Znaleziono 198 wyników

autor: Uśmiech Szydercy.
11 sty 2014, 14:44
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 94854

Osłona Nocy

A: S: 4| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: M,W: 1| B,S,MA,MP,Śl,Skr,MO,L,Pł,Kż: 2| O: 5| A: 6
Atuty: Szczęściarz; Chytry Przeciwnik; Czempion; Wybraniec Bogów; Furia Niebios

Osłona burknęła coś pod nosem, jednak po chwili lekko wygięła szyję i usiadła sobie na zadnich łapach, uważnie obserwując samca.
– Cóż. Na początku się mówi ''mamy pokojowe zamiary'' a potem hops i Wolne stada nie będą już takie wolne. – Mruknęła, przeciągając się. Dobra, nie musi niczego wiedzieć. Dla niej w sumie to obojętne, byle by nikt jej się nie naprzykrzał. Cóż, wolała aby smoki były bardziej skore do nauk. Przez Noc nie gryzie...chyba.
– Jesteś Wojownikiem, opierającym się na sile. Powiedź mi zatem, co zrobisz jeśli otoczy Cię co najmniej 4 wrogów? Powiedzmy, że są to wilki. Czekają na Twój atak, ale wiedź że nie są one słabe. Co uczynisz? – Zapytała, patrząc na niego uważnie i czekając na odpowiedź.




Uśmiech Szydercy

A: S: 4 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B,S,P,L,W,MO,MA,Kż,M: 1 | Skr,Śl: 2 | O,A,MP: 3
Atuty: chytry przeciwnik, tancerz

Szyderca zmrużył ślepia lekko znużony, rozumiejąc już, iż najwidoczniej smoczyca nieco starszej daty nie do końca jest dobra w wyczuwaniu sarkazmu i ironii. Cóż, nietrudno się dziwić. Najwyraźniej tutaj takie wynalazki docierają z opóźnieniem.
Kheldar zamrugał nieco zdziwiony, gdy smoczyca zadała mu pytania, jak młodemu i niedoświadczonemu uczniakowi. Najwyraźniej wywnioskowała, iż Szyderca przyszedł do niej po nauki. Cóż, pewnie jest przyzwyczajona, że "młodzież" przychodzi do niej tylko po to. Skoro sprawy już się tak potoczyły, miał zamiar skorzystać. Dawno nie walczył, przydałoby się rozgrzać nieco czarną łuskę.
– Silnie wzbijam się w powietrze machnięciem skrzydeł i uderzam mocnym słupem ognia w miejsce, w którym stałem. Ogień po zderzeniu z ziemią rozejdzie się promieniście, obejmując wszystkie otaczające mnie wilki – odparł stanowczo. Tak by zrobił, ba... robił tak wiele razy, jednak czekał ciekaw, czy Osłona miała w swym mniemaniu lepszą propozycję.



Osłona Nocy

A: S: 4| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: M,W: 1| B,S,MA,MP,Śl,Skr,MO,L,Pł,Kż: 2| O: 5| A: 6
Atuty: Szczęściarz; Chytry Przeciwnik; Czempion; Wybraniec Bogów; Furia Niebios

Smoczyca oblizała lekko wargi, zastanawiając się czy taką właśnie odpowiedź chciała usłyszeć. Uśmiechnęła się jednak lekko, by po chwili przekrzywić łeb w bok.
– Może być. Zawsze też można wezwać pomoc, niźli zachowywać się jak jakiś heros. – Burknęła, po czym wyciągnęła lekko swoje łapy do przodu. Następnie wstała, a jej masywny ogon leciał wprost w stronę młodego samca (jak dla Osłony). Celowała w lewy obok, pionowo. Zobaczymy, jak Szyderca sobie z tym poradzi. Nie musiała go ostrzegać, prawdziwy wojownik zawsze jest przygotowany na walkę...
Zmrużyła ślepia, uważnie go obserwując a po wykonaniu ataku, rzekła.
– Ja atakuję, Ty się bronisz i atakujesz mnie. I tak dalej...– Sprostowała, łącząc dwie nauki w jedną walkę.




Uśmiech Szydercy

A: S: 4 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B,S,P,L,W,MO,MA,Kż,M: 1 | Skr,Śl: 2 | O,A,MP: 3
Atuty: chytry przeciwnik, tancerz

Słysząc propozycję Osłony, uśmiechnął się kpiąco. Prędzej by sczezł niż wezwał pomoc...
Ale miała rację w kolejnej kwestii. Prawdziwy Wojownik zawsze jest czujny i nigdy nie traci gotowości do obrony. A ten tu jest wyjątkowo podejrzliwy i ostrożny, do tego zawsze uważnie obserwuje otoczenie i rozmówce, dlatego był przygotowany. Widział jak napina mięśnie, a chwilę później ciężki ogon poleciał w jego stronę. Odskoczył gwałtownie w tył, wspomagając się machnięciem skrzydeł, i wylądował zgrabnie.
– Rozumiem. Sparing. – odparł, skinąwszy łbem. Poczuł w krwi ogień. Dawno nie walczył. I ukrył swe zaskoczenie faktem, iż tak stara i wcześniej powolna smoczyca umie się tak szybko poruszać. Ale to dobrze, bardzo dobrze. Szyderca lubi wyzwania.
Postanowił nie bawić się w delikatny wstęp. Zaszarżował prosto na Wojowniczkę, szczerząc kły. Wyglądało to, jak gdyby chciał zacisnąć je na jej krtani, lecz w ostatniej chwili pochylił łeb, wystawiając swe poroże i uderzeniem w łeb chcąc ją otumanić, a może i powalić?



Osłona Nocy

A: S: 4| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: M,W: 1| B,S,MA,MP,Śl,Skr,MO,L,Pł,Kż: 2| O: 5| A: 6
Atuty: Szczęściarz; Chytry Przeciwnik; Czempion; Wybraniec Bogów; Furia Niebios

Osłona wyszczerzyła się lekko, odsłaniając swoje ostre kły. W sumie jej także brakowało walki...tego uczucia....młodzi nie chcieli tego robić. Różnica wieku była zbyt duża, a Noc i tak nic by z tego nie miała. Taki już ten świat okrutny...
Smoczyca widząc, jak Szyderca odskakuje szybko w tył zmrużyła krwiste ślepia. Dobrze, bardzo dobrze. Nie czekała jednak dłużej, widząc jak samiec zamierza ją staranować. W pewnej chwili ugięła łapy, skrzydła przycisnęła do boków, ogon uniosła ku górze i poprawiła nieco łeb. Wtem skoczyła w bok, unikając szarży Cienistego.
Gdy obrona dobiegła końca, korzystając z tego, że samiec był nieco w tyle, zionęła w jego stronę szerokim strumieniem ognia. Zobaczymy, co teraz zrobi.



Uśmiech Szydercy


A: S: 4 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B,S,P,L,W,MO,MA,Kż,M: 1 | Skr,Śl: 2 | O,A,MP: 3
Atuty: chytry przeciwnik, tancerz

Cóż, Szyderca miał za nic różnicę wieku, ale najwyraźniej smoki z zewnątrz mają inną mentalność. Tam wiek nie grał roli, bo nieważne, ile masz lat, musisz umieć o siebie zadbać. Z pewnością Równinni nie mieliby oporów zostawić za sobą starego, niewydolnego smoka, który spowolniałby stado. A Szyderca widział, iż Osłona nadal byłaby w stanie spuścić mu niezły łomot, więc chętnie skorzysta z treningu. Nędza wymęczyła go, powinien wrócić do formy.
Usłyszał za sobą rodzący się w paszczy smoczycy słup Ognia. Zareagował instynktownie. Wybił się silnie tylnymi łapami, skacząc w bok, na drugą stronę Osłony, by niejako zasłonić się przed ogniem jej własnym ciałem. Korzystając, iż znajdował się blisko i nadal tyłem do niej, tym razem on wyprowadził atak ogonem. Nastroszył znajdujące się na nim kolce i zamachnął silnie, celując w bok smoczycy.
autor: Uśmiech Szydercy.
11 sty 2014, 14:18
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Lustrzany las
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 104640

Niewypowiedziane Zaklęcie

A: S: 1| W: 3| Z: 1| I: 5| P: 3| A: 1
U: Śl,B,Pł,S,Skr,M,Kż,W,A,O: 3| MP: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Szczęściarz, Niezdarny Wojownik

Ale nie dała się zgubić, ha! Spojrzała na niego w zamyśleniu.
"Mógłbyś zabijać każdego, kto by tak cię nazwał. W końcu by zaczęli mówić coś w stylu... <<hej, ty!» albo <<czarnołuski!»"
Stwierdziłą, uznając, że jednak to byłoby jeszcze głupsze. Dlatego potrząsnęła łepkiem. Poza tym... Co z tego, że miał mroczny wygląd i charakter? Mało który smok byłby w stanie zabić innego.
"Bo... Wszyscy macie takie imiona, jak Równinni z legend. No i wyglądacie groźnie. Macie takie... Szaleńcze błyski w ślepiach."
Stwierdziła szczerze.



Uśmiech Szydercy

A: S: 4 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B,S,P,L,W,MO,MA,Kż,M: 1 | Skr,Śl: 2 | O,A,MP: 3
Atuty: chytry przeciwnik, tancerz

Szyderca zerknął na morską smoczycę spode łba, słuchając mimowolnie jej słów. Wyszczerzył na moment kły.
– Podoba mi się ten pomysł – oznajmił w kwestii zabijania każdego, kto nazwałby go w sposób, który niespecjalnie by mu się spodobał. Akurat ten osobnik nie miałby żadnych problemów z zabiciem drugiego, co więcej... zrobiłby to ze swym nieodłącznym uśmiechem na pysku.
"Czarnołuski", tak? Często wołano nań w ten sposób...
Słysząc jej następne słowa, zatrzymał się gwałtownie, a jego ślepia rozszerzyły się. Zerknął nań uważnie.
– Trafiłaś w sedno, przejrzałaś mnie. Jesteśmy równinnymi. Nie mów nikomu, hm? – mruknął.
autor: Uśmiech Szydercy.
11 sty 2014, 14:16
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 118320

Zaklinacz Cieni

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 4 | P: 2 | A: 1
U: B,S,P,L,O,A,W,Kż,Skr,Śl,M: 1| MP: 2 | MO,MA: 3
Atuty: szczęściarz, pamięć przodka, mistyk

Kalhair zdecydował, że okolice Srebrzystego Stawu będą dobrym miejscem na negocjacje między nim a przywódcami Wody i Ziemi. Dał znać bratu i oboje zniżyli lot, żeby wylądował na ośnieżonej plaży. W pobliżu ani żywej duszy. Nikt nie będzie im przeszkadzał. Kalhair nabrał powietrza, po czym zaryczał głośno. Nieokiełznane Wody i Marzenie Ziemi będą wiedzieć, o co chodzi.
– Nie ma gorszego uczucia niż życie na łasce innych – mruknął do Kheldara pełen irytacji. – To się już niebawem zmieni.
Kalhair w dalszym ciągu był gniewny, ale nim przywódcy Wody i Ziemi przybyli na miejsce, zdążył przybrać swoją neutralną maskę.



Uśmiech Szydercy

A: S: 4 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B,S,P,L,W,MO,MA,Kż,M: 1 | Skr,Śl: 2 | O,A,MP: 3
Atuty: chytry przeciwnik, tancerz

Kheldar leciał obok brata, nieco z tyłu. Widząc, jak zniża lot, podążył za nim i wylądował wprawnie tuż obok. Zmrużył ślepia z niezadowolenia, gdy łapy zapadły się w wilgotny, pokryty śniegiem piach, lecz nie powiedział ani słowa. Nienawidził zimy, lecz jako jedyny z rodziny był pustynnym w całej okazałości. Pozostali mieli chociaż chroniące ich przed zimnem futro. Nie narzekał jednak.
– Jest. Chwila, gdy musisz za tę łaskę dziękować. Na szczęście nikt nas do tego nie jest w stanie zmusić. – odpowiedział bratu z przekąsem, doskonale rozumiejąc, co Kalhair ma na myśli. Kheldar miał podobne zdanie, jedyną różnicą było to, iż duma nie pozwoliłaby mu się uniżać i wolałby już zdechnąć niż o coś prosić. Kalhair na pewno też zachowałby się tak, gdyby sprawa dotyczyła tylko jego, był jednak odpowiedzialny nie tylko za swe życie, a za całe stado. Kehldar poniekąd również, dlatego przybył tu z nim. Miał nadzieję, iż da radę powstrzymać swój język, jeśli przybysze zrobią coś, co mu się nie spodoba.

Wyszukiwanie zaawansowane