Znaleziono 4 wyniki

autor: Kojący Zew
20 lut 2014, 10:54
Forum: Ciemna Grota
Temat: Drewniana Figura Aterala
Odpowiedzi: 313
Odsłony: 25894

Odetchnęła głęboko, nim Ateral do niej podszedł. A gdy zdjął więź w miejscu, gdzie miała serce ziała pustka. Szpon był jedynym, który utrzymywał ją przy zdrowych zmysłach. Jedynym, który pozwalał jej walczyć o kolejny wschód Złotej Twarzy. Gdy go zabrakło, zabrakło i jej. Skinęła łbem bogowi, jakoby w podzięce. Nim ruszyła ku bramie, odwróciła łeb, patrząc na Jad Duszy. Uniosła kąciki pyska w delikatnym, acz smutnym uśmiechu. – Zawsze taki byłeś. Wiem, że nie mam prawa cię o nic prosić, ale dbaj proszę o moją córkę, Życiodajną Truciznę. – powiedziała, po czym odwróciła łeb, patrząc na przejście. Podniosła się, ruszając. Nie ma odwrotu. Skinęła jeszcze raz Ateralowi łbem i z zamkniętymi ślepiami przeszła przez bramę, którą dla niej stworzył. A później już jej nie było w świecie żywych. I nigdy nie będzie.
autor: Kojący Zew
17 lut 2014, 13:35
Forum: Ciemna Grota
Temat: Drewniana Figura Aterala
Odpowiedzi: 313
Odsłony: 25894

Podniosła się, gdy Jad ustąpił jej miejsce i zbliżyła się do Aterala. Szpon podążył za nią. Oboje usiedli na ziemi, puma po prawej stronie Łowczyni, odrobinę za nią. – Zapewne wiesz dlaczego do ciebie przyszłam. – powiedziała, unosząc lekko łeb i spoglądając w ślepia bogu. Najnowszemu z panteonu bóstw wolnych stad. – Mam nadzieję, że spełnisz moją prośbę. Jednak nie chciałabym, aby moja decyzja oznaczała śmierć innych. Dlatego proszę cię, Ateralu, o zdjęcie więzi łączącej mnie z moim kompanem. Dzięki temu on będzie mógł żyć dalej. Wiele razy mnie uratował. Czas, abym to ja uratowała jego. – skłoniła się bogu, nie zwracając uwagi na Jad. Czy na cokolwiek. Szpon siedział cicho, wyraźnie tym zaskoczony. Pomimo łączącej więzi Zew ukrywała swoje zamiary przed kompanem. Nie zgodziłby się.
autor: Kojący Zew
16 lut 2014, 17:07
Forum: Ciemna Grota
Temat: Drewniana Figura Aterala
Odpowiedzi: 313
Odsłony: 25894

W grocie, w której panował Ateral zjawiła się i białołuska Wodna. Gdy wyczuła Jad, no cóż, nie zawahała się. Jednak zdziwiło ją to, że Dusza się tu znalazł. Ale widać on także miał swój powód. Weszli wraz ze Szponem do groty, ale zatrzymali się tuż za wejściem. Zew skinęła szarołuskiemu łbem, Jad obdarzając krótkim, badawczym spojrzeniem. – Witaj Ateralu. Gdy skończycie, chciałabym prosić o chwilę rozmowy. – powiedziała i usiadła na ziemi owijając łapy ogonem. Szpon przycupnął obok niej, obserwując Wojownika uważnie. Nigdy go nie lubił.
autor: Kojący Zew
04 lut 2014, 10:08
Forum: Świątynia
Temat: Świątynia
Odpowiedzi: 710
Odsłony: 32378

Za Nieposkromionym i Esencją zjawiła się i Kojąca. Szpon tu za nią nie wszedł. Właściwie, to został w obozie. Zew stanęła obok Uzdrowicielki i ukłoniła się bogom. Bogom, w których zawsze wierzyła, a którzy jej wtedy nie pomogli. Ale nie miała im tego za złe. To były ciężkie czasy. Dla wszystkich. Dlatego też wierzyła, że teraz im pomogą. Swoje słowa wypowiedziała jednak w myślach, wiedząc, że bogowie je usłyszą.
– Thaharze, mój patronie od wielu księżyców. Pomagałeś mi podczas polowań, obdarzając swoją wiedzą, radami i mocą. Proszę, pomóż mi i teraz, abym mogła obronić moje Stado przed drapieżnikami, którymi są nasi pobratymcy. Przed drapieżnikami, które w dużej mierze sama ściągnęłam na tą rodzinę. Nie odmawiaj, proszę, swojej pomocy, która tak bardzo jest nam potrzebna. Wysłuchaj mnie, Kojącego Zewu, Łowczyni, która zawsze dbała o smoki, niezależnie od naszych osobistych niesnasek.

Wyszukiwanie zaawansowane