Wzgórze Świetlików

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Ucieczka na tereny wspólne, gdy nie czuł się najlepiej, stała się chyba już jego nową rutyną. Przyzwyczaił się do ciszy i samotności, jaką zapewniały mu spacery w pojedynkę i choć akurat w tym momencie wolał jednak mieć kogoś u swojego boku, aby pomógł mu się rozkojarzyć i by na chwilę mógł zająć sobie myśli czymś innym, nie chciał nikomu zawracać dodatkowo głowy i zadręczać swoimi problemami. Zresztą i tak nie miał się do kogo z tym nawet zwrócić, bo zważywszy na to, że jego bliskim także było ostatnio ciężko, stanowiłby jedynie dla tych osób dodatkowy ciężar, a tego pragnął uniknąć. Choć jakby się nad tym trochę dłużej zastanowić… czy aby na pewno nie było nikogo?
Ułożył się na ziemi i położył łeb na łapach, skupiając swój wzrok na bliżej nieokreślonym punkcie w oddali. Teoretycznie mógłby się go zapytać, czy nie miałby chwili, by się spotkać. Nie musiał mu przecież wylewać swoich żali, prawda? Mógł udawać, że wszystko jest w porządku i jeśli nie da nic po sobie poznać, to niczym go nie zmartwi. Jednak czy oszukiwanie kogoś w taki sposób nie byłoby przegięciem? Czymś naprawdę nie w porządku z jego strony. Tak, to był fatalny pomysł. Najlepiej byłoby sobie po prostu odpuścić, posiedzieć tu jeszcze przez chwilę samemu i wrócić do Przystani, by zająć się czymś pożytecznym. Ale tak bardzo brakowało mu jakiegokolwiek towarzystwa. No i dawno się z Echo nie widział, a już od jakiegoś czasu chciał z nim porozmawiać i dowiedzieć się, co u niego. Wzbraniał się jednak przed tym z kilku przeróżnych powodów. Ale skoro teraz i tak nic nie robił, i nadarzyła się okazja...
Przewrócił się na plecy wydając z siebie pełen niezadowolenia jęk. Wpatrując się przez moment w niebo, toczył w myślach wewnętrzną walkę, zastanawiając się, jaką decyzję ostatecznie podjąć. Aż w końcu zamknął ślepia i przełamując się, wysłał mentalną wiadomość do przyjaciela z propozycją spotkania. Był przygotowany na to, że Echo mu odmówi, bo miał zapewne łapy pełne roboty – wychowywanie pisklęcia nie należało przecież do najłatwiejszych zadań. Ale po cichu liczył na to, że czarodziej jednak się zjawi. Chociaż na chwilę. To w zupełności wystarczyło.

Licznik słów: 352
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧
szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1
kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Echo Zbłąkanych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1610
Rejestracja: 09 lip 2020, 18:50
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 54
Rasa: Bagienny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Żabi Plusk

Post autor: Echo Zbłąkanych »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,L,Prs,A,O,Śl,Skr,Kż: 1 |MO,MP: 2 |MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Mistyk, Poświęcenie
Tak się właściwie składało, że Echo także był w trakcie samotnej eskapady, a dokładnie dopiero co kończył patrol na granicy ziemia-świat. Nasz bohater miał nadzieje, ze odwiedzenie kilku miejsc w dość krótkim czasie, wystawienie się na działanie różnych bodźców, widoków nieco rozwieje jego wątpliwości. Niestety, ślepy los akurat tak chciał, że ta jego eskapada tylko je pogłębiła. Czuł się dodatkowo głupio, bo był już starym dziadem, a z emocjami radził sobie gorzej, niż młody podlotek. Gdy już chciał wracać na tereny ziemi, dostał mentalną wiadomość od kogoś, kogo się nie spodziewał. A dokładnie od tematu swoich przemyśleń. Był akurat w drodze powrotnej, w nawiedzonej puszczy. Przystanął, zmarszczył czoło, zwęził oczy. Wpierw myślał, że to robota tych paskudnych duszków, które dokuczyły mu w tym lesie, ale po chwili jednak poznał, że to mentalna wiadomość. Czaszka najechała mu na oczy z wrażenia, a oczy zabłysły srebrzystym kolorem.
-Niedługo będę, bardzo chętnie się spotkam – odesłał wiadomość uzdrowicielowi, robiąc to bezwiednie, jakby nie będąc świadomym swojej reakcji.

Minęła chwila, zanim odnalazł owe wzgórze, z którego wysłano mentalną wiadomość. Dość ładnie.. i dużo świetlików. Czyżby wybór miejsca spotkania nie był przypadkowy? Może. Wylądował kawałek od wzniesienia, dość pokracznie, po czy skierował się na jego szczyt. Dostrzegł uzdrowiciela leżącego sobie na plecach. Natomiast uzdrowiciel mógł dostrzec, że Echo był w średnim stanie. Pierwsza rzecz oczywiście, która rzucała się w oczy to czaszka uberdzika. Następne cechy, to to, że schudł. Bardzo mocno. Wystawały mu żebra, a boki miał nieco zapadnięte, co sprawiło, że wyglądał jeszcze bardziej kurduplowato. Kilka dziur w błonach również udało się zauważyć, także brak części łusek.
-Witaj, Żaba, miło Cię widzieć. Dawno żeśmy się nie widzieli, a szkoda, Twoje towarzystwo.. jest dla mnie ważne. – powiedział na przywitanie, po czym rąbnął się na plecach tuż obok uzdrowiciela. A co tam.. będziemy postępować według tego, co się wcześniej ustaliło.. cieszmy się chwilą. Położył się obok, jednak zostawiajac wodnemu nieco strefy komfortu.. tez wyglądał nieco na przybitego, więc nie chciał przeginać pały.
Wodził wzrokiem za świetlikami, po czym uśmiechnął się, przełamaniach smutny wyraz swojej mordy.
-Ładne miejsce wybrałeś na spotkanie.. dużo świetlików.. to tak specjalnie? – zagadnął, spoglądając na uzdrowiciela. Ton był miły, jednak chciał się lekko podroczyć z nim. Lubił to.

Licznik słów: 367
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
motyw muzycznymotyw walki Mglejarka
S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2
kolor=D2691E Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów
Otrzymał odpowiedź i to na dodatek pozytywną. Był z tego powodu naprawdę rad i nie miał zamiaru się z tym kryć. Szczerząc się pod nosem, czekał z niecierpliwością na pojawienie się przyjaciela, co chwilę trwało. Rozkwitło w nim nawet drobne ziarenko wątpliwości, że samiec ostatecznie się nie zjawi. Na całe szczęście jego nieuzasadnione niczym obawy pozostały jedynie obawami i Echo pojawił się wkrótce na miejscu. Odetchnął w duchu z ulgą.
Lecz gdy czarodziej znalazł się wystarczająco blisko, by uzdrowiciel mógł się mu dokładniej przyjrzeć, jego uśmiech w ułamku sekundy zmalał. Omiótł samca zmartwionym spojrzeniem, marszcząc przy tym brwi. Z tyłu jego głowy zaczęły się rodzić już powoli drobne wyrzuty sumienia, że wezwał bursztynowołuskiego po części po to, by na moment zapomnieć o swoich problemach, gdzie na pierwszy rzut oka było widać, że z Echem też było coś nie w porządku i musiał się z czymś najprawdopodobniej ostatnio zmagać. Choć co prawda nie miał bladego pojęcia, że jego przyjaciela coś musiało nieprzyjemnego spotkać, jako że przez jakiś czas się niestety nie widzieli.

Może powinieneś jednak zainteresować się tym wcześniej? Unikałeś go dla własnego komfortu, a teraz także postanowiłeś się z nim spotkać tylko dlatego, że to ty czułeś się źle i chciałeś poprawić sobie humor.

Czy to sprawiało, że był samolubny? Na bogów, było mu teraz tak głupio. Wiadomo, że nie zrobił tego celowo, jednak wciąż czuł się z tym okropnie. Nie potrafił nawet określić czy wynikało to z okoliczności, z jakich w końcu po tak długim czasie wynikło ich spotkanie, czy dlatego, że nie próbował się dowiedzieć wcześniej, co działo się w życiu czarodzieja i czy wszystko było z nim w porządku. Zapewne po części i to, i to. Teraz niestety było już za późno na takie dywagacje.
Cześć – wydukał wreszcie na powitanie, jako że wcześniej zapomniał przez chwilę języka w gębie. Nie trzeba było się nawet dokładniej wsłuchiwać, by wyczuć w jego głosie nutę zmieszania i zdziwienia. Spróbował się znów uśmiechnąć, słysząc komentarz samca, jednak przez cały czas można było wyczytać z wyrazu jego twarzy, że był zmartwiony. – Moooże tak, a może nie – czy wybór tego miejsca był celowy? Nie do końca, jako że zawędrował tu zupełnie przypadkowo. Ale faktycznie świetliki przywiodły mu na myśl znajomego czarodzieja, więc można było uznać, że to własnie z ich powodu podświadomie zdecydował się tutaj spotkać. – No nie wiem, nie wiem, może kiedyś odpowiem na to pytanie. Potrzymam cię jeszcze trochę w niepewności – zaśmiał się.
Co się stało? – wystarczyła jednak chwila, by znów spoważniał. I rzucił pytaniem, nie chcąc udawać, że nic nie zauważył. W życiu Echo musiało zdecydowanie wydarzyć się coś nieprzyjemnego, skoro był teraz w takim, a nie innym stanie. Co prawda Żaba nie zamierzał na czarodzieja naciskać, gdyby ten jednak nie chciał zwierzać się w tym momencie ze swoich problemów. Ale chciał mu dać w ten sposób znać, że gdyby chciał o tym porozmawiać, to uzdrowiciel był gotów go w każdej chwili wysłuchać.

Licznik słów: 491
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧
szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1
kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Echo Zbłąkanych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1610
Rejestracja: 09 lip 2020, 18:50
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 54
Rasa: Bagienny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Żabi Plusk

Post autor: Echo Zbłąkanych »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,L,Prs,A,O,Śl,Skr,Kż: 1 |MO,MP: 2 |MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Mistyk, Poświęcenie
Reakcja przyjaciela, jak wywnioskował, była nieco.. mieszana. Cóż, czarodziej wiedział, że wyglada średnio.. ale że aż tak strasznie źle? Poczuł też jakieś także większe zdystansowanie do siebie. Szczerze mówiąc, zaczął do tek sprawy podchodzić mniej.. emocjonalnie, coraz mniej. Jeżeli nic z tego nie miało wyjść, no to nie wyjdzie. Jedyne czego nasz bohater nie lubił, to trwania w takiej niepewności.. Zastanawiał się tylko, co przypadkiem znów mógł zrobić nie tak. Jednak było to związane z emocjami, czysta analiza. Oczywiście, gdyby dostał odmowę prosto w ryj, to emocje się włączą. Jednak na tą chwile nie ma co się nad tym zastanawiać.. może po prostu martwi go jego widok? Przyjmijmy na razie taką wersje.
Oh, będzie trzymał go w.. niepewności? Uśmiechał się lekko zawadiacko.
-Oh, jakież to okrutne z Twojej strony, nie wiem, czy dam radę wytrzymać. – powiedział teatralnie, jakby udając, że mdleje, po czym się zaśmiał. Lubił wygłupy, a w obecnej sytuacji działały pozytywnie na odbudowywanie jego utraconego humoru.
Oj, musiał się spodziewać tego pytania. Skąd jego obecny stan, czemu jest taki.. dojechany przez życie. W sumie był ofiarą.. własnego błędu? Jaki błąd? To on jest ofiarą, ale nie swojego błędu! Przecież wszystko było ustalone, zrobiono z tego nie wiadomo co!
Nie ukazał swoich emocji, nie ma co tak się odkrywać z tak skrajnymi emocjami przed przyjacielem, oraz broń boże przerzucać to na niego. Echo sam wyczuł, ze rozmówca też jest dość.. zmęczony i smutny.
-Jakby to powiedzieć.. poszliśmy z pewnym jegomościem na pojedynek, warunki jego było dość ekstremalne. Skończyło się prawie ekstremalnie, jednak uzdrowiciele temu zapobiegli. Otrzymałem nauczkę, na całe życie. – powiedział Echo, przeciągając słowa, ze zwieszona głową. Przecież to nie Twoja wina! Nie to jest Twoja wina, i dobrze o tym wiesz! Schowaj wreszcie to swoje przeklęte ego! Jakoś tak zawsze bywało, że Żaba odkrywał jednak tą „dobrą” stronę duszy czarodzieja. Irytowało go to nieco... Kurna, jak na spowiedzi! Nie okazał tego w ogóle oczywiście, tych dodatkowych skrajnych odczuć, miał zwieszoną głowę, potulny jak baranek.
-A co u Ciebie słuchać? Wydajesz się mocno przybity? Przynajmniej mogę Cię wysłuchać. – powiedział po chwili, nie chcąc się skupiać tylko na swoich problemach. Przykro mu się patrzyło na takiego smutnego przyjaciela, chciał jakoś mu dodać otuchy, coś przynajmniej..

Licznik słów: 368
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
motyw muzycznymotyw walki Mglejarka
S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2
kolor=D2691E Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów
Sprzedał bursztynowołuskiemu delikatnego i dość nieudolnego kuksańca w bok, jako że pozycja, w której się znajdowali, trochę ograniczała jego pole do manewru. – Pomyślę, czy zdradzić ci kiedyś tę tajemnicę. Chyba że sam jakoś tę prawdę ze mnie wydusisz, ha! – rzucił wyzywająco, uśmiechając się zadziornie.
Szybko jednak jego mina zrzedła i twarz przybrała skonfundowany wyraz, gdy dotarły do niego wyjaśnienia czarodzieja. Umówił się z kimś na pojedynek z… ekstremalnymi warunkami? Pierwsze, co przyszło mu na myśl słysząc te słowa, był obraz zakrwawionego Pełni, na skraju śmierci, z ledwo trzymającą się ciała łapą. Przez ciało uzdrowiciela przeszedł chłodny dreszcz, w następstwie czego delikatnie wzdrygnął się. Od razu spróbował wyrzucić z głowy to dość nieprzyjemne wspomnienie, jako że nie chciał teraz o tym myśleć. Już wystarczyło mu, że śniło mu się ono bardzo często po nocach, w akompaniamencie jeszcze gorszych scenariuszy, które na szczęście były jedynie wytworem jego paranoicznego umysłu i nigdy się na jawie nie wydarzyły. I oby tak zostało.
W każdym bądź razie słowa przyjaciela oznaczały raczej jednoznacznie, że podobnie jak kiedyś brat uzdrowiciela, Echo również zdecydował się zaszaleć na polu bitwy i przetestować maksymalnie granice swojej wytrzymałości. Co według Żaby było totalną głupotą i musiał przyznać, że odczuwał lekki zawód, że Świetlik zdecydował się na takie warunki potyczki. Nie mu było oceniać decyzje życiowe innych smoków, w końcu każdy posiadał wolną wolę, ale po prostu za nic nie potrafił zrozumieć, jaki był sens walki, która mogła skończyć się nawet potencjalną śmiercią jednej, bądź obu stron.
Przez chwilę wpatrywał się w twarz czarodzieja, koncentrując swoją uwagę na jego srebrnych ślepiach, jakby starał się z nich coś wyczytać. Szybko jednak przerwał kontakt wzrokowy, zerkając w kierunku nieba. – Jaki jest sens w takich walkach? Dlaczego czasem decydujecie się zaryzykować wszystko, własne zdrowie, czy nawet i życie? Sami z siebie, w czasach pokoju – zapytał cicho, prawie szeptem, chcąc naprawdę poznać odpowiedź na to dręczące go od dawien dawna pytanie. – Po co? – nie rozumiał tego i nie miał pojęcia, czy kiedykolwiek to pojmie. Walki to nie była jego bajka i choć nie był już naiwnym pisklęciem, teraz już bardzo dobrze wiedząc, jak funkcjonował świat, to dalej czuł wobec nich ogromną niechęć i póki sytuacja naprawdę tego nie wymagała, unikał bijatyk jak ognia.
Słysząc skierowane do niego pytanie o jego własne samopoczucie, delikatnie uśmiechnął się i machnął od niechcenia łapą, chcąc zasygnalizować, że to nic ważnego.
Przybity? Eh, zdaje ci się. Po prostu martwię się o ciebie – odparł bez zająknięcia, sam odrobinę zdziwiony, z jaką łatwością kłamstwo zawarte w pierwszych dwóch zdaniach przeszło mu przez gardło. Bo to, że się o czarodzieja martwił, było akurat szczerą prawdą. Echo nie wyglądał dobrze, nie było co się oszukiwać i choć uzdrowiciel pokrótce poznał już przyczynę tego stanu rzeczy (z której nawiasem mówiąc nie był zbytnio zadowolony), nie przestawał się niepokoić o przyjaciela. – U mnie wszystko jest w porządku.

Licznik słów: 479
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧
szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1
kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Echo Zbłąkanych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1610
Rejestracja: 09 lip 2020, 18:50
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 54
Rasa: Bagienny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Żabi Plusk

Post autor: Echo Zbłąkanych »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,L,Prs,A,O,Śl,Skr,Kż: 1 |MO,MP: 2 |MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Mistyk, Poświęcenie
Również odwzajemnił uśmiech, ale zaczynało być to coraz trudniejsze. Uczucie do uzdrowiciela tylko rosło, biedny czarodziej już zaczynał sobie przestawać z tym radzić. Bolało go to bardzo mocno. Nie okazywał tego na razie w żaden sposób, jedynie ogon chodził mu nerwowo, sam koniec. Ile można? Czemu ma fundowane takie huśtawki emocji? Zaczynał mieć tego powoli dość, a wyjścia z sytuacji nie widział. Nawet przez te zmieszanie, nerwy nie znalazł odpowiedniej riposty dla przyjaciela. Tylko głupawy uśmiech. Cóż, jeżeli chodzi o tą sytuacje, ten pojedynek.. to uznał, że nie będzie kłamał. Nigdy by nie zełgał nic Żabie, bo by po prostu nie umiał, co innego inne smoki, te to tam chrzanić, natomiast wodnego.. no jak by spojrzał potem na swoje odbicie w tafli wody? Wolał dostać ochrzan, ale być w zgodzie ze swoim sumieniem.
-Adrenalina, ferwor walki? Sam nie wiem. To było nieroz... nieroztropne. Ja osobiście śmierci się nie boje, każdego dosięgnie, czy to na arenie, czy gdzie indziej, taka moja dola jako czarodzieja. Jednak nie chciałbym zabić nikogo ze swojego stada, bliskiego.. to był idio.. idiotyzm. – odpowiedział, przeciągając słowa Echo. Co? Przecież to nie twoja win... Ty zakuta pało, tak, to jest Twoja wina! Zaakceptuj to w końcu, a nie sam siebie okłamujesz. Tak, po dopiero kilku księżycach, nasz głupawy czarodziej uznał, że może być winny tej całej awanturze, lepiej późno, niż wcale. Zwiesił głowę, wyglądając jeszcze bardziej mizernie.

Może i był gamoniowaty, ale od razu wyczuł cwaniaczenie uzdrowiciela. Wiedział, że chodzi o to, żeby nie chciał obarczać go swoimi problemami, dusić wszystko w sobie. Nie będzie naciskał.
-Widzę, że coś Cię trapi, ale pewnie nie chcesz mnie tym obarczać. Pozwól mi przynajmniej po prostu być przy Tobie, chociaż tyle mogę zrobić. – powiedział po chwili milczenia, i po prostu przytulił Żabę. Czasem nie trzeba słów.

Licznik słów: 297
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
motyw muzycznymotyw walki Mglejarka
S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2
kolor=D2691E Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów
Na moment zamilkł, w międzyczasie lustrując bezwiednym wzrokiem niebo. Hm, czyżby zaczęło się ściemniać? To by wyjaśniało powoli ogarniające go zmęczenie. Choć nie chciało mu się jeszcze wracać do domu.
Czy gdyby nadarzyła się okazja, zawalczyłbyś na takich warunkach jeszcze raz? Tak całkowicie szczerze – zapytał, sam nie mając bladego pojęcia, do czego właśnie w tym momencie dążył. Czysta ciekawość? Obawa, że jego przyjaciel popełni coś głupiego, czego będzie potem żałował? To, że tym razem nic się nie stało, nie oznaczało, że przy następnej okazji wszystko także skończy się bezproblemowo. Przez moment zastanawiał się, czy zapytać się czarodzieja, jak mocno ze swoim przeciwnikiem podczas tej potyczki przesadzili. Jednak ostatecznie chyba nie chciał tego wiedzieć. Zresztą spodziewał się tego, jaką mógł usłyszeć odpowiedź. – Byłbyś gotów tak po prostu zostawić całe swoje życie za sobą? Umrzeć podczas zwykłej, praktycznie niczym nie różniącej się od innych potyczki z drugim smokiem? – fakt, w życiu kilka rzeczy było pewnych i jedną z nich była śmierć. Jednak oswojenie się z losem i świadomością, że prędzej czy później nas dosięgnie, a celowe i bezmyślne z nią igranie… To było dla uzdrowiciela zupełnie niezrozumiałe i nie potrafił tego za żadne skarby pojąć.
Nie poruszył się, gdy czarodziej go przytulił, jednak kąciki jego ust drgnęły w subtelnym uśmiechu. I zamknął ślepia, po czym westchnął praktycznie bezgłośnie.
Naprawdę wszystko jest w porządku. Po prostu tak jak zwykle mam trochę rzeczy na głowie, nic nowego – spróbował zapewnić po raz kolejny, licząc na to, że zabrzmiał jeszcze bardziej przekonująco, niż za pierwszym razem. Teoretycznie nie musiał niczego przed bursztynowołuskim ukrywać, ale w tym momencie niezbyt miał ochotę na wylewanie swoich żali. Kiedyś mu powie, może nawet i przy następnym spotkaniu, kto wie. Ale nie teraz, gdy nie chciał nawet zbytnio o tym wszystkim myśleć. – Ale schlebia mi, że się tak o mnie troszczysz – zachichotał.

Licznik słów: 309
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧
szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1
kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Echo Zbłąkanych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1610
Rejestracja: 09 lip 2020, 18:50
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 54
Rasa: Bagienny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Żabi Plusk

Post autor: Echo Zbłąkanych »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,L,Prs,A,O,Śl,Skr,Kż: 1 |MO,MP: 2 |MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Mistyk, Poświęcenie
Kolejne pytanie futrzastego przyjaciela lekko zbiło go z tropu, no rzesz kuźwa skąd ma wiedzieć, czy to zrobi? Tamta sytuacja była podyktowana tak jakby chwilą, wystrzałem adrenaliny.. Nie wiedział, czy na tą chwile ma w ogóle odpowiednia odpowiedz dla Żaby.. Tak jakby dwie strony jego duszy się kłóciły, jedna, ta porywcza, uważała, że oczywiście, że tak, pewnym etapem doskonalenia umiejętności czarodzieja jest przekraczać granice, w drodze do perfekcji. Druga.. uznawała Echo za totalnego debila, który ryzykował dla mrzonek własne i czyjeś życie, mając w dupie stado i całą resztę przyjaznych mu smoków. Jakoś tak zawsze wychodziło, ze uzdrowiciel pobudzał w nim tą lepsza stronę.. to chyba dobrze?
-Nie powiem, uczucie adrenaliny jest.. zachęcające, ale czy zrobiłbym to drugi raz? Nie wiem, ale raczej... nie. Trzeba też myśleć o innych, a nie tylko o swoich czterech literach. – powiedział, po dłuższej chwili. Czy uda mu się dotrzymać słowa? Cóż, tak jak wcześniej było powiedziane, Żaba był ostatnim smokiem, którego by okłamał.. oczywiście to nie oznacza, że jest to niemożliwe. Zirytowało go nieco jego położenie, bo tak jakby.. co miał powiedzieć? Sytuacja nieco wymusiła to przyrzeczenie, nie chciał stracić jeszcze bardziej w oczach przyjaciela, a z drugiej strony lubił pranie po ryjach, więc był mocno w rozterce. Oczywiście nie dał tego po sobie poznać.
Kolejne pytanie.. Czy on się chciał poznęcać nade mną? To raczej nie w jego stylu, ale może? To i tak było naprawdę dużo, że w ogóle wybebeszył się, po co mi jeszcze dowala?
Zmarszczył lekko czoło.
-To zależy od wagi walki. W zwykłym sparingu nie będę.. ryzykował tak. Jednak jeżeli chodzi o obronę stada, bronienie jego dobrego imienia, jestem w stanie oddać wszystko. – powiedział znów po chwili. Cholera jasna, jakie trudne pytania. No, ale przynajmniej szczerze.. akurat jeżeli chodzi o ziemie, był lojalny bezgranicznie, jeżeli będzie trzeba zginąć w obronie rodziny, zrobi to bez wahania.
Ech, no nie wyszło Żabie to ukrywanie tych emocji. Irytowało go, że z jakiegoś powodu nie chciał mu o tym powiedzieć.. Wcześniej myślał, że to po prostu chęć nie obarczania go swoimi problemami, ale w świetle wcześniejszych pytań, podejrzewał, że może wodny po prostu mu nie ufa. Sama myśl o tym zabolała czarodzieja.
-Ano troszczę, bo jesteś jednym z najbliższych mi smoków, jak nie najbliższym. – powiedział, nie przestając przytulać uzdrowiciela. Sam też tego potrzebował.. nieco bliskości. Mięcho zmierzchało, więc dorzucił kilka maddarowych, zielonych świetlików, żeby urozmaicić nieco scenerie. Ta, urozmaicić, jak dookoła wszędzie pełno tych latających gamoni, brawo, mistrzu podrywu...

Licznik słów: 409
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
motyw muzycznymotyw walki Mglejarka
S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2
kolor=D2691E Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów
Nawet nie chodzi mi teraz o wzgląd na innych i to, jaki wpływ na nich mogłoby mieć… totwoja ewentualna śmierć, tak doprecyzowując. Jednak nie wymówił tego na głos, choć czarodziej mógł raczej z łatwością wyłapać, o co dokładnie uzdrowicielowi chodziło.
Po prostu… czy naprawdę warto ryzykować tak wiele, żeby zaspokoić głód adrenaliny? Nie rozumiem po co ktoś chce w zwykłej walce ryzykować całym swoim życiem, dosłownie jest gotów pójść się zabić, bądź przy dobrych wiatrach jedynie poważnie okaleczyć. Jasne, że uzdrowiciele potrafią czasem zdziałać cuda, a kalectwa można pozbyć się w świątyni, ale… aghr, zresztą… nie ważne! – odparł, pod sam koniec wyraźnie się frustrując. Szybko jednak ostudził swoje emocje, zdając sobie sprawę z tego, że jego drobny wybuch może zostać przez czarodzieja źle odebrany. W końcu nie był zły na Echo (no może ociupinkę), bardziej irytowało go ogólnie to, jak bardzo niektóre smoki potrafiły być bezmyślne.
Ja też byłbym gotów w obronie najbliższych poświęcić swoje życie. Jednak nie potrafię pojąć, dlaczego gdy sytuacja wcale tego nie wymaga, to niektórzy zachowują się tak… tak nieodpowiedzialnie – najchętniej użyłby w tym momencie ostrzejszych słów, ale zdążył w porę ugryźć się w język. – Przepraszam – przewrócił się na bok, plecami do swojego rozmówcy. – Nie powinienem był się tak unosić – westchnął, zamykając ślepia. Zamilkł na jakiś czas, gdy z ust przyjaciela padło następne wyznanie. Najbliższym, powiadał? Nie miał podstaw by sądzić, że Echo go w jakikolwiek sposób okłamywał tylko po to, by Żaba poczuł się lepiej. Wiedział, że słowa bursztynowołuskiego były całkowicie szczere i choć słysząc je, uzdrowiciela ogarnęło w środku ciepłe i przyjemne uczucie, które już tak dobrze znał, z drugiej strony odezwały się w nim ponownie ogromne wyrzuty sumienia.

Przepraszam, że nie potrafię dalej zrozumieć, co wobec ciebie czuje. Przepraszam, że jestem takim tchórzem i boję się podjąć jakąkolwiek decyzję, z czystej obawy że cię przypadkowo zranię. Chociaż wiem, że krzywdzę cię w taki sposób jeszcze bardziej.

Wziął głęboki wdech. – Cieszę się – jego głos był przyciszony i stłumiony, ale wciąż słyszalny, zwłaszcza że leżeli dość blisko siebie. I odezwał się ponownie, jeszcze ciszej. – Ty też jesteś dla mnie ważny – co do tego nie było wątpliwości. Nawet jeśli nie portafił dalej sprecyzować kim dokładniej był dla niego bursztynowołuski, był pewien jednego – uwielbiał towarzystwo Świetlika, czuł się w jego obecności bezpiecznie i komfortowo. Udało im się bardzo szybko złapać wspólny język, mimo dość specyficznego początku ich znajomości. Przede wszystkim ufał czarodziejowi, choć może na pierwszy rzut oka mogło się wydawać inaczej – ale to tylko i wyłącznie dlatego, że uzdrowiciel z reguły starał się nie być wylewny i nie dzielił się z innymi swoimi problemami, nie chcąc stanowić dla nich ciężaru. Zdawał sobie sprawę, że tłumiąc w sobie wszystkie negatywne emocje jedynie pogarszał sprawę, jednak... po prostu inaczej nie umiał. Otworzenie się przed kimś było dla niego czymś prawie niewykonalnym.

Licznik słów: 480
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧
szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1
kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Echo Zbłąkanych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1610
Rejestracja: 09 lip 2020, 18:50
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 54
Rasa: Bagienny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Żabi Plusk

Post autor: Echo Zbłąkanych »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,L,Prs,A,O,Śl,Skr,Kż: 1 |MO,MP: 2 |MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Mistyk, Poświęcenie
Uzdrowiciel coś chciał mu przekazać, ale czarodziej nie zrozumiał. Przyjął po prostu, że smierć jest nieodłączną częścią cyklu, nie wiadomo, kiedy nastąpi.. Zmarszczył tylko luki brwiowe, dochodząc do pewnego ponurego wniosku. Czy Żaba w jakiś sposób bawi się jego uczuciami? Czy to jest jakiś rodzaj eksperymentu? Jest tylko po to, aby wodny uświadomił sobie pewne rzeczy, a potem zostanie porzucony, jak zepsuta zabawka? Nie wyglądał na takiego.. ale czy tak naprawdę znał go aż tak dobrze? Czasem pewne rzeczy da się dość dobrze ukryć. Takiemu ponuremu myśleniu pomagał jego obecny stan, dość duże podłamanie psychiczne i duży żal do wszystkiego dookoła. Irytacja była wysoka, coraz wyższa.
– Czarodzieje, wojownicy.. nie bez przyczyny wybierają taką drogę. Smierć jest jakby wliczona w ryzyko. Nie poruszając już pobudek, kto, dlaczego tak robi.. czasem po prostu inaczej się nie da. Są różne powody, i powiedzmy, że wtedy o innych się nie myśli. Ból wewnętrzny inaczej nie może znaleźć ujścia – powiedział po chwili. Tym razem irytacja przebiła się w tonie wypowiedzi. Coś takiego się dzieje, jak się kogoś mocno rani, chciał dodać.
Znów ocenia, nie bierze pod uwagę punktu widzenia innego smoka. Nawet po usłyszeniu przepraszam, wkurzenie pozostało. Przepraszam przestaje już powoli wystarczać.
– Tak jak mówiłem, czasem nie wiemy, co siedzi w głowie innej osoby, która może zmagać się ze swoimi wewnętrznymi demonami. – powiedział, tłumiąc złość, patrząc się w gwiazdy. Dźwignął się powoli.. przysiadł. Miał ochotę sobie pójść w tej chwili. Postanowił pozostać, jednak nie położył się znowu. Kolejne słowa.. na jego zapewnienie, że Żaba jest dla niego ważny.. Odbicie jego własnych słów. Warknął cicho, wbijając wzrok we własne łapy.
– Czyżby? – zapytał już nie kryjąc wcale irytacji. Potem zamilkł, wbijając dalej oczy w ziemie. Był okrutnie zły, rozżalony, wręcz żal przechodził w rozpacz. Doszedł do wniosku, że Żaba, po tylu księżycach wodzenia go, nie odwzajemnia jego uczuć. Czyżby to był koniec? Kilka łez spadło na trawę. Tylko kilka.. Resztę wypłakał już dawno temu, żyjąc jednak nadzieją, że może być inaczej.

Licznik słów: 330
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
motyw muzycznymotyw walki Mglejarka
S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2
kolor=D2691E Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów
Oczywiście, że piastowanie tej rangi niesie za sobą takie ryzyko, ale po co specjalnie igrać z przewrotnym losem, kiedy nie ma takiej potrzeby? – skomentował. Czasem inaczej się nie da, gdy ból wewnętrzny nie może inaczej znaleźć ujścia. A więc chodziło o to? Czy to znaczyło że… Czy on starał się mu właśnie coś między wierszami przekazać? Czuł emanującą od czarodzieja frustrację i złość, nawet nie musiał widzieć wyrazu jego pyska. Serce uzdrowiciela zabiło szybciej, ślepia rozszerzyły się, gdy coś do niego dotarło.

Po raz kolejny kogoś zranił, próbując go chronić. Chociaż czy w obu wypadkach przez cały ten czas nie chronił tylko i wyłącznie samego siebie? Czy pod tym pretekstem nie dbał tylko i wyłącznie o swój własny komfort?

Podniósł się z ziemi, jednak nie odwrócił się w stronę czarodzieja. Nie potrafił spojrzeć mu teraz w oczy. Był tak niewyobrażalnie obrzydzony samym sobą, że przez swoją niepewność i strach doprowadził przyjaciela do takiego stanu. Wbił pazury w ziemię i przygryzł do krwi policzek od środka, następnie kilka razy otworzył pysk, jakby starał się coś powiedzieć, jednak żadne słowa nie wypłynęły z jego ust. To spotkanie było jednak złą decyzją. Nie w takim momencie.

Ja… – zaczął, czując, że głos zaczyna mu się łamać. – Tak – rzucił pewniej i wyprostował się, choć wciąż brakowało mu odwagi, by się odwrócić i spojrzeć na swojego rozmówcę. Pociągnął cicho nosem. – To jest jedna rzecz, której jestem pewny. Jesteś dla mnie ważny. Możesz w to nie wierzyć, ale tak jest – naprawdę tak było. – Ja po prostu… po prostu nie potrafię, nie umiem zrozumieć tego, co czuję. Boję się, a nie chcę cię skrz… – gwałtownie odwrócił się, w porę urywając zdanie, nim zdążył palnąć coś głupiego. Kretynie, przecież już go skrzywdziłeś, nie widzisz tego? Przełknął głośno ślinę, w końcu spoglądając na bursztynowołuskiego. – Podejmowanie decyzji… To jest… skomlikowane. Nie wiem. Naprawdę nie wiem – już sam się w tym wszystkim pogubił. Ostatnio działo się tak wiele, czuł się wyczerpany i teraz nie miał na decydowanie o takich sprawach zupełnie siły. Ale zdawał sobie sprawę z tego, że jest winny Echo wyjaśnień – w końcu trzymał go w niepewności tak długo. Za długo. Tylko co miał mu powiedzieć? Całą prawdę? Oszukać go dla jego dobra? Miał wrażenie, że nie ważne jak spróbuje to rozwiązać, to i tak skończy się tak samo.

Pragnął rzucić się do ucieczki. Hah, to była jedyna rzecz, w której był dobry – w byciu tchórzem i ciągłym uciekaniu od problemów, by przeczekać, aż przeminą same, zamiast się z nimi skonfrontować. Bo tak było najwygodniej, prawda? I faktycznie ledwo powstrzymał się od rozprostowania skrzydeł, by zerwać się do lotu, jednak wiedział, że wtedy wszystko zaprzepaści już na pewno. Może tak byłoby najlepiej? Nie dla niego, ale dla Echo, który i tak się z jego powodu wystarczająco nacierpiał.

Kolejne pociągnięcie nosem. Drobny krok w tył. Chciał coś jeszcze powiedzieć, spróbować jakoś sytuację załagodzić, jakoś ją odratować. Ale nie potrafił z siebie nic wydusić, bo słowa utknęły mu całkowicie w gardle. Stał więc w milczeniu, wbijając wzrok w ziemię i po prostu… czekając. Bojąc się tego, co może zaraz nadejść.

Licznik słów: 522
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧
szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1
kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Echo Zbłąkanych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1610
Rejestracja: 09 lip 2020, 18:50
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 54
Rasa: Bagienny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Żabi Plusk

Post autor: Echo Zbłąkanych »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,L,Prs,A,O,Śl,Skr,Kż: 1 |MO,MP: 2 |MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Mistyk, Poświęcenie
Słuchał, słuchał i.. coś w nim pękło, rozleciało się w drobny mak. Odwrócił się gwałtownie w stronę Żaby, a w oczach mieniły się zapalone srebrne iskierki maddarowe, wskazujące na bardzo, bardzo duży gniew czarodzieja. Nie podszedł jednak do uzdrowiciela. Patrzył na niego chwile, przenikliwie, nawet odwarknął cicho. Jeszcze kilka księżyców temu nie pomyślał, że będzie się tak w stanie rozgniewać na przyjaciela. Jednak.. w tej jego nieporadności, niby nie zrozumieniu swoich uczuć przecież mogło kryć się wyrachowanie, albo pod zasłoną tego, że nie chce krzywdzić (co zrobił), chce zatuszować swoje tchórzostwo. Echo nie dbał o to, a przynajmniej tak mu się zdawało.
– Jesteśmy już dość.. dojrzałymi smokami, prawda? Mi też długo zajęło zrozumienie tego, co właściwie do Ciebie czuje. Skrzywdzenie mnie? Krzywdziłeś mnie już od dawna swoim nie zdecydowaniem, nawet jeżeli było to nie świadome, przynajmniej taką mam nadzieję. Dam Ci więc ten czas którego potrzebujesz, abyś przemyślał sprawę. Jestem już tym zmęczony, naprawdę, bardzo. Ja.. ja już tak dłużej nie mogę. – mówił z początku zimnym jak lód głosem, wbijając go w uzdrowiciela, jednak pod koniec zaczął mu się łamać.
– Mam nadzieje, że do następnego spotkania jakoś.. ułożysz to sobie. Ja wiem, ze to nie jest łatwe.. nie powinienem krzyczeć.. przepraszam.. do następnego razu – dalsza wypowiedź mówił łamiącym się głosem, przechodzącym w szloch. Odwrócił się i odleciał w noc, zostawiajac Żabę samego.

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
motyw muzycznymotyw walki Mglejarka
S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2
kolor=D2691E Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów
Krzywdziłeś mnie już od dawna. Zacisnął mocno powieki, próbując powstrzymać napierające łzy. Dlaczego za każdym razem tylko i wyłącznie komplikował sprawę? Czemu musiał być... taki? Całe jego życie opierało się na tym, by pomagać innym, przecież to dlatego zdecydował się zostać uzdrowicielem. Jednak zawsze, gdy chciał dobrze, ranił jedynie swoich najbliższych na których mu najbardziej zależało w tym procesie. Pragnął zapaść się w tym momencie pod ziemię. Nie, chciał zniknąć. Czuł się okropnie z samym sobą, nie pierwszy raz z resztą. Nienawidził tego poczucia beznadziejności, kiedy tracił nad wszystkim kontrolę i nie miał pojęcia, jak to naprawić. Gdy znajdował się w ślepej uliczce, nie mogąc odnaleźć wyjścia.

Słysząc odlatującego Echo, odruchowo podniósł łeb do góry. Dalej, zrób coś. ZRÓB COŚ. Jego ciało odmówiło jednak posłuszeństwa. Stał niczym posąg, mogąc jedynie wpatrywać się w oddalającą się sylwetkę przyjaciela. W końcu coś go tknęło. Zrobił kilka kroków w przód i machnął skrzydłami, zupełnie jakby miał zaraz wyruszyć za nim w pogoń.
Echo, czek- – otworzył pysk, by zawołać za czarodziejem, lecz w ostatniej chwili powstrzymał się. Może... może tak faktycznie będzie lepiej? By sobie odpuścić i nie wyrządzać mu jeszcze większej krzywdy? Na samą myśl o stracie przyjaciela, czuł nieprzyjemny ścisk w żołądku – chciał tego właśnie za wszelką cenę uniknąć, przecież mu na nim zależało. Ale nie widział w tym momencie innego rozwiązania. Przynajmniej... przynajmniej na jakiś czas.

Jeszcze przez chwilę stał, wpatrując się w niebo, po czym położył się na ziemi i schował twarz w łapach, ledwo powstrzymując się, od odruchowego zaciśnięcia na nich swoich kłów. Był na siebie tak wściekły, przytłaczały go emocje tak silne, że czuł ogromną potrzebę ich wyładowania. Nie ważne na czym. Jednak nie mógł sobie pozwolić na jakiekolwiek urazy, gdy czekały go obowiązki. Nie mógł zawieść stada, które na niego liczyło. Zachował się już wystarczająco samolubnie. Wydał więc z siebie jedynie stłumiony, sfrustrowany krzyk, który szybko przerodził się w szloch. Przepraszamprzepraszamprzepraszam. Powtarzał w głowie jak mantrę, choć bardzo dobrze wiedział, że w tym momencie jego przeprosiny byłyby nic nie warte. Nie wiedział, co miał teraz zrobić. Był zagubiony i przerażony jeszcze bardziej, niż wcześniej.

Nie miał pojęcia, ile przeleżał w taki sposób na wzgórzu, choć gdy zabrakło łez, dźwignął się w końcu z ziemi, czując ogarniające całe jego ciało wyczerpanie. Nie mógł tutaj zostać, musiał wracać do domu, mimo że niezbyt chciało mu się ruszać z miejsca. Chociaż z drugiej strony pragnął wynieść się stąd jak najszybciej i nigdy nie wracać. Wzbił się więc dość niezdarnie w powietrze i skierował w kierunku terenów Wody, starając się przez całą podróż nie myśleć o tym, co się wydarzyło.
Szykował się kolejny pracowity dzień.

z/t

Licznik słów: 438
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧
szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1
kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Pamięć Barw
Dawna postać
Zirka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1673
Rejestracja: 23 lis 2019, 11:23
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 100
Rasa: morski × zwyczajny
Opiekun: Beri i Chroma

Post autor: Pamięć Barw »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1 | P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,Skr,Kż,Śl,MP,MA,MO: 1 |O,L: 2 |A: 3
Atuty: Zwinna, Adrenalina, Twarda jak diament, Opiekun, Poświęcenie
Późne popołudnie było słoneczne, ale zdecydowanie chłodniej niż w samo południe. Jedynie parę białych, puchatych chmurek wędruję nieśpiesznie po błękitnym niebie za sprawą lekkiego wiaterku. Więc mimo drzew dookoła, Wzgórze Świetlików prezentowało kilka swoich nowości.
Na środku była przestrzeń dla tych co zechcą się ganiać. Zaś na trochę oddalonych od tej przestrzeni miejscach, było dostrzec nie duże, lecz wystarczające stosiki oddzielno małej zwierzyny, a oddzielno średnich owoców. Niedaleko od tego były osadzone głębokie miski z kamienia w których były farby w różnych kolorach.
Tam też Zirka trochę aktualnie bije się z papierem. Uprzednio zwiniętym ładnie w rolkę, to teraz się podwija. Wysłała kokatrysa po kamienie. Ciekawa była czy zrozumiał, że normalne czy szlachetne, jakich zwykła mu kazać szukać. W międzyczasie kręciła pyskiem szukając wzrokiem Mackonura, chcąc podejrzeć czym on się teraz zajął. Wie, że miał w planach jakieś zabawy, ale wypadło jej trochę z głowy jakie.
Myślisz, że niedługo skończymy? Tak patrząc po tym wszystkim co żeśmy już zrobili, to jak dla mnie chyba wstępnie gotowe. – rzuciła mu szczęśliwie, a ruchliwy ogon praktycznie cały czas był zaangażowany w pokazywanie jej ekscytacji na nadejście zaproszonych. Pierwsze spotkanie rodzinne na którym nie czuję presji! Właściwie to się nie może doczekać. Nawet nie ruszyła wcześniej w nocy nad to wzgórze, by nie psuć sobie pierwszego wrażenia na świetliki.

Licznik słów: 217
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#FFD700

ATUTY
Zręczny
Adrenalina
Dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Twardy jak diament
-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.
Opiekun
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów.
Poświęcenie
Raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego.
Cała Zirka


Agree
S: 1 W: 1 Z: 1M: 1 P: 1A: 1
B: 1 L: 1 Skr: 1 Śl:1 Kż: 1| A: 2 O: 2

Aparycja Agree

Kalectwo: amputacja prawej tylnej nogi, + 1st do akcji fizycznych.
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2292
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Miał przygotowane całkiem sporo różności, od przekąsek po zabawy. Zaczynając od tego pierwszego! Mackonur ustawił gładki głaz obok przygotowanego już wcześniej jedzenia, ale tym razem były to przekąski! Trochę suszonych wodorostów, macek ośmiornicy (również suszonych!), oraz kociołek herbatki przyszykowanej według przepisu Szarego Smoka. Orzechy, miód, dzika róża... to były podstawowe składniki. Co obok? Głazy, żeby sobie można było spokojnie usiąść i brać udział w herbacianym przyjęciu. Wracając jednak do samych składników wywaru, tym razem nie dodawał żadnych glonów do środka, zawsze goście mogli sobie takie wrzucić ze stosu z przekąskami!
Ciekawiej było z potencjalnymi zabawami. Najprostsza była ta w chowanego, ale tutaj również Axarus trochę przygotował Wzgórze Świetlików. Porozstawiał kilka większych głazów, wykopał jakieś norki... smoki musiały mieć miejsce do chowania się! Mackonur początkowo przewidywał zabawę w "upoluj kraba", ale ostatnio tak zżył się ze swoimi przyjaciółmi o twardych skorupach, że nie miał do tego serca! Co miało być w zastępstwie? Gra w "Nakarm kraba". Cóż za wywrócenie formuły do góry nogami. Kraby miały swoją zagrodę stworzoną z kamieni, a zaraz obok znajdowała się miseczka z przysmakami, zadaniem uczestnika było nakarmienie jak największej ilości krabów. Na sam koniec zostało coś dla kompanów – tor wyścigowy! Będą mogły się ścigać ze sobą, a nagrodą było oczywiście jedzenie, bo cóż innego? Mackonur miał jeszcze kilka zabaw w "zapasie", ale nie wymagały żadnego specjalnego przygotowania. Można było się na przykład rozłożyć i opowiadać historie, może nawet takie straszne.
– Dla mnie też! – Rzucił w końcu do Zirki, ścierając łapą pot z macek. – Myślę, że możemy powoli wysyłać wiadomości mentalne do innych smoków. Nie mogę się doczekać! Ooo, jak już trochę osób się zbierze, to chętnie namaluję coś farbkami! – Powiedział Pogodnej. Z Axarusem byli oczywiście wszyscy jego kompani: Teigan, krab Ctoukliss, Nos Szyszki (tego dnia wyjątkowo lśniący i włochaty!), oraz ptak Nielotek, który osiadł sobie na pobliskim głazie. Zostało tylko wezwać wszystkie smoki. Wysłał wiadomości mentalne do konkretnych osób: Mułka, Rucze (oraz Darmozjada i Lulka!), Fenka razem z osobą towarzyszącą (Szyszką), Sztorm i Awanturę, Arię Ciszy (jako iż Axarus był jej wujkorybą!), Tojadową, bo w końcu była wnuczką Mackonura, no i to chyba wszyscy! Poszło.

Licznik słów: 354
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Despotyczny jako pierwszy z zaproszonych zjawił się na zorganizowanym przez Zirke i Axarusa spotkaniu. Krocząc już nie tak żwawo i energicznie jak kiedyś. Był stary.... może nie aparycyjnie, lecz witalnie już tak. Coraz ciężej było mu chodzić, czy ogólnie egzystować. Nie przejmował się tym jednak.... nie miało to już znaczenia. Zdążył.... przeżyć swoje życie jakkolwiek ono by nie wyglądało. Cóż nie miało to znaczenia. Nie teraz... u progu egzystencji.
Nivis krocząca obok niego coraz bardziej próbowała pomagać swojemu panu. Czuła, że słabnie... nie... nie była wstanie pozwolić żeby ta myśl sforsowała jej duszę.... nie chciała żeby jej Mułek odszedł... bo co zrobi, gdy to nastąpi?
– Hej Zirka, Cześć Ojcze. – Rzucił do nich uśmiechając się niemrawie. – Co za ucztę tutaj szykujecie? –

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej