Znaleziono 450 wyników

autor: Jad Duszy
14 maja 2016, 10:19
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 672
Odsłony: 94259

//nie bardzo;p to dwie umiejętności, a "umowa" dotyczy nauki jednej umiejętności:)


Oprawca popatrzył na Płomień Pustyni. To dobrze, ze smoczyca od razu przeszła do konkretów, ale... Chyba o czymś zapomniała.
Umowa dotyczy jednej nauki jednej wybranej umiejętności... Czyżbyś zapraszała mnie do kolejnego polowania na terenach Ognia? – Zapytał, przekrzywiając lekko głowę. W jego głosie brzmiało tak znajome dla Przywódczyni ognia kpiące rozbawienie, ale Oprawca nie wydawał się mieć coś przeciwko takiemu rozwiązaniu. Dwie nauki za dwa polowania -to odbyte i to, które w przyszłości odbędzie.
Skoro tak zacznijmy trochę od teorii. To przydatne nie tylko przy podstawach – powiedział do smoczycy.
Wspomniałaś o obronie przed maddarą przy pomocy siły. Wiesz, jak mogłabyś tego dokonać? – Zapytał, ciekaw odpowiedzi Przywódczyni Ognia. Czy potrafiła znaleźć na to sposób lub kiedyś to zrobiła?
autor: Jad Duszy
20 kwie 2016, 16:46
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 672
Odsłony: 94259

Oprawca przyleciał do Szumiącej Doliny. Nie leciał szybko, w końcu mu się nie spieszyło. Skoro wyleciał pierwszy, Pustynia go nie przegoni. Zresztą smoczyca pewnie musiała najpierw załatwić jakieś tam stadne sprawy, zanim do niego dołączy. Wylądował miękko na ziemi, składając potężne skrzydła i rozsiadł się wygodnie. nie będzie w końcu stał, czekając na przybycie Płomienia, prawda? Trochę wygody mu się należy. Pozostawało jedynie czekać na Przywódczynię Ognia.
autor: Jad Duszy
14 kwie 2016, 18:59
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44360

A on spojrzał na Chłód Życia, zanim ponownie skupił się na Nauczycielu.
Rośnie mi konkurencja – zauważył z drapieżnym uśmiechem, siląc się na ton pełen ubolewania. Nie do końca wyszło, bowiem Jad na myśl o tak zwanej konkurencji aż rwał się do walki.
Trochę i smutno, że nikt nie rzuca mi ostatnio wyzwań. Widzą we mnie tylko Proroka, nie rozumiejąc nawet moich obowiązków i oczekując, że stanę się Przywódcą Przywódców, chociaż na rady i tak są głusi. A to oni powinni podejmować decyzję, bo to im zaufały ich stada... Nie mnie czy tobie – pokręcił głową. Cóż, być może czekał tu na powrót swoich kompanów? Albo tak, jak chciał nauczyciel, postanowił trochę z nim pogawędzić, a nie tylko chcieć coś od niego. Cóż, przynajmniej nie osobiście.
autor: Jad Duszy
14 kwie 2016, 16:45
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4990

Nie skomentował zachowania Zwiastuna. W jego uznaniu było żałosne, ale z tym poradzi sobie Przywódca jego stada. Nie wiedział, w jaki sposób ucieczka pomoże smokowi Życia, skoro cała reszta jego "drużyny" wciąż pozostaje w tym miejscu, ale jak widać smok nie nawykł do używania tego, co ma miedzy uszami. On natomiast skupił spojrzenie na Przedwiecznej i Azylu.
Nadszedł chyba czas, abyście mogły pochwalić się przed resztą swoimi osiągnięciami – stwierdził, jakby była tutaj tylko ich trójka. Następne jednak słowa skierowane były do reszty smoków – ale i do samych zainteresowanych również.
Przedwieczna Siła dokonała czynu, na który nie zdobyło się wiele smoków... A jeszcze mniej z nich osiągnęło w tym sukces. Na jej drodze stanął jednorożec, a ona wygrała z nim starcie. Otrzymuje zatem tytuł Zabójcy Jednorożców – powiedział, patrząc na Łowczynię Cienia. potem przeniósł wzrok na Uzdrowicielkę Życia.
Azyl Zabłąkanych okazała się być jedną z najlepszych Uzdrowicieli, niosąc pomoc wszystkim tym, którzy o nią poprosili. Dzięki swoim sukcesom w leczeniu innych otrzymuje tytuł Szamana – powiedział, po czym podszedł do uzdrowicielki i podał jej Kryształ.
Jeśli raz na cztery księżyce okażesz go nauczycielowi, otrzymasz od niego piętnaście sztuk wybranego przez siebie zioła – powiedział do smoczycy, wyjaśniając działanie kryształu. Dla Łowczyni jednak nic nie miał, ale i tak do niej podszedł.
A dla ciebie mam gratulacje – puścił cienistej oko. Cóż, nikt nie przewidział za zabicie jednorożca tego typu nagród.
potem cofnął się i spojrzał po reszcie smoków.
Ponadto kilka smoków w młodym wieku wykazało się zdolnością do szybkiej nauki, a przez to okazało się być wielka pomocą dla swojego stada. Tytuł Pojętny Uczeń zostaje nadany Czerwieni Kaliny, Przebłyskowi Jutra, Bezsensownemu Kolcowi oraz Brakującej Łusce – powiedział. Nie wiedział, czy wszystkie te smoki są obecne na tym spotkaniu, ale... Tytuły trzeba nadać.
A potem nareszcie mógł odejść. Wraz z kompanami opuścili to miejsce, skinąwszy głową Elladanowi – na pożegnanie oczywiście. Potem zniknęli, kierując się ku jaskini Oprawcy.

//nadane tytuły można już dodać do KO
autor: Jad Duszy
12 kwie 2016, 18:16
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4990

//"W końcu na świecie są tylko dwa rodzaje smoków: Oprawca Gwiazd i ci, którzy umrą." – Padłam :D

Zanim będzie mógł w spokoju udać się do swojej jaskini, skąd śledzić będzie najnowsze "plotki", musiał zrobić coś jeszcze. Ach, jak on nie lubił prowadzić tego typu rzeczy. Był to jeden z powodów, dla których zrezygnował z Przewodzenia Ogniowi.
Zanim się rozejdziecie przyjdzie wam być świadkami w... Wydarzenia – urwał, zanim wyrwało mu się słowo "widowisko". Chyba nie wszyscy byliby z niego zadowoleni. Zatrzymał kpiący wzrok na Azylu Zbawienia oraz na Przedwiecznej Sile. To wszyscy? Być może.
Azylu Zabłąkanych, Przedwieczna Siło, wystąpcie proszę przed me szlachetne oblicze – kąciki jego pyska zadrgały lekko, a głos jak zwykle ociekał cynicznym rozbawieniem. Gdyby czytał w myślach poszukiwacza, pewnie by się z nim zgodził. Chyba tylko on pozwalał sobie na drwienie w podobnej sytuacji. Cóż, ale przecież silił się na udawanie powagi, prawda? Starał się sprawić, aby brzmiało to uroczyściej – ale "szlachetnego" oblicza nie mógł darować. Szlachetność w końcu wprost od niego biła.
autor: Jad Duszy
11 kwie 2016, 15:45
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4990

Patrzył na smoki, po czym przeniósł wzrok na Elladana.
Oczywiście, że ci pomogę. Nawet teraz, o ile Szaleństwo Cieni nie ma nic przeciwko zabraniu stąd tego truchła – stwierdził, zerkając na martwa wywernę. Ciekawe, co tez elfom uda się z niej wydobyć. Ale na razie nie ruszy się z miejsca, czekając na opinie elfa i przywódcy Cieni. W końcu padła inna propozycja, więc może Najstarszy będzie chciał ją rozważyć? On osobiście uważał to za świetna okazje, aby zmyć się z tego miejsca. Mógłby rzecz jasna po prostu odejść, ale gdzie w tym zabawa?
autor: Jad Duszy
08 kwie 2016, 21:14
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44360

Przypatrywał się zmianom na pysku nauczyciela, starając się odgadnąć, co myśli Kaltarel. Jak zwykle było to zadanie niemożliwe do wykonania, nawet jak dla niego. Ale co bóg, to bóg – nawet jeśli aktualnie nie pełnił "boskiej" funkcji.
Świat może wymagać ratowania stale... Byleby tylko radzili sobie z jego ratowaniem bez nas – stwierdził. Chociaż to chyba byłoby nudne. i on sam nie miałby nic do roboty poza obserwowaniem. nie miał nic przeciwko obserwacji interesujących wydarzeń, ale co pomyśleliby o tym ci, którzy go wybrali? Zwłaszcza Viliar? No właśnie...
Cóż, a przynajmniej z nasza minimalną pomocą. Moglibyśmy im również trochę poprzeszkadzać... – w jego głosie zabrzmiała nuta tęsknoty. Dlaczego wraz z Nauczycielem musieli tylko pomagać smokom? Miał poczucie, że ta ciągła pomoc ze strony bogów sprawiła, że smoki wiecznie będą się jej domagały. A przecież gdyby raz na jakiś czas "utrudnili" im życie, smocze podejście mogłoby się nieco odmienić.
Ikelos i Antares oddalili się, by udać się w wyznaczone przez Nauczyciela miejsce. Zwłaszcza Antares wydawał się być niezwykle podekscytowany ta perspektywą. Ikelos znosił to po swojemu.
Wiesz, zawsze możesz mnie odwiedzić. Do mojej prywatnej kwatery nikt nie wejdzie bez mojego pozwolenia, więc... – zawiesił znacząco głos, spoglądając na nieznajomą. Może Kaltarel trochę tam odpocznie i obaj się rozerwą?
autor: Jad Duszy
06 kwie 2016, 16:30
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4990

Słuchał i obserwował, a kąciki jego pyska wyginały się w cynicznym i na dodatek bardzo drwiącym uśmiechu. Równie kpiące było rozbawienie widoczne w złotych oczach, których spojrzenie przesuwało się po smokach... Zwłaszcza po Przywódcach. Potem spojrzał na Elladana, cały czas rozbawiony.
Masz okazję obserwować typowe zachowanie smoków. Najpierw nic nie robią, potem się spieszą, a na końcu słuchają rozkazów tego, kto wydaje się mieć plan, bo nie chcą brać odpowiedzialności na własne barki – powiedział do Najstarszego, przenosząc wzrok na Chłód Życia oraz Zwiastuna Światła.
Czy nie wypytywaliście już Nauczyciela? – Zapytał z udawanym zdumieniem, unosząc do góry jeden łuk brwiowy. Nie uważał, aby kręcenie się w kółko po własnych śladach było logicznym rozwiązaniem. Tym bardziej, jeśli zależy im na czasie, jak to wyraźnie teraz sugerują. Ale to ich decyzja, on tu jest obserwatorem. Jego rady zignorowali, podobnie jak większość tego, co zostało powiedziane na tym spotkaniu. Przynajmniej zdecydowali się, aby w końcu coś zrobić. Tylko czy to coś da?
autor: Jad Duszy
03 kwie 2016, 12:11
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44360

Cóż, Jad zdawał się dobrze rozumieć Nauczyciela. Gdy należał do ognia on również musiał uczyć każdego ognika który o to poprosił. taki obowiązek, na dodatek wykonywany za darmo. teraz miał spokój, jakoś nikt nie zgłaszał się do niego po nauki, od kiedy zaczął za nie pobierać opłaty. Jak widać smoki nie chciały odciążać Kaltarela jego kosztem.
Z chęcią. Mam nadzieję, ze w najbliższym czasie, ale na razie niektórzy wciąż wymagają ode mnie ratowania tego świata – odpowiedział Nauczycielowi. Tak, on również nie miałby nic przeciwko takiej pogawędce. Ostatnio jeszcze lepiej rozumiał, jak przez te wszystkie księżyce musiał czuć się Kaltarel, zamęczany tymi wszystkimi prośbami. On od całkiem "niedawna" był prorokiem, a oczekiwano po nim, ze zna odpowiedzi na wszystkie pytania, chętnie się nimi podzieli i jeszcze poprowadzi innych ku zwycięstwu. Figa z makiem, takie rzeczy to nie do niego. Zresztą on i Kaltarel mają przed sobą długie księżyce życia czy tez istnienia. Smoki będą przychodzić i odchodzić, a ich dwójka będzie trwała... Dopóki Jadowi się to nie znudzi lub przestanie być potrzebny. Na razie się na to nie zapowiadało.
Słysząc słowa czarnołuskiego, Ikelos prychnął cicho. Nie uważał, ze ocenia się zbyt surowo, widział wyniki swoich działań... Czy może ich brak? Już Antares radził sobie w walce lepiej niż on i to nie podobało się dość agresywnemu kotu. Rozwazył słowa Kaltarela i ponuro spojrzał w kierunku Oprawcy, a ten skinął łbem, ponownie przysuwając Nauczycielowi szafiry.
Twierdzi, że skoro ma obrywać, to przyda mu się większa wytrwałość, aby nie paść od razu – powiedział, a kąciki jego pyska wygięły się z rozbawieniem. Skąd on to znał?
autor: Jad Duszy
01 kwie 2016, 16:08
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44360

Wyszczerzył kły w drapieżnym uśmiechu, słysząc słowa Nauczyciela. Oczywiście domyślał się, jakie myśli mogły mu chodzić po głowie oraz to, ze jego obecnośc wcale nie ucieszyła biednego Kaltarela – ale mówiąc szczerze doceniał humor Nauczyciela. Czasem nieco wisielczy, ale jakże bliski jego sercu. Czyż nie przeżyli razem wielu księżycówka, podczas których utrudniali sobie wzajemnie życie? I przecież dał mu tyle czasu, aby Kaltarel mógł od niego odpocząć. W jakim celu? Z troski o zdrowie psychiczne Nauczyciela? Czy może nie pozwalał mu się przyzwyczajać, aby jego obecność wciąż dostarczała Nauczycielowi należytej rozrywki?
Gdybym wiedział, mój płatku śnieżny, przyszedłbym wcześniej – opowiedział czarnołuskiemu tonem pełnym skruchy i ubolewania. Jak widać postanowił przyłączyć się do tej "gry".
Wydawało mi się jednak, że masz dość męczydusz, ciągle przyłażących i nie dających ci należycie wypocząć, więc aby odciążyć twoje zbolałe barki odkładałem wizytę – wyjaśnił, wciąż tym samym, przepraszającym tonem. To, ze sam w zasadzie należał kiedyś do tych "męczydusz" było jedynie szczegółem. Antares wydał z siebie odgłos do złudzenia przypominający chichot. Nawet Ikelos nastroszył wąsy w parodii kociego uśmiechu.
Moje zwierzaki postanowiły jednak, że trzeba i tobie pozatrudnia życie, za co z góry muszę cię prosić o wybaczenie – o dziwo jego słowa zabrzmiały szczerze. Ikelos i Antares, pozostawieni sami sobie naprawdę potrafili zaleźć za łuski. Ta dwójka dopasowała się do siebie i najwyraźniej zawiązała pakt, aby nie dać Oprawcy chwili spokoju bez martwienia się, co zaraz wymyślą.
autor: Jad Duszy
31 mar 2016, 18:44
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44360

Ktoś mówił o Oprawcy? Prorok pojawił się jak na zawołanie. co prawda nie słyszał słów Kaltarela o sobie, ale pewnie skwitowałby je drwiącym prychnięciem – jak to on. poza tym do "dogonienia go" droga była jeszcze daleka. Nie było już w zasadzie niczego, czego jad mógłby się jeszcze nauczyć. Po co zatem tu przyszedł? Odpowiedź była prosta, gdy towarzyszyli mu Antares oraz Ikelos. Biały kruk wylądował miękko na głowie Jadu, a rudy kotołak obrzucił Nauczyciela nieprzychylnym, ale nie wrogim spojrzeniem. pamiętał tego smoka i wiedział, że nie należy z nim zadzierać.
Witaj, Kaltarelu. Tęskniłeś? – Zapytał Oprawca, spoglądając na Nauczyciela. oczywiście widzieli się nie tak dawno, gdy razem pomagali w ewakuacji obozu Życia.
Moi kompani mają do ciebie prośbę. Ikelos chciałby poprawić trochę swoją zręczność, a Antares inteligencję, aby móc nauczyć się mówić – powiedział do dawnego boga zimy, kładąc przed nim stosik kamieni szlachetnych – dwa szmaragdy, dwa diamenty, rubin, ametyst i trzy szafiry.


//Antares – Inteligencja na III
Ikelos – Zręczność na IV
autor: Jad Duszy
31 mar 2016, 16:58
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4990

Słuchał uważnie wszystkich smoków. Był w końcu obserwatorem, więc nic nie powinno mu umknąć, prawda? Zwłaszcza słowa Elladana zdawały mu się przypaść do gustu. Niewiele smoków wykazywało zdolność do rozsądnego, logicznego myślenia. Nowy Najstarszy to potrafił, a na dodatek miał poczucie humoru. Oprawca uśmiechnął się, słysząc jego słowa. Zwłaszcza te, o zwróceniu uwagi na elfy.
Są mało spostrzegawczy, więc do zwrócenia uwagi potrzebujecie czegoś lepszego. Taka mgła to dobry pomysł – stwierdził tak, by dotarło to jedynie do jego uszu.
Czasem trzeba im przypomnieć, że są myślącymi istotami. Nie wszyscy chcą w to jednak uwierzyć – powiedział do elfa. Znów na tyle cicho, by tylko on to usłyszał. Potem ponownie spojrzał na Pustynię.
Kilka smoków ładnie to ujęło. Ty, jako przywódczyni Ognia powinnaś znać się trochę lepiej na żywiole, którego nazwę nosi twoje stado – zauważył, przenosząc spojrzenie na Kruczopiórego oraz Popielatego Kolca. A także Zwiastuna. Smoki te mogły zauważyć aprobatę we wzroku Proroka. Nie tylko zastanawiali nad konsekwencjami, ale również wykazali się ogólną zdolnością do myślenia. I oczywiście ta dwójka ognistych rzeczywiście badała mgłę. Kruczopióry poruszył przy tym ważną kwestię.
Skupiacie się na objawach, nie na przyczynie. Kruczopióry powiedział kilka mądrych rzeczy, które moglibyście rozważyć. Poza tym ty, Pustynio, wciąż nie podzieliłaś się wszystkimi informacjami – powiedział, ponownie patrząc na przywódczynię Ognia.
Co z tym, co opowiedział ci Poszukiwacz Kości? – Zapytał, nie spuszczając oczu ze smoczycy. Zastanawiał się, czemu jeszcze o tym nie wspomniała. on sam uważał to za bardzo istotna informację... Ale czemu on miał to mówić, skoro Pustynia czy sam Poszukiwacz mogli to zrobić?
Co do kompanów... Czy jest ktoś, kto zaryzykuje życie swoich kompanów? – stwierdził, drapiąc się po szyi. Cóż, w końcu on tez nie był wszechwiedzący. A nawet był ciekawy, jak mgła zareagowałaby na coś, co w zasadzie nie ma ciała. Cień był niematerialny, nie miał ciała do poparzenia – ale mgła była w końcu magiczna, podobnie jak on.
Teraz mają trochę informacji, więc powinni sobie poradzić. "Powinni" jest tu jednak słowem kluczowym – powiedział do Elladana, tym razem nie dbając o to, by okoliczne smoki go nie usłyszały. Kto nie ryzykuje, niczego nie osiągnie. Oczywiście pozostawał jeszcze element układanki, o którym mogła powiedzieć Pustynia lub Poszukiwacz.
autor: Jad Duszy
30 mar 2016, 20:43
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4990

Antares z dumą wylądował na głowie Oprawcy, sadowiąc się na jednym z jego rogów – jak zwykle. Biały kruk nastroszył pióra, zerkając z góry na Elladana. Czyż nie spisał się wspaniale? Oprawca pochwalił go poprzez więź, gdyż ptaszysko było łase na pochwały. Ikelos prychnął jedynie pogardliwie, ale nie wyglądało na to, by elfa traktował tak samo wrogo jak smoki – jedynie trochę mniej wrogo.
Wolne Stada w końcu się ruszyły i mają ochotę coś zrobić – odpowiedział elfowi równie cicho. Tak, by tylko on mógł to usłyszeć. Mógłby posługiwać się telepatią, ale po pierwsze jej nie lubił, a po drugie nie wiedział, czy smocza maddara działała w ogóle na elfy w ten sposób. nigdy nie próbował komunikować się z nimi mentalnie – może telepatia w ogóle na nie nie działała?
Pomyślałem, że chętnie posłuchasz ich pomysłów. Chcą na przykład spalić tereny Życia, aby pozbyć się malutkich niewidzialnych istot, które prawdopodobnie zesłały mgłę – dodał, przekrzywiając lekko głowę, a na jego pysku malował się kpiący uśmiech. Głos jak zawsze przesycony cynizmem mógł zasugerować Elladanowi, co Oprawca o tym myśli – oraz to, że świetnie się przy tym bawi. Czy on również uzna to za tak zabawne, jak Jad? Amarie była pod tym względem nieco sztywna, nie rozumiała jego światopoglądu. Nie rozróżniała nawet, kiedy się z nią drażnił, a kiedy mówił poważnie... Chociaż niewielu to rozróżnia. Potem chyba lepiej go poznała. Jak będzie z Elladanem?
autor: Jad Duszy
30 mar 2016, 16:38
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4990

Słuchał słów smoków z wielkim rozbawieniem. Doprawdy, dawno się tak nie ubawił. Ale teraz pytanie zostało skierowane prosto do niego. Wzruszył lekko barkami.
Powiedziałem wam to wtedy. To wasza sprawa, w co wierzycie – odpowiedział Płomieniowi Pustyni, patrząc prosto na smoczycę. O jakiej wierze w tym momencie mówił? Wierze w jego słowa, w słowa Cichego, ich własny pomysł? Do wyboru, do koloru. Zresztą skoro nie potrafili słuchać...
Równie dobrze mogłem powiedzieć, że mgła jest dziełem różowych smokożernych żab, a wy byście w to uwierzyli... Bo ostatnio wierzycie w to, co się wam mówi, zamiast sprawdzić wiarygodność tych informacji – zauważył, a kąciki jego pyska zadrgały lekko, bo wciąż tłumił kpiący śmiech rodzący się w jego gardle. Tylko co miały oznaczać jego słowa? Mówił prawdę, kłamał o Mrocznych? Tu też mogli sobie wybierać. W końcu nikt nie sprawdzał informacji, pytali, dostawali odpowiedzi i wierzyli w nie bez słowa. A na rady zamykali uszy. Przekrzywił lekko głowę, patrząc na Przywódczynię Ognia.
Ale czy nie zapomniałaś o czymś, Płomieniu? Czy jeden z twoich smoków nie przekazał ci jeszcze jakichś informacji? – Zapytał, przenosząc rozbawione spojrzenie na Kruczopiórego. Smok do tej pory milczał, a przecież też co nieco wiedział – lub domyślał się.
Nie uważacie, że zanim postanowicie działać powinniście podzielić się wszystkimi posiadanymi przez was informacjami, choćby to miałyby być jedynie domysły. Przedyskutować to wszyscy razem i ustalić plan działania? Jesteście pewni, że dobrze przemyśleliście użycie ognia? – Zapytał, spoglądając na zgromadzone tu smoki. Lubił ogniska. Zastanawiał się tylko, czy spalenie terenów Życia w jakiś sposób im pomoże. Ale to ich plan. W końcu celowanie przed siebie na pewno ominie wszystkie drzewa, krzewy i inne rośliny, które znajdą się na drodze płomieni.
autor: Jad Duszy
29 mar 2016, 16:18
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4990

Popatrzył na Zwiastuna, a w jego oczach jak zwykle malowało się kpiące rozbawienie.
Nie wiem, co zamierzacie. Wbrew powszechnej opinii nie jestem wszechwiedzący – odpowiedział samcowi z ironicznym uśmiechem. Coś w jego spojrzeniu nasuwało na myśl "nie wiem, co planujecie, ale pewnie nic mądrego". A może tak się jedynie wydawało? W końcu z jego mimiki zazwyczaj ciężko było coś jednoznacznie stwierdzić. Potem przeniósł wzrok na zgromadzone smoki, słuchając słów cichych Wód, a cyniczny uśmiech na jego pysku poszerzył się nieco. Zupełnie jakby Jad powstrzymywał się przed wybuchnięciem drwiącym śmiechem. Ba, z głębi jego gardła wydobył się dźwięk do złudzenia przypominający stłumiony chichot. Ponownie spojrzał na Zwiastuna Światła.
Na rady nigdy nie jest za późno. Pytanie jednak, czy nie za późno byłoby na zastosowanie się do ich. Popatrz jak długo zajęło wam zgromadzenie się tu wszystkimi stadami razem, chociaż sugerowałem to od samego początku – powiedział, omiatając spojrzeniem całe to zbiegowisko. Jednocześnie mówił jedynie tak cicho, że usłyszeć mógł o jedynie Zwiastun i może kilka najbliżej siedzących smoków. Czy mógłby ich poprowadzić? nie. Prorok nie był przywódcą. To przywódcy prowadzili. Prorok to jedynie głos bogów, który od czasu do czasu może dorzucić coś od siebie.
Antares wystartował nagle, bijąc skrzydłami powietrze. biały kruk zatoczył koło nad głowami Oprawcy i Zwiastuna, po czym ze zrzędliwym krakaniem odleciał. Jad tego nie skomentował, gdyż wiedział, dokąd poleciał jego kompan. Ikelos mruknął coś pod nosem, cały czas patrząc nieprzychylnie na smoka Życia.

Wyszukiwanie zaawansowane