Wypalona plaża

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4234
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Widząc nadchodzącego przywódcę, skinął mu łbem na powitanie, przyciskając skrzydła bliżej ciała. Nie zazdrościł samcowi futra, bo nie wyobrażał sobie jak irytujące musiało być gdy zmoknie. Potrzebował też czasami umartwienia, zanurzenia się w zimnie i spowolnienia prac życiowych, a to łatwiej było osiągnąć, gdy nie miało się żadnej ochrony.
Nigdy nie zastanawiał się, czy Kaltarel specjalnie fatygował się, żeby uczynić życia smoków bardziej nieznośnymi, ale skoro śnieg i chłód istniały nawet kiedy był pozbawiony mocy, jako Nauczyciel, wątpił że było to istotnie związane z rzeczywistością. Choć równie dobrze mogło być, któż wie, co bóg robił w swoim wolnym czasie.
Chcę porozmawiać z tobą na temat przywództwa, ale nie tylko jego, jeśli sobie tego nie życzysz. Wiem, że masz już doświadczenie i słyszę to na zebraniach, jednak jestem pewien, że omówienie przyszłości stada i twoich planów, zawsze może przynieść dodatkową wartość. Nie mówię tego by zarzucić wam opieszałość, bądź skrytykować Ogień – Wolał go z góry upewnić, bo naprawdę nie miał ochoty z nim walczyć – Miałem na myśli prędzej wymianę poglądów, a przy tym być może dowiedzenie się, czy coś cię trapi w związku z tą funkcją. Wielu przywódców nie otrzymuje dostatecznego wsparcia i wiem, iż mogę nie być do tego właściwą osobą, lecz nie chciałbym tego wątku zignorować, zwłaszcza że nie posiadasz oficjalnego zastępcy

Nie był w tej postawie zupełnie naturalny. Wiedziała, że będzie tego żałował.

Bogowie byli po prostu... zbyt ważni, zbyt wyrafinowani, zbyt odlegli, zbyt niechętni, żeby zaangażować się z nim w sposób, którego potrzebował. Sennah była blisko i w porywach potrafił to docenić, podobnie jak jej krótkie, definitywne komentarze, ale potrzebował, musiał mieć kogoś tutaj, na ziemi. Osobę, która wie, że się myli, wie że czeka ją śmierć i przez ten pryzmat żałośni musi patrzeć na rzeczywistość. Potrzebował kogokolwiek, kto nie byłby jego wrogiem. A na trójpalczastej łapie, trudno było się takowych doliczyć.

Może też po prostu ich nie widział?

Czyżby? Wygrzmiał w jej głowie, na co sarna umilkła gwałtownie i skuliła się, gdziekolwiek była.
Aura Strażnika, rzadko była smutna, a zatem i tym razem bił od niego wyłącznie chłód. Nie miał jednak tej samej siły w głosie co zwykle, a jego wzrok, choć czujnie skoncentrowany na ślepiach przewodnika, wydawał się pusty –
W porównaniu z przeszłością, obecne czasy są stosunkowo spokojne, więc szkoda byłoby nie spędzić przynajmniej chwili na refleksji – odchrząknął poprawiając prezentacyjną pozycję.

Licznik słów: 392
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Natychmiastowe przejście do konkretów było czymś, czego się spodziewał, choć niekoniecznie doceniał. Już komuś raz powiedział że widzi w proroku zaledwie narzędzie bogów, bo nawet nie zachowywał się już jak śmiertelny. Odprawiał swoje formułki jakby trzymali mu sztylet na gardle. Z przesadną oficjalnością. Nie dało się tego czasem już słuchać. Aqen skulił lewe ucho na dźwięk wypowiedzianych przez drzewnego słów.
Zastanawiam się czy to inne smoki dały ci tak do wiwatu czy bogowie, że zawsze czujesz potrzebę tłumaczenia, że nie chcesz nikogo krytykować czy mu ubliżać. – Odezwał się w końcu, lekko uśmiechając. – Umówmy się, proroku, że w rozmowie ze mną nie musisz się obawiać, że obrócę się na pięcie, przeklnę cię na dziesięć pokoleń, i tolerować twoją osobę na Szczycie będę tylko z konieczności, dobrze? – zaproponował mu tym samym łagodnym głosem co zawsze.
Czy czasy były spokojne to by się kłócił. Wojny nie były jedynym wyznacznikiem tego co spędza smokom sen z powiek, zwłaszcza jemu. W ciągu krótkiej kadencji Trzask i jego stado przetrwali dwie próby napadu na ich tereny, w tym raz w sercu obozu. Ludzie kręcili im się przy granicach, a jeszcze był ten nieszczęsny pożar i sprawa tego całego Beriusa. Trochę by się mógł tego naliczyć, gdyby miało to jakiś sens.
Co konkretnie chcesz wiedzieć? – zapytał w końcu, nie chcąc pracować po omacku. – Wymieniłeś dość obszerny rodzaj tematów. – Dodał, bo przecież przyszłość stada miała wiele oblicz, a nie starczyłoby im dnia aby omówić je wszystkie.

Licznik słów: 246
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4234
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zapewnienia były dobre, gdyby ufał smokom. Może to błędne, żeby boczyć się na przewodnika Ognia, wpisując go od razu w kategorię osób, których zdrady powinien się spodziewać, ale nie miał w sobie już żadnej przestrzeni wygospodarowanej na błędy. Nie mógł ich popełniać, a popełniać musiał, skoro nadal żył, więc mógł jedynie nie dokładać więcej do tego, co i tak już dawno zapełnił.
Łagodny ton zabolał go bardziej, niż powinien. Potem zdenerwował, potem znowu nie było nic.
Swobody nie da się wymusić, choć wezmę pod uwagę twoje stanowisko. Smoki bardzo łatwo zrazić słowami, mnie zaś irytuje moralne niedbalstwo i egoizm, toteż szybko atmosfera może przerodzić się we wrogą. Z dwojga złego wolę już apatię, chyba że takowa wybitnie ci przeszkadza – Ah egoizm, cóż za boleśnie uniwersalne słowo. Nieironiczny składnik całego zła, który w oczywisty sposób trawił także jego. Wiedział o tym, bo nie był idiotą, ale od kiedy rzeczywistość pozwalała na nie bycie hipokrytą. W każdym razie nie wezwał go, żeby się nad sobą użalać. Chciał jakoś odciągnąć myśli od przygnębiających wydarzeń, poprzez niezwiązaną z nimi dyskusję. Nie wiedział, czy plasuje się to jako normalne, czy właśnie perfidnie używał Trzasku, ale na to już nikt mu nie mógł odpowiedzieć.
Odchrząknął –
Muszę przyznać, że z osoby, która długo wyglądała na dość dziką, a przy tym niezdolną, bądź niechętną, by powiedzieć przed stadem swoje dwa pierwsze imiona, wyrobiłeś sobie bardzo profesjonalny wizerunek. Chciałbym zauważyć, że to rzadko obserwowany rodzaj przemiany, nawet u osób, które zmuszone są przyjąć na siebie większą odpowiedzialność. Wybór Płomienia Wiary był zatem nie bez powodu kontrowersyjny, gdy zobaczył w tobie swojego zastępcę. Dziwi mnie, że cię to nie przerosło, chyba że po prostu dobrze się z tym kryjesz – Być może wyszkoliła go Sztorm albo Poszept, tego nie mógł wiedzieć, ale prezentował się na osobę, która od młodego była szkolona do rywalizacji o przywództwo. Fakt, że otrzymał od Ognia takie zaufanie, był równie głupi, co godny szacunku, z perspektywy akceptującego podejścia stada do decyzji przywódcy. Wprawdzie sam zdołał już wyrosnąć z wiary w autorytet "Pana", ale nadal czuł się odrobinę lepiej przy przewodnikach. Zapewne z sentymentu i sympatii do zasad, które przecież musieli wyznawać w jakimkolwiek stopniu.

Licznik słów: 361
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Imoragh
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 09 lis 2020, 11:57
Stado: Waham się
Płeć: samiec
Księżyce: 36
Rasa: skrajny
Opiekun: Tutaj ich nie znajdziesz.

Post autor: Imoragh »

A: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
U: Skr,L: 1 | A,O,B: 2
Popiół uporczywie przyklejał mu się do łap wraz z tym jak nieumiejętnie próbował przedostać się na koniec plaży. Szum wody obijającej się mu w uszach sprawiał, że natłok myśli zalewał mu głowę. Był zirytowany lekkim łaskotaniem czarnej sadzy, a ciężkie powietrze sprawiało, że czuł się coraz bardziej niekomfortowo. Zirytowany wyrwał się z gonitwy myśli i całego transu i wzbił się w powietrze przelatując nad tym terenem i dolatując do małej kępki trawy. Na niej usiadł i wyjął zebrane owoce , które powoli przeżuwał, tak aby zaznać ich słodyczy i na chwile móc odpłynąć. Nie chciał tego robić za często, by nie tracić czujności, ale jego zmęczony umysł potrzebował chociaż takiego odpoczynku. Kiedy spożył wszystko, zakręciło mu się w głowie, a lekki pisk w uszach, spowodowany ciszą postawił go do pionu. Musiał z powrotem wyruszyć. Schował to co posiadał i ruszył w dalszą podróż.

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Nie to, że przeszkadza. Po prostu jesteś bardzo sztuczny w odbiorze, Strażniku – wyjawił mu tak, jakby to była wielka tajemnica. – Widzisz, nawet słowa jakich używasz są przesadnie podniosłe lub poważne. – Wzruszył barkami. Osobiście cenił sobie luźny ton rozmowy, ale może Quaz taki nie był. Aqen nie miał pojęcia ile księżyców ten już stąpał po tym świecie. Może wybitnie dużo, a kiedyś inaczej się rozmawiało?
Uniósł lekko łuki brwiowe słuchając dalszej części wypowiedzi. Dziki, on? Co najwyżej spłoszony. Zdumiał go bardzo obraz tego, jak prorok go kiedyś postrzegał. Sam już zdołał zapomnieć szczegóły swojej młodości. No, nie był taki znowuż stary, ale młodziutki też nie. Miał swoje lata.
Cóż, dziękuję? – przyjrzał mu się z dozą niepewności, lekko roześmiany. Nie miał pojęcia czego oczekiwał Strażnik Gwiazd, ani co chciał od niego usłyszeć.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Niepokorny Hiacynt
Starszy Ziemi
Ex-Supreme Leader
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
Od pewnego momentu nie było to aż tak dziwne, aby zobaczyć Kwiecistego w tym miejscu. Dokładniej od momentu kiedy spotkał tu ducha Feerii Ciszy.
Rzadko przebywał tu długo, ale czasami po prostu łapy niosły go ścieżkami wspomnień.
Tym razem jednak zahaczył o to miejsce całkowicie świadomie.
Pamiętał jak z Morrigan doszli do wniosku, że brakuje im czegoś w grocie.
Kwiaty więdły w miarę szybko, a poza tym trudno o nie było w zimniejsze sezony. Ozdobienie ścian jakimiś pigmentami byłoby znacznie bardziej trwałe, a tutaj leżało od groma popiołu za którym nikt by raczej nie płakał. Może udałoby się z nich nawet wydobyć różne tony szarości.

Zastanawiał się nad tym, przeprowadzając dogłębną inspekcję plaży. Czasami przesuwał łapami po wierzchu by dostać się do głębszych warstw, a czasami zmieniał miejsce badania o kilka kroków. Nucił przy tym spokojną melodię niby jakiejś rozmarzonej ballady.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Tęgi Kolec
Dawna postać
miłośnik herbat
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 15 sie 2020, 21:22
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Tęgi Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,O,A,W,MA,MO,MP,Śl,Prs| Kż,Skr: 2
Atuty: Ostry Słuch, Pamięć Przodka
Jej wyraz, jej zaznaczenie lub też jej twarz – cokolwiek, co samcowi przyszło na myśl – nie opuszczała go ani na chwilę. Nieznajoma prześladowała jego myśli, była każdym ich cieniem i smętny, zgryźliwy wzrok jadowicie złotych ślepi przeczesywał aż z utęsknieniem jakiegoś nowego pyska. Bowiem przecież każdy spacer zaczyna się z jakimś celem; nie ma spaceru bo, ot tak, stało się. Jest albo spacer, że hm, chciało mi się wyjść na spacer, bo pięknie dzisiaj ptaki śpiewają, albo to, że hej, liczę kroki i próbuję znaleźć sobie normę albo najprostsze: rozkaz. Rozkaz odetchnięcia, przejścia się gdzieś, może znanymi ścieżkami, może i nie, ale cel był wiadomy, często też... osiągnięty. Gdyż w chwili, w której Brigim pojrzał ślepiem lewym na ukos, gdzieś u boku swego pyska, ujrzał nie tyle, co wodę, ale sylwetkę nad nią. Na tyle jaskrawą w jego umyśle, że wystarczył niepełny oddech by w zupełności odświeżyć wszystkie dane na temat "niego". Znane, rzecz jasna.
Bo sylwetka koronowanej postaci była mu widziana raz, ale niezależnie od nawrotów zaników pamięci, czy czegokolwiek tam może być nawrót, że łeb nawala i rzygać się chce niemiłosiernie, to Rozkwit Ziemi był latarnią w mglistym jak wiosenny poranek pejzażu.
"Wszystko gra?" rzucił z uśmiechem już z daleka, leniwym krokiem zmniejszając dystans między sobą, a przywódcą. Jednak w tym nazbyt brawurowym kroku, który przecie mówił wszystko o chodzącym, widać było służalczość; poczucie niższości, jakoby piąte koło u wozu, acz dodał, już bliżej, nieomal półszeptem: "Ten se piasek... cholera... ino włazi między szpony."

Licznik słów: 247
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .
Pamięć przodka: -2 ST do walki z drapieżnikami.
Przyjaciel natury: drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
Znawca terenów: znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie.
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1033
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Piasek..
Wypalona plaża..
Był w podróży sam, choć myślami uciekał do niej – Umysł jego jednak przez długie dni nie przystawał na prośby, by znów ją zobaczyć i zrozumieć całą te ich już napisaną historię, do której Samiec nie miał z jakiegoś powodu wglądu. Ale dziś, kiedy tak przyszedł w to miejsce wydawało się iż wreszcie! Poraniony, zakręcony umysł postanowił się zlitować. Choć nie znał dnia ani uderzenia serca, kiedy to zostanie przerwana jakaś jego interakcja. Teraz był z Rozkwitem. W tym dziwnym, cichym miejscu.
Nim przywódca zdążył w jakiś sposób odpowiedzieć swojemu zbłąkanemu towarzyszowi, ten zapatrzył się w nostalgii na spokojną, choć lekko zmącona po krótkiej chwili taflę wody. Przecież było tak spokojnie, delikatnie, wręcz sielsko kiedy tak stali tu sobie i jeden drugiego zaczepił w niewinnej, słodkiej pogadance. Po prostu chcieli porozmawiać lecz Tęgiego znów ogarnęło dziwne, znajome uczucie.
Nie mógł stwierdzić co to takiego, podjął temat z towarzyszącym mu ziemnym jednak z jakiegoś powodu łapy pchały go bardziej w wodę a gdy już zanurzył łapę tak, że aż poczuł jak skostniał mu jeden paliczek..
Snap!
Na lewe ślepie patrzeć nie mógł a i pogoda była pod biesem, ciężkie powietrze przeszywało mu płuca dziwnym, palącym uczuciem. Ciężkie.. Bo biegł? Chwile temu skądś biegł, może i ział co było pewne po kolejnych nieprzyjemnych i bolących go w przełyku głownie oddechach. Czuł na języku smak siarki..
Przetarł wielką łapą to cholerne, lewe ślepie i zdał sobie sprawę z tego jak długo tu stał – Palce sztywne jak u trupa, nie chciały mu się zgiąć całkiem, podziwiać to mógł jedynie jednym, na ten moment sprawnym ślepiem. Czuł że gałkę oczną ma, że to w powiece problem.. Może spróbuje się przejrzeć?
Nie wpadł na to, po prostu chlustając zimnym przebudzeniem z pomocą tej trupiej, zdrętwiałej dłoni. Przez chwilę coś widział..
Odwrócił się, wyprostowany jak Brat Krwi na posługę Przywódcy – Miał dobre spojrzenie na dwa smukłe, smocze truchła. Szybko skojarzył że spustoszenie wywołał raczej on, bowiem jedna z biednych ofiar z niewiadomych przyczyn miała zwęglony cały łeb, druga zaś próbowała się zapewne zasłonić, patrząc na spaloną błonę lewego skrzydła. Ktoś pomógł jej przytulić się z Ateralem, precyzyjnie tnąc od lewej do prawej, pozioma krwawa szrama była symbolem jej śmierci.
Przedstawienie zakończone, nim znów posoka zaleje mu obraz, skorzystał z pełnej widoczności, obracając łeb lekko w lewo.
Znów widział ją, tym razem siedzącą po pas, całym zadem i ogonem w wodzie. Tak jak on, choć opuszczone miała skrzydła a do solidnej postawy obrońcy było jej daleko... Chociaż czy musiała nim być, skoro był on, mógł myśleć.
I serce zadrżało mu, gdy usłyszał jej cichy, bezdźwięczny szloch.
– Podobno już nie boli – aż dziwnie było słyszeć mu jego własny głos. Z tym samym, niezmienionym i troskliwym tonem. Ona nie odpowiadała, jeszcze bardziej zakrywając pysk przerzedzonymi kosmykami z grzywy. Przybliżył się do niej, prawie stykając z nią bokiem. Usiadł obok, słuchając szlochu jak gdyby był powolnym szuraniem krzywych pazurów po suchej skale.
Nie miał tego poczucia odprężenia, jakie miał nim nawiedziła go znów ta dziwna wizja, widmo przeszłości. Cały czas był czujny, choć czerwony, życiodajny płyn pchał mu się w ślepie.. Chciał jednak na nią patrzeć, być przy niej, przerwać ten nieznośny dla uszu płacz jak i zdusić frustrację, którą powodował. A gdzieś tam z tyłu czuł też, że przecież nie chce nigdy podnieść na nią łapy.
Pochylił się łbem więc bardziej, jak gdyby martwił się że go nie usłyszy, gdy pozostanie wyprostowany. Aż kilka nieznośnych kręgów strzeliło, zwiastując ten ruch bo w dalszym ciągu ona na niego nie patrzyła.
– Baraka – Czy tak miała na imię? Czy to był rodzaj jakiegoś dziwnego języka, którego teraz nie był w stanie zrozumieć, choć bożków najświętszych by prosił i błagał.
Poczuł jedynie lekki ruch z jej strony. Była wpatrzona w taflę, która dokładnie pokazywała świeże oparzenie po jednej stronie pyska. Świeższe było od tego, które widział w ostatniej wizji. Jak gdyby nie miało nawet księżyca a jednocześnie już nie stanowiło zagrożenia dla życia lub zdrowia jego towarzyszki.
Czy jednak tego drugiego był tak strasznie pewien?
Płakała. A Brigim nie potrafił z jakiegoś powodu tego znieść.
Zamachnął się i uderzył z całej siły w zdradzieckie lustro wody, które tak okrutnie pokazywało wszystkie jej niedoskonałości, pozostawiając obraz rozmyty a potem...
Snap!
Potem potrząsnął lekko łbem, wracając duchem i ciałem do towarzystwa Rozkwitu, spokojnej pogody w towarzystwie niespiesznie płynącego czasu przy niewinnym spotkaniu przy Wypalonej Plaży. I znów nie wiedział, czym było to dziwnie smutne, tajemnicze wspomnienie.. I kim dokładnie była równie tajemnicza towarzyszka.

Licznik słów: 746
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niepokorny Hiacynt
Starszy Ziemi
Ex-Supreme Leader
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
–...gim. Halo, Brigim. – Wracając do rzeczywistości, samiec mógł z łatwością stwierdzić, że głos Rozkwitu był dużo głośniejszy.
Tak naprawdę oczywiście to nie było to. Czarodziej zdążył po prostu w międzyczasie zbliżyć się tak bardzo, że mógłby bez problemu wyciągnąć łapę i w połowie prostowania jej, natrafić na pierś drugiego samca.
– Brigim. Tak się nazywałeś, prawda? Jak tak, to odpowiadaj, gdy się do ciebie mówi. Co z tobą? – Rapsod był blisko i z lekko zmarszczonym pyskiem oglądał czerwonego samca wodząc wzrokiem po jego mordzie. Szukał jakiegoś znaku, że niespodziewany towarzysz jest dalej w swoim ciele i nie zostawił go na dobre.
...
Nie żeby Rozkwit był jakoś specjalnie przywiązany. Byłby to po prostu kolejny problem dla uzdrowicieli.

Licznik słów: 119
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Tęgi Kolec
Dawna postać
miłośnik herbat
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 15 sie 2020, 21:22
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Tęgi Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,O,A,W,MA,MO,MP,Śl,Prs| Kż,Skr: 2
Atuty: Ostry Słuch, Pamięć Przodka
Czuł jak coś z niego wypływa, przeto i słowa przywódcy były bardziej odległe od nagłej wizji – zdawało się, że oddalił się do mrożącego krew w żyłach miejsca. Jego pysk był pyskiem smoka iście obojętnego, ba, znudzonego swym własnym odbiciem; jakoby dopiero co wstał i z tym samym zrezygnowaniem, jakie istnieje w zawiedzionych matkach, patrzył przed siebie hen w nieznane. Może to złe określenie – a nuż bliżej mu było do osoby, co walczy zacięcie z myślami pod prysznicem, tylko po to by stracić wątek i wstrzymać cios. Odsłonić pierś, dać się żywcem w przekonaniu nader odległym.
Słysząc swoje imię, Brigim tak się stropił, że już sam nie wiedział czy na pewno tak się nazywał. Po chwili wybełkotał coś niezrozumiałego, a zderzywszy się z niezrozumieniem powziął jakoby ostateczną decyzję, otworzył wargi, jak mógł najszerzej, i rzucił gardłowo, niby groźba, słowo: Froildrinth.
Choć równie dobrze mógł powiedzieć Baraka. Ha, nawet gdyby chciał to, cholera, ugrzęzłoby mu w gardle! Ha... nawet... gdyby chciał powiedzieć więcej.
Miało się wrażenie, że zamarł. Nie wiadomo czy był sens kontynuowania. Nie wiadomo czy za chwilę odejdzie, czy nie, pozostawiając Rozkwit w niepewności.

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .
Pamięć przodka: -2 ST do walki z drapieżnikami.
Przyjaciel natury: drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
Znawca terenów: znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie.
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2322
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Dziś Axarus, Ctoukliss i Nos Szyszki stwierdzili, że to będzie szczęśliwy dzień dla jakiegoś smoka, no z dowolnego stada. Może to ktoś z Księżyca, może z Plagi, czy Ziemi? Nie wykluczał też Ognia! Wędrowali całą kompanią i w końcu gdzieś dotarli na jakąś spaloną plażę, dziwne miejsce strasznie. Co tu wcześniej było? Las? Ciekawie się chodzi po popiele, ale szkoda tak troszkę tych wszystkich roślinek i zwierzątek, co pewnie tu zginęły. No, ale dość już rozmyślania o plaży – Axarus musiał szukać jakiegoś głodomora. Przywiązał maddarowym sznurkiem spory kawałek mięsa renifera , przypieczony i pokryty przyprawami do Nosa Szyszki, lewitującego, GIGANTYCZNEGO nosa Sosnowego Pocisku, o w wielkości przynajmniej głowy olbrzymiego smoka. Niuchacz był calutki włochaty i lśniący, z owym pakunkiem miał lewitować nad ziemią, a jak już znajdzie jakiegoś smoka, to powiedzieć: "Niuch, Niuch, Niuch", co w tłumaczeniu z języka magicznych, latających nosów oznaczało: "Przesyłka dla ciebie".
Sam Axarus delektował się zapachem spalenizny, a jego Krabuś biegał szaleńczo po plaży i zakopywał się w popiele, to było idealne miejsce na kryjówkę. Gdyby tak zawołać tutaj jakiegoś przywódcę stada i zaatakować z ukrycia? Mógłby przejąć władzę!

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Obłęd Agonii
Dawna postać
Jucha Wierna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1237
Rejestracja: 22 gru 2020, 16:36
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 78
Rasa: północny x górski
Opiekun: Barbarzyński Pogrom
Mistrz: Bandycka Groźba, Czarnoskrzydły
Partner: Plaga

Post autor: Obłęd Agonii »

A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,W,Prs,MO,MA,MP,Kż,Skr: 1| Śl,Pł,O: 2| A: 3
Atuty: Silna; Chytry przeciwnik; Czempion; Nieulękła; Przezorna
Niebawem okazało się, że poczciwy Łowca nie przybył tu jako jedyny...zapach mięsa zadziałał wyraźnie na wyobraźnię Plagijki, bowiem dosyć zmęczona smoczyca udała się właśnie za nim. Znajomy złodziejski zapach nieco ją drażnił, jednak starała się jakoś go przezwyciężyć. Nie zagląda się w kły losowi. Coś tu było grubymi nićmi szyte, choć... może uda się wymknąć z tego cało. Była zbyt zmęczona by dostrzec smoka, do którego należało włochate dziwadło, a i choć jego groteska naprawdę ją zdziwiła, starała się to zignorować z całych sił.
Powąchała ostrożnie mięso. Było... jakieś dziwne. Nigdy w prawdzie nie jadła pieczonego mięsa, choć nie była zbyt wybredna w kwestii pożywienia. Bardziej ciekawiło ją to, czy zawiera trutkę. Powęszyła raz jeszcze... wyglądało na czyste. W miarę. Tknęła czubkiem języka. Cóż, jeszcze nie zwijała się w konwulsjach... raz kozie śmierć. Najwyżej złodzieje zapłacą wojną za śmierć Plagijczyka. Ostrożnie zdjęła posiłek i łapczywie go spożyła.

Licznik słów: 147
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
𝓢𝓲𝓵𝓷𝓪
Jednorazowo +1 do siły
𝓒𝓱𝔂𝓽𝓻𝔂 𝓹𝓻𝔃𝓮𝓬𝓲𝔀𝓷𝓲𝓴
Raz na pojedynek/ dwa tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika
𝓒𝔃𝓮𝓶𝓹𝓲𝓸𝓷
Raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego
𝓝𝓲𝓮𝓾𝓵𝓮𝓴𝓵𝓪
Zawsze rozpoczyna walkę jako pierwsza, a przeciwnik otrzymuje +1 ST w pierwszej turze
𝓟𝓻𝔃𝓮𝔃𝓸𝓻𝓷𝓪
Przeciwnicy otrzymują +2 ST do kontrataków

Obrazek
Błysk przyszłości ~ 12.5.2022
Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Przybyła tu z terenów Wody... Tfu, Księżyca. Pisklę obumarło, ona sama czuła się martwa w środku. Zarodek szczęścia, poczucia obowiązku, potrzeby istnienia – zgaszony, jak ona sama. Puste spojrzenie obejmowało popiół plaży.
Za nią kroczyła kelpie. Stara szkapa z zapadniętymi bokami niosła na grzbiecie trzy barany . Że też się nie zapadła pod ich ciężarem! Wierna kompanka jednak niosła pożywienie dla siebie jak i dla smoczycy, która straciła zainteresowanie tak przyziemnymi sprawami jak jedzenie.
Kiedy Sztorm usiadła pośród wypalonej łąki, klacz zrzuciła z grzbietu przed nią mięso. Sama odciągnęła na bok mniejszego z baranów pożerając go łapczywie. Kopyta zamieniły się w szpony i wygłodzona kompanka rwała mięso strzępami. Przez więź próbowała pobudzić Samotniczkę, wysyłając na zmianę impulsy głodu i satysfakcji.
Sztorm potrząsnęła łbem, na moment powracając do rzeczywistości. Rzuciła okiem na barana i kozę przed sobą . Poczuła, jak skręcają się jej trzewia. Żołądek buntował się, ale przecież musiała jeść. Powoli więc, kęs po kęsie zaczęła przeżuwać mięso i przełykać porcje.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Szybowała nad terenami wspólnymi, wracając z kolejnej walki. Podczas drogi powrotnej do obozu, wybrała nieco dłuższą trasę. Nie leciała zbyt wysoko, dzięki czemu mogła obserwować tereny znajdujące się pod nią, gdzie nie gdzie przemykały jej smocze sylwetki i dopiero tą jedna sprawiła, że zwolniła. Zatoczyła koło nad samotniczką, z daleka rozpoznając Sztorm. Wylądowała nieopodal, zbliżając się kilka kroków. Staruszka nie wyglądała najlepiej.
~ Wszystko dobrze?~ przesłała spokojnym głosem.

Licznik słów: 68
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1390
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Śmiały uwielbiał zawierać nowe znajomości, poznawać inne smoki i dzielić się z nimi doświadczeniami, jednocześnie mogąc wysłuchać cudzych opowieści. Był jednak taki jeden, którego pragnął poznać szczególnie. Smok, który w swoim życiu zebrał doświadczenie kilku pokoleń, smok, który doczekał się szczególnej łaski bogów, a jednocześnie smok, który samym swoim jestestwem i podejściem do życia niezwykle intrygował Śwista. Smok... zupełnie inny niż wszystkie, czuło się to już przy pierwszym spotkaniu.

Strażnik Gwiazd.

Samiec natknął się na niego niby to przypadkiem, choć tak naprawdę już od granicy Ziemi starał się ukradkiem podążać za wonią drzewnego. Nie chciał być natarczywy, ale jednocześnie czuł, że z tą postacią porozmawiać musi. Że liczne doświadczenia proroka to coś, z czego może wyciągnąć więcej wiedzy, niż z dziesięciu rozmów z innymi smokami.

I natknął się nań na Wypalonej Plaży. Z jakiegokolwiek powodu drzewny się tutaj znalazł, musiał usłyszeć głos, który dobiegł go już z oddali.
– Witaj, Strażniku Gwiazd! – przywitał się Świst wesoło, powoli drepcząc w kierunku proroka. – Bardzo się cieszę, że cię widzę. Mam nadzieję, że znajdziesz dla mnie chwilę; to nieczęsta okazja porozmawiać z kimś, kto posiada tak liczne doświadczenia i cieszy się tak trwałą łaską bogów. Na początku jednak chciałbym zamknąć sprawę, której – co jednak było usprawiedliwione przez okoliczności – nie pozwoliła nam zamknąć Ziemia Przodków – zagaił i rozsiadł się wygodnie naprzeciwko smoka, owijając ogon wokół ciała i obdarzając proroka serdecznym uśmiechem. – To jaka w końcu jest historia twojej ważki...?

Licznik słów: 241
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4234
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
O ile nie był zupełnie bezrobotny, czasami zezwalał sobie na przerwę, która kontrintuicyjnie zwiększała potem jego wydajność. O ile nie starzało się jego ciało, a mentalnie był przynajmniej minimum lepszą osobą, niż w momencie zamieszkania w Wolnych Stadach, regularne podtrzymanie tego stanu było bardzo wycieńczające. Nie spodziewał się żadnej nagrody, czy wdzięczności, odkąd robił to przede wszystkim dla siebie, ale czasami miał wrażenie, że okres nieustannej, wykręcającej trzewia paranoi, iż wszyscy są jedynie naiwnymi, ale i egoistycznymi potworami, nieustannie wykorzystującymi się nawzajem, był jako tako łatwiejszy. Odczuwał dyskomfort, to prawda, ale nie miał też oczekiwań, których niedopełnienie zawsze bolało bardziej, niż jakakolwiek nieuzasadniona zawiść.
Z tymi przemyśleniami wędrował sobie po Wspólnych, jakby w nadziei, że zdoła wykrzesać z siebie jakiś wniosek, który przynajmniej na chwilę poprawi mu nastrój.
Głos Świstu zaskoczył go, bo choć zaczepiano go od czasu do czasu, nie był teraz w nastroju na interakcje. Z drugiej strony, sam się na nią skazał, nie decydując się na medytację wysoko wśród gałęzi sekwoi, więc nie mógł mieć Ziemistemu niczego za złe.
Westchnął pod nosem i odwrócił się ku niemu, by go wysłuchać. Jego postawa niewiele różniła się od tej, którą prezentował na ceremonii. Barki miał rozluźnione, ale istniała w nim pewna trudna do ugryzienia sztywność, nie wynikająca wyłącznie z neutralnego, ale czujnego wyrazu pyska. Patrzył konfrontacyjnie prosto w ślepia, o ile rozmówca nie wykazałby mową ciała żadnego dyskomfortu.
Była to zapewne aparycja zupełnie przeciwna do tego co miał sobą do zaoferowania Świst – mały, energiczny i łatwo dzielący się sympatią smok.
Strażnik skinął mu głową w ramach powitania, parę spokojnych oddechów poświęcając na namysł. Musiał zarówno przypomnieć sobie pierwsze wrażenie, jakie wywarł na nim wygadany młodzian, a jednocześnie zastanowić jak realnie sprostać jego obecnym oczekiwaniom.
To tylko iluzja pozwalająca mi przenieść skupienie z jednego tematu na drugi – zaczął stanowczym i zachrypniętym, ale flegmatycznie spokojnym tonem, przeświadczony, że niezręczne unikanie odpowiedzi było równie uwłaczające, co zdradzanie się ze swoimi słabościami. Fakt, iż Ziemiści przyprawiali go o irytację nie był w każdym razie tym, co miał ochotę kiedykolwiek ukrywać.
Czasami trudno uniknąć zdenerwowania – uniósł prawą łapę, by zmaterializować na grzbiecie jednego z palców omawianą, rubinową ważkę. Zatrzepotała skrzydłami parę razy, ale pozostała na miejscu.
Ale takim trikiem łatwo kontrolować niechciane emocje – z tymi słowami odstawił kończynę, a wtedy owad znów rozpłynął się w powietrzu.
Sam wygląd iluzji, to zwyczajnie prywatna preferencja. O co chciałeś zapytać poza tym? – Nie przeszkadzało mu rozmawianie o ważce, choć nie był tym też szczególnie zainteresowany. Zakładał zresztą, że Świst przypomniał sobie o niej, żeby jakoś zacząć rozmowę, gdy w rzeczywistości bardziej interesowały go inne sprawy. Nie potępiał tego, bo pojmował iż była to prosta strategia na rozeznanie się w nastroju rozmówcy, by nie zawieść się jego odpowiedzią.

Licznik słów: 459
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej