Znaleziono 220 wyników

autor: ZnamiÄ™ Chaosu
05 cze 2014, 13:25
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 94660

Szybki atak, ogien i lod. Coz, jak widac starcie to bylo wystarczajaco interesujace. Obserwator z dolu zapewne bylby zachwycony podniebnymi tancami obojga. Naznaczony jednak nie tracil czujnosci i gdy tylko wyrownal lot, jego slepia od razu podazyly za ruchami smoka. Widzac, jak nabiera powietrza nie czekal na nic wiecej. Wygial cialo w dol, leb kierujac ku dolowi, aby w tej samej chwili zlozyc skrzydla i zanurkowac w dol, ku ziemi. Slyszal jeszcze syk powietrza i trzask plomieni, a koncowka ogona delikatnie trzepnal w powietrzu, odrzucajac nieprzyjemne uczucie ciepla. Bylo blisko, za blisko. Jednakze nie na tyle, by go zranic. W moemencie, gdy uniknal ataku, od razu poderwal swoje cieslko, ponownie wyginajac je w luk, tym razem jednak z z lbem ku gorze. Skrzydla rozlozyl, machajac nimi szybko i energicznie, nabierajac odpowiedniego pedu. Lecial dokladnie na podbrzusze Krwiozerczego z zamiarem wbicia sie wen szybko i celnie. A gdzie celowal? A dokladnie w lewe pluco smoka. Gdy Polnocny byl przy Cienistym wyciagnal lape, by zadac szybki cios pazurami, zostawiajac niezbyt przyjemne rany po pazurach i zapewne uszkadzajac mu pluco, co spowodowaloby spadek kondycji.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
05 cze 2014, 13:16
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Ustronie
Odpowiedzi: 619
Odsłony: 95229

Naznaczony uniosl luk brwiowy probujac sobie przypomniej te "kilka razy", procz jedynego spotkania na Zebraniu, na ktorym zostal wydalony ze stada, za nic. Za zachowanie, pf...jakby kazdego wydalac za to, jak sie zachowuje, juz dawno nie byloby tu stad. Widzial juz wiele smokow, poznal wiele roznych charakterow i kazdy, ale to kazdy mial swoje spaczenia. Slowa Ognia przyjal po prostu ze stoickim spokojem, analizujac to, co juz wiedzial. A wiedzial to, ze miano Ognia, badz Plomienia obieraja tylko Przywodcy stada Ognia. Jego bracia ostatnio nie odzywali sie, zapewne buntujac sie temu, iz jeden z nich zostal wydalony. To bylo racjonalne, zwlaszcza, ze kazdy z nich nie zachowal sie idealnie, ze wzgledu na to, jak zachowala sie druga strona. Na sniegi Polnocy, ktory smok nie wkur...zyl by sie, gdyby jakas smiertelniczka zaczela robic zen glupca, wysmiewajac wszystko, z czym do niej przyszedl? No ktory? A teraz, niech jej cielsko gnije w ziemi, przynajmniej teraz sie na co przyda. Choc analiza Boga Wojny mogla byc mylna i po prostu chuderlawa tyczka, jaka byla byla Przywodczyni po prostu zwiala, nie potrafiac zapanowac nad stadem. Skoro nie potrafila sobie poradzic z zledwie jednym smokiem...Wzurszyl barkami, by po dlugiej chwili milczenia poslac niezbyt przyjemny, zimny usmiech w kierunku Gorskiego.
-Czyzby Niesmiertelna nie byla tak niesmiertelna?
Zapytal dosc jadowitym, jak na niego tonem. Oj, faktycznie jeszcze zaden smok mu tak nie zalazl za skore, jak tamta niewierna i gdyby nie bogowie, w ktorych wierzyla juz by sie postaral wraz ze Zmrokiem, by jej duch cierpial niewyobrazalne meki w zaswiatach. Zaraz potem przechylil leb na bok, a jego mimika powrocila do normalnosci, czyli nie mozna bylo z niej wyczytac nic, ponad zimne kalkulujace slepia.
-Nie, na Polnocy rowniez posiadamy tradycje, jednakze nie jest ona az tak bardzo odmienna od waszej, dlatego jak widac, radze sobie swietnie na terenach wspolnych. I nigdy nie powiedzialem, ze wasza tradycja jest bezsensowna, ty to powiedziales, Przywodco Ognia.
Fakt faktem, Naznaczony w ogole nie mogl narzekac na nude, na terenach wspolnch bowiem wciaz sie cos dzialo, w przeciwienstwie do opuszczonych terenow Ognia.
-A z tego co pamietam, widzielsmy sie raz, na zebraniu, wtedy tez nie wylapalem twego imienia, jakby onow wtedy nie brzmialo, a tym bardziej nie przedstawiles sie.
Czy byl nadwyraz dojrzaly jak na swoj wiek? Owszem, ale to tylko dlatego, ze jego dusza miala juz wiele tysiacleci na karku i mimo sporego uszczerbku na sile i pamieci, wiedzial kim jest i co moze zdzialac.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
02 cze 2014, 14:23
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Ustronie
Odpowiedzi: 619
Odsłony: 95229

Naznaczony zmruzyl swoje snieznobiale slepia, a czarne pasy zakrywajace jego slepia nabraly jeszcze bardziej drapieznego wygladu. Ten smok albo udawal glupiego, albo faktycznie nie sluchal tej malej ilosci slow, ktore wypowiadal.
-Naznaczony.
Oznajmil spokojnie, powtarzajac swoje slowa.
-Juz Ci to mowilem, smoku Ognia.
Zaraz po tym na pysku boga wojny pojawil sie poblazliwy usmiech.
-To wy mnie odtraciliscie od waszej tradycji, nawet nie wykazujac checi poznac mojej, wiec nie pozostalo mi nic innego, jak po prostu odrzucenie tego, co wydalo mi sie bezsensowne. Choc jak widze wychowanie niektorych tutejszych smokow...
Tu na chwile bystre, zimne slepia Polnocnego przesunely sie po sylwetce samca.
-Chyba nawet nie zaluje, ze nie dalem sie zaglebic w to wasze wychowanie. Manier nie posiadacie.
Zawyrokowal grobowym tonem, a jego ogon, zakonczony kita przecial powietrze ze swistem. Slepia Naznaczonego ani na chwile nie zmienily obiektu zainteresowania.
-Nie nauczono Cie, smoku Ognia, ze przy rozpoczeciu z kimkolwiek konwersacji nalezaloby sie przedstawic?
Zapytal w koncu ujawniajac cel, w jakim w ogole zaczal gadac tak duzo. O wiele za duzo, jak na gust Naznaczonego, ale coz, czasem faktycznie mozna bylo z nim porozmawiac nieco dluzej. W zasadzie po co ten samiec w ogole zagail go rozmowa? Naznaczonego nic juz nie laczyloo z tym stadem, byl wolny, byl sam. Jego bracia i siostra pozostali tam, w tym chlewie. Jednakze wiedzial czemu i im sie nie dziwil.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
02 cze 2014, 12:25
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 94660

Naznaczony uwaznie studiowal ruchy Krwiozerczego, przy okazji uczac sie nowych ruchow, jesli mu sie spodobaly. Gdy Cienisty Wojownik ruszyl na niego, mlody zaczal energiczniej machac skrzydlami. Dobrze przewidzial to, co nastapilo dokladnie zaraz po jego przygotowaniu. Jezyki ognia pomknely ku niemu, ale on mial juz obrone w planie. Mocne uderzenia skrzydel, ktorymi zagarnialpowietrze za siebie, by skierowac je dokladnie przed siebie, mialy spowodowac wpierw zatrzymania ognia, a nastepnie rozproszenia go silnymi podmuchami powietrza wytwarzanymi przez energiczne i szybkie ruchy konczyn Polnocnego. Gdy droga byla juz wolna mlody wzbil sie pionowo w gore, aby znalezc sie dokladnie nad Krwiozerczym. Wtedy tez zapikowal, majac na celu kregoslup czarnego smoka. Wiedzial jednak, ze ten zapewne zechce uniknac ciosu poprzez zmienienie trajektorii lotu. Naznaczony byl juz na to gotow i zaczerpnal odpowiednio powietrza w pluca, by nastepnie wypuscic je wraz z mroznym oddechem, a takze jednoczesnie delikatnie rozkladajac jedno ze skrzydel, by wprawic sie w ruch wirowy. W ten sposob stworzyl cos na ksztalt mroznego tornada. Szerokiego, piekielnie zimnego i zabojczego, jesli chodzi o skutki, bowiem krysztalki lodu osadzajace sie na skrzydlach mogly spowodowac upadek, a ostre krawedzie krysztalkow na pewno nie nalezaly do najprzyjemniejszego spotkania ze skora smoka. Po zakonczonym ataku, Naznaczony wyrownal lot.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
02 cze 2014, 12:17
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Ustronie
Odpowiedzi: 619
Odsłony: 95229

Niczym nie skazone futro Naznaczonego, a mianowicie chodzilo tu o zapach wyroznialo sie zdecydowanie na tych terenach. Byl teraz faktycznie jedyny w swoim rodzaju, bowiem byl samotnikiem, ale zapewne nie na dlugo, a moze? Kto wie, co sie telepie po glowie takiego smoka. Tak czy inaczej gdy do jego nozdrzy dotarl znajomy, acz niezbyt przyjemny zapach siarki juz wiedzial, z kiim ma do czynienia, z Ognistym. Przelotnie widzial tego smoka na zebraniu, gdzie glupota popisala sie Przewodniczka Plomieni i wyrzucila go ze stada...w zasdzie bezpowodu, wyrzucila wojownika, ktory prosperowal, a teraz? Teraz widzial, jak jej stado gnije, gnije od srodka i Naznaczony nie kiwnal nawet palcem, by temu zaradzic, a bo i czemu mialby pomagac komus, kto jego pomoc odrzucil? Na pysku boga wojny pojawil sie krzywy usmiech.
-Naznaczony. Kolec to wasza tradycja, smoku Ognia, a ja nie uznaje waszej tradycji, bowiem wy nie uznajecie mojej.
Odparl spokojnym, glebokim glosem, ktory moglby zahipnotyzowac kazdego, ale nie mial tego na celu. Pod gruba warstwa futra, na boku smok posiadal blizny, gojace sie juz, znikajace, pamiatka po walce, w ktorej to dowiedzial sie, ze jego cialo potrzebuje wiecej treningu, by bylo bardziej wytrzymale. Szkoda, wielka szkoda, ze przegral, a mimo wszystko zadal wieksze obrazenia swojemu przeciwnikowi. No coz, take tu panowaly reguly, kto padnie, przegrywa. Zaraz potem wzruszyl barkami, mniejsza o to.
-Jak widac, radze sobie dobrze.
Odrzekl dosc oszczednie, jesli ten Ognisty chcial z nim pokonwersowac, coz...nie wybral sobie dobrego rozmowcy.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
01 cze 2014, 23:35
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Ustronie
Odpowiedzi: 619
Odsłony: 95229

Zycie samotnika nie bylo zle. Bylo dla Naznaczonego w zasadzie tym, czego od dawien dawna szukal. Spokojem. Jednakze wiedzial, ze ten stan wiecznie trwac nie moze. W koncu zwierzyna nie zapuszcza sie tutaj, a zerowac na lowcach innych stad wiecznie nie moze. Musial znalezc stado, wyznawcow, cokolwiek, byle miec jakis plan dzialania. Byl zdesperowany? Nie, raczej teraz zachowywal sie bardziej jak on, jak psychopata o umysle tak poplatanym i pelnym szczerych i niepohamowanych zachcianek, ze niekiedy sam siebie zadziwial. Tym razem rozmyslal jak zniszczyc kogos, kto zalazl mu za skore, nie znajac go. Wydalenie go ze stada....za nic, bo wszak rozmawial z Przewodniczka Plomieni tylko i wylacznie raz...bylo dlan jawnym pokazem trwogi. A w glowie Naznaczonego kielkowalo juz ziarno zemsty, okrutnej i nieprzewidywalnej. Szedl tak spkojnie nie niepokojony przez nikogo nad zacisznym ustroniem, zanurzony w swoich rozmyslaniach.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
31 maja 2014, 13:06
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 94660

Teraz, jakby Naznaczony zdecydowal sie na kontratak Krwiozerczy moglby skonczyc ze skreconym karkiem, schylanie lba przy przeciwniku nie bylo madrym posunieciem, ale Polnocny wiedzial, co zamierza zrobic Krwiozerczy i byl to swego rodzaju ciekawy atak wykorzystujacy naturalne gabaryty. Naznaczony jenakze nie zamierzal ryzykowac zranienia, by zabic nauczyciela, wiec postawil na zwykla obrone. Smok machnal poteznie skrzydlami, aby zagarnac jak najwiecej powietrza pod siebie i wyniesc sie po skosie w gore. Cialo wygial w delikatny luk, a lapy podciagnal pod brzuch, aby go oslonic i przy okazji zwiekszyc odleglosc miedzy cialem jednego i drugiego. Zaraz potem przechylil cialo na lewa strone, ustawiajac skrzydla pod skosem, by moc zniesc sie na pozadany pulap i strone Krwiozerczego. Zaraz potem machnal skrzydlami raz jeszcze, by szybkim ruchem zblizyc sie do atakowanego smoka. Otworzyl paszcze, jakby zamierzal zionac ponownie lodem, jednak w tym samym czasie wykonal krotki zryw ogonem, przechylajac lewe skrzydlo w taki sposob, by obrocic swoje cialo tak, by ogon, a dokladniej jego koncowka zwienczona kostnym wyroskiem zostala wycelowana dokladnie w bok szyi Krwiozerczego. Caly ten obrot spowodowalby szybki atak tnacy o jakim pomazylby doswiadczony wojownik. Szybki, celny, zabojczy. Bowiem kolec wycelowany byl w aorte. Naznaczony oczywiscie nie celowalby w takie miejsca nie wiedziac, ze ten drugi po prostu sie obroni.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
31 maja 2014, 12:52
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Dolina Rozpaczy
Odpowiedzi: 556
Odsłony: 86774

Naznaczony byl dobrym obserwatorem, taktykiem. Na litosc, byl bogiem wojny! Nawet najdrobniejsze zmiany musial analizowac i interpretowac, a byl w tym cholernie dobry. Widzial, ze Usmiech rowniez nie przepada za ta, ktora przewodzila stadu Ognia, jednakze chyba nie to przewazyo szale, jak wizja mordu, walki...zwyciestwa. Na pysku Polnocnego pojawil sie poblazliwy, lecz nie naznaczony zadna specjalna emocja, usmiech.
-Jak czuc i widac.
Oznajmil ze spokojem, ni to z duma, ni to z zalem. Ot, blakal sie juz po tych terenach samotnie, bez stada i jakos nic zlego mu sie nie stalo. Wiedzial jednak, ze jako samotnik jego smiertelne cialo nie przetrwa samodzielnie tylko i wylacznie zywiac sie na terenach wspolnych, choc perspektywa byla dosc piekna....samotnosc. Nikt nie zawracal tylka. Idealnie.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
29 maja 2014, 14:01
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 94660

O, a wiec procz ataku jeszcze obrona? Naznaczony nie zamierzal dac sie usmazyc i zrobil cos, czego w zasadzie nie powinien robic w prawdziwej walce – kontratak, ktory w zasadzie mial byc blokiem, bowiem zional lodem dokladnie w kierunku nadlatujacego ku niemu plomieniowi. Przez co ogien pwinien stopic lod, lod powinien zgasic ogien przez co powstanie para, czyli idealna zaslona dymna dla ataku Naznaczonego, ktory to juz ruszyl przed siebie zaraz po tym, jak stracil z oczu Krwiozerczego. Zapamietal jednak jego pozycje, by zaraz potem zaatakowac, wynurzajac sie z klebu pary. Wystawil przed siebie prawa, przednia lape, aby natychmiast ciac po lewym boku Cienistego, a dokladniej po blonie skrzydla, by zwalic na ziemie molocha. Skrzydlo bylo dobrze unerwione, wiec nawet lekkie jego uszkodzenie zaowocuje dosc sporym bolem, co z pewnoscia zdekoncentrowaloby jego przeciwnika.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
27 maja 2014, 13:50
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 94660

//tak, Usmiech ostatnio czasu zbyt wiele nie ma, wiec obrona IV polaczona z atakiem na V bedzie fajna :)

Naznaczony widzac akrobacje Krwiozerczego juz studiowal jego ruchy w powietrzu. Byl ociezalym z wygladu smokiem, jednak jego zrecznosc i wielkie skrzydla pozwalaly mu na lepsze manewry, no wiec dobrze. Polnocny mial wiec juz plan i pochylil swoje cialo do przodu, ustawiajac je rownolegle do ziemi, a skrzydlami machal tak, by nabrac odpowiedniej predkosci. Chcial przeleciec pod smokiem, nieco z boku. W koncu w powietrzu, smok odslania najdelikatniejsze czesci ciala, wystawiajac sie na kazdy atak. Tak czy inaczej kazdy, moglby sie spodziewac ze przeciwnik wlasnie tam zaatakuje, jednakze Naznaczony mial zupelnie inne plany. W momencie, gdy podlecialby na odpowiednia wysokosci i miejsce, czyli dokladnie wlatywalby pod Krwiozerczego, mial zamiar zlozyc jedno ze skrzydel przechylajac tym samym swoje cialo na jedna ze stron, a tym tozlozonym zaatakowac szybko i zrecznie gardziel wojowninka, aby je przeciac lotkami. Juz raz probowal podobnego ataku na ziemi, jednak w powietrzu, to byla nieco inna sprawa, atak byl blyskawiczny i celny, tak by zaraz potem mlody mogl rozlozyc skrzydla i na powrot zlapac stabilnosc w powietrzu.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
26 maja 2014, 17:45
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 94660

Naznaczonemu dwa razy powtarzac nie trzeba bylo, wiec gdy tylko tamten rozlozyl skrzydla...zaatakowal bez ostrzezenia jeszcze zanim wzbil sie w powietrze. Zamierzal teraz wykorzystac moment pewnosci, ze w tym momencie po prostu wzbije sie za rada nauczyciela w gore. Na nieszczescie Cienistego, Naznaczony dzialal za rada, ale niekoniecznie zawsze w ten sposob, w jaki oczekiwalby nauczyciel. Tak czy inaczej mlody samotnik rozwarl paszcze i zional w lewe skrzydlo szerokim strumieniem lodu. Drobinki krysztalkow zmrozonej cieczy mialy przedziurawic blone smoka sprawiajac, iz spadnie na ziemie. Dodatkowo, szerokosc strumienia byla na tyle duza, ze moglaby tez spokojnie dosiegnac brzucha, bardzo miekkiego miejsca w porownaniu do calego ciala gada. Zaraz po wykonaniu ataku, Naznaczony odbil sie lapami od podloza i wyskoczyl w gore, rozkladajac skrzydla. Wiedzial, ze tamten sie obroni i byl gotow do kotynuowania dalszej nauki ataku.

//ok, zlozone, teraz od twojego postu Atak V? :)
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
26 maja 2014, 17:39
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 88913

Skinal krotko lbem w odpowiedzi na podziekowania Cichej. W zasadzie nie stracil na to zbyt wiele czasu, a powrocic do swoich rozmyslan mogl w kazdej chwili, poza tym ona wierzyla, nie byla obca. No i moze dlatego wlasnie Naznaczony po prostu dal szanse tej mlodej, by co nieco wpoila sobie z jego nauk do glowy. Bez slowa skinal tez jej lbem na znak pozegnania, nie zamierzal jej zatrzymywac, kazdy ma swoj czas przyjscia i odejscia.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
23 maja 2014, 11:42
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 88913

Usmiechal sie w dosc tajemniczy sposob, gdy uslyszal, iz ta smoczyca jest mu cos winna. W zasadzie robil to po prostu, z czystego kaprysu, bo i tak nie mial poki co nic do roboty, ale jesli okazja splaty "przyslugi", to on to zawsze wykorzysta. We wlasnej intencji.
-Nie ma za co.
Rzekl spokojnym tonem, a jego usmiech rozplynal sie, zastapiony ponownie zwyczajowym, nie wyrazajacym zadnej emocji maska.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
23 maja 2014, 11:38
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 94660

// no coz o.o'

Naznaczony po raz pierwszy widzial chyba az taka aprobate u tego drugiego. No coz, atak dosc prosty, a jednak skuteczny w walce. Tez to wiedzial, ale wiedza w praktyce czesto sie rozni. Zaraz jednak potem ponownie przyjrzal sie smokowi i juz wiedzial co zamierza zrobic. Skoczyl na lewo, potem na prawo, jakby wlasnie ten bok byl celem smoka. Jednakze w czasie skoku na ten prawy bok, Naznaczony wyciagnal szybko lape tak, by pazurami rozorac oczy Krwiozerczego. Rozorac...to raczej zle slowo, biorac pod uwage, ze Polnocny po prostu rozczapierzyl lapy, by przejechac szybkim i precyzyjnym cieciem po galkach ocznych Cienistego. Oslepiony smok, to nie dosc ze slabszy przeciwnik, to rowniez i zdezorientowany przeciwnik. Po wyladowaniu, Naznaczony od razu sie odwrocil, by moc zaatakowac ponownie.
autor: ZnamiÄ™ Chaosu
23 maja 2014, 11:33
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 88913

Gdy zauwazyl jeszcze do tego zmiany barwy skinal lbem i machnal lapa, twor Cichej rozplynal sie w powietrzu.
-No i to by bylo na tyle. Zdalas podstawy.
Oznajmil beznamietnym, acz muskajacym uszy cieplem. Nic wiecej jednak nie powiedzial, w koncu inicjatywa rzadko kiedy przejmowal on.

//raport.

Wyszukiwanie zaawansowane