Polana

Wprawdzie nie tak piękna jak kiedyś, ale Błękitna Skała dalej jest miejscem zabaw smoków. Coraz rzadszych zabaw.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Otrzymawszy stosowne pozwolenie kiwnął łbem i istotnie zajął miejsce w pobliżu kolczastego samca. Był jednostką, która lubiła rozmawiać, choć medytowanie w ciszy nie przeszkadzało mu, zwłaszcza u boku smoka, którego nie postrzegał za istotnego.
Słysząc jego niespodziewane podziękowanie, odchrząknął do siebie krótko, odwracając łeb od bijących się smoków. Od samca dobierającego słowa w tak cięty sposób, nie spodziewał się jakiegokolwiek pokazu wdzięczności, nawet jeśli tylko grzecznościowej.
Otrzymasz ich więcej, jeśli będziesz aktywnym, uczynnym członkiem stada – odparł flegmatycznie, choć nawet w tej formułce byla jakaś iskierka szczerej zachęty.
Swego czasu uczyłem paru wojowników, zarówno młodszych, jak i znacznie starszych od ciebie – dodał jeszcze, po niedługim namyśle. Nie zamierzał sugerować siebie na siłę, ale z wielu zajęć, które obrzydły mu przez relacje ze smokami, bycie nauczycielem pozostało nietknięte – zbyt szlachetne w samej idei.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Zszargane Zaufanie
Wojownik Mgieł
Brasom Zjeżony
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 416
Rejestracja: 04 lut 2022, 18:14
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 41
Rasa: Wywernowy
Opiekun: Odłamek Raju

Post autor: Zszargane Zaufanie »

A: S: 4| W: 4| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Adrenalina; Tancerz;
Popatrzył na proroka zdziwiony tym, jakoby miał on być kiedyś wojownikiem.

- Ale przestałeś walczyć, bo to nie jest zadanie proroka, tak? - dopytał się, chcąc zrozumieć czemu tak było.

- W każdym razie - wrócił do wcześniejszego toku myślowego. - Ja szukam prawdziwego mistrza walki, a nie kogoś kto był mistrzem. Nie jesteś stary więc nie masz tyle doświadczenia, żeby mnie wynieść na mistrzowski poziom. No i nie walczysz już więc i tak nic nie pamiętasz, nawet jeśli coś umiałeś.

Raczej nie szukał młodzika co wyglądał na góra czterdzieści księżyców, żeby szkolił go w walce. Wolał kogoś starszego, kto rzeczywiście się znał na tym co robił.

Licznik słów: 107
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nigdy nie nauczy się magii

Bariera Umysłowa: Smok nie może wysyłać ani odbierać wiadomości mentalnych.
Pełny brzuch: pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

fabuły || theme || głos

Obrazek

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Komentarz na temat jego wieku, w zaskakujący sposób zasmucił go bardziej, niż zdziwił albo zirytował. Nie wszyscy byli świadomi natury jego więzi, ani tego kim był dawniej, więc gdyby zechciał, mógł swoją tożsamość rekreować, stale przebudowując się i składając na nowo. Nie było to dla śmiertelników normalne, bowiem kiedy tracili bliskich, najczęściej zamykali się i po prostu czekali na nadchodzący koniec, zamiast szukać nowego źródła życia. Brasom był nieznajomym, z którym prorok nie miał nic wspólnego, lecz swoim spostrzeżeniem przypominał mu z jakiego rodzaju układem się godził.
Jestem obecnie najstarszym smokiem w Wolnych Stadach – odpowiedział lekko, nie w formie przechwałki, a korekcji informacyjnej. Był przy tym śmiertelnie poważny, ale to nic nowego.
To prawda, że zaprzestałem walki ze względu na proroctwo, lecz to nie oznacza, że zapomniałem o strategii – Przekrzywił łeb, żeby lepiej ocenić całą jego postać. Wywerny nie były jego ulubionym gatunkiem do nauki, ale zawsze mógł się przetestować.
Nie powinieneś zresztą lekceważyć innych, w oparciu o pierwsze skojarzenie. Mistrz objawia się w praktyce, nie na podstawie zapowiedzi – A zatem nie zapowiadał się więcej, niemo rzucając mu wyzwanie.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Zszargane Zaufanie
Wojownik Mgieł
Brasom Zjeżony
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 416
Rejestracja: 04 lut 2022, 18:14
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 41
Rasa: Wywernowy
Opiekun: Odłamek Raju

Post autor: Zszargane Zaufanie »

A: S: 4| W: 4| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Adrenalina; Tancerz;
Zdziwiony odpowiedzią, podniósł nieco łuk brwiowy.

- Zazdroszczę i współczuję - powiedział krótko.

Bycie najstarszym posiadało z pewnością wiele plusów i minusów. Z jednej strony autorytet, bo wiesz więcej niż wszyscy inni. Z drugiej strony pogarda, bo wszyscy czekają aż w końcu umrzesz. Na podstawie Mahvran dobrze widział jak bardzo potrafili być oderwani od realnego świata, żyjąc sobie we wspomnieniach tego co minęło. Przynajmniej w przypadku proroka miał ten plus, że nie musiał się martwić życiem i wszystkim co z nim związane.

- Wybacz moją ignorancję, proroku - dodał, wracając wzrokiem na walczących daleko przed nimi. - Jeśli jesteś mistrzem strategii, to chciałbym się od ciebie uczyć. Próbowałem już różnych taktyk podczas walki, ale większość kończyła się tragicznie. Wiedziałeś, że na Arenie Viliara nie można latać? Ja nie.

Nie rozumiał czemu wszyscy byli zmuszani do walki na lądzie. Co ze smokami morskimi, które najlepiej radziły sobie w wodzie? Co z wywernowymi, które najlepiej radziły sobie w powietrzu. Co z górskimi, co z pustynnymi, co z bagiennymi? Chyba jednynymi smokami, które na tym zyskiwały były zwyczajne, a pozostałe rasy były przymuszone do walki na ich zasadach.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nigdy nie nauczy się magii

Bariera Umysłowa: Smok nie może wysyłać ani odbierać wiadomości mentalnych.
Pełny brzuch: pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

fabuły || theme || głos

Obrazek

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Być może spontaniczny szacunek ze strony Plagijczyka nie powinien go dziwić. Kultywowali w końcu inną kulturę, poniekąd wspartą na ostrożności, a jednocześnie świadomości autorytetów. Interakcja z nimi sprawiała czasem, że o ile zdawał sobie sprawę z pewnych wad ich społeczności, naprawdę trudno było mu ich nie docenić, zwłaszcza przy zestawieniu z niektórymi skrajnymi indywidualistami z innych grup.
Nawet ja, muszę się stale czegoś uczyć – mruknął w odpowiedzi, jakby w ramach zapewnienia, że nie postrzega jego pomyłki za istotną. Kuriozum. Pamiętał jak dawniej zaczynał rozmowę od przedstawienia się pełnym imieniem i funkcją, lub jeszcze wcześniej, gdy myśl że nie bycie docenionym na swojej funkcji, spędzała mu sen z powiek. Wciąż pragnął znaczyć coś, nie tylko dla jednej, czy dwóch osób, ale życie w bardzo surowy, bezwzględny sposób pokazało mu, że prędzej zdoła pożreć samego siebie.
Może to lepiej.
Arena Viliara rządzi się swoimi zasadami, tak jak rządzi się nimi każdy z terenowych konfliktów – strategicznie ominął bezpośrednią odpowiedź, bowiem istotnie – nie miał o tym pojęcia. Nie lubił idei Viliarowej areny, więc pokonawszy nań pierwszy poziom, nie chciał nigdy więcej postawić tam łapy. Z ideologicznych względów.
Może zacznijmy od tego w czym czujesz się najmniej pewnie – to powiedziawszy wstał powoli i odsunął się od niego, tak jak czyniły smoki przygotowujące się do pojedynku. Szybko przyjął też stosowną pozycję, choć napięcie mięśni, przy jego popularnych manieryzmach, wyglądało u niego niemal naturalnie.
Powiedz mi o swoich słabościach – zalecił, tym razem bardziej stanowczym, decydującym tonem.

Licznik słów: 248
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Zszargane Zaufanie
Wojownik Mgieł
Brasom Zjeżony
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 416
Rejestracja: 04 lut 2022, 18:14
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 41
Rasa: Wywernowy
Opiekun: Odłamek Raju

Post autor: Zszargane Zaufanie »

A: S: 4| W: 4| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Adrenalina; Tancerz;
Rozstawił nieco szerzej łapy i pochylił się do pozycji bojowej.

- Kanibalizm mojego ojca wypaczył mi źródło, przez co nie jestem w stanie używać maddary - zaczął od jego najbardziej rażącej słabości. - Jeśli nie mogę czegoś zranić pazurem ani ogniem, jestem bezsilny. Czy jest sposób, w który mimo wszystko mógłbym to zranić?

Kilka razy spróbował zwrócić maddarę przeciwników, przeciwko im samym, ale nie przyniosło to żadnych skutków. Nie był pewien czy to przez Riromiego, czy przez samą niemożliwość tego wyczynu. Oprócz tego nie widział żadnego innego sposobu, może prócz jakiegoś umagicznienia jego ciosów przez jakąś zewnętrzną siłę.

- Poza tym, ciężko mi się walczy na lądzie. W locie jestem w stanie wykorzystać pełnię swoich możliwości, tak jakby drzewny walczył na drzewach, a pustynny na pustyni. Stojąc na dwóch łapach ciężko mi zachować równowagę podczas walki. Już dużo razy złamałem sobie przypadkiem skrzydło, albo szczękę, gdy straciłem balans.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nigdy nie nauczy się magii

Bariera Umysłowa: Smok nie może wysyłać ani odbierać wiadomości mentalnych.
Pełny brzuch: pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

fabuły || theme || głos

Obrazek

Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Już nie pierwszy raz słyszał o kanibalizmie w tym świetle. Nawet jeśli nie zakładał, że słowa Erlyn, czy same jej doświadczenia są fałszywe, w tyle głowy zawsze miał obawę, że brakuje ów relacji pewnego kontekstu, który mógłby zmienić jej oblicze. Obecnie, nawet nie znając całego przebiegu tego skomplikowanego zjawiska, mógł przynajmniej potwierdzić, że miało dużo obserwowalnego wpływu na smocze życie.
Dziwiła go tylka ta konsekwencja sięgająca potomka. Jeśli miałby założyć, że smoki powstały na boskie podobieństwo, a kanibalizm jest wpisaną w ich krew karą za zjadanie samych siebie, czemu krzywdzić także kolejne pokolenie?
Cóż, właściwie znał na to odpowiedź, ale nie lubił jej wprost przed sobą przyznawać.

Nie odpowiedział mu od razu, wzrokiem analizując jego sylwetkę, a potem skrzydła, szczególnie w kwestii długości i grubości samych ramion. Mógłby sięgnąć nimi ziemi, gdyby zechciał, ale może nie uznawał tego za zbyt optymalne, zamiast tego trzymając je bezużytecznie wzdłuż ciała.
Niezmiennie prorok nie przepadał za wywernami i nie do końca pojmował sens ich anatomii. Co gorsza, gdy zaczął powoli się doń przyzwyczajać, obserwując sposób chodzenia Mahvran i dostosowując w głowie strategie, które od biedy mogłaby przyjąć, gdyby walczyła fizycznie, do nauki trafiał mu się akurat samiec, który nawet nie używał skrzydeł, żeby sobie pomagać. Pytanie go po cholerę był wywerną nie miałoby jednak sensu, biorąc pod uwagę, że nie do końca sobie tę rasę wybrał.

Istnieje wiele zagrożeń, którym smok nie może sprostać ze względu na ich odmienną formę. Magia oferuje wam wiele możliwości, lecz na duchy wciąż nie będzie żadnym rozwiązaniem, dlatego niematerialne drapieżniki musisz potraktować podobnie. Rozsądny smok wie kiedy odejść, lub jak zachować się, by uniknąć prowokowania konfliktu – odpowiedział na pierwsze pytanie, niestety nie wiedząc jak inaczej miałby mu pomóc. W takiej żyli rzeczywistości i musieli za nią nadążyć, nie tylko sposobami walki, ale także ucieczki.

Co do twoich problemów. Spróbuj wyprowadzić na mnie prosty, frontalny atak. Odpowiem na niego, więc obroń się tak jak to robisz zazwyczaj. Chciałbym przyjrzeć się w jaki sposób radzisz sobie z równowagą i gdzie stawiasz łapy. Potem nieco dłużej omówimy teorię ruchu – polecił, na zakończenie, jakby w ramach przyzwolenia, kiwając łbem.

Licznik słów: 352
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2332
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Polana

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Łowca przechodził się właśnie po terenach wspólnych, jak zawsze biorąc ze sobą jednego ze swoich kompanów! Albo nawet dwóch. Tak. Dzisiaj było dwóch. Axarus wziął Pająka Długonóżka (ze szlachetnego rodu Długonóżków) i dzielny przyjaciel siedział na łebku Axarus, a gdy oboje przystanęli na Polanie w okolicach Błękitnej Skały, Długonóżek przystąpił do akcji! Zaglądał w dziury i odwiedzał cudze pajęczyny, próbując zachęcać inne pająki do dołączenia do pajęczej metropolii jego i Tuptusia, pająka Pustych Łąk. Z jakiegoś powodu większość kompanów Mackonura miała jakieś niecne plany. Hm. Dziwne. A co właściwie porabiał Axarus? Chodził sobie z Nosem Szyszki, który był olbrzymim, lewitującym, włochatym nosem, który niemal zawsze towarzyszył Łowcy! Razem rozmawiali na bardzo ważne tematy.
– Nosie Szyszki, widziałeś kiedyś makrelę, która nie jest wędzona? Nie, nie, w trakcie wędzenia się nie liczy, Nosie Szyszki, mam na myśli taką w naturalnym środowisku. No, też nie widziałeś, tak? Och, to dobrze, myślałem, że zwariowałem! – Powiedział do swojego lewitującego, włochatego przyjaciela, który odpowiadał mu za pomocą niuchnięć i wdechów oraz wydechów nosem. – Właśnie ja widziałem makrele tylko w stanie wędzonym, głównie na tych targach dwunogów, może nie ma nie-wędzonych makrel, jak myślisz, Nosie Szyszki? Ja dużo pływałem, ale żadnej nie widziałem! Czekaj, co mówisz Nosie Szyszki? Że bogowie tworzą makrele już w stanie wędzonym? Wiesz co, to jest dobra myśl i ciekawa! A ty co o tym myślisz, Pająku Długonóżku? O, widzę, że się bawisz z innymi pajączkami, to nie będę ci przeszkadzał, ale nie zgub się, kolego! Wracając, Nosie Szyszki, czekaj, co mówisz? Że miałbym poprosić duszki o makrelę, ale żywą? Pfff! Wiesz, co o nich sądzę, prawda, Nosie Szyszki? DOKŁADNIE, oni nie znają potrzeb klient! Ostatnio chciałem żywe langusty, to dali mi posiekane na kawałeczki, z pewnością nie zostawię im pozytywnej opinii przed Świątynią! Tylko dzięki mnie ten ich biznes jeszcze nie upadł, a widzisz, martwe langusty! Tak, tak, Nosie Szyszki, Krabuś nie będzie zadowolony z martwych langust, no ale co zrobię? – Zdawało się, że Axarus jest samowystarczalnym smokiem, rozmawiającym ze swoim włochatym noskiem, czy tak właściwie potrzebny mu jest ktokolwiek? A może rozmawiając z Nosem Szyszki próbuje uzupełnić pustkę w sercu, gdyż nie ma do kogo się odezwać? A może po prostu Nos Szyszki to osobny, myślący byt? Prawda z pewnością leżała gdzieś pośrodku! A tymczasem Łowca chodził po polanie i gadał, z pewnością ktoś w końcu go usłyszy!

Licznik słów: 391
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Mgliste Wody
Dawna postać
Kronikarz Dusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1734
Rejestracja: 30 mar 2017, 13:57
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 800
Partner: Frar

Polana

Post autor: Mgliste Wody »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Cichy obserwował żywych krewnych, którzy mu zostali na tym świecie i obserwował wydarzenia Wolnych. W końcu co można robić po śmierci? Olbrzymi morski samiec nie był widoczny dla martwych, póki nie skupiał się i nie chciał być widoczny, więc było to...komfortowe. Nikt nie musiał przecież wtedy zachowywać się inaczej niż sam ze sobą. A to prowadziło do iście ciekawych obserwacji.
Lewitując tak teraz w kierunku terenów Słońca, spostrzegł znajomego potomka. Trudno było odczytać emocje z duchowego pyska, jednak Cichy wiedział, że Axarus ostatnio wiele przeszedł, a jego stan psychiczny w ogóle się nie poprawił, można rzec, że jeszcze bardziej zatracił się w swoim szaleństwie, co smuciło umarłego.
Chwilę przyglądał się morskiemu samcowi, po czym odezwał się cicho, niedaleko niego, jednak wciąż się nie ukazując.
A może warto przyjmować to, co dostajesz, mimo że nie zawsze jest to to, czego do końca chcesz? – brzmiało dziwne, filozoficzne pytanie.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2332
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Polana

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Łowca rozmawiał i rozmawiał o tych wędzonych makrelach, no i tak pochłonięty był tą rozmową, że niemal nie zauważył swojego pradziadka, czy raczej nie usłyszał! Obrócił się w kierunku Mglistych Wód, jakby nieco wyrwany został z transu. Nie mógł uwierzyć w to co widzi! Nie widział dawno Mglistego, myślał, że nadal żyje! Na pysku Axarusa najpierw pojawił się duży uśmiech, potem smutny wyraz pyska, związany z faktem, iż przezroczystość Cichego oznaczała, że nie żyje, a potem znowu olbrzymi uśmiech, bo go odwiedził! Prawdziwa karuzela emocji.
– Dziadku Cichy, znaczy pradziadku, ty żyjesz... znaczy nie żyjesz, ale żyjesz! – Powiedział do niego ucieszony i zapewne pierwszym odruchem Mackonura byłoby przytulenie swojego dziadka, ale no nie dało się, więc pewnie by się ostatecznie cofnął.
– Jak to się stało, że umarłeś? I jak to się stało, że wróciłeś? O rany, szkoda, że nie wiedziałem, ale pewnie i tak by mnie nie wpuszczono na pogrzeb! – Powiedział do Mglistego, a Nos Szyszki zaczął wirować wokół niego, robiąc sztuczki, fikołki i beczki w powietrzu.
– O rany, drugi raz spotykam ducha! Wcześniej jeszcze duch Błysku Przeszłości, heh, czy możecie się tam spotykać między sobą jako duchy? – Miał tyle pytań, a zapewne tak mało czasu! Postanowił jednak zadać te najważniejsze, żeby za bardzo nie męczyć Cichego.
– Och, dobra rada, dziadku, z tą makrelą! Poleciałbym szybko po Aris, pamiętasz, ją prawda? Ale odeszła ostatnio za barierę... na szczęście ją odwiedzam! I ma Krabusia ze sobą, więc on będzie o nią dbał, pamiętasz Krabusia, prawda? – Zapytał. Możliwe, że to był powód przez który bardziej zatracał się w swoim szaleństwie.

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Mgliste Wody
Dawna postać
Kronikarz Dusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1734
Rejestracja: 30 mar 2017, 13:57
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 800
Partner: Frar

Polana

Post autor: Mgliste Wody »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Cichy podrapał się po głowie. Chyba z tego wszystkiego jednak się ukazał, a nie tak jak zazwyczaj...przemierzał świat niewidoczny dla żywych. Kurde, musi jeszcze popracować nad tym znikaniem i pojawianiem się, bo nie do końca to kontrolował. Zaraz jednak na jego widmowym pysku pojawił się lekki uśmiech. Mimo zaawansowanego wieku, Axarus był wciąż ten sam, a życie przecież go nie oszczędzało...ani jego, ani Wody.
Pokiwał z wolna łbem.
Widzisz...nie wszyscy są...wieczni. Po prostu nadszedł mój czas, przeżyłem wiele i widziałem wiele. Jednak nie mam zamiaru rozpoczynać cyklu życia od nowa, ani nie mam zamiaru żegnać się z bliskimi. Dlatego, gdy wraz z ukochaną oddawaliśmy iskrę boga miłości, poprosiłem go o taką przysługę, by móc jako duch, od czasu do czasu, porozmawiać z żywymi – powiedział spokojnie, po czym się zaśmiał.
Nawet jeśli wdarłbyś się siłą...pogrzebu nie było. Moje truchło leży gdzieś...zapomniane – wzruszył barkami. Tak, miał nieco żalu, że ani jego siostra, ani jego partnerka nie pofatygowały się, by spalić jego cielsko, a jego czaszka nie zasiliła kolekcji Mah. Ale czy mógł mieć o to pretensje? Zwłaszcza, że odszedł w trudnym dla Cienia, a raczej Plagi momencie?
Na pytanie o zaświaty pokręcił tylko łbem.
Ciesz się życiem, wnuku...to, co będzie po życiu...poznasz w odpowiednim momencie – obiecał przecież, że nie będzie zdradzał żadnych informacji o zaświatach żywym. On był słowny i nie zamierzał też skazywać swej duszy na destrukcję. Poza tym, Cichy wątpił, że w ogóle widział to samo, co każdy inny smok.
Spoglądał z lekkim zdumieniem na lewitującą iluzję nosa, zastanawiając się nad zdrowiem psychicznym potomka, jednak wiedział, że nie był on do końca normalny, a to był...naprawdę drobny element szaleństwa. W końcu samiec mówił dość logicznie. Faktycznie pierwszą myślą, jaka trafiła Miedziaka, był brak kraba, zwanego Krabusiem. A także kompana – borsuka.
Rozumiem... – pokiwał głową, gdy Axarus wytłumaczył, gdzie obecnie znajdują się kolejni jego potomkowie i jego krab. – A co z tą uroczą borsuczycą, którą miałeś za swojego ojca? – zapytał, bo w końcu wydawali się dość zżyci.

Licznik słów: 336
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2332
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Polana

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
– Czyli już zawsze będziesz duchem? A twoja ukochana też nim będzie? Albo... już nim jest? – Zapytał. Spróbował usiąść gdzieś obok Cichego Ducha, albo tam, gdzie wydawało mu się, że jest. Może akurat w którymś momencie bardziej prześwitywał.
– O, to trzeba powiedzieć Mahv... no dobra, może lepiej nie jej, ale na przykład yyyy... – Zastanawiał się i myślał intensywnie, ale chyba z obecnych Mgieł kojarzył tylko Kharta, a to dureń, no i jeszcze Pomiot, ale z nią był problem. – Może Pomiotowi? W każdym razie, nie martw się, komuś powiem i znajdą twoje ciało, toż to się tak nie godzi być zapomnianym! Mieliśmy taki fajny, podwójny kurhan na terenach Księżyca, ale chyba jest już wasz? Może obok by cię pochowali? W starym obozie Wody! – Zaproponował, to byłaby fajna miejscówka. Jednocześnie na terenach Plagi, to znaczy Mgieł, ale też na starych ziemiach nieistniejącego już stada, a wręcz w ich obozie!
– No dobrze, ale pewnie nie ma tak źle, skoro jesteś taki spokojny, co? Nie musisz odpowiadać! – Odpowiedział. Miał nadzieję, że nie trafi do jednego z pustych ciał, które szykował dla swoich kultystów jego wujek. Mackonur opowiedziałby o tym swojemu dziadkowi, ale nie chciał psuć takiego momentu!
– Aaa, Tata? O, to długa historia! Tata któregoś dnia zaczęła mówić, jak smok! Nie wiem jak to zrobiła, ale naprawdę przemówiła. Przekazałem ją wtedy mojej przyjaciółce, która była dla mnie rodziną – Miqui. Ale obie jakiś czas temu też postanowiły odejść za barierę. – Westchnął. Czuł, że kiedyś sam zostanie w tej Przystani, gdy już wszyscy albo umrą, albo go zostawią. Umrze i nikt go nigdy nie znajdzie, tak jak jego dziadka. Tylko jego dziadek mógł chociaż powracać jako duch!
– Aaaale mam nowego przyjaciela! Czekaj, zawołam go! – I zagwizdał głośno, ale tak bardzo głośno. Chwilę sobie poczekali, ale w końcu z krzaków wyskoczył puszysty widłoróg! Zaczął skakać wokół niczym sarenka, aż nie znalazł czegoś bardzo fajnego... korzenia w niezwykle ciekawym kształcie, którego przyniósł Axarusowi i Cichemu w zależności od tego, czy mu się ujawnił.

Mgliste Wody

Licznik słów: 339
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Mgliste Wody
Dawna postać
Kronikarz Dusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1734
Rejestracja: 30 mar 2017, 13:57
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 800
Partner: Frar

Polana

Post autor: Mgliste Wody »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Zaśmiał się cicho na pytania wnuka, ukazując mu się całkowicie. Axarus mógł być nieco zdumiony, bowiem Mglisty nie wyglądał tak, jak za życia, przynajmniej nie do końca. Zdecydowanie przypominał Czarnoskrzydłego, jednak miał też elementy wyglądu Cichych Wód, jak grzebień ciągnący się między kolcami na grzbiecie i głowie, czy wojenne wzory na pysku, z jakimi zmarł Przywódca Wody. Tak, życie po śmierci może nieść ze sobą dużo pytań, dlatego pokiwał powoli głową, potwierdzając swoją odpowiedź jeszcze ustnie.
Dopóki nie poproszę, bym mógł już spocząć z przodkami, tak, będę duchem. Frar żyje i ma się dobrze, czuwam nad nią, nad Tobą i nad wszystkimi moimi bliskimi – mrugnął wolno swoim widmowobłękitnym ślepiem. Czy będzie duchem? Wątpił, dusza jego partnerki nie była gotowa by na wieki pałętać się po świecie...wiedział jednak i czuł, że będzie jeszcze nie raz miał okazję porozmawiać z nią pod różnymi postaciami.
Na wzmiankę o przekazaniu wieści o jego ciele tylko wzruszył barkami.
Zarówno Frar, jak i Mah były przy mojej śmierci. Wiedzą gdzie spoczywa moje ciało, czemu nie dokonał się pogrzeb? Być może ze względu na to, że nie do końca opuściłem ten świat. Sam też mogę przecież im powiedzieć, by mnie pochowały – zaśmiał się ponownie. Tak, zdecydowanie ziemskie sprawy, w tym miejsce spoczynku jego ciała nie bardzo go obchodziły. Chociaż gdzieś tam, daleko z tyłu łba miał lekki zawód, że nie pożegnano go na forum stada.
Na kolejne pytanie ponownie wzruszył barkami.
Cóż, na pewno nie jest źle. Nie czuję głodu, nie odczuwam zmian temperatury...nie można mnie zranić. Jednak wybitnie dużo siły zajmuje mi skumulowanie energii, by pojawić się takiej formie, w jakiej mnie obecnie widzisz. Dlatego raczej obserwuję niż udzielam się aktywnie w świecie żywych – wytłumaczył ze spokojem młodszemu smokowi.
Cichy podrapał się po głowie, nie rozumiejąc jak ta dwójka mogła się w końcu rozstać. Ale może to będzie też dobre dla i tak wątłego zdrowia psychicznego Axarusa. W sumie nurtowało go jeszcze jedno pytanie.
Wybacz, ale mój wzrok musiał być też skierowany gdzie indziej w tym momencie. Jak udało ci się odzyskać głos? – zapytał ze szczerym zainteresowaniem. Chyba w tym czasie gadał z Mah, Frar i Aohą, bo tylko w takich chwilach jak te nie mógł objąć jestestwem ogółu wydarzeń.
W momencie, gdy kompan jego wnuka wyskoczył zza krzaków, przyjrzał mu się tylko przez chwilę po czym pokiwał głowa z aprobatą.
Niezły towarzysz.

Licznik słów: 396
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2332
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Polana

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
– Czy jak będę duchem, to też będę mógł sobie wybrać, jak będę wyglądał? – Rzucił nagle, trochę jak um... no wyglądało to jak rozmowa dziadka z wnukiem. Tylko z nieco młodszym, niż wiekowy Axarus. W tej kwestii wykazywał się taką dziecięcą ekscytacją i ciekawością.
– Ale dobra, dobra, nie musisz odpowiadać! Wiem już, że nie możesz wszystkiego zdradzać. – Dodał jeszcze po chwili. Gdyby był duchem, to na pewno miałby na sobie jakieś cechy gatunku borsuków, żeby pokazać swoje powiązania z nimi!
– Myślisz, że mogę poznać tą Frar? Chętnie bym z nią porozmawiał i pokazał jej moje kraby. – Powiedział. Czy on znał smoczycę o takim imieniu? Bardzo możliwe, z pewnością ją widział! Ale w Axarusowym łbie już mieszało się większość imion, miał nawet problemy z tymi smokami, które żyły w Słońcu!
– Och, rozumiem! Z Krabusiem, jeżeli by kiedyś wrócił, chętnie wyprawilibyśmy ci pogrzeb, to miałbyś wtedy dwa. Ale to jak już będziesz gotowy w przyszłości. To nawet będzie do ciebie pasowało! Jeden dla twojej Plagijskiej części i drugi dla Wodnej. – Uśmiechnął się, gdyż był wręcz dumny ze swojego pomysłu. Podrapał Rogłowida za główką i nieco po brzuszku, miał tam takie bardzo gęste futro.
– Rozumiem, rozumiem! Dziękuję ci Dziadku, że wykorzystałeś część tej siły dla mnie. – Powiedział z takim naprawdę szczerym uśmiechem. Fajnie mieć takiego Dziadka-Ducha. Axarus cierpiał na to, że nie zostało mu już dużo bliskich osób. Więc taka opcja była dla niego super!
– Chciałoby mi się powiedzieć, że to była jakaś szalona podróż i przygoda, podczas której krążyłem po terenach za barierą, zawierałem sojusze z rasami rozumnymi i pokonywałem potężnych przeciwników. Ale wyszło dosyć nudno, po prostu poprosiłem o to Erycala! Ale tego maddarowego głosu już nigdy nie odzyskam. – Wytłumaczył. Nie przeszkadzało mu to jednak jakoś bardzo, skoro nadal miał zwykły głos. Jednak powinien chyba nosić jakiś pancerz na szyi!
– Dzięki zwierzętom jeszcze do końca nie powariowałem, Dziadku! Zawsze je szanowałem, moja przyjaciółka Miqui, której oddałem mojego borsuka miała fajny zwyczaj. Przy zabitych zwierzętach trzepa wyszeptać im do ucha: "Atratanoj", co oznacza dziękuję i przepraszam w jednym! A potem zamyka się im oczka. Przekazuję to teraz dalej wszystkim! – Opowiedział. Jak się dużo czasu spędzi z Axarusem, to można z nim całkiem normalnie porozmawiać.

Mgliste Wody

Licznik słów: 377
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Mgliste Wody
Dawna postać
Kronikarz Dusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1734
Rejestracja: 30 mar 2017, 13:57
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 800
Partner: Frar

Polana

Post autor: Mgliste Wody »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Zaśmiał się gromko na pytanie wnuka.
W zasadzie...to nie wiem. Myślę, że na mój obecny wygląd, czyli połączenie Cichych Wód i Czarnoskrzydłego wpłynęły wspomnienia tego pierwszego mnie. Więc...kto wie? – nie chciał psuć zabawy wnukowi informacjami, że raczej nie będzie mógł wybrać formy ze względu na to, że raczej nie zostanie duchem na długo. On wybrał już pozostać na tym padole łez i obserwować, czasem porozmawiać, ale już się nie odradzać.
Przez chwilę zastanawiał się nad drugim pytaniem wnuka. Po chwili jednak pokiwał twierdząco głową.
Myślę, że jak się postarasz, to tak. Niestety moja partnerka dość często zapada w magiczny sen, więc musisz być czujny na to, kiedy jest obudzona. Nigdy nie stroniła od poznawania smoków. A jak dowie się, że jesteś moim wnukiem, cóż, potraktuje Cię jak rodzinę. – a przynajmniej tak mu się wydawało. Frar była raczej z tych rozsądniejszych. I jeśli nigdy nie miała styczności z Axarusem, to na pewno nie będzie miała do niego "ale".
Pokiwał ponownie głową.
Jeśli będę gotów, wiem, do kogo się odezwać – puścił "oczko" swoim widmowym ślepiem.
Słuchał uważnie słów wnuka odnośnie tego, co się wydarzyło po jego odejściu i jak odzyskał głos. Dużo dziś kiwał głową, ale to była tylko oznaka tego, że słuchał uważnie.
Oj, lepiej faktycznie podwójny pancerz na tą szyję załóż. Bo potem zostanie ci tylko pisanie do komunikacji! – zaśmiał się lekko.
Wiedział, że jego potomek nie ma za równo pod sufitem, ale był i tak w tym wszystkim bardziej logiczny niż niejeden smok uznający się za "och, ach, wszechwiedzącego". Poza tym zawsze uznawał nieco urocze to, że zwierzęta były dla Axa jak rodzina. Dziwne, ale urocze. I jak sam jego wnuk stwierdził, dzięki nim nie powariował doszczętnie. A to już mówiło samo za siebie.
Skoro sam mówisz o sobie jak o wariacie...znaczy, że daleko Ci do niego. Wariaci często nie dostrzegają swojego wariactwa. A ty, pomimo tego, że różnisz się od wielu smoków chodzących po tej ziemi, niesiesz ze sobą wartości. Trzymaj się tego, kim jesteś i ciesz się każdym kolejnym dniem, mój wnuku. Niestety, muszę Cię teraz opuścić, ale nie martw się, zawsze Cię obserwuję i trzymam za Ciebie kciuki. Na pewno jeszcze się spotkamy, ale teraz muszę nabrać sił... – mruknął ostatnie zdanie pod nosem. Tak, utrzymywanie formy widocznej nie było zbyt łatwe. Jednak i tak był zadowolony z tego, że dane było mu nieco porozmawiać z Axarusem.
Wnuk mógł zauważyć, że sylwetka jego dziadka nieco się rozmywa, a na jego pysku widniał wciąż delikatny, ciepły uśmiech. Po chwili rozpłynął się w nicości, a smok mógł poczuć przyjemny chłód na swoich łuskach, gdy Mglisty faktycznie już opuścił to miejsce, ale czy na pewno? W końcu to duch i zawsze obserwuje...

Licznik słów: 452
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.
Stróż Pożegnań
Czarodziej Słońca
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 65
Rejestracja: 26 maja 2023, 15:31
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Wężowy pustynny
Opiekun: Topola; Znamię

Polana

Post autor: Stróż Pożegnań »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MA: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny
Kalectwa: Brak skrzydeł; +1ST do akcji magicznych
  • Jawor nie pamiętał tego miejsca za czasów, gdy było pustkowiem – był zbyt młody. Mimo wszystko, interesowało go czasem, ilekroć wybrał się w nowe miejsce, jak wyglądało ono zanim postawił łapę na jego ziemi. Albo zanim zrobił to ktokolwiek ze smoków jego stada, albo smoków Wolnych Stad w ogóle. Ile zdążyło się zmienić, a co pozostało takie samo? Niestety, nie było mu dane się o tym przekonać, czy chociażby wysłuchać czyjejś historii. Nie był pewien, czy zna kogoś, kto żył dostatecznie długo. Może jedynie kojarzył słonecznego staruszka, ale jedynie z widzenia. Swoje dni, poza doskonaleniem posługiwania się własną maddarą, jak na adepta przystało, spędzał na zwiedzaniu. Był już dostatecznie wyrośnięty, no i potrafił już walczyć, by matki nie obawiały się, że na terenach poza obozem spotka go coś złego. Zazwyczaj czuł jednak obecność któregoś z kompanów, ale prędko się dostosował i jakoś... przestało mu to przeszkadzać.

    Postawił więc na tereny wspólne, na których jeszcze nigdy nie był. Polana była o tej porze dość urokliwa, bo niskie trawy, mchy i sporadycznie pojawiające się, niewymagające kwiaty kładły się jak dywany po okolicy. Aby się tu dostać, samczyk wpierw przekroczył umowną granicę stad, która teraz już nie obowiązywała, a kolejno przepłynął Tdarę. Z racji budowy ciała i ogólnie bycia wężowym, pływanie nie sprawiało mu kłopotu – wręcz przeciwnie! Przepadał za wodą, tym bardziej, gdy pogoda była odpowiednia. Ciągnął za sobą ciemny ogon, w którego łuski słońce prażyło najmocniej. Czuł jednak przyjemne ciepło pomiędzy swoimi łopatkami i na całym grzbiecie. Robił przystanki przez całą trasę, ale odpoczął dopiero na polanie, gdy nastało już popołudnie.


    Othela

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
WYGLĄD × THEME × GŁOS
...

♱ Boski ulubieniec ♱
"Co próbują nam powiedzieć?" – 23.09


♱ Niestabilny ♱
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


kalectwo: +1 ST do akcji magicznych
   Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej