Znaleziono 23 wyniki

autor: Wietrzny Kolec
25 lis 2014, 0:47
Forum: Skały Pokoju
Temat: MÅ‚ode Spotkanie III
Odpowiedzi: 120
Odsłony: 5539

Wietrzny otworzył lekko pysk obserwując zmieniające się otoczenie. Czyż to wszystko nie było wspaniały..? Ach, oczywiście, że tak. Chwilę temu znajdowali się na skalnym miejscu spotkań, a teraz stali pośrodku zimowej zawieruchy. Dopiero po chwili, ochłonąwszy ze zdumienia pomyślał na \d odpowiedzią. Zaczął od końca. O owym Kaltaleru nie wiedział nic. Natomiast o północy i zimie... Cóż, wiedział trochę więcej, choć na pewno nie mógł porównywać się z niektórymi z tych, którzy już się wypowiedzieli. Sam zabrał jednak głos chcąc udzielić się jakoś w dyskusji.
– Moi przodkowie pochodzili chyba z dalekiej północy. – zaczął powoli, jakby od niechcenia. – Ja odziedziczyłem po nich futro i pióra. – przy tym zdaniu rozłożył lekko skrzydła oraz uderzył lekko o ziemię ogonem zakończonym pierzastym wachlarzem. – Jest tam bardzo zimno, więc smoki się przyzwyczaiły. A teraz i mi średnio przeszkadza śnieg, lód, czy zimno.
Przeszkadza za to woda... – dodał w myślach przywołując niechętnie wspomnienie mokrego futra. Okropności, okropności, okropności.
– Ale na temat Kalterala nie wiem nic. – dorzucił na koniec usprawiedliwiając to, że wcześniej o nim nie wspomniał.
autor: Wietrzny Kolec
23 lis 2014, 18:39
Forum: Skały Pokoju
Temat: MÅ‚ode Spotkanie III
Odpowiedzi: 120
Odsłony: 5539

Wietrzny drgnął lekko, kiedy usłyszał tuż obok swego ucha cichy szept. Natychmiastowo obrócił łeb w tymże kierunku, jednak nic nie wskazywało, by miał dowiedzieć się któż dął mu zaproszenie, póki go nie przyjmie. Zaintrygowany Północny miał jedynie niewielkie wątpliwości, których szybko wyzbył się ze swojej świadomości i powędrował na Skały Pokoju. Przybył na miejsce jako jeden z ostatnich, jak podejrzewał widząc zebraną już sporą grupę smoków. Miejsca jednak było wystarczająco i znalazł dla siebie skrawek wolnej przestrzeni, którą zajął. Z całego tłumu wyróżniała się postać szarego smoka, na którym Wietrzny skupił spojrzenie. Kimże był? Złożyło się tak, że adept jeszcze nie miał okazji poznać jego tożsamości. Miał jednak nadzieję, że uda mu się poznać i jego, i resztę zebranych smoków, spośród których nie znał jeszcze wszystkich.
autor: Wietrzny Kolec
09 lis 2014, 23:32
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Tchnienie mruknął z zadowoleniem widząc pomyślność swojego ataku. Wszystko wyszło tak, jak chciał. Nie miał jednak zbyt wiele czasu na radość, gdyż musiał kontynuować naukę. Szybko skupił się na tym, co robi Zmiana. Widząc przed sobą diamentowy dysk mimowolnie napiął mięśnie, jednak szybko zdał sobie sprawę, że to na nic się nie zda przy używaniu magii. Rozluźnił się więc i błyskawicznie przeszedł do wyobrażania sobie czegoś, co mogłoby mu posłużyć za tarczę. Była to kamienna, kwadratowa płyta o boku mniej więcej 10 szponów i wystrzępionymi rogami. Miała zmaterializować się przed nim, na wysokości, na jakiej dysk miał zetknąć się z jego ciałem. Miała powstać z wyjątkowo twardego, czarnego kamienia. Czarnego kamienia poznaczonego srebrnymi żyłkami biegnącymi po nim, jak rzeki po mapach. Posiadał delikatnie chropowatą powierzchnię. Grubość była zatrważająco mała – jedyne 5 łusek, ale płyta nadrabiała to niewyobrażalną wytrzymałością na urazy mechaniczne. Jednak nie na kwasy, albo wysoką, czy niską temperaturę. To jednak w tym momencie nie zagrażało Północnemu.
Uczeń tchnął w swoje wyobrażenie maddarę przyjmującą dla niego postać przenikliwego chłodu. Wypełnione nim wyobrażenie miało za zadanie lewitować przed nim nieugięcie broniąc go przed atakiem Czarodziejki.
autor: Wietrzny Kolec
08 lis 2014, 11:31
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Smok uważnie przyglądał się zarówno obronie Czarodziejki, by mieć przykład tego, co ta robi w jakim przypadku, ale też swojemu atakowi, czerpiąc z tego widoku satysfakcję. Szybko jednak musiał skupić się na kolejnym poleceniu Zmiany Nastawienia. Wysłuchał go spokojnie, po czym zwrócił wzrok na granitowy głaz. Po kilku sekundach przeszedł już do samej magii. Tym razem jeszcze bardziej podniósł sobie poprzeczkę nie zamykając oczu. Wyobraził sobie lewitującą nad nim kulę na wysokości około połowy ogona. Była zrobiona z czystego, przezroczystego lodu. Miała średnicę 10 szponów. W środku widać było czerwono-czarną masę, która kryła się pod lodową osłoną. Magma tkwiła uwięziona wewnątrz kuli jednak nie przepalała jej, ani nie tworzyła na niej żadnych uszkodzeń. Sama "skorupa" z lodu miała około dwie łuski. A pomimo takiej odporności na temperaturę była wyjątkowo krucha. Tchnienie raz jeszcze odszukał emanujący skądś świetlisty chłód i napełnił nim swoje wyobrażenie zamykając jednak na kilka sekund oczy, by to zrobić. Jeśli wszystko wyszłoby tak, jak chciał Cienisty, kula uderzyłaby w granitowy głaz tłukąc się i zalewając go piekielna masą.
autor: Wietrzny Kolec
05 lis 2014, 19:22
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Północny postarał się zapamiętać dodatkowe punkty, które wymieniła Zmiana. Zawsze dobrze jest znać kilka dodatkowych słabych punktów przeciwnika – to może zadecydować o losach niejednej walki. Tchnienie zdawał sobie z tego sprawę. Zaraz jednak jego uwagę odciągnęło kolejne polecenie Czarodziejki. Miał ją zaatakować! Ucieszyło go to. Oczywiście nie dlatego, że miał coś przeciw niej. Było wręcz przeciwnie. Bardziej chodziło o to, że nie będzie musiał ćwiczyć na innych wyobrażeniach maddary, czy jakichś rzeczach martwych, a na żywym smoku! Do tego w tym wypadku było to całkiem bezpieczne, gdyż dopiero zaczynający naukę pisklak nie mógł przecież zrobić czegoś wyszkolonej Czarodziejce...
Znów zamknął oczy by móc wyraźniej wyobrazić sobie Zmianę, jak i atak, w który miał potem tchnąć magię. Zacząć postanowił od czegoś prostego. Miał to być ostry kamienny kolec pojawiający się przy podbrzuszu Czarodziejki. Jego zadaniem miało być wbicie się w jej ciało celem wyrządzenia jakiejś szkody. Nie był bardzo długi, na około dwa szpony. W najgrubszym miejscu jego średnica wynosiła może dwie łuski, dalej się zwężał aż do ostrego czubka. Na pierwszy rzut oka było widać, z czego jest zrobiony. Gładka, szarawa powierzchnia przywodziła na myśl jedynie kamień. Tchnienie dodał do niego jedną dodatkową cechę. Miał być gorący jak ogień. Następnie zbliżył swe wyobrażenie do źródła magii w jego umyśle, chłodu emanującego z niektórych jego zakamarków, by zostało ono nim wypełnione i tym samym zmaterializowane. Otworzył oczy, by sprawdzić, czy wszystko udało się tak, jak zaplanował oraz, jeśli tak, jaką obronę wyczaruje sobie Czarodziejka.
autor: Wietrzny Kolec
05 lis 2014, 16:48
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Północny nie musiał zastanawiając się długo. Po kilku sekundach udzielił już odpowiedzi na pytanie Czarodziejki, które w jego uznaniu było dosyć łatwe.
– Celować powinno się w oczy, nozdrza, czy najlepiej w gardło. Do tego podbrzusze, które nie jest tak mocno osłonięte łuskami, czy zgięcia kończyn. Do tego jeszcze skrzydła. – skończył. Wymieniał wszystkie słabe punkty, jakie wpadły mu na myśl. – Bronić powinniśmy tych samych miejsc. – dopowiedział udzielając odpowiedzi na drugą część tego samego pytania.
Następne pytanie również nie stanowiło dla niego większego wyzwania. Dokładnie o tym samym mówione było wcześniej, kiedy Zmiana Nastawienia opowiadała mu ogólnie o używaniu magii.
– Jakie się tylko chce. – odpowiedział krótko. – Sama powiedziałaś, że granicę stanowi tylko wyobraźnia. – przypomniał jej własne słowa z uśmiechem starając się jednocześnie ucieszyć nauczycielkę, że trafiła na ucznia, który nie zapomina jej nauk tak szybko.
Sam w tej chwili wymyślił ich kilka. Lodowa tarcza odgradzająca od przeciwnika. Czy może jedynie twarda jak skała skorupa broniąca jedynie miejsca, w które miał zostać wyprowadzony cios? Za to do ataku można by użyć zwykłego kamiennego kolca. A może wielu, bardzo wielu niewielkich kostek lodu, które okazały by się tak naprawdę piekielnie gorące?
autor: Wietrzny Kolec
04 lis 2014, 20:04
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Trudno było opisać radość Tchnienia, kiedy udało mu się prawidłowo użyć magii. Starał się jej nie okazywać i utrzymać spokój, jednak z jego spojrzenia aż emanowała satysfakcja. Zauważył odruch Zmiany wskazujący na to, że prawdopodobnie wolałaby już odejść, jednak nie mógł się oprzeć poproszeniu o dalsze kształcenie w posługiwaniu się maddarą.
– Czy możesz nauczyć mnie jeszcze jak atakować i bronić się magią? – zapytał.
Rozentuzjazmowany powodzeniem, jakie osiągnął chwilę temu po prostu nie mógł przepuścić okazji na dalszą naukę. W tym momencie jego zapał do używania magii był ogromny, dlatego uznał, że szkoda byłoby go tracić przez czas, jaki zmarnowałby szukając nauczyciela. Zwłaszcza, że w tym momencie Czarodziejkę miał tuż przed sobą.
autor: Wietrzny Kolec
22 paź 2014, 15:05
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Północny cały czas podtrzymywał w swoim umyśle wyobrażenie kuli. Teraz jednak bardziej skupił się na tym, na czym poleciła mu to nauczycielka. Nie wiedział jednak w jaki sposób. Jakże miał poszukać w swoim umyśle źródła magii? Próbował więc kilkanaście sekund wymyślić jakąkolwiek drogę do osiągnięcia tego celu, ale na nic nie wpadł. Dopiero po tym jakby ocknął się i nabrał ochoty by puknąć się w głowę zadziwiony własną bezmyślnością. To było raczej jasne, że wyjdzie mu na lepsze skupianie się właśnie na tym źródle zamiast na sposobie jego odnalezienia. Zrobił więc to. Niedługo musiał czekać na to, by zmysłami umysłu poczuć jakby dziwny chłód. Chłód odczuwalny gdzieś niedaleko, a nawet blisko, choć nadal ukryty w którymś z zakamarków jego umysłu. Skupił się więc na tym, by do niego "dotrzeć". I po chwili znalazł jasne, bardzo jasne światło pulsujące tym chłodem jak tępym bólem gdzieś z tyłu głowy. Jakby jakimś sposobem czuł go i dzięki temu wiedział, że to coś niezwykłego jest właśnie magią, a dokładniej jej źródłem, które miał odnaleźć. Dalej poszło mu już łatwiej. Przywołał swoje wyobrażenie, które wcześniej schował głębiej chroniąc je przed zapomnieniem. Magia jakby sama chciała je wypełnić, więc po chwili i ta kula emanowała jasnym światłem. Smok uchylił lekko powiekę, by sprawdzić cóż takiego działo się przed nim. Czy cokolwiek zmaterializowało się przed nim, czy raczej nie wyszło mu nic, a nic i te wszystkie odczucia były jego kolejnymi wyobrażeniami, tym razem stworzonymi podświadomie?
autor: Wietrzny Kolec
16 paź 2014, 21:52
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Tchnienie wysłuchał kolejnego polecenia Zmiany nie otwierając oczu i starając się pozostać skoncentrowanym na tym, na czym powinien. Odetchnął więc jeszcze głębiej i wziął się do roboty. W jego wyobraźni powstało najpierw otoczenie widziane jego oczyma. Lecz tylko najbliższe. Zmiana, kawałek jeziora, przy którym się znajdowali oraz przestrzeń pomiędzy nim, a Czarodziejką. I właśnie tam, pomiędzy nimi powstało jego kolejne wyobrażenie. Znajdowało się trochę bliżej niego, niż jego nauczycielki. Była to niezbyt duża kula. Jej średnica wynosiła około 4 szpony. Była gładka, ale jej powierzchnia delikatnie falowała, przez co zdawać by się mogło, że w powietrzu unosi się jakaś ciecz. Miała srebrny kolor. Wydobywały się z niej malutkie obłoczki pary, co w wyobraźni Północnego było znakiem że jest gorąca. Tchnienie znów kiwnął głowa na znak, że jego wyobrażenie jest gotowe.
autor: Wietrzny Kolec
16 paź 2014, 19:58
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Północny wyraźnie ucieszył się ze swojej dobrej odpowiedzi. Co prawda pytanie było banalne, ale jednak uznał to za dobry początek nauki, do której albo nie dorósł, albo zrobił to dosyć niedawno. Następne ćwiczenie przyjął jednak z powagą. Może nie było one bardzo trudne, ale zdecydowanie nie zdawało się też łatwe dla pisklaka, który pierwszy raz był zmuszony do takiego wyciszenia się. Wbił wzrok w jeden punkt gdzieś na ziemi i zaczął głębiej oddychać. Powoli wdychał i wydychał powietrze próbując myśleć jedynie o tym. Jednak każdy, nawet najmniejszy ruch wyprowadzał go z tego stanu. Potrząsnął więc delikatnie głową i spróbował jeszcze raz tym razem zamykając oczy. Od razu czuł poprawę. Raz jeszcze skupił się na swoim miarowym oddechu. Tym razem już nie widział niczego, co mogłoby wytrącić go z tego rodzaju równowagi, więc po krótkiej chwili trwania w tym stanie kiwnął delikatnie łbem dając znak nauczycielce, że dał radę.
autor: Wietrzny Kolec
16 paź 2014, 19:29
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Tchnienie wyraźnie się ucieszył. W końcu udało mu się przekonać Czarodziejkę, by ta nauczyła go magii! A to zdecydowanie było coś. Wsłuchał się więc uważnie w jej pytanie czując się zobowiązanym do spełnienia jej oczekiwać. Nie uznał pytania za trudne. W końcu sama dała mu odpowiedź jeszcze niedawno, kiedy opowiadała mu o smoczym świecie, a w tym o magii. Przypomniał sobie więc jedynie to, co mówiła sama Zmiana.
– Można atakować lub leczyć za pomocą magii. Albo tworzyć to, co tylko się zechce. – mówił pamiętając dobrze wcześniejsze słowa nauczycielki. – A jej granicą jest tylko wyobraźnia lub siły smoka, który jej używa. – skończył.
Nie mógł powiedzieć, że teoria go nudziła. Pomimo tego, że wszystkie odpowiedzi znał właśnie z ust Czarodziejki. Jednak nie mógł doczekać się tego, by sam mógł spróbować jej użyć.
autor: Wietrzny Kolec
15 paź 2014, 15:04
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

// Od wczoraj jest ^^

Tchnienie spuścił odrobinę głowę i wbił wzrok w ziemię. Mógł się tego spodziewać, przecież Czarodziejka była młoda. Miała całkowite prawo nie pamiętać żadnej rzeczy związanej z Wiatrem. Mimo tego czuł się jednak odrobinę zawiedziony.
– Trudno. – mruknął niemrawo, po czym jednak znów podniósł głowę, by nie sprawić wrażenia aż takiego mruka. – Zapytam więc kogo innego. – dodał odrobinę weselej.
Zdziwił się jednak odrobinę, kiedy Czarodziejka odmówiła mu spełnienia jego prośby. Czyżby posługiwanie magią, nawet na jakimkolwiek, podstawowym poziomie było aż tak trudne? Zdawało mu się, że da radę, że potrafiłby opanować magię. A przynajmniej czuł się na siłach.
– Nie jestem za młody! – zaoponował. – Dam sobie radę! – zapewnił dodatkowo.
Zdawał sobie sprawę, że to dorosła smoczyca miała podjąć decyzje, jednak nie chciał poddać się na samym początku i odpuścić naukę czegoś takiego, jak magia, która jeszcze przed chwilą tak go zafascynowała.
autor: Wietrzny Kolec
13 paź 2014, 17:26
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

To Tchnieniu wystarczyło. Nie miał już więcej pytań. Przynajmniej przez chwilę, gdyż po kilku sekundach zastanawiania się, któremu towarzyszyło jedynie jego milczenie nasunęła mu się pewna myśl.
– Wiesz może który z bogów opiekował się Stadem Wiatru? – zapytał cicho.
Samego Stada może i nie było, jednak sam Północny zdecydowanie bardziej zawierzyłby się opiekunowi Wiatru niż Lahae, patronce Cienia. Nie rozmyślał jednak nad tym zbyt wiele. Szybko na myśl znów nasunął mu się temat magii. Miał małe wątpliwości, jednak zastanawiał się chwile, czy on też byłby się w stanie nauczyć posługiwać nią. Prawdopodobnie był na to zbyt młody, ale czuł się na siłach, by przynajmniej podjąć próbę. A w końcu był w towarzystwie Czarodziejki. Lepsza okazja może mu się nie trafić prędko.
– Czy... Mogłabyś nauczyć mnie posługiwania się magią? – zapytał cicho, jakby było to niezręczne dla niego pytanie unosząc trochę łeb, by spojrzeć na Zmianę.
autor: Wietrzny Kolec
11 paź 2014, 19:20
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Tym razem trafił się temat, który zbytnio nie zainteresował młodego Północnego. Może nie całkowicie, jednak na pewno nie słuchał z takim zaciekawieniem, jakie okazywał wcześniej. O paru rzeczach pomimo tego chciał się dowiedzieć więcej.
– Czy każde Stado też ma swojego patrona? – zapytał o pierwszą z nich.
Według niego tak powinno być. Skoro bogowie panują nad Wolnymi Stadami, to powinni również upodobać sobie poszczególne Stado, które będą wspierać, czy po prostu na które będą zwracać większą uwagę od pozostałych. Taka była opinia Tchnienie, ale czy tak rzeczywiście było? Tego chciał się dowiedzieć jak najszybciej. Może przynajmniej ten jeden temat związany z bogami mógłby go zainteresować. Miał już przygotowane drugie pytanie, ale zostawił je na później, by mieć chwilę czasu na zastanowienie się na odpowiedzią Czarodziejki na pierwsze z nich.
autor: Wietrzny Kolec
10 paź 2014, 0:27
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65110

Tchnienie zapatrzył się na krótką chwilę w jeden punkt gdzieś na ziemi przyswajając powoli to, co mówiła Zmiana. Wszystko to wyjątkowo bardzo go zaciekawiło. Magię cały czas uważał za coś niesamowitego i specjalnego. Pomimo tego, że według niej posiada ją każdy smok. Jednak wyczerpał już liczbę swoich pytań dotyczących maddary. Czarodziejka Ognia opowiadała na tyle dokładnie, że nie musiał dopytywać się o zbyt wiele rzeczy. Postanowił jednak zacząć temat, który wcześniej zostawił na tę chwilę.
– Możesz mi jeszcze opowiedzieć więcej o... – przerwał na kilka sekund przypominając sobie imię bogini, o której wspomniała smoczyca. – O Naranlei? I o reszcie bogów?
Przed chwilą powiedziała też, że mogliby odebrać komuś możliwość posługiwania się magią? To oznacza, że Ci muszą w jakiś sposób interesować się życiem smoków. I jak wielka właściwie musi być ich władza nad tym światem? Nieograniczona? Nie miał najmniejszego pojęcia. I miał nadzieję, że Zmiana oświeci go trochę w tym temacie tak, jak przy wszystkich poprzednich.

Wyszukiwanie zaawansowane