Posąg Uessasa

Średniej wielkości rozmiarów jaskinia, do której wchodziło się skręcając w krótki korytarz po lewej od wejścia do Świątyni. Znajdują się tutaj potomkowie Immanora.
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19100
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Posąg Uessasa

Post autor: Administrator »

Smok leżący leniwie, na prawo od wejścia, o niezwykle przyjemnych dla oka kształtach. Nikt inny jak podobizna Uessasa, znającego tajniki smoczych serc i smoczego pożądania. Długie zwoje jego cielska były ułożone tak, by eksponować muskularne uda i kształtny ogon, oraz szeroką pierś. Na jego pysku, spod sumiastych marmurowych wąsów, widać było łagodny, czuły uśmiech. Jego złote ślepia błyszczały zawadiacko, a gęsta grzywa spływała łagodną falą po prawej stronie jego łba i na prawą stronę grzbietu – tę, na której leżał.

Palce lewej kończyny, luźno ułożonej przy boskiej piersi, opierały się na niewielkim lusterku o bogato zdobionej, metalowej ramce. Choć wydawało się o nic nie zaczepione, podtrzymane w pionowej pozycji zaledwie opuszkami gadziej łapy, gdyby spróbować je przemieścić okazałoby się sztywno przytwierdzone do ołtarza. Na pierwszy rzut oka nie przypominało żadnego nadzwyczajnego artefaktu, no chyba że dla smoków które o podobnych przedmiotach nie miały żadnego pojęcia. W niewielkiej, zawsze czystej i odbijającej świat tafli można było się przejrzeć lepiej niż w jakimkolwiek jeziorze.

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Światokrążca
Dawna postać
Na dworze Nytby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2676
Rejestracja: 18 cze 2018, 8:47
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 200
Rasa: morski
Opiekun: Gonitwa Myśli [*]
Mistrz: Szabla Kniei [*]
Partner: Feeria Ciszy [*], Aderyn

Post autor: Światokrążca »

A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 4
U: Pł,W,MP,MO,Kż,Śl,Skr.Prs: 1 | B,O,MA: 2 | A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Adrenalina, Nieugięty, Magiczny Śpiew, Pojemne Płuca, Wiecznie Młody
Żer przyszedł do świątyni po raz pierwszy od ponad trzydziestu księżyców. Bo chociaż wierzył w opiekuńczość bóstw był boleśnie świadom ich stanu... niedysponowania. Ciekawe czy tak się czuli wszyscy inni, wszystkie smocze plemiona dla, których bogowie byli jedynie legendami. Mentalnym oparciem w potrzebie aniżeli istotami, które ciągle ingerują w smocze życia. Doprawdy Czeluść przyszedł tu by zagłębić się w rozmyślania na temat istoty świata i natury bogów. Pomyślał bezceremonialie wskakując na piedestał Uessana. Zbliżył nozdrza do marnurowego posągu, próbując wychwycić choćby najdelikatniejszą woń, która odbiegałaby od zapachu szarej skały. Poruszył uszami, rozjerzał się po niszy i gdy nikogo nie ujrzał uśmiechnął się zawadiacko. Bardzo powoli uniusł łapę, w powietrzu poruszył palcami jakby był magiczną różową wróżką sypiącą brokat na pluszowe jednorożce ośmioletnich dziewczynek. Po co to wszystko? By Czeluść mógł nareszcie położyć łapę na boskim zadku boga miłości. Czy to źle zabrzmi jeśli narrator powie, że samcowi kojarzy się to z księżycami młodości, kiedy to macał niezidentyfikowane kule i lizał twardych gigantów od środka? Dobre czasy.
raz dwa trzy, Kateral przyłapie mnie na macaniu tyłka Uessana za... – zachichotał do siebie. Flirciarski wyraz pyska Uessana, sprawił, że chcąc czy nie chcąc Żer zaczął się zastanawiać nad własnym życiem miłosnym. W każdym znaczeniu tego słowa.

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19100
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

Pytanie brzmiało: jak udane było życie miłosne Żeru Zwierząt, skoro wędrował po świątyni i klepał zadki marmurowych posągów? Niestety, nie był w stanie na nie odpowiedzieć Uessas, bo pozostawał nieruchomy i martwy niczym prawdziwy marmur. Zupełnie nie-boska reakcja... Tylko jak wyglądałaby boska reakcja? Ryk oburzenia i zagłada stada? Może kiedyś. Jak to niektórzy mawiają, co się odwlecze, to nie uciecze.
Więc dalszym rozważaniom Żeru towarzyszyła cisza tak samo martwa, jak wcześniej.

Licznik słów: 71
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Światokrążca
Dawna postać
Na dworze Nytby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2676
Rejestracja: 18 cze 2018, 8:47
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 200
Rasa: morski
Opiekun: Gonitwa Myśli [*]
Mistrz: Szabla Kniei [*]
Partner: Feeria Ciszy [*], Aderyn

Post autor: Światokrążca »

A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 4
U: Pł,W,MP,MO,Kż,Śl,Skr.Prs: 1 | B,O,MA: 2 | A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Adrenalina, Nieugięty, Magiczny Śpiew, Pojemne Płuca, Wiecznie Młody
Czy Żer się spodziewał odpowiedzi? Skądże, właśnie dlatego w ogóle poklepał boga po tyłku.
Mam nadzieje, że "pogadamy" później, jak już odzyskamy twoją iskrę. – zachichotał i mrugnął do nieruchomego posągu. Światło świątyni pięknie zalśniło w otwartym oku, jak w anime.
Z mocą Boga i Anime po mojej stronie...
Żer zastrzygł uszami. Ruch w świątyni. Zeskoczył z piedestału. Białe pazury zastukały o posadzkę, a samiec wyraźnie chciał się skierować do groty cudów. Zatrzymał się w pół kroku i zerknął raz jeszcze na Uessasa, tym razem z lekkim ciepłym uśmiechem.
... dziękuje za moją rodzinę. – szepnął.
I wyszedł.

// zt

Licznik słów: 102
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Przyjście tutaj kosztowało Godnego wiele. Nie potrafił ostatnimi czasy radzić sobie z własnymi uczuciami, a kto inny mógł mu pomóc skoro żaden piastun nie zmyje z niego tego co czuł? Rozmowa nie miała sensu... Wszyscy uważali, że z bólem można było się pogodzić, tylko trzeba było czasu. No właśnie nie do końca. Czas sprawiał, że ból po prostu był maskowany przez inne rzeczy, ale kiedy Godny tylko usłyszał wspomnienie o Eurith, ta rana zwyczajnie wychodziła na wierzch co sprawiało, że czuł się coraz gorzej.
Chciał być nieczuły, ale nie potrafił.
Może właśnie dlatego tutaj się zjawił? Martwe posągi bogów dookoła niego, ale jednak widział przecież Viliara... Może i bóg miłości zechce dać mu chociaż odrobinę... spokoju? Nie miał zupełnie nic do stracenia, dlatego zbliżył się do Uessasa i usiadł przed nim na zadzie zadzierając łeb w górę. Zebrało mu się na łzy... jak nisko upada smok, żeby próbować zwrócić swoją uwagę czegoś co było ponad nim? Jeśli nie wiesz co zrobić to... zanuć i zaśpiewaj tym co natura Ci dała, chociaż śpiewak z ciebie żaden.
Gwiazdy są ślepe jak ma miłość. Naucz mnie Uessasie pełzać pod oceanami nade mną. Ta... siła napędza swój gniew, wysysa moją dusze...
Głęboko poniżej światła niech iskra dokona zapłonu!
I wtedy może mnie zobaczysz? To od teraz mój świat.
Przychodzą do mych snów z iluzjami,
Przychodzą, by ukształtować mój umysł...
Ty wiesz, jak zatrzymać ich ingerencje. Sam nie umiem walczyć o swoje życie.

Przerwał na chwilę i wyciągnął łapę przed siebie wyobraził sobie w łapie... serce. To nie było trudne, gdyż w końcu był łowcą i wiedział jak one wyglądały. Moment ciszy się przedłużał, gdyż wszystkie wspomnienia, które chciał przekazać, oddać i porzucić... Wszystko to spróbował wepchnąć w maddarowe serce, które miało pojawić się na jego łapie jako materialna rzecz jednak pozbawiona krwi.
Ta siła jest we mnie.
Chcę być szczęśliwy... Chcę by wszyscy dookoła mnie mięli się dobrze.
Ta siła wie do czego jestem zdolny i czego mogę dokonać przy pomocy swej zszarganej skorupy...
Wierzę w twe narzędzie,
Takie ciche i dokładne.
Jedyno pytanie: "kiedy?", nie "jak?".
Chcę poczuć ulgę.
Głęboko w tej świątyni
Czy ma iskierka dokona zapłonu?
I wtedy mnie zobaczysz?
Niech to od teraz będzie nasz świat!

Uniósł swój twór wysoko przed pysk posągu, a następnie zacisnął pięść wbijając łapę w swoje maddarowe serce, chcąc sprawić, żeby te zniszczyło się wraz z jego... Uczuciami.
Tak, chciał się tego wszystkiego pozbyć. Uczuć. Miłości i gniewu, dobroci i złości... Chciałby, ale czy kiedykolwiek było to w jego zasięgu? Czy po tym wszystkim powinien nadal nosić uczucia? Może mógł liczyć przynajmniej na zabranie wspomnień o Eurith, żeby jego serce nie krwawiło za każdym razem kiedy o niej słyszał? Nie... On potrzebował tego bólu. Potrzebował tego, żeby więcej nie popełnić tego błędu.
I jego cała wyprawa poszła na marne... Przyszedł tu z żądaniem od wyższej istoty, a nie miał najmniejszego prawa czegokolwiek żądać... To na nic.

Licznik słów: 482
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Mgliste Wody
Dawna postać
Kronikarz Dusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1734
Rejestracja: 30 mar 2017, 13:57
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 800
Partner: Frar

Post autor: Mgliste Wody »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Ilun i Frar lecieli tak, by samica się nie wykrwawiła w locie. Kto by pomyślał, że iskra miłości będzie aż tak toporna? No nic, gdy tylko dolecieli do świątyni, Ilun od razu skierował swoje kroki pod posąg boga miłości. Trzymał mocno Frar u swojego boku, nie pozwalając jej zemdleć i dając otuchy. Wiedział, że Syma i Hanka gdzieś zaraz za nim lecą i będą tu lada moment. Teraz jednak liczyło się to, jak wydobyć tę piekielną iskrę z ciała jego miłości.
Bogowie...przynosimy wam iskrę waszego brata. Jednak...prosimy o pomoc w uwolnieniu jej z ciała naszej siostry – rzekł w przestrzeń z nadzieją, że ktokolwiek go usłyszy, nawet ten opiekun małej bogini lata.

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.
Żałobna Pieśń
Dawna postać
Ha'ara Jowialna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2028
Rejestracja: 22 sty 2020, 18:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 105
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Anioł
Mistrz: Diabeł
Partner: Strata

Post autor: Żałobna Pieśń »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MP: 3
Atuty: Pełny brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Gojenie ran;
Szarlatanka oczywiście była niezbyt daleko pilnując ogona Iluna. Frar... No ją też by podkusiło by przyłożyć sobie klejnot do szyi ale... Teraz wiedziała, że byłby to okropny pomysł. Jej ciotka krwawiła, a jej umysł. No nie była sobą skrótem mówiąc. Do samej świątyni wkroczyła tuż za bratem rzucając okiem na ciotkę. To ona narobiła jej tyle kłopotu, próbując wyjąć z niej kamień. Oby teraz ktoś jej pomógł. Usiadła przy Ilunie czekając ja interwencje... Kogokolwiek.

Licznik słów: 74
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekKapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę sam
Atuty:
~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)

~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)

~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)

~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)

Głos Szarlatanki
Córa Mitu
Dawna postać
Syma Niestrudzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 191
Rejestracja: 03 sty 2020, 0:35
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 80
Rasa: Skrajny

Post autor: Córa Mitu »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Bogaty z rodu; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Nieulękły;
Że też nie każdy łańcuszek dało się ściąć i schować w kieszeń, że też nie każdy naszyjnik miał łatwo zepsuwalne zapięcie... Że też Frar podkusiło założyć ten od różowej królowej!
Syma leciała kawałek za ekipą i wylądowała ostatnia – widząc, że Szarla i Illun znajdują się najbliżej Kuszenia i posągu, została bliżej wejścia do Niszy, jakby chcąc pilnować, by żadna przybłęda nie postanowiła się wtrącać. Chciała pomóc, jasne, ale nie czuła się w pełni w porządku z wpychaniem w pierwsze skrzypce, kiedy sytuacja przybrała dość rodzinny wygląd – polubiła Plagę i swoich towarzyszy tropikalnych wakacji, ale coś nadal kazało trzymać jej dystans. Taka już natura. Była gościem, zawsze i wszędzie, nawet, jeśli Plaga okazała się postojem na znacznie dłużej – to i gdy gospodarzom nie zostało nic, jak wzywać symbole kultu tych ziem, Mit nie miała co dodawać od siebie. Mogła za to pomóc pilnować, aby nikt nie przeszkadzał.

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

chytry przeciwnik+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
czempion+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
nieulękłydo smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.

~*~
KK – Solanka
rusałka
S, W, Zr, Prc, Ap: 1; M: 2 || Pł, Skr: 1; MA, MO: 2

| teczka |
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 145
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Post autor: Sennah »

Kiedy Plagijczycy zjawili się przy posągu Boga Miłości, dziwnym było to że w środku świątyni panowało kojące ciepło. Chociaż Kuszenie Diabła dalej zdawała się nie być sobą to prośba Czarnoskrzydłego nie obeszła się bez echa. Zdobywcy Iskry mogli usłyszeć stukot małych łapek i pazurów, nadchodzący gdzieś z boku. Ustał on na moment a na pięknym, lekko zakurzonym jednak łbie Uessasa pojawiły się łapy a potem łebek Bogini Lata.
– Gratulacje! Widzę że wyszliście cało ze swojej podróży! Postaram się by było bezboleśnie.. – radosny, melodyjny głos Boginki z jakiegoś powodu pokrzepiał. Zeskoczyła ona z oblicza kamiennego Boga Miłości by podejść bliżej Czarodziejki Plagi. Wyciągnęła swoją łapę której wnętrze pokryło coś na kształt złotego pyłku.
Medalion wtopiony w samicze gardło drgnął kilka razy. Boginka zmarszczyła pysk i przybliżyła łapę a Czarnoskrzydły mógł usłyszeć jak z jej ust wydobywa się ciche "Nie świruj" tak jakby medalion miał jej w jakiś sposób posłuchać. I posłuchał! Po chwili cząstka iskry oddzieliła się od Plagijki i wylądowała na wspomnianej łapie. Kuszenie zaś poczuła że nie krwawi już a rana nie pogłębiła się, choć wciąż była na swoim miejscu.
– Teraz wasza Siostra powinna poczuć się lepiej. Chociaż nie obejdzie się bez leczenia – Boginka mrugnęła ślepiem do Uzdrowicielki Plagi a sama umieściła amulet w miejscu gdzie znajdowało się serce Uessasa..

// Kuszenie Diabła: – 1x ciężka

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Uessas
Bóg
Bóg
Posty: 68
Rejestracja: 16 lip 2021, 14:23

Post autor: Uessas »

Słodka woń porannej rosy, przecinająca się z czymś na kształt świeżych, polnych kwiatów zaczęła bić od posągu. Choć na pierwszy rzut ślepia nie działo się nic nadzwyczajnego to zebrani usłyszeli skrobanie. Dla tych, którzy posiadali pisklęta przypominało ono właśnie ten dźwięk który towarzyszył młodym przy wyjściu z jaja. Wokół medalionu zaczęły pojawiać się pęknięcia. Najpierw delikatne rysy zaczęły przyozdabiać szeroki tors, tak dziarsko ułożony do wyznawców a potem przeszła na przednie kończyny. Z każdym uderzeniem serca było ich coraz więcej i więcej a dźwięki jakie wydawało pojawienie się kolejnych, zdawały się być coraz intensywniejsze. Przechodzące przez długie wężowe ciało już nie rysy a poważne pęknięcia odsłaniały jaśniejszy odcień kamiennej szarości. Czyżby pod posągiem kryła się kolejna rzeźba? Mogło to tak wyglądać, szczególnie że pęknięcie na zadzie zrobiło dziurę, pokrywającą prawie cały prawy pośladek..
Kurz wymieszany z delikatnym zapachem uderzył w nozdrza oraz ślepia zebranych a głośne łupnięcie dało w tym tańcu wrażenie że właśnie Świątynia zaczęła walić im się na głowy, obraz jak i dźwięk mieszały się w nieprzyjemnym poczuciu zdezorientowania i mimowolnie paraliżowały ciało. Nie dane było im jednak uciekać bo po pierwsze nie wiedzieli gdzie a po drugie.. Potężne dmuchnięcie odpędziło wszystkie te nieprzyjemności.
Łobuzerski chichot melodyjnie musnął wszystkie uszy, znajdujące się przy ołtarzu Boga Miłości.
A on sam, wyprostowany i spoglądający na wszystkich okazał się jego właścicielem.
– Ach, jak dobrze jest wrócić! Ileż tu się zmieniło.. Droga Lato, zapamiętałem Cię.. W bardziej okazałej formie – kły wężowego zabłysły, kiedy ten spoglądał na Sennah jednak gdy spojrzenie przeniosło się na Plagijczyków, schował je choć dalej zachowywał pogodny wyraz pyska. Lustrował każdego łuska po łusce nim się odezwał.. Może sprawdzał atrakcyjność każdego z nich?
Odchrząknął nagle, jakby wreszcie wiedząc co tak na prawdę chce powiedzieć.
– Kuszenie Diabła, Czarnoskrzydły, Szarlatańska Obietnico oraz Córo Mitu – Odbyliście podróż na której doznaliście chwil słodkich jak i tych gorzkich. Poznaliście wiele pysków miłości, poczuliście na własnych łuskach ich skutki.. – tu Uessas zatrzymał się, bardzo wymownie spoglądając na Czarodziejkę Plagi choć humor w żadnym stopniu mu nie przechodził. Nie zamierzał też rozwijać akurat tej kwestii – A to pozwoliło wam dotrzeć do mojej iskry i umożliwiło wrócić do ukochanego domu jakim jest ta Świątynia i tereny Wolnych Stad! Wy sami, mimo wielu zdań na wasz temat macie w sobie dużo miłości! Mam nadzieje że będziecie dalej tak pięknie ją czcić a ja w ramach swojej wdzięczności winny jestem wam przysługę. Dziękuje wam, Stadu Plagi jeszcze raz a teraz.. Przyszedł czas się radować! – mówiąc to Uessas wyciągnął łapy do przodu, lekko je zaciskając. Przybliżył je do siebie, bardzo delikatnie rozwijając palce by ukazać skryte pomiędzy nimi różowiutkie kwiaty kwitnącej wiśni. Wężowy nabrał haust powietrza i znów dmuchnął a posłuszne płatki rozniosły się po całej Niszy Zadumy.
I nie tylko tam, bowiem na terenach Wolnych również znikąd kwiecie zaczęło tańczyć z nieposkromionym wiatrem, obwieszczając powrót Boga który zgłębił tajniki smoczych serc oraz smoczego pożądania.

Licznik słów: 482
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mgliste Wody
Dawna postać
Kronikarz Dusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1734
Rejestracja: 30 mar 2017, 13:57
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 800
Partner: Frar

Post autor: Mgliste Wody »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Iluna nie obchodziło w tym momencie nic, oprócz zdrowia i życia Frar. Dlatego ucieszył się, że młoda boginka jednak przybyła i udało jej się wyjąć bez szwanku, większego, niż już sama Frar sobie zafundowała. Liznął partnerkę czule w polik, a potem spojrzał na Hankę z prośbą w ślepiach. W tym momencie usłyszał także chrobotanie, jakby pisklę się rodziło. Jednak i to nie było w tym momencie ważniejsze od ukochanej. Nie panikował, bo widział, że jej życiu nie zagraża nic złego, jednak im szybciej dojdzie do siebie – tym lepiej. Potem spojrzał kątem ślepi na Uessasa i tylko skinął mu krótko łbem. Radować się będzie, jak już jego księżyc wróci do pełni sił.

Licznik słów: 112
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3640
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 213
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »

A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Frar trzymała się świadomości mocno, a wychodziło jej to chyba tylko dlatego, że zupełnie o tym nie myślała. Była w świetnym humorze, pomimo iskry wżerającej się w szyję, obok miała Iluna i swoje stado, właściwe to czego więcej potrzebowała?
Zapewne każdy zastanawiał się co też podkusiło byłą Zastępczynię do tak lekkomyślnego czynu. Oczywiście, liczyła na lepszy obrót sytuacji, liczyła na to, że wróci do tłumu i po rozkochaniu go w sobie, zgarną z Ilunem wszystkie kosztowności. Ale w rzeczywistości podjęła tą decyzję, bo po prostu mogła. Jak kiedyś, gdy pragnienie wrażeń trawiło jej duszę, a ona robiła wszystko, aby je zaspokoić. Teraz nie ograniczała jej ranga, jej odpowiedzialność, nie musiała być już niczyim przykładem. Była wolna i wesoło bujała się w objęciach Iluna, upita przytłumionym bólem, zakrzywionym obrazem świata i ciepłem rozpalającym jej lędźwie.
Ledwie poczuła zimno posadzki, nie skupiła się na nowych głosach rozlegających się wokół, przechyliła jedynie pysk na bok, pozwalając bogince wyciągnąć z niej obce ciało, a potem patrzyła jak do życia budzi się kolejny bóg.
Sprowadziła na wolne stada Niesprawiedliwą Wojnę i Miłość. Czy równoważyły się wystarczająco?
Jej łapa odnalazła nadgarstek Iluna, polik z wdzięcznością przyjął ciepły język.
– Kocham Cię. – Szepnęła cichutko, ściskając mocno czarny nadgarstek. Słowa Uessasa wypełniały tło, zlewały się w jeden dźwięk i nie miały teraz dla niej sensu. Czy mówiła mu to już? Nigdy na głos.
Ciemnofioletowe rogi zadzwoniły o kamienną posadzkę, gdy położyła łeb z powrotem, coraz mocniej czując ból płynący z okolic gardła. Nigdy nie patrzyła na sklepienie świątyni. Było... zwyczajne.

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: xx.xx

Kompan: Urbies
S:3 W:1 Z:1 M:1 P:2 A:1
Skr,Śl,B:1|A,O:2

color=#952c2c
Żałobna Pieśń
Dawna postać
Ha'ara Jowialna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2028
Rejestracja: 22 sty 2020, 18:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 105
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Anioł
Mistrz: Diabeł
Partner: Strata

Post autor: Żałobna Pieśń »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MP: 3
Atuty: Pełny brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Gojenie ran;
Samica przechodziła z łapy na łapę widocznie zaniepokojona stanem ciotki, z którą no cóż... Było nie za ciekawie. Nigdy się tak nie zachowywała, to było do niej zbyt niepodobne by mogło być prawdziwe, a sam kamień w jej piersi wyglądał... Na bolesną część biżuterii. W końcu jednak ktoś ich zaszczycił swoją obecnością. Niewielka samica... Może ciut większa od niej samej o ślicznych łuseczkach. Kim była? Czy tak właśnie wyglądają bogowie Wolnych? Samica nie mogła od niej oderwać wzroku. Uśmiechnęła się lekko choć było to bardziej podświadome powitanie zakorzenione w samicy od początku życia. Jej sztuczne szpony zastukały o posadzkę, a ona sama czekała. I wtedy zbliżyła się do nich by pomóc Frar. Kamień jakby spadł jej z serca gdy... Kryształ został oddzielony od ciała Czarodziejki. Oczywiście wiedziała co należało teraz zrobić. Skinęła tylko Sennah łbem, zerkając przy tym pełnymi wdzięczności ślepiami.

Czas jednak zająć się Frar. Samica usiadła spokojnie obok ciotki biorąc głęboki oddech. Obiecała sobie, że już nigdy nie będzie martwiła się o pacjenta... Szybko złamała to słowo gdy chodziło o kogoś kogo kochała trochę jak... matkę? Mogła tak powiedzieć prawda? Frar zawsze była dla niej przykładem samicy. Jej córka była dla Ha'ary ukochaną siostrą, pierwszą z której brała przykład i która była dla niej wzorem... Pierwsza, z którą śmiercią musiała się pogodzić. Wróćmy jednak do zimna Świątyni. Do narodzin Uessasa, na którą chyba nikt teraz nie zwracał uwagi. Samica zaczęła przygotowywać zioła. Do jednej z miseczek nalała wody i wsypała skruszone nasiona lulka. Jednolitą miksturę podała samicy do wypicia by uśmierzyć ból. Teraz mogła przygotować cztery miseczki. Trzy zwykłe i jedną znacznie większą. Do niej właśnie nalała wody i zaczęła podgrzewać by w końcu zanurzyć w niej suszone liście jemioły. Odczekała chwilę aż napar nie zgęstniał i nabrał zapachu po czym rozlała go tak by w każdej z czterech miseczek znalazła się równa porcja. Zawartość trzech miseczek podała Frar do wypicia, a maź z czwartej rozsmarowała po ranie. Teraz ostatnie. Moździerz przygotowany przez samicę miał zając się jednym jakże oczywistym przy takich ranach zielem. Obietnica wrzuciła do niego listki ślazu, które kilkoma zręcznymi ruchami starła na maź, którą rozłożyła na ranie... To wszystko. Odłożyła miseczki i zbliżyła płonącą błękitnym, chłodnym płomieniem dłoń do piersi czarodziejki tuż obok rany. Wpuściła swoją maddarę wgłąb jej ciała wpierw zajmując się oczyszczeniem rany z brudu, mikrobów i maddary, której ślaz nie zdołał się pozbyć. Później zaczęła pracować normalnie, jak za każdym razem gdy leczyła innego smoka. Zespoliła ze sobą przerwane żyły pozwalając krwi swobodnie płynąć, a tą wylaną do wnętrza ciała zwyczajnie usunęła. Odbudowała włókna mięśniowe czyniąc je równie sprężystymi i kurczliwymi jak sprzed urazu. Odbudowała również liczne zakończenia nerwowe i powoli zaczęła pracować nad kolejnymi warstwami skóry by wszystko zamknąć pasmem łusek. Odsunęła łapę oceniając wynik swojej pracy i...

.. iii powoli przeniosła spojrzenie szmaragdowych ślepi na nowego- starego boga. Wyglądał... No trochę inaczej sobie wyobrażała pana miłości we własnej osobie. Może jako kogoś bardziej... pociągającego. Ale może to kwestia jej gustu i każda inna samica będzie za nim szaleć. Chociaż to chyba rola Basiora aktualnie. Uśmiechnęła się do niego pogodnie słuchając podziękowań. Nie spodziewała się by bogowie wolnych to robili więc i ona zrobi coś czego nie spodziewano się po Plagijczyku. Stanęła przed Uessasem i ukłoniła mu się lekko w geście pełnym szacunku.
~ Podróż jaką odbyliśmy była bardzo miła mimo, że zawierała w sobie wiele momentów złych i gorszych. Jestem szczęśliwa, że znów jesteś pomiędzy nami Uessasie.~ Jej ton był pogodny i można rzec nawet, że radosny. Czyżby i Ha'ara dostała kawałkiem kryształu i coś siadło jej na umysł?

Licznik słów: 590
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekKapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę sam
Atuty:
~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)

~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)

~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)

~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)

Głos Szarlatanki
Mgliste Wody
Dawna postać
Kronikarz Dusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1734
Rejestracja: 30 mar 2017, 13:57
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 800
Partner: Frar

Post autor: Mgliste Wody »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Widząc, jak Ha`ara idealnie poskładała jego partnerkę, uśmiechnął się do niej ciepło. A potem olbrzym schylił się do Frar, by liznąć ją czule po policzku. Cóż...to wszystko mu podpowiedziało w jaki sposób chciałby wykorzystać swoją przysługę. Spojrzał na Uessassa i skupił się, by spróbować przesłać mu swoją prośbę.
~ Czy mógłbyś sprawić, że po mojej śmierci wciąż co jakiś czas się tutaj pojawię? – zapytał go wprost.
Nie zamierzał zostawiać bliskich. Chciał o nich dbać, patrzeć na nich, móc z nimi co jakiś czas rozmawiać. Czuwać nad nimi nie tylko jako niemy świadek.

Licznik słów: 93
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
// nie wiem jak wam będzie tutaj wygodniej, więc jeśli plagijczycy nadal są w środku to Straznik czeka na swoją kolej, a jeśli inna linia czasowa to po prostu odezwał się jak wszyscy sobie poszli

Na miejscu, choć nie od razu zjawił się również Strażnik. Nie po to żeby pogratulować Plagijczykom, czy ich skrytykować, choć niewątpliwie znalazłby powody aby zrealizować oba. Celem jego wizyty był Uessas, odkąd jako prorok nieco zaniedbywał swój kontakt z bogami, ponad to co było absolutnie konieczne. Może właśnie przez funkcję, bo czuł że posiadając więcej, miał jednocześnie znacznie mniej motywacji. Żaden z bogów nie rzekł tego wprost...
Poza Viliarem, no i nastrojem Sennah który zdawał się wiele podpowiadać?
... Choć nie wszyscy bogowie określili się wprost, miał wrażenie że jego cynizm nie dopasował się pod ich gusta. Dlaczego zresztą miałby, skoro wyraźnie znali jego myśli, a on nie potrafił na potrzebę swojej zadaniowości udać, że czuje co innego. Nie wiedział jak się wytresować.
Wszedł do świątyni sztywno i przystanął z dala od grupy, choć w zasięgu ich wzroku. Gdyby ktoś na niego spojrzał, jedynie skinąłby łbem, ale w upragnionym przez siebie scenariuszu wolał aby w niszy nie było nikogo poza nim i Uessasem.
Czekał więc, żeby wężowemu nie przeszkadzać i broń puszczo nie wtrącić mu się w słowa. A zatem, skoro nie miał już skrzydeł musiał zmienić postać, podobnie jak bóg rzemiosła.
~
Witaj Uessasie. Strażnik Gwiazd, obecny prorok ~ przywitał go mentalnie, jemu także grzecznie, choć niżej kiwając łbem. Rozmawianie z bogami cholernie go stresowało i może też dlatego ich unikał. Z drugiej strony skoro w końcu się przełamał, powinien uczynić z tego większą rutynę ~ Wolni niewątpliwie ucieszą się z przybycia kolejnego boga, zwłaszcza tak bliskiego im patronatem pod względem trudów z jakimi się zmagają. Kroniki opisują cię jako boga milości Uessasie, osobę potrafiącą zaglądać do serc smoków i nie tylko rozumieć ich odświadczenia, lecz również odpowiednio pouczać ~ Dlaczego do serc? Od kiedy właśnie ta część ciała odpowiadała za cokolwiek? Oczywiście rozumiał przenośnię, ze względu na ból obecny w piersi, ale gdyby nie chory umysł, nie działoby się nic takiego. Równie dobrze mógłby uznać, że jego gruczoły kwasowe odpowiadały za poczucie sprawiedliwości. Odchrząknął ~Wybacz, nie zamierzałem krytykować sposobu w jaki mówisz do innych ~ A co jeśli wcale nie czytał mu w myślach? Krytyka słów do których potencjalnie nie miał dostępu musiała być jeszcze gorsza. Uh.
~
Otóż nie chciałbym w zupełności składać się w twoje łapy, bo jestem pewien że oczekujesz od smoków wlasnego wysiłku, ale skoro znów się objawiłeś przybyłem prosić cię o wskazówkę. Choć mą patronką jest Sennah, chcę rozumieć w jaki sposób patrzysz na smoki, abym lepiej reprezentował idee, które uznajesz za słuszne ~ Miał nadzieję że Lato nie uzna tego za problem ~ Wielokrotnie... skomplikowałem swoje życie i to moja rola aby je naprawić, ale gdybyś mógł okazać mi trochę swojej łaski; gdybyś mi powiedział... jaka jest twoja definicja miłości?
Nie sądzę że sie mylę Uessasie, gdy uważam iż częstokroć jest niedostateczna. Nie mylę się że wymaga lepiej określonych warunków. Trudności. To dobra postawa, nie jedynie ze względu na mój własny własny komfort, ale to co słuszne. Ale popraw mnie, gdyż najwyraźniej nie rozumiem niuansów do tych zasad
~ Gdy powracał myślami do błędów które popełnił żadna z decyzji nie wydawała się mieć korzyści. Dla nikogo. To chyba jasna sugestia że był w błędzie, mimo przeczucia że było inaczej ~ Gdy patrzysz na smoki nie cieszy cię przecież jedynie że są razem. Nie chodzi tylko o to, że się pocieszają. Nie chodzi o to, że mówią sobie dobre rzeczy. Ale co jeśli samo uczucie również nie może oznaczać miłości. Można się w niej mylić. Więc skąd mam wiedzieć kiedy należy ją pielęgnować? Skąd mam wiedzieć kiedy istnieje? ~ Maestria, Perła, a teraz Chaotyczna. Z trzech różnych stad, niemal jakby celowo zbierał samice, żeby je potem zawieść. Ale przecież nie na tym mu zależało. Nie wiedział tylko czy powinien akceptować je, czy odrzucać i czy istniała tu w ogóle dobra opcja. Moralna, skoro nie miał lepszych kryteriów.
Swoją modlitwę skierował wprost do jego postaci, a jeśli nie to po prostu w przestrzeń, którą zazwyczaj okupywał. Nie wierzył, że mu pomoże, ale chciał wierzyć.

Licznik słów: 695
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej