Sitowie

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 971
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Sitowie

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

– To ja ostatnio chyba nazbyt igram z losem. – powiedział ze śmiechem, kładąc przy tym uszy jakby z zażenowania samym sobą. Zaraz jednak jakby przybyło mu odwagi i uniósł głowę na równi z gówskim. – Jak dawniej nie pomyślałbym choćby o zbliżeniu się do drapieżnika, tak teraz coraz mniej się lękam zachodząc je na polowaniu. –

– Hmm...Ale potrafisz pływać, prawda? – zapytał próbując dociec tym pytaniem co takiego odrzuca Rozwianego od wody.

– A zachowałeś ich skorupy czy ty nie z tych co lubią kolekcjonować? –

– Jest to w jakiś sposób logiczne. Skoro widzisz jaśniej w nocy, to w dzień również. – odparł z zamyśleniem, jakby rozważając tę kwestię. Długo to nie trwało nim wzruszył barkami, a zaraz po tym popatrzył na Myśli żywszym spojrzeniem. – Sam też lubię chodzić po nocy. Spokój jaki panuje o tej porze bywa relaksujący. –

Rozwiane Myśli

Licznik słów: 146
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Rozwiane Myśli
Łowca Mgieł
Ilo Rozwichrzony
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 24 wrz 2022, 7:03
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 46
Rasa: górska
Opiekun: gerna, isir

Sitowie

Post autor: Rozwiane Myśli »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 2| P: 2| A: 1
U: Pł,O,W,Kż,Prs: 1| B,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Pamięć Przodka; Lekkostopy; Otoczony;
 Zaśmiałem się krótko na deklarację Dobrobytu, zupełnie się jej nie spodziewając. Nigdy nie myślałem o strachu przed drapieżnikami; od kiedy pamiętałem coś mnie ciągnęło do staczania z nimi walk i raczej musiałem się powstrzymywać przed odwracaniem uwagi od poszukiwań zwierzyny...
– Brzmi- brzmi rozsądnie, wiesz. Unikanie drapieżników, gdy jeszcze masz, no, mniej doświadczenia. A teraz pewnie dużo lepiej wiesz jak walczyć, i w ogóle – rzuciłem swoje spostrzeżenie. – Ja za to, hah, walczyłem z rysiem jako adept. Porażka na całego! Nic- nic mi nie zrobił, ale wiesz. Długo mi zajęło nim- nim go chociaż zadrasnąłem! Jak księżyce później znów spróbowałem swoich sił, to poszło banalnie szybko... – dodałem, kręcąc głową na młodszego siebie.

 Zadziwiająco łatwo mi się rozmawiało z łowcą ze Słońca, nawet poruszając mniej komfortowy temat i przyznając się do niebycia najbardziej ogarniętym smokiem. Miałem nadzieję, że czuł się choć trochę podobnie, jeśli w ogóle przejmował się takimi rzeczami.

 Skrzywiłem się–nieco teatralnie–na pytanie o umiejętność pływania.
– Ech, potrafić- potrafić potrafię, ale nie lubię. Szczególnie jak, wiesz, woda zasycha między łuskami. Strasznie nieprzyjemne – wytłumaczyłem pokrótce.
 Inna sprawa, że z Hrasvelgiem nie przeszkadzało mi wchodzenie do wody, szczególnie jak była ciepła; sam z siebie jednak nawet gorących źródeł raczej unikałem.

 Nie pomyślałem o kolekcjonowaniu fragmentów zwierząt; preferowałem błyszczące kamienie, choć nawet one nie pozostawały zbyt długo w moim posiadaniu. Byłem chyba zbyt niezorganizowany na takie rzeczy. Może dobrze, że obowiązkowym było regularne wrzucanie ich do skarbca. Zmarszczyłem czoło i zwolniłem na moment kroku, głęboko skoncentrowany.
– Uch, jedną- jedną gdzieś chyba mam. Może w jaskini, gdzie trzymam mięso. Śmieszna, heh, śmieszna sprawa. Bo generalnie chciałem wyjąć żółwie ze skorupy, by, no wiesz, inni nie musieli się z tym bawić. No i pomyślałem, może dałoby się w nich coś trzymać? I wyszedł z tego paskudny bałagan, bo okazało się, że- że ta skorupa jest częścią ich kręgosłupa i żeber. Dziwnie, nie? – parsknąłem z niedowierzaniem w głosie. – Ale raczej nie kolekcjonuję, bo wiesz. Nawet jak próbuję, to łatwo gubię rzeczy. Albo zbieram za dużo i- i nie mogę nic znaleźć. – Było to frustrujące, bo to nie tak, że nie lubiłem kolekcjonowania samego w sobie, po prostu brakło mi samokontroli i organizacji.

 Musiałem się chwilę zastanowić nad tym, czy widziałem jaśniej w dzień. Może to dlatego oczy mnie bolały od przebywania zbyt wiele na słońcu? Robiło to sens. Nie znałem się jednak na tyle, by wyrzucić z siebie coś więcej niż cichy pomruk, przynajmniej do czasu aż Dobrobyt rzucił uwagę o nocnych spacerach. Uśmiechnąłem się szeroko, zadowolony ze znalezienia innego smoka, który doceniał księżycową porę.
– Absolutnie! Jest cicho i jakby- jakby świat trochę zwolnił. I aż samemu czujesz potrzebę zachować ciszę. No i, no, bywa chłodniej niż w dzień – odparłem rezolutnie, kiwając łbem.

Przeświadczenie Dobrobytu

Licznik słów: 459
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
xxx☌☍ TAK OCZYWIŚCIExxxxxxxxxxx

wybrałem milczeć, inaczej zniszczę
i z tą pieśnią zostałem sam
bo tobie brak słów, których ja już nie mam
x
x|x
x|x
x|x

#824A4A #A8826C
wygląd teczka nielot
niezdolny do magii
Obrazek
boski ulubieniec darmowe błogosławieństwo na zwiad – xx.xx
pamięć przodka -2 ST do walki ze zwierzętami, -1 ST z rasami rozumnymi
lekkostopy trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
otoczony dodatkowy przeciwnik/zwierzyna za cenę +1 ST
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 971
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Sitowie

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony
Poruszył uchem i na słowa Rozwianego, wyraźnie nimi zaciekawiony. Jakby nie był pewien czy sam opisał by się pierwszym przymiotnikiem jaki padł. Ja... rozsądny? Uśmiechnął się lekko, a zaraz przerodziło się to w krótki chichot. Może w pewnym sensie? Z pewnością był silniejszy niż wtedy i być może dlatego też o wiele mniej się bał niż za młodu. Jednak czy tamtejsza przezorność lub strach mogła mieć coś wspaniałego z tą cechą? Sceptycznie do tego podchodził, lecz podobała mi się taka możliwość. Uśmiechnął się miło do drugiego łowcy. Tak. Chyba brakowało mu takiej luźnej pogadanki. O wszystkim i niczym. Doceniał, że Rozwiany tak chętnie z nim rozmawiał. W ogóle czuł, że nadają na podobnych falach.

– Nie miałem jeszcze styczności z kotowatymi, chociaż...nie jest był taki moment, ale słyszałem też od wojowników, że to zajadli przeciwnicy i bardzo nie lubią z nimi walczyć z tego powodu. Podziwiam, że udało ci się go szybko pokonać. – odparł. W kontekście do swojego spotkania z rysiem sam pamiętał, że miał wyjątkową trudność do podejścia go choćby z zaskoczenia. Dobił go ostatecznie, lecz skubany zabrał mu trochę czasu.

Podniósł powieki nieco wyżej. Przechylił głowę, ale zaraz ją wyprostował i zamysłem popatrzył przed siebie.
– Rozumiem, że dla ciebie może to być nieprzyjemne. Chociaż mi to chyba nie przeszkadza. Jakoś lubię wodę oraz pływanie. Hm... Wodę nie. To może ryby lubisz? – zaciekawił się. Może znajdzie drugiego rybiarza? Bo choć różnili się terenami łowieckimi, nawyki żywieniowe mogą być natomiast podobne.

– Mogę wyobrazić sobie twoje zaskoczenie tym odkryciem. Co bądź jest intrygująco ciekawe! –
Odparł w kontekście żółwi.
– Skądś ja to znam. – zaśmiał się. – Ja akurat też się poniekąd rozminąłem z kolekcjonerstwem. Za to mam kompankę, mamune, która sprowadza mi do groty różne rzeczy. Doprawdy różne rzeczy. Po czym chowa po kątach. Czasami to ogarniam kiedy mam czas, ale jej to chyba nie przeszkadza. Może cieszy się za nią zbędnych rzeczy, ona będzie mogła nanieść inne. – mówił z rozbawieniem.

– Dokładnie o to chodzi! Powietrze też się zmienia. Jest zdecydowanie inne niż za dnia. – odparł i jakby na samą myśl się łapach nocny klimat wolniej zafalował wąsami.

Rozwiane Myśli

Licznik słów: 358
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Sitowie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Brzeg był pokryty śniegiem i naginał wyschnięte trzciny do ziemi, ale to żaden problem dla smoka, który nie zamierzał się rzucać do lodowatej wody. Chodziło jedynie o napicie się...
Po lądowaniu rozgrzebał śnieg przy chaszczach i prawie utopił całą łapę w wodzie gdy brzeg się skończył i nagle natknął się na wodę. Cofnął się szybko i mruknął lekko niezadowolony oblizując zmarzniętą łapę. To tylko zimna woda, ale wcale mu nie trzeba było orzeźwienia w tym przypadku. Wsadził w końcu pysk w powstałą wyrwę w zaspie i wychłeptał wodę z jeziora. Na tą chwilę jego myśli pozostały spokojne, nie skupiające się na ciągłym gnębieniu własnego istnienia. Obecnie pozostawał w jakimś konsensusie ze samym sobą, jako nic nie znaczącą istotą postawioną na śniegu. Mógł sobie biec przed siebie, ale to nie on się przesuwał, a tło. Nadal to lepsze, niż się cofać, prawda?
Przyćmione światła wieczoru i świst wiatru tworzyły nastrój i gdyby nie to, że był tu sama, czułby się nawet szczęśliwy. Zamyślił się nad tym, jak życie potrafi płatać figle. Kto by pomyślał, że ten spokój przyniesie mu chęć na nucenie pieśni bez słów...

Niebanalnie Kuszący

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Niebanalnie Kuszący
Czarodziej Ziemi
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 248
Rejestracja: 11 cze 2023, 17:45
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 34
Rasa: wężowy-morski
Opiekun: Syn Przygody
Mistrz: Poławiacz Szczurów

Sitowie

Post autor: Niebanalnie Kuszący »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,Skr,Kż,Śl,Prs,A,OMP: 1| MA,MO: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Przyćmione światła wieczoru sprawiły, że Yamiemu ciężko było ukryć swoją postać przed nieproszonym spojrzeniem. Naturalne, drobne kropki – niby piegi, które spoczywały na jego szyi i barkach mieniły się w najlepsze. Te zdobiące szyję przypominały barwą soczyste maliny pocałowane przez błękitne, letnie niebo. Iskierki na barkach były z kolei okruchami słońca. Nie przeszkadzało mu to rzec jasna bo nie szedł na polowanie. Na głowę założył coś na kształt czapki uszatki której klapy zwisały mu razem z bokobrodami po bokach pyska. Futro lisa? Bardzo możliwe. Na nadgarstku przedniej łapy miał granatową apaszkę z kolei na zadnich łapach skarpety bez palców z foczej skóry.
Dodatkowo koło lewego boku samca unosił się jakby duszek. Coś o wyglądzie elfa ze skrzydełkami ważki, wielkości smoczej łapy. To coś świeciło na ciepły pomarańczowo-żółty kolor. Chyba było... światełkiem?

I taki oto nietypowo przybrany jegomość podszedł spokojnie do nieznajomego.
– Tak się właśnie zastanawiałem czy mnie oczy nie mylą. Ale nie. Co taki przystojniak jak ty robi w takim miejscu jak to. Poza rzecz jasna piciem tej... wody.
tu spojrzał z powątpiewaniem na sadzawkę z której napił się wojownik.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 183
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
|| Boski ulubieniec || darmowe błogosławieństwo na zwiad (luty) || Chytry Przeciwnik || raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika || Zaklinacz || stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną Yami nie ma skrzydeł i nie zieje, ma skrzela. || Głos
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Sitowie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Ktoś nadchodził. Yulo otarł pysk i powoli wyciszył swoje nucenie, zaczynając obserwować nadchodzącego. Był ubrany... cóż, wiele smoków widział i to w różnym odzieniu, ale tak przystrojonego ciężko byłoby pomylić z kimkolwiek innym. Wyróżniał się... to z pewnością. Niemalże czuł bijącą od niego pewność siebie, a to... potrafiło przytłamsić. Przez to czuł się jakby był drapieżnikiem z czeluści. Jego słowa skołowały bezpośredniością na tyle, że Yulo pewien czas nawet nie potrafił się uśmiechnąć, a jedynie zmrużył ślepia. Jego zdaniem uwaga była nie na miejscu i to jeszcze na sam początek rozmowy. Niektórych to chyba opętały duchy.
Nie jestem atrakcyjny, przystojny, ani też ładny, nie z bliska, w każdym razie.– odpowiedział lekko kiwając łbem w końcu zbierając z podłogi swój rezon.
A przy bliższym poznaniu jeszcze więcej tracę.
Kiwnął barkami na znak pogodzenia się z tym faktem. Celowanie w niego jakimikolwiek komplementami było nieco chybione, szczególnie jeśli nawet nie podjęło się stosownej rozmowy i próby zapoznania.
Teraz zdecydowanie czuję się jakbyś wybierał jedzenie roślin ponad mięso ze względu na kolor, a nie na smak.– musiał to z siebie wyrzucić bo i taką uwagą uraczył Ślad Chmur, któremu zebrało się na słuchanie o jego problemach... bo uznał go za ładnego. Czy on wyglądał jak dryfujący topielec... wróć, syrena, że nagle przez wzgląd na wygląd ktoś chciał z nim rozmawiać.
Ale zaraz. Co właściwie miał do zaoferowania poza swoim wyglądem, hm? No właśnie, pewnie każdego takiego gagatka czekało nie liche rozczarowanie jeśli zostanie z nim dłużej. Uspokój się i nie mierz miarą kogoś kogo nie znasz, bo ten ktoś jest wiele razy lepszy od ciebie.
Jestem Yulo, Gryf, albo Powiernik Pieśni, wojownik Słońca. "Ej Ty" też pewnie będzie dobre, dobór pozostawiam Tobie.– może to szok, albo jakieś dziwne nerwy, ale czas było się opanować i zacząć od nowa. Lekko ukłonił się łbem samcowi z Ziemi. Nie było wątpliwości skąd był.
Skąd u Ciebie ta pasja do wyrobów krawieckich. Ty je tworzysz?– zapytał moment później, aby nie powstała pomiędzy nimi jakaś dziwna cisza.

Niebanalnie Kuszący

Licznik słów: 336
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Niebanalnie Kuszący
Czarodziej Ziemi
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 248
Rejestracja: 11 cze 2023, 17:45
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 34
Rasa: wężowy-morski
Opiekun: Syn Przygody
Mistrz: Poławiacz Szczurów

Sitowie

Post autor: Niebanalnie Kuszący »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,Skr,Kż,Śl,Prs,A,OMP: 1| MA,MO: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Yami nie przestawał się lekko uśmiechać nawet kiedy nieznajomy taksował go spojrzeniem i otwarł pysk. Oh czyli poza nuceniem głos też miał fajny. I do tego jaki pyskaty i nieodstępny. Czarodziej niemal się zaśmiał ale ugryzł się w język. I nie miał nawet świadka by się tym pochwalić (bądź co bądź nie będzie tego robił przed obcym, jeszcze).
– Jeszcze się nie przedstawiłem, a ty już mnie obrażasz. Wybaczę ci jednak nie przejmuj się.
powiedział pewnym siebie tonem i przekrzywił lekko łeb w bok posyłając mu zawadiacki uśmieszek. Wszak przystojniak obraził jego gust, czyż nie?
– Nazywam się Niebanalnie Kuszący dla znajomych Yami, artysta i kustosz sztuki.
powiedział kłaniając się z lekka.
– Co do mojego podniebienia...
tu spojrzał na samca i uchylił rąbka pyska by pokazać nieco zębów w uśmiechu.
– Możesz w prezencie ofiarowywać mi mięso ale głównie ryb proszę. Mają mniej tłuszczu niż żubry czy jelenie, a ja dbam o linię. Co do owoców uwielbiam brzoskwinie i maliny ze względu na smak.
wyjaśnił po czym przeszedł płynnie do opowiadania o ubraniach
– Ubraniami z kolei zainteresowałem się dzięki ojcu i jego kompanom. Gwiazdor wraz ze Szczękiem byli mi wyjątkowo bliscy. Jeden był nieokrzesany, a drugi o nieziemskim guście. Tata za to zabierał mnie do gnomów no i w Ziemi nie brakuje dwunogów. Uznałem że to co tworzą jest piękne, a kiedy Strażnik ofiarował mi nici i igłę, ah... okazało się, że tak można się wyrażać równie dobrze co słowami. Z tego co słyszałem nie tylko ja jestem czuły na obce piękno. Nie często słyszałem nucące smoki. Śpiewasz może?

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
|| Boski ulubieniec || darmowe błogosławieństwo na zwiad (luty) || Chytry Przeciwnik || raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika || Zaklinacz || stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną Yami nie ma skrzydeł i nie zieje, ma skrzela. || Głos
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Sitowie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Yulo lekko kiwnął barkami. Nie rozumiał dlaczego prawda mogła tak boleć kogoś kto ledwie rzucił na niego ślepiami.
Dla mnie to kłamstwo które jest obrazą duszy oraz obelgą dla mojej inteligencji. Widzę w tafli wody siebie i nie raz pomylono mnie z gryfem.– no chyba, że faktycznie jegomość lubował w gryfach! To wydawało się dość... hm, niepokojące. Druga możliwość chyba była bardziej prawdopodobna. Samiec po prostu sadził komplementami każdemu napotkanemu smokowi, niezależnie od płci i wyglądu.
Przestawił się na co Yulo kiwnął łbem... zabawne. Najwyraźniej imię zobowiązywało go do kuszenia, tylko co właściwie tamten chciałby osiągnąć?
Obawiam się, że nie zaspokoję twojego podniebienia, bo jedyne co mam teraz to śnieg i woda w zbiorniku– odpowiedział nieco zamyślony... czy on na prawdę spodziewał się, że Yulo wyjdzie z propozycją dania mu czegokolwiek tylko dlatego, że ten tego chciał – Mogę również zapewnić Ci nieco ruchu, bo dawno nie próbowałem się w walce ze smokiem– może z początku brzmiało to jak zaproszenie do miłej zabawy, jednak Yulo nie żartował i byłby gotowy na pojedynek. Tą formę rozumiał najlepiej, a Yami wydawał się mówić przesłodzenie, wyniośle. Gryf czuł się coraz bardziej jak brudny i nieokiełznany drapieżnik... jak żądny krwi wojownik, któremu na drodze stanął jakiś... no właśnie kto? Ktoś stroniący od przemocy, szukający rozrywek dalekich od krwi i przemocy.
Potem temat zszedł na nieco bardziej neutralny grunt. Yulo kiwnął łbem, bo w tym się rozumieli.
Otrzymałeś je na spotkaniu młodych? Nie pamiętam czy na nim byłeś... chyba za bardzo skupiłem się na robieniu ozdób i swojej drużynie. Również otrzymałem igłę i nić od proroka, właśnie wtedy. Miałem się uczyć ich używać, jednak... hm, nie było czasu. Myślałem o powrocie do tego, bo umiem sporo wyplatać z traw i kwiatów.
Po chwili ciszy zdał sobie sprawę, że ominął pytanie, lekko kiwnął łbem.
Czy kalałbym się takim imieniem, gdybym nie umiał wydobyć z siebie paru dźwięków?
Mruknął i westchnął. Próbka, oczywiście, że była konieczna! Chciał czy nie, ale czasami śpiewał jak był sam.
Jak tarcza księżyca, która
wydaje się kurczyć,
tak ja coraz głębiej
skrywam się w półmroku
moich blednących kolorów.

Modlić się? Śpiewać?
Co zrobić, gdy straciłem
ciebie – moja bogini słońca?

Zamilkł i po chwili zdał sobie sprawę... że musiał iść do świątyni i znów rozpocząć modły do jego Sennah. Musiał ją przeprosić za to co zrobił ostatnio, w końcu jego problemy były niczym dla bogini i powinien to wiedzieć zanim tam polazł i zaczął szukać pomocy.

Niebanalnie Kuszący

Licznik słów: 411
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Niebanalnie Kuszący
Czarodziej Ziemi
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 248
Rejestracja: 11 cze 2023, 17:45
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 34
Rasa: wężowy-morski
Opiekun: Syn Przygody
Mistrz: Poławiacz Szczurów

Sitowie

Post autor: Niebanalnie Kuszący »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,Skr,Kż,Śl,Prs,A,OMP: 1| MA,MO: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Przekrzywił znów łeb na bok i zamrugał jakby samiec mówił o jakiejś czarnej magii. Albo o zakładaniu białego stroju wojownikom jak zasugerował Sekcja.
– Czyli... rozumiem.
pokiwał głową. Rozmówca uważał się za brzydkiego i zasłaniał się, że jest mądry i to mądrość powinna być oceniana nie wygląd.
– Przykro mi jednak stwierdzić iż się mylisz mój drogi. Czy powinienem żądać by gwiazdy zdawały mi raport z tego co widzą i co o widoku sądzą? Czy czas już przepraszać strumień wijący się wśród mchów, że zanim ujęło mnie jego piękno nie zapytałem co sądzi o sytuacji w jakiej znajdują się Wolne Stada? Ach, tak, to "martwe rzeczy". To może lis? Znajdźmy jakiegoś i zanim docenię jego futro zapytam o nastrój. Nie, nie...
pokręcił szybko głową marszcząc brwi i patrząc w bok.
– Lisy nie mówią więc pewnie są głupie.
uniósł wzrok na samca
– Nie potrzebuję rozmowy by wychwalać połysk piór, szklistość ślepi, głębię koloru futra czy harmonijność sylwetki. Podobnie jak podczas słuchania czyjegoś nucenia czy śpiewu. Yulo który sam nazwał się Gryfem choć chyba boli cię iż z gryfem cię mylono. Mówienie, że to co mówię jest kłamstwem obraża mój umysł i jest obelgą dla mojej inteligencji. Wiem co widzę i znam się na tym o czym mówię. Oh... Tsk.
westchnął ciężko i znów pokręcił głową uśmiechając się
– Widzisz coś narobił? Wpadłem w słowotok zamiast cię lepiej poznać i wypytać na przykład o ulubione danie.

– Walka? Czekaj... mówiłeś coś o inteligencji i obrażaniu prawda?
zaśmiał się i przejechał łapą nad ziemią. W miejscu które objął łapą śnieg zaczął parować i ukazała się twarda ziemia. Ją tez na wszelki wypadek podsuszył i dopiero wtedy na niej siadł. O wiele lepiej! Wyczarowana wróżka dająca światło usiadła Yamiemu na barku i przebierała dyndającymi nogami.

Kiedy Yulo zainteresował się Spotkaniem Młodych, oh bogowie klękajcie. Yami miał rację co do jego głosu. Zanim zdążył wpaść w wir tłumaczenia na czym polega ścieg krzyżykowy, ten zaczął śpiewać. Czarodziej zapragnął coś stworzyć. To byłą krótka chwila, ale poczuł... natchnienie! Otwarł lekko pysk i uniósł przednie łapy by zacząć klaskać na modłę dwunogów.
– Na wszystko co święte, ileż bym dał by zamknąć twój głos w kuli i zabrać ze sobą do groty. Ileż pięknych przedmiotów stworzyłyby te łapy w akompaniamencie... tego!
zakrzyknął aż rozpościerając łapy przed wojownikiem
– Co powiesz na taki układ. Ja pokażę ci jak szyć, a ty będziesz nam śpiewał. Cokolwiek chcesz.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 402
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
|| Boski ulubieniec || darmowe błogosławieństwo na zwiad (luty) || Chytry Przeciwnik || raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika || Zaklinacz || stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną Yami nie ma skrzydeł i nie zieje, ma skrzela. || Głos
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Sitowie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Mruknął cicho. Mógł spodziewać się tego, że jegomość Kuszący tak łatwo nie odpuści i nie pogodzi się z jego werdyktem.
Nie...Wyjaśnię to w ten sposób: smok, który umiera z głodu, ucieszy się, kiedy mu zaproponują szczura prawda? Więcej, gdyby nie miał nic innego, szczur wydałaby mu się prawdziwą ucztą. Ale gdyby ktoś postawił przed nim suto zastawiony kamień rybami, dziczyzną i owocami, szczur poszedłby w odstawkę! – wyjaśnił cierpliwie, a nawet gestykulując czego normalnie nie zwykł robić. Nie wiedzieć czemu czuł się jakby miał kłopoty. Kolejne wypowiedzi samca wcale nie były lepsze i wywołały ciche westchnięcie.
Nie... – wyjaśnił nieco zniecierpliwiony. – Ty jesteś tym smokiem. No a ja... Wcale nie chce być szczurem. Kto by chciał, prawda? Ale myślę na tyle trzeźwo, żeby wiedzieć, czym jestem, i na pewno nie jestem suto zastawionym kamieniem. To znaczy... Na miłość Bogów... możesz przecież się żywić ikrą ryb do woli!– wreszcie zamilkł i pokiwał nieco z rezygnacją.
To nie ja nazwałem się gryfem, a nazwała mnie tak mama, bo jej go przypominałem od wyklucia. Yulo to w Akarubii oznacza dosłownie "gryf"– czuł, że musiał to wyjaśnić... Inaczej faktycznie wychodził na takiego, który gryfem się zwie, a gryfów nie lubi. Nie, żeby nie lubił, ale miał jego aparycję, aparycję innego gatunku, zupełnie nie podobnego do smoka. Były ładniejsze połączenia, były lepsze posiłki niż szczury... no może w jego przypadku to taki... hm, królik? Mu do śmiechu... no nie było. Trzymał skupienie na pysku i tylko ślepia nieco mocniej rozszerzał z niedowierzania.
Mówiłem dużo rzeczy... – podsumował nieco zrezygnowany i pozwolił ciszy chwilę potrwać.

Przy pochwale pojawił się niespodziewany uśmiech i to szczery. Akurat głos uważał za swój atut, bo nawet bogini lubiła go słuchać. Mieć boski głos? Szkoda, że tylko tyle w nim było piękne.O gustach i kolorach się nie dyskutuje: nie dlatego, że każdy ma swój gust, ale dlatego, że każdy gust uważa, że jest ufundowany w naturze – jest habitusem; w efekcie odrzuca inne jako skandal wynaturzenia. Nietolerancja estetyczna wywiera straszliwą przemoc. Na szczęście i nieszczęście preferencje nie są trwałe, lecz zmieniają się w zależności od punktu odniesienia.
Dziękuję, jeśli tego właśnie chcesz w zamian to myślę... że się zgodzę.
Powiedział powoli, chociaż nie wiedział ile jeszcze pieśni będzie musiał wyśpiewać, aby cokolwiek umieć uszyć. Droga przed nim wydawała się daleka...

Niebanalnie Kuszący

Licznik słów: 387
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Niebanalnie Kuszący
Czarodziej Ziemi
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 248
Rejestracja: 11 cze 2023, 17:45
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 34
Rasa: wężowy-morski
Opiekun: Syn Przygody
Mistrz: Poławiacz Szczurów

Sitowie

Post autor: Niebanalnie Kuszący »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,Skr,Kż,Śl,Prs,A,OMP: 1| MA,MO: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz
Kalectwa: Brak skrzydeł
– Czy ty sugerujesz, że jestem umierającym z głodu smokiem?
Yami ledwo wypowiedział te słowa bo już zachodził w śmiech, by na koniec otwarcie rechotać. Wróżkowa lampka niemal spadła mu z barku kiedy w końcu zasłonił pysk. Odetchnął ciężko i otarł łzę wzruszenia po przednim rozbawieniu.
– Jest pewna różnica między mną, a tobą.
zaczął i puścił mu oko kiedy podniósł swój zadek by podejść do wody. Skinął łbem, a lód i śnieg przykrywający taflę zaczął topnieć i niknąć im w oczach. W końcu powstał dużej wielkości przerębel w który spokojnie mogli zajrzeć obydwaj na raz.
– Nigdy nie jestem głodny kiedy patrzę na swoje odbicie. Mogą mi mówić, że to narcyzm, nie obchodzi mnie to. Nie wiedzą jak długą drogę musi przejść smok by móc powiedzieć "kocham siebie". Z tego co widzę nie wiele jest takich jednostek. Teraz spójrzmy na ciebie. To co widzę to silny, przystojny wojownik, który jak wielu przed nim widzi tylko skorupę. Co więcej, wmawia tym którzy mają oczy i swój rozum, że jest inaczej. Gdybym cię nie znał... w sumie to cię nie znam. Jesteś tyranem który narzuca swoje zdanie innym i zabija tych którzy się nie zgadzają?
Yami uniósł brew na prawdę zastanawiając się teraz czy nie trafił na jakiegoś faszystę. Użyłby nawet tego słowa gdyby tylko znał koncepcje wymyślone przez ludzi, ale nie znał... więc wybrał nazwanie Yulo tyranem.

Uśmiechnął się ciepło słysząc o swoich możliwych gustach i pokręcił po chwili głową.
– Nie da się zbudować stada w jeden dzień więc pozwól, że to przemilczę. A co do twojego imienia... brzmi... znajomo. To znaczy...
chyba pierwszy raz Yami się zaciął. Zmarszczył brwi i zaczął szukać w pamięci słów ojca. Tylko czy je odnajdzie po takim czasie?
– Ten akarubi. Arel go zna, prawda?
wolał się upewnić, musiał sprawdzić czy pamięć go nie mami.

Czarodziej ucieszył się na widok uśmiechu Yulo. Jednak potrafił wykrzywić swój pysk! Bogowie kto by pomyślał. No i zgodził się na wymianę. Cudownie. Yami może stworzy nowy krzyk mody przy dźwiękach muzy, a Yulo nauczy się podstaw!
– Nie mam zestawu przy sobie, a przy tej pogodnie łapy mi kostnieją więc przy następnym spotkaniu, może w jakiejś ciepłej grocie zajmiemy się naukami.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 366
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
|| Boski ulubieniec || darmowe błogosławieństwo na zwiad (luty) || Chytry Przeciwnik || raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika || Zaklinacz || stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną Yami nie ma skrzydeł i nie zieje, ma skrzela. || Głos
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Sitowie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Posługuje się czasem metaforami, bo prawda jest zbyt bolesna, by ją nazwać po imieniu, bez żadnego zniekształcania... Nie ułatwia mi to dodatkowo, że czuje się jakby był to dla Ciebie jakiś żart...
Nie udzielało mu się rozbawienie i to było oczywiste, a im bardziej tamten się śmiał tym Yulo coraz bardziej czuł się przytłoczony.
Różnice? Oni zdecydowanie bardziej się różnili, niż mógłby sobie wyobrazić! Jego postępowanie go przytłaczało, a skoro upór Yulo nic nie dawał to czuł potrzebę wycofywania się i milczenia. Stąd też patrzył w ciszy jak ten podchodzi. Uwierające uczucie drgania maddary usuwało śnieg... czemu on tak podchodził do natury? Nie lubił jej naturalności i wszystko sztucznie musiał czyścić? Czy na porę kwitnących ziem będzie sypał sobie kwiatami pod łapy? Czy był wręcz obsesyjnie skupiony na nie ubrudzeniu sobie nawet odrobinę łap? Może chciał chodzić na tylnych łapach jak człowiek?
Słowa słowami, a myśli leciały dalej.
Głód o którym mówisz... Głód uwagi, potwierdzenia, że jesteśmy coś warci, że mamy w sobie to, co zawoła drugiego smoka i wprawi go w zachwyt, bo nas nader często niewiele w sobie zachwyca... Nie o niego mi chodziło, ale wiem, że w tym sensie głodny nie chodzisz.– mruknął, chwilę jeszcze patrząc na drugiego samca. Już nie chciał z nim walczyć, bo jego spojrzenie zdradzało to, czego wcale nie muszą mówić pyski. Ten uradowany wzrok go przygniatał. Powtarzał sam sobie, że samiec może i nie czuł wobec niego pogardy, ale widział właśnie tylko to. Odbicie, naczynie, które w środku było puste i nieważne. Mógł być czymś ładnym do odłożenia, a potem się o tym zapomni. Tak być mogło... Westchnął i znów przeniósł wzrok na drugiego samca. Jak to ubrać w słowa?
Nikt nie jest czarny czy biały. A ja jestem brunatną plamą, powstałą ze złączenia wszystkich możliwych kolorów. Będąc wszystkim tym, jestem nikim. Jestem obozem nieistniejącego stada, rozwlekłym komentarzem do niewypowiedzianej bajki. Jestem nikim... nikim. Jestem postacią z planowanej historii, przemykającą się, w stanie lotnym i szczątkowym, zanim zdoła zaistnieć, między marzeniami twórcy, który nie potrafił jej w pełni skonstruować.– mówił nieco przybity, beznadziejny przypadek. Utknął w dziurze z której wcale nie zamierzał najwyraźniej wychodzić. Nie był tą taflą wody, nie umiał przeglądać się w tej tafli, w tej tafli wody żył ten właśnie "nikt". Uwagę na temat tyraństwa sobie odpuścił tak samo jak kwestię zabijania tych, którzy się nie zgadzają.

Na wzmiankę o Akarubii pokiwał łbem. Może oznaczało to, że właśnie Ariel znała język jego przodków, ale chyba sama nie pochodziła stamtąd. Mama Aie niewiele mówiła ogólnie o jego rodzinie...
Poziomka...– stwierdził cicho. Czemu nazwała swoje dziecko od owocu? A czemu jego mama nazwała swoje dzieci jak drapieżniki? Miała ku temu własne powody. Yulo nigdy nie próbował poziomek, chociaż o nich słyszał. Zresztą to tylko imię, dla Gryfa bardziej liczyło się to jakie imię wybierał sobie smok samodzielnie, bo to oddawało przeważnie ich prawdziwe powołanie, albo drogę, którą wybierali na przyszłość. Niebanalnie Kuszący... kusił, ale Yulo nie chciał mu się dać... cokolwiek to oznaczało.

Zimno Ci?– zdziwił się samiec zastawiając się jak to jest możliwe u czarodzieja, który tak często używał maddary. Mógłby się zamknąć w bańce i grzać, prawda? No ale nie był kimś kto powinien pouczać kogoś innego.
W porządku. Możemy odnaleźć jakąś jaskinię, albo grotę, szczególnie że mamy w większości dostęp do swoich terenów stadnych.
Powoli rozmowa stawała bardziej neutralna i Yulo znów stawał się bardziej pewny siebie, a raczej bardziej neutralny, niechętny do wycofania się.

Niebanalnie Kuszący

Licznik słów: 574
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Niebanalnie Kuszący
Czarodziej Ziemi
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 248
Rejestracja: 11 cze 2023, 17:45
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 34
Rasa: wężowy-morski
Opiekun: Syn Przygody
Mistrz: Poławiacz Szczurów

Sitowie

Post autor: Niebanalnie Kuszący »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,Skr,Kż,Śl,Prs,A,OMP: 1| MA,MO: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Pokręcił łbem
– Ale wiesz, że jesteś sam sobie winny, prawda? Ja szczerze okrasiłem cię komplementem, a ty zacząłeś wyskakiwać z jakimiś kłamstwami i szczurami.
westchnął ciężko i niemal przewrócił ślepiami. Kiedy zawiał mocniejszy wiatr od jeziora zarówno uszy czapki jak i jego długie bokobrody zafalowały mocno. Samiec przymknął ślepia i zadrżał, a elfka na barku wyglądała przez chwilę jak fatamorgana.

– Hm? Jeśli chodzi o mnie to głód nie doskwiera mnie ani tu...
Yami zrobił ruch łapą, jej wierzchem od jednego policzka pod swoim podbródkiem aż po drugi policzek. Obydwaj widzieli to w odbiciu w wodzie
– Ani tu.
teraz łapą dotknął swojej skroni
– Ale nie urodziłem się taki jeśli to cię rozweseli.
rozłożył łapy i cofnął się zarówno od samca jak i od tafli wody
– Byłem brudną plamą podobnie jak ty. Kiedy byłem na prawdę mały. Byłem nikim. Jak to mówisz, postacią napisaną przez kogoś innego. Zaplanowaną na bycie cichym, mdlejącym, nudnym i brudnym smokiem. Tylko, że w pewnym momencie powiedziałem sobie dość. Kto niby trzyma lejce mojego przeznaczenia. Ja czy ktoś inny. Jeśli ja to zdecydowanie nie chcę być brudną plamą i nikim. Zmiana nie przychodzi na zawołanie no i samemu jej trzeba chcieć. Jeśli podoba ci się takie życie...
wzruszył barkami i umilkł pozostawiając odpowiedź w powietrzu. Zazwyczaj był delikatniejszy w rozmowach z kimś niepewnym. Taki Kairaki... jego najlepszy przyjaciel. Nie ufał nikomu, bał się wszystkiego... ale powoli u jego boku robił jeden krok na raz. Czasem sie cofnął, ale każde małe zwycięstwo było niczym słodycz. A najlepsze było to, że Yami go tylko delikatnie popychał, sam stawiał łapy. Yulo był jednak innym przypadkiem. Zareagował niemal agresją na zwykłe słowo. Ciekawe kiedy brudna plama faktycznie stanie się nikim i zniknie... Yami westchnął ciężko w myślach widząc jak niektórzy mocno cofnęli się w cień i jest im tam dobrze mimo iż cierpią.

Kończąc jednak psychologiczne zmagania znów zamarł słysząc słowo którego bardzo dawno nie słyszał. Tak! Zamrugał szybciej, poczuł jak serce mu wali, uśmiech zagościł na pysku, a samiec pokiwał głową.
– Tak bardzo odsunąłem od siebie przeszłość, że zapadło w niej znaczenie mojego imienia. Dziękuje Yulo. Przecież Arel nie pozwoliłaby tacie nazwać mnie jakoś "zwyczajnie". Wybrali więc imię w akarubii choć tata prawie go nie zna, a ja to już w ogóle. Poziomka...
zaśmiał się wesoło jakby odzyskał część siebie. Przyjął tą inofrmację jak starego przyjaciela czy jak apaszkę pachnącą domem którą zgubił bardzo dawno temu, a teraz do niego wróciła i może wtopić w nią swój pysk. Oh jak mu jej brakowało!
– Dziękuje Yulo, nawet nie wiesz jak mi pomogłeś.
pochylił łeb czując jak łzy wzruszenia zbierają się w kąciach oczu. Odetchnął głośno by uspokoić się nieco i wrócić na ziemię.

– Mnie jest wiecznie zimno. Z resztą podczas szycia chcę pełnię maddary skupić na tej czynności, a nie jeszcze na ogrzewaniu swoich łap. Szycie jest zbyt absorbujące umysł i zbyt dla mnie ważne bym rozkojarzał się myśleniem o cieple. Lepiej, żeby po prostu było ciepło.
dodał dwa do dwóch i odpowiedział na to co być może łaziło Yulo po głowie. Czemu po prostu się nie ogrzewa.
– Z resztą w grocie twój głos będzie się ładnie niósł.
puścił mu oko.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 531
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
|| Boski ulubieniec || darmowe błogosławieństwo na zwiad (luty) || Chytry Przeciwnik || raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika || Zaklinacz || stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną Yami nie ma skrzydeł i nie zieje, ma skrzela. || Głos
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Sitowie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Yulo mruknął i westchnął pokiwał łbem lekko nadal pozostając niewzruszonym na pierwsze słowa. Dla niego komplementy wyglądu były kłamstwem, bo sam wygląd nie czynił go ładnym smokiem. Wnętrze zawsze się liczyło.

To następny potok słów wywołał pewną lawinę. Yulo odwrócił się od tafli wody, aby patrzeć prosto w pysk drugiego samca. Ponure i ociężałe spojrzenie zamieniło się w drapieżny upór. N
Nie usiłowałem ci wmówić, że nie jestem winny tego czy tamtego zachowania. Jestem winny, ty nie jesteś...to świetnie. Ale przecież musisz umieć powiedzieć sobie, że na moim miejscu być może robiłbyś to samo. Być może z mniejszą gorliwością, ale może też z mniejszą rozpaczą, niemniej, w ten czy inny sposób – robiłbyś to samo. Wybacz, ale marne masz szanse, żeby być wyjątkiem od tej zasady, nie większe niż ja. Jeżeli urodziłeś się brudną plamą, z której wyszedłeś dzięki swojej własnej sile woli, a ponadto zyskałeś niezwykłą pewność siebie i być może miałeś oparcie w swoim otoczeniu, chwal bogów i idź w pokoju. Ale w łbie niech na zawsze pozostanie Ci ta myśl: masz być może więcej szczęścia ode mnie. Ja nie urodziłem się plamą, a stałem się nią kiedy nie tylko straciłem większość dalszej rodziny, ale również najbliższych. Uessas powiedział mi, że żeby sięgać wysoko, muszę znaleźć się na "dole" i od tamtego dnia ciągle spadam, rozumiesz? Tracę wszystko. Rychło zobaczysz, że i wygląd stracę, który starasz się skomplementować, a także całą resztę bliskich.
Słowa płynęły szybko, bez chwili zastanowienia, a ton głosu wskazywał na złość. Zza dziobu ukazały się zaciśnięte kły kiedy wreszcie się zamknął i chwilę sterczał w bezruchu, aż wykonał krótki wydech i pozwolił emocją opaść.
Nie myśl sobie, że to cokolwiek zmienia, bo chociażby mi gnietli łeb to i tak nie zamierzam odpuścić sobie walki z tą dolą...
Dodał moment później już spokojnym głosem- Przepraszam.

Nie spodziewał się, że poznanie znaczenia imienia może tak bardzo wpłynąć na samca. Yulo aż przekrzywił łeb zaciekawiony.
Nie zrobiłem nic szczególnego.
Wykrzywił nieco pysk w zmieszaniu i podszedł do samca, klepiąc go po ramieniu... prawie. Najpierw spojrzał na swoją łapę krytycznie i otrzepał ją z resztek śniegu. Dopiero wtedy tak uczynił.

Może kiedyś zawitasz u mnie w legowisku. Może moje matki się zgodzą, mieszkamy na ścianie wuklanu, tam na zimno narzekać nie będziesz... No ale na razie wybierz bardziej dogodne sobie miejsce na naukę. Będę oczekiwał na wezwanie, okej?
Na uwagę o głosie pomachał przed pyskiem łapą.
Mój głos nie wymaga rozniesienia. On sam jest rozniesieniem.– Yulo nieco udał głos Yamiego, który mówił o sobie z parodią pewności siebie- Tak, wiem, może przynajmniej głosu mi nic nie odbierze. No dobrze, to widzimy się niedługo, tak?

Niebanalnie Kuszący

Licznik słów: 443
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Niebanalnie Kuszący
Czarodziej Ziemi
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 248
Rejestracja: 11 cze 2023, 17:45
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 34
Rasa: wężowy-morski
Opiekun: Syn Przygody
Mistrz: Poławiacz Szczurów

Sitowie

Post autor: Niebanalnie Kuszący »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,Skr,Kż,Śl,Prs,A,OMP: 1| MA,MO: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Oh, czyli dopiął swego i zagrał komuś na nerwach, niczym wprawiona gnomka grała na instrumentach. Tylko dźwięki gitar i dzwonków były znacznie przyjemniejsze od szorstkiego potoku wyrzutów Yulo. Jego głos przy melodiach czarował, teraz jakby rzucał klątwy. Yami zmarszczył lekko pysk zastanawiając się czy to już ten moment kiedy obrywa w pysk. Bardzo by mu się to nie spodobało. Igraszki słowne to jedno, ale przemoc fizyczna była obrzydliwa i barbarzyńska. Nic jednak takiego nie nastąpiło, a atak Yulo zaczynał brzmieć jak okrzyk wołającego o pomoc. Gniewny ale zawsze. Czarodziej westchnął w duchu pytając Valanyana po cóż dał mu tak sprawne łapy i wyobraźnię skoro ciągle lądowały przed nim ciężkie przypadki kompletnego braku wiary w siebie. Może powinien zacząć chodzić do Uessasa? Nah, znając bogów pewnie zacząłby podważać jego miłość do samego siebie. I po cóż mu to skoro dobrze wiedział gdzie leżała jego siła.
Zaczekał aż samiec skończy.

– O w końcu powiedziałeś coś mądrego. Dobrze, że nie chcesz odpuszczać bo droga do Aterala jest bardzo prosta. To ta druga droga wymaga siły. A ty wyg... wiesz co nie ważne.
ugryzł się w język uśmiechając się i pokręcił łbem. Na bogów prawie rzucił żartem, że Yulo wygląda na odpowiednio dobrze zbudowanego do walki. Jeszcze dałby mu wykład o gwałceniu wzrokiem czy coś. Było blisko.
– Chciałbym tylko zauważyć jedną, tycią rzecz z którą się nie zgodę. Oczywiście, prawda? Nie miałem "szczęścia". Nie ma takiego czegoś jak "szczęście". Ok? Mówiąc "szczęście" zabierasz komuś kto pracował nad czymś całą satysfakcję z ciężkiej pracy. Bo przecież miał "szczęście". Mógł równie dobrze leżeć na brzuchu i nic nie robić, nie?
wzruszył barkami i i westchnął
– I nie musisz mnie przepraszać. Czasem trzeba wyrzucić z siebie toksynę by się lepiej poczuć. Warto tylko pamiętać by nie bić wtedy na oślep.

Nadal uśmiechał się wdzięcznie z przymkniętymi ślepiami. Nawet kiedy Yulo go klepał po ramieniu. To była dobra wiadomość. Będzie mógł wpaść do mamy i pochwalić się, że... pamięta? Cóż. Nie, to po prostu dla niego było ważne.

– Jasne, zbiorę przedmioty, znajdę miejsce po czym cię zawołam. I nie zapomnę niemal zaproszenia do twojej groty.
wyszczerzył zęby w uśmiechu jakby po głowie chodziły mu... głupoty
– Ooo lubię co słyszę drogi panie smoku!
zakrzyknął śmiejąc się szczerze i wstał kierując łapy w kierunku przeciwnym do Sitowia.
– Owszem Yulo. Widzimy się niedługo na pierwszej lekcji!

/zt Powiernik Pieśni

Licznik słów: 394
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
|| Boski ulubieniec || darmowe błogosławieństwo na zwiad (luty) || Chytry Przeciwnik || raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika || Zaklinacz || stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną Yami nie ma skrzydeł i nie zieje, ma skrzela. || Głos
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Sitowie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Yulo przymrużył ślepia i na chwilę je odwrócił. Gryfowi to nigdy nie brakowało pomysłów na barwniejsze opisy... Chociaż pewnie lepiej, aby te barwne opisy dotyczyły nie co przyjemniejszych tematach.
Jest. Szczęście to jest coś takiego, co sprawia, że czujesz się jakbyś mógł przenosić góry i wyjątkowo czasem się uda ten 'tyci' jeden raz...Cudze szczęście łatwiej zauważyć niż swoje, Poziomko. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...Poza tym ile smoków, tyle szczęść. Dla jednego szczęście to torba pełna kamieni szlachetnych, dla drugiego zdrowe pisklęta, dla trzeciego to, że codziennie rano ślepia otwiera... No i dla czwartego nie istnieje. Jeden smok chodzi na polowaniu i nie znalazł ani jednego śladu zwierzyny, tylko znalazł drapieżnika, który go poranił. Drugi pójdzie i wróci zadowolony z garścią kamieni i upolowanych zwierząt. Mój wuj walczył na arenach i sam powtarza, że bez szczęścia to zginąłby dawno, mój ojciec chociaż był wojownikiem, który z łatwością pokonał moją mamę- najlepszą wojowniczkę Słońca, to zginął gdzieś za Wolnymi, chociaż ponoć potrafił nawet szpiegować ludzi w miastach. Jak to nazwiesz? Źle wykonaną pracą, ćwiczeniem? Wierzę, że włożyłeś bardzo dużo pracy w swoje życie i jeszcze dużo w nie włożysz, ale bez odrobiny szczęścia nie postawisz kroku dalej.
Po chwili lekko wstrząsnął łbem.
Może nie muszę ale chcę, nie zasługujesz na takie traktowanie... Niezależnie od powodu.
W końcu to on miał problem ze sobą, a nie Yami.

Potem rozmowa nieco się ociepliła i Yulo był wdzięczny, że ten nie rozpamiętuje tego co było przed chwilą. Oczywiście nie było nawet możliwości, aby gryf podniósł łapę na kogoś innego. Przynajmniej w tym stanie psychicznym.

Potem z uśmiechem na pysku pokiwał łbem na wszystkie kwestie i odwrócił się, aby powoli zebrać się. Musiał przyznać, że całe to spotkanie było przyjemne, nawet jeśli wyrwało z niego złe emocje. Polubił Yamiego... zdecydowanie.

/zt

Licznik słów: 298
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej