OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Pytania Strażnika miały sens... czy tego Jaah chciał czy nie. Rzadko jednak odpowiadał sobie samodzielnie na takie pytania, w większości były to przypadki "bo tak i tyle", ale wiedział, iż taka odpowiedź co najwyżej zadowoliłaby ledwo adepta, a nie smoka, który miał na karku kilkukrotnie więcej księżyców od niego.– Każda utrata krwi jest niebezpieczna. Nie zawsze użyjesz zioła oczyszczającego ranę, ale zatamować krwawienie zawsze warto. Ciało potrzebuje sporo czasu na odbudowę krwi w obiegu, a jej niedobór może sprowadzić śmierć na pacjenta, albo wydłużyć czas regeneracji po leczeniu. Babkę zastąpisz jemiołą, ale na pewno nie macierzanką...
Jaah daleki był chociażby do tego, aby znużyć się ciągle drążonym tematem. Mógł powiedzieć Strażnikowi, że sam się nauczy z czasem, ale i tak nie będzie miał on zbyt dużo okazji do popisywania się uzdrowicielskimi umiejętnościami... zapewne. Trening był ważniejszy od suchych definicji, a wiele wiedzy przychodziło z czasem.
Kolejne pytanie i kolejna odpowiedź przed nim.
– Owszem, jeśli mimo wszystko jego użyć to możesz tak uczynić. Pocelam jednak nie rozcieńczać go wodą, po prostu zmiażdż go maksymalnie, a powstały sok wlej do pyska i doprowadź do połknięcia, ewentualnie... użyj maddary, aby sok trafił bezpośrednio do żołądka. Kwestia porcjowania, najlepiej, żeby smok powoli połykał niewielkie ilości soku, wtedy wydłuża to działanie rzęślu.
Nauczyciel Jaah... tak na prawdę Strażnik był jego pierwszym 'uczniem', więc nie był też mistrzem przy przekazywaniu wiedzy, czasami nawet mógł zapomnieć o pewnej wiedzy... Nie wszystko musiało być winą ucznia i jego niezrozumienia sytuacji.
– Nie. – stabilna odpowiedź, może nieco nawet ponura.
– Dziurawiec paraliżuje nerwy czasowo, przedawkowanie powoduje tylko i wyłącznie pociemnienie łap. Większe i częste ilości po prostu otępić mogą smoka jakby był ogłuszony, nic ponadto. Nasze organizmy poza tym tez potrafią się przystosować i za duża dawka zostanie po prostu natychmiast zwrócona przez smoka, dlatego tez stosowanie większości nie jest niebezpieczne dla smoka.
Przerwał na chwilę i zastanowił się nad kolejnym pytaniem. Wielkość powinna zależeć od ilości... jednak to nie to było najważniejsze.
– Najważniejsze jest użycie odpowiedniej ilości do skali obrażeń. Dla mniejszych istot możesz nałożyć zioła nawet dwukrotnie, albo pomóc się wchłonąć pierwszej dawce. W przeciwnym razie najwyżej dorobisz jeszcze odrobinę maści, ale w większości przypadków wszystko zależy od obszerności rany, a nie wielkości ciała pacjenta.
To chyba nieco rozświetli sytuację, a przynajmniej miał taką nadzieje.
Kolejne pytania były już z typu tych mniej intuicyjnych...
– Jeden błąd w wyobrażeniu, jedno niedopatrzenie z Twojej strony i możesz zniwelować maddarą właściwości tego całego proszku. Po co ryzykować skoro wystarczy użyć czystej wody, a jedynie transportować ją maddarą jeśli jest konieczne... Zawsze wybieraj to co bardziej naturalne dla smoka, a na mniej błędów samego siebie narazisz.
Na szczęście dobrnęli już do brzegu...
– Nie bez przyczyny taka kolejność, Strażniku. Jak już wspominałem... Kolejność ma znaczenie, ale nie oznacza, iż maść nałożona na maść nie zadziała. Jeśli w maź jemioły włożysz sparzony korzeń to ich soki zmieszają się. Może to potrwa nieco dłużej, ale nie jest zarazem błędem.
Na jego domysły pokiwał łbem lekko na boki.
– Jeśli nałożyłeś coś co może pomóc to nie ścieraj tego dopóki nie skończysz leczenia... i tasznik wbrew pozorom puści nieco lepkiego soku kiedy zamoczysz go we wrzątku. Do dzieła...
Pominął oczywiście kwestię w której miałoby nie być inny ziół tylko tasznik... Nie mogli się cofać w nauce, ale tylko i wyłączni brnąć do przodu, szczególnie kiedy kończyli pierwszy etap leczenia.