Liściaste rozstaje

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Liściaste rozstaje

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

To prawda, był maleńki. Veir przywykła do górskich olbrzymów z gigantyzmem, zarówno jej zmarła córka Vesserana, jak i Vansatih, byli właśnie takiej rasy. Często jednak te najmniejsze pisklęta ostatecznie są tymi najbardziej obiecującymi. Jak będzie tym razem? Jedynie czas pokaże.
~ Mhm. Też taki byłeś... no może nie aż tak. – Powiedziała do Vansatiha. Czy on aby przypadkiem już jej nie przerósł? Przyjrzała mu się, rósł naprawdę błyskawicznie. Jednego dnia podróżował sobie bezpiecznie na jej grzbiecie, a drugiego już nad nią górował. Zaczęły już Veir atakować syndromy każdego rodzica, czyli między innymi niedostrzeganie upływu czasu.
~ Wszyscy walczymy, to naturalna kolej rzeczy. Chodzi jednak o doskonalenie umiejętności. Stosunki zmieniają się na przestrzeni księżyców, pamiętam czasy gdy mieliśmy całkiem przyjazne relacje z Ziemią, ale to było dawno temu. Teraz się nie dogadujemy, ale może się to zmienić w przyszłości. Na ten moment mamy wspólnego wroga, który nas jednoczy. Łowcy smoków. Źli. Okrutni. Wstrętni. – Przywołała iluzję dwunoga, a Vansatih mógł ją skojarzyć. To znaczy, różniła się nieco od tej, którą pokazała mu za młodu, ale wszyscy ludzie wyglądali identycznie. Ten tutaj? Wysoki na około 1.70 metra człowiek z brodą, hełmem, metalową zbroją i mieczem u boku. Wróg. Chciała, żeby jej dzieci miały jasny pogląd o nich. Zdarzali się dobrzy ludzie, to prawda. W jej stronach było dużo "dobrych" dwungów, a przynajmniej nie byli źli. Chciwi nieco, ale nic poza tym.

~ Widzisz, bogowie dzielą się na tych ważnych i nieważnych. – Wytłumaczyła, żeby wszystko sprostować. ~ Tych nieważnych jest mnóstwo, to także ci, o których ci powiedziałam. Jest ich tyle, co koniczyn na wszystkich łąkach Wolnych Stad. Tych naprawdę istotnych? Zaledwie garstka. Wśród nich jest Ognvar, zwany też Uroborosem, wężem pożerającym własny ogon. Bóg istniejący ponad czasem, ponad wszystkim. Ojciec, krawiec czasu, bóg odwiecznego cyklu. Wniknął do świata śmiertelników pod postacią kamiennego awatara, który uformował z gwiezdnego pyłu, wszystko w tamtym czasie było chaosem, nie było niczego, żadnych zasad, porządku, upływu czasu, nawet życie było niepełne. On to zmienił, ukształtował, a jego awatar stał się Essyanem, olbrzymim pasmem górskim na którym powstało trzynaście państw, w tym Horgifell, z którego pochodzę. Nim odszedł, za jego sprawą przybyli Kjotvi i Hadruul. Niektórzy mówią, że stworzył ich za sprawą swojej boskiej mocy, na swoje podobieństwo. Inni mówią, że wcześniej byli półbogami, wyniesionymi do postaci pełnoprawnych bogów ze względu na swoje heroiczne czyny. Jeszcze inni twierdzą, że odnalazł ich wśród bezkresów gwiazd i czasu, a ci widząc jego potęgę, postanowili dołączyć do jego panteonu. I są ostatni, którzy są pewni iż losy Ognvara, Kjotviego, Hadruula i innych bogów Horgifell, zawsze były ze sobą splecione i zawsze istnieli razem. – Tłumaczyła. Słów było mnóstwo, zatem robiła mnóstwo pauz, podczas których dawała młodemu przerwy na pytania. Patrzyła się także na Vansatiha, uznała, że może dowiedzieć się czegoś nowego! Mówiła dosyć powoli, czasami przywołując iluzje, między innymi olbrzymiego pasma górskiego, Essyanu, z którego pochodzi.

~ Kjotvi i Hadruul, niezależnie od ich genezy, przelali w świat wszystko to, czego brakowało. Skupili się na naturze. Niedźwiedzie i wilki to święte zwierzęta, które powstały dzięki nim. Kjotvi ma postać srebrzystego wilka, jego oczy bystre, jedno z nich świecące blaskiem księżyca. Jeżeli przyjrzysz się nocnemu niebu, to dostrzeżesz jego czujne oko, jest obserwatorem. Księżyc ciągle się zmienia, czasami jest mniej lub bardziej widoczny. Gdy jest w pełni, to oznacza iż bóg patrzy prosto na ciebie. Kjotvi to przebiegłość, życie w harmonii z naturą, jego wyznawcy są niezauważalnymi łowcami, uderzającymi wtedy, gdy jest już za późno dla wrogów. – Wytłumaczyła. Kolejny znak, że księżyc, noc, to powiązanie wszystkiego z Horusem, który ukochał sobie gwiazdy, to nie mogło być przypadkiem.
~ Hadruul jest przeciwieństwem Kjotviego, chociaż oboje dbają o naturę i są częścią jednego i tego samego. Widzisz, Hadruul nie tyle żyje w harmonii z naturą, co włada nią. Korzysta z jej siły, ale nigdy nie przestaje oddawać jej szacunku. Jego wyznawcy noszą zwierzęce futra, a każde dodaje im sił, jakoby dusza zwierzęcia walczyła razem z nim. Jego kultyści potrafią wykorzystywać niezrównaną siłę niedźwiedzia w walce. Hadruul występuje pod postacią kamiennego, niewrażliwego na ból niedźwiedzia. – Ponownie, wytłumaczyła. Chciała ponownie, zaciekawić także Vansatiha, skoro tu już był!
~ Krążą legendy o tych, którzy jednocześnie wykorzystują empatię i przebiegłość Kjotviego oraz niezrównaną siłę Hadruula. Czy są prawdziwe? Nie mi to oceniać. – I dodała na koniec.

Wiśniowy Kolec, Valnar

Licznik słów: 714
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Rozkwit Wiśni
Łowca Mgieł
Vansatih Finezyjny
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 243
Rejestracja: 17 kwie 2023, 20:54
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 26
Rasa: Olbrzymi Górski
Opiekun: Wrota Dziejów

Liściaste rozstaje

Post autor: Rozkwit Wiśni »

A: S: 3| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,A,W,MP,MO,MA,Śl,Prs: 1| Kż,Skr: 2
Atuty: Wrodzony Talent; Pamięć Przodka; Bystrooki;
Uśmiechnął się szeroko do matki, długo musiał się przyzwyczajać że jest od niej wyższy. W końcu nie minęło aż tak wiele czasu prawda? A może był zbyt skupiony na swoich naukach by poczuć upływ tego czasu?
-Będę łowcą ale jeszcze nie teraz. Jestem Vansatih, choć poza naszym stadem na razie posługuję się imieniem Wiśniowy Kolec. To fałszywe imię które można przekazać smokowi spoza stada. Prawdziwego strzeż i nie mów każdemu, Valnar- Powiadomił młodszego brata po czym uniósł głowę do góry. Jego młodszy brat był naprawdę malutki jeśli porównać go do niego! Kiedy matka opowiadała o bogach związanych z łowiectwem uśmiechnął się.
-Chyba już wiem któremu bogu poświęcę kapliczkę w swojej grocie- Stwierdził pokazując ostre zęby w uśmiechu. Jeden z tych bogów naprawdę przypadł mu do gustu. Będzie to trochę trwało jednak zbuduje kapliczkę godną swojego patrona!


Wrota Dziejów Valnar

Licznik słów: 139
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"– Za ludzi, którzy patrzą w gwiazdy i marzą.
– Za gwiazdy, które słuchają i marzenia, które się spełniają."

#eab6f2

Atut grupy 2 – Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi

Atut grupy 3 – Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji
Obrazek Mięta (żywiołak powietrza, rogaty królik)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
B,L,MO,MA,Skr,Śl: 1
Gwiezdny Tropiciel
Łowca Mgieł
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 299
Rejestracja: 28 cze 2023, 1:15
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Górski x Wężowy

Liściaste rozstaje

Post autor: Gwiezdny Tropiciel »

A: S: 5| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MP,MO,MA,Kż,Śl: 1| L,Skr: 2
Atuty: Ostry Węch; Pamięć Przodka; Lekkostopy;
Nie spodobała mu się przedstawiona dwunożna istota. Wiedział już na podstawie wcześniejszego doświadczenia z iluzją wilka że nie jest ona prawdziwa, więc ograniczył się tylko to pogardliwego spojrzenia na ludzia wyczarowanego przez mamę. Zrozumiał że w przeciwieństwie do stada Ziemi, ta istota była zła z natury.
Ale potem przyszła kolej na tłumaczenie pisklęciu zawiłości związanych z wyznawanym przez mamę panteonem bogów... To wszystko była dla niego po prostu za dużo. Nie wiedząc jak zareagować na taki natłok nowych informacji, abstrakcyjnych pojęć i istot o których nigdy nie słyszał i robiącymi dziwne rzeczy jak pożeranie własnego ogona... Nie rozumiał ale też nie chciał się przyznać nie tylko przed mamą ale też przed bratem. Rozejrzał się nerwowo na boki jakby poszukiwał w otoczeniu jakiejś wskazówki, czegokolwiek co mogłoby mu odpowiedzieć na ten strumień wiedzy. Uratował go dopiero brat deklarując swój wybór ulubionych bogów.
– Tak! –rzekł nagle, nieco głośniej niż zamierzał. Sprawiło to że zmieszał się jeszcze bardziej i szybko dodał:
– Natura jest. Nie ma uczuć, tak jak... kamień. Kamień jest. Możemy użyć. Naturę też.
Podniósł w końcu łeb sam lekko zaskoczony tym co właśnie powiedział. Nigdy wcześniej nie zastanawiał się nad rzeczami których fizycznie nie ma. Ale teraz gdy pomyślał o bogach którzy mają jakieś nastawienie do natury jak do innego smoka... wydawało mu się to dziwne.
– Czy smoki myślą że wszystko jest jak smok? -zapytał się lekko tym skonfundowany

Licznik słów: 231
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
– Ostry węch: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
– Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
– Lekkostopy: Raz na misję/3 razy w polowaniu smok ma 2 dodatkowe sukcesy przy teście na podkradanie się.
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Liściaste rozstaje

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
~ Świetnie. Daj mi znać, a chętnie ją zobaczę. Gdybyś kiedyś przechodził się po Dzikiej Puszczy na terenach wspólnych, znajdziesz mój ołtarz, na polanie między drzewami. – Przesłała mentalnie Vansatihowi. Podobało jej się na jakiego smoka wyrósł, była z niego bardzo dumna. Nie pomyślałaby wcześniej, że będzie mogła doświadczyć takich rzeczy jak przywiązanie, czy więź z własnym dzieckiem. Nie jest niezwykle przytulającą i czułą matką, ale potrafiła takie rzeczy okazywać w inny sposób.
~ Wiedziałam, że znajdziesz swojego patrona. Hm, zobaczymy kogo wybierze w przyszłości twój brat. – Przesłała jeszcze mentalnie starszemu synowi, po czym skupiła się na tym młodszym i jego pytaniach.

~ Masz rację. Fizycznie ich nie ma, ale pamiętaj, że gdzieś tam, głęboko w środku istnieją. – Odpowiedziała. Uh, chciała rozwodzić się na bardziej filozoficzny temat, że wszystko co czujemy, może mieć gdzieś swoje fizyczne odzwierciedlenie, w innym, materialnym świecie. Tylko z pewnością byłaby to przesada na pisklę w jego wieku.
~ Tak, często myślą, że wszystko jest jak one. Czy raczej jak... coś rozumnego. Widzisz, zwierzęta są bardziej inteligentne niż nam się wydaje, ale nie tak bardzo jak smoki. Ludzie też są w pewnym sensie bardzo podobni do nas, tak jak i inne istoty. Bogowie nie są jak smoki, przynajmniej nie ci, o których ci mówię. Działają inaczej. – Powiedziała i postanowiła synowi to wytłumaczyć za pomocą przedmiotów. Wzięła sobie trzy najbliżej znajdujące się jej rzeczy.
~ Załóżmy, że to są bogowie, to są istoty rozumne, a to są zwierzęta. – Wskazała kolejno na, kamień, liść, patyk. ~ Wszystkie istnieją, wszystkie z czegoś się składają, ale każde jednocześnie są bardzo od siebie różne, chociaż gdzieś idzie zobaczyć podobieństwa. – Powiedziała. Na przykład między patykiem, a liściem. Oba przedmioty pochodzą z drzewa.

~ Są jeszcze inni bogowie, ale nie będę teraz hm, za bardzo cię męczyła, więc jedynie szybko ci o nich wspomnę, dobrze? Jest Havardr, strażnik dusz i patron niezłomnej woli. Hilsith, bogini walki i sztuki, oraz łączenia ich w jak najlepszy sposób. Oraz Eindride, bogini nieboskłonu, gwiazd, ambicji. – Wytłumaczyła w jak najprostszy sposób. Bardzo możliwe, że młody więcej zapamięta o bogach z tego, bardzo krótkie wykładu, niż z poprzedniego.

~ Wiesz już o bogach, o stadach, trochę o naszych wrogach i profesjach. O magii i o tym, że można dzięki niej tworzyć iluzje. Na sam koniec powiem ci o tym, jak olbrzymi jest świat za naszymi ziemiami. Jak teraz poznałeś, co jest za grotą, to wyobraź sobie, że to wszystko rozciąga się niemal w nieskończoność. Jest mnóstwo ziem, pokrytych piaskiem, gdzie niemal w ogóle nie dociera woda. Są razy rozumne podobne do ludzi, krasnoludy, gnomy, elfy ze szpiczastymi uszami. – Powiedziała, tworząc iluzje poszczególnych istot. Były podobne do tej, którą stworzyła wcześniej. Krasnoludy nieco mniejsze, bardziej muskularne, brodate. Elfy wyższe, smukłe i z charakterystycznymi uszami. Gnomy, niższe nawet od krasnoludów, ze szpiczastymi uszami i kolorowymi włosami
~ Są zwierzęta, których nie znajdziesz nigdzie indziej. Ale są też niebezpieczeństwa. Nie wszyscy są przyjaźni. Mimo iż ze Stadem Ziemi mamy swoje różnice, to tutaj jest bezpiecznie. Gdyby nie ci ludzie, którzy nas atakują, byłby to prawdziwy azyl. Czasami jednak wyruszamy w te niezbadane ziemie, korzystając z błogosławieństw nędznych bogów Wolnych Stad. Kiedyś was tam zabiorę, ciebie, Vansatiha, Hekate, ojca. Pójdziemy całą rodziną. – Powiedziała, spoglądając na obu swoich synów. Nie miała już więcej do powiedzenia, ale chętnie odpowie na wszystkie pytania, które Valnar miałby ewentualnie do niej.

Wiśniowy Kolec, Valnar

Licznik słów: 564
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Gwiezdny Tropiciel
Łowca Mgieł
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 299
Rejestracja: 28 cze 2023, 1:15
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Górski x Wężowy

Liściaste rozstaje

Post autor: Gwiezdny Tropiciel »

A: S: 5| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MP,MO,MA,Kż,Śl: 1| L,Skr: 2
Atuty: Ostry Węch; Pamięć Przodka; Lekkostopy;
Mama była bardzo skora by opowiedzieć dzisiaj pisklęciu jak najwięcej. Nie żeby to było coś złego. Bas, to faktastycznie że tak bardzo jej zależało. Tylko cała ta ilość wiedzy wywoływała u Valnara poczucie zażenowania samym sobą. nie był w stanie wszystkiego zrozumieć na tak głębokim poziomie jak było mu to przestawiane! Miał wrażenie że powinien, że było to od niego oczekiwane, ale nie był w stanie! Rozumiał że byli bogowi, byli od baaardzo bardzo dawna, zajmowali się naturą, czasem. Niektórzy mniej potężni nie byli bogami (choć nie wiedział nadal gdzie leżała granica). Miał powiedzieć mamie że nie rozumiał? Nigdy! Straciłby w jej oczach.
Ale na szczęście Nie wszystko było skomplikowane. Rozumiał że istnieje magia, można nią tworzyć rzeczy na chwilę, wiedział że są stada inne niż jego i że świat jest duży. Takie sprawy były proste! Nie miały głębokiego sedna! Ziemia trochę zła, ludzie bardzo źli. Czarodziej i wojownik kaleczy, łowca kaleczy ale zwierzęta, uzdrowiciel naprawia okaleczone smoki.
– Rozumiem! – odparł bardzo i dość nieadekwatnie krótko na wszystkie słowa które padły z pyska matki. Kiwnął przy tym jeszcze raz łbem i nieśmiało wyszczerzył pysk w smoczym uśmiechu. Na pewno z czasem wszystko zrozumie, także te bardziej skomplikowane kwestie. Nie zawiedzie rodziców i stada.

Licznik słów: 204
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
– Ostry węch: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
– Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
– Lekkostopy: Raz na misję/3 razy w polowaniu smok ma 2 dodatkowe sukcesy przy teście na podkradanie się.
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Liściaste rozstaje

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
//Inny czas

Przybyła do tego miejsca w poszukiwaniu barwników i kilku innych rzeczy. Otóż zajmowała się pewnym projektem dla swoich dzieci i Gheiny, chciała stworzyć dla nich cztery torby. Potrzebowała jednak kilku składników, nieco żywicy, kory z dębu, olejku z niektórych roślin i czegoś, czym mogłaby związać ze sobą skórę. Twory Veir nie były czymś robionym "na kolanie", przykładała się. Dla Hekate i Valnara zamierzała na przykład stworzyć torby z dodatkiem lisich ogonów, na szczęście ostatnio natrafiła na dwa takowe drapieżniki na swoim polowaniu. Jednak zamierzała użyć materiałów nie tylko z tych chytrych zwierząt, wykorzysta także łuski bazyliszka i skórę mantykory. Jak wszystko wygarbuje.
Gdyby ktoś akurat przechadzał się po Dzikiej Puszczy, zauważyłby zatem fioletowołuską samicą, ubraną w różnego rodzaju szklane ozdoby. Bransoletka na łapie, obręcz na ogonie, dwie na szyi, a nawet drobne koraliki na wąsach, a to nie było wszystko! Przechodziła się od zarośli do zarośli, zbierając kilka rzeczy, a czasami jedynie wyrażając delikatne rozczarowanie i udając się dalej. Podchodziła do drzew, by zbierać z nich korę. Udało jej się znaleźć nawet jeden ul, z którego spróbowała wydobyć nieco materiałów na wosk. Z pewnością wpadnie komuś w oko, prawda? Zwłaszcza, że zajęła najbardziej odkrytą część Dzikiej Puszczy.
Towarzyszył jej biały rosomak, gdyż Mosarba zajmowała się dziećmi Veir, zawsze mając je na oku. Może czuły, że mają absolutną swobodę, ale zawsze zza krzaków wystawało jakieś reniferze poroże ze zwisającymi, szklanymi ozdóbkami. Varnil może mało się przydawał, ale czasami gdzieś tam grzebał w krzakach. Głównie przyszedł tutaj, żeby szukać jakiejś "ustawki" z innymi kompanami.

Licznik słów: 254
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Prip
Samotnik
Kapłanka Monolitu
Samotnik
Awatar użytkownika
Posty: 56
Rejestracja: 13 lis 2023, 21:53
Płeć: samica
Księżyce: 21
Rasa: Rajski
Opiekun: Monolit
Mistrz: Monolit
Partner: Monolit

Liściaste rozstaje

Post autor: Prip »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel
Liściaste Rozstaje to kolejna lokacja do której przywiodło Prip. Nie znała tych terenów jeszcze zbyt dobrze, dlatego każdy spacerek zapoznawał ją z nowymi widokami. Nowe tereny! Czyli i nowe miejsca do czczenia Monolitu! Co prawda trzeba było domalować symbol tu i ówdzie. Generalnie i tak najlepiej byłoby postawić gdzieś mały posąg przedstawiający Monolit. Takie ala miejsce do modłów. Jako Kapłanka Monolitu musiała przecież zadbać o miejsce dla potencjalnych nowym w wierze. Ale to były jeszcze plany na daleką przyszłość. Jedną z rzeczy na liście będzie na pewno wysadzenie tej zapyziałej świątyni o której słyszała. Nie ma miejsca na jakieś kompromisy. Monolit nie szedł na niczyje ustępstwa!
Sama Prip krążyła po rozstajach oglądając tutejszą zieleń. Oczywiście niesiona wolą największego Monolitu.


Wrota Dziejów

Licznik słów: 121
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej ObrazekObrazekObrazek
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Liściaste rozstaje

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Coś przywiodło ją tutaj, ale czy była to wola Monolitu, czy może została pokierowana tu przez Ognvara? W każdym razie Veir wierzyła, że nie było przypadkowych spotkań i wszystko toczyło się w określony sposób. Tego dnia miała po prostu ochotę się przejść, więc to zrobiła. Wybrała oczywiście Dziką Puszczę, gdyż chciała przy okazji sprawdzić stan swojej kapliczki. Może dodatkowo przyozdobić ją jakoś? Veir miała kilka pomysłów. Kiedyś w przyszłości byłaby chętna nawet wybudować całą świątynię. Wątpiła jednak, że zachowałaby się dłużej niż kapliczka. Ta mniej rzucała się w oczy, raczej nikt nie próbowałby jej zniszczyć i utrzymanie jej w czystości byłoby prostsze.

Gdy tak przemierzała tereny Dzikiej Puszczy, jej uwagę zwróciła oczywiście tajemnicza smoczyca bez skrzydeł. Chociaż smocze cechy były kiepsko widoczne przez jej charakterystyczny ubiór. Ta maska... Veir przez chwilę stała, patrząc się z daleka na Prip. Przypominało jej to niektóre osoby z Horgifell. Wszyscy byli winni wierzyć w Ognvara i wyznawać jego wyższość, jednak niektórzy wybierali sobie na patrona boga, który nim nie był. Co nie odbierało jego boskości. Jednym z takich bogów była Hilsith, Pani Sztuki, Walki i Teatru. Jej wyznawcy nie walczyli, oni wręcz tańczyli na polu walki, poruszając się w iście teatralny sposób! Nosili maski, podobne do Prip. Każda inna, odzwierciadlająca styl bitewny i charakter smoka. Widząc maskę takiego osobnika, można było o nim wiedzieć wszystko.
Veir podeszła bliżej tajemniczej smoczycy, zdecydowała się zagadać.
– Witaj. Jesteś stąd, czy może pochodzisz z daleka? – Rzuciła. Wzięłaby ją za rodaka, gdyby nie te szaty i brak skrzydeł. W jej rodzimych stronach było to uznawane za kalectwo i takie pisklęta po prostu nie przeżywały. Nawet gdyby dano im szansę, górskie rejony po prostu sprawiały, że życie w ten sposób było niemożliwe. Może dlatego Veir czasami spoglądała na bezskrzydłych z lekką pogardą, chociaż raczej wyuczoną, niż osobistą.

Prip

Licznik słów: 300
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Prip
Samotnik
Kapłanka Monolitu
Samotnik
Awatar użytkownika
Posty: 56
Rejestracja: 13 lis 2023, 21:53
Płeć: samica
Księżyce: 21
Rasa: Rajski
Opiekun: Monolit
Mistrz: Monolit
Partner: Monolit

Liściaste rozstaje

Post autor: Prip »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel
Prip dane było napotkać kolejnego smoka. Zmierzyła ją swoimi szarymi ślepiami ukrytymi za szkiełkami maski. Gdyby nie fakt, że miała zioła znajdujące się w przedniej części maski to po zapachu mogłaby stwierdzić, że ma do czynienia ze smokiem z tego samego plemienia. Ale dlaczego zioła? Była to część relaksacyjna. Jej maska miała specjalne miejsce, aby non stop móc wąchać przyjemne zapaszki mięty czy lawendy. A czasami dochodziły do tego inne składniki. Lubiła eksperymentować. Dlatego jak miała okazje to zbierała wszelkie zioła. Nawet te o małej toksyczności, bądź te które mają bardziej bądź mniej ciekawe efekty. A ze swoich rodzinnych stron zabrała dość duży zapas kawy. Lubiła jej smak oraz to, że po niej dziwnie nie chciało się jej spać.
Wracając do samego spotkania. Prip stała bez ruchu. Wpatrywała się jedynie przez dłuższą chwile. W pewnym momencie lekko przekrzywiła swój pysk oraz podeszła nieco bliżej. Zachowując oczywiście komfortową dla siebie odległość. Nie wszystko udało się jej zrozumieć. Witaj? Kojarzyła, że mniej więcej oznaczało to przywitanie. ostanie słowo brzmiało podobnie do "izdaleka?" Dlatego po małej konkluzji mogła ogarnąć mniej więcej o co mogło chodzić.
– Privet. I da. YA izdaleka. – Ukłoniła lekko łeb na gest przywitania. –


Wrota Dziejów

Licznik słów: 198
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej ObrazekObrazekObrazek
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Liściaste rozstaje

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Uniosła łuki brwiowe, słuchając nieznajomej smoczycy. Och... czyli faktycznie ktoś z daleka. Tylko jak tu się dogadać? Veir znała tylko dwa języki, wspólny smoczy i horgifellski. Trochę ludzkiego, ale jedynie liznęła te mowę, poznając kilka słówek na targu w mieście, z którego pochodziła. Na szczęście dało się coś zrozumieć z tego, co mówiła Prip. Może to jakaś stara wersja dialektu smoczego? Albo inny odłam?
– Ty Privet, tak? Twoje imię. Ja też z daleka. – Powiedziała, mówiąc dosyć wolno i wyraźnie, mimo uszkodzonego na właśnie życzenie języka. Teraz była oczywiście już stąd, ale nie zapominała, skąd pochodziła.
– Maska. – Wskazała na przedmiot o którym mówiła pazurem. Jakoś się dogadają, prawda? Veir była po prostu bardzo zaciekawiona nieznajomą, jej niecodziennym ubiorem i tego, że właściwie nie wiadomo, co się pod nim kryje. Lubiła słuchać o nowych kulturach, chociaż w tym wypadku dyskusja raczej nie będzie zbyt obszerna, ze względu na różnice językowe.
– Czemu ją nosisz? – Zapytała, uzupełniając swoje poprzednie słowo. Normalnie byłaby nieco mniej bezpośrednia, wcześniej budując grunt zdrowej rozmowy, ale teraz nie miało to sensu.
– Ja mam na przykład na sobie szkło. – Pokazała pazurem na swoje szklane obręcze i inne ozdoby. Miała ich dużo, na łapach, na ogonie, pysku, wąsach, uszach, czy rogach. Zawsze błyszczały, jak gdyby zrobiono je tego samego dnia. Ostatnio myślała, czy nie zrobić też czegoś na skrzydłach. Po ostatnich, ciężkich wydarzeniach, potrzebowała oczyszczającego, słodkiego bólu.

Prip

Licznik słów: 235
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Prip
Samotnik
Kapłanka Monolitu
Samotnik
Awatar użytkownika
Posty: 56
Rejestracja: 13 lis 2023, 21:53
Płeć: samica
Księżyce: 21
Rasa: Rajski
Opiekun: Monolit
Mistrz: Monolit
Partner: Monolit

Liściaste rozstaje

Post autor: Prip »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel
Prip wsłuchiwała się w nieznajomą próbując zrozumieć cokolwiek z tego, co ona mówiła. Najwyraźniej tutejsze smoki nie znały jej ojczystego jeżyka. Posługiwały się innym, trochę podobnym. Ale takim dziwnym. Dużo było tutaj dziwnie brzmiących słów, ale na szczęście dało się wyłapać jakieś pojedyncze słowa. Takie jak imię na przykład. Tutaj w miarę ogarnęła o co chodzi. Nie było zresztą to jakieś za specjalnie trudne.
– I-imie prip. A ne Privet. – Poprawiła smoczyce. Nie miała oczywiście za złe za tą drobną pomyłkę. Obaj bowiem musieli się domyślać. Dlatego też w miarę próbowała nadążać za tym, co mówiła Wrota. Ta zwróciła uwagę na jej maskę, pytając dlaczego ją nosi. Tutaj nie miała żadnych oporów, aby to wytłumaczyć... no oprócz bariery językowej, ale to akurat nie była wina nikogo. Tak więc sama Prip wskazała na maskę. – Monolit zakazal. – Powiedziała odnosząc się również do całej szaty. Zwróciła uwagę na ozdoby nieznajomej. Najwyraźniej tutaj mieli zwyczaj ozdabiania swojego ciała. U nich się raczej je zakrywało. Były zbyt niedoskonałe. Na tyle, że niegodne samego oblicza Monolita. Dlatego też od kiedy została kapłanem całkowicie ukrywa swoje ciało, kiedy tylko jest taka sposobność. Bywały momenty, gdzie musiała niestety osłonić tu i ówdzie, ale były to naprawdę podbramkowe sytuacje. Dlatego też nie mogła nic na to poradzić.
Wróciła wzrokiem jeszcze na samą smoczyce. Generalnie Prip ani razu się nie poruszyła. Stała bez ruchu po prostu się przyglądając, co jej ubranie bardzo jej ułatwiało.
– otkuda ty? – Zapytała po chwili.


Wrota Dziejów

Licznik słów: 246
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej ObrazekObrazekObrazek
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Liściaste rozstaje

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Jak dobrze, że niektóre słowa brzmiały podobnie w obu językach. To było ciekawe doświadczenie, o dziwo. Gdy nagle druga osoba nie potrafi się porozumieć wszystko wydaje się bardziej ciekawe. Skąd dokładnie pochodzi? Co to za ubiór? O co chodzi z tą maską? Dlaczego nie widać żadnego skrawka ciała? Kim jest Monolit? A normalnie większości z tych pytań by nie zadała.
– Imie Veir. – Wskazała na siebie, ucząc się nowego języka. Hm, znała już wspólny i horgifellski, oba w biegłym, chociaż tego drugiego, rodzimego, już nieco zapomniała. Trochę słówek w ludzkim i właściwie tyle. Znajomość języka monolitu byłaby czymś godnym pochwały!
– Monolit zakazai? Kto to Monolit? – Zapytała, licząc na to, że dziwnym trafem "kto to?" w języku Prip znaczy to samo, co we wspólnym. O ile w ogóle "zakazai" zostało przez Veir dobrze odebrane jako "zakazał". Czyli Monolit kazał jej nosić taki ubiór i maskę? Dla tajemniczej smoczycy było to logiczne, to część jej religii. Wrota Dziejów była jednak lekko zaniepokojona.
– Otkuda ja? Odkąd ja? Masz na myśli, że skąd pochodzę? Z Essyanu. Północ, bardzo daleka północ. – Odparła, próbując mówić dosyć wolno, żeby słowa za szybko nie uciekły i mogły zostać zrozumiane. Chyba... nie było aż tak źle z porozumieniem się?
– Jesteś głodna? Chcesz się napić? Należysz do jakiegoś stada? – Zapytała, oferując posiłek i picie, głównie przez to, że nadal była zaniepokojona tym "Monolitem", który kazał się jej zakrywać. Pokazując swoje przyjazne zamiary, Veir wyciągnęła z torby drewnianą miseczkę i nalała do niej wody, po czym skierowała ją w kierunku Prip. Przy okazji... lekko ciekawiło ją, co jest pod maską. Może to jednak faktycznie jakaś trędowata? Słyszała o takich. Z drugiej strony ubrania były zbyt czyste.

Prip

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Alduin
Smok Słońca
Smok Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 69
Rejestracja: 24 cze 2023, 17:56
Stado: Słońca
Płeć: M
Księżyce: 30
Rasa: Normalny
Opiekun: Tuiti

Liściaste rozstaje

Post autor: Alduin »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 2
U: B,Pł,W:1
Atuty: Boski ulubieniec
Alduin po długich poszukiwaniach w końcu znalazł miejsce pustei mało uczęszczane. Nikogo tu nie było więc mógł w spokoju trenować co jednak okazało się ciężkie. Bez nauczyciela na pewno nauka była powolna ale co mógł zrobić mógł teraz liczyć tylko na siebie. Nie potrafiłby pokazać się nikomu w takim stanie. Dorosły smok a ledwo co potrafi cokolwiek. Jego marzenie by zostać najlepszym wojownikiem było coraz cięższe i cięższe ale nie mógł teraz zrezygnować. Miał dla kogo walczyć.

Licznik słów: 77
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Liściaste rozstaje

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Dola chciała, aby to mało uczęszczane miejsce było interesujące nie tylko dla smoka, który czegoś się wstydził, ale również dla smoka, który wstydził się samego siebie.
Przeleciał nad ogołoconym lasem i zauważył smoka, który wydawał się niezgrabnie... coś zbierać? Nie, może to próby walki z badylami, ale czemu to wszystko było takie niezgrabne? Nie pozostało mu nic jak zrobić koło w powietrzu i wylądować nieopodal. Dokicał na trzech łapach do smoka i zaciągnął się zapachem... Słońce? Pierwszy raz widział tego smoka. Musiał albo dużo spać, albo skutecznie unikać innych bo nigdy nie było mu dawne go zobaczyć. Zapach miał raczej wyraźny.
Potrzebujesz pomocy? – zapytał siadając na zadzie. W prawdzie jego brak prawej przedniej łapy był oczywiście od razu widoczny, ale samiec wydawał się nie stracić jej w wyniku wypadku a walki. Jeśli faktycznie szukał pomocy to chyba kaleka będzie najlepszy, bo nie będzie oceniał pokracznych ruchów, a i doceni to, że komukolwiek mógł pomóc.

Alduin

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Alduin
Smok Słońca
Smok Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 69
Rejestracja: 24 cze 2023, 17:56
Stado: Słońca
Płeć: M
Księżyce: 30
Rasa: Normalny
Opiekun: Tuiti

Liściaste rozstaje

Post autor: Alduin »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 2
U: B,Pł,W:1
Atuty: Boski ulubieniec
Nie spodziewał się spotkać innych smoków więc nie zwracał uwagi na to co się działo w około niego. Dlatego też zaskoczyły go słowa które usłyszał. Szybko podskoczył i zwrócił swoje krwawe oczy w stronę przybyłego samca. Też był z słońca ale nie potrafił go rozpoznać. Mógł go widzieć raz w życiu co najwyżej. Jego propozycja była kusząca. Alduin zamyślił się na chwilę czy na pewno chce ryzykować to że całe stado dowie się jak słaby był.
– Tak, ale tylko jeśli zachowasz sobie to że mnie spotkałeś dla siebie.
Odpowiedział prostując się nieco i czekał na pierwsze rady. Nie spodziewał się wiele po kulawym ale na chwilę obecną było to jedyne co miał.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Liściaste rozstaje

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Cóż za dziwny smok... Gdyby Yulo był inny to przecież już mógłby zwrócić uwagę na to, że ten nie zna się na walce. Jak on dożył swojego wieku? Pozostawała jeszcze inna kwestia, która wymagała uwagi.
Jestem Yulo, Powiernik Pieśni. Wojownik. Najpierw wyjaśnij mi skąd jesteś i dlaczego nie poprosiłeś wcześniej o mistrza?
No akurat do drugiego pytania spodziewał się odpowiedzi... Wstyd. Yulo był wojownikiem, potrafił się ruszać w walce, ale czy walczył dobrze? Dobre sobie.
Czemu nie zamierzasz pokazywać się innym? Bez pomocy sam nic nie zdziałasz.
Chociażby teraz to pokazywało, że taktyka unikania innych nie była dobra. Smok nie szedł do przodu, a egzystował w swoim braku umiejętności.
Dla Twojego dobra chyba powinieneś przynajmniej pokazać się przywódczyni, która przydzieli Ci kogoś do nauki wszystkich niezbędnych umiejętności. Chyba nie chcesz zawsze być bezsilny, prawda?
No nie łatwo będzie przekonać Yulo, aby od tak po prostu zaczął uczyć kogoś kto motywacji żadnej nie miał, aby żyć w stadzie.
Jeśli oczekujesz nauki to mogę Ci oczywiście pomóc, jednak musisz to Ty mi obiecać, że przynajmniej pójdziesz do Powrotów Słońca, aby wyznaczyła Ci mistrza, albo Piastuna do nauki. Polecam Rytm Wydm.
I tyle... nauka na razie musiała poczekać dopóki nie wyjaśnią sobie wszystkich kwestii. Był bezwartościowym kaleką, ale mimo to był oddany stadu.

Alduin

Licznik słów: 215
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej