Ledwie Kane nauczył się posługiwania magią, już ciągnęło go do znalezienia dlań praktycznego zastosowania. Gdyby kwarce myślały, z pewnością zauważyłyby zaangażowanie smoka i doceniły chęć do zdobywania wiedzy... a może myślały? Niestety, nie wiadomo. Wiadomo jednak, bo Kane mógł tego doświadczyć, że Kwarc Magii Ataku i Magii Obrony, zabrał się do pracy o wiele szybciej niż jego poprzednik, bo ledwie smok ułożył na ziemi zapłatę, jego ślepia już zostały potraktowane rozbłyskiem jasnego światła.
A później...
Później musiał atakować, podążając za wskazówkami wizji, a choć na jawie jego ataki wcale nie istniały, to po całej sesji mógł odczuwać pewne zmęczenie. Najwyraźniej, nawet pracując w wizji, zużycie maddary dawało się po tak intensywnej nauce we znaki.
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Do Kwarcu Magii Obrony przybył sam w swojej wspaniałej okazałości kotołak Dixi. Niósł z pysku zawinięty w jakieś liście spory kawał sarniego mięsa. Z trudem powstrzymał swój instynkt, który nakazywał mu co najmniej rozszarpanie smacznie pachnącego mięsa, jako że potrzebował pożywienia do innego celu. Położył przed kwarcem pakunek i usiadł od niego w pewnej odległości, czekając aż spłynie na niego magiczna moc minerału. Drapieżniki dawały się w kość nie tylko Trufli, lecz również jemu. Nie może sobie przecież pozwolić na to by jakieś małpy czy szczury obrzucały go kamieniami. Miał w sobie zbyt wiele dumy, by pozwolić na takie zaczepki, a jeszcze co gorsza, by dosięgnęły one celu.
• ostry węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie) • szczęściarz • 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie • lekkostopy • trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania • opiekun • stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu • znawca terenów • znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie
zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
Atuty Dixi:
regeneracja– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden szczupły– potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
Duszki miały ostatnio pełne łapy roboty i nawigowanie pomiędzy poszczególnymi kwarcami, najwyraźniej zaczynało je już trochę męczyć. Kotołak odłożył ofiarę gdzie trzeba, lecz sarnina leżała przed nim jeszcze długie oddechy, zanim wreszcie została zabrana. Kiedy jednak duszki wykonały już swoją część, kwarc natychmiast przeszedł do pracy, za pomocą oślepiającego światła zsyłając na Dixi'ego wizję zapisaną w tym miejscu dla potomnych na podstawie zdolności Sosnowego Pocisku. Kotołak długo bronił się przed rozmaitymi atakami, wysyłanymi pod jego adresem przez widmowych przeciwników, a spokojny głos należący do jakiejś nieznanej mu smoczycy tłumaczył cicho co zrobić, żeby poradzić sobie w obronie jeszcze lepiej.
W końcu, wszystko zniknęło, a ślepiom Dixi'ego znów ukazał się warsztat, wraz ze stopniowo wygasającym kwarcem. Miejsce wyglądało tak, jakby nic nigdy się tu nie wydarzyło, choć kompan Córy Róż mógł mieć na ten temat inne zdanie. Córa Róż
– 8/4 mięsa;
Sproszkowany Kolec przyszedł w końcu i do tych kwarców. Spojrzał na nie oceniająco, ale nic nie powiedział, póki nie odłożył kamieni szlachetnych na ziemi. Zawinął ogon wokół łap i czekał cierpliwie. Po jakimś czasie nawet zaczął o czymś mówić, a raczej nawijać, narzekając na to, że Tojad Jadowity nie daje mu świętego spokoju oraz że w końcu musi się nauczyć walczyć lepiej od niego. A co nie byłoby lepsze od walki przy użyciu umiejętności magicznych?
Zatarł przednimi łapami o siebie.
– Tak... Tak. Użyczcie mi swojej mocy, magiczne kryształki – mruknął w stronę kwarców.
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (10.11.2023) Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka Nieugięty: mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników. Gojenie ran:raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej – uwaga, nie można łączyć z Regeneracją Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej Kalectwa: +1 ST do umiejętności fizycznych i magicznych, kamieni można szukać tylko z użyciem magicznej sondy, widzi kontury i zarysy na czarno białym tle; brak lewej przedniej łapy +1st do akcji fizycznych; niemożność lotu vox Rejwach|| theme Rejwach|| theme Retwarh ||vox Retwarh☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆ color=#1C56AD color=#851755 ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆ Mementotepulveremesse.
Przyczyny, z powodu których smoki zgłaszały się do kwarców były naprawdę różnorodne, ale akurat chęć lepszego poznania jakiejś konkretnej sztuki stanowiła ich część wspólną. Czy pobudki, którymi kierował się Proszek (a mianowicie naciski ze strony kolegi ze stada) robiły na nich jakiekolwiek wrażenie? Nie wiadomo.
Co jest jednak faktem, to to, że po wypowiedzeniu przez adepta prośby, kamienie zniknęły jakby z ziemi zgarnęła je niewidzialna łapa, a krótką chwilę później można było odnieść wrażenie, że kolorowa mgła zaczyna kłębić się we wnętrzu kwarcu. Z każdą chwilą kolor stawał się jaśniejszy, aż w końcu rozjaśnił kryształ światłem tak silnym, że Sproszkowany został tymczasowo oślepiony… I wtedy nadeszła wizja.
Choć nigdzie w pobliżu nie było realnego zagrożenia i realnego atakującego, za pomocą wspomnień smoczych przodków, Proszek mógł na własnej skórze odczuć, jak bardzo bolą uderzenia ataku, jeśli nie broni się odpowiednio. Paradoks był o tyle ciekawy, że wszystkie nie pozostawały ani trwałego śladu, ani realnego uszkodzenia: cała wizja działa się we łbie adepta i wszystkie jej elementy tam pozostawały.
Ale bolało…
Za to, z każdą chwilą bolało mniej, bo oto sposób, w jaki tworzone były magiczne bariery i niwelowane ataki, coraz bardziej wchodził Sproszkowanemu w krew. Krok po kroku, uczył się skutecznej obrony za pomocą maddary i, kiedy trening dobiegł końca, mógł się czuć na polu walki dość pewnie. Sproszkowany Kolec
– krzemień pasiasty, granat; + MO I.
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry Przeciwnik; Twardy jak Diament; Utalentowany;
Isir już raz korzystał z pomocy kwarcu. To właśnie on dał mu możliwość w ogóle posługiwania się magią. Lecz teraz potrzebował jeszcze raz pomocy. Brakowało mu tak niewiele do pełnej rangi więc zdecydował się na ostateczność. Chciał by jego maddara w odpowiednim czasie była gotowa uchronić jego życie. Dlatego właśnie przyniósł owoce ze sobą. Ustawił jej przed kwarcem i czekał. Nie musiał nic mówić, wiedział że magia sama będzie wiedziała czego mu potrzeba.
Jeśli wierzyć legendom, maddara w pierwszej kolejności była darem chroniącym smocze życie, a dopiero później nauczono się, w jaki sposób formować z niej wymyślne kształty i wykorzystywać do innych celów. Można więc powiedzieć, że Plagijczyk przybył do warsztatu, aby udoskonalić magię w swojej najbardziej pierwotnej postaci i, rzecz jasna, trafił we właściwe miejsce. Zbiór owoców zniknął, niby zagarnięty przez niewidzialną łapę, natomiast kwarc rozjaśniał, by za pomocą tego jasnego blasku zawładnąć myślami i odczuciami kolca na dobrych kilka oddechów (albo znacznie dłużej, pod wpływem magii kwarców ciężko było o dokładne pory doby i miarę upływu czasu).
Podczas swojej wizji, Isir musiał się porządnie napracować, broniąc przed różnorakimi atakami, ale miał bardzo wyrozumiałą nauczycielkę której spokojny głos przeprowadzał go przez wszystkie etapy nauki, rozbrzmiewając gdzieś obok, lecz nie posiadając określonego źródła.
Grunt, że ćwiczenia przyniosły oczekiwany efekt. Lustrzany Kolec
– 16/4 owoców; + MO II
Przyszedł też do kwarców Magii Ataku i Magii Obrony. Stawiał kroki cicho i spokojnie, ćwicząc skradanie się. Kilka razy obszedł kamienie, szukając najładniejszego miejsca do położenia kamieni szlachetnych, które miał ze sobą. W planach miał przynieść ich jeszcze więcej, ale wszystko w swoim czasie.
Usiadł, patrząc na kształty kwarców.
– Chcę nauczyć się ataku maddarą – położył kamienie szlachetne u podstawy kwarcu.
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (10.11.2023) Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka Nieugięty: mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników. Gojenie ran:raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej – uwaga, nie można łączyć z Regeneracją Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej Kalectwa: +1 ST do umiejętności fizycznych i magicznych, kamieni można szukać tylko z użyciem magicznej sondy, widzi kontury i zarysy na czarno białym tle; brak lewej przedniej łapy +1st do akcji fizycznych; niemożność lotu vox Rejwach|| theme Rejwach|| theme Retwarh ||vox Retwarh☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆ color=#1C56AD color=#851755 ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆ Mementotepulveremesse.
Kwarce zaś, stały w niezmiennych miejscach i czekały na kolejne żądne wiedzy smoki, bądź ich kompanów. Bardzo często witala ich cisza, sprzyjająca nauczaniu. Po znalezieniu dogodnego miejsca, adept ułożył zapłatę, by oddech później zatopić się w przygotowanej przez pewną czarodziejkę nauce. Poznawał podstawy, by stopniowo zagłębiać się w te bardziej skomplikowane twory. Od zwykłej kuli ognia, czy kamienia, po proste kopie żywych istot, które tworzył jedna, za drugą, by trafiały w wyznaczony cel. Twory posiadały różne właściwości, pokryte kwasem, bardzo gorące lub zimne, to wszystko miało w końcu znacznie w walce.
Po pewnym czasie no nowo zobaczył kwarc, który powoli bladł. Zapłaty już nie było.
Sproszkowany Kolec + MA I
– 1x onyks, 1x tygrysie oko
Wkrótce i młoda Kleryczka udała się do kwarców, jakie specjalizować miały się w nauczaniu sztuki magicznej walki. Skinęła im grzecznie łbem, a zaraz wyjęła podarki, jakie zabrała celem złożenia ofiary w zamian za naukę. Cztery błyszczące kamienie szlachetne, jakie pożyczyła za stadnego skarbca wysunęły się ze skórzanej sakwy, a czarne łapy ułożyły je bliżej kwarców. Po tym rajska odchrząknęła cicho, zaczynając mówić.
– Byłabym wdzięczna za nauczenie mnie, jak należy walczyć z użyciem maddary. – powiedziała cicho obu kwarcom, mrużąc nieco przy tym ślepia.
» Magia Ataku I oraz Magia Obrony I za 2x diament i 2x tygrysie oko
Kwarce stały i czekały na żądne wiedzy smoki, o ile te uiszczą odpowiednią zapłatę. Na szczęście młoda kleryczka wywiązała się z tego, a ktokolwiek akurat był obok, niemal od razu zabrał ułożone na ziemi kamienie szlachetne, umykając z nimi w cień. – Oh, ktoś nowy! – Pełen entuzjazmu głosik rozległ się gdzieś za smoczycą. – Czy ja wiem, za dużo ich, by spamiętać. – Kolejny rozbrzmiał gdzieś nad nią. – Shhh... -Maddare można wykorzystać na wiele sposobów...[/i] Cichy, delikatny głos brązowej czarodziejki rozpoczął naukę. Czas leciał, zaś ognista wytrwale tworzyła proste lodowe sople oraz drewniane tarcze, by następnie przejść do bardziej skomplikowanych ataków odwzorowujących zwierzęta lub współpracujące z jej własnym ciałem. Gdy błysk zbladł, zniknęły również głosy Sosnowej oraz Kuszenia, adeptka na nowo siedziała przed kwarcem, bogatsza w nowe umiejętności.
Szklista Łuska
– 2x diament, 2x tygrysie oko + Magia ataku I
+Magia Obrony I
Przyszła po raz kolejny nie dla siebie. Miała odłożonych trochę zapasów, akurat na taką chwilę. Położyła zapłatę przed kwarcem, wesoło witając tutejsze duszki. Zachęciła też kompana do podejścia bliżej. Dawno jej tu nie było, czy Aradai nadal tu pracował? Rozejrzała się za uroczą foką, choć pewnie jej nie dostrzegła.
// dla Ehelosa:
Magia Ataku II – ametyst, granat
Magia Obrony II – koral, malachit
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Choć kamienie szlachetne zniknęły sprzed kwarców magii i napełniły je delikatnym blaskiem, Erlyn nie zobaczyła nigdzie w pobliżu żadnej w foki. Czuła jednak czyjąś obecność. Nie była pewna kogo. W tym czasie widłoróg słyszał w głowie smoczy głos, który w zrozumiały dla żywiołaka sposób, tłumaczył dokładnie jak lepiej wykorzystywać magię żywiołu wody do walki. Z tą cenną wiedzą, Ehelos na pewno lepiej poradzi sobie z przyszłymi zagrożeniami.
Ostatnimi czasy gorycz w nim wzrastała w tempie wykładniczym z niechęcią wobec własnego otoczenia. Chmurny wyraz praktycznie nie opuszczał już jego mordy, a ciemne niczym gradowe chmury myśli klebily się w łbie niezadowolonego z życia łowcy. Może nadszedł czas na zmiany. Ale... Najpierw musiał zadbać o swoich kompanów. Zabrał ze sobą tygrysice. Nieprzychylnym spojrzeniem zmierzył kwarce, po czym położył przed nimi mięso.
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu. Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika. Ciężkostopy: 3 razy w miesiącu +2 sukcesy do skradania.
Kamień zabłysnął nienaturalnie, wraz z tym jak położone przed nim mięso odparowało, jakby było bryłą śniegu, pozostawioną na mocnym słońcu. Energia kwarcu wdarła się do umysłu żywiołaka, przyjmując formę smoka, uczącego swojego ucznia w smoczym języku. Mimo to, kompan był to w stanie zrozumieć. Ciało Munduruvy wykrzywiło się nienaturalnie, a Wzburzone Cienie mógł poczuć ukłucie bólu, które przedarło się do niego przez więź. Było to jednak chwilowe, bo zaraz po tym kwarc zamilkł, a zdolności walki magicznej żywiołaka były lepsze niż wcześniej.
Po magii precyzyjnej była kolej na magię ataku i obrony. Odetchnęła ciężko, przystając przy odpowiednich kwarcach, które, tak jak ich poprzednika, zmierzyła najpierw spojrzeniem. Dopiero po chwili odłożyła torbę i wydobyła z niej kolejne kamienie – dwa granaty, dwa turkusy. Ułożyła je pod kwarcami, w myślach układając prostą intencję. Chciała nauczyć się atakować i bronić magią. Cóż, przynajmniej musiała.