiego żadna z podobnych kar nie dotknęła osobiście, mimo prawdopodobnej dezaprobaty bogów).
Aczkolwiek jednego był w stu procentach pewien. No, może dwóch. Raz, nie powinien był tak bardzo spuszczać ślepi z tego, co działo się ze Stadem z powodu własnych przemyśleń, a dwa, iż żaden dziki Plagus nie ma żadnego prawa, aby decydować bez żadnych słów nad tym, co stanie się nadal z zielonołuską.
Ślepia Błysku zalśniły srebrzystym kolorem jak księżyc w pełni. Nim Plagus wyprowadził cios, stary Ziemski wojownik nadepnął i przytrzymał jego ogon na ziemi swoimi obiema przednimi łapami, nie dając mu się ruszyć z miejsca, przy czym uniemożliwiając mu wykonanie jego zaplanowanego ataku . Wolał być pewien tego, że ta sytuacja się nie... wyeskaluje. Nie, żeby powątpiewął w to, że każdy inny tutaj smok zamierzał powstrzymać atakującego, zarówno z Ziemi, jak i z Plagi. Chyba.

– Nie wiem, kim jesteś młodzieńcze, ale nie Ty decydujesz o sposobie pozyskiwania wiedzy i wymiarze kary w stadzie Ziemi. – rzekł prosto do niego opanowanie, donośnym głosem, tak żeby ten na pewno usłyszał i się nie przesłyszał. Cóż, inne smoki też to mówiły, ale może słysząc to wiele razy wpoi się to porywczemu Plagusowi do łba. – My się tym zajmiemy, a ty lepiej trzymaj swoje szpony w swoim stadzie. – dodał śmiertelnie poważnie, po czym jeszcze śmiertelniej popatrzył się na Sekcję. Może jednak i dobrze, że nic teraz nie widziała. – Jakieś wytłumaczenie? – Miał zamiar dorzucić jeszcze tytuł bądź imię, ale jednak postanowił, że nie byłoby to zbyt dobrym pomysłem.

// Błysk Przyszłości

Licznik słów: 411
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Tonące Słońce
Dawna postać
Hades Sardoniczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 992
Rejestracja: 25 mar 2022, 15:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Wyverna

Post autor: Tonące Słońce »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: A,O,W,B,MP,MA,MO,Pł,Śl,Skr,Kż: 1| L,Prs: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Utalentowany;
Kocie źrenice Hadesa rozszerzyły się, kiedy słońce zgasło, a niebo okryte zostało mrokiem gęstych, podszytych ognistą czerwienią chmur. Złowróżbne, karcące, a jednak na swój sposób zjawiskowe oraz wzruszające.
– ... – Zadarł podbródek, zafascynowany, a jednocześnie kompletnie zdezorientowany wszelkim popłochem oraz strachem, jaki pojawiał się u poszczególnych uczestników spotkania. Krótką uwagą obarczył co niektóre smoki, uznając, że najwidoczniej wszystkie te tłuste płotki nigdy nie zaznały cierpienia w życiu. Zawsze wiodło im się dobrze, żołądki mieli pełne, legowiska ciepłe i pachnące, wielkie, przepełnione miłością rodziny i brak jakichkolwiek problemów, a kiedy coś złego pojawiało się na horyzoncie – o zgrozo, w nozdrzach niemalże czuł fetor upuszczanego moczu. Żałosne imitacje smoków, których liche kręgosłupy złamać można było niczym gałązki.

A przede wszystkim złamałby ten należący do jednej, wyjątkowo zasmarkanej cholery, która jak zwykle nikogo nie pytała o zdanie i nie czekała na polecenia, tylko wyrywała się do przodu. Spojrzał na Kharta ostro, lecz nie odezwał się słowem, jako że uprzedziła go Mahvran, choć osobiście uważał, że powinna była rozwydrzone szczenię przywrócić do porządku siłą, aby jasno nakreślić swoją pozycję i pokazać, że nie certoli się z nieposłuszeństwem wśród swoich. Chciało mu się od tego wszystkiego rzygać. Chciało mu się rzygać, kiedy patrzył na zaplutą mordę Mrocznej Nowiny, który okrywał hańbą nie tylko siebie, ale też całe Stado Plagi. Chyba się troszeczkę, wojowniku, zagalopowałeś, nie sądzisz?

Nie, na pewno nie sądził – przecież był mesjaszem. Wielkim zbawicielem wolnych stad, który tu i teraz pragnął ubić odpowiedzialną za wydarzenia smoczycę, co by skąpać się w wątpliwej glorii oraz chwale. Żaden z obecnych smoków mu nie podziękuje, kiedy tak lekką łapą pozbędzie się jedynej drogi do odnalezienia niejakiej Lahae, a już na pewno nie podziękują mu bogowie, jeśli robił to dla nich. Jeszcze kilka takich księżyców, a w Stadzie Plagi nie zostanie ani jeden smok, którego będzie uznawał za coś więcej, niż kupę arytmicznie podrygującego mięsa.


– ... – Wymienił się spojrzeniami z Mahvran i dosłownie uderzenie serca później uwagę musiał przekazać innej smoczycy – Veir. Zamrugał, knykciami palców prawego skrzydła gładząc łuski na swej żuchwie. Czy jej już do reszty rozum odjęło? Nie, poważnie – głupiała na starość i szare komórki wyjeżdżały daleko poza wolne stada? Najwyraźniej szczucie siewców demonami było zaledwie pierwszym krokiem na jej drodze ku zepsuciu, jako że teraz, wspierając Kharta, jedynie przykładała łapę do konfliktu ze Stadem Ziemi. Stadem, z którym jeszcze chwilę temu chciała się spoufalać, zapraszając na wycieczkę po terenach plagi turystę imieniem Gwieździsty Poranek.

Wywrócił oczami tak bardzo, że o mały włos nie wypadłyby mu z głowy, po czym sięgnął do niewielkiego zawiniątka, jakie ze sobą przyniósł. Szperał tam przez chwilę, bardziej spozierając po eskalujących wydarzeniach, niż wyszukiwanym przedmiocie, aż w końcu pochwycił to, co chciał – jagody. Kilka maleńkich owoców wylądowało w czarnym wnętrzu jego pyska, które skąpane zostało w niesamowitej feerii soczystych smaków. Drugi raz takiego rwetesu na skraju końca świata przecież nie zobaczy.

Licznik słów: 479
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pełny Brzuch: pożywienia do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół
Chytry Przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika
Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego


Obrazek

Elidibus – mantykora

S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B, A, O, Skr, Śl: 1



FULLBODY | MAPKA | GŁOS
Jadowity Jeż
Starszy Ziemi
Stary rekieter
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1440
Rejestracja: 26 sie 2021, 21:55
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 83
Rasa: północny x morski
Opiekun: Astral, Goździk
Partner: Karyna

Post autor: Jadowity Jeż »

A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 4
U: W,Pł,Prs,Kż,MP,MA,MO,O: 1 | A,B,Śl: 2 | Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Szczęściarz, Przyjaciel natury, Znawca Terenów, Opiekun
Cóż, Szalej chciał odpocząć, słuchając monotonnego głosu Strażnika, a nawet może wysilić się, wyciągając coś z tej jego paplaniny?
Następne dziwne zjawiska nastąpiły w zawrotnym tempie. Zrozumiał tyle, że Sekcja ostro odwaliła, i zaszkodziła własnemu stadu. Dobry przywódca, nie ma co. Obnażył kły, warknął, patrząc na nią. Będzie trzeba ją rozliczyć w mało przyjazny sposób. Plagus atakuje przywódcę.. jest on albo skończonym id**** albo ma jakiś plan ukryty. To stado jest dziwne, więc wszystko może sie zdarzyć. Żaden obcy smok nie będzie rozliczać przywódcy ziemi, to leży w doli stada.
Ugiął łapy i rzucił się w kierunku Nowiny.
– S####@@@@@. – ryknął dobiegając do woja. Znalazł się po jego prawej stronie, ganiając jak oszalały, po czym skoczył, przygotowując lewą przednią łapę. Miał zamiar dać plagusowi bit#*****, otwartą łapą po r###, żeby nie dopadł Sekcji. Miał ochotę atakować tą debilke, ale się powstrzymał. Później. W oczach miał determinację, miał zamiar atakować agresywnego śmiecia, ale na razie gramy grzecznie. Może się to jednak szybko skończyć..

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry słuchdodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Przyjaciel natury drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze Znawca terenów znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy Opiekunstałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
ThemeDorosłykolor dialogów – 00FFFF
RosaS:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1
B, A, O, Skr:1
Grot – KrukS:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:2
B, Skr, L:1|A,O:2
Skrzyp – gronostaj (kompan niemechaniczny)

Kalectwa – Brak skrzydeł, niemożność lotu.
Słodkie Wspomnienie
Starszy Mgieł
Gerna Zadumana
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1520
Rejestracja: 26 lis 2021, 15:50
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 115
Rasa: Pustynny Górski
Opiekun: Szara Rzeczywistość, Szczerozłota

Post autor: Słodkie Wspomnienie »

A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: W,Pł,L,Kż,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Prs: 1| B,Lcz: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Zielarz; Wybraniec Bogów; Znawca Terenów;
To, co się wydarzyło przerastało najśmielsze oczekiwania Gerny. Ciemny nieboskłon i chłodny głos Strażnika wyraźnie wskazywał, że żarty się po prostu skończyły. Cóż. Tak jej się wydawało, bo akcja Kharta dowiodła najwyżej, że prawdziwy cyrk dopiero się rozpoczął. Samica nie rozumiała, dlaczego bogowie nagle teraz zdecydowali się ukarać smoki za ten czyn. Skąd Plaga miała wiedzieć o tym, co wyczyniała Ziemia? Czy Ziemia sama wiedziała, co odprawiała ich przywódczyni? Patrząc na to, że żadne z nich nie zdecydowało się zadać ciosu zdrajczyni, podejrzewała, że jednak nie do końca byli przekonani o potrzebie zamordowania jej. Co do Kharta...cóż, Gerna widziała, jak ciemna smuga runęła przez tłum, obdzierając Plagę z jakiegokolwiek wrażenia dyscypliny. Samiec nie miał żadnej. Nie panował nad sobą po raz kolejny. Tak długo, jak wszystko szło po jego myśli, tak długo był potulny jak baranek. Niechęć do tego marnego wypłosza znów w niej wzrosła, szczególnie teraz, gdy sama Mahvran rozkazała mu się opanować.
Gerna zaś, mimo skaczącego poziomu adrenaliny, zdołała zachować resztki spokoju na tyle, aby przywrócić niezauważalnie obojętność w swoim wnętrzu. Wiedziała, że to, co się działo miało skutki globalne, ale nie zamierzała dzielić się rosnącą w niej paniką. Na to przyjdzie czas później, gdy już emocje opadną. Samica powoli przysunęła się do Mah, starając się nie zwracać większej uwagi na siebie, ani też nie wpychać pod czyjeś łapy. Skinęła delikatnie łbem wiwernie, dając znak na swoją gotowość. Mogła leczyć lub walczyć, jeśli tak zdecyduje samica, chociaż osobiście wolała, żeby zakończyło się to wszystko na obiciu mordy najwyżej Kharta. Jedynym bogiem, którego zadowoli rozlew krwi będzie najwyżej Viliar, a i tak Gernie nigdy nie zależało, aby łechtać potężniejszych od siebie.

//nic nie robię no worries

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ThemeTeczkaOsiągnięciaMapaDrzewo
Mowa — #c7c5c9Mentalki — #dccfa4 Narracja — #746f7b
Proszę o pingi w postach
  • PECHOWIEC: Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
    SZCZĘŚCIARZ: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. NU: [22.9]
    ZIELARZ: +2 sztuki do zbieranych ziół
    WYBRANIEC BOGÓW: raz na walkę/wyprawę/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Przy A/MA, kara +2 ST. NU: [X.X]
    ZNAWCA TERENÓW: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk ziół 2x polowanie. Minimum 2 os. małej zwierzyny.
    KALECTWA: niezdolność lotu (brak jednego skrzydła)
    • Topola Królik Flamandzki – KP
      Kompan Niemechaniczny


      Tasznik Czarny Wąż – KP
      S:1| W:1| Z:1| M:1| P:2| A:1
      Kż,B: 1
  • EKWIPUNEK FABULARNY: Podobizna Hadruula, Płaskorzeźba Szarej Rzeczywistości
    KRYSZTAŁY: Pojętnego Ucznia, Kolekcjonera, Szamana (26.08), Ideału
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1029
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Ze względu na podjęcie mechanicznych akcji, czas na odpis jest dziś do godziny 22:00!

Osoby, które napisały tylko fabularny post, ale nie wykonały jeszcze mechanicznej akcji, mogą ją jeszcze wykonać.

Licznik słów: 30
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Migot Sadiru
Czarodziej Słońca
Panna Migotka
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 364
Rejestracja: 11 kwie 2022, 12:38
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Morski
Opiekun: Impresja Niebytu
Mistrz: Aberracja Św., Księżycolica

Post autor: Migot Sadiru »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,A,B,O,Śl,Skr,MP,Prs,Pł: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie
Mała samiczka przypatrywała się kolorowym gościom. Niektórzy pachnieli ładniej, inni inaczej, ale każdy był tak samo ciekawy, śliczny i interesujący. Mały łebek obkręcał się czasami, a Hess nawet chciała niektóre smoki dotknąć, czy zaczepić. Nim jednak podjęła się czegokolwiek, zmiany w otoczeniu uniemożliwiły cokolwiek. Zauważyła ronione łzy zielonej samicy, a potem...wszystko zaczęło się tak szybko.
Słyszała uderzenia łap. Czuła wibracje maddary z tak różnych źródeł. Smoki się rwały do przodu, zaczęły się piski, krzyki, przekleństwa i warkoty.
Biały łap wsunął się pod skrzydło Akanth, gdzie próbowała kurczowo przytulić się do mamy. Nie rozumiała, co się działo. Nie rozumiała, a części nawet nie usłyszała od Strażnika. Czemu to się działo mamo? Błękitne ślepia wbiły się w kolorowy pyszczek samicy.
Mamo...możemy iść do domu? – Szepnęła cichutko do smoczycy. Impresja nie musiała jej usłyszeć, ale Hess była dość blisko, więc liczyła, że wystarczy, bo serce ściskało tak mocno, że nie mogła mówić głośniej.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Teczka 🦋 Osiągnięcia 🦋 Walki 🦋 Mapka
Mowa — #b5d7d3 🦋 Mentalki — #f8fadc 🦋 Wizje — #7967ba 🦋 Sen — #9665b3
  • 🦋 PEŁNY BRZUCH: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół.
    🦋 NIESTABILNA: Dodatkowa kość do MP, MA i MO. W przypadku niepowodzenia – rana ciężka
    🦋 MISTYK: Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
    🦋 POŚWIĘCENIE: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
    🦋 ATUT V: Opis

    Maugrim ♂ Wilk – KK
    S:1| W:1| Z:1| M:1| P:1| A:1
    B,Skr, Śl,A,O:1

    Kalectwo: Brak lotu (karłowate skrzydła)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej