Kwarce Ataku i Obrony

Uśmiech Szydercy, Spękany Kamień

Przed głównymi jaskiniami Świątyni znajduje się ciche, otoczone wysokimi drzewami miejsce, gdzie ułożone zostały Kwarce Nauki.
Kaltarel
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 5485
Rejestracja: 09 sty 2014, 13:05

Kwarce Ataku i Obrony

Post autor: Kaltarel »

Uśmiech Szydercy pisze:ATAK

Walka to żadna filozofia. Trzeba nie dać się zranić i ranić innych. A w zdawaniu ran mam spore doświadczenie. Zacznijmy od zionięcia. Możesz zionąć lodem, ogniem bądź kwasem, w zależności od razu. To proste, instynktowne wręcz. Musisz wziąć głęboki wdech, aż poczujesz, że gruczoły w twojej gardzieli zaczynają pracować. A potem wydmuchujesz powietrze silnie. Nie zapomnij otworzyć przy tym pyska i odpowiednio wycelować, bo będziesz wyglądał jak idiota.
Postawa do walki to lekko rozsunięte i ugięte łapy, nieco uniesiony ogon, by nie plątał się pod nogami i przyciśnięte do ciała skrzydła. Nic ci nie będzie przeszkadzać, a każdy ruch będzie mógł być wykonany sprawniej.
Jeśli chcesz zabić, najwrażliwsze miejsca to łeb i gardziel. Rozkrusz czaszkę, poderżnij gardło – wygrałeś. Oślepienie przeciwnika dużo daje. Warto też atakować łapy, by go unieruchomić.
Preferuję typowe mordobicie. Wszelkie rany kłute, miażdżenie, zgniatanie. Możesz uderzyć przeciwnika z zaciśniętej mocno pięści. Uważaj na swojego kciuka. Wygnij mocno ramię, zamachnij się, napnij mięśnie i uderz. Wcześniej wyceluj. Możesz spróbować wbić mu szpony jak najgłębiej w ciało. Musisz usztywnić wtedy palce. Atakując pazurami, pamiętaj o ustawieniu nadgarstka pod odpowiednim kątem, by nie ryzykować jego zwichnięcia. Wbijaj pazury z odpowiednią siłą – jeżeli chcesz wyrwać kawał ciała, szarpnij nimi. Możesz gryźć i szczękami próbować zmiażdżyć kość. Polecam atak z obrotu, ogonem, niczym maczugą. Idealny do łamania gnatów. Jeśli masz rogi, uderz nimi. Atakując rogami, powinieneś wygiąć szyję do dołu, przycisnąć podbródek bliżej niej i wysunąć rogi na pierwszy plan. Korzystaj ze swojego ciała. Jeśli masz gdzieś kolce, wykorzystaj je.
Jest też inny sposób walki, szybszy. Zdawanie ran ciętych, szarpanie ciała z precyzją godną Uzdrowiciela. Starasz się wtedy zadać rany rozległe, ale niezbyt głębokie. Jeżeli chcesz pozostawić po sobie cięcia, przejedź po ciele przeciwnika niewielką częścią szponów – oczywiście tą ostrą – po ciele. Szybko, sprawnie, precyzyjnie.
Cokolwiek wybierzesz, rób to z głową i nie daj się zabić.
Spękany Kamień pisze:OBRONA

Nie będziesz lepszy nic nie robiąc.
Nie przeżyjesz.
Nawet jeśli będziesz się po prostu starać. Żeby przeżyć, trzeba się bronić. Dlatego zginiesz. Ale możesz odłożyć śmierć na później. Są rzeczy, których nie dowiadujesz się podczas zabaw z ojcem. Czy wiesz gdzie boli najbardziej? Gdzie wyrządzasz największą krzywdę? To oczy. Każdy to czuje, dlatego nawet nie próbuj ich atakować, nie zabezpieczając własnych. Zmniejszaj pole trafienia, po to jest postawa, żebyś ją korygował. Później przestaniesz o niej myśleć. Skoro potrzebujesz tego kwarcu, potrzebujesz wiedzieć, że twoja postawa jest zła. Zapomnij o skrzydłach jeśli nie latasz i je złóż, zegnij szyję, osłoń nosem podgardle. Łeb blisko torsu. Teraz przeciwnik ma dalej do oczu. Ruszaj się. Nie ruszając się jesteś martwy.
Rób cokolwiek.
Myśl gdzie wylądować, jeśli skaczesz. Gdzie wstać, jeśli upadasz. Czas jest twoim wrogiem, bo twój przeciwnik może być szybszy. Nie ważne jaki jesteś. Nie wahaj się użyć ogona, łap i zębów. Krępuj stawy przeciwnika, zawieś na nim swój ciężar, popchnij go sobą – bo tylko tak wykorzystasz potencjał swojej wagi i siłę. Zdekoncentruj.
Obrona to nie tylko uniknięcie ran.
Przygotuj się.
Przygotuj przeciwnika.
Dobra obrona wytrąci z równowagi nacierającego. Na chwilę zabierze mu pole widzenia, zdekoncentruje. Lepsza obrona wytraci jego równowagę, przewróci, zabierze mu czas.
Dobra obrona jest wtedy, gdy nadal zachowujesz inicjatywę.
Stawiaj się, ćwicz. Szukaj swoich słabości, bo je masz. Ucz się wykorzystywać słabości przeciwników. Nie tylko by ranić, ale żeby obronić się i odpowiedzieć, zanim on zrozumie co się dzieje.
Obrona to przeżycie.
W końcu umrzesz.
Ale możesz odłożyć to na później.

Licznik słów: 568
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Berius
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 15 mar 2019, 19:19
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 87
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Rudzik Płowy
Mistrz: Spękany Kamień/ Sztorm senpai

Post autor: Berius »

A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,L,MP,MO,MA,Skr,Kż: 1 | O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Zwinny, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament, Uzdolniony, Wybraniec Bogów
Nigdy nie myślał że tu się zjawi. Jednak coś go pchało by osiągnąć mistrzostwo w swojej profesji. Tym razem jednak nie chciał atakować by zranić, o nie. Teraz chciał kogoś zabić. A żeby tego dokonać musi stać się niezwyciężony. Musiał przekroczyć własne możliwości. To był jeden krok na tej drodze bo nim dokona tego co przysięgał że uczyni minie jeszcze sporo czasu.

// rubin 2xCytryn 12/4 mięsa na Atak 3 poproszę

Licznik słów: 71
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
→ Zwinny – brak

→ chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy

→ uzdolniony – brak.

→ twardy jak diament – -1 ST do testów na Wytrz.

→ wybraniec bogów – +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.


Obrazek
Walki wygrane:7 Remisy:1 Wygrane walki bez rany:4
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1274
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Post autor: Opiekun »

Tyle czasu w samotności. Tyle smoków, które tak obojętnie go mijały. Nikt nie chciał poznać tajników ataku! Czy nikogo nie obchodziło już mistrzostwo w starciach fizycznych?! Co za straszna trwoga...
A potem pojawił się On. Ziemny o szkarłatnych oczach, który przyniósł obfitą ofiarę i był gotów do stania się Mistrzem.
Kwarc rozświetlił się łagodnie, jak gdyby nieśmiało. Białe światło rosło w jego wnętrzu, by w końcu wylać się pełną siłą i oślepić Ziemnego. Wojownik poczuł pod łapami piasek, jak na Arenie. A w uszach odezwał się głos... Głos starszego, doświadczonego Wojownika, udzielający mu instrukcji co do tego jak uderzyć i ile włożyć w to siły, jak się ustawić i jak najlepiej wykorzystać swoje pazury. Jednocześnie Krwawe Oko czuł się tak, jakby wykonywał te ruchy raz po raz, ćwicząc mięśnie i swoją pamięć, reakcję i szybkość działania. Dyszał z wysiłku, a jego pazury cięły tabuny bestii... Wręcz czuł ich posokę na łapach!
Blask zgasł. Pole bitwy zniknęło. Przyśpieszone bicie serca i rozgrzana krew w żyłach zostały. Mięśnie Wojownika drżały od wysiłku, jednak teraz był pewien jednego – właśnie został mistrzem w swoim fachu.

//– 12/4 mięsa, 2x cytryn, rubin
Raport z Ataku III.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przesilenie Północne
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3574
Rejestracja: 04 sie 2019, 12:49
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Olbrzymi
Opiekun: Sztorm Stulecia
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Sosnowy Pocisk

Post autor: Przesilenie Północne »

A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MO: 1| Pł,O,MA: 2| A: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Twardy jak diament; Przezorny; Pierwotny odruch
Przybył do warsztatu niedługo później, tym razem nie niosąc ze sobą wyłącznie jednego kamienia, a cały bagaż mięsa i owoców . Schowane miał również dwa kamienie, turkus i tygrysie oko.
Walczył już długo i czuł się lepszy, niż na początku, ale czegoś wciąż mu brakowało. Niewiele znał już smoków, do których mógłby zwrócić się do pomoc. A matka... Matka znów zniknęła gdzieś z jego życia. Przybył więc tutaj, pod jeden z kryształów, którego mocy nie miał okazji jeszcze zaznać. Położył dary przed nim, wyprostowany, spoglądając w jego półprzezroczyste wnętrze, czując się dziwnie nostalgiczny.

// 11/4 mięsa, 1/4 owoców, turkus, tygrysie oko – Atak III – kryształ Pojętnego Ucznia //

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Obrazek
B Ó J K Achmurnik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 2 | P: 3 | A: 1
L, Skr, MP, Śl: 1| MO, MA: 2


B A J K Ażywiołak powietrza
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
L, Skr, MA, MO: 1
I. OKAZ ZDROWIAodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycuII. CHYTRY PRZECIWNIKraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaIII. TWARDY JAK DIAMENT-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość, raz na miesiąc podczas modlitwy otrzymuje dar od swojego patronaIV. PRZEZORNY+2 ST do kontrataków przeciwnikówV. PIERWOTNY ODRUCHraz na walkę -2 ST do obrony
BŁYSK PRZYSZŁOŚCI Ostatnie użycie: 10 / 06
kryształ szczodrobliwego 05 / 07
kryształ ideału - / -
kryształ kolekcjonera - / -

kryształ poskramiacza -1ST do walki z hydrami, lewiatanami
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1274
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Post autor: Opiekun »

Ten Kwarc nie cieszył się dużą popularnością. Na widok Przesilenia Północnego rozjaśnił się delikatnym światłem, ucieszony z towarzystwa. Na dodatek olbrzymi przyniósł mu tyle darów! Co za wdzięczny młodzian... To jest, dobroduszny, poważny Przywódca.
Światło rosło, oślepiając Wodnego. Obraz Warsztatu zniknął, zastąpiony przez wypełnioną śniegiem dolinkę. Do uszu samca doszedł mrukliwy, niski głos Uśmiechu Szydercy. Przekazywał on Przesileniu swoje filozofie, fachowo i rzeczowo wyjaśniając techniki atakowania. Jednocześnie Przesilenie czuł się tak, jakby jemu samemu kazano wykonywać wszystkie wymienione ruchy, tańcząc i grzmocąc całą masę rozmazanych przeciwników. Czuł ciała pod zębami i pazurami, czuł, że parę razy i jemu się dostało... Krew szumiała w głowie, serce zagłuszało wszystkie inne dźwięki poza głosem Uśmiechu.
Wraz z finalnym ciosem – pięścią przez pysk – światło zgasło, a Wodny znów siedział przed Kwarcem. Zdyszany, biedniejszy... I pewny, że właśnie został Mistrzem.

// – 11/4 mięsa, 1/4 owoców, turkus, tygrysie oko
Raport z Ataku III.

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Barbarzyński Pogrom
Dawna postać
Khardah Rozjuszony
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2857
Rejestracja: 21 sie 2019, 5:58
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 68
Rasa: górski x pustynny
Opiekun: Kheldar
Mistrz: Kheldar

Post autor: Barbarzyński Pogrom »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia niebios; Pojemne płuca; Wiecznie młody
Czuł się osłabiony po swojej pobudce. Jakby długi sen, zamiast oddać mu siły, wyssał z niego większość z nich. Było to zresztą logiczne – mijały księżyce, niećwiczone mięśnie wiotczały, będąc w ciągłym bezruchu, a organizm konsumował wszelką tkankę, by zapewnić sobie funkcje życiowe.
Potrzebował zastrzyku energii, siły. Porządnego treningu, który wzmocni go bardzo szybko i skutecznie. Musiał w końcu błyskawicznie wrócić do pełni sprawności, by móc znowu bronić i strzec Stada, jak przystało na wojownika Plagi. A najlepiej, gdyby nie tylko nadrobił zaległości, ale stał się jeszcze silniejszy, sprawniejszy, lepszy w boju.
Niestety nie było naturalnej drogi, która zapewniłaby mu to w mgnieniu oka – udał się więc tutaj, do Kwarcu. Wiedział w końcu po swoich poprzednich wizytach w pozostałych, że bywały niezwykle skuteczne.
Wylądował nieopodal, dźwigając w pysku lekkie, aczkolwiek bardzo cenne zawiniątko – sześć lśniących kamieni szlachetnych zawiniętych w zwierzęce futro przytrzaśnięte jego kłami przy złączeniu. Przysiadł przy samym kwarcu, wypuszczając ciężko powietrze przez nozdrza – a potem puścił woreczek, pozwalając kamieniom opaść.
Co się stanie tym razem? A może zupełnie nic i przylazł tu taki kawał na darmo?

/ 2x Rubin, topaz, perła, opal, onyks za Atak na 3

btw. czy przesilenie nie powinien dopłacić jeszcze jednego kamienia szlachetnego? według cennika koszt to 6 kamieni, nie 5

Licznik słów: 210
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ ~ ~~ ~ ~~ ~ ~~ ~~ ~ ~~ ~ ~~ ~ ~~ ~ ~
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 10/12
Karta Kompana


Kalectwo: +1 ST do akcji magicznych
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1274
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Post autor: Opiekun »

//Poprawione, dzięki za zwrócenie uwagi.

Może gdyby Barbarzyński Pogrom przeczytał runy wokół Kwarcu, czekałoby go mniejsze zaskoczenie. O ile umiał czytać. Kwarc do którego podszedł Plagijczyk nie był zbyt popularny. Może było to kwestią tego, że inni Wojownicy, tak jak Pogrom, woleli ćwiczyć z drugim smokiem i podczas walk, nie chcąc skracać swojej drogi? Kto wie. A teraz nawet czerwonołuski postanowił – już po raz trzeci – skorzystać z pomocy Warsztatu, zamiast trenować ze swoim bratem.
Było tak samo jak wcześniej. Po złożeniu ofiary, Kwarc się rozbudził, świecąc jasnym, białym światłem. Blask rósł, by finalnie oślepić samca.
A wtedy Barbarzyński Pogrom usłyszał głos. Bardzo, bardzo znajomy. Jakże mógłby nie rozpoznać głosu swojego ojca?
Zaklęty w Kwarcu głos Uśmiechy Szydercy udzielił czerwonołuskiemu solidnych instrukcji i wyłożył mu swoje metody. Jednocześnie Plagijczyk czuł się tak, jakby był w trakcie boju ze zgrają drapieżników – każdy atakował z innej strony, w inny sposób, a Pogrom odwdzięczał im się pięknym za nadobne. Czuł pod pazurami miękkie ciała, na zębach metaliczny posmak krwi, w uszach ryk pulsu i nadal obecny, lekko rozbawiony, głos ojca...
Blask zniknął, mięśnie zadrgały w pół ruchu. Walka została wygrana, a Plagijczyk z powrotem był w swoim ciele. Serce biło mu mocno jak nigdy. Wiedział teraz jedno – był mistrzem w swoim fachu, na równo z ojcem i bratem.

// – 2x rubin, topaz, perła, opal, onyks
Raport z Ataku III.

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dymiące Zgliszcza
Dawna postać
daddiest of issues
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1042
Rejestracja: 09 paź 2016, 19:00
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 58
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iluzja Piękna
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Kfiatek

Post autor: Dymiące Zgliszcza »

A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,W,M,MP,MO,MA,Skr,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz, Twardy jak diament; Pojemne Płuca;
Niewidomemu Wojownikowi udało się dostać do kwarcu, choć nie bez problemów. Wlókł ze sobą niemało mięsa, co przyprawiało go powoli o ból szyi. Póki naprawdę nie musiał, nie chciał używać magii, by wyczuwać otoczenie, wciąż miał ogromną awersję do maddary. Problem tkwił jednak w tym, że była to pierwsza wizyta samca w Warsztacie. Musiał też użyć sądy, by przeczytać runy, którymi oznaczone były kwarce. Ślepota czerwonego nie była kompletna, ale drobne znaczki i ich odróżnianie wykraczały poza jego możliwości.
Schylił pobliźniony pysk ku kwarcowi ataku, czując bijącą z niego moc i krzywiąc się lekko na myśl, że obca siła wniknie w jego wnętrze, dotrze do mięśni i kości. Był wdzięczny za możliwość szybkiego rozwinięcia umiejętności, naprawdę był, biorąc pod uwagę sytuację w jakiej się znalazł, co nie zmieniało faktu, że, po pierwsze: wolałby to robić tradycyjnymi metodami, po drugie: magia nie była czymś, czemu kompletnie ufał.
Po chwili wahania złożył przy kwarcu mięsa, które przytargał, a spod skrzydła wyciągnął cztery kamienie i umieścił obok trucheł. Pozostało tylko czekać.

//3x rubin i szmaragd, 8/4 mięsa na Atak III

Licznik słów: 177
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T Y
I. Wytrwały
II. Szczęściarz

III. Twardy jak diament

IV. Pojemne płuca

__________________

#bd2121 | #7d5c5c

art by tohrovin
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1274
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Post autor: Opiekun »

Wpółślepego Wojownika czekała niemiła niespodzianka. Ledwie usiadł, Kwarc rozbłysł białym światłem, pozbawiając go resztek wizji.
A potem w uszach Dymiących Zgliszczy zadźwięczał głos, który samiec znał. Chociażby ze Zdradliwego Urwiska. Niski, warczący tembr należący do Uśmiechu Szydercy zaczął opowiadać Wojownikowi o różnych sposobach ataku. Jednocześnie czerwonołuski wyczuł, ze otaczają go cztery niewyraźne sylwetki. Czy były to smoki czy drapieżniki – ciężko było mu stwierdzić. Mógł polegać tylko na słuchu, węchu i dotyku. Stwory rzuciły się na niego, a samiec nie miał innego wyboru jak tylko odpłacić im pięknym za nadobne. Głos w jego uszach co jakiś czas udzielał mu cichych wskazówek jak lepiej ustawić pięść czy uderzyć ogonem, jak wydajniej zionąć czy zablokować cios. Walka trwała i trwała, krew pryskała na karminowe łuski...
Aż nagle się skończyła. Wodny z powrotem siedział prze Kwarcem – czysty i bez widocznych skaleczeń, chociaż czuł się poobijany. Znów widział. Mięśnie pulsowały mu od zmęczenia, dech był rwany. Ofiara, którą złożył przed Kwarcem zniknęła. Teraz... Był już Mistrzem swego fachu.

// – 3x rubin, szmaragd, 8/4 mięsa
Raport z Ataku III.

Licznik słów: 176
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 882
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Smoczyca przybyła z rana, choć niezbyt wyglądała na żywą czy chętną. Miała ze sobą te niechlubnie zdobyte błyskotki. Chciała je szczerze wyrzucić, lecz szkoda było to zmarnować. Jako, że jej problemy z wyprowadzaniem ataków były różne, potrzebowała się podszkolić. Wolała tu zrobić u kwarcu stworzonego przez ojca, niż u żywego smoka. Kwarc nie zrzędził. Eskalacja położyła na ziemi odliczoną sumę do zapłaty, a potem cierpliwie oczekiwała rezultatów.


// atut utalentowany
2x rubin, 2x diament, 2x akwamaryn za atak 3

Licznik słów: 79
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
Obrazek
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Obrazek

Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


Obrazek

#bd5b59
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1274
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Post autor: Opiekun »

Kwarc nie zrzędził? Cóż... Eskalację Konfliktu czekała niezbyt miła niespodzianka. Kiedy jednak smoczyca złożyła kamienie przed kryształem, światło rozbłysło i świat zniknął jej z ślepi.
Znajomy – aż za dobrze – głos rozbrzmiał w jej uszach. Nie było żadnego powitania ani przyjemności. Wokół smoczycy pojawiła się chmara potworów, które tylko czekały by się zawahała i zamarła w bezruchu. Musiała więc skakać, gryźć, walić pięściami, łamać łapy ogonem i spopielać wrogów. Co jakiś czas zachrypnięty głos rzucał w jej stronę szyderczym komentarzem, narzekając na formę smoczycy czy jej atak. Ale kiedy brakowało jej sił czy pomysłu, głos dorzucał od siebie pomysł czy pomocną uwagę.
Walka była wyczerpująca. Gardło bolało Plagijkę od ognia, szczęki od zaciskania ich na ciałach potworów. Była cała zakrwawiona i sama nie uniknęła paru szram. W uszach jej dzwoniło. A jednak, uczucie triumfu było nie do stłamszenia. Wygrała!
Wygrała. A głos zaśmiał się chrapliwie i nawet jej pogratulował. Szczerze.
Światło zgasło. Smoczyca była czysta, nie miała na sobie nawet zadrapania. Co innego siniaki i bolące mięśnie – te odezwały się od razu. Ale chyba było warto – teraz była naprawdę mistrzynią walki.

// – 2x rubin, 2x diament, 2x akwamaryn
Raport z Ataku III.

Licznik słów: 196
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Mułek zawitał w to miejsce, aby móc podrasować swoje umiejętności bojowe. Prawdą było to, że szczerze nie lubił walczyć, zwłaszcza jeżeli wiązało się z tym bezmyślne okładanie się po pysku, celem podnoszenia własnej wartości i ego. Jeżeli walka była z grubsza bardziej koleżeńska, czy zwyczajnie po to, aby móc doświadczyć nowych wrażeń, to... ledwo bo ledwo, ale od biedy mógł taką zaakceptować, o ile nie kończy się to zgonem jednego z walczących... poprzez ugryzienie w zad. Heh... czasami naprawdę myślał, że komary są bardziej rozgarnięte od smoków... a przynajmniej niektórzy sprawiali takie wrażenie.
Przysiadając przed kwarcem, Mułek położył przed nim zapłatę złożoną z kamieni szlachetnych, po czym czekał na jakąkolwiek reakcje. Pamiętał swoją pierwszą wizytę przy takim krysztale i nie było to jakoś zbytnio ciężkie, czy coś... jednak licho wie, co go czeka tutaj...

//malachit, cytryn, agat, diament, szafir i rubin za Atak 3 proszu

Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1274
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Post autor: Opiekun »

Licho wie? W tym przypadku Łowca Wody miał więcej racji, niż mógłby przypuszczać. Bo Licho wiedziało. Nawet jeśli teraz przedstawiało się innym imieniem.
Kwarc błysnął, znajoma światłość ogarnęła samca. W uszach rozbrzmiał głos mu zachrypnięty, ale rzeczowy głos. Zaczął opowiadać o technikach i metodach ataku, a jednocześnie przy Despotycznym Ferworze znalazły się krążące drapieżniki. Zaczął się śmiertelny taniec, podczas którego musiał uskakiwać, doskakiwać, ciąć i szarpać, uderzać i powalać. Ilość napastników wydawała się wcale nie zmniejszać, a łapy Łowcy zaczynały lekko drżeć od wysiłku. Nie poddawał się jednak, tnąc pazurami skóry i czując, jak gorąca jucha pryska mu na łuski.
Ostatecznie utrzymał się na łapach, chociaż nie bez trudu. Kwarc dał mu chwilę na nacieszenie się zwycięstwem i dopiero wtedy zgasł.
Łowca miał mroczki przed oczami i czuł obezwładniające zmęczenie. Powinien się teraz wyspać. Mimo tego, jedno było pewne – teraz dorównywał umiejętnościami najlepszym z Wojowników.

// – malachit, cytryn, agat, diament, szafir, rubin
Raport z Ataku III.

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zwyczaje Zamieci
Dawna postać
inappropriate lust
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 27 gru 2019, 17:11
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Północny

Post autor: Zwyczaje Zamieci »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,P,O,W,MA,MO,MP,L,Śl,M: 1| Skr,Kż: 2 | A: 3
Atuty: Wierny druh; Pamięć przodka; Poszukiwacz; Znawca terenów
Sapnęła zgorzkniale, wstając od kwarcu wytrzymałości. Miała jeszcze jeden, ostatni na dziś kwarc na oku. Kwarc ataku – ale nie szła do niego jakoś energicznie, patrząc na efekt poprzedniego nauczyciela... no, może szła by szybciej, gdyby wiedziała, że usłyszy w nim głos Szydera. Padła z uśmiechem przy kamieniu, wyciągając zapłatę w większości nazbieraną przez Rebhfruę i wyciszyła do ostatku umysł.

//-9/4 mięsa i 15/5 owoców za Atak 3

Licznik słów: 68
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
_________________
Viggrod Selva
smoczyca


Rebhfrua Khvalen
samiec harpii


_________________
• ᛝ pamięć przodka ᛝ •
-2 ST do ataków oraz obron podczas walki z drapieżnikami
• ᛝ poszukiwacz ᛝ •
raz na tydzień + 1 sukces na percepcję
• ᛝ znawca terenów ᛝ •
raz na dwa tygodnie zdobycz dająca (4/4) pożywienia / kamień szlachetny / dorodne zioło
• ᛝ piękna peleryna ᛝ •
dodatkowa kostka do aparycji

_________________

Obrazek
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1274
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Post autor: Opiekun »

Plagijce dokuczało uciskanie w skroniach i fantomowy ból od przypieczonych łap, ale nie było to w stanie zburzyć jej determinacji. Po raz trzeci jej ślepia zapłakały pod nawałnicą światła... I świat zniknął.
Powitał ją znajomy, szyderczy – ha – głos. Nie tracił czasu na przyjemności, zamiast tego skupiając się na najważniejszych ruchach i technikach. Łowczynie obskoczyły nagle znane jej z polowań drapieżniki – każdy równie szybko i wytrwały jak ona sama. Szpony poszły w ruch, podobnie jak ogon i skrzydła. Nie szczędziła batów i sama je zbierała. Głos tylko co jakiś czas udzielał jej porad i korekt. Ta walka należała do niej. I ciągnęła się bez końca, bez końca... Dwóch przeciwników zastępowało powalonego, a ich szeregi zdawały się nie kończyć.
Ostatecznie jednak, Plagijka była jedyną na placu boju. Na szponach i futrze miała zaschniętą, brązową juchę. Dyszała ciężko. Bez wcześniej wizyty u Kwarcu Wytrzymałości, chyba nie dałaby rady.
Kwarc zgasł. Wróciła do Warsztatu – jeszcze bardziej zmęczona i obolała niż wcześniej, ale z czystym futrem. Teraz jej wiedza dorównywała innym mistrzom ataku.

// – 9/4 mięsa, 15/5 owoców
Raport z Ataku III.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej