Wzgórze Świetlików

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Serenada Poległych
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 23 lis 2022, 15:10
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 56
Rasa: Północno-rajski
Opiekun: Astral i Goździk
Mistrz: Najlepszy Wojownik
Partner: Tiish

Wzgórze Świetlików

Post autor: Serenada Poległych »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl,O: 2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel, Tancerz, Regeneracja

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Zamruczała zadowolona kiedy Tish pojawił się w końcu na miejscu oraz tak miło się przywitał. Nie spodziewała się dostawać żadnego prezentu za zniesienie jajek jednak wianek był naprawdę ładny i aż żal byłoby go odmówić! To wcale nie tak że kolorowe kwiatki które się na niego składały pięknie ozdobiłyby jej grotę i dodały trochę słodszego zapachu.
-Jest piękny, dziękuje- Podziękowała kiedy w końcu otrząsnęła się z swoich myśli o prezencie. Była ostatnio naprawdę roztrzepana! Poza tym nie mogła nadziwić się jak piękne jest jej jajko... moment a ich nie były dwa? Samica dopiero po chwili zauważyła że jajko zaczęło staczać się z górki. Prawie jej serce z piersi wyskoczyło na ten widok.
-Tish, pilnuj drugiego jajka- Zarządziła dosłownie rzucając się za swoim drugim jajkiem. Długi sus podczas którego rozłożyła skrzydła by sfrunąć za swoim nienarodzonym ale jak najbardziej żywym potomstwem. Kiedy ten urwis odbił się od kamienia i wzleciał w powietrze akurat zdołała go złapać przednimi łapami. Przesunęła górę ciała do tyłu, tylnymi łapami zapierając się o podłoże oraz w końcu składając skrzydła.
-Bogowie, dlaczego to zdarza się akurat przy moich pierwszych jajkach?– Wydała z siebie cierpiętniczy jęk, po czym zaczęła oglądać jajko z każdej strony. Było pęknięte ale nie czuła ani nie widziała żadnej krwi więc chyba było dobrze? Oby!


Omszałogrzbiety Tundroth

Licznik słów: 213
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Motywy muzyczne Atuty: Grupy 2: Trudny cel (+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej)

Grupy 3: Tancerz- stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Grupy 4: Regenarcja: raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden


#78b865
Zamszony Bór
Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 943
Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Grih [*]
Mistrz: Gerna Zadumana
Partner: Serenada Poległych

Wzgórze Świetlików

Post autor: Zamszony Bór »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Ulżyło mu, kiedy Serenada nie skomentowała jego drobnego spóźnienia. Nie wiedział czy to była zasługa jego małego triku z wiankiem czy nie, ale i tak był zadowolony z reakcji, jaką dzięki niemu osiągnął. Widział, że prezent spodobał się partnerce, a to było najważniejsze.
Nie, to ja dziękuję – odparł, uświadomiwszy sobie, że ostatecznie nie wypowiedział tych słów, choć to właśnie o nie mu chodziło. Wcześniej nie wyraził się wystarczająco precyzyjnie, więc teraz to nadrobił, ganiąc się w myślach za to niedopatrzenie. Jednocześnie ostatnim gestem poprawił wianek na łbie Celeste i uśmiechnął się, opuszczając skrzydło tak, by delikatnie zahaczyć palcami o jej policzek.

Potem już całkowicie skupił się na jajkach, próbując delikatnie dotknąć kruchych skorupek. Jednak ledwo musnął palcem pierwsze z nich, a to drgnęło tak gwałtownie, że Tiishoyr równie prędko cofnął skrzydło. Oczy rozszerzyły mu się ze zdziwieniem, kiedy rzucił szybkie spojrzenie w stronę partnerki, jakby chciał się upewnić, że i ona widziała ten nieoczekiwany ruch.
Czy ono...? – chciał zapytać, ale nawet nie dokończył pytania, bo przerwał mu krzyk Serenady. Zgodnie z poleceniem chwycił pozostałe na wzgórzu jajo, orientując się wówczas że drugie właśnie urządziło sobie wycieczkę w dół zbocza. Omszałemu aż zawirowało z wrażenia przed oczami, kiedy obserwował jak to toczy się i wiruje, podskakując wśród traw. Sam aż rwał się, by ruszyć za nim, ale powstrzymał się resztkami zdrowego rozsądku, tłumacząc sobie że jedynie przeszkodziłby Celeste w akcji ratunkowej. Ta była bowiem o kilka sekund od niego szybsza i już mknęła w stronę uciekającego jajka. Nie powinien się więc wcinać między nich, bo jedynie utrudniłby całą sytuację... a jednak do tej pory niewielki pagórek zdał mu się nagle największą z gór. Lodowaty strach ściął mu krew w żyłach, kiedy bezradnie patrzył na odgrywającą się przed nim pogoń. Chyba nawet wstrzymał na moment oddech... ostatecznie nie wytrzymując napięcia. Wsadził więc pilnowane jajko do torby i ruszył w ślad za Serenadą.

Na szczęście okazał się być niepotrzebny. Zarył pazurami w ziemię tuż za partnerką, wyhamowując u jej boku. Wbił intensywne spojrzenie w obracane przez Celeste jajo, samemu również upewniając się, że to jest całe. Chwycił je w szpony tuż po Serenadzie, ale nie próbował jej go wyrywać. Po prostu ułożył skrzydła na łapach partnerki i odetchnął z ulgą, widząc na nim tylko jedno pęknięcie. Oby niegroźne.
Bo młode musiało odziedziczyć twój ognisty temperament. I brawurę – odparł, pozwalając sobie na cichy śmiech. Czysto teoretycznie wiedział, że dosłownie przed chwilą uniknęli największej z możliwych tragedii, którą spowodowaliby na własne życzenie, ale ogarnęła go tak wielka ulga, że aż nie mógł się powstrzymać. Chichot, który wyrwał mu się z piersi, urwał się jednak gwałtownie, kiedy tylko uderzyły w niego zagubione przez adrenalinę nerwy.
Lepiej zejdźmy na sam dół. W razie gdyby jajko szykowało dla nas kolejną niespodziankę – tym razem to on zarządził, posyłając partnerce twarde spojrzenie, by ta nawet nie próbowała go przekonywać do powrotu na górę. W końcu teraz mieli już stosunkowo blisko do płaskiego kawałka terenu, a on nie zamierzał ryzykować kolejnej wpadki, która mogłaby się zakończyć już zdecydowanie gorzej niż ta przed chwilą.

Serenada Poległych
Tundroth

Licznik słów: 513
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny

Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)

S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
Najważniejsza Łuska
Adept Mgieł
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 28
Rejestracja: 28 cze 2023, 23:19
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 6
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Omszałogrzbiety x Serenada

Wzgórze Świetlików

Post autor: Najważniejsza Łuska »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,Pł,W: 1
Wirowanie ustało niespodziewanie, bez żadnego rytmu, gdy ściany bariery zostały objęte z obu stron i uspokojone. Głosy wokół również powróciły, tym razem znajdując się na tyle blisko, że aż kusząc by poznać ich dokładne źródło. Światło wyplute ze szczeliny drażniło wzrok, ale było jedynym elementem możliwym do zbadania, by to osiągnąć.
Wypełniona nieprzyjemnym ciśnieniem głowa poruszyła się, uderzając w krawędź otworu i na chwilę się w nim zakleszczając. Jaźń nie znała kształtu ciała w którym się znajdowała, więc po prostu kontynuowała wysiłek, chcąc uciec od narastającej presji.

Choć smoki trzymały jajko we właściwym kierunku, wirujące weń młode zdołało obrócić się parę razy, zarówno podczas spadania, jak i w swojej własnej pogoni za sięgnięciem tajemniczego pęknięcia. Choć z czasem rozciągało się ono od podstawy skorupki, aż po sam czubek, pech chciał że smoczę wylądowało głową do dołu i w tenże sposób także wyłoniło się na świat. Pierw wychyliło złote rogi, które ostatecznie przełamały twardą powierzchnię ochronną, a następnie brązowy pysk.

Światło otoczyło spojrzenie z każdej strony, zmuszając powieki do przysłonięcia go własną, możliwą do kontroli barierą.
A to ciekawe. Ślepia zdołały mrugnąć zaledwie raz, nim podtrzymujący ciało materiał nie poddał się ciężarowi ciała, pękając głośno i śląc obklejone członki ku jeszcze twardszemu podłożu.

Jajko pozostało w łapach niosącego go smoka, a smoczę wyleciało od spodu, rozglądając się zaskoczone, bez żadnego pojęcia o świecie. Porastający go ciemny puch był rozczochrany i lepki, mocno kontrastując ze szlachetnie niebieskimi ślepiami i jasno żółtymi rogami.

Omszałogrzbiety Serenada Poległych

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Serenada Poległych
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 23 lis 2022, 15:10
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 56
Rasa: Północno-rajski
Opiekun: Astral i Goździk
Mistrz: Najlepszy Wojownik
Partner: Tiish

Wzgórze Świetlików

Post autor: Serenada Poległych »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl,O: 2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel, Tancerz, Regeneracja
-Jeśli już w jajku ma mój temperament to ja nie wiem jak z tym maleństwem dasz sobie radę w mgłach- Zaśmiała się po części nerwowo a po części szczerze rozbawiona wyobrażeniem rozbrykanego pisklaka za którym Tish będzie musiał biegać by się przypadkiem w kłopoty nie wpakowało. Kiedy już zeszli w dół z jajka, znowu bez żadnego ostrzeżenia wypadło pisklę. Bogowie jak ona była wdzięczna że nie była zbyt wysoką samicą!
-Tish, zobacz jaka ona urocza! No chodź do mamy maluszku- Serenada entuzjastycznie zaświergotała, nie mogąc powstrzymać podekscytowania i szczęścia na widok swojego pierwszego pisklęcia. Ułożyła się na ziemi dookoła pisklęcia łapiąc go delikatnie przednimi łapami po schowaniu pazurów, po czym zaczęła delikatnie wylizywać futerko samiczki. Była mało jaskrawa ale dla niej była wręcz idealna! Trzeba było tylko doprowadzić jej futerko do porządku!

Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Motywy muzyczne Atuty: Grupy 2: Trudny cel (+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej)

Grupy 3: Tancerz- stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Grupy 4: Regenarcja: raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden


#78b865
Zamszony Bór
Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 943
Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Grih [*]
Mistrz: Gerna Zadumana
Partner: Serenada Poległych

Wzgórze Świetlików

Post autor: Zamszony Bór »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Zamarł gwałtownie, słysząc jej słowa. W Mgłach? Zaraz... czy on aby na pewno dobrze ją zrozumiał?
J-ja... ja mam je wziąć? Jesteś p-pewna? – zająknął się, bezwiednie kierując skrzydło do torby, gdzie trzymał drugie z jaj. Oczy rozszerzyły mu się jak spodki, kiedy zerkał na Serenadę, z wymalowanymi na pysku gwałtownymi emocjami. Jeśli wcześniej był nerwowy, to teraz udzieliło mu się zostawione w grocie przerażenie. Przychodząc tutaj, myślał że partnerka po prostu chce mu się pochwalić złożonymi jajami. Że on chwilę na nie popatrzy, a potem wróci do siebie, czekając na następne spotkanie. Teraz dotarło do niego jak bardzo był głupi. Albo po prostu zaślepiony nadmiarem emocji. Przecież kiedy Celeste na głos wypowiedziała jego obawy, nagle cała sytuacja wydała mu się aż nazbyt oczywista. Żadna przyszła matka nie targałaby jaj aż na Tereny Wspólne tylko po to, żeby prężyć dumnie pierś z ich powodu. To było zbyt ryzykowne... a jednak do tej pory uspokajał się tym złudzeniem. Możliwość ta jednak gwałtownie odeszła w zapomnienie, a on najpewniej pobladłby, gdyby tylko byłoby to biologicznie możliwe. Przełknął ślinę, siadając z wrażenia. Jasne, powiedział Serenadzie że chce być ojcem. Ta więc przyniosła mu jaja, żeby mógł nim być na pełny etat. A teraz głupio bał się, że jak je weźmie, to pisklęta pozdychają jak wszystkie inne, które przyszły na świat w jego grocie. Tak tak, świetnie mu dzisiaj szło panowanie nad własnymi emocjami. Kiedy te w nim wrzały, robił to dosłownie beznadziejnie.

Ale zaraz zaraz... Skoro on miał wziąć te jaja, to znaczy że w Ziemi było ich więcej?

I... trzask! Jajo pękło z hukiem, a jego myśli gwałtownie odeszły w zapomnienie. Teraz z kolei miał we łbie zupełną pustkę, kiedy obserwował jak młode ląduje na twardej ziemi. Otworzył pysk, ale nie wydobył z niego żadnego dźwięku. Jedynie gapił się wprost na ciemne pisklę, jakby nie dowierzał, że ono w ogóle się pojawiło. Zastygł jak posąg, który nawet mrugał z opóźnieniem, kiedy Serenada zaczęła wylizywać pisklę z mazi. Trwał tak, rejestrując wszystko co dzieje się dookoła, ale nie potrafiąc zareagować. Widział zdezorientowanie maleństwa, radość partnerki... to z jakim podekscytowaniem brała je w łapy. A on? On tylko siedział, powoli dopuszczając do łba głos, że ponownie został ojcem. Ojcem. Ojcem. Ojcem... to jedno słowo obijało mu się echem we wnętrzu umysłu, powoli wybudzając go z transu. Musiał być silny dla tego pisklęcia. Powinien się pozbierać. Nie miał czasu na rozczulanie się nad sobą. Znów miał przecież dla kogo żyć! Wiedział to... a jednak po prostu się popłakał. Łzy spłynęły mu po policzkach, a jego pierwszym ruchem była próba ich otarcia. Spróbował ukryć wzruszenie, ale chyba tym razem dopadło go najprawdziwsze szczęście.

Tundroth
Serenada Poległych

Licznik słów: 441
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny

Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)

S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
Najważniejsza Łuska
Adept Mgieł
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 28
Rejestracja: 28 cze 2023, 23:19
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 6
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Omszałogrzbiety x Serenada

Wzgórze Świetlików

Post autor: Najważniejsza Łuska »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,Pł,W: 1
Ciepłota i mokrość nie były nowe, choć te które wylądowały na grzbiecie zdawały się intensywniejsze. Chęć zrozumienia pokierowała głowę ku górze, gdzie spojrzenie zarejestrowało ogromną postać. Dziwne, intensywne uczucie zakiełkowało w piersi na owy widok. Jakby coś w samym wnętrzu ciała podpowiadało mu, że pochylający się nad nim obcy jest bardzo ważny.
Szczęki głowy rozchyliły się, a z gardła dobiegł dziwny, przytłumiony bulgot. A co to? Ciało potrafiło wydawać dźwięki?
Głowa obniżyła się, uszy zakołysały, nozdrza poszerzyły i zwężyły. Kolejna postać obok, równie ogromna bardziej skupiona na sobie. Czyżby również była ważna?
Pozwalając by język obcej istoty zmył ze skóry i pozlepianego futra przykrywającą go, jajeczną osłonę, spojrzenie kontynuowało badanie świata zewnętrznego. Było tu chłodniej, ale oddychało się łatwiej. Powietrze sunęło wprost do gardła, chłodząc je i łaskocząc.
Jaźń pozwoliła mu zawibrować, tworząc kolejny dźwięk, tym razem głośniejszy, bardziej piskliwy. Dziwne uczucie, ale przyjazne. Czy ogromne postacie słyszały to samo? Chcąc się upewnić, buzia kontynuowała wyrzucanie dźwięków o różnej częstotliwości, a oczy spoglądały to na jednego, to na drugiego obcego.

Serenada Poległych Omszałogrzbiety

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Serenada Poległych
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 23 lis 2022, 15:10
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 56
Rasa: Północno-rajski
Opiekun: Astral i Goździk
Mistrz: Najlepszy Wojownik
Partner: Tiish

Wzgórze Świetlików

Post autor: Serenada Poległych »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl,O: 2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel, Tancerz, Regeneracja
Dlaczego wydawał się taki zdziwiony? Przecież chyba już jasno stwierdziła że te jajka idą do niego. Nic się nie zmieniło tylko dlatego że jedno z nich już ewidentnie jajkiem już nie jest. No ale trzeba było ogarnąć to futerko! Musiało być temu maluchowi zimno przez to jak oblepione było! Kiedy spojrzała na partnera aż zamarła w miejscu, czy on..płakał? Bogowie czemu? Piskle mu się nie podobało? Wolał syna albo może to przez to że na razie nie przypominała żadnego z nich?
-Czemu płaczesz? Coś jest źle?– Spytała starając się jakoś ukryć nerwy, nie rozumiała reakcji Tisha. Powinien się cieszyć więc dlaczego płacze?!
-Zobacz już stara się mówić!– Zawołała starając się szerzej uśmiechnąć po czym zaświergotała w kierunku córki. Miała nadzieję że maluch da radę to naśladować. Świergoty są ładnymi dźwiękami więc może jej się spodobają.

Tundroth Omszałogrzbiety

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Motywy muzyczne Atuty: Grupy 2: Trudny cel (+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej)

Grupy 3: Tancerz- stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Grupy 4: Regenarcja: raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden


#78b865
Zamszony Bór
Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 943
Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Grih [*]
Mistrz: Gerna Zadumana
Partner: Serenada Poległych

Wzgórze Świetlików

Post autor: Zamszony Bór »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Źle? Nie było źle. W życiu nawet nie pomyślałby o tym, by płakać z powodu koloru czy płci pisklęcia. Tak po prawdzie to ani jednemu ani drugiemu się jeszcze nie przyjrzał, więc nie miał nawet podstaw do wydawania jakichkolwiek osądów. Łzy ciekły mu po policzkach, bo dał emocjom przejąć nad sobą kontrolę. Bo się cieszył. I bo był wzruszony. Może nawet wciąż trochę przestraszony, ale z każdą chwilą coraz sprawniej odpychał to uczucie. Pokręcił łbem.
Nie. Ja tylko... ym – pociągnął nosem – Coś mi wpadło do oka – skłamał cicho, nie chcąc jeszcze bardziej martwić Serenady. Porzucił więc rozmyślania nad swoimi problemami i uśmiechnął się radośnie, ocierając ostatnią łzę. Postanowił, że będzie się cieszył wraz z partnerką. Zamartwianie się głupotami mógł zostawić sobie na potem. Albo najlepiej już w ogóle do nich nie wracać.

Przysunął się, chcąc naprawdę uczestniczyć w tym radosnym wydarzeniu. Z drżeniem wypuścił powietrze, spoglądając na pisklę w łapach Celeste. Było calutkie brązowe i takie zupełnie do nich nie podobne! A jednak nie miało to żadnego znaczenia. Omszały już czuł, jak serce zaczyna mu mocniej bić, zapowiadając nadejście miłości, którą zamierzał obdarzyć tę maleńką istotkę. Chyba nawet już czuł tę powstającą więź. Nie mógł bowiem oderwać od córki wzroku. Zaśmiał się, słysząc pierwsze wydawane przez nią dźwięki i odruchowo objął Serenadę skrzydłem, przytulając ją do swojego boku.
Ona jest taka malutka. I tak szybko się wykluła. Na pewno nic jej nie będzie? – wymruczał, chcąc pozbyć się z umysłu ostatniego ze swoich zmartwień. W końcu mała wyszła z jajka zaraz po sturlaniu się ze zbocza. Co jeśli nieopatrznie przyspieszyli jej przyjście na świat? Tiishoyr nie chciał by przez ich nieuwagę maleństwo musiało się zmagać z jakimiś problemami... A jednak to piszczało tak głośno, jakby całej okolicy chciało obwieścić, że właśnie przebiło się przez skorupkę! To chyba dobrze wróżyło, prawda? Omszały bardzo chciał w to wierzyć. Na moment przymknął ślepia, a kiedy je otworzył, wyciągnął przed siebie palce, by ułożyć je na główce pisklęcia. Może potrzebowało trochę czułości?

Tundroth
Serenada Poległych

Licznik słów: 336
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny

Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)

S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
Najważniejsza Łuska
Adept Mgieł
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 28
Rejestracja: 28 cze 2023, 23:19
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 6
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Omszałogrzbiety x Serenada

Wzgórze Świetlików

Post autor: Najważniejsza Łuska »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,Pł,W: 1
Dźwięki były skuteczne. Aktywowały nie tylko uwagę, ale także konkretną, słyszalną reakcję jednej z postaci. Chęć zmierzenia się z owym zjawiskiem, wręcz rywalizowania z nim, rozlało się po piersi, prowokując gardło do kolejnych wibracji. Jaźń chciała naśladować, sprawdzić czy jest w jakiś sposób podobna do otoczenia, bo to przecież najlepsza metoda, aby w pełni je zrozumieć.
Pysk nie wyrzucił jednak świergotu a przerywany gulgot.
Tutaj zrozumiane zostało, że zmieniać da się nie tylko częstotliwość, wysokość, ale także głębokość dźwięku.
Podjęta zatem została kolejna próba, z czego jedna sprawiała się jako miękkie, niskie popiskiwanie, a druga jako skrzeczenie, harkanie i czkawka. Na sam koniec, jakby automatycznie, ciało wyrzuciło z siebie przyjemny, cichutki chichot.
Ciepły prąd rozszedł się po wszystkich członkach, na chwilę napawając jaźń zaskoczeniem.
Wtedy też na głowie wylądowała łapa drugiej postaci. Jej ciężar i ciepło były na tyle hipnotyzujące, że ciało pozostało w bezruchu, poddając się obserwacji.

Serenada Poległych
Omszałogrzbiety

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Serenada Poległych
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 23 lis 2022, 15:10
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 56
Rasa: Północno-rajski
Opiekun: Astral i Goździk
Mistrz: Najlepszy Wojownik
Partner: Tiish

Wzgórze Świetlików

Post autor: Serenada Poległych »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl,O: 2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel, Tancerz, Regeneracja
Bogowie jak słodkie było jej pisklę! Niesamowite jak już teraz potrafiło wydać tyle różnych dźwięków. Zaświergotała radośnie do swojego pisklęcia chcąc zachęcić ją do wydawania następnych dźwięków. Kiedy Tish wyjawił swoje zmartwienie pokręciła głową z pewnością.
-Jest cała i zdrowa, chyba można już nadać jej imię co myślisz?– Odpowiedziała uśmiechając się szeroko. Naprawdę wyglądała zdrowo oraz było potrzebne jej imię, ciężko będzie wołać na nią per pisklę! Nie mogli jej tego zrobić!

Najważniejsza Łuska Omszałogrzbiety

Licznik słów: 75
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Motywy muzyczne Atuty: Grupy 2: Trudny cel (+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej)

Grupy 3: Tancerz- stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Grupy 4: Regenarcja: raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden


#78b865
Zamszony Bór
Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 943
Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Grih [*]
Mistrz: Gerna Zadumana
Partner: Serenada Poległych

Wzgórze Świetlików

Post autor: Zamszony Bór »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Dźwięki. Tyle przeróżnych pisków, skrzeków i gulgotów. Tiishoyr nawet nie przypuszczał, że gardło maleńkiego pisklęcia było w stanie wyprodukować te wszystkie tony, ale kiedy tylko te wydobyły się z pyszczka jego córki, po jego wnętrzu rozlało się przyjemne ciepło. Słuchał tych nieporadnych powarkiwań i nie mógł się nadziwić radości, która zdawała się go ogarniać z każdej ze stron. U boku miał partnerkę, a pod łapą maleńką córeczkę... co uświadomiło mu, że chyba nigdy wcześniej nie czuł się tak szczęśliwy. Wręcz tak do bólu przesiąknięty radością, że aż pysk pulsował mu od zbyt szerokiego uśmiechu. Ale jak mógłby przestać się cieszyć? To było niemożliwe, kiedy nagle odczuł tak silne poczucie przynależności, że gotów był uronić kolejną łzę. W końcu miał rodzinę. Swoją własną. Nigdy nie pragnął niczego mocniej, a teraz jego marzenie w końcu się spełniło. Już dawno stracił na to wszelką nadzieję, a jednak za sprawą Serenady nareszcie doczekał się dnia, kiedy samotność wypuściła go ze swoich szponów. Upiorny rozdział w jego życiu wreszcie się skończył, zabierając ze sobą znaczną część uciążliwego balastu, który stale w sobie nosił.

Zapewnienie, które opuściło pysk Serenady, wystarczyło by wyzbył się wszelkich wątpliwości. Ich córka była zdrowiuteńka i pełna życia, co sprawiło że jego uśmiech nareszcie dosięgnął oczu. Ślepia rozjaśniły mu się radośnie, kiedy przekrzywił nieco łeb, by na moment zanurzyć nozdrza w futrze na szyi partnerki. Powoli przesunął pysk ku górze, by w końcu wyszeptać przy jej uchu frazę, która zdała się niemal bezwiednie wymknąć z jego pyska. "Tak, tak... masz rację", rozbrzmiało czulej niż mógłby przypuszczać, kiedy wciąż nie przerywając kontaktu fizycznego zwrócił łeb ponownie ku ich maleństwu. Tym razem to z jego gardła wydobył się chichot, kiedy poczuł jak ta nieruchomieje pod dotykiem jego palców. Czyżby ją zaskoczył? Nie taki był jego zamiar, ale reakcja samiczki była dla niego na tyle urocza, że postanowił nie odsuwać skrzydła. Zamiast tego począł ją gładzić delikatnie po łebku, odkrywając przy tym, że maleństwo jest zadziwiająco wręcz mięciutkie. I calutkie pokryte pierzem! Tiishoyr mógł tylko przypuszczać w jak piękny pióropusz się ono przekształci, kiedy samiczka nieco podrośnie.
Że to najwyższa pora – odparł miękko i z pewnym rozbawieniem, kiedy tylko usłyszał wzmiankę o imieniu dla pisklęcia. Tak, powinni jej nadać jakieś miano. Najlepiej równie piękne i urocze, co piszcząca w ich łapach kruszyna – Tun? – zaproponował po chwili, nie odrywając od małej wzroku, jakby sprawdzał czy imię do niej pasuje.

Serenada Poległych
Najważniejsza Łuska

Licznik słów: 401
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny

Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)

S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
Okowy Przeszłości
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2446
Rejestracja: 16 sie 2023, 11:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 39
Rasa: Wywerna olbrzymia

Wzgórze Świetlików

Post autor: Okowy Przeszłości »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,L,Prs,Kż,Śl,Skr,MA,A,O: 1| Pł,MP,MO: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Obeznany, Wybraniec bogów
Kalectwa: +4 ST do Perc. na zwierz./drap. oraz Śl [głuchota]; +1 kostka do percepcji do końca Maja 2024]
Ostatnio zamiast latać, coraz więcej spacerowała. Były ku temu dwa powody, nadal próbowała integrować się ze smokami, nawet jeśli różnie jej to wychodziło, nie zrażała się. Drugim był fakt gorszej pogody i czasami więcej męczyła się z wiatrem, niż relaksowała w locie. Do tego już raz zdarzyło jej się przysnąć w trakcie lotu i o ile wywerny nie miały z tym problemów, tak ona niemal wleciała w tereny Mgieł. Niemal, gdyż zawróciła chwilę przed granicą.
W końcu spomiędzy drzew wyszła na bardziej trawiasty teren, rozejrzała się, tutaj chyba jeszcze jej nie było.

Licznik słów: 92
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
• Szczęściarz •
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (xx.xx)

• Ostry Węch •
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na echu (zwierzyna & zioła)

• Obeznany •
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do
pierwszego etapu leczenia ran


• Wybraniec bogów •
Wybraniec bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST


Rythar ● gryf
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,Kż: 1
Vasiran ● gryf
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,: 1
Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Wzgórze Świetlików

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Kolejna przygoda była przede mną. Tym razem ruszyłem w innym kierunku niż zwykle. Przemierzałem knieje i las w towarzystwie olbrzymiego świetlika. Nowego kompana mojej mamci. Wolę już mieć taki nadzór niż powtórkę z niemiłej rozrywki i bełtu na skrzydło zarannej...

....Po jakimś czasie dotarłem do nieznanego mi miejsca bez drzew. Tylko trawy, powoli usychające w tej niezbyt przyjemnej pogodzie. Kolejne kilka kroków, a ujrzałem kogoś. Wiatr niósł woń podobną do mojej mamci. Zaintrygowało mnie to i powolnym krokiem ruszyłem do niej, zachodząc od tyłu. Gdy tylko się tam znalazłem z lekkim uśmiechem na mordce się odezwał, swym piskliwym głosikiem:
Czesc. Co tutaj robis? – wysepleniłem radośnie, patrzać na reakcję nieznanego mi osobnika.

Rubinowa Łuska

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Okowy Przeszłości
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2446
Rejestracja: 16 sie 2023, 11:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 39
Rasa: Wywerna olbrzymia

Wzgórze Świetlików

Post autor: Okowy Przeszłości »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,L,Prs,Kż,Śl,Skr,MA,A,O: 1| Pł,MP,MO: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Obeznany, Wybraniec bogów
Kalectwa: +4 ST do Perc. na zwierz./drap. oraz Śl [głuchota]; +1 kostka do percepcji do końca Maja 2024]
No właśnie, chodząc zwiększała się szansa na spotkanie innych smoków, a skoro obiecała Bei, no to nie unikała ich. Powoli ruszyła więc na szczyt wzgórza, nie żeby było ono jakieś ogromne, nadal jednak pozwalało obejrzeć nieco lepiej okolice. Chociaż czy było by tu coś niezwykłego? Gdzie nie spojrzeć, linia drzew puszczy i.. czyiś głosik.
Pisklę. Kolejne. Przez ostatnie dni, zdawała się przyciągać je jak magnez, nie wiedziała czy miała się z tego cieszyć, czy wręcz przeciwnie. W takich chwilach cieszyła się, że nie jest matką. Jakkolwiek brutalnie to brzmiało, ta rola zupełnie jej nie odpowiadała. Nawet jeśli Rythar nie dał jej pełni macierzyństwa, dostała delikatnie w kość.

Obróciła się do malucha, nieco obniżając łeb by różnica wielkości stopniała odrobine.
– Em..... Spaceruje. A twoi rodzice gdzie? – rozejrzała się nawet, nie uznając kompana za dobrego opiekuna. Co z tego, że mógł zawołać. Zanim ktokolwiek dotrze na miejsce, tragedia mogła stać się trzy razy.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
• Szczęściarz •
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (xx.xx)

• Ostry Węch •
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na echu (zwierzyna & zioła)

• Obeznany •
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do
pierwszego etapu leczenia ran


• Wybraniec bogów •
Wybraniec bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST


Rythar ● gryf
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,Kż: 1
Vasiran ● gryf
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,: 1
Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Wzgórze Świetlików

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Gdy tylko smoczyca zwróciła na mnie wzrok, a patrzyłem na jej pyszczek z miłym uśmiechem. Wyglądała na przyjazną duszyczkę. Na jej pytanie tylko przekręciłem pyszczek na bok. Zaś gdzieś w kącie mego pola widzenia mignął nadwyraz duży świetlik. Czuć od niego było woń cienia i mojej mamci.
Mamcia poluje, a tatko musiał gdzies pilnie wyjsc. Pilnuje mnie tamten lobacek... – posadziłem zadek przed nią z najszerszym i rozczulającym uśmiech, jaki potrafił wyprodukować pyszczek o czterech oczach i dwóch parach uszu. Cy chces sie bawic? – merdałem zniecierpliwiony ogonami, niczym pies na ulubioną zabawkę. Może tez jest tak miła jak tamten monolit woniący tatkiem...

Rubinowa Łuska

Licznik słów: 106
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Okowy Przeszłości
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2446
Rejestracja: 16 sie 2023, 11:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 39
Rasa: Wywerna olbrzymia

Wzgórze Świetlików

Post autor: Okowy Przeszłości »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,L,Prs,Kż,Śl,Skr,MA,A,O: 1| Pł,MP,MO: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Obeznany, Wybraniec bogów
Kalectwa: +4 ST do Perc. na zwierz./drap. oraz Śl [głuchota]; +1 kostka do percepcji do końca Maja 2024]
Musiało to nieco zabawnie wyglądać z boku, gdy gigantycznie wywerna, uginała cielsko ku pisklęciu. Różnica była ogromna, nie było co ukrywać i nawet obniżenie całego ciała niewiele tu pomagało, a przecież z reguły chodząc, nie utrzymała się wyprostowana.
– Czyli nie wiedzą, że ich syn zawitał na tereny, po których krąży bardzo wiele smoków i nie tylko? – Bardzo odpowiedzialnie..

W końcu i ona usiadła, poprawiając torbę.
– Wiesz gdzie w ogóle jesteś? Te tereny nazywają się Wspólnymi. Z każdej strony otoczone są ziemiami, należącymi do jednego z trzech stad. – Podniosła prawe skrzydło, by pazurem móc swobodnie wskazywać kierunki teraz wymienione.
– Na wschodzie jest Ziemia, zachodzie Słońce, zaś na południu Mgły. Ty jesteś z tego ostatniego, o ile się nie mylę. – Nonsens, wystarczyło trochę powęszyć.

Yngwe

Licznik słów: 129
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
• Szczęściarz •
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (xx.xx)

• Ostry Węch •
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na echu (zwierzyna & zioła)

• Obeznany •
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do
pierwszego etapu leczenia ran


• Wybraniec bogów •
Wybraniec bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST


Rythar ● gryf
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,Kż: 1
Vasiran ● gryf
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,: 1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej