OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Młody był ciekawy wielu rzeczy, nie wszystkie związane z przywództwem. Słysząc o swoim bracie, rozchmurzył się znacznie. Sama myśl o nim dawała mu otuchę i spokój ducha, byli dla siebie wszystkim. Padły pytania, które trochę zdziwiły Koronę. Zamącony zastępcą? Niby spodziewał się, że wszyscy tak będą myśleli, ale jeszcze oficjalnie nikogo nie wybrał.– Zamącony Błysk jest moim bratem, ale nie zastępcą. Jeszcze nie jestem pewny co do tego, ale jest on kandydatem, to prawda. Ale jestem też częściowo rozdarty między tym a braterstwem krwi. Bogowie by chyba nie byli zadowoleni, gdybym wybrał brata krwi jako zastępcę, to wbrew zasadą. A jest to o wiele lepszy sposób pokazania, że ci na kimś zależy, niż dawanie mu dodatkowej roboty. Odpowiadając za to na twoje poprzednie pytanie, zastępca nie ma dużo do zrobienia. Zajmuje się skarbcem i zielnikiem, pomaga w organizacji ceremonii i jest w sumie drugą parą łap dla przywódcy. Jest też doradcą, gdy potrzebna jest opinia na temat podjęcia jakiejś ważnej decyzji.– Samemu przynajmniej nie robił nic innego, więc nie spodziewał się, że jego zastępca będzie robił więcej. Nie wymagał też nie wiadomo czego, bo przecież smoki i tak już mają wiele innych obowiązków. Kolejne pytania, na które przywódca nie potrafił odpowiedzieć. Za jego życia zmieniła się tylko nazwa Cienia na Plagę, ale to nie jest inne stado, tylko inna nazwa.
– Aż tak stary nie jestem.– Zaśmiał się, ale nie był urażony.
– Niestety nie wiem i żadnych innych stadach, zawsze było ich 4. Jedyne co mi przychodzi do łba, to gdy walka wewnątrz stada Cienia doprowadziła do chwilowego rozpadu. Ale zmienili potem nazwę na Plaga i dalej mieli te same tereny i członków, po części. W sumie to słyszałem o stadzie Życie, ale nie wiem o tym kompletnie nic.– Odpowiedział tak dobrze jak tylko mógł, niestety takie informacje posiadałby jedynie Światokrążca. Gdy dowiedział się jakiego smoka przedstawia karykatura, skinął łbem i mruknął.
– Ta z jakiegoś powodu ci dwaj jedynie nabierają na masie.– Zefir zawsze był chudy jak patyk, ale nie był to problem, bo prędkością dorównywał wojownikom.
– A co u ciebie, jak idzie nauka. Kwiecisty daje ci w kość?