Kampania Iskrowa: Iskra Lahae

Wnetrze Skalnego Giganta przeksztalcone w grote pelna spisanych opowiesci, których wspólautorem moze byc kazdy mieszkaniec Wolnych Stad.
Czarna Łuska
Adept Słońca
Quasi-Prorok
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4718
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 79 Ks
Księżyce: 186
Rasa: Morska

Kampania Iskrowa: Iskra Lahae

Post autor: Czarna Łuska »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Mirri pisze:Gwoli wyjaśnienia: aby łatwiej zrozumieć przepływ czasu, autorka zdecydowała się użyć skrótu "u.b." do oznaczania przemijających księżyców. Można go rozwinąć do "upadłej bariery" i odlicza on ile księżyców minęło od ostatecznego zniszczenia Magicznej Bariery przez Kaltarela i odzyskania przez niego boskości. Więcej wyjaśnienia, na temat sposobu liczenia mijającego czasu w naszej historii, będzie umieszczone na innych tablicach.

102 u.b. – Zachodnie stoki Pięści Bogów

Zainspirowany możliwością przywrócenia boga uzdrowień na ziemie smoków, Basior Lancetowaty zebrał uzdrowicieli Ziemi i Wody, bo tak się wcześniej zwali Księżycowi, by wspólnie odnaleźć iskrę ich patrona Erycala. Na drużynę składali się: organizator Basior Lancetowaty, Sekcja Zwłok, Łaska Aterala i Aria Ciszy. Ruszyli na wschód, za grzbiety Pięści Bogów i po drugiej stronie los pokazał im kłótnię dwójki dwunogów. Przysłuchiwali się im Basior i Aria, zaś Sekcja z Łaską zobaczyli konny powóz, pędzący górską ścieżką. Przy pomocy maddarowej iluzji, uzdrowicielki przybrały ludzi na koniach, by nie spłoszyć kierowcy wozu i podążyli za nim, jako współtowarzysze. Wewnątrz powozu, skłóconych było dwóch dwunogów, tych samych, którym Basior i Aria się przysłuchiwali wiele skrzydeł dalej. Między parą doszło do przepychanki, a obiekt ich pragnień – jaśniejąca biała kula, idealny kryształ – wypadła przez okno i rozbiła się o ziemię. Łaska wybiegła przed powóz, żeby go powstrzymać, jednak on przejechał przez nią niczym zwykła iluzja.

Kryształowa kula okazała się być boską iskrą, której pierwszy fragment uzdrowicielki znalazły w miejscu jej zderzenia z ziemią. Był to biały kryształ, do którego nienaturalną siłą przyciągane były pozostałe fragmenty. Biały pył, tworzący wizję wozu podniósł się z ziemi i połączył z kawałkiem znalezionym przez smoczyce, a iluzoryczny wóz już się więcej nie pojawił. Podobnie było z wizją dwunogów kłócących się nad urwiskiem, którzy również zniknęli, gdy Kryształ Przeszłości wchłonął w siebie rozsypany dookoła błyszczący pył. Wizja dawnej kłótni zakończyła się zepchnięciem jednego z dwunogów w przepaść więc i tam smoki się udały. Na dnie urwiska leżał szkielet, będący dowodem prawdziwości tych wizji oraz kolejne odłamki iskry. Po zebraniu wszystkich kawałków z okolicy, poszukiwacze mieli około jednej trzeciej części całej kuli, jak i wskazówkę, że reszta znajdowała się na wschodzie.


115 u.b. – Wielki Kanion na zachód od Pięści Bogów

Następna wyprawa zaprowadziła drużynę do olbrzymiego kanionu na skraju pustyni. Nie sposób go było ominąć idąc na wschód od Pięści Bogów, gdyż ciągnął się setki lotów na północ, jak i na południe. Na samym jego dnie skrywał się stary obóz dwunogów, o dziwnych kanciastych grotach, od dawna opuszczonych i zasypanych gruzem. Gdy uzdrowiciele tam zeszli, usłyszeli ogłuszający huk – niesiony kawałek iskry pokazał im kolejną wizję przeszłości: smok pustynny i krasnolud wybiegli z jednej z grot, a wejście do niej się zawaliło. Gdy poszukiwacze odkopali grotę i weszli do środka, mogli obejrzeć jeszcze raz tą samą wizję, tym razem od wewnątrz groty. Krasnolud podpalił dużą beczkę czarnego proszku, która wybuchła tak mocno, że mimo iż była to tylko iluzja, smoki zostały ogłuszone na dobre kilka oddechów.

Zwiedzana przez uzdrowicieli grota była bardzo długa, ciągnąca się wąskim tunelem, wykopanym przez dwunogi, wspartym drewnianymi belkami. Gdy jaskinia rozwarła się na wielką jamę, z przepaścią, nad którą biegły dwa drewniane mosty, uzdrowiciele odkryli, że coś było nie tak. Na jednym moście brakowało desek, a na drugim nie, jednak, gdy stanęło się na dziurę w tym pierwszym czuło się pod sobą podporę. Na drugim zaś, łapa przenikała przez deski, których brakowało na tym pierwszym. Podobnie było z kolejnym pomieszczeniem, gdzie widoczne przedmioty były tylko iluzjami, zaś ich materialne wersje po przeciwnej stronie pomieszczenia były niewidzialne. Na sam koniec uzdrowiciele stoczyli bój z wielkim szczurem, który zachowywał się tak samo jak wszystko w tych dziwnych jaskiniach. Poszukiwacze uderzyli w miejsce po przeciwnej stronie widocznej wersji przeciwnika i trafili w jego niewidzialną materialną wersję, tym samym go zabijając.

Za całe to zamieszanie odpowiedzialny był kryształowy dysk – kolejny element iskry. Zależnie od tego jak był obrócony, odbijał świat inaczej niż świat powinien wyglądać. W tamtym przypadku sprawiał, że wszystko było jak lustrzane odbicie. Gdy smoki obróciły dyskiem, cały widziany przez nich świat zawirował, przez co ledwo udało się im ustać na łapach ze zdezorientowania. Już wtedy Sekcja Zwłok domyśliła się, że to nie iskry Erycala szukali, a iskry Lahae. Pozostało im więc podążać za kolejnymi poszlakami i znalezioną przez nich mapą, ukazującą sekretne miejsce na pustyni.


138 u.b. – Wielka Pustynia na zachód od Pięści Bogów

Na trzecią misję, na wczesne rozpoznanie pustyni na wschód od Pięści Bogów, udała się tylko Sekcja i Sny – przyszły przywódca Księżyca. Całą drogę słuchali wizji dawnej rozmowy pustynnego smoka z krasnoludem, tych samych co widzieli w kanionie. Dowiedzieli się dzięki temu cennych informacji, które potem mogły im pomóc u celu podróży. Według wizji znajdowało się tam miasto, rządzone przez egoistyczną Cesarzową, która nie znosiła sprzeciwu i posiadała niezwykłą moc przewidywania skutków nawet najskrytszych działań jej poddanych. Gdy para uzdrowicieli dotarła do wielkiej piaskowej burzy, zobaczyła inną wizję: znanego im krasnoluda, który uciekał przez burzę, przed nieznanym im pustynnym smokiem. Smok miał na szyi klepsydrę, która, jak się później okazało, odmierzała czas do śmierci danego smoka. Miał ją każdy ze smoczych mieszkańców miasta, łącznie ze smokiem ze wcześniejszych wizji, jak i Cesarzową. Krasnolud znowu użył wybuchowego pyłu, tym razem rzucając płonącą tubą, która eksplodowała i zabiła smoka na miejscu. Pod piaskiem poszukiwacze znaleźli jego zmumifikowane zwłoki – kolejny dowód prawdziwości wizji – który Sekcja Zwłok postanowiła przechować w swojej grocie.

Para smoków przeszła razem przez piaskową burzę, by zobaczyć wielkie mury miejskie, znajdujące się po drugiej stronie. Powrócili więc w to miejsce kilka dni później już całą drużyną. Tym razem byli tam Sekcja, Basior, Łaska i Sny. Podeszli pod główną bramę, gdzie przywitała ich straż miasta, składająca się ze smoków i uzbrojonych ludzi. Jak się okazało, w całym mieście mieszkali w pokoju zarówno ludzie, jak i smoki. Żyli w dużych kanciastych grotach, zwanych domami, z wejściami i wszystkim co znajdowało się w środku, dostosowanym do obu ras. Samo zaś miasto liczyło co najmniej tysiąc mieszkańców. Część żyła w biedniejszej dzielnicy pod murem, część w bogatszej bliżej oazy, a prócz nich była też dzielnica świątynia, poświęcona ich bogini – Pustyni. Ostatnią dzielnicą, była dzielnica pałacowa i zbudowany w niej ogromny budynek, zamieszkiwany przez samą Cesarzową i jej świtę. To do niej uzdrowiciele natychmiast udali się na audiencję.

Poszukiwacze podali się za dyplomatów z odległych Wolnych Stad, mających zawrzeć przyjazne stosunki z Miastem na Pustyni i jego Cesarzową. Uzdrowicieli przywitali smoczy wojownicy, odziani w zbroje – przyboczna straż przywódczyni. Cesarzowa zaś miała na łbie poszukiwane przez Wolnych kryształy. Dawały jej niezwykłą moc postrzegania tego co ma się wydarzyć. Wydarzenia odległe widziała jak przez mgłę, bliskie zaś postrzegała ostre jak brzytwa. Cesarzowa zamierzała odprawić dyplomatów z niczym, jednak Sekcja Zwłok zbyt mocno zagrała słownie na jej egoistycznej naturze, przez co utraciła łapę. W tym samym czasie Łaska ujawniła zamiary Wolnych, wyciągając ich kryształy, które razem z tymi Cesarzowej zabłysły oślepiającym blaskiem i mocą. Wywiązała się walka, którą uzdrowiciele sromotnie przegrali, gdyż przywódczyni przewidywała wszystkie ich ruchy i przekazywała je mentalnie swoim wojownikom, którzy z łatwością się z intruzami rozprawili, zabrali kryształy i tylko dzięki prośbie jednego ze straży, Cesarzowa zdecydowała się nie zabijać Wolnych, a jedynie wtrącić ich do lochu. Weszła ona wtedy w posiadanie całej Iskry Lahae, choć nie wiadomo było, czy po tym wydarzeniu choć raz skorzystała z pełni mocy artefaktu.


139 u.b. – Miasto na Pustyni

Nie wiadomo dokładnie jak długo Cesarzowa trzymała Wolnych w swych lochach. Sekcja obudziła się jako ostatnia i jako jedyna z całej grupy skończyła kaleka, bez przedniej łapy. Wydarzyło się jednak coś niespodziewanego. Uzdrowiciele wzbudzili swoją wizytą niemałe zamieszanie w mieście, bo jego mieszkańcy poczęli ich nazywać wybrańcami Pustyni. Było to tak, ponieważ od dziesiątek, albo nawet setek księżyców, nikomu z zewnątrz nie udało się przedostać przez burzową barierę chroniącą miasto. Podburzoną ludność wykorzystała jedna z Radnych miasta, która przeniosła Wolnych z pałacowych lochów do swojego prywatnego domu.

Dom, bo tak nazywały się ręcznie budowane groty, w których mieszkali ludzie i smoki, był bardzo przestronny i przystosowany do obu ras miasta. Wewnątrz opływał we wszelkiego rodzaju bogactwo, a na ścianach znajdowały się trofea i skarby, których pozazdrościliby nawet najbogatsi z Wolnych. Uzdrowiciele mogli rozsiąść się na miękkich puszystych materiałowych siedziskach, a Radna Handlu poczęstowała ich egzotyczną herbatą, z roślin, których żaden z nich w życiu widział na ślepia. Warto wspomnieć, że była ona rasy ludzkiej, jednak mimo tego nie miała wobec smoków żadnych złych myśli. A przynajmniej na to wyglądało. Wolni obiecali jej pomóc w porachunkach między radnymi, w zamian za pomoc w odzyskaniu iskry bogini.

Celem był Radny Żywności, sojusznik Cesarzowej, dbający o zapasy całego miasta. Od Radnej Handlu wiadomo było, że bez jego zgody nie uda się radzie miasta odebrać władzę dotychczasowej przywódczyni. Jedynym wyborem było go zabić. Gdy jednak uzdrowicieli szli się z nim rozprawić, po drodze zostali zatrzymani przez głównodowodzącego wojowników Cesarzowej. Był on jej kochankiem, a ona, widząc przyszłość, wysłała go, żeby Wolnych powstrzymać. Bała się o swoją skórę, bo wiedziała co ją czeka, jeśli ją obalą, dlatego zaproponowała im inny układ. Mieli przyznać przed ludem, który uważał ich za wybrańców bogini Pustyni, że to Cesarzowa i jej ród są jedynymi prawowitymi władcami Miasta na Pustyni, a w zamian Wolni dostaliby upragnioną iskrę w całości. Poszukiwacze jednak nie zgodzili się i zamiast tego zagrali na strunach serca jej kochanka i obiecali opowiedzieć historię ich pięknej miłości, jeśli wojownik i przywódczyni zdecydują się uciec z miasta i już nie wracać. Najwyraźniej była to lepsza opcja niż stanięcie Wolnym na drodze, bo tak też władcy uczynili, zostawiając później iskrę w łapach Wolnych.

Zanim jednak uzdrowiciele otrzymali iskrę, musieli uhonorować obietnicę złożoną Radnej Handlu, zabijając jej rywala. Nie mieli za bardzo wyboru w tej sprawie, bo Radna była kobietą wielkich wpływów i mogłaby ich z łatwością zniszczyć i nie dopuścić, by odzyskali boski skarb, czy też opuścili miasto, dlatego lepiej było współpracować. Wszakże nadal wiązała ich zawarta wcześniej umowa, a jedynym, na co Radna Handlu się zgodziła, była dodatkowa nagroda za wykonanie zadania, jako że pomoc w zdobyciu iskry już nie była uzdrowicielom potrzebna.

Radny Żywności był otyłym człowiekiem, który lubił zabawiać się z uległymi smoczycami. W całą czwórkę, drużyna Wolnych odegrała przedstawienie, w którym to Sekcja miała się ostatecznie okazać przyszłą kochanką radnego. Na wielkiej uczcie Wolni mogli zakosztować życia wśród elity miasta, wokół której krzątały się masy służących, pragnących dogodzić swoim panom i paniom. Sekcja uwiodła tam możnego grubasa i gdy zostali sami, zmiażdżyła maddarą jego serce, pozorując zawał od nadmiernych emocji. Ostatecznie wszyscy albo uznali to za nieszczęśliwy wypadek, albo odetchnęli z ulgą, że radny już nie żyje. Nic Wolnym się za to nie stało, prócz kilku podejrzliwych spojrzeń.

I tak oto Wolni byli w posiadaniu wszystkich fragmentów Iskry Lahae. Pożegnali się z mieszkańcami miasta, Sekcja otrzymała od smoka-kowala protezę na jej utraconą łapę, a potem cała czwórka udała się w podróż powrotną. Po drodze pierwszy odłączył się od nich Basior, który przyspieszył marszu i jako pierwszy przybył na wolne. Sekcja zaproponowała wtedy wykupić od Księżycowych iskrę w zamian za jej torbę ziół, na co niespodziewanie oboje Księżycowi się zgodzili. Zaraz po tym uzdrowicielka Ziemi spróbowała założyć te same kryształy, które na łbie nosiła Cesarzowa, jednak nieprzyzwyczajona do takiej mocy, utraciła przytomność. Wybudził ją Sny, przyszły przywódca Księżyca, zapakował kryształy bezpiecznie i oddał je smoczycy. Sekcja postanowiła więc skorzystać z mocy iskry w inny sposób: oddając je w posiadanie nieprzyjaznego bogom duszkowi, w zamian za bycie jego prorokiem. Wszystko to wyszło z jej inicjatywy i była to najgłupsza decyzja w jej życiu, za którą prędko pożałowała.

Licznik słów: 1902
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej