Znaleziono 537 wyników

autor: Zmierzch Gwiazd
04 lis 2019, 0:55
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 82043

Uśmiechnęła się jedynie w odpowiedzi. Cieszyła się, że nawet po śmierci smoki o niej pamiętają i chcą gościć jej udręczoną życiem duszę.
Obserwowała, jak bada uważnie pudełko, prezent z zaświatów. Ten przedmiot dla niej samej był swego rodzaju zagadką, jednak smoki napewno sobie z nim poradzą. Nie dostawały ich przecież bez powodu, to była nagroda za rozwiązanie zagadki...
Przez moment zastanowiła się nad zadanym przez niego pytaniem. Jak mógłby wyglądać psikus w jej wykonaniu?
– Nie zastanawiałam się nad tym... Ale dręczenie w niewidzialnej formie wydaje się dobrym psikusem
Wzruszyła jedynie barkami. To mogłoby być ciekawe.
Zjawa po chwili rozwiała się, znikając, zapewne wracając tam, gdzie jej miejsce.

//Zt
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 22:46
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91254

Ziemisty po chwili dostrzegł, jak na pysku Zmierzchu Gwiazd pojawia się delikatny uśmieszek. Znikąd wyciągnęła pudełko, bez dokładnych zarysów w jej łapie, gdy jednak podała je Godnemu Kolcowi, podarunek nabrał fizycznych cech. Samiec mógł czuć również jego ciężar w łapie. Tak, tym razem przyszły łowca podał prawidłową odpowiedź, dostał więc nagrodę za to.
– Dokładnie tak. Chodzi o reputację.
Duch prorokini patrzył się ciągle na smoka. Gdyby miał jeszcze jakieś pytania, była gotowa udzielić mu odpowiedzi na nie. Zagadka jednak została rozwiązana z pomyślnym skutkiem. Miała nadzieję, że nagroda za to mu się podoba.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 22:23
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91254

Zjawa po raz kolejny podkręciła głową. Z ta zagadką było tak samo, jak z innymi- trudno je zgadnąć, jednak gdy już pozna się odpowiedź, wydaje się oczywista. Zmierzch nie była jednak złą zjawą, która straszy żywych, a spokojną, byłą prorokinią, której duch rozdawał prezenty. W zamian oczekiwała odpowiedzi, jednak nie utrudniała smokom rozwiązania zagadek. Wręcz przeciwnie, pomagała im, stąd też nadeszła kolejna podpowiedź z jej strony.
– Swego czasu, stado cienia było uważane za okrutne i brutalne przez wszystkich. Smoki były widziane jako drapieżne, nie znające litości i niektóre rzeczywiście takie były. Przez to stado miało złą...?
Przerwała nagle zdradzając jednocześnie, że dokończenie jej wypowiedzi jest jednocześnie rozwiązaniem zagadki.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 21:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 137695

Uśmiechnęła się lekko, słysząc kolejne słowa Szabli. Widziała to. Widziała jej nowe hobby, uwielbiała przyglądać jej się pracy tam, z góry i podziwiała ją za to, co robiła.
– Nie wiem tego, ale mam nadzieję, że gdy do nas dołączysz, nauczysz mnie jak tworzyć takie figurki. Widziałam twoją pracę i jestem ciekawa, jak to dokładnie robisz...
Patrzyła się, jak Szabla próbuje otworzyć prezent z zaświatów. Dla niej samej była to niewiadoma. Opoka nie miała pomysłu, jak można otworzyć ten podarek, ale wierzyła, że Nektarynka znajdzie jakiś sposób na to.
– Dziękuję...
Powiedziała, na kolejne słowa. Bardzo doceniała to, że córka chciała im pomóc. To wiele dla niej znaczyło...
Natomiast na ostatnie słowa starszej uśmiechnęła się rozbawiona. Słyszała, że smoki poszukują teraz iskier boskiej mocy. Była to sprawa tak głośna, że nawet duchy wiedziały już o tym. Trzymała szpony za powodzenia ich misji.
– Oj, jeżeli razem z iskrą Ateral stracił pamięć, to pewnie byłoby tu więcej dusz, niż garstka – zaśmiała się- Będę was obserwować i trzymać za was kciuki w waszej misji. Napewno wam się uda, wierzę w to... Ale teraz, mój czas już nadszedł, kochanie. Jestem duchem, nie należę już do tego świata, moje miejsce jest gdzieś indziej.
Stanęła obok Szabli, dotykając ją bokiem i wskazała szponem w niebo, na którym już pojawiały się pierwsze gwiazdy. Wskazała dokładnie w jedno miejsce, w którym było pusto, ciemno, bez żadnych światełek.
– Gdy będziesz następnym razem patrzeć w niebo, w tamtym miejscu będzie świeciła gwiazda... To właśnie moja dusza.
Uśmiechnęła się delikatnie, okrywając skrzydłem córkę. Po chwili jednak zjawa Zmierzchu rozwiała się, a uczucie jej obecności również zniknęło. Rozległy się jednak jej ostatnie słowa:
– Zawsze z tobą będę, córko, aż do momentu twojego kresu. Gdy on nadejdzie, zjawię się przy Wrotach, aby móc cię przez nie przeprowadzić. Nie będziesz sama w swojej ostatniej wędrówce...
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 20:59
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 91180

Spojrzała się na matkę bez cienia żalu w swoich ślepiach. Nie miała jej tego za złe, że odeszła. Rozumiała, że taka smocza kolej, że tak już być powinno. Życia były ulotne, przemijały, smoki wcale nie były wyjątkiem. Teraz, po śmierci, pozostały im jedynie zaświaty.
– Nie masz za co przepraszać, matko – uśmiechnęła się lekko – Masz rację, to historia godna opowiedzenia... Gdy wrócimy za wrota Aterala opowiem ci o wszystkim, co przeżyłam. Będziesz musiała się przygotować na dłuuugą historię. Jednak co najważniejsze... Udało mi się. – powiedziała to zarówno do Azyl, jak i do Chłodu – Pokonaliśmy Mgłę. Już nie wróci.
Pozwoliła przytulić się Chłodowi. Niczym pisklę wtuliła się w jego bujną grzywę, zamykając oczy i oddając się chwili. Tęskniła za tym... Już dawno nikt jej tak nie przytulał. Ostatnim był jej partner, który zmarł w połowie jej życia. Tyle księżyców bez jakiejkolwiek czułości, bez bliskości innego smoka. Chciała, żeby ta chwila trwała wiecznie.
Zaraz jednak usłyszała znajomy jej głos. Jej córka...
Odwróciła się szybko, patrząc się swoimi szmaragdowymi ślepiami na Aurę, a raczej na jej ducha. Spojrzała się na nią smutno, jednak zaraz podeszła do niej. Tyle cierpienia, tyle bólu... A wszystko przez jej śmierć. To nie powinno tak być, jednak nie do nich należała decyzja. Nie miały okazji spotkać się wśród gwiazd, dopiero ponowne zejście na ziemię sprawiło, że miały okazję się zobaczyć i porozmawiać. Chłód miał rację. Tak udręczona dusza nie zazna spoczynku, a tego Veles nie chciała.
– To nie była twoja wina, kochanie – powiedziała spokojnie, uśmiechając się do niej, chcąc ją pocieszyć. Podeszła do niej, po czym przytuliła ją w taki sam, czuły sposób, jak Chłód ją kilka uderzeń serca temu. Zamknęła ją w szczelnym uścisku swoich łap oraz skrzydeł, dając jej bliskość oraz matczyne ciepło jak za czasów, gdy Aura była pisklęciem. – Nie mam za złe tego, co się stało. Po prostu nadszedł mój czas, to normalne. Cieszę się, że cię widzę, kwiatuszku i nie wypuszczę cię już tak łatwo... Jeżeli Ateral się o nas upomni, wrócimy do gwiazd razem...
Spojrzała się na widmo, które pojawiło się nagle. Zwiastun... Kolejna udręczona dusza. To była sprawa między nim a Chłodem, nie chciała się więc w to mieszać. Chociaż jej zdaniem, każdy smok, bez względu na to, co zrobił, zasługiwał na spoczynek.
Przeniosła wzrok na Feerię i Hiacynta, uśmiechając się miło. Gaj... To było piękne miejsce, mimo jego dość ponurej roli.
– Cieszę się, że nadal dbacie o Gaj Pamięci. To naprawdę wiele znaczy dla nas, zmarłych. Odwiedzajcie nas tam czasami. My wszystko słyszymy.
Puściła do nich oczko, po czym zaśmiała się cicho. Zmierzch cieszyła się, że uciekła na moment z zaświatów. Dzięki temu mogła ponownie odnaleźć tych, których straciła. Na jej pyszczku zastygł radosny uśmiech, skierowany do wszystkich zgromadzonych.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 20:39
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91254

– Będziemy mieć dużo czasu, Szepcie. Teraz, gdy się odnalazłyśmy, nie stracimy się ponownie z taką łatwością.
Uśmiechnęła się do niej, a następnie przeniosła wzrok na smoka. Pokręciła przecząco głową. Przyjacielem zasłonić się jak tarczą? Cóż za nonsens. W jej spojrzeniu pojawiło się swego rodzaju zniesmaczenie tym stwierdzeniem, jednak nie skomentowała tego. Musi nakierować go na właściwy tor.
– Nie jest to przyjaciel, ani nic, co można złapać. Ma to każdy, od tego zależy, jak cię postrzegają lub jak postrzegają stado. Czy już wiesz, o czym mówię?
Jej szmaragdowe oczy wpatrywały się w niego wyczekująco.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 18:43
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91254

Jej ogon poruszał się delikatnie z boku na bok, gdy słuchała słów Ziemistego. Przypominał jej kogoś... Ah, stare wspomnienia.
– Prorok to smok wybrany przez Bogów. Jest ich głosem na ziemi, pośrednikiem obdarzonym wieczną młodością.– wyjaśniła- Masz rację, jednorożce są piękne... Dobrze, że go oszczędziłeś. My łowcy, spotykamy się z takimi sytuacjami na co dzień. Kieruj się sercem, a nigdy nie popełnisz błędu.
Uśmiechnęła się delikatnie słysząc, że chce trudniejszą zagadkę. Wbrew pozorom, naprawdę nie była ona łatwa, jednak wierzyła, że adept sobie z nią poradzi.
– Podążam za Tobą i wygładzam Ci ścieżki. Możesz wesprzeć się na mnie, jak na stopniu lub osłonić się mną, niczym tarczą...
Jak myślisz, co to jest?
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 18:04
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 82043

Zaśmiała się cicho słysząc jego słowa. "I nie interesuje mnie co o tym sądzisz". Duchy tak samo nie interesują się już sprawami świata żywych, a jednak, część z nich specjalnie po to wróciła, aby porozmawiać z potomkami lub znajomymi. Żeby przez chwilę jeszcze poczuć, że należą do tego świata.
– Jesteś zabawny. Może nawiedzę cię jeszcze kiedyś...
Wtedy znikąd wyciągnęła pudełko, które nie posiadało fizycznych kształtów, a jednak było. Od razu widać, że przedmiot nie pochodził z tego świata, jednak gdy tylko podała je Trzęsieniu Ziemi, nabrało ono zarysów, a samiec mógł poczuć jego ciężar w dłoni.
– Rozwiązałeś zagadkę, oto twoja nagroda.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 16:50
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 82043

A więc wybrał trudniejszą zagadkę...
– Choć mnie nie sadzisz i nie upolujesz,
Często narzekasz, gdy mnie nie smakujesz.
Drobny dar wody, co znika w jej objęciach,
wiesz już czym jestem, czy nie masz pojęcia?

Ta, która mu zaserwowała, wcale nie była taka łatwa, miała jednak nadzieję, że sobie poradzi z jej rozwiązaniem.
Zbadała jego ciało wzrokiem. Od razu było widać, że trudni się walką. No bo, jak inaczej mógł zdobyć tyle blizn? Było rozwiązanie, jednak Opoka nie sądziła, że naprawdę to zrobił.
– Czeluść... Coś mi mówi to imię, jednak niezbyt wiele... Zmieniłeś się od czasu kiedy ostatnio cię widziałam.– patrzyła na niego ciągle niezmiennym wzrokiem- Tak jak życie przemija, tak nasz czas w tym świecie również. Ateral za niedługo ponownie zabierze nas do siebie... Ale masz rację. Trzeba korzystać z chwili.
Na jej pysku pojawił się delikatny uśmiech. O co jej chodziło? Trzęsienie mógł się jedynie domyślać.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 16:34
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 137695

Na odpowiedź Szabli, łowczyni jedynie uśmiechnęła się delikatnie. Znikąd wyciągnęła małą paczuszkę, jakby z plecionych traw. Wydawała się szczelnie zamknięta, ciekawe co też mogło w niej się znajdować? Była niematerialna i półprzeźroczysta, ale kiedy podała ją Szabli, nabrała jakby ostrości oraz konturów. Lądując w chwycie żywej dochodził przyjemny ciężar i była już całkiem rzeczywista. Cóż to były za czary? Nikt tego nie wiedział.
– Dobra odpowiedź...
Posmutniała jednak, nieco, gdy usłyszała o Aurze. Jej córka... Bogowie, co też musiała przeżyć, gdy widziała jej okrutny koniec. Zjawa westchnęła ciężko, z bólem.
– Wiem... Przykro mi, że przeze mnie musiałyście zaznać takiego bólu... Nikomu nie życzyłbym tego, co czułyście. Przepraszam was za to...
Ukłuły ją wyrzuty sumienia. Może gdyby bardziej uważała na siebie, gdy przebywała w swojej kwaterze, może, gdyby bardziej zajadle walczyła po drodze, z jej oprawcami, sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Przez to wszystko, jej dzieci tylko się wycierpiały. Przez nią. Przez jej śmierć.
– Nie spotkałam jeszcze Aury w zaświatach. Mam nadzieję, że wkrótce ją znajdę i będę mogła jej powiedzieć, że nie ma się o co obwiniać... Tam, po drugiej stronie nie ma już bólu ani urazy. Chciałabym ją zobaczyć i powiedzieć jej, że wszystko jest dobrze. – wyznała – Niestety, dusze nie mogą opuszczać swojego miejsca wśród gwiazd, ale część z nas skorzystała z okazji, że Ateral nie zamknął swoich wrót i wyrwała się do waszego świata. To tylko kwestia czasu, zanim Bóg Śmierci zorientuje się, że nas brakuje i upomni się o nasze dusze.
Nie chciała niszczyć jej nadziei. Może pewnego dnia Bóg Śmierci ponownie zapomni zatrzasnąć wrota i będą mogli ponownie wyrwać się na zewnątrz? Zmierzch bardzo na to liczyła.
Zaśmiała się cicho, słysząc kolejne słowa swojej córki. Doprawdy, tego właśnie jej brakowało, szczęśliwych chwil wspólnie z rodziną...
– Z chęcią, jednak niech ci się nawet nie spieszy do mnie dołączać! Ciesz się chwilami na tym świecie, trzymaj się życia. Ja poczekam. Twoje rodzeństwo i dziadkowie również, nawet twój ojciec. Będziemy cię obserwować, a kiedy nadejdzie twój czas, będziemy oczekiwać, aż zajmiesz miejsce wśród nas... Przyrządzimy powitalnego dzika specjalnie dla ciebie.
Uśmiechała się ciągle delikatnie.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 16:09
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 82043

Zdziwiła się nieco słysząc reakcję Ziemistego. Doprawdy, widziała już wcześniej, że ma on dość... Nie typowy charakter, ale dopiero gdy zobaczyła to na własne oczy, mogła stwierdzić, że rzeczywiście jest nietypowym smokiem.
– Wolisz łatwiejszą czy trudniejszą zagadkę?
Zapytała, uśmiechając się delikatnie. Musiało to wyglądać szpetnie w połączeniu z jej świeżą blizną na gardle oraz wieloma innymi na jej ciele. Widać, że była naprawdę starą marą oraz że za życia przeżyla naprawdę wiele.
– Domyślałam się. Nie jestem jedyną duszą, która uciekła od Aterala. Niestety, nie miałyśmy okazji porozmawiać. A co do tego, jak to jest umrzeć... Gdy nadejdzie twój czas, przekonasz się o tym sam. Ja, jedyne co czułam w momencie śmierci, to ból. Nie umarłam przez wiek, poderżnięto mi gardło, więc to normalne...
Patrzyła się na niego rozbawiona. Doprawdy, niczym pisklę... Ona w obliczu zagrożenia ze strony Mgły musiała dorosnąć bardzo szybko. Natomiast on... Najwyraźniej, Ziemia jest bezpieczna, skoro mogą sobie pozwolić na taką beztroskę.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 15:45
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 82043

Żer nie musiał wcale szukać mar. To one znajdywały żywych, chociaż smoki ciągle goniły, poszukując swoich martwych przodków. Próbowali chwytać to, czego nie da się złapać, zamiast żyć wspomnieniami oraz tym, co zapamiętali po zmarłych.
Duch byłej Ziemistej objawił mu się. Najpierw poczuł delikatny powiew wiatru, a potem dusza po prostu pojawiła się obok niego, na początku poza zasięgiem widzenia, stopniowo zbliżając się. Poruszała się bezszelestnie, nie wydając żadnego dźwięku. Niematerialny duch, pokryty bliznami wpatrywał się w niego swoimi zielonymi ślepiami.
– Zagadka czy psikus?
Odezwała się w końcu, zatrzymując niedaleko.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 15:36
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91254

Wpatrywała się w pysk swojej przyjaciółki, próbując odgadnąć, jakie emocje nią kierują. Widziała wiele najróżniejszych uczuć, które nią targały, jednak w większości były to uczucia pozytywne. Zupełnie tak samo, jak u Gwiazdy...
Otworzyła nieco pysk zaskoczona, gdy Szept po prostu ją przytuliła... Nie spodziewała się tego nagłego, czułego gestu z jej strony, jednak nie walczyła z tym. Po prostu przymknęła oczy i wtuliła się w nią, pozwalając, aby ten jeden gest powiedział więcej, niż jakiekolwiek słowa.
– Nie masz za co przepraszać...
Stwierdziła jedynie, wpatrując się w jej oczy. Uśmiechnęła się delikatnie. Tak bardzo za nią tęskniła, jednak za Wrotami Aterala nie miały okazji, aby się spotkać...
– Też się cieszę, że cię widzę! Mam nadzieję, że gdy wrócimy na swoje miejsce, tam, na niebie, wrócimy tam razem... Będziemy miały o wiele więcej czasu, na rozmowę.
Obejrzała się na smoka, który wylądował nieopodal nich. Spojrzała przepraszająco na Szept, oznajmując tym samym, że chciałaby zamienić z nim kilka słów, po czym powoli oderwała się od niej. Zwróciła się w kierunku Ziemistego.
– Witaj, Łowco Ziemi... Jestem Zmierzch Gwiazd, prorokini i była przywódczyni twego stada. Nie przejmuj się, my, duchy mamy wieczność na rozmowy między sobą... Jednak rozmowy z żywymi to miła odmiana. Mam nadzieję, że polowania idą ci pomyślnie. Sama dobrze wiem, jak przewrotne mogą być... Wracając, mam pewien podarek, jednak aby go zdobyć, musiałbyś odpowiedzieć na zagadkę. Pytanie jednak, czy wolalbyś łatwiejszą, czy trudniejszą?
Wpatrywała się w niego swoimi szamaragdowymi ślepiami, od czasu do czasu zerkając również na Szept, z uśmiechem.
autor: Zmierzch Gwiazd
03 lis 2019, 15:08
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 137695

Tak bardzo chciała otrzeć jej łzy, jednak jej nie dość materialna powłoka nie pozwalała jej na to. Mimo wszystko, była tylko duchem... Chociaż chciałaby tak bardzo wrócić między swoich, nie była w stanie. Straciła fizyczną powłokę, nieodwracalnie i już na zawsze.
Uśmiechnęła się delikatnie na słowa swojej córki. Swojej malutkiej córeczki, która zawsze pozostanie dla niej. Gwiazda była z niej dumna, tak jak z reszty jej rodzeństwa... Oraz z wnucząt, których nigdy nie miała okazji zobaczyć.
– To, że mogłam zobaczyć cię raz jeszcze to najlepsze, o czym mogłam marzyć tam, po drugiej stronie...
Na jej pysku ciągle był ten sam, delikatny uśmiech. Wyrażał on więcej niż wszystko.
– Zadam co teraz zagadkę, więc słuchaj uważnie...
Bez głosu, a śpiewa.
Bez nóg, a hula.
Bez zębów, a kąsa.
Jak myślisz, co to jest?

Zapytała. Nie mogła jej powiedzieć, co zawiera podarunek, dlatego też nie odpowiedziała na jej pytanie odnośnie jego zawartości. Spojrzała się na Szablę z smutkiem, ale jednocześnie z wyrozumiałością. To normalne, że obawiała się tego, co spotka po drugiej stronie.
– Widuję wiele dusz za Wrotami Aterala, jednak przez pewien czas izolowałam się od nich. Ta blizna, na gardle... – niematerialną łapą dotknęła się w to miejsce- ...przypominała mi o tym, jak zginęłam... Obwiniałam was za to, że nie zdołaliście mnie uratować, aż w końcu zrozumiałam, że to nie ma znaczenia. To był po prostu mój koniec. Przeżyłam wiele, a Ateral upomniał się o moją duszę. Nie żywię do nikogo urazy za to, co było.
W jej oczach było szczęście, co tylko potwierdzało, że nie ma co rozpamiętywać przeszłości. Trzeba się z nią pogodzić.
– Tak długo jak trwała Ziemia, tak dalej będzie trwać. Jednak to nie znaczy, że po śmierci przestaniesz być jej częścią... Będziesz mogła patrzeć na nią z góry, obserwować kolejne pokolenia smoków. Tak długo jak będziesz o niej pamiętać, tak długo będziesz jej częścią. Nie musisz się z nią rozstawać.
Jej słowa płynęły prosto z serca.
autor: Zmierzch Gwiazd
01 lis 2019, 21:06
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91254

Z zamyślenia wyrwał ją głos. Przystanęła nagle, jakby nagle wybudzona z długiego snu, jeszcze nie wiedziała co się dzieje wokół niej. Ten głos... Poznawała go. Pamiętała go, chociaż były to bardzo stare czasy. Jak mogłaby zapomnieć? Cały czas pamiętała. Pamiętała wszystko co dobre i co złe. Nie mogłaby zapomnieć o tej osobie, która była jej bardzo bliska...
Przeniosła wzrok swoich pół-martwych ślepi na byłą wodnistą. W jej ślepiach były różne emocje- smutek, radość, tęsknota, ból. Przez tak długi czas przebywała w ciemności świata znajdującego się za Wrotami Aterala, z dala od wszystkich... A teraz odnalazła jedną z osób, której szukała po swojej śmierci.
– Szept...
Natychmiast zmieniła kierunek, podchodząc do niej. Wpatrywała się w nią, jakby nie wierzyła w to, co widzi. Opoka czekała na tą rozmowę, jednak nie wiedziała co powiedzieć. No bo... Co mogłaby powiedzieć? Po tym w wszystkim, co się zdarzyło...
– Nic się nie zmieniłaś, przyjaciółko...
Uśmiechnęła się nieznacznie w jej kierunku.

Wyszukiwanie zaawansowane