OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Cóż, wnioski Róży były logiczne, choć rozwiewały nadzieję na wykorzystanie kryształów do eksperymentów i tworzenia innych magicznych przedmiotów.– Wiesz, to tylko przykład jak to może wyglądać. W sensie, dalej nie wiemy jak to zrobić, ale nawet gdybyśmy używali kamieni szlachetnych jako pojemników na moc, dalej byłyby one przydatne. Gorzej z ukierunkowanie na to co miałyby robić. Może gdybyśmy używali znaków, które określałyby to, lecz skąd kamień wie co ma robić po takim znaku? Tak samo jak nasze runy – zastanowił się w sumie. Znaki nie były magiczne, były literami, a jednak nadal były ważne i sprawiały, że runa działała tak, a nie inaczej lub w ogóle. Hm...
– Może Naranlea coś nam powie, to ona dała nam magię. Potem możemy zahaczyć o Valanyana, może da nam radę. Katamu zaś to taki duszek, nie do końca bóg, ale... – po krótce opisał Róży jacy są bogowie, jakie są duszki i mniej więcej skąd są, ale tak bardzo krótko. Przy okazji podeszli pod posąg Naranlei.
// Zt i kontynuacja tu