Wysepka

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Moderator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 17287
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:11

Post autor: Moderator »

Wysepka, a właściwie półwysep, znajduje się na zachodnim brzegu Zimnego Jeziora. Jest błotnisty i porośnięty szumiącymi trzcinami. Od strony lądu otoczony otwartymi, trawiastymi równinami. W oddali widać ciemną linię lasu otaczającego Bliźniacze Skały.
Rosną tu nieliczne drzewa, głównie wierzby płaczące. Wieczorami podczas ciepłych por pojawiają się chmary uciążliwych, bzyczących i często kąsających owadów uprzykrzających smokom życie.

Licznik słów: 56
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niegasnąca Iskra
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 379
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:41
Płeć: Samica
Księżyce: 113
Rasa: Powietrzny

Post autor: Niegasnąca Iskra »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: Pł,Kż: 2| B,L,S,O,A,W,Skr,Śl: 2| MP: 4| MO: 5| MA: 6
Może i się myliła, ale już pozwoliła tym durnym myślom odpłynąć. Teraz miała się skupić na dalszej naucę, a nie rozważaniu czegokolwiek. Tak czujność musi być . Uśmiechnęła się kącikiem ust i nie dając mamie czasu na przygotowanie jakieś psychicznej odporności przed atakami. W każdym bądź razie wyobraziła sobie, że nagle pod łapami Niegasnącej Iskry ziemia zaczyna pękać i tworzy coraz większy dół. Niby nie było to jakieś skomplikowane, ale to było tak tylko na początek. Tchnęła maddarę.
***
Dziura w ziemi? Żaden problem, przynajmniej nie dla niej. Natychmiast, czując drganie powietrza pod sobą, stworzyła pod swoimi łapami wytrzymałą, i odporną na jej ciężar ciała, tarczę. Wykonaną z a la diamentowej substancji. Ów bariera miała się unosić w powietrzu, o ile atak miał być dokładnie taki, jaki to wyobraziła sobie Rozmarzona, lub stabilny, jeśli to z gruntu, miały wystrzelić jakieś kolce. Kamienne, rzec jasna.
***
Chwilę później, po zasklepieniu dziury przez Łuskę, odwołała swoją tarczę, przygotowując się do czaru. Posłała w kierunku ognistej dwa kolce. Jeden, celujący w pierś, z ognia, a drugi, celujący przednią ł, prawą, łapę, z lodu. Oba zmaterializowały się ogon od smoczycy, lecąc na nią bardzo szybko. ~ Pamiętaj o tym, żeby atakować jak najbliżej mnie. I to mają być proste, nieskomplikowane czary, podobne do tych, którymi Cię atakowałam kilka księzyców temu. Zresztą, mogą być nawet same. Tylko postaraj się, proszę, kochanie, Na arenie nie ma czasu na popełnianie jakiś błędów.
***
Co do tego ataku zastosowanego przez mamę była bardzo szybka obrona i ją właśnie postanowiła zastosować. Wyobraziła sobie kopułę, otaczającą ją całą, a tym samym i oddzielającą od pocisków, grubą na 3 jej szpony, półprzepuszczalną, a na dodatek dodała w części ochraniającej pierś właściwości lodu, aby dzięki temu roztopić pocisk, a natomiast tej, która chroniła jej prawą łapę właściwość ognia, aby ta z kolei spaliła atakujący kolec. Oczywiście pamiętała też o tym, by te przenikające się właściwości przypadkiem nie zwalczyły samych siebie, więc pomiędzy jedną a drugą częścią wyobraziła sobie, że istniała temperatura obojętna. Gdyby bowiem miało być inaczej, cały czar obronny by nie zadziałał. Tchnęła w to wszystko maddarę.

Po obronie.. od razu zajęła się atakiem, bo nie warto było czekać na spokój. Wyobraziła sobie jak tuż przy łapach Iskry nagle pojawia się kwas, żrący, mający za zadanie sparzyć jej łapy i to bynajmniej nie na krótko. Poza tym kwas ten miał oczywiście być odporny na wszystko typu woda, ogień, oprócz tego jedynego związku chemicznego, który go niszczył. Spełniła swoją myśl i czekała na rekacje obronną czarodziejki
***
~ Jeśli przeciwnik atakuje Cię dwa różnymi tworami o odmiennych właściwościach, o wiele lepiej jest stworzyć barierę odporną na działanie obcej maddary. Nie stracisz przez to ani maddary ani siły swojego umysłu – przesłała telepatycznie, mrugając do swojej córki porozumiewawczo. Wokół swoich łap, chyba wszystkich, stworzyła ochronne "skarpetki", na całej długości stopy, mające nie dopuścić do siebie działanie żrących właściwości samego kwasu. Łapy, bynajmniej, były jej jeszcze potrzebne.
***
Potem, zaatakowała. Tym razem postawiła na powietrze. Przekształciła cząsteczki tlenu w trujący gaz. Nie,. nie zameirzała nikogo zabijac, a już na pewno nie swojej córki, więc sam czar miał tylko miał spowodować zawroty głowy, ogóle osłabienie. Gaz był bezbarwny i bezwonny, praktycznie nie do wykrycia, a miał zmaterializować się wokół pyska Rozmarzonej. Cząsteczki miały być także odporne na wiatr, żeby nie dało się ich odsunąć podmuchem. Ciekawe jak młdoa się obroni?
***
Jak widać mama idealnie sobie poradziła z jej atakiem... Wtem poczuła jak wokół niej powietrze nagle się zmienia. I chociaż powinna w teorii zareagować od razu, tak przecież nie wiedziała, co Iskra planowała. Zawroty głowy dały o sobie szybko znać. Jednak w głowie mimo nich odtwarzała przed chwilą wypowiedziane słowa Iskry. Co więc zrobiła? Wyobraziła sobie, że nagle jej ciało zaczyna otaczać powłoczka, odporna na działanie obcej maddary, która usiłowała gazem ją atakować. Dodatkowo wyobraziła sobie że wewnątrz tej elastycznej powłoczki, jest czyste powietrze rozwiewające skutki gazu.. I co by odegnać ten gaz z miejsca w którym się znajdowały, wyobraziła sobie, że nagle zaczął padać deszcz przy jednoczesnym utrzymywaniu się powłoczki. Tchnęła w to maddarę. I może i teraz nie pomyślała o ataku, ale czekała, jak atak Iskry zostanie zneutralizowany.
***
Rozmarzona się chyba pogubiła. Po jak miała stworzyć powietrze wewnątrz powłoczki, skoro ona sama – bo taka to jest już forma obronna – ściśle przylegała do jej ciała? I gdzie tu się miało zmieścić to powietrze? I ono miało być na całym ciele, czy w okolicy pyska, nie uwzględnienie tego w swoim czaru, może skończyć się tylko, no cóż, tylko jednym. Albo słabym zaklęciem albo nie pojawieniem się go w ogóle. A już o tym, że gaz był na zewnątrz, a nie w środku, bo czar Rozmarzonej się pojawił, o dziwo, to należy nie wspominać. I tak, oto, na własne życzenie, adeptka zaczynała się dusić. Bo chodź, jako tako, pojawiło się to wyobrażone powietrze, to po pewnym czasie, zostało po prostu zużyte. Zamieniony w dwutlenek węgla, który zazwyczaj powstaje przy wydychaniu powietrza.
***
I owszem – kolejna pomyłka się zdarzyła. Miała pecha, czy po prostu tak kiepską wyobraźnie lub niekoniecznie nadający się do magii umysł? Nieważne. W każdym bądź razie nic nie zadziałało tak, jak sama by tego chciała. Krztusiła się, zatrute powietrze odbierało jej siły i jak to zwalczyć? Czy na truciznę działa ta sama substancja, która neutralizuję kwas? Być może. Ale jak ją umieścić w powietrzu? Pomyślała chwilę. Nie nie mogła wiedzieć jaka to konkretnie substancja nie znając nazwy trucizny.. Trudniej jej się myślało to pewne, ale zaraz wyobraziła sobie że w powietrzu zaczyna działać coś co usuwa wszelkie skutki trucizny, neutralizuję ją.. I tchnęła maddarę.
***
I znowu to był błąd, bo co prawda Rozmarzona zmodyfikowała tarczę, ale znowu nie za dobrze. Bo po raz kolejny nie uwzględniła tego, że to nie czar Niegasnącej jej zagrażał, którego zresztą juz nie było, ale powietrze, które adeptka stworzyła na własne życzenie. I to właśnie on, a nie nic innego, było poważnym zagrożeniem dla przyszłej czarodziejki. ~ Zneutralizuj swój czar bo się udusisz ... – przesła wprost do umysły córki, z niejaką naganą w głosie. Sama nie mogła tego zrobić, bo to nie ona stworzyła barierę, a pod drugie, nawet nie było między ciałem a osłonką wogóle miejsca, żeby stworzyć coś dodatkowego. Choć chroniącego.
***
Usłyszała tą uwagę i od razu zrozumiała swój błąd. Substancja owszem była, ale z tą tarczą niewiele mogła zdziałać.. Co więc młoda zrobiła? Nie wycofała substancji, ale wycofała tarcze, kazała jej zniknąć i nawet nie musiała do tego za bardzo używać maddary.. Tym razem wszystko powinno sprawić, ze czar Iskry przestanie działać.
***
Ale ataku Niegasącej już nie było od dawna, ale cóż. Zdarza się i tak. – Zaatakuj mnie znowu -poprosiła, nieznacznie wzmacniając swój głos magią. Tak na wszelki wypadek, jeśli by Rozmarzona tego jednak nie usłyszała. W końcu, aby walczyć, nawet na magię, musiały stac w pewnym oddaleniu od siebie. taaak ... Czekając przygotowała się do kolejnej obrony.
***
No to tylko młoda myślała, że on jest. Odczekała chwilę, jak jej ciało odzyska nieco sprawności i wtedy usłyszała głos matki i rzekła cicho – już się robi. – teraz była jej kolej na atak. Tak więc wyobraziła sobie, że w stronę Iskry pędzi tornado. Niby tornado było tylko zmianą pogody, ale z tego, co wiedziała o pogodzie, gdyby wciągnęło w siebie czarodziejkę, to mogło wywołać nie lada ból, aż do czasu, gdy Iskra by sobie z nim poradziła. Tornado miało zaś powstać ze zwykłej zmiany ciśnienia, niby niewielki szczegół klimatyczny, ale już dający jakieś skutki. Tchnęła w to maddarę.. czekając.
***
Niegasnąca, szybko, stworzyła wokół siebie, kamienną, wytrzymałą kopułę, o którą to miało się rozbić tornado adeptki. Kamień jak to kamień, miał mieć wszystkie właściwości typowe dla tego tworu. Twór Rozmarzonej nie mógł ją przesunąć.
***
Chwilę później, posłała w kierunku córki stalowy dysk, zamierzający odciąć prawą, przednią łape smoczycy. Czyli to oznaczało, że jej magiczny twór był diabelnie ostry. jednak, jak zawsze, była gotowa w odpowiednim momencie zadziałać. Zniszczyć swój twór ...
***
Tornado po jakimś czasie samo się rozmyło, tak stojąc przed barierą Iskry. Jednakże mimo tego Iskra posłała w jej stronę atak, który ona dostrzegła. W jej stronę pędził stalowy dysk, który wypadałoby zatrzymać zanim będzie za późno. A ponieważ spodobał jej się sposób obronny zastosowany przez matkę, postanowiła użyć czegoś w podobie.. Wyobraziła sobie, że przed jej łapą nagle powstaje mur z kamienia.. miał on zasłonić jej łapę przed dyskiem i sprawic, że zwyczajnie dysk by w nim ugrząsł, albo wręcz odbił się i spadł na ziemie. Ciekawe czy to zadziała.. Tchnęła w to maddarę.

Gdy powoli zaczynało coś się dziać, jednocześnie młoda wyobraziła sobie, że wewnątrz kopuły matki zaczynają z dołu wyrastać gałęzie i piąć się w górę. Miały one być elastyczne, ale też i trwałe, tak aby się nie połamać . No i przede wszystkim miały Iskrę spętać. Tutaj też użyła maddary,
***
~ Na Stal najelepszy jest kwas, choć musisz pamiętać, żeby on nie mógł Ci zrobić żadnej krzywdy. – przesłała do córki, kiedy jej bariera zadziała. Choć pęd owego dysku nie był zbyt za wielki, to zdołał porobić na nim kilka rys. Ale jednak nie zdołał się przebić, bo się odbił. Kopuły to ona już nie miała, bo utrzymywanie twór odmiennych tworów, i to konkretnie szczegółowych było nieco trudne, więc jej obrona nie była znowu taka trudna. Ze skóry wyciągnąła troszkę swojej maddary, przekształcając ją w odpowiednią osłonkę. To znaczy barierę na swoich łuskach. Z ognia. Ale nadała mu także właściwość nie reagowania z jej ciałem. Standard, można rzec.
***
Wokół Rozmarzonej miał pojawić się okrąg, nie za duży i nie za mały, koszmarnego zimna. Chłód ten miał być wielokrotnie głębszy niż ten, który spotyka się tu – w tym miejscu. Miał on zamrozić całe ciało Rozmarzonej, calutkie!
***
Przyjęła uwagę rodzicielki do siebie, którą to będzie jej dane zapamiętać na przyszłość, a raczej przydatne i uśmiechnęła się do niej, jednak zaraz uśmiech znikł, gdy poczuła jak robi się coraz zimniej wokół niej. Widziała też okrąg stworzony przez matkę.. Niemalże z automatu wyobraziła sobie strukturę podobną do matczynej, również okrąg i również wokół niej całej, lecz miał on być nieco mniejszy od wytwory NI i miał też być pomiędzy nią a owym zimnem. Poza tym w przeciwieństwie do wyrobu matki miał być ognisty, takiej barwy i z owymi właściwościami. Jego temperatura miała na zewnątrz wyzwalać takie ciepło, by zniszczyć atak starszej czarodziejki, przy czym do wewnątrz do Rozmarzonej miała ona nie docierać.. I oczywiście miało się to tak dziać, by nic nie zdążyło jej zamarznąć. Tchnęła maddarę i czekała.
/specjalnie ataku nie piszę


Niegasnąca postukała pazurem o ziemię. ~ A nie mogłaś stworzyć osłonki, która otaczała by całe twoje ciało, oczywiście ze wszystkimi jego właściwościami? Niekoniecznie trzeba trzeba pilnie tworzyć coś podobnego do ataku przeciwnika. Wystarczy, że w jednym punkcie stracisz koncentrację, i cały twoja obrona znika, na każdej stronie – skwitowała, bez jednak żadnej złośliwości. Raczej to było stwierdzenie faktu. Ciepłe, spokojne, ale jednak stwierdzenie. Ona by tak właśnie zrobiła. Stworzyła magiczną osłonkę, no ale cóż nie jest to oceniać. ~ A gdzie atak? – zapytała, odwołując swój atak.

Licznik słów: 1832
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szczęściarz – raz na misję/polowanie dany test umiejętności staje się jednym sukcesem.
Niezdarny Wojownik – kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Naranlei.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/misję/polowanie.
Utalentowany -smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4.

Obrazek
Mięso: 2/4
Owoce:
Kamienie: Brak
Fabularne:
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Rozgwieżdżony przybył nad Zimne Jezioro, szybując zwinnie na mroźnym, ale rześkim powietrzu. Kierował się ku Wysepce, gdzie umawiał się z jedną ze Starszych z Ognia na naukę magii ataku. Tak, umiał już sporo, ale zawsze można było się nieco bardziej podszkolić, jeśli chciał być dobrym Czarodziejem.
Wylądował przed niebieską smoczycą, i skinął jej łbem, przywitał się również z granatową, stojącą obok.
– Witaj, Niegasnąca Iskro. Ja jestem Rozgwieżdżony Kolec, jak zapewne wiesz – przedstawił się, po czym od razu przeszedł do konkretów.
– Możemy już zaczynać?

//A może od razu i MO na IV? xD na zmianę~//

Licznik słów: 97
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Niegasnąca Iskra
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 379
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:41
Płeć: Samica
Księżyce: 113
Rasa: Powietrzny

Post autor: Niegasnąca Iskra »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: Pł,Kż: 2| B,L,S,O,A,W,Skr,Śl: 2| MP: 4| MO: 5| MA: 6
//Ok, jeśli chcesz to możemy nawet gdzieś założyć wątek na V poziom :P

Niegasnąca lekko się zamyśliła, ale nie aż tak, aby nie zauważyć lądowania Kolca. Ani także nie usłyszeć jego słów. Doświadczenie tego ją nauczyło. – Witaj – przywitała się, skinąwszy mu głową z szacunkiem. – W porządku w takim razie mnie zaatakuj. Poprosiłam bym również, jeśli ktoś Ci tego jeszcze nie mówił, aby twoje ataki były jak najbliższe. Na kilka łusek na kilka szponów ...
Po tych słowach, posłała Rozgwieżdżonemu ciepły uśmiech, a potem wykonała dwa kroki do tyłu. Tak na wszelki wypadek. Tam też przygotowała się do korzystania z maddary. Wyciszyła się, skupiła, rozluźniła ...

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szczęściarz – raz na misję/polowanie dany test umiejętności staje się jednym sukcesem.
Niezdarny Wojownik – kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Naranlei.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/misję/polowanie.
Utalentowany -smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4.

Obrazek
Mięso: 2/4
Owoce:
Kamienie: Brak
Fabularne:
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Adept skinął głową, dając znak, że słyszał pytanie i je rozumie. Zaraz też wyciszył się i rozluźnił, przygotowując się do użycia maddary. Nie odzywał się więcej, nie mówił dużo bez potrzeby, a chciał skupić się na zadaniu.
Zaczerpnął nieco pradawnej mocy ze źródła, tyle, ile potrzeba na wykonanie prostego ataku. Potem zaczął tkać w swojej głowie obraz.
Był to prosty, metalowy dysk, cienki ale za to bardzo wytrzymały, gruby mniej więcej na pół łuski. Na swojej krawędzi posiadał ostre, zakrzywione ząbki, oraz obracał się wokół własnej osi z dość dużą prędkością. Pamiętał ten twór ze swojej lekcji z Jutrzenką, ale nic nie przeszkadzało mu w tym, żeby go teraz nie użyć. Jego zadaniem było pojawienie się kilka łusek od prawego boku samicy i werżnięcie się w niego, zadając jak największe obrażenia. Tchnął w swoje wyobrażenie maddarę i patrzył, czy mu się udało.

// https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 6d2d1#6607 i zacznij tam też od razu xD//

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Niegasnąca Iskra
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 379
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:41
Płeć: Samica
Księżyce: 113
Rasa: Powietrzny

Post autor: Niegasnąca Iskra »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: Pł,Kż: 2| B,L,S,O,A,W,Skr,Śl: 2| MP: 4| MO: 5| MA: 6
Udało się, oj udało, choć dysk Kolca spotkał się z czymś niewidzialnym. Czymś, co znajdowało się na jej boku. Tym atakowanym. Ale po odgłosie, który rozległ się wokół nich, można było przypuszczać, że jest to coś bardzo, bardzo, twardego. Może to był diament? Co prawda mogła zastosować kwas, ale kwas z natury jest zielony. ale ona wolała coś niewidzialnego. Zieleń na łuskach wcale jej nie pasował.
***
Kilka chwil później, sama zaatakowała. Na początku zastosowała coś prostego. Lodową kulę, wycelowaną w prawą, przednią, łapę. Gdzieś na wysokości kolana ziemnego. Sama kula miała po prostu, tak jak prawdziwy lód, spowodować odmrożenie – ale nie takie poważne.

Licznik słów: 105
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szczęściarz – raz na misję/polowanie dany test umiejętności staje się jednym sukcesem.
Niezdarny Wojownik – kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Naranlei.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/misję/polowanie.
Utalentowany -smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4.

Obrazek
Mięso: 2/4
Owoce:
Kamienie: Brak
Fabularne:
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Nastawił okrągłe uszy, słysząc dziwny dźwięk który wytworzył się kiedy zapewne twór Iskry odbił jego dysk. No dobrze, wyszło. Oczywiście nie miał szans z tak doświadczoną smoczycą, a poza tym była to dopiero nauka.
Teraz jednak on musiał się obronić, bo zauważył lodową kulę lecącą w jego stronę. Od razu wyciszył się i skupił, ponownie sięgając do źródła maddary. Wyobraził sobie, jak na jego łapie powstaje kamienna osłona o grubości około szpona, niesamowicie twarda i wytrzymała, odporna na rozkruszenia, złamania, rozbicia i tym podobne. Sam kamień, z którego była wykonana miał jednolicie szarą barwę, jak popiół. Lód miał się na nim rozkruszyć, nie czyniąc krzywdy łapie. Przesłał maddarę do iluzji i spojrzał w dół, by zobaczyć, czy działa.
Tak czy inaczej, teraz jego kolej, on miał zaatakować. Skupił się więc jeszcze raz, by zobaczyć, jak na pysku Iskry pojawia się szczelnie do niego przylegająca osłonka, z szarego materiału przypominającego skórę, był jednak twardy i nie dający się rozciągnąć. Jego zadaniem było zasłonięcie pyska i nosa Czarodziejki, by uniemożliwić jej oddychanie na chwilę na tyle długą, by przez brak tlenu zemdlała; wtedy oczywiście zdjąłby atak, przecież nie chce jej zabić. Jeszcze...

Licznik słów: 190
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Niegasnąca Iskra
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 379
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:41
Płeć: Samica
Księżyce: 113
Rasa: Powietrzny

Post autor: Niegasnąca Iskra »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: Pł,Kż: 2| B,L,S,O,A,W,Skr,Śl: 2| MP: 4| MO: 5| MA: 6
Atak na pysk? Żaden problem. Wiedziała jak się przed tym obronić, ale tym razem postawiła na tarczę uniwersalną. Po prostu nakazała swojej barierze, którą zresztą szybko stworzyła, aby ta nie reagowała na czar Kolca. Oczywiście, jej osłonka miała również przepuszczać swobodnie powietrze. Tak na wszelki wypadek.
***
Chwilę później, z ziemi tuż obok łap, ogona, boków, pyska, miały wystrzelić pnącza. Odporne na rozerwanie, ciemnozielone, elastyczne, wijące się, średniej grubości. Ich zadaniem było mocne zaciśnięcie się wokół wyżej wymienionych części – te z boków miały zaatakować skrzydła – i unieruchomienie Kolca w miejscu. I to by by było tyle.

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szczęściarz – raz na misję/polowanie dany test umiejętności staje się jednym sukcesem.
Niezdarny Wojownik – kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Naranlei.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/misję/polowanie.
Utalentowany -smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4.

Obrazek
Mięso: 2/4
Owoce:
Kamienie: Brak
Fabularne:
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Patrzył, jak jego atak zatrzymuje się na obronie Niegasnącej i sięgnął do źródła maddary, szykując się już do obrony. Czując zawirowania mocy w ziemi wokół siebie, domyślił się, że będą to standardowo pnącza. Jako że nie wiedział, co konkretnie mają dopaść, wyobraził sobie, jak wokół niego, jego całego ciała powstaje przezroczysta bańka, gruba na łuskę, ale bardzo wytrzymała i odporna na wszelkie ingerencje z zewnątrz. Miała również wpuszczać świeże powietrze, a wypuszczać zużyte, by Adept się nie udusił. Tchnął w swój twór maddarę, czekając na efekt.
Chwilę później ponownie sięgnął do źródła, wyobrażając sobie atak. Miał to być zwykły kamień, chociaż potwornie ciężki, okrągławy i czarny jak sadza. Powinien pojawić się kilka szponów nad łbem Iskry i z siłą w niego uderzyć. Rozgwieżdżony tchnął w to wyobrażenie maddarę i czekał na efekt.

Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Niegasnąca Iskra
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 379
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:41
Płeć: Samica
Księżyce: 113
Rasa: Powietrzny

Post autor: Niegasnąca Iskra »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: Pł,Kż: 2| B,L,S,O,A,W,Skr,Śl: 2| MP: 4| MO: 5| MA: 6
Bańka? tak jakby nie można było zastosować oslonki. przynajmniej ta ściśle przyległa do ciała. No ale ok. Chroniąc się przed kamieniem, zastosowała kopułe. Ze stężonym, zielonym, i bardzo silnym kwasem. Sam kwas miał jednak utrzymywać się na jej barierze – nie mógł więc spływać na ziemię. Dodatkowo, ów kopuła miała przepuszczać powietrze, Swobodnie.
***
W kierunku Rozgwieżdżonego miał zmierzać podmuch wiatru. Lodowatego wiatru. Miał on uderzyć w jego bok, a jeśli trafił by w jakąś przeszkodę, na przykłąd tarczę, to miał się zachować jak wiatr. Cześc zostaje zatrzymana, ale część dalej stanowi zagrożenie. Wiatr miał być szeroki na pół ogona, ni mniej, ni więcej

Licznik słów: 104
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szczęściarz – raz na misję/polowanie dany test umiejętności staje się jednym sukcesem.
Niezdarny Wojownik – kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Naranlei.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/misję/polowanie.
Utalentowany -smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4.

Obrazek
Mięso: 2/4
Owoce:
Kamienie: Brak
Fabularne:
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Owszem, można było zastosować osłonkę – ale równie dobrze można było zastosować bańkę, prawda? Oba sposoby obrony były równie dobre.
Teraz jednak musiał obronić się przed kolejnym atakiem swojej nauczycielki, mianowicie lodowatym wiatrem, którego echo poczuł już zanim Czarodziejka posłała go w kierunku Adepta. Ten zaś sięgnął do źródła swojej maddary i wyobraził sobie, jak na całym jego ciele powstaje przezroczysta, ściśle przylegająca do ciała otoczka, zachowująca się jednak jak druga skóra – nie krępująca ruchów samca i rozciągająca się odpowiednio. Owa otoczka, gruba na jakiś szpon, miała utrzymywać temperaturę ciała Rozgwieżdżonego, nie zważając na zmiany temperatury na zewnątrz i nie dopuszczając jej. Adept tchnął w ten obraz maddarę i czekał na efekt.
Chwilę później zaatakował ponownie. W jego łebku powstał obraz – kilkanaście cienkich, długich na szpon, ale niesamowicie ostro zakończonych igiełek pojawiło się nad grzbietem Niegasnącej Iskry, by nagle opaść na niego z dużą siłą i wbijając się w skórę, a przynajmniej taki obraz widział Ziemny. Nie był to może szczególnie silny atak, ale może zdekoncentrować przeciwnika. Igiełki owe były wykonane z szarego, twardego kamienia, odpornego na wszelkie rozkruszenia i łamania. Samczyk przesłał maddarę do tworu, jak zwykle, i patrzył, czy to działa.

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Niegasnąca Iskra
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 379
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:41
Płeć: Samica
Księżyce: 113
Rasa: Powietrzny

Post autor: Niegasnąca Iskra »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: Pł,Kż: 2| B,L,S,O,A,W,Skr,Śl: 2| MP: 4| MO: 5| MA: 6
Ta, zastosowała kwas. Na kamień nalepszy jest po prostu kwas, bo on niszczy po prostu wszystko. Oczywiście, w zależności od stężenia. Atakowany był grzbiet, więc to grzbiet okryła ochronną plandeką. Ściśle przylegającą do ciała, ale nie powodującą żadnych szkód. Ani dla otoczenia ani dla jej samej. Ot, te kwas miał być po prostu nieruchomy – w jednym miejscu – na powłoce.
***
Wyobraziła siebie, jak powietrze wokół adepta – jak najbliżej niego – gwałtownie się ogrzewa. Oddychanie takim powietrzem, miało stać się nieznośne, i niemalże bolesne, zaś i reszta jej ciała, także miała to mocno odczuć. Ogromne zmęczenie oraz być może jakieś odparzenia, to tylko dwa główne cele.
Uwolniła maddarę.

Licznik słów: 110
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szczęściarz – raz na misję/polowanie dany test umiejętności staje się jednym sukcesem.
Niezdarny Wojownik – kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Naranlei.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/misję/polowanie.
Utalentowany -smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4.

Obrazek
Mięso: 2/4
Owoce:
Kamienie: Brak
Fabularne:
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Patrzył, jak na grzbiecie Iskry pojawia się warstwa kwasu. Musiał być niezwykle silny, bo igły w zetknięciu z nim tylko zasyczały. Ale Adept przecież nie miał szans z tak doświadczoną Czarodziejką, on dopiero się szkolił. Teraz jednak nie myślał już o tym, tylko wyciszył się i skupił. Czuł już, jak temperatura wokół niego stopniowo się ogrzewa, i musiał działać szybko, by atak nie rozwinął się i nie miał skutków fatalnych dla Rozgwieżdżonego.
Sięgnął więc do źródła swojej maddary i zaczął tkać w swoim umyśle obraz. Postanowił, że obroni się podobnie, jak chwilę temu, gdy Ognista atakowała lodowym wiatrem. Mianowicie, wyobraził sobie, jak na jego ciele powstaje otoczka, zachowująca się jak druga skóra, to jest rozciągająca się i skurczająca odpowiednio, by nie krępować jego ewentualnych ruchów. Miała być przezroczysta, ale nie niewidoczna; Kolec chciał skupić się na ważniejszych szczegółach, niż kolorze. Osłonka ta posiadała właściwość przepuszczania powietrza, by samczyk swobodnie oddychał, i najważniejsze – utrzymywała stałą temperaturę, lekko chłodniejszą niż ciało Rozgwieżdżonego, bez znaczenia, jak gorąco było poza nią. Cel więc był jasny, utrzymać wokół niego chłód, dopóki gorąc nie ustanie.. Smok przesłał maddarę do tworu, a po kilku chwilach zneutralizował iluzję, jeśli oczywiście mu się udało.
Teraz pora na jego atak. Ziemny ponownie sięgnął do swego źródła i zaczął tworzyć w umyśle wyobrażenie. Tak więc, na grzbiecie Niegasnącej, ponownie, pojawiła się siatka ze średniej wielkości oczkami. Ten atak wymyślił podczas swojego treningu i uznał go za całkiem niezły. Siatka owa była wykonana ze splecionych ze sobą metalowych, srebrzystych sznureczków, rozgrzanych do czerwoności. Miała, rzecz jasna, jak najmocniej poparzyć Czarodziejkę, zadając rozległe obrażenia. Adept uwolnił maddarę, pozwalając, by wniknęła do obrazu i urzeczywistniła go.

//Teraz lepiej? Dłuższe? :P//

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Niegasnąca Iskra
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 379
Rejestracja: 11 sty 2014, 17:41
Płeć: Samica
Księżyce: 113
Rasa: Powietrzny

Post autor: Niegasnąca Iskra »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: Pł,Kż: 2| B,L,S,O,A,W,Skr,Śl: 2| MP: 4| MO: 5| MA: 6
//ok, ale postaraj się pisać równomierne posty. Bo teraz mi wyszło, że twój post obronny jest dłuższy niż atak ^^

Hm. Taki atak ktoś na nią stosował, ale w danym momencie nie potrafiła sobie przypomnieć kto. Tyle miała uczniów, którzy odeszli nawet nie dokończywszy swojej nauki, że przestała w końcu takich podopiecznych zaliczać do swoich statystyki. No ale atak to atak i trzeba się przed nim obronić. Uśmiechnęła się do siebie, tworząc wokół swojego grzbietu barierę obronną. Neutralizującą czar Rozgwieżdżonego. Od razu.
***
Kilka chwil później, posłała Kolcowi oczko, tworząc coś, czego on pewnie się nie spodziewał. W pewnym momencie, coś zaczęło zaciskać się na jego ciele. Konkretnie na grzbiecie, brzuchu oraz bokach. Czyżby jakaś wstęga?

Licznik słów: 116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szczęściarz – raz na misję/polowanie dany test umiejętności staje się jednym sukcesem.
Niezdarny Wojownik – kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Naranlei.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/misję/polowanie.
Utalentowany -smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4.

Obrazek
Mięso: 2/4
Owoce:
Kamienie: Brak
Fabularne:
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
//Wiem, ale jakoś w obronie mi się łatwiej rozpisuje xD

Metalowa siatka od razu zniknęła, kiedy dotknęła bariery Niegasnącej. Adept zdziwił się – bo jak to możliwe? Ale po chwili zorientował się, że to sprawka tego, że tarcza Ognistej miała zneutralizować jego atak. I wszystko jasne... też tego kiedyś użyje, świetnie.
Stulił nagle uszy, zaniepokojony, gdy poczuł dziwny ucisk na swoim brzuchu, grzbiecie, bokach... dostrzegł jednak szelmowskie mrugnięcie ślepia od Iskry i w tym samym momencie zorientował się, że to tylko jej atak. Wyciszył się więc momentalnie i skupił, sięgając do źródła maddary. Wyobraził sobie swoją obronę – mianowicie tam, gdzie zaciskała się, prawdopodobnie, jakaś wstęga, Rozgwieżdżony umieścił swoją, pod nią, między nią a swoim ciałem. Jego wstęga miała być wytrzymała na rozerwania, przecięcia i inne ingerencje z zewnątrz, koloru jasno-pomarańczowego, lekko połyskująca w świetle, cienka, na pół łuski. Jej zadaniem było pojawienie się, a potem rozszerzenie tak, by atak Iskry oddalił się od niego, a nawet rozerwał. Samiec tchnął w swój twór maddarę, a gdyby się pojawił, po kilku chwilach zneutralizował go, zabierając się za swój atak.
Wyobraził sobie kulę, wykonaną ze zwykłej wody. No, może nie takiej znowu zwykłej, ale o tym zaraz. Kula owa miała około siedem szponów średnicy, była więc duża. Woda tworząca ją miała głęboką, granatową barwę, wciąż lekko przezroczystą, połyskującą lekko i migoczącą w świetle słońca. Była niesamowicie zimna, zimniejsza niż lód i tylko maddara sprawiała, że nie zamarzała. Atak ten miał pomknąć szybko ku pyskowi Iskry, po czym na nim rozprysnąć i rozlać, odmrażając jak największy obszar. Adept tchnął w niego maddarę, by pojawił się, i czekał na efekt.

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej