Drewniana Figura Aterala

nad Zwierciadłem Gwiazd

Zaraz po wejściu do Świątyni, skręcając w prawo i przeciskając się przez korytarz szerokości jednego dorosłego smoka, trafiało się do najmniejszej i jednocześnie najzimniejszej jaskini, w której od czasu do czasu można było spotkać nie boski posag, a samego boga. Kiedyś był to Ateral... A teraz?
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Podążał za Frar w milczeniu, pogrążony we własnych myślach. Jego pysk nie przypominał już kamiennej maski, a oczy przestały być bezdennymi, pozbawionymi uczuć dziurami, ale też zwykły, uprzejmy uśmiech nie znaczył jego pyska. Wydawał się dokładnie taki, jaki był – zamyślony, ale dodał do tego nieco zmęczenia. Prawdziwego czy nie, sam nie umiał w tym momencie stwierdzić. Widział jedynie, że nie był to jeszcze czas na podjecie jakichś działań. Najpierw musi zobaczyć, jakie akcje podejmą jego "towarzysze" po tym, jak oddadzą Iskrę. Czy należała do Aterala?
W pewnym momencie była jego. Wciąż pamiętał słodki zew, jakim próbowała go przywołać. Obietnice, których spełnienie być może przyniosłoby mu szczęście. Widok śmierci, jaka mógłby przywołać ze jej sprawą. Wciąż zastanawiał się tez, dlaczego jednak odmówił. Nie było tu niczego, co by go trzymało. Czy nie takiej mocy zawsze pragnął? Chyba jednak nie, skoro oddał ją po dobroci. nawet teraz, stojąc lekko z boku Frar, nieco z tyłu i widząc wyciągniętą w kierunku posągu Iskrę – jeśli nią była – czuł pokusę, by po nią sięgnąć i zabrać jej moc dla siebie. I znów, nawet teraz, tego nie robił.
Dlaczego? Czy jednak nie pragnął zostać bogiem? W takim razie, czego chciał?
Czy ta reakcja była jednak winą połączenia umysłów z Milczeniem Maków? Może to echo jego uczuć, jak czkawka, powracało do jego umysłu? Nie, zostali rozłączeni wcześniej. To musiało być coś innego. Chyba zwyczajnie... Niczego nie pragnął.
Pozostawało tylko czekać na to, czy iskra rzeczywiście należała do Aterala. W przeciwieństwie do frar nigdy nie uczestniczył w podobnym wydarzeniu, dlatego nie wiedział, czy powinni teraz stać w milczeniu czy może drzeć się do Aterala, żeby tu wracał.
Swój droga to interesujące. jego dziadek, Jad Duszy był tym, który pomógł w narodzinach czy tez przebudzeniu Boga Śmierci. To do niego należała przysługa, dzięki której jajo jego maki wykluło się tak długo po złożeniu, chociaz powinno obumrzeć. Jeśli rzeczywiście pomógł przywrócić iskrę Boga Śmierci, był już trzecim pokoleniem krwi Gorzkiego Piołunu, mającego związek z Ateralem.

Licznik słów: 328
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide

proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu

⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką

⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Obrazek
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Zaszedł wraz z resztą pod posąg i nawet nie za bardzo wiedział czego powinien oczekiwać. Był psychicznie zdruzgotany przez wydarzenia ostatnich księżyców, a wyprawy z Raganem i Makiem dawały mu dodatkowo w kość. Czemu? Nie trzeba być wybitnie mądrym, aby widzieć ich niechęć wobec jego osoby. Do wojownika się przyzwyczaił, ale łowca...? Ten wraz z wiekiem najwyraźniej zapomniał, iż uzdrowiciel starał się mu pomagać! Po co więc nieść pomoc skoro finalnie każdy Cie kopnie w zad?
Niemniej Jaah był tu wraz z grupą, aby po raz ostatni- dajcie bogowie- przebywać w tak małej grupie z Plagą.
Całe jego życie w stadzie było dowodem na to, iż jedyne pojedyncze jednostki dało się lubić...
Cóż, oby skończyło się to na tyle szybko, żeby zdążył wrócić przed środkiem nocy do swojego legowiska.

Licznik słów: 129
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Milczenie Maków
Dawna postać
Yarhra Skryty
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 689
Rejestracja: 10 sty 2021, 18:34
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: wężowy
Opiekun: Frar, Ilun
Mistrz: Shiron

Post autor: Milczenie Maków »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,O,A,W,MO,MP,Kż,Prs: 1| Skr,Śl,Pł: 2| MA: 3
Atuty: Ostry słuch; Szczęściarz; Bestiobójca, Nieulękły
Przyszedł wraz z resztą, wciąż czując zmęczenie przebytą misją, jednak również ulgę jej zakończeniem. Zaczynał oswajać się na nowo z byciem sam na sam ze sobą, choć wciąż nie minęło dostatecznie dużo czasu, by całkowicie przestał czuć się dziwnie z nieobecnością Ragana w swoim umyśle.
Póki co zwyczajnie usiadł przy grupie, czekając czy coś się stanie. Bóg śmierci nie brzmiał szczególnie przyjaźnie, ale z drugiej strony gdyby stanowił zagrożenie, Frar nie przyniosłaby tutaj jego iskry.

Licznik słów: 75
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wygląd theme adopcje

ostry słuch » wszystkie testy percepcji na polowaniu
oparte na słuchu mają dodatkową kość

szczęściarz » odwrócenie porażki akcji na sukces raz na 2 tygodnie

bestiobójca » tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
nieulękły » smok ma pierwszy ruch w walce
przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


mowa » #b28537 maddara » #cd5c5c


xxxxxxxbłyskotka – wilk xxxxx iskierka – żywiołak wodyxxxxx
A: S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1 xxx A: S:1|W:1|Z:1|M:1|P:3|A:1xxxxx
U: B,A,O,Skr,Śl:1 xxxxxxxxxx U: B,Pł,MA,MO,Skr:1xxxxx

przedmioty fabularne » czerwona wstążka, torba od frar
uprząż thear od shirona, dwie gałązki bzu koralowego
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 406
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »

Szary kamień zaczął... kruszeć. Nie w dużych fragmentach jak u innych bogów, lecz powoli, niczym wietrzejąca skała. Proch, sypiąc się z pomnika, odsłaniał więcej i więcej, aż nie pokazała się wyglądająca niewiele żywiej blada sylwetka boga śmierci. Chłodna aura rozniosła się po całej świątyni, a na ścianach pojawił lekki szron. Gdy bóg w końcu się ruszył, pył spod jego łap spłynął na ziemię.
Nakrapiane białymi gwiazdami głębokie, czarne oczy omiotły spojrzeniem Plagijczyków, a wzrok Śmierci spoczął nieznacznie dłużej na Raganie, co tylko północny mógł wyłapać. W końcu śnieżnofutry nie stałby tutaj, gdyby nie pomoc, którą Ateral był winien jego dziadu. Ich ród doprawdy był blisko związany z boską familią.
Nie jestem Kruczym Panem, lecz kiedy dawne smoki roniły łzy, część z waszych idei wpłynęła na uformowanie mnie. Dzisiaj dziękuję wam, współcześni, za odzyskanie mojej iskry. Jeśli pozwolicie, powrócę do bycia waszym cichym patronem – chłodny, monotonny szept Aterala rozniósł się po komnacie. Nie wznosił się ponad poziom szmeru, a jednak był doskonale słyszalny.
Rozgwieżdżone oczy Śmierci wpatrywały się w żywych oczekująco. W przeszłości część ich poprzedników zakpiła z bogów, łamiąc Smocze Prawa. Teraz jednak ich stado... dojrzało. I pasowało pod pieczę Aterala lepiej niż wcześniej.

Licznik słów: 196
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Przyjemny chłodek omiótł Świątynię, a on mógł z zadowoleniem obserwować, ze jego domysły nie były chybione. Oczywiście nigdy nie wątpił, by było inaczej, gdyż zbyt wiele tropów prowadziło do Aterala. Obserwował powrót Boga Śmierci, napotykając jego spojrzenie. Cóż, ciekawe oczy. nie widział jeszcze czegoś takiego. Czerń nakrapiana gwiazdami była piękna, a ten chłodny, beznamiętny wyraz nic jej nie ujmował.
Potem Ateral się odezwał. Ragan nie sadził, żeby miał wiele do powiedzenia w tej kwestii. Szczerze mówiąc nie wierzył w Kruczego Pana. jego ród nie wywodził się z Cienia, a on sam miał zbyt wiele wspólnego z bogami wolnych Stad, by tak beztrosko przyjmować wiarę w kogoś obcego. Zresztą, czy to jeszcze w ogóle była wiara? Smoki miały namacalne dowód na istnienie bogów, obcowały z nimi równie często co Prorok. Tam, gdzie były dowody nie było już wiary. Mógł być szacunek, cześć, nawet strach, ale czy jeszcze wiara? W tym względzie rzeczywiście można było mówić o wierze w stosunku do Kruczego Pana, a to czyniło go w zasadzie niewierzącym. Zabawne, na krótka chwilę.

– Dla mnie w porządku – marna istota pozwoliła sobie wyrazić swoją opinię. W końcu lepszy Ateral niż na przykład Uessas. Bóg Śmierci bardziej pasował do Plagi ze swoim spokojnym, opanowanym i wręcz chłodnym sposobem bycia.
No i teoretycznie był plagijczykiem, skoro zrodził się w jeziorze na terenach Cienia.

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide

proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu

⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką

⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Obrazek
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Jaah obserwował jak iskra zanika, a kamień się rozsypuje w popioły, odsłaniając Boga. Był ciekawym widowiskiem i jeśli kiedykolwiek myślał o aurze boga śmierci to właśnie tak sobie ją wyobrażał... Zimno i ponuro, dokładnie tak jak czuł się już przynajmniej dwa razy podczas swojego życia, a danej chwili taka aura grała jego duszy po stracie Zorzy i Popioła.
Uzdrowiciel odwrócił wzrok kiedy Ateral zaczął obserwować całą grupę. On jako wychowanek Calada, a także jako uzdrowiciel... znał śmierć dobrze, chociaż robił wszystko, aby właśnie do owej śmierci nie doszło.
Kruczy Pan... W ogóle kto go tak nazwał, sugerując iż nie może być samicą...? To pytanie na inną chwilę. Bóg śmierci powrócił, ale niewiele to zmieniało w jego życiu. Po prostu teraz miał szansę zobaczyć boga przy swojej śmierci, który zabierze go tam, gdzie zasługiwał trafić.
Jaah się nie odezwał, tylko kiwnął łbem na potwierdzenie, następnie podniósł zad. Rzucił przelotne spojrzenie Frar, a potem zuchwałemu Raganowi, który musiał zabrać głos najwyraźniej.
Jakie to przykre, że nie został jednak synem po tym cichym i spokojnym bogu... Może wtedy życie uzdrowiciela byłoby odrobinę przyjemniejsze?
Witaj z powrotem.
Rzekł wreszcie na głos, a następnie obrócił się w stronę wyjścia ze świątyni.

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 494
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Ostatni przystanek, a potem będzie mógł odpo-oooh! Erja zamarł w bezruchu kiedy jego oczom ukazała się osobliwa scena. Do tej pory sprzątał piedestały lub dwa pozostałe posągi, ale nigdy nie widział boga na oczy. Ateral wyglądał może niepozornie, jednak nie szło go z niczym pomylić. Samczyk rozchylił nieco wargi w zaskoczeniu. W żołądku zaczęły mu trzepotać motyle, kiedy docierała do niego prawda.

Patrzył. Na. Boga. Śmierci.

Nie chciał przeszkadzać w rozmowie, więc trzymał się z tyłu. Co prawda kątem oka zauważył pozostałości po skruszonej skale, a łapy go świerzbiły żeby jak najprędzej to posprzątać, jednak nie planował rozdzielać głowy od szyi. Pasowała tam, gdzie była. Ziemisty skłonił głowę przed Ateralem, trzymając znaczący dystans między sobą oraz zgromadzonymi smokami. Pojęcia nie miał z jakiego były stada, ale każdy zasługiwał na swoją przestrzeń w świątyni. On najwyżej zaczeka nim zabierze się do sprzątania. Ledwo trzymał się na łapach po trzech dniach morderczej pracy, ale nie zamierzał pozwalać się temu przezwyciężyć.

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Od jakiegoś czasu świątynia zdawała się jakaś obca. Nie tylko dlatego, że z księżyca na księżyc pustoszała, w wyniku znikających pomników, ale od niedawna była także jakaś taka... czysta. Strażnik nigdy nie postrzegał kurzu za negatywny aspekt świątyni, ponieważ to co na kamieniu osiadało naturalnie, stawało się jego częścią. Co innego krew, czy pozostałe bardziej widoczne smocze wydzieliny, które w oczywisty sposób nie miały tu miejsca. Zrobiło mu się zatem dziwnie, że ktoś zdecydował się tyle czasu poświęcić, by zminimalizować udział natury, bądź czystej boskiej obecności w ich własnych progach. Czy to nie sugerowało, że zaniedbywał świątynię? Czy zamiast skrytykować go mentalnie, któryś z bogów zlecił zamiatanie jej, komuś innemu?
Przechadzając się od jednego piedestału po drugi, dostrzegł grupę Plagijczyków i kruszejący przed nimi posąg. Spiął się na ten widok, pozostając po przeciwnej stronie pomieszczenia, jakby nie chciał wtrącać się w ich potencjalną dyskusję. Fakt, że Ateral mógł ponownie stać się patronem Plagi, jedynie oddzielał to stado od kontaktu z nim, prorokiem. Czynił więc jego pracę trudniejszą, a na co, skoro dotąd zebrany panteon radził sobie świetnie?
A potem dostrzegł jego. Stwórcę wymuszonej czystości, która nielegalnie zawitała w świątyni. Czyżby zamierzał go wyprzedzić także w kontakcie z bogiem śmierci? Nie. Nic na to nie wskazywało.
Gdy Plagijczycy zaczęli się rozchodzić, Strażnik w końcu odważył się ruszyć naprzód. Bez słowa wyminął Ziemistego, lecz w razie skonfrontowania się ich spojrzeń, krótko skinął mu łbem.
Kilka rozsądnych kroków przed bogiem skłonił się uprzejmie i sztywno, ale z interesowną dostojnością zabrał głos.
Pozostałe smoki z pewnością ucieszą się na twój powrót, Ateralu. Możesz mnie już znać, lecz chciałbym oficjalnie przywitać cię jako Strażnik Gwiazd – prorok Wolnych Stad.
Czegokolwiek zapragniesz, będę twoim posłańcem. Mam jednak parę pytań, jeśli zezwolisz, jako że określany jesteś również jako bóg Sprawiedliwości
– Nie uważał, że śmierć sama w sobie była sprawiedliwa. Nie wszyscy byli wobec niej równi i nie wszyscy zasługiwali na nią w dniu, który dla nich nadszedł. Musiało być w tym coś więcej.
Spojrzał w boskie ślepia, pozornie bez skrępowania, gdyż w środku czuł jakby potężne, szponiaste łapsko chwyciło i brutalnie zmiażdżyło jego żołądek.
Byłeś świadkiem wielu minionych pokoleń. Czy sądzisz, że istnieją wartości niezależne od smoczego życia, lecz takie których obranie i krzewienie uczyniłoby nasz gatunek szczęśliwszym, mimo iż nie uwzględniono ich w boskich prawach? Sprawiedliwość zdaje się bardzo względną wartością, zależną od społeczności, która ją wymierza. Ale to nie wydaje się słuszne.
Ponadto
– postukał pazurami po posadzce, jakby zniecierpliwiony. W rzeczywistości wyrażał w ten sposób zirytowanie na samego siebie, bo musiał na bieżąco hamować się, by nie zamęczyć boga nerwowym monologiem – Powiedziano mi kiedyś, że to co się zdarzyło czasem musi przestać trwać, aby mogło narodzić się nowe. Czy przeszłość stanowi coś więcej, poza nauką? Jeśli istotne jest przede wszystkim to co obecne, czy życie śmiertelników ma z perspektywy wiecznych istot jakiekolwiek znaczenie? Przeszłe życia zostaną zastąpione nowymi, więc to czy cierpiało w perspektywie czasu jedynie się zamazuje – Odchrząknął na podsumowanie. Nawet nie mrugał, jakby bóg mógł wykorzystać tę okoliczność, żeby urżnąć mu łeb. Tylko po co miałby to robić.

~
Erjo ~ zaczepił Ziemistego w międzyczasie, choć nie spojrzał w jego stronę. Nie przejmował sie też, czy słyszał jego pytania do Aterala, bo i tak był to temat, którym zamierzał dręczyć każdą żywą istotę, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja.
~
Zaczekaj w pobliżu, jeśli możesz. Chciałbym porozmawiać z tobą na temat tego co zrobiłeś w świątyni. ~ głos mentalny miał znacznie łagodniejszy, zupełnie pozbawiony chrypki, choć i tak, w jakiś sposób pobrzmiewał znajomym chłodem.

Licznik słów: 588
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3640
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 213
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »

A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Frar wstrzymała na moment oddech, obserwując jak posąg kruszeje. Co prawda widziała to już trzeci raz, ale z uwagi na to, że była szczególnie wyczulona na maddarę odczuwała tę moc, wstającego boga, jak upadek z dużej wysokości. Być może to kwestia psychiki, ale obserwowała go w milczeniu, jak obrazek. Spodobało jej się, że Pan Śmierci jako jedyny odniósł się do ich stada i tradycji bezpośrednio i z szacunkiem. Że o nich wiedział. Słyszała, że powstał na terenach Plagi z łez ich dawnego przywódcy, więc można było powiedzieć, że po części czyniło go to Plagijczykiem. Z jego słów wynikało też, że dzięki temu rozumiał ich lepiej niż ktokolwiek inny. Skłoniła lekko łeb, witając się z nim i jednocześnie przystając na jego propozycję.
– Witaj, Ateralu. Będziemy wdzięczni. Nasze stado zaakceptowało obecność tutejszych bogów, ale zawsze pozostawało wierne swoim wieloletnim tradycjom oraz wierzeniom. Z tego powodu często nie mieliśmy sposobności, aby nawiązać odpowiadającą obu stronom nić porozumienia. Wierzę, że twoja obecność może w tym pomóc. – Jeśli Plaga miała mieć patrona wśród tutejszego panteonu, nie widziała na tym miejscu nikogo innego niż Pana Śmierci.

//odpis na razie tylko na post Aterala

Licznik słów: 189
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: xx.xx

Kompan: Urbies
S:3 W:1 Z:1 M:1 P:2 A:1
Skr,Śl,B:1|A,O:2

color=#952c2c
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 406
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »

Ateral kiwnął szarą głową na słowa Frar. Uniósł chudą łapę, a zebrani Plagijczycy mogli poczuć, jakby zimna trupia ręka dotknęła ich barku. Chłód rozniósł się po kościach i zniknął po chwili, kojąc obolałe mięśnie, równocześnie pozostawiając po sobie dreszcz niepokoju.
Nim bóg znowu się odezwał, minęło kilkanaście długich oddechów – smoczych, bo klatka Aterala nie unosiła się wcale. Jakby jego ciało było równie martwe co smoki, których dusze prowadził w zaświaty.
W czasie tego milczenia srebrne gwiazdy wirowały w ciemnych ślepiach Śmierci. Nie zdawał się patrzeć na nikogo z zebranych, lecz gdzieś daleko w przestrzeń. W końcu jego spojrzenie omiotło Ejrę i nadchodzącego Strażnika.
Jeśli odczuwaliście napływ obcych wspomnień, zostało to już naprawione – przerwał ciszę, jednak nie rozwijał tematu dalej.


Strażnik za to cierpliwie czekał, aż Plagijczycy się rozejdą. Ateral, równie cierpliwie, czekał na swoim piedestale. Nie ruszał się z niego, jak gdyby dalej był posągiem.
Większość smoków wie, co jest dobre, a co złe. Lecz czasem są zbyt ślepe, by zejść z raz obranej ścieżki, którą potem inni muszą osądzić. Z natury sprawiedliwość jest zrodzona ze zła, a bez niego nie byłaby potrzebna. – Słowa Aterala tematycznie pasowały do jego własnego powstania, prawda? – Istnieje po to, by na przykładzie dawnych win zapobiec nowym. Widzisz ją pod wieloma obliczami, bo każde społeczeństwo wymaga innych środków, by tego dokonać – chłodny szept rozniósł się po Grocie Cudów.
Prorok mówił dalej.
Puste, czarne oczy Aterala wpatrywały się w sylwetkę Strażnika, a błyski mieniące się w tej otchłani sprawiały, że drzewny miał wrażenie, jakby patrzył w bezdenny kosmos.
Zapytał, czy życie śmiertelników ma znaczenie w obliczu wieczności.
Nie ma. Ale bogowie też nie są wieczni. Bo śmierć była jedyną stałą tego i każdego innego świata.

Licznik słów: 288
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Choć miał w ciągu dnia inne zajęcia, nie potrafił przestać myśleć o Ateralu. Nawet bez jego porannej wiadomości, odpowiedź boga po przywróceniu jego iskry mieszała mu w głowie. Cóż dopiero świadomość, że życzył sobie z nim rozmawiać. Choć może to właśnie dlatego? Skoro bogowie potrafili wnikać w czyjeś myśli, patron śmierci uznał że pewne nieścisłości należy zaadresować? Z drugiej strony może to zbyt egoistyczne. Może zwyczajnie chciał mu powiedzieć o czymś co powinien przekazać. Ot, bo choć sam mógł, chciał dać prorokowi coś do roboty, żeby nie wyglądał na bezużytecznego.

Dostrzegając boga siedzącego w środku, natychmiast wessał powietrze, odruchowo spinając mięśnie. Wiedział, że może na niego czekać, ale konfrontacja z nim, była o wiele bardziej przerażająca niż samo wyobrażenie. Choć może przerażająca to złe słowo, ponieważ bardziej niż śmierci obawiał się zażenowania z niedostatecznego zrozumienia jego słów albo złego sformułowania własnych. Bogowie. Czego chciał, czego chciał?

Podmaszerował nieco bliżej, zostawiając między nimi solidną ale wygodną do rozmowy przestrzeń. Skinął mu łbem, a potem dostojnie się wyprostował
Witaj Ateralu. Co chciałeś mi przekazać? – jego głos mimo surowego i chłodnego brzmienia daleki był od niezaangażowanego albo pozbawionego szacunku.
Cokolwiek kiedykolwiek Strażnik sądził o bogach, gdy mierzył się z nimi pysk w pysk, nie potrafił nie odczuwać odruchowego, zdystansowanego respektu.

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 406
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »

Niepozorna szara sylwetka siedziała na środku Ciemnej Groty. Było tutaj chłodno, chociaż nie było to nadzwyczajne o tej porze roku.
Usiądź. Bo to co usłyszysz będzie dla ciebie gorzkie i bolesne – zaczął Ateral, jego szept odbijał się po ścianach jaskini. Śmierć dała prorokowi kilka uderzeń serca na przetrawienie tych słów.
Dokładnie dzień temu, o tej samej porze zginął Szara Rzeczywistość. Po jego śmierci, zapytałem czy czegoś sobie życzy. Zechciał przekazać ci wiadomość. – Rozgwieżdżone oczy boga nie wyrażały współczucia ani smutku, ze spokojem wpatrywały się w Strażnika.
Słońce na zewnątrz już zaszło, jedynie lekka łuna rozjaśniała niebo.

Licznik słów: 100
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Usiadl.
Nie sądził, że sprawienie mu przykrości było trudne, zwłaszcza przez boga, więc nawet nie próbował się domyślić o co może mu chodzić. Słuchał go zatem jakby przyjmował raport. Usłyszawszy jego część, zamrugał powoli, jakby potrzebując chwili na przetworzenie sytuacji.
Szara Rzeczywistość umarł wczoraj. Bóg śmierci wspomniał o tym dzisiaj wieczorem. Interesujący przedział czasowy, ale jeszcze nie wiedział jaki miałby wyciągnąć z tego wniosek. Jego myśli były puste, choć ciało zareagowało osobno, wywołując denerwujący ból w żołądku. Ale to nieistotne.
Jaką wiadomość? – spytał chłodno, wpatrując się w boskie ślepia.

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 406
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »

Ateral milczał.
Uniósł prawą łapę, otwartą dłonią skierowaną do Proroka.
Strażnik poczuł zimny trupi dotyk na swoim czole, chociaż bóg nie położył na nim łapy fizycznie.
Nagle obraz przed jego oczami zblakł i ciemna otchłań, z błyskami srebrnych świateł w oddali, pochłonęła wizję.
Usłyszał głos.
Znajomy głos Szarej Rzeczywistości.
"Cóż, możesz... przekazać Strażnikowi, że czułem to samo do niego i że zapewne domyśla się kto mi to zrobił. No i... pożegnaj go ode mnie możliwie... ciepło."
Później nastało kilka sekund błogiej ciszy i izolacji od świata, nim wzrok Strażnika znów napotkał pysk Boga Śmierci, siedzącego w półcieniu Ciemnej Groty.

Licznik słów: 99
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Kontrola własnych zmysłów, o ile nie zawsze był ich panem tak jakby sobie tego życzył, była dla niego bardzo istotna. Gdyby się nie gruntował, spięciami, chrząknięciami czy choćby skupianiem na własnym oddechu, wiedziałby że popada w panikę. Jedynym doświadczeniem, które mógłby zestawić z wizją przekazaną mu przez Śmierć, byłoby samo wskrzeszenie. Na samo przywołanie ów zjawiska poczuł jak chłodne ciarki wędrują mu wzdłuż kręgosłupa. Doświadczenie przedłużyło się na czas przyjmowania boskiej energii i umieszczonej weń słów plagijskiego uzdrowiciela. Odnotował je bez zrozumienia, jakby nie były skierowane do niego i dopiero odzyskawszy władzę nad swoim ciałem poczuł ich impakt. Westchnął nerwowo, choć nie rezygnując z dostojnej pozycji, której trzymał się bardziej dla siebie, niż samego boga.
Szary czuł do niego "to samo"? To znaczy co? Przywiązanie? Ważność? Czy nie ujął tego już wcześniej, gdy oświadczył mu, że postrzega go za swojego przyjaciela? Być może było to nawiązanie do ich ostatniej, pospiesznie zakończonej rozmowy, wtedy gdy Jaah po raz pierwszy zdołał skonfrontować się z cząstką zawiłych poglądów proroka.
Skoro nie posiadał wielu bliskich, a otoczenie postrzegało go za odrzucającą jednostkę, uznanie Strażnika za osobę najważniejszą, nie musiało mówić nic nadzwyczajnego. Mógłby równie dobrze powiedzieć "ze wszystkich których znam, jesteś najmniej denerwujący".
Jakim prawem mógł zatem uznawać, że czuli to samo? Brednie. Nie miał pojęcia co czuł. Pieprzony desperat. Jak Kazes. Nic nie wiedział o równości emocjonalnej, ale rzucał pojęciami takimi jak zaufanie, przywiązanie i przyjaźń, jakby odkrył ich wszystkie sekrety. I co mu z tego przyszło? Ha, jedynie brutalna śmierć. Konsekwencje bycia idiotą. Szarego spotkał podobny los, zupełnie jakby wszelkie znaki na niebie i ziemi zamierzały pokazać iż jednostki jego pokroju nie zasługiwały na nic więcej. Odpady rzeczywistości. Mięso dla innych. Historia do opowiedzenia z grymasem zniesmaczenia na pysku.

Zacisnął wargi, zastanawiając się ile z tego co myśli jest szczere.

Kto umarł?

Umarł? Oh...

Wypuścił z pyska chmurę kwasowej, żrąco cuchnącej pary, której obecność wymusiła niekontrolowana praca jego gruczołów. Rzecz obrzydliwa, ale już na tyle zwyczajna iż nawet nie zastanawiał się co inni myśleli na prowokujący smród z jego mordy. Bóg wiedział i czuł zresztą nie takie rzeczy.
Stracił życie wczoraj około tej pory – powtórzył do samego siebie, nieco opuszczając wzrok.
Czyli Szary miał podstawy by bać się, że Kwintesencja go zabije?
Ale to bez żadnego sensu. Gdyby wiedziała, że zdradził jej tajemnicę, uciszanie go jedynie sprowadziłoby na nią podejrzenia, a jeśli tego nie zrobił, uniosłaby łapę na niewinnego, lojalnego smoka. Doprawdy mogłaby to zrobić? Była jednostką narwaną, ale nawet ze świadomością, że pozbyła się Bandyckiej miał wrażenie iż ma zasady i choćby wyrzuty sumienia powstrzymywały ją przed zadawaniem niepotrzebnej krzywdy. Czyli mylił się? Zlekceważył obawy Szarego, odwlókł rozmowę z Kwintesencją, a teraz stał tutaj, nie uczyniwszy nic aby zapobiec jego śmierci?
Czy to nie jasne, że uzdrowiciel zwierzał mu się właśnie dlatego? W niemy sposób błagał o pomoc, ponieważ wiedział, że coś czyha nad jego łbem, a on nie ma pojęcia jak na to zareagować. Zbagatelizował jego lęk, tak jak wcześniej nie potrafił wesprzeć go w smutku, ani zaoferować porad, które zepchną go z niewłaściwych ścieżek. Być może zresztą sam był tym, który siłą trzymał go w błędnej postawie, swoją bezwartościową znajomością przyczyniając się do utraty czujności. Do bycia słabym.

Co z jego... – zginął na wyprawie. Wczoraj. Za granicą, tam gdzie bogowie nie wskrzeszali smoków. Czy istniała zatem szansa, że zabiwszy go w emocjach, Kwintesencja nie była zdolna w zupełności się go pozbyć? Musieli być daleko. Poza zasięgiem mentalnych wiadomości, skąd Szary normalnie mógłby wezwać pomoc. Chyba, że zaatakowała go znienacka, tak iż nie miałby czasu na reakcję, lecz to wydawałoby się naciągane. Musiała przynajmniej chcieć się dowiedzieć czy komuś powiedział. Dla zasad. Dla samej siebie.
Skoro tak, mogła go zostawić. Zakopać, utopić, spalić, ale nie do samej kosci. Nie zawsze, ale smoki przestrzegały błogosławieństw, a to oznaczałoby że mogłaby nie chcieć zbyt długo kusić losu. Zresztą tego mógłby dowiedzieć się od samej Sennah, która przecież wraz z błogosławieństwem śledziła ich kroki.

Ta sama bogini Lata, która upominała go o drobniejszych morderstwach, ale nie pokusiła się, żeby skomentować śmierć Szarego. Za co jej zatem płacił, gdy napełniała go swoją energią? Za JEJ spektakl?
Przełknął zirytowanie. Nie dlatego, że się go pozbył, ale ponieważ oddychał teraz tylko nim.
Nawet jeśli Kwintesencja nie miałaby czasu, żeby wymazać ślady swojej zbrodni, tak jak musiała uczynić z Bandycką, skoro nigdy jej nie odnaleźli, mogła to przecież dokończyć dzisiaj rano, gdy niczego nie świadomy, pozwalał by została napełniona Błogosławieństwem.
Napełniona pieprzonym BŁOGOSŁWIEŃSTWEM.
Z drugiej strony czy Ateral, niedawno zaakceptowany patron Plagi, zamierzałby specjalnie wstrzymywać się z istotną wiadomością, gdyby wiedział iż można jeszcze na cokolwiek wpłynąć? Być może już wczoraj było za późno. W końcu jeśli i tak kusiła los, dlaczego miałaby przejmować się byle nieobecnością ciepłej mgiełki od Sennah? Alternatywnie czy istniała szansa, że wcale tego nie zrobiła? Albo coś przeoczyła? Dlaczego zatem nie powiedział mu wczoraj. Dlaczego czekał? Bo i tak nie miało to znaczenia? Chodziło o symbolizm?
Czy gdyby sprowadzić z powrotem jego ciało, mógłby wciąż uzyskać wskrzeszenie? Jeśli nie na prośbę moją, to innych którzy pomogli cię przywrócić, Ateralu – zapytał z tłumionym napięciem w głosie, ponownie spoglądając w puste, boskie ślepia.
Dlaczego mówisz mi o tym teraz? Dlaczego nie... wczoraj. Albo o świcie? – Spróbował wyciszyć umysł. Nie emanować pretensją. Zwyczajnie nie rozumiał.

Licznik słów: 878
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 406
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »

Ateral obserwował proroka w ciszy, a na jego martwym pysku nie było widać nawet odrobiny współczucia.
Śmierć nie jest posłańcem, Strażniku, by niczym roztrzepany adept biegać i dobijać się do umysłów innych, nie bacząc na resztę świata. Dowiadujesz się tego tylko z mojej woli, ponieważ śmierć Szarej Rzeczywistości była niesprawiedliwa, ale wynikła z decyzji śmiertelników, w które nie możemy mocno ingerować. – Szept śmierci przyprawiał o nieprzyjemne dreszcze. Nie był straszny, jedynie... coś było nie na miejscu, jakby trupi głos wpełzał pod skórę.
Sylwetka Aterala, za wyjątkiem pyska, była nie ruchoma. Nie biło od niej żadne ciepło, klatka piersiowa się nie ruszała, nie było słychać żadnego oddechu, ani nawet nie mrugał. Jak gdyby smok rozmawiał z żywym trupem.
Jeśli jesteś zły na swoją patronkę, radzę przemyśleć, jak wyglądałyby wasze życia, gdyby każdy z bogów mówił i robił rzeczy, na które ma ochotę. Sam jesteś świadom, że nie ma tematu, w którym wszyscy się ze sobą zgadzają. – chociaż zaczęło się od neutralnego boskiego pouczenia, atmosfera szybko się zmieniła.
Zimne oczy boga wbiły spojrzenie w Proroka.
Śmierć Bandyckiej Groźby była przedsmakiem właśnie tego. – wraz z tymi słowami temperatura w Ciemnej Grocie obniżyła się o kilka stopni, a ściany pokrył szron.
. . .
Minęło kilka oddechów, w czasie których Strażnik mógł przetrawić to co usłyszał.
Ateral wstał.
Powoli i z dziwną gracją.
Zaczął kierować się do wyjścia, lód w tym czasie stopniał.
Jego śmierci nie da się już odwrócić. Zajmij się swoją żałobą. – dodał. Sylwetka boga z każdym krokiem traciła na materialności, aż w końcu zniknął całkowicie, pozostawiając proroka samego ze swoimi myślami.

Licznik słów: 268
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej