Znaleziono 220 wyników

autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 15:39
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 74009

Nieposkromiony przystana, zmarszczyl pysk, jakby nad czyms sie zastanawial. Nie, nie uslyszal Chochlika, do jego umyslu wkradl sie dziwny obraz, obraz, ktory wrecz go przytloczyl. Warknal gardlowo, pod nosem, jednak nie zwrocil sie pyskiem do Chochlika, patrzyl sie gdzies do przodu, przed siebie. Jakby tam widzac to, co go tak irytuje. I moze faktycznie tak bylo, jednak pisklak z Ziemi po spojrzeniu w kierunku, w ktory patrzyl Przywodca Wody nie zobaczylaby nic, procz sniegu. Tak czy owak, bagienny zdawal sie w ogole nieswiadomy obecnosci malej.
autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 15:34
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Skała
Odpowiedzi: 536
Odsłony: 70476

Pokiwal z wolna lbem, w odpowiedzi na "raport" syna. Coz, dobrze wiedziec, ze stado sie rozwija i brnie do przodu, mimo ciezkich czasow. On jednak sie cofal, cofal sie ciagle i mial ochote juz po prostu zniknac. Wiedzial jednak, ze jeszcze go potrzebuja, a poki go potrzebuja, musi trwac. Gdy juz nadejdzie dzien, ze przestana go potrzebowac, bedzie mogl zginac, jak zamierzal juz od dawna. Nieposkromiony znow sie zamyslil i zamilkl na dlugi czas. Po tej ciszy potrzasnal lbem, besztajac sie w myslach, za roztargniecie. Teraz skupil sie tylko i wylacznie na Wyblaklym. Mediacja. No dobrze...Pomyslmy, jaki problem moglby zadac swojemu synowi. Chcial byc Lowca, tak? No dobrze, a wiec wymysli cos, co bedzie odpowiednie dla tej rangi. Przedtem jednak zamierzal zapoznac Wyblaklego z ogolnym pojeciem Mediacji.
-A wiec wpierw musisz wiedziec, ze mediacja, jest to umiejetnosc rozwiazywania konfliktow, badz przekonywania kogos do swojej racji. Podaj mi przyklad, przy jakich rangach i okolicznoscach, jest ona uzyteczna?
To byla pierwsza czesc zadania, zaraz jednak potem bagienny zadal kolejny problem Wyblaklemu.
-W stadzie sa dwa glodujace smoki, Uzdrowiciel i Kleryk. Ty jednak nie masz odpowiedniej ilosci pozywienia, by wykarmic ta dwojke, a sam rowniez odczuwasz juz glod. Poza Toba, w stadzie nie ma juz zadnego Lowcy, ktory moglby zaopatrzec ich w jedzenie, co zrobisz? Dodam, ze reszta stad jest w konflikcie z Twoim stadem i nie kwapia sie Ci pomoc.
To jak na poczatek mediacji bylo bardzo trudne pytanie, sam Nieposkromiony chwile sie zastanawial nad odpowiedzia, nim zadal synowi to pytanie.
autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 15:08
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 74009

Tak, jesli ryzykiem mozna nazwac zgniecenie przez wielka lape tego olbrzymiego smoka, to faktycznie, jest to bardzo ryzykowne, bowiem bagienny szedl i szedl, zatopiony w swoich rozmyslaniach i jakby nie zauwazyl, ze ktos sie do niego zbliza. Teraz byl latwym celem, ale jeszcze zaden smok nie odwazyl sie go zaatakowac. Tak czy inaczej, bagienny zblizal sie do Chochlika, nie zauwazajac go i w zasadzie mogl zrobic jej krzywde, bez swiadomosci, ze ona tam jest. Chyba mala Chochliczka, bedzie musiala jakosc zwrocic na sibeie uwage, bowiem Nieposkromiony byl jakby w hipnozie.
autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 15:01
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 566
Odsłony: 80500

Przywodca Wody nie kazal na siebie dlugo czekac. Na snieznobialym sniegu pojawil sie ogromny cien, ktory rosl i rosl. Rozgwiezdzony w pierwszym momencie molby doznac szkou, jednak kierujac wzrok ku gorze rozpoznalby sylwetke smoka, pokrytego mulista, niebieska luska, a takze przecieta gdzieniegdzie snieznobialymi luskami na lapach i bokach, pamiatka po walce z bogiem smierci. Tak czy owak, bagienny smok wyladowal ciezko na sniegu i wyprostowal lapy. Teraz Adept Ziemi mial do czyniania z przeogromnym smokiem, bo jak to smiesznie juz kiedys stwierdzono, Nieposkromiony zmutowal i nieco urosl. Byl najwiekszym smokiem wsrod Wolnych i to nie uchodzilo niczyjej uwadze, nawet "duzych" smokow. W mniemaniu jednak Wod, byli oni dla niego i tak niscy. Gorowal bowiem nad kazdym, przynajmniej o leb. Teraz jednak ten grozny z wygladu smok rozejrzal sie po Podnozu Skal, by wypatrzec Adpeta, z ktorym sie tu mial spotkac na nauke. A gdy martwe, lodowe slepia w koncu natrafily na mlodzika bagienny ruszyl sie i podszedl do niego. Adept mogl zauwazyc, ze slepia Przywodcy byly pozbawione wszelkich emocji, tak jak i jego pysk. Wrecz dawal wrazenie jedynie martwej, poruszajacej sie skorupy, jakby w ciele tego smoka nie bylo duszy. I zapewne tak bylo. Nie przedstawil sie, jedynie skinal lbem w gescie przywitania. Przywykl juz do tego, ze kazdy zna jego imie.
autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 14:54
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Skała
Odpowiedzi: 536
Odsłony: 70476

Tak, mediacja jest czyms, co przydaje sie tylko i wylacznie w momentach, gdy faktycznie nie ma innego wyjscia. Wyblakly proszac go o nauke tejze umiejetnosci nieco zdziwil Nieposkromionego, bowiem malo kto juz go prosil o nauki, ale coz sie dziwic, skoro ostatnimi czasy byl...jaki byl. Bagienny smok szedl powoli, w kierunku Blekitnej Skaly, rozgladajac sie za synem, a gdy go dostrzegl, nieco przyspieszyl, by znalezc sie w odpowiedniej juz odleglosci, czyli mniej wiecej, pol ogona. Wtedy usiadl i lekko skinal lbem Wybklaklemu.
-Jak tam nauki?
Zagadnal wpierw, bowiem w sumie malo rozmawial z synem, a takze z innymi smokami. Potrzebowal takiej krotkiej wymiany zdan.
autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 14:50
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 74009

Nad Skala pojawil sie Nieposkromiony. Ostatnimi czasy dosc czesto spacerowal po terenach wspolnych, zatiopiony w swoich rozmyslaniach. W zasadzie te mysli tylko i wylacznie pogarszaly jego i tak juz oplakany stan umyslowy, jednak coz mogl na to poradzic? Po prostu musial czasem poddac sie tym uciazliwym rozmyslania, by pozniej miec swiety spokoj. Teraz tez, szedl i szedl....pograzony we wlasnym swiecie, w zasadzie nie dostrzegal tego, gdzie sie znalazl. Jeszcze chwila, a zapewne wpadnie na jakas skale, badz tak jak smiala sie Ognista Przywodczyni, spadnie ze skarpy w przepasc i tak zakonczy swoj zywot.
autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 14:40
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 76896

Tym razem obrona Ironicznego powiodla sie, brzeczenie ustalo, a zaraz potem szczelina zasklepila sie, jakby nic wczesniej tam nie bylo. Teraz jednak Czarodziej Wody mial inny problem, bowiem na jego przedniej, lewej lapie pojawila sie smolista substancja, ktora po chwili zaczela parzyc.
-Pozbadz sie jej.
Oznajmil po chwili namyslu Nieposkromiony, choc Ironiczny zapewne troche natrudzi sie, zanim zrzuci z siebie ta substancje.
autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 14:26
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 98267

// oszczedz moje oczy i uzywaj prosze normalnego rozmiaru czcionki, bo oslepne xD

Chropowata radzila sobie swietnie, jej krok byl cichy, a ostrozne podchodzenie oplacilo sie, bowiem dystans miedzy Adeptka a zajacem zmniejszyla sie o polowe. Wtem, przed jej obliczem pojawila sie sprochniala kloda, zwienczona kilkoma galazkami z pozostalascia starych, wysuszonych lisci. Nie szlo jej obejsc, wiec Luska bedzie musiala po prostu ja przeskoczyc, tylko jak to zrobic, by nie sploszyc zwierzyny? A to juz musiala wymyslec sama Adeptka, bowiem bagienny tylko i wylacznie sie przygladal.
autor: Znamię Chaosu
26 sty 2014, 1:53
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 88641

Nieposkromiony obserwowal kazdy ruch mlodego uwaznym spojrzeniem martwych, lodowych slepi, w ktore patrzac, Autentyczny mogl zauwazyc..pustke. Jakby dusza w tym ciele nie mieszkala i zapewne tak bylo, choc kiedys ten smok byl swietnym Czarodziejem. Dzis jednak byl juz cieniem tamtego smoka. Gdy wyjal pioro i je puscil, Wody poczekal, az znajdzie sie na odpowiedniej wysokosci i wyciagnal lape w taki sposob, by niebieskie pioro opadlo dokladnie na lape wielkoluda, po czym przyjrzal sie mu z uwaga. Ile to juz ksiezycow minelo? Takie piora mialy tylko dwie smoczyce, blizniaczki, jedna z nich odeszla...zginela na arenie, za mlodu. Druga, przez dlugi czas szalala po jej stracie, az ktoregos dnia zniknela. Nieposkromiony nigdy wiecej jej nie zobaczyl. Az do teraz. Choc w jego glowie zapewne powstalo pytanie "jak?", na jego pysku nie widniala zadna emocja. Po chwili zamknal pioro w lapie i opuscil ja. Spojrzal na przybysza i przechylil lekko leb.
-Gdy juz sie do kogos zwracasz nalezaloby sie rowniez przedstawic.
Oznajmil beznamietnym, pozbawionym jakichkolwiek emocji glosem, a jego cialo wydawalo sie byc jedynie skorupa, poruszana tylko i wylacznie sila woli.
autor: Znamię Chaosu
25 sty 2014, 13:56
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 88641

Drgnal, gdy ktos do niego przemowil, a jego lodowe, martwe slepia powedrowaly w kierunku, z ktorego dochodzil glos. Zauwazyl dosc mlodego smoka, ktory pachnial czyms, co trudniej zidentyfikowac, cos jak kurz, a jednoczesnie rozklad. Nie bylo wiec watpliwosci skad pochodzi. Cien. Nie pamietal imienia tego smoka, jednak kojarzyl go ze spotkania na Skalach Pokoju. No coz, mial chyba prawo nie znac wszystkich, prawda? Zdziwilo go tylko to, ze mlody zwrocil sie do niego po dwoch starych imieniach, a jedno z nich bylo naprawde stare. Skinal ledwo zauwazalnie lbem, trudno bylo okreslic, czy to w gescie powitania, czy potwierdzenia slow.
-Teraz Nieposkromione Wody Oceanu.
Oznajmil w koncu glebokim, niskim glosem, po dosc dlugim milczeniu.
autor: Znamię Chaosu
25 sty 2014, 13:38
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 88641

Nieposkromiony juz jakis czas nie opuszczal terenow Wody. Byl moze i nie pierwszej mlodosci, ale do starca troche mu jeszcze brakowalo. Wciaz czul jednak ta pustke, jaka zostala w nim po walce z Tarramem. Pogodzil sie juz ze swoim kalectwem i od czasu do czasu emocje przezieraly z tej pustej skorupy, jaka byl Przywodca Wody. Bagienny olbrzym szedl i szedl prezd siebie, w koncu rozpoznajac miejsce, gdzie kiedys czesto przebywal: Szklista skala. Miejsce, wielu, wielu nauk jeszcze wiekszej ilosci pokolen. Przystanal....i zaglebil sie w rozmyslania. Czesto takie zadumy ostatnio mu sie zdarzaly i przez nie juz nie raz wpaadal na niewinne smoki, zawsze jednak konczylo sie to tylko krotka wymiana zdan.
autor: Znamię Chaosu
16 sty 2014, 13:39
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 81572

Nieposkromiony w zasadzie cieszyl sie z tego spotkania. Mogl choc na chwile zagluszyc mysli i po prostu skupic sie na czyms innym i choc uciazliwe szerszenie, skradajace sie w jego wnetrzu, w jego umysle probowaly dojsc do glosu on juz sie nauczyl skutecznie z nimi walczyc, a przynajmniej na jakis czas je powstrzymywac. Wtedy musial sie skupiac, jak nigdy wczesniej i wlasnie to robil, teraz to Niesmiertelna byla jego kotwica po tej stronie i to na niej skupial swoja uwage Ocean. Zaraz jednak potem poslal jej nierozumiejace spojrzenie.
-Spoktac kogo?
Domyslal sie, o co chodzi...ale to nie pierwszy bog, ktorego spotkal. W zasadzie mogl jedynie sie domyslac o ktorego z panteonu zdrajcow chodzi. Tak jak i poprzednio, glos bagiennego pozbawiony byl emocji.
autor: Znamię Chaosu
15 sty 2014, 18:11
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87219

Wzruszyl barkami. Tak kazdy twierdzil. Ze bedzie wyjatkowy, ze zachowa swoj wlasny, indywidualny charakter. Tak czy inaczej by przetrwac trzeba bylo sie dostosowywac, wiec i Cienisci niedlugo zatraca sie w rutynie.
-Coz, bywaj wiec zdrow, Zaklinaczu Cieni.
Oznajmil wciaz tym niezmiennym, beznamietnym tonem. W zasadzie wszystko juz zostalo powiedziane. Sam tez nie zamierzal tu sterczec dluzej, nizli bylo to konieczne. Cienisty jednak mylil sie w pewnej kwestii, Woda zawsze byla i bedzie potega, nie wazne kto jej przeowdzi. Wodni sa silni i nie ma tam miejsca dla slabiakow. Jak u co poniektorych...Bagienny skinal lbem Cieniowi i po prostu odwrocil sie, by odejsc ku terenom Wody.
autor: Znamię Chaosu
15 sty 2014, 18:07
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 81572

// sory xD nie zauwazylem

Tym razem to Nieposkromiony wzruszyl barkami.
-Coz, wtedy bedziesz miala o jednego wroga mniej.
Oznajmil bez zartu, wrecz ze smiertelna powaga. W sumie spadniecie z klifu nie bylo takim zlym pomyslem...moze wlasnie tak zakonczy swoj zywot? Bo jak juz Ognista zdazyla zauwazyc, z tego smoka uleciala wszelka chec do zycia i w zasadzie wygladal jak chodzacy trup. Na wzmianke o bogach jedynie skrzywil sie z niesmakiem. Jednak nie skomentowal tego zdania Niesmiertelnej, wiec smoczyca mogla odebrac ow mimike jako cokolwiek. Nie dbal o to. Tym razem to jemu bylo wszystko jedno. A jej dumy i postawy w zasadzie nie zauwazal, patrzyl sie jedynie z intensywnoscia umarlego w jej slepia, a ona z pewnym przestrachem mogla zauwazyc jedynie pustke i chlod w jego blekitnych oczach....jakby dusza nie mieszkala juz w tym ciele.
autor: Znamię Chaosu
14 sty 2014, 17:11
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 81572

Zatrzymal sie, gdy zdezyl sie z czyms...a gdy spojrzal na to "cos", to "cos" okazalo sie kims. I nie byle jakim kim, bo Przywodczynia Ognia. W zasadzie pionkiem w lapach swoich smokow, jak zdazyl zauwazyc. Bylo to smutne, ze ta biedna smoczyca tak latwo bylo manipulowac. Wpatrywal sie w ciszy w sylwetke mlodej smoczycy, przygladajac sie kazdemu centymetrowi jej ciala. Nie przywitala go, on takze jej nie przywital. Nieposkromiony nie mial tego w zwyczaju, ale ostatnio....jego zwyczaje ulegly zmianie. Tak jak i jego duch, ktorego w slepiach na prozno bylo szukac. Bagienny stal niewzruszony, niczym skala. Mimo uposledzenia na umysle, odzyskal sprawnosc lap, a przenikliwy bol, jaki do tej pory czul, ustapil. Snieznobiale luski jednak pozostaly, zdobiac, badz szpecac tego starego, choc dobrze zakonserwowanego smoka. Moglby uchodzic o minimum dziesiec ksiezycy mniej, nizli faktycznie mial. Po dosc dlugim milczeniu w koncu jako pierwszy sie odezwal.
-Jak tak dalej bedziesz sie traktowac, padniesz z wycienczenia.
Oznajmil beznamietnym tonem glosu, w zasadzie nie powinien go interesowac los tej smoczycy, prawda? A jednak, w jakis sposob wspolczul jej i....po prostu mial juz wszystkiego dosc.

Wyszukiwanie zaawansowane