Znaleziono 52 wyniki

autor: Enigma Horyzontu
10 gru 2018, 22:01
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46373

Prawdziwe imię. Jedynie nieliczni znali jej imię, niektórzy z jej stada a poza nim był to jedynie ojciec i być może brat – którego nawiasem mówiąc nie pamiętała
– Możesz po prostu mówić na mnie Tajemnica. To wystarczy
Odpowiedziała na jego pierwsze pytanie. Czy Tejfe zrozumie je jako podanie prawdziwego imienia, czy znak, że nie zamierza mu zdradzać swojego prawdziwego imienia? Prawdą było to drugie, tylko jeej rodzina znała i mogła mówić do niej Haviamine. Inni mieli znać tylko imię wojowniczki, nie kogoś kim jest czy też była
– Niestety ale na razie muszę używać magii aby z kimś porozmawiać lub kogoś czegoś nauczyć. Stare rany uniemożliwiają mi mówienie, kiedy próbuje to wydaje z siebie tylko chrzęki
Odpowiedziała ponownie używając madary, to ją niesamowicie irytowało ale musiała tak robić. Jednak była już bliska końca tego kalectwa, już niedługo, jeszcze tylko trochę ametysów. Ale potrzebowała czegoś innego, zmiany, bo szukanie kamieni przez cały dzień bywało nóżące. Pomyślała chwilę nad tym co powiedział Tefe aż w końcu wymyśliła
– Mogę nauczyć cię walczyć. Ale w przyszłości będę chciała za to od ciebie niewielkiej przysługi, może być?
autor: Enigma Horyzontu
10 gru 2018, 21:32
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 74010

Byli przyjaciółmi ale Tajemnica nie mogła się powstrzymać i musiała wspomnieć o magi, jednak póki co milczała i tylko od czasu do czasu kiwała tylko głową zgadzając się z tym co mówi. Nie twierdziła, że łowca musi używać magii ale Smok był pierwszym smokiem, który tak otwarcie walczył z magią. Ona też jej nie lubiła i nie używała zbyt często, głowa ją bolała, jednak nie słyszała aby ktoś dażył tę moc taką nienawiścią. Oczywiście myślała tutaj o smokach a nie innych rasach. Westchnęła kiedy Smok przestał mówić i powiedziała
– Świat się zmienia drogi Smoku, chociaż ty uparcie twierdzisz, że jest on okrutny. Drzewa i krzewy na których rosną owoce mogą pewnego dnia zniknąć, las który znasz może wzbogacić sie o nowe przeszkody. Bez magi swoich śladów nie ukryjesz, więc nawet o tym nie marz. Pozostaje ci jedynie pokrycie swojego ciała jakąś mazią lub ziołami aby zamaskowały twoją woń. Zaś w czasie śniegów i mrozów, oraz innych pór, możesz do kamuflażu wykorzystać krzaki i kłody za którymi po prostu się ukryjesz. Jesteś czarny ale za naprawdę gęstymi zaroślami, nawet bez liści, ciężej będzie cię dostrzec. No ewentualnie możesz zakopać się w śniegu tak, żeby twoja spodnia część ciała, która jest biała, wystawała lekko nad śniegiem no i wystaw nos abyś się nie udusił. W końcu kamuflaż nie służy tylko do tropienia zwierząt ale też do ukrycia siebie samego
autor: Enigma Horyzontu
05 gru 2018, 21:00
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46373

Pierzaste smoki. Jeżeli nie jest się brudasem, to zapewne pielęgnacja piór czy sierści/włosów zajmuje długo. Drażnił ją ostatnio sam widok czy zapach piór i włosów, smoki z ów cechami przypominały jej duże ptaki na które się poluje. Nie zdziwiłaby się jakby drapieżniki częściej obierały sobie za cel ataku właśnie smoki z pierzem/futrem/coś co nie jest łuską. Wyglądają na miękksze, zwłaszcza kiedy ich ciało w ogóle nie ma na sobie mocnych łusek.
Oceniała go, widać to było po jej wzroku, niemalże królewskim wzroku. No cóż, w końcu jej matka była kiedyś Przywódczynią – może dlatego? Ale pysk dalej pozostawał chłodny, niezwruszony, niczym muszla. Jej wyrostki na głowie, między którymi rozpościerała się błona – chociaż już nie tak liczna jak za młodu – drgnęły na słowa samczyka. Przełknęła ślinę ale niestety gardło było uparte i odmówiłó współpracy. Dlatego też wojowniczka musiała wysłać wiadomość mentalną do głosy Tejfe. Brzmiała ona tak
– Witaj Tejfe z Cienia. Ja to Tajemnica Wschodu, wowjoniczka stada Ognia. Potrzebujesz czegoś? W ogóle nie jestś za młody na szlajanie się poza granicami stada Cienia?
autor: Enigma Horyzontu
05 gru 2018, 20:49
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 74010

Smok nie zmienił się za bardzo odkąd ostatnio go widziała, dalej jeog oczy były w fatalnym stanie ale jego charakter pozostawał taki sam – co bardzo ją cieszyło. Miło się zdziwiła, kiedy ten dotknął nosem jej szyi, uśmiechnęła się chociaż on tego nie widział.
Szukał więc kogoś do towarzystwa w treningu i – jak zrozumiała – pomocy w nim. Mruknęła przyjaźnie po czym powiedziała
– Jestem ciekawa jak sobie poradzisz z tą nauką. Bo widzisz, przydałby ci się wzrok. Do kamuflażu musisz widzieć otoczenie, jego barwy i czy jest coś w okolicy czym możesz pokryć swoje ciało aby wpasować się w otoczenie. Można też użyć magii, która swoją drogą daje znacznie więcej możliwości przy kamuflażu. Ogólnie to wiem, że dobrze jest pokryć swoje ciało błotem aby zakryć swoją woń, do tego błota czy też zwykłej wilgotnej ziemi lub mchu można przyczepić jakieś liście albo gałązki. Zaś magią można robić tak, że wygląda się jak drzewo. Poza tym po co ci kamuflaż, skoro nie walczysz? Chyba, że coś się zmieniło od ostatniego razu i nie masz problemu w ukatrupieniu sarny na mięso?
autor: Enigma Horyzontu
02 gru 2018, 2:44
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46373

Haviamine ostatnio bolała głowa, jednak na pewno nie była to choroba, to raczej efekt ubocznych ostatniej dawki emocji jaka ją spotkała. Emocji, które starała się za wszelką cenę zdusić gdzieś w środku i pokazywać tylko swoje niewzruszone oblicze. Wydawało jej się, że wtedy po prostu widzą ją jako lepszą wojowniczkę.
Las czy raczej ten konkretny Sosnowy Bór wydawał się miejscem, które pozwoli jej na chwilę oderwać się od obowiązków dbania o stado. Chociaż była tylko młodą, niedoświadczoną wojowniczką, mogła tylko dalej szkolić swoje umiejętności. No i też szkolić innych.
Weszła na środek boru i usiadła ciężko na zadzie, skrzydła rozluźniła a te swym rozmiarem, opadły na ziemię niczym jesienne liście. Podrapała się po gardle, które odmawiało współpracy już kilka dni. Potrzebowała odpoczynku...jakiegokolwiek, może być nawet i nauka. Spojrzała w górę i mruknęła niezadowolona. Po chwili porozglądała się na boki i jej wzrok padł na jakimś małym smoku. Uniosła prawy łuk brwiowy w górę – woń stada Cienia nie była trudna do wyczucia, zwłaszcza jak się już kogoś zobaczyło. Wyglądał trochę jak ptak z tą czupryną.
autor: Enigma Horyzontu
02 gru 2018, 1:36
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 74010

//akcja fabuły przed napaścią na wodę jeśli to nie problem ^^'

Ostatnio dosyć często zdarzało jej się przebywać w okolicy Czarnych Wzgórz, zwłaszcza teraz kiedy mało co można było znaleźć do jedzenia a mięsa szukała w naprawdę w absurdalnych mięsach. A jak nie mięsa to owoców, chociaż teraz chyba nic nie rosło. Miała właśnie wracać na tereeny Ognia, do swojej jaskini, kiedy to usłyszała...znajomy ryk. No tak, przeecież to Smok! Lubiła go więc właściwie bez namysłu ruszyła na swych dużych skrzydłach w stronę z której dobiegał ów ryk. Wylądowała przed samcem i zapytała
– Coś się stało Smoku?
Coś za często się spotykają ostatnio. Ale w sumie to dobrze.
autor: Enigma Horyzontu
26 lis 2018, 19:25
Forum: Świątynia
Temat: Ołtarz Erycala
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 41551

Miała nadzieję, że jej poświęcenie w walce z równinnymi miało sens. Nie chciała dostać takich poważnych obrażeń będąc tak młodą i niedoświadczoną, teraz kiedy głos był jej potrzebny a ogień był jej najmocniejszą bronią. Czuła sięe okropnie, jakby ponownie kogoś zawiodła. Rek mówiła o bogach, znała ich imiona ale...zaniedbała swoją wiarę. Co teraz? Czy Erycal w ogóle zechce jej pomóc? Nie mogła siedzieć w miejscu i gdybać. Przybyła więc do świątyni, najpierw złożyła pokłon posągom przedstawiające ich wizerunki a potem ruszyła do ołtarza. Tam przyglądała się mu przez chwilę aż w końcu zebrała maddarę i za jej pomocą wypuściła w przestrzeń nędzną imitację swojego głosu
– Erycalu proszę pomóż mi. Wiem, że to może być kara za moje zaniedbanie wiary, jednak nie mogę milczeć a używanie maddary bardziej mnie męczy niż sama walka. Wybacz mi ty oraz inni bogowie, że nie szanowałam was przez długie księżyce. Obiecuje poprawę. Nie mogę jednak pozwolić aby moje ciało z bólem przepuszczało ogień przez gardło. Potrzebuję aby moje ciało było jak najdłużej sprawnie aby bronić stada, abym jeszcze coś mogła zrobić w tym życiu śmiertelnika dla Ognia, któremu jestem wiernie oddana. Co mam zrobić abyś wyleczył moje kalectwo?
autor: Enigma Horyzontu
24 lis 2018, 23:51
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Szczelina w dolinie
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 14048

Szukała towarzystwa. Bójki. Kłopotów. Czegokolwiek. Ostatnie dwa dni były tak korpnie nudnee, nieznośne i bezbarwne. Spała do południa a potem latała bez celu po terenach Ognia i poza nimi. Nie znała jeszcze terenów na pamięć, nie znała ich nazw a dotarcie do poszczególnych miejsc opierała na charakteerystycznych dla niej punktach orientacyjnych. Miała wrażenie, że wszystkie smoki pochowały się w jakichś szczelinach. W sumie to mogłaby zajrzeć.
Była na terenach wspólnych, przy Czarnym Wzgórzu – tą nazwę pamiętała bardzo dobrze. Szybko wypatrzyła szczelinę w dolinie i ślady łap smoka. Wylądowała więc przed wejściem do wnętrza i wsadziła tam swój łeb. Hmm...trochę ciemno. Dmuchnęła w ziemię niewielkim, lekkim strumieniem ognia aby nieco rozświetlić wnętrze. I dopiero wtedy zauważyła tam smoka, czarno-szarego i cuchnącego Cieniem. Tajmenica od razu cofnęła się w tył niczym poaprzona. Warknęła niezadowolona i powiedziała
– Wyłaź stamtąd Cienisty, co ty tam w ogóle robisz
autor: Enigma Horyzontu
19 lis 2018, 10:09
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44336

Odnalezienie jaskini Nauczyciela nie sprawiło jej trudności. Wylądowała przed wejściem i powiedziała w kierunku jej wnętrza
– Witaj Nauczycielu. Jestem Tajemnica Wschodu, wojowniczka stada Ognia. Czy pomożesz mi założyć więź Demonowi?

// szafir, diament, nefryt, szafir, tygrysie oko, cytryn za założenie więzi Demonowi
autor: Enigma Horyzontu
14 paź 2018, 19:52
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87220

Adrenalina buzowała, mięśnie były w ciągłej gotowości, one nie spuszczały siebie ani na chwilę z oczu. Los bywa przewrotny, raz coś się uda i cios zabije, za drugim razem jednak atak będzie godny pożałowania i przyniesie wojownikowi wstyd.

Haviamine cały czas miała pozycję dobrą do ataku i obrony, ciało opierała na rozstawionych łapach które też miała ugięte. Skrzydła leżały przy ciele, nie ograniczając jednak ruchów, ogonem i szyją trzymała mniej więcej równą linię co pozwalajo jej na zachowanie równowagi. Stroszyła swoje kolce i wbijała pazury co jakiś czas w ziemię, czekając na nadhcodzący atak. I oto on – Ognista pojawiła się przy jej zadzie, co wywołało u Haviamine możliwe jak najszybszą reakcję. Ugięła łapy, przeniosła ciężar ciała w stronę samicy, wygięła ciało w jej stornę i odbiła się mocno bokiem ciała w Ognistą. Chciała uderzyć ją, obalić swoim ciężarem ciała, bokiem klatki piersiowej i resztą ciała przygnieść ją do ziemi aby uniemożliwić jej poranienie ogona, na którym i tak jeszcze znajdowała się gojąca się rana po spotkaniu z żywym, smoczym trupem.
autor: Enigma Horyzontu
12 paź 2018, 1:14
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87220

Było blisko! Ale Tajemnicza widziała, że samica też znacznie poprawiła swoje umiejętności od czasu ich pierwszej potyczki. A właśnie, kiedy już sobie tak pomyślała, to po zakończonej obronie i usłyszeniu następnego zadania, szybko zaproponowała Ognistej i jednocześnie zapytała też
– Może po treningu znowu zawalczymy tak na poważnie? A tak w ogóle to zdobyłaś już rangę wojowniczki?
Dopiero po usłyszeniu odpowiedzi, przeszła do ataku.

Haviamine korzystała z ognia tylko w ostateczności, chociaż była to niewątpliwie przydatna umiejętność. Oczywiście opanowała ją i nie była to dla niej nowość, dlatego wiedziała jak należy to zrobić. Otworzyła do połowy paszczę i nabrała dużo powietrza w płuca. Przed wypuszczeniem nabranego haustu, poprzez ściśnięcie gruczołu uruchomiła reakcję powietrza z gazem*. Jęzorem nadała dokładniejszy strumień i wycelowała w mostek Ognistej. Wyrzuciła mocno ale celnie, porządną wiązkę ognia. Trawa i okoliczne skalniaki zalśniła od blasku a ten kto stał blisko czuł, że jest to porządne zionięcie i ciepło ów ognia dociera do niego bezroblemu. Ku celu zaś mknął szybko niczym pędzący na niebie smok. Havi na ziemi stała stabilnie, tak coby utrzymać przyjętą na początku pozycję, która pozwalała na dogone atakowanie i bronienie się.



*czytałam/słyszałam/widziałam masę teori jak dokładnie się dzieje, że smoki zieją ogniem i wybrałam sobie tę z gazem w płucach
autor: Enigma Horyzontu
08 paź 2018, 14:22
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87220

//ty jesteś, ja nie... Ja nie piszę takich kolumn ataku/obrony. Nigdy nie pisałam. Jakoś będzie


Pierwszy cios został wykonany i na szczęście Ognista zrobiła unik, Tajemnicza poczuła ulgę. Zawsze podczas ataku, oczywiście co może się zmienić, towarzyszyła jej nuta niepewności. Czy nie za mocno zaatakowała? Czy osiągnie to co chce? Czy raczej przeliczy swoje umiejętności i wszystko pójdzie nie po jej myśli? Chciałaby aby polała się krew podczas tego treningu, to byłoby bardziej realistyczne.
Zdaje się, że Cienista też tak chciała. Haviamine widziała jak ta chce ją zaatakować. No, przynajmniej robią to na zmianę a nie atak za atakiem a potem tylko obrona. Właśnie teraz musi skupić się na tym drugim. Na obronie.

Samica utrzymywała pozycję jaką przyjęła wcześniej, ogonem balansowała, skrzydła do ciała a łapy ugięte lekko i rozstawione. Haviamine przeniosła ciężar ciała na prawo a tylnymi nogami odbiła się od podłoża. Ciało wygięła również w prawo tak mocno, że szybko znalazła się zwrócona tyłem do Ognistej. Ale to nie koniec. Bowiem przy tym "łukowanym skoku" miała też ogon w górze którym to uderzyła w głowę Ognistej chcąc tylko i wyłącznie zepchnąć jej głowę z toru "lotu".
autor: Enigma Horyzontu
03 paź 2018, 20:25
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87220

Niesamowicie wręcz ucieszyła się, że Ognista pojawiła się tak szybko! I to na dodatek chciała jej uczyć! Jej ozdobiona "błoną" szyja napięła mięśnie, przez co jej wyrostki pomiędzy którymi rozpięta była skóra uniosły się na sztorc
– Dziękuję! Kiedyś ci się za to odwdzięczę! I tak, chodzi mi o bardziej zaawansowane techniki walki i obrony. Nie potrafię wybłagać Ostatnie Ogniwo aby w końcu mnie czegoś nauczył. On ciągle gdzieś znika

Odpowiedziała na jej słowa, czy raczej pierwszą wypowiedź, gdyż na tę drugą tylko skinęła łbem.
Ustawiła się w pozycji odpowiedniej do skutecznych uników i wykonywania ataków. Łapy miała nieco ugięte i rozstawione, pazury w gotowości, ogonem nadawałą sobie równowagę a skrzydła trzymała przy ciele.
W jednej chwili ugięła tylne łapy i odbiła się od ziemi, skacząc od przodu w stronę Ognistej. Otworzyła paszczę i lądując, chciała wbić się zębami w nasadę jej prawej przedniej łapy. Ugryźć ale nie tak, żeby na przykład złamać jej kości czy wyrwać mięśnie. Ot jedno, proste ale silne ugryzienie.
autor: Enigma Horyzontu
03 paź 2018, 10:31
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87220

Haviamine wypięła dumnie pierś
– Muszę dużo mówić bo moja mama też to robi, jednak ja nie potrafię mówić o tym o czym ona, więc sama wymyślam sobie o czym mówić
Właściwie nie wiedziała czy dokładnie chce być taka jak mama, czyli kiedyś być przywódcą, jednak na pewno chciałaby walczyć. Może lepiej zda sobie sprawę ze swoich możliwości, jednak na razie ciągle była młodzikiem który nie zdawał sobie sprawy z brutalniejszej części świata
– Zgłodniałam....wrócę do mamy żeby dała mi jeść! Fajnie było poznać kogoś ze Stada Cienia. Jak już będę większa to wyzwę cię na walkę, o!
Powiedziała, jakby to było osiągnięcie dnia. Rozłożyła skrzydła, odwróciła się tyłem do Ognistej, wykonała skok w górę i zamachała skrzdłami. Trochę nierówno i chaotycznie, jednak z dnia na dzień szło jej to coraz lepiej. Tymi słowami pożegnała się z Ognistą i poleciała z powrotem do domu.

//zt (muszę kończyć bo mi nagle fabuły urosły jak drożdże xD)

Dodano: 2018-10-03, 10:31[/i] ]
Wylądowała na większym z głazów, porozglądała się i... Uśmiechnęła. To tutaj po raz pierwszy spotkała Ognistą i wspomina to bardzo miło. Zastanawiała się chwilę nad tym, czy powinna – a raczej czy może – ją wezwać. Miałaby do niej ogromną prośbę ale nie wiedziała, czy Ognista nie zmieniła się ostatnio i na przykład nie będzie chciała teraz jej pomóc? A może jak uzasadni swoją prośbę to się zgodzi? Tak czy inaczej wysłała jej wiadomość mentalną z pytaniem
"Czy mogłabyś mi pomóc w nauce? Nie potrafię znieść mojego Mistrza. Strasznie mnie irytuje a ty jesteś też taką osobą do której mogę się odezwać...tak?"
autor: Enigma Horyzontu
02 paź 2018, 13:45
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Wzgórze Świetlików
Odpowiedzi: 480
Odsłony: 65683

Huh...
Pomyślała sobie od razu, kiedy tylko skończyła piosenkę. Czy raczej jakąś jej cześć. Może kiedyś będzie nieco dłuższa? Havi chciała wstać i znowu zacząć gonić światełka, kiedy to usłyszała jakieś szczekanie. Nie ma co ukrywać – wystraszyła się. Nastroszyła się i podskoczyła, wykonując obrót w powietrzu w stronę napastnika. Ale jak się okazało było ich dwóch! Jakim świrem i niegodziwcem trzeba być aby atakować adepta, na terenach wolnych, zachodzą go od tyłu... Bez powodu...
Takie wrażenie miała na początku Tajemnicza, która wybiła ślepia w wilka a potem w łowczynię ze stada Ziemi. Nie wiedziała co się dzieje, czego ona od niej chce. Jednak uspokoiła się po słowach nieznajomej, mimo tego cofnęła się nieco w tył aby oddalić się na długość swojej łapy od wilka. W ogóle to spojrzała na niego i powiedziała
– Sio wilk, wracaj do swojej opiekunki
Potem przeniosła wzrok na ową opiekunkę wilka
– Mmm... Dziękuję.. Kim jesteście?

Wyszukiwanie zaawansowane