Szumiąca polana

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Zapierający Dech
Dawna postać
Bananowa Młodzież
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 633
Rejestracja: 26 sie 2020, 2:22
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 33
Rasa: Morski x Bagienny
Opiekun: Honi und Astral
Mistrz: Pogoń Brzasku/Mergo
Partner: Pięć metrów pod ziemią

Post autor: Zapierający Dech »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: Pł,L,W,O,Kż,MP,Prs,MA,MO: 1 | A,Śl,B: 2 | Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Szczęściarz, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Opiekun

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

  Jeśli coś jej nie odpowiadało, mogła zawsze powiedzieć, a nie tak... milczeć/ Wolała się nie odzywać zbyt wiele, jasne, ale jeśli już, to lepiej wobec swojej wygody, niż odpowiedzi na pytanie. Ot, wybór mniejszego zła, albo i dobra, zależnie od spojrzenia.
  Tym razem jednak zobaczył to drgnięcie ogona i odczytał je w miarę podobnie. Domyślał się, że coś ją tu uwierało, ale nie był pewien co – pytania? Długie nic nierobienie? A może otwieranie starych ran?
  Mimo tego drobnego gestu zdenerwowania, postanowiła odpowiedzieć. Chociaż patrząc na treść, nic dziwnego. Dla Zagajnika ciekawym było to, jak potrafiła spojrzeć na takie wydarzenie – ogólnie. On sam do tej pory nie miał za bardzo okazji do podobnych przeżyć, a do tego nie posiada żadnego wiążącego przedmiotu.
  Następne pytanie, zadane po zagwozdkach w kwestii interpretacji wspominania perły, nakierowały jego tok myślenia w inne rejony. Hm. Czy ma takie wspomnienia...? W zasadzie, jedno – to spotkanie z matką. Tą... nieżywą.
   –
Tak... coś w tym jest. Nie doświadczyłem wielu podobnych wydarzeń, ale jedno na pewno – spotkanie z nieżyjącą matką. Nie było jej już na świecie, kiedy się wyklułem, więc znałem ją głównie z opowieści i tego, jak inni mi ją pokazywali. Jednak pewnego dnia... wróciła jako duch na Wolne Stada. Spotkałem się z nią wraz z częścią rodzeństwa i odbyliśmy krótką rozmowę. Nie nazwałbym tego smutnym wydarzeniem, bardziej... mieszanym. Szkoda, że spotkałem ją raz krótko, kiedy nie byłem na gotów na rozmowę i... nie wiedziałem o czym mówić. Ale przynajmniej jakoś ją poznałem, zobaczyłem jaka jest... może w przyszłości pójdzie lepiej, jak znowu wróci. Jeśli wróci. To ta dobra część. Nie przeszkadza Ci rozmowa? Twój ogon coś niespokojnie się poruszył – dodał jeszcze na koniec, znienacka i jednocześnie się położył, wsłuchując się w szum liści...

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Ostry słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .

Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Następne użycie: 5 sierpnia


Przyjaciel Natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.

Znawca Terenów -znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy

Opiekun – stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
Bael – Leszy
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,Ma,MO,Skr,Śl: 1

Wygląd Baela by Madre Honi/Wronka!
Dymomówczyni
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 10 gru 2019, 20:55
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: skrajny
Opiekun: Wieczna Perła* i Strażnik Gwiazd
Mistrz: Kres Pragnień*

Post autor: Dymomówczyni »

A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,W,MP,Śl,A,Skr,Kż,Prs: 1| MO: 2 | MA: 3
Atuty: Wytrwały, Niestabilny, Twardy jak diament, Regeneracja
Estrel odetchnęła w duchu, słysząc, dłuższą wypowiedź. Z tej ulgi, większość słów nawet do niej nie dotarła. Dopiero po kilku zdaniach uświadomiła sobie, że i tak nie słuchała... Powinna, ale nawet się tym nie przejęła. Ważne, że przez chwilę mogła zamilknąć. Zamknąć temat, poruszający jej życie. Przejść do czegoś... Czegokolwiek innego.
Ale skoro już skupiła się na słowach Zagajnika, Ziemisty dobrze przykuł jej uwagę. Duch zmarłej matki, rozmowa, w której nie wiadomo co powiedzieć... Dlaczego to musiało brzmieć aż tak znajomo...?
Nie przeszkadza Ci rozmowa?
Twój ogon coś niespokojnie się poruszył.

Znalazł się obserwator...! Co nie do końca było jej na łapę. Bo czy ta rozmowa rzeczywiście jej przeszkadzała?
Tak! Jak najbardziej.
Ale czy potrafiłaby to powiedzieć wprost? Nie chciała przecież robić problemu. Sugerować, że coś jest nie tak, znaleźć się w sytuacji, w której ktoś będzie próbował na siłę przeniknąć warstwy dymu... Nie teraz. Z drugiej strony... Były dwa powody, dla których miała już dość.
W chwili, w której samiec położył się na ziemi, Estrel zerwała się do góry, prostując kończyny.
– Muszę rozprostować łapy. Za długo siedzimy – odparła po prostu.
I rzeczywiście miała dość bezruchu. Machnęła niespokojnie ogonem, rozglądając się wokół. Czy mogła tak bez słowa sobie stąd odlecieć?
Nie, chyba wypadałoby zaczekać na jakąś odpowiedź...

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Niestabilny || dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Twardy jak diament || stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Regeneracja || raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

~refka od Hienki~
~Estrel do lewego rogu ma przywiązane złote pióro feniksa.~
Zapierający Dech
Dawna postać
Bananowa Młodzież
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 633
Rejestracja: 26 sie 2020, 2:22
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 33
Rasa: Morski x Bagienny
Opiekun: Honi und Astral
Mistrz: Pogoń Brzasku/Mergo
Partner: Pięć metrów pod ziemią

Post autor: Zapierający Dech »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: Pł,L,W,O,Kż,MP,Prs,MA,MO: 1 | A,Śl,B: 2 | Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Szczęściarz, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Opiekun
  Nie słuchasz rozmówców i mało mówisz? To skąd to "mówczyni" w mieniu, skoro nie masz z nią nic wspólnego? Wiadomo, pewnie nie bez powodu jest to człon jednego słowa, ale Dymomilcząca pasowałoby lepiej do ogólnego charakteru. Tym bardziej że nie chce, aby ktoś go przeniknął, więc stagnacja kojarząca się z milczeniem pasuje bardziej.
  Kiedy wstała, Zagajnik wyglądał na nieco zaskoczonego. Potem jednak zmrużył podejrzliwie ślepia. Tak, teraz już wiedział, że jej przeszkadza, ale nie czemu. Czy powinien brnąc w to dalej? Samica teraz pokazała mu, że woli wręcz zakończyć spotkanie, a przynajmniej tak to zrozumiał.
  Chociaż, może zwyczajnie się przejdą, w ciszy? Tylko czemu miałby to robić? Był bardziej samotnikiem, a do tego nie czułby różnicy w spacerze z towarzystwem lub bez. Zresztą, ich spotkanie i tak trwa za długo. Miał wrażenie leżenia tu przez co najmniej parę miesięcy.
   –
Fakt, za długo. Powinienem wrócić do swoich obowiązków. Miło się leżało i podziwiało Polanę. I rozmawiało – odpowiedział, podnosząc się.
  Skinął łbem na pożegnanie i zaczął iść ku Ziemi. Po drodze przystanął jeszcze na chwilę, oglądając się, jakby dla upewnienia się, że i sama już poszła. Pewnie jeszcze przez jakiś czas będzie siebie pytać czy dobrze zrobił. Bez świadomości, że tak naprawdę nie miał już wpływu na dalszy ciąg wydarzeń.

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Ostry słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .

Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Następne użycie: 5 sierpnia


Przyjaciel Natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.

Znawca Terenów -znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy

Opiekun – stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
Bael – Leszy
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,Ma,MO,Skr,Śl: 1

Wygląd Baela by Madre Honi/Wronka!
Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Nie bywał często w miejscach, które były niczyje – nie należały tak naprawdę do żadnego ze stad, mimo, że prawo do przebywania tutaj miało każde z nich. Niemniej, rzadko widywał skupiska smoków poza bezpiecznymi granicami. Samiec nie potrzebował teraz przebywania z kimkolwiek, jedynie spokoju. Poza polowaniami i walkami, od czasu do czasu wolał zmęczyć się spacerem. Tak, być może przywiązywał się zbyt mocno i za bardzo brał do siebie to, co się działo – niczym pisklę, które zaczyna płakać, gdy coś nie idzie po jego myśli. Zaśnięcie Frange jednak mocno się na nim odbiło. Może było tak dlatego, że oboje zamierzali dzielić pustynną grotę z pozytywnym nastawieniem, oczekując przyszłości, w której on miał być degustatorem potraw przygotowywanych przez młodą Łowczynię, a także tworzyć jej spokojne miejsce, gdzie mogła przebywać w samotności i spokoju, nie martwiąc się, że jej nawyki komukolwiek będą przeszkadzać? Miejsce, którego broniłby za ich dwójkę tak, by bliskość granicy nie mogła na nich wpłynąć. Przed snem jednak nie mógł jej obronić – a jedyne, co robił, to tępo przyglądał się śpiącemu ciałku, nakrywając je szczelniej jednym z futer.

Niemal uderzył w jedno z drzew, co wyrwało go z zamyślenia. Gwałtownie skręcił, w ostatniej chwili łapiąc równowagę, by kolejno samemu łagodnie zniżyć się ku ziemi. Tam dopiero ciężko opadł na ziemię, uginając łapy i asekurując ciężar ciała z pomocą skrzydeł. Wypuścił oddech z cichym świstem, idąc dalej przed siebie. Przeszedł przez krzewy i resztę roślinności, ignorując drobne zadrapania tworzące się na jego ciele z powodu gałęzi, by odkryć, iż znalazł się na czymś w rodzaju małej polanki. Lot tutaj nie był długi, ale stawianie się wiatrowi za to odrobinę męczyło, gdy smok nie wysypiał się tak, jak należy. Niemniej, rozejrzał się na boki i przysiadł na gruncie, by odpocząć. Przykleił skrzydła do boków i zmrużył ślepia, nasłuchując. Gałęzie trzeszczały spokojnie, a wiatr gwizdał gdzieś wyżej.


» Ośnieżona Łuska.

Licznik słów: 310
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Odłamek Raju
Dawna postać
Erlyn Łagodna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2031
Rejestracja: 04 sty 2022, 19:35
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 41
Rasa: Północna
Opiekun: Viliar
Mistrz: Babie Lato
Partner: Maros

Post autor: Odłamek Raju »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Prs,MA,A,O,Śl,Kż,Skr: 1| MP,MO,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Zielarz; Szczupła; Retoryka;
Zadziwiające, że nie licząc pojedynczej wizyty w świątyni, Erlyn nigdy nie zawitała na tereny wspólne. Była zbyt zajęta swoim małym światem oraz szkoleniem. Tym pierwszym pewnie bardziej. Ale akurat wracała z Dzikiej Puszczy, o dziwo na piechotę. Szła brzegiem zimnego jeziora, a wędrówka wcale się jej nie dłużyła. Lubiła spacerować. Do tego stopnia, że widziała na horyzoncie szklisty zagajnik, który po części należał do jej stada. Była blisko granicy.

Jakże była zdziwiona, kiedy na jej oczach ktoś zaczął tracić kontrolę nad własnym lotem. Lyn nie miała za dobrego wzroku, więc nie miała pojęcia z kim ma do czynienia. Mimo to, szybko pobiegła w tamtym kierunku. Mijała liczne drzewa, krzewy, a nawet przeskakiwała przez duże gałęzie leżące na ziemi. Więc jakież było jej zdziwienie gdy okazało się, że jej zmartwienie było nieuzasadnione. Wywerna, zupełnie inna od Mahvran bo posiadająca futro, przysiadła na ziemi i nie wyglądała jakby coś jej dolegało.

Niezręcznie. Skuliła lewe ucho patrząc na nieznajomego w delikatnym, ale widzialnym osłupieniu. Zanim zdołała jakoś przefiltrować możliwe wyjaśnienia lub powitania, wiatr uderzający w bok Anomalii przywiał do nosa Erlyn znajomy, niemalże już zapomniany zapach. O-Oh!
U-um – wydukała, próbując na siebie zwrócić uwagę jeżeli jej fantastyczne przybycie tego dotąd nie zrobiło – p-przepraszam. J-jesteś m-może z-ze s-stada K-Księżyca? – zapytała uprzejmie, nie chcąc zalewać go od razu pytaniami zanim nie potwierdzi jego pochodzenia.

Pewnie po ostatnich słowach przywódcy na ceremonii powinna mieć się na baczności w obecności tych smoków. To, co robili nie było zdecydowanie ani honorowe, ani zachęcające do luźnej rozmowy. Z drugiej strony, Erlyn nie potrafiła się do kogoś uprzedzić na podstawie suchych faktów. Była za dobra. Jakim cudem miała w sobie krew Viliara? Tego nie umiała sama wytłumaczyć.

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗
was someone to hold me up, rather than tear me down
Obrazek
» wygląd rodzina theme «
zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół
_
_ retoryka
-2 ST do testów perswazji
ostry węch
dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)

szczęściarz
jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)
eisern ⬩ samiec demona
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
______
______ ehelos ⬩ ż. wody (widłoróg)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
edel ⬩ samiec kolibra
1 niemechaniczny kompan
Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Gwałtownie zwrócił się w kierunku, z którego dobiegł głośniejszy szelest, zrywając się przy tym na równe łapy. Ugięte łapy i obniżone ciało z łbem wyciągniętym do przodu, to jest postura w gotowości do odparcia ewentualnego ataku, zdradzały doświadczenie w walce. Podobnie jak zapach krwi, jaka zdążyła zwieńczyć już nie raz, nie dwa futro północnej wywerny. Nie tylko posoka, jaka płynęła żyłami drapieżników – były to także smoki, z jakimi miał okazję walczyć. Nie był może znowuż wiekowy, wręcz przeciwnie, jednak poza przeciwnikami Viliara, kosmyki zdążyła zabrudzić także krew ludzi, czy jakichkolwiek zwierząt, które normalnie zamieszkiwały tereny Wolnych Stad.

Woń Plagi dobiegająca nozdrza Wojownika nie pomagała. Niemniej, jego nastawienie wewnętrznie zmieniło się od razu, gdy dostrzegł młódkę wychodzącą mu naprzeciw. Chabrowe tęczówki przeszyły ją chłodnym, beznamiętnym spojrzeniem, jednak postawa samca zmieniła się z wolna. Szeroko rozstawione kończyny lotne znów zbliżyły się do boków, a sam Przejaw wyprostował się, unosząc wyżej łeb. Istotnie, nic mu nie dolegało, poza wspomnianymi wcześniej zadrapaniami. Gdy nieznajoma zaczęła się jąkać, mruknął przeciągle, jak gdyby w zniecierpliwieniu, mimo, że nie przeszkodziła mu w niczym szczególnym. Widział zmieszanie, jakie wymalowane zostało na jej pysku, jednak nie był w stanie stwierdzić, czy problem ze skleceniem zdania był spowodowany stresem, czy tak już obca najzwyczajniej miała.

Zgadza się, Przejaw Anomalii. Ty, jak zgaduję, jesteś Plagijką. – nie zgadywał. Znał już ten zapach – towarzyszył mu na granicy, a także wtedy, gdy spotkał Infamię. Wietrzał wciąż na arenie, a także kręcił się na wspólnych terenach tu i ówdzie. Choć miał co do nich uprzedzenia, nie chciał przeganiać jej ze startu. Teoretycznie, mogła tu przebywać, nawet jeśli on sam nie chciał towarzystwa. – Czy czegoś potrzeba?

Nie miał powodu, by być względem niej niegrzecznym. W niczym mu nie zawiniła, więc głęboki, mrukliwy głos pozostawał spokojny, choć tak samo niewyrażający emocji. Oczekiwanie zdradzały wijący się za potężnym ciałem elastyczny ogon, a także przenikliwe ślepia, utkwione w rozmówczyni Chabra.

Jej pysk wydawał się mu dziwnie znajomy. Jakby gdzieś już go widział... Nie potrafił jednak skojarzyć, czy miała jakiegoś identycznego bliźniaka, w co trochę wątpił, czy po prostu kiedyś już zauważył ją kątem ślepia na którymś z terenów.

Licznik słów: 354
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Odłamek Raju
Dawna postać
Erlyn Łagodna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2031
Rejestracja: 04 sty 2022, 19:35
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 41
Rasa: Północna
Opiekun: Viliar
Mistrz: Babie Lato
Partner: Maros

Post autor: Odłamek Raju »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Prs,MA,A,O,Śl,Kż,Skr: 1| MP,MO,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Zielarz; Szczupła; Retoryka;
Całkowita i niesamowicie szybka zmiana postawy samca spowodowała u niej mdłości. Ostatnie czego chciała to kogoś sprowokować. Słowa Ryku Plagi rozbrzmiały w pamięci Erlyn, a na samą myśl o potencjalnej karze czuła jak wywraca się jej zawartość żołądka. Wytrzeszcz oczu nieprędko zniknął z jej pyska, nawet po tym jak wywerna się nieco rozluźniła i nie wyglądała jakby chciała ją pożreć na miejscu.

Sama odetchnęła głośno z ulgą. Czyli to Księżycowy, cudownie! Nie chciała za nimi się specjalnie uganiać – bo to raczej niegrzeczne – ale skoro już na jednego z nich wpadła to postanowiła to wykorzystać. Uśmiech samicy rozświetliłby nawet najciemniejszą noc.
S-super! – obwieściła wesoło – o-oh. T-tak. N-nazywam s-się – zrobiła krótką pauzę. Podobno pierwsze imię było dla plagijczyków? Trochę się w tym jeszcze gubiła – O-Ośnieżona Ł-Łuska. I-i... t-tak. O i-ile t-to n-nie k-kłopot? – upewniła się czy na pewno się mu nie narzucała.

Mięśnie ramion skrzydeł ściskały ją po bokach, toteż czuła potrzebę posadzenia zadka na ziemi. Owinęła długim, puszystym ogonem swoje łapy, a wzrok utkwiła w klatce piersiowej Przejawu. Wyglądała jednak tak, jakby patrzała mu mniej lub bardziej na pysk. Jak dobrze, że był od niej wyższy!
Sz-szukam m-mojej m-mamy – wytłumaczyła od razu – dz-dziadek m-mówił, ż-że m-mieszka u w-was. N-nazywa s-się J... J-Jaś... – im dłuższe miała słowa wypowiedzieć po raz pierwszy, tym ciężej jej to przychodziło. Objawy fantomowego bólu ujawniły się w grymasie Erlyn, która usilnie próbowała wypowiedzieć pierwszy człon imienia swojej rodzicielki. – K-Konstelacja... – zdecydowała się na drugą, łatwiejszą część imienia. Wzięła głęboki wdech i na nowo przykleiła uśmiech do lica. – M-mógłbyś, p-proszę, j-ją z-zawołać? N-nie p-potrafię s-sięgnąć m-maddarą s-smoka, k-którego n-nigdy n-nie s-spotkałam – wymamrotała drugie zdanie nieco mniej śmiało, zawstydzona swoim brakiem doświadczenia.

Licznik słów: 288
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗
was someone to hold me up, rather than tear me down
Obrazek
» wygląd rodzina theme «
zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół
_
_ retoryka
-2 ST do testów perswazji
ostry węch
dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)

szczęściarz
jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)
eisern ⬩ samiec demona
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
______
______ ehelos ⬩ ż. wody (widłoróg)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
edel ⬩ samiec kolibra
1 niemechaniczny kompan
Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Przechylił łeb na jedną ze stron, gdy tak się ucieszyła, swoją radość okazując promiennym uśmiechem. To była dość... bardzo entuzjastyczna reakcja, gdy spotykało się kogoś z innego stada. Skinął kolejno pyskiem na informację o jej imieniu, które grzecznościowo podała mu w odpowiedzi na jego własne. Na to pół-pytanie nie odpowiedział werbalnie, a jedynie pokiwał przecząco łbem. W dalszym ciągu obserwował nieznajomą uważnie, choć nieszczególnie wrogo czy z odrazą w ślepiach, jak to potrafiło mieć miejsce, gdy smoki niezbyt pałały sympatią do swoich stad nawzajem. Był po części zaintrygowany tym, że dziwnie ją skądś kojarzył, a dodatkowo jej zachowanie było niecodzienne. Cieszyła się tak z tych wieści, będąc podekscytowaną pochodzeniem Wojownika, ale jednocześnie sprawiała wrażenie nieśmiałej, wycofanej. Tak bardzo się go bała, czy po prostu kontakty z innymi smokami, szczególnie obcymi, nie były jej mocną stroną?

Gdy usiadła, powoli uczynił to samo, by nie czuła się niekomfortowo z powodu jego postawy. Nie czuł się zagrożony, a nawet, gdyby takie zagrożenie istniało – nie wątpił, że w tym przypadku będzie się w stanie obronić nawet w siedzącej pozycji. Wciąż spoglądał z uwagą na wyraz jej pyska, złote, błyszczące tęczówki, a także zdobienia, jakie znajdowały się na jej łbie. Wtedy zaczęła dukać, a Anomalia, marszcząc pysk, musiał skupić się nieco bardziej na tym, co mówiła, by odszyfrować to wszystko. Powoli... Oh.

Samiec milczał, jakby naprawdę mocno się nad czymś zastanawiał. Jaśniejąca Konstelacja była jej matką... Raczej nie miałaby powodu, żeby kłamać w tej kwestii. Nie wiedział, ile jeszcze dzieci miałaby mieć Konstelacja, ale jeśli istotnie siedząca przed nim samiczka była jej córką, byłaby przynajmniej w połowie rodzeństwem zarówno Frani, jak i... ah, to stąd kojarzył. Więc jednak brat bliźniak. Brawo, Chabrze. Co za dedukcja.

Siedział tak więc zawieszony, nie odzywając się dobrą, długą chwilę. Uśmiech młódki wywołał kolejną falę niepewności w starszym samcu, który westchnął jedynie, nie odzywając się dalej. Co on miał jej powiedzieć? Dlaczego akurat na niego wypadło...? Nie był dobry w tych rzeczach, nie znał się ani na pisklętach, ani na adeptach. Nawet Ćma, którą się opiekował, odeszła bez wyjaśnienia. Może po prostu nie za bardzo się nadawał.

Obawiam się, że... niezbyt jestem w stanie. – zaczął ostrożnie, układając we łbie to, co miałby powiedzieć dalej. Nie chciał znowu się tak zaciąć, skazując tym samym Plagijkę na kolejne wiele oddechów w ciszy. – Jaśniejącej Konstelacji nie ma już w Księżycu. Odeszła jakiś czas temu. Nie znam powodu, dla którego to zrobiła. Nie wiem też, dokąd poszła.

Co miał zrobić? Chyba... najlepiej będzie w ten sposób. To co prawda dzieciak, ale... czy był sens w pocieszaniu ją, że być może jej matka jeszcze wróci, kiedy tego nikt obecnie nie był w stanie przewidzieć?

Licznik słów: 443
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Odłamek Raju
Dawna postać
Erlyn Łagodna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2031
Rejestracja: 04 sty 2022, 19:35
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 41
Rasa: Północna
Opiekun: Viliar
Mistrz: Babie Lato
Partner: Maros

Post autor: Odłamek Raju »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Prs,MA,A,O,Śl,Kż,Skr: 1| MP,MO,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Zielarz; Szczupła; Retoryka;
To ciężkie westchnięcie i sztywna postawa wywerny sprawiały, że Erlyn z każdym uderzeniem serca czuła rosnący niepokój. Właściwie to jej serce znacząco przyspieszyło w stresie, a uśmiech stopniowo znikał z jej pyska. Jak to "nie był w stanie"? Miał kłopoty z maddarą? Wyglądał na dorosłego i przecież—

Padły te słowa. Po zapewnieniu dziadka, że powinna skupić się na mamie zamiast tacie, który nawet nie wróci, na nowo zakiełkowała w niej nadzieja. Tylko po to, by przy najbliższej okazji runąć jak domek z lichych gałązek. Kleryczka bardzo długo wpatrywała się w ciszy w Chabra, wręcz nierozumnie. Jakby mówił w innym języku. Przecież... przecież...
N-nie – bąknęła żałośnie, kuląc się z wyraźną chęcią wsiąknięcia w podłoże bez drogi powrotu – n-nie, nie, nie... – powtarzała pod nosem i kręciła głową na boki. Wyparcie było u niej silne. Jakie były szanse, że nigdy nie zdołała poznać swojej mamy, a tym samym usłyszeć czegoś więcej na temat taty? Dowiedzieć się czegoś o obojgu. Nawet jeżeli dzieliła ich granica oraz stado to... to...

Przełknęła gulę w gardle, która zdawała się zatykać jej drogi oddechowe. Nagle zrobiło się jej niezwykle duszno, a przebywanie wśród gęstych drzew szklistego zagajnika sforsowało u niej uczucie klaustrofobii. Polana na której siedzieli nie była obszerna, a nawet gdyby – Erlyn i tak czuła jak rosnące dookoła rośliny powoli się do niej przybliżają, więżąc ją w ciasnej klatce. Wpadła w panikę.

Nie było co prawda zagrożenia życia, nie realnego, ale córka Ragana poczuła nieopisany strach. Ból głowy ściskał jej skronie. Chciała wrócić do domu. Do Elli, do Arvaka, nawet do Alsvida. Do Ziv. Ale przecież uzdrowicielka nie zdążyłaby na czas. Czymkolwiek w ogóle był obecnie czas w wyobrażeniu panikującej kleryczki. Teoretycznie nie działo się nic takiego, a jednak czuła jakby zaraz miała stracić życie. Czemu tak było? Co się z nią działo?

W zwyczajnym odruchu sięgnęła umysłu najsilniejszej – podobno – obrończyni stada. Dotychczas przerażało ją same spoglądanie na Mahvran, ale wiedziała, że kodeks kazałby czarodziejce jej pomóc. Nie ważne co by się działo i co na jej temat sądziła (a wedle swoich przypuszczeń Erlyn uważała, że wszyscy jej w stadzie nie lubią bo była inna niż reszta). Przekaz był pełny paniki, wręcz pierwotnego strachu, oraz migawki polany na której siedziała. Ratunku, niech mi ktoś pomoże, zdawał się mówić przekaz, choć pozbawiony był słów jako takich.

Oczy zaszły jej łzami. To nie mogło się dziać naprawdę.

Licznik słów: 395
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗
was someone to hold me up, rather than tear me down
Obrazek
» wygląd rodzina theme «
zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół
_
_ retoryka
-2 ST do testów perswazji
ostry węch
dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)

szczęściarz
jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)
eisern ⬩ samiec demona
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
______
______ ehelos ⬩ ż. wody (widłoróg)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
edel ⬩ samiec kolibra
1 niemechaniczny kompan
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
Nie była już tą samą istotą co za młodu. Duch fanatyzmu przygasł znacząco, zastąpiony po prostu chłodnym, pozbawionym empatii poczuciem obowiązku. Czy była wierna stadu? Oczywiście, z tym że tak jak niegdyś było to bezwarunkowe, tak teraz często prywatne potrzeby wiedźmy prowadziły ciężki do rozstrzygnięcia bój z wymaganiem ogółu.
Chwilami zdawać by się mogło, że zwyczajnie jej nie zależy. Ale zależało, tylko w innym stopniu jak niegdyś. Kiedyś była to miłość do Siewców. Teraz wiązała ją nienawiść do tego, co zrobiono im w przeszłości.
A Infamia wprost żyła przeszłością, nie zamierzając, nie chcąc, a może też i nie potrafiąc spojrzeć naprzód i zapomnieć o dawnych ranach, zamiast tego rozdrapywała je w ciągle w nieprzerwanej pętli, byle tylko nie zapomnieć urazy.
Przekaz zbił ją zupełnie ze skupienia, w jakim patrolowała leniwie granicę z ziemiami wspólnymi. Wezwanie było tak przepełnione emocjami, głównie paniką, że Mahvran potrzebowała chwili by dojść do siebie, rzucona w wir wspomnień tak starych, tak odległych, że nie miała wręcz pewności czy faktycznie są jej, czy to jedne z wielu tych które przekazał jej ojciec.
Trzasnęła skrzydłami o powietrze, lecąc w miejsce w które prowadziły ją cząstki magii, które przywiodły do niej mentalne wezwanie. Nie minęło wiele czasu nim nie dostrzegła pod sobą filigranowej, znajomej po ostatniej ceremonii sylwetki. Ciemne błony napięły się po czym rozluźniły, gdy wiedźma z nietypowym dla siebie potężnym hukiem wylądowała tuż przy Erlyn – jak gdyby owym dźwiękiem chcąc na start ukazać dominację i wywołać presję na potencjalnym agresorze.
Znała go. Spotkała go przecież nie tak dawno. Nadal czuła się urażona swoją tamtejszą porażką. Nadal pamiętała sarnę, która umknęła jej i którą on dobił.
Taka błahostka, a tak cudownie dodawała płomieni do już szalejącej pożogi.

– Jakikolwiek ból zamierzałeś jej zadać gwarantuję, że za moment zapewnię tobie w ilości kilkukrotnie spotęgowanej. – Powiedziała zimno, jakby stwierdzając suchy fakt, występując naprzód i ustawiając się częściowo po ukosie, bokiem zasłaniając młodą kleryczkę.
Wkrótce spomiędzy traw wysunęła się trójka żywiołaków wraz z czarnofutrym wilkiem, zatrzymując się w odległości ogona od zbiorowiska, podczas gdy feniks przysiadł na barkach wiedźmy.

Licznik słów: 341
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Przejaw zmrużył ślepia, gdy zaczęła odgrywać się przed nim cała ta scenka. Nie postąpił jednak kroku w kierunku samiczki, pozwalając jej na panikę. Nic jej jako tako nie groziło, poza omdleniem z utraty tchu. Wolał nie pogarszać sytuacji – w końcu nie wiadomo, jak odebrałaby w tym stanie zbliżenie się nieznajomego. Siedział tak przyglądając się jej jedynie, a nie wydając jakichkolwiek dźwięków, nie drgnął nawet, jak gdyby skamieniały. Wtem dobiegł go trzepot mocnych skrzydeł, który odebrany został ze spokojnym przymknięciem oczu, nawet jeśli wewnątrz samca wszystko krzyczało, by zerwał się właśnie na równe łapy i przygotował na przybycie potencjalnego zagrożenia. Mógł się spodziewać, że wszystko to mogło być swego rodzaju zasadzką – przytrzymanie go tutaj za sprawą płaczącej Adeptki, a tym samym danie jej czasu na wezwanie kogoś, kto nie omieszkałby zabić Księżycowego, stającego mu na drodze.

Infamia Nieumarłych. Wylądowała ciężko ze szczególnym łoskotem, co spowodowało rozwarcie ślepi na nowo, by posiadacz niebieskich tęczówek mógł obrzucić wiekową samicę spojrzeniem. Niewiele się zmieniła, być może nawet wcale, od momentu, w którym spotkali się po raz ostatni. Delikatna woń cynamonu, domieszka wanilii i metaliczny zapach wrogiej krwi roztaczały się wokół, uderzając do nozdrzy Anomalii wraz z momentem, w którym zaszczyciła Szumiącą Polanę obecnością. Końcówka ogona smoka z intrygą poruszyła się jedynie powoli, ale Wojownik nie szykował się do obrony przed tym, co za moment zostało mu chłodno oznajmione. Jakakolwiek postawa mówiąca o gotowości do walki mogła zadziałać tylko na jego niekorzyść – w końcu nic złego Ośnieżonej nie zrobił, ani nie zamierzał, co nie tylko wiedział, ale także było widać po jego ciele. Niegotowym, spokojnym.

Wybacz, nie lubię głaskania po łbie. – odpowiedział niby całkiem poważnie, bez choćby cienia uśmiechu. Przechylił głowę na jedną ze stron, w dalszym ciągu przyglądając się rozmówczyni. Z zagadkowym wyrazem pyska, mającym jednak nie wyrażać nic negatywnego. Ciekawe dlaczego akurat Infamia, gdy przeżywało się atak paniki? Może wbrew pozorom nie była bezduszna i opiekowała się Ośnieżoną, czy coś? – Mimo współczucia, nie zamierzałem nawet uspokajać Ośnieżonej Łuski po tym, jak dowiedziała się tego, o co mnie zapytała. Nie tykam słabszych smoków, tym bardziej niezawinionych.

Darował sobie drobne złośliwości względem Czarodziejki, jakie cisnęły się teraz na język. Po co jej dokuczać, tym bardziej, kiedy jest tak bojowo nastawiona?

Licznik słów: 371
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Odłamek Raju
Dawna postać
Erlyn Łagodna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2031
Rejestracja: 04 sty 2022, 19:35
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 41
Rasa: Północna
Opiekun: Viliar
Mistrz: Babie Lato
Partner: Maros

Post autor: Odłamek Raju »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Prs,MA,A,O,Śl,Kż,Skr: 1| MP,MO,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Zielarz; Szczupła; Retoryka;
Huk towarzyszący lądowaniu Mahvran omal nie przysporzył ją o zawał serca. Była za bardzo skupiona na próbie oddychania, ale jak na złość jej płuca zaciskały się niczym palce na małym wróbelku, który nie miał możliwości obrony.

Uniosła wzrok na nieco wyższą od niej czarodziejkę, która niemalże od razu zasłoniła ją częściowo przed Anomalią. Czemu...? Nie zawinił jej! Źle przekazała pewnie swoją maddarą o co chodzi, ale przecież w tym stanie ledwo była w stanie cokolwiek zrobić. Uniosła drżącą łapę którą chciała położyć na barku wywerny by zwrócić na siebie uwagę, ale mięśnie jej zwiotczały. Zgrymasiła się przeokrutnie i zacisnęła oczy. Jakby tego było mało, razem z Infamią przybyła jej świta żywiołaków.

Było źle, bardzo źle. Chciała tylko by ktoś ją odprowadził do domu. Drżała jej dolna warga, a świsty jakie wydobywały się z jej nosa przy próbie wydechów były nieznośnym dla uszu dźwiękiem. Ale w obecności kogoś silniejszego, obrońcy, mogła się powoli położyć na ziemi i zwinąć w przerażoną kulkę. Schowała głowę pod dwukolorowymi, pierzastymi skrzydłami. Klatka piersiowa nieregularnie się unosiła. Dzwoniło jej w uszach. Wypierała z siebie bodźce zewnętrzne, w tym także stłumione dźwięki rozmowy.

Z każdą chwilą panika słabła, a w jej miejsce pojawiał się zwyczajny smutek i beznadzieja.

Licznik słów: 201
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗
was someone to hold me up, rather than tear me down
Obrazek
» wygląd rodzina theme «
zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół
_
_ retoryka
-2 ST do testów perswazji
ostry węch
dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)

szczęściarz
jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)
eisern ⬩ samiec demona
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
______
______ ehelos ⬩ ż. wody (widłoróg)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
edel ⬩ samiec kolibra
1 niemechaniczny kompan
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
Ciemne ślepia lśniły niczym onyksy pozostawione na ostrym słońcu, a całe ciało wiedźmy kołysało się niczym u rozjuszonej kobry. Podczas gdy pierwotna panika Erlyn stopniowo wytracała na sile, zastępowana bardziej stonowaną wersją złej palety emocjonalnej, tak u wiedźmy byłoby o to ciężej. Uwagi Przejawu, jakkolwiek mogłyby czarować ją swoim sarkazmem w warunkach neutralnych, tutaj pomocne wcale nie były – i tak oto krzywa rozdrażnienia podskoczyła jeszcze wyżej.
Nie doceniała potęgi poczucia humoru – suchego bądź też nie – w takich momentach.
Przekrzywiła lekko głowę i uniosła nieco prawy łuk brwiowy. Jeżeli życie czegokolwiek jej nauczyło, to nie wierzyć w nic co ktokolwiek mówi. Kłamanie przychodziło każdemu z minimalnie pofałdowaną powierzchnią mózgu zaskakująco łatwo, bo i, wbrew różnym powiedzonkom i pogróżkom, dobre kłamstwo wcale nie musiało wiązać się automatycznie z konsekwencjami i zostać ujawnione. Albo mogło, tylko że w dobrym momencie, lub wtedy gdy wartość prawdy odnośnie danego tematu i tak straciła wartość rynkową.
Traciła dosyć często i zaskakująco szybko.

– Ah, czyli kręgosłup moralny masz rzekomo silny? Ciężko uwierzyć. – Przynajmniej Infamii, której całe życie tylko podsycało paranoiczne tendencje, nakazując w każdym doszukiwać się ukrytych intencji i wroga. – Powinieneś zostać przywódcą w Księżycu w takim razie, jesteś zdecydowanie bardziej szlachetny niż obecny wypłosz na tej pozycji.
To, że Plaga, jakkolwiek faktycznie słabsza, nie była niezawiniona, pominęła gustownym milczeniem. Hipokryzja była u wiedźmy ciekawym orężem, bo była świadoma jego istnienia i tego, że potencjalnie może wykopać grób dla niej, a mimo to korzystała z niego ilekroć blef wydawał jej się wart ryzyka.
Nie spojrzała na kleryczkę, nie chcąc póki co odwracać ślepi od swojego celu; zamiast tego hiena podeszła bliżej, stając po prawej stronie Ośnieżonej, łypając na nią pytająco parą akwamarynowych oczu.

– Zejdźże mi z oczu. Wracaj do swojej bandy obrońców uciśnionych. – Błysnęła czarnymi nie ruszając się z miejsca ani nie wykonując żadnych ruchów łbem, poruszając głównie ogonem w geście irytacji.
Bo, cokolwiek by nie mówić, to że Erlyn nie nosiła śladów ataku nie umknęło jej uwadze. A samiec miałby sporo czasu by to zrobić, biorąc pod uwagę że dotarcie na ziemie wspólne nie zajęło Mahvran dwóch uderzeń serca. Oddelegowanie samca z powrotem tam skąd przyszedł wydawało jej się być więc najbardziej godnym wyjściem z sytuacji, bo przecież nie przyzna się jawnie do błędu i złej kalkulacji.

Licznik słów: 379
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Odwzajemniał spojrzenie niemal czarnych, głębokich ślepi jak wtedy, z okazji wojny na gapienie się. Kontakt wzrokowy nie peszył go, niemniej nie miał ochoty na ponowne komplementowanie obsydianowych oczu, mimo ich niezmiennego uroku. Zrobił to już wcześniej – jeśli tęczówki samicy przestaną mu się podobać, to jej to przy okazji oznajmi. Widział malujące się w nich rozdrażnienie, płonącą irytację, z jaką zapewne musiała się teraz mierzyć. Była zdecydowanie interesującą personą, na której poznanie bliżej nie wystarczyłoby niejednemu odwagi. Przejaw nie pchał się do tego, bowiem widział ją zaledwie dwukrotnie – nie miał powodu ani żadnego w tym celu, była mu obca. Był natomiast świadom tego, jak utalentowaną była Czarodziejką – jego matka przecież nie była pierwszą lepszą młódką, a Wojowniczką, która ogrom księżyców spędziła na walkach i żmudnych treningach, doskonaląc własną technikę i siłowo rozwijając własne ciało. Nie miał pojęcia, czy chodziło o powinięcie łapy ze strony Księżycowej, czy stała przed nim czysta Potęga pisana wielką literą. Tym razem nie odgradzała jej granica. Choć nawet wtedy, mogła zaatakować go bez najmniejszego problemu. Walka z użyciem maddary była tak naprawdę długodystansowa.

Subtelny uśmiech zagościł na jego pysku, gdy Wiedźma skierowała ku niemu kolejne słowa.
Empatia, przed którą mnie przestrzegałaś, nie była jedynie na pokaz, Plagijko. – przypomniał jej, także pozostawiając na jej ślepiach własne spojrzenie. Głos samca był odrobinę mrukliwy, ale spokojny i niezłośliwy, można powiedzieć – pozbawiony emocjonalnej barwy. Zaraz dobiegła go także opinia Infamii, jeśli chodziło o przywództwo jego stada. To spowodowało, że jeden z kącików pyska pomknął odrobinę wyżej. Mrugnął do niej. – Potraktuję to jako komplement. Dobrze jest być tak postrzeganym.

Nawet, jeśli smoczyca wypowiedziała te słowa całkiem prześmiewczo, nie mając na celu wybielenia Chabra, a jedynie wyrażenia pogardy względem Wspomnienia Nocy, cóż... Nawet, jeśli Przejaw Anomalii nie był typem samca, który puszy się i traci głowę w obliczu pochwały, dobrze było to usłyszeć. Duma bywała niepożądaną cechą, jednak wtedy, gdy przyćmiewała zdrowy rozsądek. W tym przypadku... Faktycznie było to względnie miłe słowo, a przynajmniej takie mogło być, w zależności od realnych intencji.

Wyproszenie go z terenów niczyich było trochę, by rzec, nie na miejscu. Nie zamierzał się jednak sprzeczać o to, że ma prawo tutaj przesiadywać, a także, że przyszedł tutaj pierwszy i to młódka za nim przyszła. Nie był jakimś pisklakiem spierającym się o miejsce na skałce. Badawczo przyjrzał się więc rozmówczyni, by po chwili odezwać się znowuż.
Do skrawka lądu przemierzanego samotnie, byle zająć czymkolwiek myśli? Podobnie ma to miejsce tutaj, lecz doceniam troskę. – znów ironia. Tym razem już jednak bez drobnego uśmieszku. Zero zarówno prześmiewczości, jak i oznak zdenerwowania i zniecierpliwienia całym tym dialogiem. – Na ten czas nie skorzystam.

Jedyną oznaką ruchu była swobodnie podskakująca końcówka ogona, a także futro znajdujące się na szyi, klatce piersiowej i grzbiecie smoka, gdy kosmyki delikatnie poruszały się na wietrze.

Licznik słów: 466
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Odłamek Raju
Dawna postać
Erlyn Łagodna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2031
Rejestracja: 04 sty 2022, 19:35
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 41
Rasa: Północna
Opiekun: Viliar
Mistrz: Babie Lato
Partner: Maros

Post autor: Odłamek Raju »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Prs,MA,A,O,Śl,Kż,Skr: 1| MP,MO,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Zielarz; Szczupła; Retoryka;
Podczas gdy wywerny miały ze sobą konkurs zastraszenia i bitwę na spojrzenia, Erlyn zmagała się z pokłosiem swojej reakcji. Serce stopniowo zwalniało, ścisk mięśni klatki piersiowej odpuszczał, aż w końcu mogła wziąć głębszy oddech. Potrzebowała trochę czasu by do siebie dojść, ale jak się okazuje miała go całkiem sporo gdy Mahvran i Przejaw Anomalii byli zajęci... właściwie nie była pewna czym, ale po tonach głosów wywnioskowała, że się kłócili. Wymiana zdań nie była burzliwa, a więc gdy dzwonienie w uszach kleryczki ustało, mogła mniej więcej zrozumieć kontekst.

Przeraziła się ponownie. Nie chciała nieznajomego urazić. Może nie sprezentował się on z najlepszej strony, a swoim zdystansowaniem i zimnem mógłby konkurować z niejednym plagijczykiem albo bryłą lodu, ale na pewno nie chciałaby żeby się tutaj pobił z Infamią z jej powodu.

Dlatego też powoli wstała. Futro miała wygniecione, mokre od śniegu, oczy nieco zaczerwienione. To nic takiego. Przełknęła ślinę i spojrzała dużymi, przerażonymi oczami. Urosły do rozmiarów pięści.
N-nie! – wydusiła z siebie, a jej głos był znacznie bardziej chrapliwy od płaczu niż mogłaby przypuścić. Odkaszlnęła kilka razy. – N-nie r-rób m-mu k-krzywdy – poprosiła, zwieszając uszy – s-spanikowałam. N-nie w-wiem d-dlaczego. P-przepraszam. B-bałam s-się i... i—

I... co, tak właściwie? Nie rozumiała swojej reakcji. Nie poznała ani taty, ani mamy, zaś o rodzeństwie miała mgliste pojęcie. Teoretycznie niczego nie straciła, a jednocześnie czuła, jakby odebrano jej praktycznie wszystko. Później będzie musiała nad tym pomyśleć.
M-możemy w-wrócić d-do d-domu? – jej wystraszony i niepewny głos znów przebił chwilową ciszę – O-on n-nie z-zrobił n-nic z-złego. T-to j-ja p-powinnam...sobie pójść, dodała w myślach. Urwała jednak wypowiedź i zawstydzona spuściła wzrok na ziemię.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗
was someone to hold me up, rather than tear me down
Obrazek
» wygląd rodzina theme «
zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół
_
_ retoryka
-2 ST do testów perswazji
ostry węch
dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)

szczęściarz
jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)
eisern ⬩ samiec demona
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
______
______ ehelos ⬩ ż. wody (widłoróg)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
edel ⬩ samiec kolibra
1 niemechaniczny kompan
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
Pysk samicy wykrzywił się w ohydnym grymasie. Dla niej empatia zawsze była na pokaz, lub co najwyżej w imię osiągnięcia własnych celów. Nie była w stanie zaufać komukolwiek, kto twierdził że jego ciepłe podejście jest absolutnie szczere i pozbawione drugiego wydźwięku. Świat był zbyt skomplikowany by mogło działać to w tak uroczo prosty sposób.
Nie zareagowała na jego odbicie jej sarkastycznej uwagi. Nonszalanckie podejście Przejawu do całej sprawy zdawało się już nie podsycać jej irytacji, co najwyżej sprawiało że traciła ona resztki jakiegokolwiek respektu do smoka przed nią. Nie, żeby wcześniej miała go w dużej ilości.
Mimo to, wojownik mógł mieć pewność że wiedźma go nie zapomni. I w razie gdyby nadarzyła się okazja, na pewno będzie pragnęła pozbyć się go w pierwszej kolejności. Nie z żadnego obiektywnego powodu, wątpiła by był szczytem bojowej ekscelencji Księżyca. Nie, on po prostu działał jej na nerwy. Większy motyw nie był jej potrzebny.
Odwróciła na chwilę łeb by spojrzeć na jąkającą się, skrytą za nią kleryczkę. Bała się? Czego? Infamia uznała jednak, że wyciąganie lęków młodej na wierzch przy świadkach z drugiej strony barykady nie będzie dobrym pomysłem, nawet jeżeli Przejaw prawdopodobnie miał obecnie lepszy obraz sytuacji niż ona.

– Tak, możemy. – Mruknęła w jej kierunku, po czym skinęła łbem w kierunku ziem Plagi, nakazując Erlyn rozpoczęcie marszu w tamtą stronę. Zignorowana hiena poczuła się nieco urażona i pisnęła z niezadowoleniem, ale ostatecznie wczuła się w rolę i spróbowała serią krótkich skoków nakłonić Ośnieżoną do podążenia za nią, podczas gdy pozostała czwórka kompanów – a raczej trójka, bowiem czarny feniks wciąż spoczywał na barkach wiedźmy – stała w miejscu, czuwając.
– Cóż, rozkoszuj się więc tym skrawkiem lądu. – Burknęła w kierunku Przejawu, również szykując się do odejścia. Po prostu chciała mieć ostatnie słowo, jak zawsze. – Jeszcze raz powinie wam się łapa i to będzie jedyny, na jakim dane wam będzie wegetować.
Uśmiechnęła się paskudnie połową pyska, zaciśniętymi wargami. Oh, odebranie ziem Księżyca to coś, do czego chętnie przyłożyłaby łapę osobiście. Tutaj nawet Aoha nie byłby za bardzo w stanie jej zniechęcić, ani potencjalnie zatrzymać. Jakiekolwiek bariery chroniły świat zewnętrzny od narowistych wybryków Infamii runęły wraz ze śmiercią Uśmiechu Szydercy.
Wiedźma odwróciła się już w pełni, eskortując Erlyn, chcąc odprowadzić ją do Cierniowej Doliny.



Licznik słów: 373
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej