Prastare Drzewo

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nie było to coś, co wspominała z dumą i uśmiechem na pysku. Dla niejednego przejaw głupoty osłabiający stado, dla niej coś o głębszym znaczeniu, ważnym jedynie dla niej.
Zanim zabrała się za miseczkę ułożyła się wygodnie na ziemi. Przednie łapy wyciągnęła przed siebie i dopiero wtedy otoczyła nimi przyjemnie gorące naczynie.
~ Z lodowatym oddechem nic nie pozostaje długo zbyt ciepłe.~ rzuciła żartobliwie i dmuchnęła wprost w herbatę. Niezbyt mocno, by nie rozchlapać cieczy. To wystarczyło, by temperatura napoju spadła i mogła spokojnie jej skosztować. ~ Smaczne, jak dotąd miałam okazje jedynie dwa razy spróbować czegoś takiego i chyba sporo straciłam.~ pierwszą herbatę z ziół piła razem z Mułkiem i Pasją, w dość niecodziennych okolicznościach.
Jej uwadze nie umknęło nagłe zerknięcie w bok młodej, nie chciała jednak na siłę pytać o co chodzi.
~Podobnie jak ja, na wojownika~ – oby tylko syn nie poszedł w ślady matki względem zbyt pochopnych decyzji podczas walki. Ciekawe, że dopiero po fakcie widziało się tak błędne decyzje, zaś w trakcje walki wydawały się opłacalnym i nazbyt kuszącym rozwiązaniem. Spoważniała dopiero przy następnej części rozmowy, przeniosła wzrok na pyszczek Sahidy i przyjrzała jej się chwile.
~ Obiecasz mi coś?~ spytała z wyraźną troską w maddarowym głosie. Nawet jeśli nie otrzymała by twierdzącej odpowiedzi, kontynuowała by. ~ Nawet jako ktoś uczący cię walczyć, nie mogę zabronić Ci takich walk. Jeśli kiedykolwiek zechcesz jednak ich spróbować, zrób to w momencie gdy będziesz do tego w pełni przygotowana, nie tylko pod względem umiejętności, ale również dorośniesz do ich konsekwencji. Czasami łatwo pozbawić kogoś łapy, czy skrzydła w ferworze walki, dopiero później gdy opadnie adrenalina dociera do walczącego, że mógł zabić innego smoka.~ nie chciała by przechodziła przez to co ona, po walce z czarownicą z Plagi. Mimo, że powinna już przywyknąć do takich widoków, nadal krzywiła się na widok smoczycy w kałuży krwi.
Temat Strażnika podjęła po krótkiej chwili ciszy i przeniesieniu wzroku na własne łapy.
~ Tak trochę, ale to bardziej skomplikowane.~ upiła kolejny łyk napoju.

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Ostoja Zimy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 778
Rejestracja: 13 gru 2020, 22:01
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: północno-powietrzny
Opiekun: Bojowy Okrzyk i Pogoń Brzasku
Partner: Pełnia!

Post autor: Ostoja Zimy »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,P,W,Śl,Kż,MP,MA,MO,Prs,O: 1 |L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tancerz
Wzięła delikatny łyk gorzkiego napoju i przegryzła to truskawką. Zaskoczyło ją, że Błazenek chce zostać wojownikiem, zaraz jednak uśmiechnęła się uświadamiając sobie, że jej własny ojciec również zainspirował ją do zostania wojowniczką. Szanowała każdego Łowcę, najbardziej swoją matkę, ale nie widziała się w tej roli. Metaliczny posmak krwi, adrenalina, kurz areny – to było to, czego chciała.
Może spotkam się z nim na arenie – powiedziała po chwili i podmuchała delikatnie wierzch cieczy.
Odłożyła kamienny kubek, wlepiając oczy na swoją mistrzynię, nigdy nie brała pod uwagę takiej walki, choć jedyny smok któremu chciałaby zrobić krzywdę, był z Plagi.
Będę gotowa Fille, obiecuję – kiwnęła głową a jej mina była zadziorna – Nie chciałabym zabić żadnego smoka, ale... wiem że czasem takie rzeczy się zdarzają. Jest taka jedna smoczyca którą gardzę i jej mordę wytarzałabym w piachu, ale nie jestem jeszcze gotowa – dolała sobie naparu.
Przepraszam, nie powinnam pytać o takie rzeczy – skuliła lekko uszy i trąciła ją pyszczkiem w łapę przepraszająco – po prostu... – wzięła głęboki wdech – jest taka jedna smoczyca, którą... lubię, bardzo lubię – nie wiedząc czemu, niekontrolowanie, zasłoniła sobie pysk skrzydłem. Czuła się dziwnie, nigdy o tym nie mówiła głośno, ale tylko kiedy o tym pomyślała, czuła zawstydzenie.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❅ I Boski ulubieniec
Boski ulubieniec: raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni ( ostatnie użycie 12.04).
❅ II Szczęściarz
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie ( ostatnie użycie x )

❅ III Tancerz
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Przedmioty fabularne na sobie:
-- Dwie złote bransolety na prawej łapie od Safari;
-- dwie pary kolczyków po dwie na każde ucho od Pełni;
-- Samodzielnie upleciony koszyczek z suchych traw;


TECZKA || GŁOS || MAPA || ROAR


Lotka – sroka
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,Kż: 1

Obrazek
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Każda z ról w stadzie wiązała się z pewnym ryzykiem. Łowca mógł trafić na mocnego drapieżnika w trakcie polowanie lub inną istotę, wojownik na jednej z aren lub obronie stada. Nawet piastunowi lub uzdrowicielowi mogło przytrafić się coś złego.
~ Możliwe.~ byli jednym z najmłodszych pokoleń wojowników, tak więc prawdopodobieństwa spotkania na arenie rosło. Wybrała jedną z truskawek, podczas gdy ona rozwinęła temat walk. Obracała ją chwile w łapie przyglądając się jej kolorowi oraz drobnym pestką znajdującym się na jej skórce.
~ Emocje również nie są dobrym doradcą podczas walki.~ Mówi to ta, która właśnie przez nie, robi co robi, a właściwie to ucieka przed nimi na arenę. O tym jednak nie wiedział nikt i niech tak lepiej pozostanie. A przynajmniej do czasu, aż czara nie zostanie przelana.
~ Nie masz za co przepraszać, przecież nie wiedziałaś jak sprawy między mną, a nim się mają...~ dalsza kontynuacja jej słów radził o co chodzi. Uśmiechnęła się delikatnie, nie chciała by młoda obwiniała się o jej nagłe zepsuty humor. ~ Ale rozumiem o co Ci chodzi.~ zdecydowanie nie była najlepszym doradcą w sprawach miłosnych. Ba, wręcz fatalnym...

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Ostoja Zimy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 778
Rejestracja: 13 gru 2020, 22:01
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: północno-powietrzny
Opiekun: Bojowy Okrzyk i Pogoń Brzasku
Partner: Pełnia!

Post autor: Ostoja Zimy »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,P,W,Śl,Kż,MP,MA,MO,Prs,O: 1 |L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tancerz
Czuła jak cały pysk ją piecze, na wszelki wypadek zasłoniła się też drugim skrzydłem, tworząc swego rodzaju kokon. – M-Myślisz... że mogę j-jej coś dać? Ch-chyba lubi zioła... – wymamrotała i westchnęła. Sekcję znała od pisklęcia i choć ich profesje bardzo się różniły, to Sahida była leczona od czasu do czasu właśnie przez nią. Nie była pewna co to za dziwne uczucie jej towarzyszy, kiedy myśli o niej. Wstała i zaczęła krążyć raz w lewo, raz w prawo, będąc dalej zasłoniętą skrzydełkami. W końcu usiadła zrezygnowana i westchnęła ciężko.
Co ja mam zrobić? Tata i mama mi nie pomogą, sami wyglądają jakby nie bardzo wiedzieli co robić względem siebie, ale się chyba kochają. Czy to właśnie... – przełknęła głośno ślinę a skrzydła opadły, zrobiła zdruzgotaną minę, a oczy jej się zaszkliły.

Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❅ I Boski ulubieniec
Boski ulubieniec: raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni ( ostatnie użycie 12.04).
❅ II Szczęściarz
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie ( ostatnie użycie x )

❅ III Tancerz
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Przedmioty fabularne na sobie:
-- Dwie złote bransolety na prawej łapie od Safari;
-- dwie pary kolczyków po dwie na każde ucho od Pełni;
-- Samodzielnie upleciony koszyczek z suchych traw;


TECZKA || GŁOS || MAPA || ROAR


Lotka – sroka
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,Kż: 1

Obrazek
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Rozumiała jej zawstydzenie, więc nie musiała dopytywać skąd to nagłe zasłonięcie.
~Taki podarek może jej się spodobać, jednak ty znasz ją lepiej niż ja, więc powinnaś wiedzieć, co na pewno sprawi jej przyjemność~ gdy młoda ponownie usiadła na zadku zaraz po chwilowym spacerze podniosła się z ziemi i przysiadła nieco bliżej niej. Lewe skrzydło rozłożyło się, pióra zaszumiały niemal od razu gdy delikatny podmuch dostał się między ich lotki. Kończyną lotną otoczyła Sahide w drobnym geście wsparcia.
~ Sama nie mam zbyt wiele doświadczenia w tych sprawach, a moja pierwsze konfrontacja z uczuciami... skończyła się dla mnie kiepsko, ale to tylko dlatego, że trafiłam na smoka który zwyczajnie nie chciał mnie...~ zaczęła spokojnym głosem rozbrzmiewającym w jej łbie ~ Wydaje mi się, że jeśli Mirri również ciebie lubi, nawet samo powiedzenie jej co czujesz powinno być dobre.~ oby tylko się nie myliła.

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4233
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Mimo iż tereny Wspólne były nieporównywalnie mniejsze w zestawieniu z całymi Wolnymi, wciąż były na nim kawałki obszarów, których nigdy nie zbadał. Choć prastare drzewo zawsze przyciągało go swoją obecnością, górując nad swoimi pobratymcami, nigdy dotąd nie lądował u jego podnóży. Czuł, jakby potrzebował dostatecznego usprawiedliwienia, żeby w ogóle przyglądać mu się z tak bliska.
Przechadzając się dziś po dzikiej puszczy, nie sądził, że nabył wartość, której nie posiadał wcześniej, ale był zwyczajnie zbyt zmęczony, by słuchać się własnych wytycznych. Stanął przed gigantyczną rośliną, zadzierając łeb do góry, żeby spojrzeć na zlewającą się z ciemnym niebem, gęstą koronę. Wiatr poruszał nią teraz łagodnie, choć z ziemi szum liści nie brzmiał tak przejmująco, gdyż zagłuszał je odgłos niskich krzewów, czy budzących się o tej porze owadów. Chcąc w pełni zrozumieć język prastarego stworzenia, musiał na nie wejść. Wessał powietrze nerwowo, jakby znów był młodym smokiem, odbywającym swoją pierwszą, poważną rozmowę z przywódcą. Nieco spokoju wstąpiło do niego dopiero gdy dotknął zmarszczonej kory. Najpierw ocenił jej twardość, żeby zrozumieć, jak ograniczyć możliwe uszkodzenia, a potem już spokojniej przytknął spód dłoni do chropowatej faktury. Drzewa nie komunikowały się z nim tak jak dawniej, bo najwyraźniej wyrósł z wiary, że było to jakkolwiek możliwe. Chociaż, czy kiedykolwiek sądził, iż łagodne, czy krytyczne głosy w tyle głowy, nie były jego własnymi? Udawanie przed samym sobą, że byli w jakiś sposób połączeni, napełniało go kiedyś spokojem i otuchą, ale teraz czuł względem siebie jedynie zażenowanie.
Nadal zamierzam was słuchać – mruknął do siebie, gładząc doświadczone ciało obcego stworzenia. Z drugiej strony, dlaczego miałby przestać wierzyć? Smoki na co dzień nurzały się w takim absurdzie, że ta jedna, prywatna niedorzeczność nie czyniła świata gorszym.
Pomedytowawszy chwilę, w końcu przystąpił do wspinaczki. Ostrożnie wyszukiwał kawałki kory, gdzie mógłby wbić pazury, nadzorując ciężar, który nakładał na daną łapę. Przy jego masie, niemożliwe by nie zostawił na drzewie jakiegokolwiek śladu, lecz nie bez powodu wybrał roślinę, która mogła najlepiej znieść taką wizytę. Gdy tylko dotarł do najniższych gałęzi, skupił się na łapaniu ich blisko pnia, żeby ich nie wyginać, aż w końcu wślizgnął się w poskręcaną, majestatyczną koronę.
W powietrzu wisiał niepokój i napięcie, ale próbował je ignorować, chcąc choć na chwilę odpłynąć myślami w przestrzeń, gdzie nic nie miało znaczenia. Jedynie trwanie. Obserwacja. Cisza.
Ze swoistego transu wyrwała go dopiero obserwacja tego co działo się po drugiej stronie drzewa. Z jego szczytu mógł zauważyć, jak za drobnymi światełkami krążącymi nad wysoką trawą, chodzi znajoma mu Plagijka. Łapała je i chowała do niewielkiej torby, którą miała ze sobą. Zmrużył ślepia. Pierwsze pytanie "po co", przywróciło go do rzeczywistości.
Przemieścił się nieco niżej i korzystając z tego, że smoczyca była niedaleko, przemówił do niej od razu z wygiętej fikuśnie gałęzi. Musiała wysoko zadrzeć łeb, żeby w ogóle go zobaczyć, a zwyczajny wyskok nie byłby wystarczający, aby mogła dosięgnąć go choćby krańcem szpona.
Dlaczego to robisz? – Wyjątkowo żadnego "witaj", ani skinienia łbem nie otrzymała, ale przede wszystkim dlatego, że po chwilowym zamyśleniu, jeszcze nie zdążył w pełni wbić się w swoją praworządną powłoczkę. Jego głos był naturalnie surowy z brzmienia, ale nie było w nim żadnego oskarżenia, czy wyeksponowanego specjalnie zaskoczenia. Po prostu nie wiedział dlaczego to robi.

Licznik słów: 529
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Palenie Piskląt
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 165
Rejestracja: 12 lip 2020, 17:34
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 47
Rasa: drzewny-północny

Post autor: Palenie Piskląt »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Śl,Kż,A,O,MP,MA,MO: 1
Atuty: Magiczna, Niestabilna, Nieugięta, Przezorna
Prastare Drzewo. Niezwykłe wieczne oraz majestatyczne. Musiało naprawdę sporo przeżyć... jednak czy dostatecznie dużo, aby zmierzyć się z nosicielką płomieni? Cisza obejmująca to miejsce, w tym czasie rozpościerała się w najlepsze. A Brzoskwinkę ogarniała coraz większa rozterka. Płomienie szalały wokół niej, niosąc paradoksalnie wypowiedzenie swoistej "zimniej wojny". Nie wiedziała, czy spalenie tego reliktu przeszłości niosłoby za sobą bardzo poważne konsekwencje... ogień był jednak ważniejszy. Ogień mógł wynieść możliwe dusze tej korony ku niebiosom... co jeżeli przez to tak długo żyło? Co jeżeli stanowiło swoiste więzienie...
Płomienie buchnęły paląc nieco większy obszar wokół niej. Płomienie smagały wszystko aż do gruntu. Gotowe aby zając się i drzewem. Czekały tylko i wyłącznie na swoją panią... ta jedynie w zamyśleniu się przyglądała. Czy na pewno ten zaszczyt mógł przypaść jej? Czy była godna? Tego nie była pewna... i to właśnie dzieliło ją, od tego wiekowego pienia... siedziała tak w ciszy. Płomienie tliły się w najlepsze, nie krzywdząc jej ani innych żywych istot prócz roślin. Adrenalina buzowała w jej żyłach, a wewnętrze pragnienie domagało się bojkotu o sprawiedliwość. Coraz mocniej... coraz donośniej... coraz mniej obchodziły jej konsekwencje, bo jeżeli będzie musiała później walczyć o swoje przekonania i chęć zbawienia tego zimnego świata... to była gotowa stać, niczym kamienny mur... na ognistej polanie, gdzie wszystko i wszyscy wreszcie osiągnęliby długo wyczekiwane zbawienie!

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
atuty:
II niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
III nieugięty – mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
IV Przezorny – +2 ST do kontrataków przeciwników.
Pogoń Brzasku
Dawna postać
kawał baby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1008
Rejestracja: 28 cze 2020, 21:19
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: górski
Partner: Bojowy Okrzyk

Post autor: Pogoń Brzasku »

A: S: 4| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: L,Pł,W,Prs,O,MO,MA,MP,Kż 1 | Śl,B: 2 | A,Skr: 3
Atuty: Pechowiec; Pamięć Przodka; Bestiobójca, Opiekun, Utalentowany
Przechodziła tędy zupełnym przypadkiem, bo celowo nie spacerowałaby po puszczy. Hradi poprosił ją o spacer w lesie, bo jako kot czuł się w nim po prostu dobrze, a nie chciał wychodzić sam poza teren stada.
Spacerowali jednak w pewnej odległości, kontrolując raz po raz swoją lokalizację.
W pewnym momencie, idąc tak przez Dziką Puszczę, Pogoń dostrzegła... płomienie między roślinnością.
Zaalarmowało ją to. Nie przepadała za lasami, ale nie chciała pozwalać na bezmyślny pożar.
Łowczyni przedarła się przez krzaki, aż nie znalazła się na wypalonej polanie.
Hola hola... – zaczęła. Podniosła wzrok, zauważając. Hmmm. Czy to nie była Brzoskwinka, siostra Goździk? Pogoń zapamiętała Czarodziejkę z ceremonii, na której ta nazwała się Paleniem Piskląt.
Teraz chciała spalić las.
Palenie, co tu robisz? Chyba nie chcesz spopielić tego całego lasu? – zapytała, chociaż nie była pewna, czy dokładnie tego właśnie Brzoskwinka nie chciała osiągnąć. Znaczy... płomienie smagające roślinność wokoło Czarodziejki były wymowne. Mergo uniosła nieco łeb i pociągnęła nosem, czując gorąc.

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekObrazek

∅ pechowiec ∅ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
∅ pamięć przodka ∅ -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
∅ bestiobójca ∅ tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
∅ opiekun ∅ stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu


___Hradisamiec pumy___________Hviskesamiec gryfa___
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1________S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl, Kż: 1______________B, L, Pł, A, O, Skr, Śl, MP: 1__


teczka osiągnięcia adopcje
#627d9b
Palenie Piskląt
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 165
Rejestracja: 12 lip 2020, 17:34
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 47
Rasa: drzewny-północny

Post autor: Palenie Piskląt »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Śl,Kż,A,O,MP,MA,MO: 1
Atuty: Magiczna, Niestabilna, Nieugięta, Przezorna
Gorące rozmyślania Palenia zostały przerwane przez niespodziewane przybycie Pogoni! Może wcześniej nie zamieniły ze sobą zbyt wiele słów, to jednak kojarzyła ją z pyska! Jej obawy były dobrze zrozumiałe Brzoskwini, jednak to oznaczało jedynie, że tej jak reszcie przeszkadza palenie wszystkiego w wokoło. Nie wiedziała w czym miałoby to robić problemy! Ale członek stada to członek stad i trzeba było ją uspokoić.
– O hlej Plogwlon!! – Przywitała się radośnie, nie przerywając swojego płomiennego widowiska. -Nleeej, la popostu clem splalic twlo dzlewo. Nlic linneglo. – Zapewniła wskazując jedocześnie na wspomniane prastare drzewo. Nie zamierzała spalać całego lasu, bo większy pożar nie był jak na razie potrzeby. Trzeba było umieć cieszyć się nawet z małych płomieni! Bowiem to zazwyczaj od małej iskry znika cały las...

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
atuty:
II niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
III nieugięty – mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
IV Przezorny – +2 ST do kontrataków przeciwników.
Pogoń Brzasku
Dawna postać
kawał baby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1008
Rejestracja: 28 cze 2020, 21:19
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: górski
Partner: Bojowy Okrzyk

Post autor: Pogoń Brzasku »

A: S: 4| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: L,Pł,W,Prs,O,MO,MA,MP,Kż 1 | Śl,B: 2 | A,Skr: 3
Atuty: Pechowiec; Pamięć Przodka; Bestiobójca, Opiekun, Utalentowany
Oh prawie by zapomniała, że Palenie mówiła w dosyć, osobliwy sposób.
Nie zrozumiała przywitania czarodziejki, nie od razu. Ale ton głosu i język ciała mówił wystarczająco, więc tę część jako tako przetrawiła. A potem, ugh, odpowiedź na jej własne pytanie.
Zrozumiała "nie". Potem "po prostu", "spalić" i... "drzewo". Dobrze, że miała już doświadczenia z Erją. Syn mówił już całkiem ładnie, ale na początku też trudno jej było zrozumieć gaworzenia, co za to przygotowało ją troszeczkę na prawdziwe wyzwanie – rozmowę z Paleniem Piskląt.
Pogoń przełknęła ślinę, zerkając z Czarodziejki na drzewo.
O, eeee, ja bym nie robiła tego na twoim miejscu – rzekła mądrze. – Wygląda bardzo staro, skoro jeszcze nikt go nie ściął, spalił, czy nawet samo się nie przewróciło, to znaczy, że chyba musi być specjalne.
Chciała odwieść Palenie od pomysłu spalenia drzewa. Nic dobrego by z tego nie wynikło, szczególnie, że teraz siedzą tu obie, pośród płomieni. Jeszcze by jakiś postronny obserwator mógł pomyśleć, że jeśli drzewo spłonie, to wina będzie obu smoczyc, a nie tylko jednej...

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekObrazek

∅ pechowiec ∅ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
∅ pamięć przodka ∅ -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
∅ bestiobójca ∅ tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
∅ opiekun ∅ stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu


___Hradisamiec pumy___________Hviskesamiec gryfa___
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1________S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl, Kż: 1______________B, L, Pł, A, O, Skr, Śl, MP: 1__


teczka osiągnięcia adopcje
#627d9b
Palenie Piskląt
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 165
Rejestracja: 12 lip 2020, 17:34
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 47
Rasa: drzewny-północny

Post autor: Palenie Piskląt »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Śl,Kż,A,O,MP,MA,MO: 1
Atuty: Magiczna, Niestabilna, Nieugięta, Przezorna
Z całej wypowiedzi Palenie zainteresowała się najbardziej jednym słowem... specjalne.
– Cleklawe, n-nla ilwe specialialne lews. – Rzekła i zwróciła się w stronę drzewa... a zaraz wokół niej zaczęła zbierać się niestabilna maddara. Wyobraziła sobie jak z jej prawej jak i z lewej strony pojawia się duża smuga ognia, która to nie miała zranić jej, ani znajdującej się obok Pogoni, a jedynie podpalić drzewo znajdujące się przed nią. Płomienie miały obiec całą koronę spalając każdy centymetr starego drewna. Jeżeli było specjalne to na pewno powinno znieść więcej niż inne drzewa.... a jeżeli by tak było, to tym bardziej trzeba było to spalić. W końcu coś tak złego nie mogło znajdować się na tych terenach. Wiedziała, że koleżance może się to nie spodobać, ale chciała pokazać jej, że nie ma co się martwić. Kontrolowała na tyle płomienie, aby nie podpalić nic innego. To była potyczka jej i tego kawałka drewna.
– Tsla lyzyklowlac mlala! – Dodała jeszcze w stronę łowczyni

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
atuty:
II niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
III nieugięty – mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
IV Przezorny – +2 ST do kontrataków przeciwników.
Pogoń Brzasku
Dawna postać
kawał baby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1008
Rejestracja: 28 cze 2020, 21:19
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: górski
Partner: Bojowy Okrzyk

Post autor: Pogoń Brzasku »

A: S: 4| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: L,Pł,W,Prs,O,MO,MA,MP,Kż 1 | Śl,B: 2 | A,Skr: 3
Atuty: Pechowiec; Pamięć Przodka; Bestiobójca, Opiekun, Utalentowany
Przez chwilę pomyślała, że może jej słowa dotarły do Brzoskwinki. Już miała ochotę odetchnąć i poklepać się po plecach za wspaniałą robotę, odwiedzenie podpalaczki od pomysłu sfajczenia tego starego drzewa. Ułuda trwała krótko.
Poczuła wibracje maddary, która niewątpliwie miała przerodzić się w wygłodniały płomień z apetytem na drewno. Łowczynię przeszedł dreszcz i zrobiło się jej momentalnie gorąco.
Nie... – nie wolno! – Jakie ryzykować, to jest totalnie bezmyślne! – oburzyła się, choć głos miała bardziej nerwowy niż pełen gniewu.
Popatrzyła na drzewo. Czy zajmie się ogniem? Ostatnio często padało, było wilgotno. Nie powinno... ale magiczne płomienie nie musiały mieć takich samych właściwości jak te prawdziwe.
Co miała zrobić, nadmuchać na ogien Palenia, żeby zgadł. Bah. Co za durny pomysł. Była z niej marna czarodziejka, ale chyba najodpowiedniej będzie zareagować również magią. Z wątpliwością w sercu wydobyła maddarę spod skóry, aby przeobrazić ją w mgiełkę, która miała otoczyć drzewo. Mgła miała być gęsta, mokra. Bariera zawieszonej w powietrzu wilgoci miała skutecznie powstrzymać płomienie Czarodziejki przed pożarciem drzewa. Pogoń dopełniła ostatnich szczegółów czaru i popchnęła magię w kierunku drzewa, w celu ziszczenia wyobrażenia.
Oby zadziałało. Oby Palenie się nie wkurzyła za bardzo za tę interwencję.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekObrazek

∅ pechowiec ∅ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
∅ pamięć przodka ∅ -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
∅ bestiobójca ∅ tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
∅ opiekun ∅ stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu


___Hradisamiec pumy___________Hviskesamiec gryfa___
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1________S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl, Kż: 1______________B, L, Pł, A, O, Skr, Śl, MP: 1__


teczka osiągnięcia adopcje
#627d9b
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1029
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Dopóki smoki nie zbliżały płomienia w kierunku Prastarego Drzewa, drzemiąca w nim siła nie była nimi zainteresowana. Nieistotne co działo się z lasem, dopóki system korzeni najważniejszej rośliny, był bezpieczny. Drzewo posiadało zresztą własne, naturalne priorytety. Duch miał inne.

Sytuacja szybko przybrała dramatyczny przebieg, bowiem interwencja Pogoni okazała się zupełnie bezskuteczna. Nic dziwnego, skoro samica rzadko korzystała z maddary i nie była tak obeznana ze swoim źródłem, jak czarodzieje. Palenie zaś, mimo iż nie miała po swojej stronie pełnego przeszkolenia, sprawdziła się w swojej funkcji wyśmienicie. Pogoń Brzasku mogła jedynie patrzeć, jak przed jej ślepiami materializuje się struga płomienia uderzająca prosto w koronę drzewa, pożerając gałąź po gałęzi. Prastara roślina była zbyt ogromna, aby gorąc objął ją natychmiast, lecz chaotyczny żywioł miał to do siebie, że i tak nie potrzebował wiele czasu.
Równocześnie stało się jednak coś innego. Powietrze aż zgęstniało od energii, która zmaterializowała się wokół Ziemistych, a następnie zogniskowała wokół ich szyi. Bez znaczenia, która z nich była sprawczynią. Bez znaczenia, która starała się pomóc. Obie stały obok.
~ Ugaś to albo ja spopielę ciebie ~ osobno w swych łbach usłyszały stary, rzężący głos, zaś na gardzielach spoczął im niewidzialny, miażdżący ciężar. W jednej chwili poczuły, że się duszą, a przed ich ślepiami pojawiają się mroczki. Palenie nie była w stanie podtrzymać w ten sposób swojego magicznego płomienia, choć rozpoczęty przez nią pożar i tak trwał w najlepsze. Być może duch był zbyt zaaferowany wydarzeniem, że rzeczywiście nawet nie zwrócił uwagi, która miała czelność zaatakować miejsce jego zamieszkania? Jego akcja nie trwała jednak długo, ani nie była specjalnie krzywdząca. Stanowiła zaledwie wstęp do groźby, której najwyraźniej również nie wahał się zrealizować.

Na prawych dłoniach Ziemistych pojawił się płomyk wielkości szczenięcej łapy. Ot wyrósł sobie, jakby spod ich łusek, czy futra. Obecność ognia bolała okrutnie, jak to miała w zwyczaju, grożąc sztucznie zwolnionym, choć wciąż całkiem realnym rozrośnięciem się na większą powierzchnię ciała. Wszystko zależało od ich następnego kroku. Póki co nic nie wskazywało na to, aby mieszkający tu od dziesiątek księżyców duch był lepszym słuchaczem niż Palenie Piskląt, choć przynajmniej wiedziały, iż był konkretny.

Licznik słów: 346
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Palenie Piskląt
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 165
Rejestracja: 12 lip 2020, 17:34
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 47
Rasa: drzewny-północny

Post autor: Palenie Piskląt »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Śl,Kż,A,O,MP,MA,MO: 1
Atuty: Magiczna, Niestabilna, Nieugięta, Przezorna
Drzewo okazało się rzeczywiście specjalne, co Palenie dotkliwie poczuła na swojej szyi. Jedynie obecność Pogoni powstrzymała ją od dalszego palenia tego drzewa, bo byle pogróżek to się nie bała! Była ponad tym nawet jeżeli miałaby zginąć! Ale pamiętała, że trzeba było dbać o smoki ze swojego stada, tak więc chcąc czy nie chcąc nie mogła bardziej zaostrzać sytuacji... przynajmniej teraz gdy nie była tu sama. Tak więc z czystym bólem serduszka, wyobraziła sobie jak ta złowroga woda, w postaci dużego strumienia leje się na jej własny wywołany pożar. W miarę możliwości lała go w taki sposób, aby jak najefektywniej go gasić... mając takie doświadczenie z ogniem mogła domyślać się jego słabych punktów. Woda miała w swojej naturze idealnie gasić ogień, lepiej niż jego naturalny odpowiednik. Miała gwałtownie obniżać temperaturę w miejscu tyknięcia się jej z podłożem. Wyobraziła to sobie i zaczerpnęła ze swojego źródła.... oby tylko się udało.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
atuty:
II niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
III nieugięty – mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
IV Przezorny – +2 ST do kontrataków przeciwników.
Pogoń Brzasku
Dawna postać
kawał baby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1008
Rejestracja: 28 cze 2020, 21:19
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: górski
Partner: Bojowy Okrzyk

Post autor: Pogoń Brzasku »

A: S: 4| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: L,Pł,W,Prs,O,MO,MA,MP,Kż 1 | Śl,B: 2 | A,Skr: 3
Atuty: Pechowiec; Pamięć Przodka; Bestiobójca, Opiekun, Utalentowany
Jej mgła nie zadziałała. Najwyraźniej chcieć to nie zawsze móc. Popatrzyła jak płomienie ogarniają drzewo, i nie wiedziała co zrobić. Próbować dalej? Spróbować zionąć na drzewo?
Zaraz potem jednak poczuła ucisk na gardle. Usłyszała głos w głowie. "Spopieli ją"? Przecież nic złego nie zrobiła! Nawet próbowała zapobiec pożarowi, tylko zawiodła ją maddara.
Sięgnęła sobie do gardła, drapiąc szponami o twardą łuskę, jakby w próbie zerwania ucisku z szyi. Nie mogła oczywiście tego zrobić, bo ciężar nie był fizyczny. Stęknęła z urywanym oddechem, nie rozumiejąc, co się za bardzo dzieje.
Gdy ucisk zelżał, poczuła gorąc na łapie. Zerknęła na dłoń, zauważając na niej... płomień.
No do licha, co jeszcze?
Potrząsnęła łapą, jakby chcąc pozbyć się i ugasić płomień, ale chyba nic z tego. Pogoń popatrzyła z powrotem na palące się drzewo. Miały je... ugasić.
Mając szczerą nadzieję, że teraz jej magia zadziała, łowczyni znów sięgnęła po maddarę. Wyobraziła sobie strugę wody, która miała spaść z góry na koronę drzewa i ugasić pożar. Woda jak woda, była mokra, wilgotna... temperatura miała być neutralna. Wodo-podobny twór miał być bardzo dobry w gaszeniu pożarów i powinien poradzić sobie z tym na gałęziach. Pogoń z cieniem wątpliwości przelała magię w wyobrażenie.
Zerkała potem to na drzewo, to na swoją łapę, nerwowo nią trzęsąc.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekObrazek

∅ pechowiec ∅ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
∅ pamięć przodka ∅ -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
∅ bestiobójca ∅ tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
∅ opiekun ∅ stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu


___Hradisamiec pumy___________Hviskesamiec gryfa___
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1________S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl, Kż: 1______________B, L, Pł, A, O, Skr, Śl, MP: 1__


teczka osiągnięcia adopcje
#627d9b
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1029
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Nie ma nawet sensu czarować. Szło im, lekko mówiąc, nie najlepiej. W przypadku Pogoni, maddara ledwie zawibrowała w powietrzu, nie materializując się w żadną konkretną formę, jakby odrobina bólu wystarczyła aby zupełnie pozbawić ją koncentracji. Sytuacja stawała się groźniejsza z każdym uderzeniem serca, gdyż wędrując w dół drzewa, płomień miał szansę przeskoczyć na korony innych, stykających się z nią roślin. Ratowała ich pora w której się znajdowali, bowiem gałęzie nie miały aż tylu mięsistych liści które mogłyby zająć się ogniem, a sama niska temperatura, czyniła żywioł odrobinę leniwszym, niż byłby w środki upału. Niebezpieczeństwo pozostało jednak równie realne, zwłaszcza gdy smoki same były pochłaniane przez wyniszczającą siłę, którą jedna z nich sprowadziła na schronienie ducha.
W przypadku Palenia sytuacja okazała się jeszcze bardziej niebezpieczna. Woda która grubym strumieniem wystrzeliła w płonące drzewo, zamiast je ugasić, wytworzyła gęstą parę, która niczym trująca chmura rozeszła się od pnia i korony, wysoką temperaturę posyłając prosto w pysk swojej ofiary.
Ból był okropny, jakby jej własna magia sprzymierzyła się z mocą ducha i zdecydowała się ją samą doszczętnie spalić.
Para pochłonęła przód jej ciała, otulając futro, wnikając w skórę i rozgrzewając, wywołując szok, który był zdolny natychmiast zwalić ją z łap. Być może miała siłę by wykrzesać z siebie ostatni podryg, ale na cokolwiek więcej było już za późno.
Płomień który rozprzestrzeniał się na ich łapach jedynie kontynuował swoją pracę, choć zdawał się mniej dewastujący niż naturalny żywioł. Wciąż jednak sięgał coraz dalej.

Palenie Piskląt
1x rana lekka
1x rana ciężka

Pogoń Brzasku
1x rana lekka

Licznik słów: 252
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej