Znaleziono 12 wyników

autor: Pyszny Kolec
05 lut 2014, 14:43
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97968

Pochwała smoczych wyraźnie przypadła młodemu do gustu, sprawiając, iż nawet uniósł wyżej pysk, choć już wcześniej wydawało się to aroganckie. Nadął nozdrza i wypiął lekko pierś, och... czyniąc to jak najbardziej naturalnie. Ślepia same się lekko przymknęły, niczym u usatysfakcjonowanego kotowatego, czym tylko sobie niejako zaszkodził. Nie dostrzegł w jaki sposób samica przyjmowała pozycję, gdyż rozchylił je dopiero, gdy była już gotowa.
Zmrużył powieki, gdy wyskoczyła w przód, skupiając swoją uwagę na jej łapach. Robiła z nimi... intrygujące rzeczy i choć była wielka, naturalnie w stosunku do adepta, to i tak lądowała lekko jak piórko.
Pyszny przekrzywił lekko łeb, utwierdzając się w przekonaniu, iż powtórzenie tego, w przeciwieństwie do biegu nie wydaje się tak trudne. Toteż poczynił doń odpowiednie kroki. Ogon przez samym skokiem sam niemal wyrwał mu do góry, co było naturalnym, kocim odruchem. Nie miał tej świadomości, choć poczuł jak u nasady lekko go zabolało.
Lądowanie miało miejsce zaraz po tym, lecz złoty źle ocenił miejsce i zamiast wylądować na twardym gruncie, amortyzując skok łapami on... wpadł w śnieżną muldę. Wyprostowane łapy zapadły się z zaspie dosyć głęboko, a na zewnątrz wystawał tylko łeb i... koniec ogona.
Pyszniak warknął na siebie gniewnie, łajając się za to, lecz powiedział co innego.
– To miało być specjalnie! Musiałem coś sprawdzić... – usprawiedliwił się i zaraz wykonał ćwiczenie z dużo większym zaangażowaniem, niż poprzednio. Skoczył raz i... zaraz drugi i trzeci, a przy ostatnim łapy lekko mu zadrżały. Nie miał ich jeszcze zanadto wprawionych, lecz póki co, nie bolały... tak mocno. Winien kłaść jeszcze większy nacisk na amortyzację swojego ciężaru.
autor: Pyszny Kolec
03 lut 2014, 22:10
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97968

Nie, by w jego duszy nie poczuł zalążka irytacji na zasłyszane słowa. Zła pozycja? Dlaczego?! Aiden to jednak był żółtodziobem. Nie dość, iż źle mu przekazał, to nawet nie potrafił jeszcze poprawić jego błędów. Tak, to wszystko była jego wina, lecz smoczych oszczędzi tego komentarza. Nie było czasu do stracenia!
Bez zbędnych ceregieli zastosował się do instrukcji Talaith, obserwując jej ciało wręcz natarczywie. Skądś musiał czerpać wzorce, lepiej, by to ona stała się dlań kimś istotnym, niźli drugi adept, nawet! jeśli z większą ilością szkoleń na karku. Z jakiegoś irracjonalnego powodu, Pyszny nie chciał być odeń gorszy.
Złoty przechylił się lekko, powstrzymując drżenie. Porywisty podmuch pokrył jego ciało delikatną warstewką śnieżnego puchu. Adept szybko jednak się go pozbył, wydając z siebie zirytowane warknięcie.
– Do uniku. – odparł młodziak, mrużąc złote ślepia. – Ataku raczej też. Na pewno! – poprawił się zaraz. Koniuszek ogona zakołysał się, zdradzając ekscytację smoka. – Podczas walki, by uniknąć ran. Przy polowaniach również. Nawet, gdy się ktoś potknie. – wymieniał kolejno, myśląc nad następnymi, a w miarę upływu czasu nozdrza nadymały się lekko, a podbródek unosił. Wyglądał faktycznie nader dumnie, gdy... myślał.
autor: Pyszny Kolec
02 lut 2014, 14:17
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 80311

Ślepia złotołuskiego zwęziły się nieznacznie. Sugestia, ba! nawet się gad nie połasił w byciu delikatnym, wprost wytykając mu lenistwo! Jeśli sądził, iż przez szacunek zmieli wulgaryzmy, to się grubo mylił! Chyba...
Pyszny nadął nozdrza w zaczątkach okazania swej irytacji. W obliczu wyświadczenia przysługi winno się pozostać we względnie pokojowych stosunkach, jednakże...
– Inne istotności skupiły na sobie moją uwagę! – odparł dumnie, jak gdyby co najmniej był odpowiedzialny za tworzenie strategii wojennych, bądź los stada Cienia został powierzony w jego zupełnie niedoświadczone łapy. Nie miał zamiaru dokładniej tłumaczyć się swemu obecnemu nauczycielowi, nawet jeśli ten zacząłby naciskać. Nie musiał wiedzieć, że nic takiego nie miało miejsca.
Złoty pysk uniósł się lekko, gdy jego narcystyczne ego zostało mile połechtane. Oczywiście, że był piękny!
– Ależ mi odkrycie. – odparł jednak, jak gdyby było to oczywiste, po czym zaraz przekrzywił łeb. – Jest nam potrzebny by się ukryć. – dodał zaraz, co pierwsze przyszło mu na myśl. Na tym zawsze mu zależało. Skryć się przez wzrokiem pozostałych, odnaleźć bezpieczne miejsce i pozostać w nim, bez odniesienia krzywdy. Jakże śmieszną, pisklęcą wówczas mrzonką się to wydawało.
– Coś jak; posiadanie zielonej łuski pozwala nam ukryć się w..ee... trawie? Wysokiej trawie! – poprawił się i uniósł pysk, chcąc poprzeć własne słowa pewnością siebie. Przez chwilę przeszła mu myśl, gdzie on sam mógłby się schować...? Trawa jest zielona. Niebo... niebieskie. Złote jest... hmm.
autor: Pyszny Kolec
02 lut 2014, 14:03
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97968

Złoty przytaknął kiwnięciem pyska. Istotnie, mając już wiele księżyców na karku musiał nieco przyśpieszyć swoje treningi, by nie zostać w tyle. Minęło trochę czasu, nim nie zdecydował się wyściubić pysk ze swojego schronienia. W chwili obecnej, sądzić, iż nawet zbyt wiele czasu.
– Skoku, oraz lotu. – wyjaśnił i przyjąwszy w jednej chwili pozycję, którą pokazał mu swego czasu Aiden, zogniskował spojrzenie na samicy. Gotował się do ćwiczeń i treningu, nawet, jeśli bieg wydał mu się igraszką to z poruszaniem się w przestworzach wiązały się z pewnością... jakieś bolesne upadki. Szczególnie, gdy wiatr co rusz zacinał ostrymi powiewami. Lecz cóż zrobić? Jeśli opanuje lot w takich warunkach, był na wygranej pozycji!
autor: Pyszny Kolec
30 sty 2014, 19:38
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97968

Młoda gadzizna zadarła pysk ku górze, obserwując poruszający się po niebie kształt. Ptaki nie były skore do podniebnych tańców, gdy wiatr szalał niczym rozjuszone bestie. Zmrużył ślepia, czy aby to na pewno był ptak? Z oddali wydawał się taki...
Koniec ogona drgnął, niczym u kota, gdy złoty uświadomił sobie, iż zbliża się doń jego pobratymiec. Łypnął na przybyłą, obserwując ją z namacalną uwagą, jak coś wybitnie niespotykanego. Opanował się jednak, by nie drażnić własnym spojrzeniem przybyłej. Jeszcze pomyślałaby sobie, że się nią zainteresował, phi! Przestąpił z łapy, na drugą, po czym płynnym krokiem zbliżył się do uzdrowicielki. Przekrzywił lekko łeb, po czym wykonał coś, na kształt skinięcia pyskiem. Nie było to jednak na tyle widocznym, że aż oczywistym.
– Ambitnie. – odparł zaraz i zaczął lekko pocierać boki krawędziami swych skrzydeł. – Mróz jednak ogranicza... mój zapał. – dodał, po czym uniósł lekko pysk. – Tylko nieznacznie. –
autor: Pyszny Kolec
29 sty 2014, 21:12
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97968

Śnieg rozsypywał się na boki wachlarzami, gdy złotołuski truchtając przed siebie odkrywał nowe tereny. Każde kolejne miejsce wydawało mu się inne i bardziej intrygujące od poprzedniego, choć niekiedy wcale zbyt wiele się od siebie nie różniły. Koniec ogona chybotał się lekko przy każdym kroku, tak jak uczył..., błąd!, jak sugerował mu Aiden. Smok faktycznie znał się na rzeczy, skoro Pyszny pojął to niemal w locie. Chociaż... trafniejszym byłoby, gdyby określił to w sposób, że to on jest taki inteligentny i pojętny. Tak! Aiden nie ma w tym żadnego udziału.
Pyszny uniósł wyżej pysk, gdy myśl nawiedziła jego umysł. Nie byłby sobą, gdyby tu i ówdzie nie sobie nie dodał. W tej samej chwili potknął się, nie zauważając grubej gałęzi i runął jak długi w zimnym puchu. Podziałało to na niego, niczym surowe mięsu na wygłodniałego jaszczura, gdyż odskoczył pokracznie, chwytając równowagę na skrzydłach.
Sapnął niezadowolony, gdy przeczłapał leniwie na polankę. Nie siadał już, mógłby sobie odmrozić zadek, a tego nie chciał.
autor: Pyszny Kolec
26 sty 2014, 15:23
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 80311

Pyszny rozdął nozdrza, wydając z siebie skonsternowane sapnięcie, gdy przyrównano go do konia. Kto tu wydawał się być aroganckim?! Fakt, iż był nauczycielem, wcale Aidena nie usprawiedliwiał!
Złotemu zajęło trochę czasu dostosowanie się do poleceń starszego gada. Analizował w umyśle sposoby, nabrania równowagi, przy tak kuriozalnie trudnej do przyjęcia pozycji. Ogon wyżej, choć sama głowa winna być utrzymana luźno.
Weź tu, smoku, pojmij, jak to uczynić! Przeszło arogantowi przez myśl i tam już pozostało, nie ujrzawszy światła dziennego. Póki Aiden ofiarowuje mu swój czas, sam Pyszny może go wykorzystać. Wiedział, gdy język powinno się trzymać za ostrymi jak brzytwa kłami, oj tak, choć... czasami mogło mu się wymsknąć raz, czy dwa...
Gadzisko zachybotało się na łapach, gdy ostrzejszy powiew sprawił, iż lekcja stała się nieco trudniejsza. Pazury w owym momencie i tylko tym, wczepiły się głębiej w pokrywę śnieżną.
Gdy Aiden zdecydował się, by wreszcie przejść do ruchu, Pyszny wyrwał się w przód, od razu przechodząc do skocznego chodu. Szybko jednak tracił równowagę, toteż, gdy niespodziewanie potknął się o własne łapy, szybko uratował się przejściem do wolniejszego tempa. Wyglądało to komicznie, gdy złoty niemal ryje pyskiem w śniegu, ratując się – istotnie – machaniem ogona! Nie uśmiechało mu się, iż pomocny trik sprawi, iż upodobni się do wilków. Za każdym razem ma okazywać swoją radość, jak byle basior, gdy tylko potknie się o własne łapy?!
Dotruchtał spokojnie do Aidena, jednakowoż obserwując własne szpony. Jak niezwykle trudno się to wydawało! Cztery łapy, z dodatkiem dwóch skrzydeł, których krawędziami sunął po świeżo spadłym śniegu.
Sapnął w irytacji, gdy spojrzał drugiemu łuskaczowi prosto w ślepia. Gdyby było to możliwe posiadałby dumnie skwaszony pysk, lecz na szczęście okazał swoją papierową satysfakcję. Rogaty łeb uniósł wyżej, chcąc przez to powiedzieć, iż nie było dlań nic prostszego. Dla poparcia swych słów zdecydował się do podjęcia jeszcze kilku prób.
Za każdym razem przyjmował pozycją co raz bardziej zbliżoną do tej, jakiej oczekiwał Aiden. Nie pozostawiał już po sobie śladów na śniegu po szponach, ogon chybotał się już co raz mniej, a skrzydła, jak gdyby powoli zaczęły wspinać się wyżej, nie ocierając się już końcami o podłoże.
Nauczyciel mógł dostrzec z rozbawieniem, że im bardziej uczeń skupia się na zadaniu, tym mniej w nim pychy, jak gdyby zupełnie o niej zapomniał.
Po pewnym czasie, odwrócił się do Aidena i wyszczerzył końce kłów. Wykonał kilka płynnych, a nie jak wcześniej niezwykle pokracznych susów i już znalazł się przy nim.
– No i jak? Niesamowicie doskonale, prawda? – rzekł i uniósł wyżej pysk, wraz... z końcem ogona. Czyżby weszło mu to w nawyk? Z czasem pewnie mu przejdzie.
autor: Pyszny Kolec
23 sty 2014, 0:06
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 80311

Pyszny łypnął na Aidena krótko, gdy tylko usłyszał o oddaniu przysługi. Niby wydawało się to oczywistym, a jednak nie do końca. Dał po sobie znać, jakoby nie obeszło go to w żaden sposób, bo cóż mógłby sobie drugi adept zażyczyć? Co najwyżej obieca, że dorwie mu zająca, bądź ze dwa?
Usłyszawszy o rozpoczęciu zbystrzał momentalnie, niczym drapieżnik, który zwietrzył ranną ofiarę, a tym samym okazję dla pustego żołądka. Obserwował poczynania Aidena, śledząc niemal namacalnie każdy jego najdrobniejszy gest. Naturalnie, nie byłby sobą, gdyby... nie chciał wykonać tego lepiej!
Gdy przyszła jego kolej wybrał swoje, uklepane wcześniej miejsce. Wbił szpony w ubity śnieg, rozstawiając łapy nieco za szeroko, co wydało się Aidenowi komiczne. Pyszny tak się starał, tak pragnął pokazać, kto tu jest lepszy, że niemal całkowicie się zapomniał. Potrzebował chwili, by się zreflektować i zwęził rozstaw łap na taki, by był odrobinę szerzej, jak posiadał własne łopatki. Tylnie łapy niemal zjednały się szerokością z biodrami i w ten sposób Pyszny poradził sobie z dwoma parami nie do końca ogarniętych łap. Ogon uniósł nad ziemię nieco zbyt nisko, przez co musiał wyciągnąć szyję odrobinę mocniej.
Sapnął cicho. Wyglądał jakby faktycznie było mu wybitnie niewygodnie, lecz nie powie tego głośno, w życiu!
Jakkolwiek z łapami wydało się łatwo, skrzydła, w takiej pozycji trudno było mu okiełznać. Co za szyki kazał mu wykonywać ten Aiden?!
Skrzydłaki przylgnęły do złotołuskiego ciała, choć krawędzie nieco dotykały puchatej pierzyny.
– Już! – odparł, jak gdyby chciał przejść do kolejnego etapu teraz! Zaraz, w tym momencie!
autor: Pyszny Kolec
22 sty 2014, 21:57
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 80311

Młodszy gad wykrzywił pysk, co uznać można było za lekki uśmiech. Nieco rozbawiony, biorąc pod wzgląd w jaki sposób Pyszny nań spojrzał. Nie chciał trwonić czasu na rozdrabnianie się nad słowami, ale...
– Prosić. – pociągnął Aidena za język, niemal w taki sam sposób, jak on uczynił to jemu. Był mściwy? A gdzieżby tam! ...no dobrze. Może odrobinę.
– Nie podoba mi się to słowo. –
I również skinął pyskiem, po czym zerwał się w przód, pokonując jednym susem odległość pomiędzy nim, a sobą.
– Odstępując od ciężkiego tematu. – odparł niespodziewanie, wiedząc, że Aiden nigdy nie wydusiłby z niego słowa, "proszę". Prędzej doszłoby do rozlewu krwi i powyrywanych skrzydeł. Tak to już bywa z dumnymi gadami. – Bieg. – uściślił z cieniem ekscytacji. – Naucz mnie. – dodał, co brzmiało prawie jak rozkaz. Jak coś, co się Pysznemu wręcz należy!
autor: Pyszny Kolec
22 sty 2014, 16:56
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 80311

Słyszał o nich – o patrolach, choć osobiście żadnego jeszcze nie odbył. Znając swoją narcystyczną i ciepłolubną osobę, powątpiewał, by udał się na zwiad. Będzie musiał uciec się do małego przekrętu, by wybrnąć z nieprzyjemnego obowiązku. On wcale nie był stworzony, do dbania o cudzy zad, szczególnie już, jeśli ma ryzykować odmrożeniem własnego. Owymi zamiarami również nie miał zamiaru się z nikim dzielić..., bo i po co?
Przestąpił z jednej łapy, na drugą, ugniatając śnieg w jednym miejscu. Niespodziewanie zmrużył ślepia, gdy zapatrzył się na drugiego adepta. Zaczerpnął zimny haust powietrza przez wzdęte nozdrza, po czym sapnął, nie kryjąc swej niechęci. Był narcyzem. Był Arogancki. Był Pysznym! Po co komu powściąganie swych reakcji i opinii, najwyżej ktoś weźmie go za niewyrośniętego, wrednego gada. Co go to obchodzi?
Koniec ogona podrygiwał niekontrolowanie.
– Nie. Chcę byś nauczył mnie pewnej umiejętności. – odpowiedział wprost, obserwując ślepia Autentycznego.
autor: Pyszny Kolec
21 sty 2014, 21:13
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 80311

Zadrżał nieznacznie za sprawą następnego podmuchu, który otulił jego ciało jak lepki całun. Wiatr dął niemiłosiernie, skupiając na sobie uwagę młodego gada. Głównie za jego sprawą Pyszny dał się podejść. Z pewnością uważał, iż tylko z owego powodu, wszak umiejętnościom nie zawsze można było zawierzać.
Koniuszek ogona drgnął wyraźnie, gdy przed pyskiem przesunął się smukły, zaledwie odrobinę starszy smok. Nozdrza zadrgały lekko. Zdusił w sobie niezadowolenie, iż dał się w ten sposób zaskoczyć. Podniósł się i oddalił trzema sprężystymi krokami, nie siadając już więcej. Niemal w ostatniej chwili pohamował psotny, pisklęcy uśmieszek, który miał stanowić jedynie wyzwanie.
– Aiden, jesteś wreszcie. – odparł i skinął, choć nie skwapliwie. Czynił to w sposób, jak to wymieniają się równi sobie, pomimo tego, iż nie byli. Czas jeszcze pokaże, że to Pyszny będzie kiedyś górą, tylko musi to innym uświadomić.
Zadarł lekko łeb i sapnął.
– Witaj. –
autor: Pyszny Kolec
20 sty 2014, 21:00
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Młodych Smoków
Odpowiedzi: 700
Odsłony: 80311

Złotołsuskie stworzenie wynurzyło rogaty łeb ponad wysokie trawy. Łąka o tej porze całkowicie przykryta była śniegiem, co z pewnością utrudni mu naukę, lecz cóż poradzić?
Rozejrzał się po otoczeniu. Był tu po raz pierwszy. Miał nadzieję, że trafił dobrze. Odkąd jego stado pojawiło się na tych terenach, zwiedził bardzo niewiele, więc istniała szansa, że się zgubi.
Jego nauczyciela jeszcze nie było. Odnalazł miejsce, gdzie względnie było najmniej śniegu, i usiadł, oplatając ogon wokół łap, czekając na Autentycznego. Zmrużył lekko ślepia, gdy zawiał mocniejszy wiatr. Uroki zimy. Pyszny nienawidzi zimy.

Wyszukiwanie zaawansowane