Znaleziono 486 wyników

autor: Światokrążca
05 gru 2021, 16:31
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Zaśmiał się chrapliwie, wyszczerzając przy tym kły gdy usłyszał, że Strażnik nie sądził, że był dobrą osobą. Cóż trudno było się dziwić. Chociaż Żer nie uważał sam siebie za złego smoka. Tak długo jak jego podejście działało, a działało świetnie, nie zamierzał go zmienić.
Powiem ci coś. Może i nie zabiłem nikogo kogo śmierci bym żałował. – uśmiechnął się ironicznie półgębkiem.
Ale również robiłem rzeczy, które krzywdziły innych i to bez dotknięcia szponem, a potem tego strasznie żałowałem. Nie wiem jak wiele z tego poczucia winy było trafne, skoro konflikt był obustronny, jednak nie zaprowadziło mnie to daleko. Powiedziałbym wręcz, że mi zaszkodziło. Przynajmniej wtedy. Niezdecydowanie i niepewność. – mruknął. – Ale to co wyniosłem z własnych błędów i cierpienia to moje. Dzięki temu wiem czego nigdy nie powtórzyć. Nawet jeśli dalej pewnych rzeczy żałuję. –
Kiedy Strażnik zastanawiał się czy to sentymentalność Pustyni sprawiała, że mówił mu tyle, tak Żer się zastanawiał czy to sympatia Absurdu do tamtej smoczy, sprawiała, że wogole miał cierpliwość go słuchać.
Zabiłeś i zdradziłeś smoka, który myślał, że ma w tobie oparcie. Strażniku, było to obrzydliwe. Jednak przeszłości nie da się cofnąć. Trzeba z nią żyć. Jeśli twoje poczucie winy nie znalazło ujścia w pokrzywdzonym, bo nie żyje, ani w jego bliskich, bo mieli go gdzieś, zostało ci tylko zrozumieć czego żałujesz i nigdy tego nie powtórzyć. A myślę, że to już zdążyłeś zrobić. Poczucie winy spełniło swoją powinność i teraz jest niczym więcej niż obciążeniem. – jego głos przeszedł w niski pomruk.
Podnieś pysk dumnie i noś swoje błędy jak wyróżnienie. Zrobiłeś to i tyle. Stało się. Trzeba żyć dalej. I przez to się zmieniłeś. Dojrzałeś. Tak długo jak będziesz uciekał, tak długo jak nie zaakceptujesz swojej mroczniejszej natury nic nie osiągniesz. –
Morski zmrużył ślepia.
autor: Światokrążca
30 lis 2021, 14:15
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Milczał przez długi czas, siedząc nieruchomo jak posąg i przyglądając się Strażnikowi. Czekał aż skończy mówić i pozbierać myśli.
Jesli cie to pocieszy przychodzą mi na myśl obrzydliwsze sposoby na śmierć. – uśmiechnął się krzywo. I naprawdę mu się nie podobało, dokąd pognały jego myśli, po podsunięciu mu tego zagadnienia. Wołał więc ich nie rozwlekać.
Nie da się opisać twojego czynu inaczej niż, że było to żałosne, tchórzliwe i głupie. Ale byłeś wtedy tylko głupim młodziakiem, czyż nie? – zaczął.
Wiesz. Może jestem złym smokiem, ale trudno jest mi sie przejąć śmiercią smoka którego nie znałem. Kiedyś próbowałem, ale w końcu dotarło do mnie, że to nie ma sensu. Najważniejsi są moi bliscy. To co jest dla nich dobre jest dobre. To co jest dla nich złe, jest złe. – uniósł łeb, wyciągając podbródek do przodu. Lustrował Strażnika swoim przenikliwym wzrokiem. Prorok złamał najważniejsze zasady, którymi kierował się Żer. Nic dziwnego, że mając takie początki nie potrafili się dogadać, gdy jeszcze razem byli w Ziemi.
Poczucie winy dalej cie gnębi?
autor: Światokrążca
30 lis 2021, 2:58
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Tss. Raczej kwestia tego, że zdechłbym jako szczyl przez własną nierozwagę. – parsknął ironicznie.
„Z perspektywy honoru...”

Świat zmrużył oczy i pochylił się jakby zaraz miał się przewalić o ziemię.
Nie będę z tobą rozmawiał o honorze, bo i tak się nie dogadamy. Powiedz po prostu o co chodzi? – zaproponował.
autor: Światokrążca
30 lis 2021, 2:34
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Sam się spętałeś? – powtórzył jego słowa lekko przechylając głowę. – Jesteś pewien? Sam sobie wpoiłeś te wszystkie poglądy? Sam jako pisklę wmówiłeś sobie pogardę? – zapytał. Zamknął na chwilę oczy i westchnął. Spojrzał w niebo.
Tragedia życia Absurdu Istnienia polegała na tym, że był sam i przez tą samotność cierpiał. A równocześnie strach nie pozwalał mu się otworzyć na innych, przez co był jeszcze bardziej samotny i jeszcze bardziej bojący się. Błędne koło okoliczności i charakteru napędzających się wzajemnie. – zaczął ostrożnie. – Nie wiem gdzie bym teraz stał gdyby nie moja rodzina. Pewnie w grobie. – zaśmiał się gorzko.
"Jaki jest twoim zdaniem najobrzydliwszy sposób, żeby pozbawić kogoś życia?"
Nie wiem. Zdefiniuj obrzydliwy. Najbardziej bolesny? Najbardziej brudny? Najgorszy emocjonalnie? Najbardziej wpływający na innych? – zapytał.
autor: Światokrążca
30 lis 2021, 0:50
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Światokrążca prychnął śmiechem i w końcu pozwolił sobie usiąść.
Ignorancja jest błogosławieństwem, hm? – uśmiechnął się półgębkiem.
Milczał przez chwilę po czym przechylił pytająco głowę.
Zawsze byłeś pełen uprzedzeń i pogardy. Trzymający się pustych hierarchii jak gdyby świat miałby się bez nich zawalić, a każdy kto odstawał był zagrożeniem. Albo kimś gorszym. – zapauzował na chwilę by spojrzeć mu w oczy. Jadowita żółć tęczówek Czeluści iskrzyła intensywnie. – Nie urodziłeś się na Wolnych. ...Powiedz... co cię tak spętało?
autor: Światokrążca
30 lis 2021, 0:23
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Żer cierpliwie słuchał wywodu Strażnika. To chyba był pierwszy raz kiedy tak się przed nim otworzył. Zabawne a znali się tyle księżyców.
Hmm... no chyba, że liczyć fakt, że Strażnik się poryczał gdy Żer zabił Beriego? To było całkiem przyjemne.
„Gdybym wciąż był w Ziemi przynajmniej miałbym dla was jakąś wartość „
Żer skrzywił się cierpko.
Wolałbym byś był martwy niż dalej w Ziemi. Bycie prorokiem przynajmniej cię jakoś utemperowało i z trującego ścierwa zmieniłeś się w irytujące gderliwe drewno. – mruknął, nie spuszczając oczu z sylwetki drzewnego.
autor: Światokrążca
29 lis 2021, 22:12
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Miałem na myśli, „pierwszy raz odkąd żyje”, a Morien była młodsza ode mnie. – sprecyzował.

A jesteś winien? Jeśli nie potrafisz wymyślić czegoś sam z siebie od serca, po co się tym zadręczać? Jak tak bardzo ci zależy, pomyśl więc o niej nie jako o matce swoich dzieci a smoczycy, którą kiedyś spotkałeś. – Żer rozumiał, że można było być komuś winnym pamięć. Całkowicie to rozumiał. Ale nie oznaczało to wywodów od przeżyciach wewnętrznych. Pamięć i tak była dla przyszłych pokoleń.


„Jesteś odpowiedzialny, za przeszłość i przyszłość swojej duszy”
Wojownik uniósł dumnie łeb i spojrzał na Strażnika.
Odpowiedzialny jestem tylko za moje życie. Nie za przeszłe, ani nie za przyszłe. Nie mam na nie wpływu, i kto wie. Może każde wcielenie kiedyś będzie złączone w jedną całość, by nauczyć się na błędach setek żyć. Jednak myślenie o tym teraz do niczego mnie nie zaprowadzi. – odpowiedział.
Kolejne pytanie, które zadał mu Strażnik znowu go zaskoczyło.
Czy uważał, że drzewny był złą osobą...?
Kiedyś na pewno odpowiedziałbym „tak”. Teraz po prostu jestem tobą zmęczony. Ale ty chyba też jesteś sobą zmęczony. – westchnął, a jego słowa były równie zmęczone w znaczeniu co wydźwięku.
Po chwili zaśmiał się cicho.
Miałem wystarczająco dużo problemów z własnym łbem, niepewnością i niezdecydowaniem by jakieś wspomnienia smutnego, tchórzliwego smoka mnie ruszały. Byłem w najgłębszych dołach Strażniku, darłem na strzępy własne ciało – dotknął pazurem blizny na piersi – byłem zdradzony, byłem wściekły, byłem w rozpaczy, byłem też w letargu i apatii. Więcej bliskich niż bym chciał zasnęło po raz ostatni z głową na moim boku, a mimo wszystko żyje już dwa smocze pokolenia i nie mam pojęcia czemu. – w ostatnich słowach wkradła się nuta bólu i goryczy. Zwyczajnie... nie rozumiał dlaczego.
Przetrwałem to wszystko i podniosłem się z dumą. Jakbym miał teraz nie być pewny tego co robię? – zapytał, a jego głos zawibrował nisko.
A potem padły ostatnie słowa drzewnego...
Wzrok Żeru złagodniał i spojrzał na Strażnika... chyba ze smutkiem?
W tej chwili nie wiedział co na to odpowiedzieć.
autor: Światokrążca
29 lis 2021, 18:17
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Parsknął cicho na słowa Strażnika i pokiwał łbem.
Nie dziwię jej się. – miał poczucie, że ten cały Oczywistooki bardzo go irytował, chociaż chyba nawet go nigdy nie spotkał na żywo? Nie pamiętał. – Myślę, ze duch jest bardziej prawdopodobny, skoro to pierwszy raz gdy coś takiego jest odczuwalne na Wolnych i najwyraźniej dotyczy większej ilości osób.
Później znów zagłębił się we własne zamglone wspomnienia.
Mmm... pamiętam bycie bardzo zawiedzionym, że żywi nie dbali o Kurhan Ognia. Tym, że nie ma na nim imienia Pustyni. Ale dlaczego sam go nie zapisał gdy jeszcze żył? Czy nie wiedział że umarła? – zmarszczył pysk w zastanowieniu.

Wielu osób brakuje. Odkąd w Ziemi mamy Gaj Pamięci, kurhany straciły swoją popularność. Może w innych stadach jest podobnie. ...muszę dopisać moich... – mruknął odrobinę odpływając. Gapił się na puste miejsca na kurhanach i w głowie zaczął układać epitafia dla swoich przyjaciół.
Z myśli znów wytrącił go Strażnik.
Hm? To znaczy? Ja w sumie nie pamiętam imion większości samic, z którymi miałem pisklęta. A może ich sobie nigdy nie podawaliśmy...? – wymruczał do siebie. Potrząsnął głową. – Chyba, że masz na myśli sytuacje dwóch przyjaciół, którzy postanowili mieć ze sobą dzieci? ...chwila ty masz przyjaciół? – nawet nie wiedział czemu kompletnie nieprzefiltrowany strumień myśli znalazł ujście na jego języku. W głowie dalej był zaaferowany wewnętrzną rozterką.
Dopiero po chwili połączył ze sobą fakty, że wypowiedź o Perle i dzieciach była kontynuacją jednego wątku. Zapomniał, że samica była matką Basiora. Właściwie zapomniał, że taka osoba istniała. Uniósł lekko łeb, gdy zrozumienie wstąpiło na jego pysk.
Wiesz, jeśli nie masz ochoty na głębsze wyznania, wystarczy, że spiszesz jej imię i rangę. Może jakieś miłe wspomnienie, że była kochającą matką i dzieci o niej pamiętają. Własne odczucia możesz pominąć. I tak wasza relacja nikogo to nie będzie obchodzić. – odpowiedział spokojnie, acz bez owijani w bawełnę.
autor: Światokrążca
29 lis 2021, 15:24
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Mruknął tylko coś cicho pod nosem, gdy Strażnik wypowiedział swoje myśli na temat smoczych dusz. Trudno było rozmawiać o czymś tak eterycznym i obcym jak to co teraz doświadczali.
To nie ma sensu. Grabieżca, żyła długo po śmierci Pustyni jak i Absurdu. A sama pochodziła spoza Wolnych i nie miała z nimi nic wspólnego. – pogładził łapą kamień, dotykając opuszkami malutkich rowków, żłobiących runy – Są młodsze niż napisy wyryte moją łapą. – czarcia grypa skąd ta pierwsza osoba? Zwyczajnie na język sama cisnęła mu się ta forma gdy opisywał coś co pamiętał jakby robił własnymi łapami. – Ale musi mieć przynajmniej dwie zimy. Sama Morien umarła w poprzednie lato. – mruknął.

Skrzywił z lekkim obrzydzeniem słysząc miano Oczywistookiego. Czy go znał? Nie pamiętał. Ale czuł jakby w żołądku coś mu się przewraca, a pazury zagłębiają w chłodnej glebie.
Oraz... strach, że będzie podobny do tego natręta...? Czy to był kolejny element który, powstrzymywał go przed... zrobieniem czegokolwiek wartego w życiu?
Strach, strach, strach. Przez większość wspomnień przebijał się strach, niepewność i samotność.
Strach przed śmiercią, strach przed porzuceniem, strach przed ryzykiem, strach przed porażką.
A potem urodził się on. Czeluść Nieustraszony, którego rozsądkiem i instynktem samozachowawczym musieli być inni.
To nie ja. – mruknął w potwierdzeniu.
autor: Światokrążca
29 lis 2021, 13:15
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Został na ziemi bo żałował tego, że zostawił dzieci. Czy to takie dziwne, że odrodził się w jaju własnej córki? – zapytał po czym lekko zmrużył oczy. – Jestem wszystkim czym on był za słaby by być. – skwitował.
Ciekawi mnie czy dusze świadomie wybierają gdzie trafią, czy kierują nimi jakieś bardziej pierwotne podskórne procesy. A może to bogowie decydują? Czy fakt, że nigdy nie trafił do Krainy Wiecznych Łowów jakoś na to wpłynął? Hmm... – zastowił się na głos.

"Nie podejrzewałbym, iż dusze mogą działać w ten sposób, zachowując swoją pamięć."
Nie powinny. Matka mówiła, że dusze przed tym jak się przebudzą w nowym ciele, tracą wszystkie wspomnienia. Zawsze mnie zastanawiało czy to oznacza, że naprawdę jesteśmy pojedynczą oryginalną jednostką, czy też składamy się ze wszystkich przed nami. Czy powinniśmy ich traktować jako "ja"? Czy jako "oni"? – zapytał cichym lekko nieobecnym głosem. Od dawna nie odwiedzał tych myśli na temat życia i śmierci. Zmarszczył lekko pysk...
Jeśli to co teraz odczuwamy, to naprawdę nasze poprzednie wcielenia... wychodzi na to, że te wspomnienia tak naprawdę nigdy nie znikają, a jedynie przestają być dostępne świadomości.

"Nie rozumiem dlaczego dopiero upośledzona emocjonalnie Pustynia sprawia, że czuję jakbyś miał rację we wszystkim czego dotychczas broniłeś. "
Żer spojrzał na Strażnika zaszokowany. Gapił się tak na niego tępo, jedynie mrugając ślepiami.
Nie wiedział co powiedzieć.
W końcu i morski się ruszył, by znów spojrzeć na kurhan Ognia, chociaż jego ruchy były wyjątkowo powolne.
Łapa znów wędrowała po imionach, jednak imie, którego szukał okazało się być zapisane później niż powinno...
Chwila... Przecież to pismo Morien! – zawołał otwierając szerzej oczy, gdy jego szpony natrafił na imię Oddechu Pustyni.
autor: Światokrążca
29 lis 2021, 1:43
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Żer zmrużył lekko ślepia
Absurd był żałosny. – stwierdził z echem pogardy w głosie.
Śmieszne.
Teraz mówił "o nim" jako o innej osobie. Sam w końcu osiągnął tyle i miał zupełnie inna perspektywe. Ale miał wrażenie, że Absurd również by się zgodził, że Absurd jest żałosny, co było jeszcze bardziej żałosne.
Zaraz potem ukłuła go nieprzyjemna myśl, że co jeśli to nie jego własną opinia, lecz umartwiające się nastawienie Absurdu przez niego przemawia? Nie nie. Był pewien sam z siebie, że był żałosny. A to że to wieczne poczucie beznadziei tylko go w tym wspierało to inna kwestia.
"Oh niee buuhuu dzieci mi umarły, rodzina porzuciła, jestem taki smutny i samotnyyy,, przytulnie mnie" Bywa Frajerze.
...
Chojrak się znalazł.
Jakby Świat sam się nie umartwiał stratą bliskich. Ognisty był w głównej mierze sam, a tylko wsparcie innych, cel w życiu i wpojone zasady pozwoliły Światokrążcy się pozbierać po własnych tragediach.
Jak wtedy po śmierci Szabli i Feeri gdy po prostu chciał się położyć i by wszystko się skończyło. Ale nie mógł. Nie mógł ani się położyć, ani uciec, ani przetrawić żałoby. Miał stado pod sobą.

Drgnął i podniósł łeb gdy Strażnik zadał mu pytanie.
Absurd Istnienia był łowcą Ognia i moim dziadkiem. Ojcem Gonitwy. Umarł gdy jeszcze była młoda, a niedługo po Rzezi na Szczerbatej odnalazła wraz z siostrą z Cienia jego kości. "Łowcy, którego Ogień nie uchronił przed wyziębieniem serca. W pamięci córek; Ziemi i Cienia." – wyrecytował z zamkniętymi oczami.
Kiedy jeszcze jako piskle byłem tutaj z matką opowiadała mi o wielu rzeczach. O rodzinie martwej i żywej. Głównie martwej, bo żywej za dużo nie było. O historii stada, o śmierci, zdradach, wojnach i o smoczych duszach. Długo potem wymyślałem najdziwniejsze smoki, mówiąc że to moje poprzednie wcielenia. Ognisty Ogień pierwszy przywóda Ognia? Coś takiego. – zaśmiał się cicho.
Nieważne. Opowiadała mi, że gdy chowali szczątki Absurdu na cmentarzu pojawił się jego duch i do nich przemówił. Więc nie byłem aż tak zaskoczony gdy dwie jesienie temu duchy zeszły na ziemię. – mruknął zamyślony.
Ten cmentarz jednak... Nie wiem ile tu spędził w tej formie... Ale to była pułapka, w którą sam się wplątał. – pokręcił głową. Jednak jakiekolwiek wspomnienia z tego "okresu" były tak rozmyte, że trudno było cokolwiek wywnioskować. Tylko to... poczucie uwięzienia.
Ha, może dlatego czułem się tutaj tak niekonfortowo, gdy przybyłem tu z matką. – parsknął.
A swoją drogą. Jego czaszka znajduje się w mojej grocie, bo matka ją zachowała. Powiedzmy, że moja pobudka do najprzyjemniejszych nie należała. – uśmiechnął się krzywo.
autor: Światokrążca
27 lis 2021, 17:31
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

Tępo gapił się na drzewnego, próbując uporządkować napływające do niego dziwne wspomnienia i odczucia.
Wspomnienia...? Czyje wspomnienia? – zapytał choć podskórnie czuł co było tego przyczyną.
Odwrócił łeb by spojrzeć na kurhany. Jedno z imion Cienia zapadło mu w pamięć wyjątkowo mocno, ale nie na tym chciał się teraz skupić. Podszedł bliżej, nie zważając na obecność Strażnika i położył łape na wyżłobionej skalę. Powoli zczytywał imiona smoków Ognia i sentencje przez nich pozostawione.

Spojrzał na Strażnika badawczo. Widział czym była miłość i jak smakowała, lecz tutaj... tutaj to nie było to. Coś na granicy, na tyle blisko, że niedoświadczony mógł je ze sobą pomylić. Światokrążca... nazwałby to... obsesją wymieszaną z desperacją i próbą stłamszenia frustracji. A w połączeniu z ciałem w jakim teraz się znajdował jego dawny obiekt "westchnień" lekko go zemdliło. Nie było to jednak istotne...
Pustynia? Pustynia... biedna Pustynia. Co też ona musiała przeżyć. Z jednej storny starał się zachować dystans i dać jej przestrzeń, której tak potrzebowała. Zapewnić komfort, którego nie potrafił, w nadzieji, że go zaakceptuje i odwzajemni uczucia.
A z drugiej... i to chyba było najsmutniejsze, nie było czego odwzajemniać. Świat nazwałby swego dziadka kompletnym tchórzem, który zmarnował sobie życie, ale nawet nie potrafił go porządnie zakończyć, tylko tułał się po świecie jak skończony idiota. Żałosne.
Chociaż... czy naprawdę mógł o nim myśleć jako "dziadek" czy powinien się przestawić jako "ja"? Nie wiedział. Trudno było mu to wszystko pojąć. Trudno było mu się ustosunkować do tego co było dalej. To swojego "poprzedniego wcielenia". Które jeszcze miało czelność pałętać się po tej ziemi jako duch i dalej siebie umartwiać jakby miało to coś zmienić. Matka kiedyś wspominała, że spotkała dziadka-ducha. I może chociaż dało jej to odrobinę ciepła i wsparcia zanim ostatecznie się z nim pożegnała. Ale doprawdy słaby był z niego ojciec. Od tak... umrzeć. Stracić chęci do życia.
To wyglądało tak jakby jego dusza specjalnie obrała sobie za cel naprawić wszystkie swoje poprzednie błędy, kiedy odrodziła się w nim. Z jednej storny pewne tendencje były bardzo podobne (ale to tak właściwie mógł przypisać krwi, a nie eterycznemu bytowi), a z drugiej Żer jest kompletną antytezą wszystkiego co Absurd sobą reprezentował. Osiągnął wszystko, czego tamten nie mógł. I to z jakimi skutkami!
Wracając do Pustyni... może cały czas zdawała sobie tego sprawę i dlatego nie chciała być z nim blisko? Bo Żer teraz, patrząc na to z perspektywy "czasu" a przede wszystkim nowego życia, mógł z łatwością ocenić, że to nie piaskowołuska smoczyca była jego prawdziwym obiektem westchnień. Była nim zachwycająco piękna smoczyca o czerwonej grzywie... Czerwień Kaliny? Chwila. Ta Czerwień Kaliny? Kapłańka Cienia? Babka Burdiga? Tak... grzywa się zgadzała. Więc to ta piękność była prawdziwym obiektem westchnień już od spotkania pod... wierzbą? Czymkolwiek tą rzekoma wierzba była. Ale Absurd był zbyt tchórzliwy i zbyt niepewny siebie by zrobić prawdziwy krok w jej stronę, póki nie była w dołku po stracie partnera. Nie chciał się jednak do tego przyznać sam przed sobą, i skierował całą swoją uwagę na Pustynię, z którą myślał, że być może ma szansę, a dodatkowo już miał jakieś połączenie emocjonalne, które wystarczyło we własnym umyśle przekierować na odpowiednie tory...
Ha... właściwie bardzo mu się to skojarzyło z pewna sytuacją z młodości... tego aktualnego życia, nie poprzedniego. Ale postanowił nie wnikać w tamtą myśl.

Gdy tak stał i patrzył na te napisy, część nie tylko wydawała mu się znajoma, ale i wyrył ją sam. Poznawał własne pismo. Mimo, że było tak odmienne od tego, które ma teraz.
"Łowcy, którego Ogień nie uchronił przed wyziębieniem serca.
W pamięci córek; Ziemi i Cienia."
Pismo jego matki.
To ja... – szepnął do siebie. Bezwiednie łapy go pokierowały zaraz za Kurhan Ognia. Można by uznać, że wręcz czułym ale i żałobnym gestem poklepał łapą ziemię cmentarną.
A to jest mój grób. – Tyle setek księżycy...
autor: Światokrążca
24 lis 2021, 2:27
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79314

// Początek wątku tutaj: https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 537#486537

I tak doczłapał się do terenów wspólnych. Nie wiedzieć czemu łapy pokierowały go przez Dziką Puszczę, i w pewnym momencie przeszedł go dziwny dreszcz. Poczucie, że kogoś zawiódł, oraz że serce mu płonie w klatce piersiowej. Ale nie metaforycznie, że uczucia. Nie nie. Miał wrażenie jakby zaraz miało mu stanąć. Okropne.
W końcu zbliżył się do kurhanów, i im bardziej sie zbliżał tym bardziej odrealnione wydawało się to wszystko. Jakby widział to kiedyś z zupełnie innej rozymytej perspektywy. Perspektywy zakrytej grubą mgłą pustki i niepamięci. A do tego, już całkowicie zrozumiale i nostalgicznie przypomniało mu się jak siedział tu z matką i ta opowiadała mu o historii przeszłości, stada, rodziny, i o tym że dusze wciąż krążą wśród smoków
Nigdy tak na prawdę nie jesteśmy jedną osobą, lecz długim ciągiem tych którzy przyszli przed nami. Ha. Dostał niezłej pożywki do rozmyślań egzystencjonalnych wtedy, jeszcze jako mały brzdąc. Aż uśmiechnął się lekko na tą myśl.
I wtedy gdy się zbliżył znów przeszedł go dreszcz, który zatrząsł całym jego ciałem. Skóra zadrgała jak u konia zrzucającego natrętną muchę.
Dlaczego słyszał szloch i płacz? Dlaczego widział... matkę Gonitwe i jakąś złotołuską smoczyce niosące zbielałe kości? Znów zamrugał. Skąd ten nagły przypływ obcych wizji? A jednak wydawały się takie znajome. Jak gdyby już tu kiedyś był. Wcześniej. Dużo wcześniej niż wtedy z matką. Jak gdyby to były jego własne wspomnienia, o których nawet nie pamiętał. I to go bardzo niepokoiło.
Co więcej gdy wykręcił by obejść kurhan od tyłu, stanął jak wryty.
Bo tam o to stał Strażnik, z łapą na gładkim kamieniu.
Pustynia? – wypadło z jego pyska kompletnie bezwiednie. Sam się tego nie spodziewał i wyraz zaskoczenia na własne słowa był doskonale widoczny na jego pysku.
autor: Światokrążca
18 lis 2021, 20:38
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4025
Odsłony: 233687

+2/4 mięsa dla Wrót

Akt
autor: Światokrążca
18 lis 2021, 20:38
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 310095

-2/4 miesa

Aktualizacja

Wyszukiwanie zaawansowane