Znaleziono 486 wyników

autor: Światokrążca
25 gru 2018, 18:31
Forum: Wymiany
Temat: The Avengers
Odpowiedzi: 4
Odsłony: 625

Ok z tego co widze dodają każdego kto doda ich banner do podpisu, ALE mają tych banerów bardzo dużo więc bedziemy gdzieś na dnie
To nie tak że proponuje by ich baner u nas też był zawsze na dnie, ale właśnie to proponuje


Obrazek

Kod: Zaznacz cały

[url=http://theavengers.forumpolish.com][img]http://oi46.tinypic.com/2lo2fyf.jpg[/img][/url]

Kod: Zaznacz cały

<a href="http://theavengers.forumpolish.com"><img src="http://oi46.tinypic.com/2lo2fyf.jpg"></a>

Napisze do nich z naszymi banerami

http://theavengers.forumpolish.com/
autor: Światokrążca
25 gru 2018, 17:18
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 317852

– 2/4 owoców za loterie

Zaktualizowane
autor: Światokrążca
24 gru 2018, 23:15
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 317852

Więc uh........ oddaje ametyst Feeri xD

Zaktualizowane
autor: Światokrążca
24 gru 2018, 22:51
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44689

Żer, o wszystkich czterech łapach, wdrapał się do górskiej jaskini. Na szyi miał zawieszony skórzany woreczek w którym co jakiś czas coś brzdękało o siebie. Samiec zatrzymał się przed starcem, uśmiechnął zawadiacko i zaciągnął woreczek. Jednym nonszalanckim gestem wysypał sześć kamieni przed łapy Nauczyciela.
No hejjj! Nie wiem czy mnie pamiętasz, tyle mordeczek ci tu się plącze. Jestem Żer Zwierząt i za te kamyczki chciałbym oswoić cienia. – powiedział wesoło.

//2x granat, 4x koral
autor: Światokrążca
17 gru 2018, 21:57
Forum: Ciemna Grota
Temat: Drewniana Figura Aterala
Odpowiedzi: 313
Odsłony: 30539

Wpadł jak postrzelony do świętego miejsca w którym powinien manifestować się Bóg Śmierci. Nie spotkał go jeszcze na żywo ale słyszał już o tym że wskrzesił dawno temu dwa smoki po napaści na Wode, wiedział też jak wygląda, mniej więcej. Oraz... to że roztaczał ze sobą nieustanną aurę chłodu. Potrząsnął łbem kiedy nagle się dotarło do niego że bezczelnie wpadł do miejsca gdzie powinien być bóg. Jeśli tam jest to powinien chociaż skłonić łeb. Rozedrganym wzrokiem zaczął szukać szarej sylwetki śmierci.
Ateralu, boże, czy jesteś tutaj? – zapytał niepewnie. Może cały czas tam stał i Śliski był po prostu ślepy bo jego oczy nie przystosowały się jeszcze do panujących ciemności?
autor: Światokrążca
17 gru 2018, 21:24
Forum: Świątynia
Temat: Ołtarz Erycala
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 42179

// wybaczcie....................... zwłoke
Czas, zaraz po oddaniu śliskiemu łapy

Nikt nie odpowiedział, no jasne. Śliski westchnął i już spokojniej odwrócił się do Zarannej ale ślepia wciąż błyszczały zainteresowane nowymi faktami.
Bariera została stworzona dzięki wspólnemu wysiłkowi smoków oraz pomocy Naranlei. Zakładając że kula reprezentuje moc bariery... Co się stanie jeśli zabraknie Naranlei.... spoiwa. Zacznie pękać. Może... Może nie mieliśmy racji... może to nie moc giganta zaburzyła barierę tylko stało się to już wcześniej... kiedy bogowie zamilkli. Ah logicznym było zakładać że skoro bariera się zepsuła zanim Gigant uderzył w jaskinie proroków to musiał spowodować te dziury, ale przecież... Iskro czy widziałaś tą kule? Czułaś ją? Ta moc jest tak potężna że nie wiem czy kryształy w gigancie byłyby zdolne ją zaburzyć. Ale... to wciąż zakłada że kula i bariera faktycznie są ze sobą połączone, a na to nie mamy dowodów. – wytłumaczył i uniósł łeb. Ołtarz jak stał tak stał, niewzruszony.
Boska bariera się psuje, bogowie nie odpowiadają, porwano proroka. Brakuje nam wszystkiego co jest bezpośrednio połączone z bogami. ... Idę sprawdzić czy Ateral jest na miejscu, możesz wracać jeśli chcesz albo szukać ze mną, i tak ci opowiem wszystko czego się dowiem. Oh i myślę że zaproszę tu znajomego – wyrzucił z siebie kolejną dawkę dywagacji i nie czekając pobiegł do Ciemnej Groty. W między czasie zlepił wiadomość mentalną do Kobalta.
~Rusz swój niebieski zad do świątyni, interesujące rzeczy się dzieją. Co sądzisz o duszkach zastępujących bogów? będę w grocie Aterala ale najpierw obczaj ołtarz Erycala~
autor: Światokrążca
28 lis 2018, 14:18
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szmaragdowe ustronie
Odpowiedzi: 959
Odsłony: 139453

//UWAGA W PONIŻSZYM POŚCIE POJAWIA SIĘ BRZYDKIE SŁOWO O:

Próbę wierzgnięcia skomentował jedynie przywaleniem mu lewą łapą prosto w czaszkę. Łeb bezskrzydłego boleśnie upadł na ziemie aż zadzwoniło mu w zębach. Czeluść przyparł go mocniej do ziemi. Masywne cielsko było cięższe niż cokolwiek z czym Wodny mógł sobie poradzić w tak niedogodnej pozycji. Morski powoli zbliżył łeb do ucha czarnego. Ciepłe powietrze wymieszane z zapachem śliny wydobyło się z na wpół otwartej paszczy przyozdobionej białymi zębiskami.
– Nie wiem co cie podkusiło by atakować Feerie... ale to nie istotne– wyszeptał miękko jak anielski puch i przytrzasnął go do ziemi, miażdżąc brzuch i gruchocząc klekoczące stawy. – bo i tak wyrrrwę ci ku.tasa – zawarczał gardłowo, opierając kły o delikatne łuski policzka wodnego. Smoczy mógł jedynie słuchać i próbować powstrzymać odruch wymiotny spowodowany uciskiem żołądka. A na dobre by mu wyszło gdyby próbował, bo nawet nie mógł otworzyć pyska z łapą Ziemistego wciąż na jego głowie. Małe kamyczki porozrzucane po leśnym poszyciu wbijały się w podbrzusze samca, ostrożnie, jak dama swój obiad, tnąc miękką skórę. W międzyczasie czasie Czeluść rozważał czy spełnić swoją groźbę, nie świadom jak trafna była. W tej nagłej chwili nie wiedział co się stało, z myślami skierowanymi jedynie ku walce, dopiero późnej olśniła go obrzydliwa realizacja alternatywy dla "zwykłego" ataku. Taka o której wolał nie myśleć i nie mógł nic zdziałać bez dowodu.
a może mógł, bo kto mu zabroni.
Ból
nie nie obcego
jego własny.
Fantom jakoby wściekły za nieuwzględnienie go w zabawie rozerwał na strzępy wszytko co było, cały spokój i skupienie tej okrutnej gry. Czeluść jak porażony piorunem zamarł i sapnął a Wodny korzystając z chwili rozproszenia wyrwał się na wolność. Chciał znów za nim pobiec ale nie mógł. Zamiast szkieletu była tylko żeliwna podstawa, zardzewiała i zespawana w sztywną całość. Samiec wykrzywił morde ze złości i bezradności. Kuśtykając wrócił na polana o pustych łapach.
Podniósł łeb a na widok Feeri błysnęło mu w oczach.
Czy była cała? Co się stało? Dlaczego się spóźnił.
Podszedł do niej i chwycił łapami za policzki by spojrzała mu w ślepia a sam balansował na tylnych łapach.
Co ci zrobił? – jęknął zmartwiony i puścił jej łeb.


// Ustalone ze Smoczą:
Smoczy kolec zt + rana średnia
autor: Światokrążca
28 lis 2018, 1:32
Forum: Świątynia
Temat: Ołtarz Erycala
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 42179

Ledwie się nacieszył dziwną mocą, ledwie poczuł że znów panuję nad łapą a ból zniknął i już to wszystko zostało absolutnie zmiecione na drugi plan przez pojawienie się głupiego napisu na ziemi. Śliski zamarł jak wryty gdy z ciekowści zajrzał na co może patrzeć ognista. Powietrze wypełnioło jego płuca aż nazbyt boleśnie. Morski odwrócił się sztywno do siostry a oczy miał jak dwa wielkie dyski.
AH CZARCI KASZEL! ISKRO! OD KIEDY JEST CISZA W ŚWIĄTYNI? – wykrzyknął jednym tchem kompletnie zapominając że znajduje się w nabożnym miejscu. Ale bogowie najwyraźniej też zapomnieli więc mała strata. – oh .. nie.... łatwiejsze pytanie! Czy cisza była przed Gigantem? – zapytał i wyczekująco wlepiał ślepia w siostre.
Ah nie... miprzecieżotpowiedziałgłosnaołtarzualeskąmogewiedziec
czytobyłErycalaletodlaczegobyłobyterzinaczej..
.
-zaczął mamrotać ciąg niezrozumiałych słów pod nosem
A hoj!! Duszki! Który z was obsługuje ołtarz? – zawołał w przestrzeń podnosząc głowę.
autor: Światokrążca
27 lis 2018, 18:36
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 317852

– 6 korali
– kalectwo
+ jedna łapa

YEEEEEEEET
https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... &start=180


♣ Aktualizacja ♣
autor: Światokrążca
27 lis 2018, 11:58
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 103109

Haha, widzę że ktoś tu sobie kocha utrudniać życie! Jak ci samic nie starczy, samcem nie pogardze może moje nowe stado się szybciej skompletuje – zachichotał.
Wracając do późniejszej wymiany o sensownych i mniej sensownych smokach, odpowiedź Kobalta nie była tą której się spodziewał.
To nie tak że nienawidził smoków wody, a raczej samego ich stada jako koncepcji. Wiedział że wszyscy zdrajcy już dawno gryzą piach, wiedział że współcześni za to nie odpowiadają, Kobalt nie musiał mu mówić... ale usłyszał już za wiele od matki której każde słowo czy opinię chłonął jak gąbka. Nie dotyczyło to tylko Wody lecz większości jego światopoglądu i życiowych wartości. Ironicznie, mimo tego nie zdążyła mu powiedzieć za czasów formujących księżyców pisklęcych "nie bądź idiotom i nie ryzykuj życia na każdym kroku" a wszystkie późniejsze prośby były skierowane w próżnie. Ale jak mogła to przewidzieć?
Oh czy Wzburzony nie był synem pana pierwszego zdrajcy Cichego? Gratulacje jesteśmy rodziną. – odparł kwaśno. Pokrewieństwo tak znikome że właściwie rozmawiał z obcym smokiem... ale kleryk mógł być pierwszą dobrą rzeczą wyplutą przez to przeklęte stado. Westchnął jakby próbując zrzucić z siebie napięcie. Młody dodał coś jeszcze, a uszy Śliskiego stanęły na sztorc. Nie wiedział czy być zadowolony że bezskrzydły był pierwszym podejrzanym czy przerażony że Kobalt czyta mu w myślach. Masywny ogon trzasnął tubalnie o ziemię a zębiska zgrzytnęły o siebie. Czeluść, uśmiechnął się delikatnie, można by uznać, że niewinnie.
Gdybym był pewien co się stało zabiłbym go na miejscu. – wysyczał przez kły zaciśnięte w fałszywym uśmiechu. Jak bardzo by chciał rozszarpać tego równinnego śmiecia, widać że bariera szwankuje.
Na resztę nie odpowiedział.
autor: Światokrążca
25 lis 2018, 15:13
Forum: Świątynia
Temat: Ołtarz Erycala
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 42179

Minęło trochę czasu odkąd poznał cenę za odzyskanie łapy i jak mu się wtedy wydawało poczucia wartości we własnych ślepiach. To potworne uczucie straty minęło wraz z powolnym wracaniem do sprawności fizycznej i psychicznej, której drogę zapoczątkowała Zaranna zwykłą rozmową. Jednak brak łapy to wciąż brak łapy, nie miał precyzyjnej kontroli nad własnym ciałem której potrzebował, i nie miał spokoju. Fantom wciąż mu doskwierał, tępy pulsujący ból nieistniejącej dłoni towarzyszył mu od prawie dziesięciu księżycy a żadne zioła nie działały. Z skórzanym zawiniątkiem na grzbiecie przyszedł do świątyni, a koło niego starsza siostra, nie mógł jej nie poprosić o przybycie z nim. Sam ledwie znalazł kilka korali. Skłonił łeb przed ołtarzem. Szarpnął grzbietem, zawiniątko spadło z brzdękiem na posadzkę. Pochylił się i szczypnął zębami skórzany worek. Podniósł go i rozerwał na ołtarzu, z dziury wysypały się korale.
Erycalu? – zapytał wciągając powietrze w płuca. Nie wiedział czego się spodziewać.

// 6 KORALI *YEET*
autor: Światokrążca
23 lis 2018, 22:04
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 103109

Obserwował Kobalta z rozbawionymi iskierkami w ślepiach i postawionymi na sztorc uszami.
Znajdź mi smoczyce to oszczędzę sobie dotykania magicznych kul – zdołał wykrztusić z siebie między salwami gromkiego śmiechu. Rozbawienie zbladło wraz z następnymi słowami kleryka a na pysku pojawiło się zamyślenie. "Sensowne smoki w Wodzie." Momentalnie obraz bezskrzydłego wodnego przygniatającego roztrzęsioną Feerie wdarł się do jego umysł, a do tego niechlubne przypomnienie zdradzieckich początków Wody i ich poczynań na Szczerbatej. Przekręcił łeb. – Pułapki? Interesujące – wydmuchnął ciepłe powietrze z nozdrzy – A dlaczego by mieli kogokolwiek o tym powiadomić? – zapytał spokojnie.
Poczuł dotyk.
Wszystkie mięśnie się spięły jakby gotowe do walki. Powoli wciągnął powietrze w płuca i się rozluźnił dając klerykowi możliwość obejrzenia czego chciał. Próbował słuchać Kobalta, patrzeć mu w ślepia ale łapa nie dawała mu spokoju, coś ją ściskało, paliło gniotło. Fantom poruszył paluchami, nieistniejące kosteczki zazgrzytały nieprzyjemnie o siebie i capnęły nadgarstek młodego. rozerwą go
Natychmiastowo wyrwał kikuta i tępy promenujący ból rozlał się z wiszącego bezwładnie fantomu po reszcie ciała. Podkulił okaleczoną kończynę pod klatkę piersiową, zaciskając z bólu szczęki. Żył tak od dłuższego czasu, właściwie, przyzwyczaił się do ciągłego uwierania ale czasem cierpiał tak mocno że ledwie się trzymał.
Błysnął wesoło kłami do wodnego jakby nic się nie stało.
Pazury średnio mnie interesują, właściwie jedyne czego od niej chcę na lądzie to możliwość oparcia się. – machnął masywnym ogonem rozchlapując strugę wody nieprzerwanie szumiącą za jego plecami. – I myślę że będzie to trochę zbyt... na stałe. Wszystko co naturalne zgnije bardzo szybko pod wodą. Kość mogłaby się utrzymać najdłużej ale i ona wiotczeje po kilku księżycach ciągłego siedzenia na dnie. Chyba że myślisz o kamieniu ale może być zdecydowanie za ciężki. I dlaczego mam zapomnieć o paskach? Wystarczyło by wystrugać w drewnie walec do połowy przedramienia wydrążyć otwór żebym mógł tam cisnąć łapę. Wyłożyć miękkim skórami i jakoś to wszystko przymocować paskami. Z czego otwór na łapę musiałby być idealnie odwzorowany. Trzyma się? Trzyma. I można wygodnie zdjąć, rzucić w kogoś kawałkiem drewna. Same plusy. A jeśli masz pomysł na stawy to jasne ale żadnego wwiercania się w kość. Z czego byś to w ogóle zrobił żeby się nie zaczęło paprać? – odpowiedział zainteresowany.
autor: Światokrążca
11 lis 2018, 23:56
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 103109

Mógł się tego spodziewać że pierwsze o co zapyta wodny to najbardziej niekomfortowy dla niego temat. Wystarczy że uzewnętrzniał się przy Zarrannej, obcy nie dostanie tego zaszczytu. Przechylił łeb i błysnął przekornie kłami.
Ładne, błyszczące, inne, no co ja poradze. Nie mów że sam nie chciałeś jej dotknąć. – zaczepił nonszalancko. Nie był jedyny kuszony kulą energii ale jako jedyny się jej poddał.
Oh? Chętnie posłucham sam się dostatecznie irytowałem pewnym drewniakiem z naszego stada więc miło posłuchać jak ktoś inny cierpi. – odparł kpiąco posyłając mu drapieżny uśmiech. Spojrzał na wspomnianą łapę, powietrze powoli wyleciało z jego nozdrzy.
Hmm chciałem zrobić... tak jakby sztuczną łape? Albo raczej zwykłą podpórke z drewna przymocowaną do nadgarstka bym mógł znów na niej chodzić. No ale. Nie umiem tego zrobić używając tylko jednej łapy, a moja maddara jest nieprecyzyjna – skrzywił się delikatnie na myśl o własnej ułomności. – Albo! kontynuuje mój plan z ukradnieciem ci łapy trochę mała ale da radę. – oczywiście że musiał kontynuować swój początkowy żart, jakże by inaczej.
autor: Światokrążca
11 lis 2018, 1:17
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 103109

Letnia woda płynęła leniwie szerokim korytem, upojnie bujając czarnego samca. Wstyd się przyznać ale przysnęło mu się i pewnie by spał dalej gdyby nie nagłe szarpnięcie boków. Zaskoczony nie miał czasu by zareagować na mknący ku niemu wodospad i spadł wraz z kaskadą wody, a że trzepotał się jak ryba wyciągnięta na brzeg zamiast spaść sobie spokojnie w dół, z mokrym plaśnięciem wylądował w już okupowanej grocie. Podniósł swoje cielsko na równe łapy równocześnie klnąc do Tarrama pod nosem. Zauważył niebieski kształt. Gdy oczy przyzwyczaiły się do półmroku kształt okazał się być pisklakiem spod Giganta, chociaż teraz pewnie adeptem. Czeluść podszedł bliżej i szturchnął go nosem w szyję.
Ej młody jeśli umarłeś to pożyczę sobie twoją łapę. Mam nadzieję że ci to nie przeszkadza. – zażartował, widząc że wodny jest przytomny.
autor: Światokrążca
08 lis 2018, 18:56
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 711
Odsłony: 104379

Jak uprzejmie z twojej strony że mnie informujesz ale ja pokonałem już wiele fantastycznych bestii na mej drodze. Jako syn Ekfalipa władzcy szczęścia los mi zawsze sprzyja. Porcja dla dwóch smoków i przyjmę za nią dwa kamienie szlachetne. Korale są moje ulubione. Chwila roś eghm tak rośliny. – otworzył szerzej oczy słysząc jak specyficznie się odniósł się do zaoferowanego jedzenia postanowił "ustosunkować" się do jego prośby. – Zaraz wracam – Smok usłyszał chlupot wody kiedy Czeluść zanurkował na dno. Miał nadzieje że uda mu się jakoś przerobić płaszczki na "rośliny". Obrał ze skóry, wyrwał ości i narządy wewnętrzne pozostawiając poszarpane okragłe kawałki mięsa. Z pomocą magi stworzył wokół nich bańkę i podgrzał wodę w środku. Zajęło to trochę i juz Smoczy mógł pomyśleć że dziwny podróżnik się nie pojawi ale kolejny chlupot oznajmił że samiec wypłynął z ładunkiem.
Ah wybacz że tak długo trudno je było odzielic od dna bo znowu przywarły! Widzisz to są mięsiste rośliny z samego dna jeziora na południu w sercu terenów pokrytych lasami! Mimo że jestem obeznanym z wszelką wodną florą te są prawdziwe fascynujące bo nigdzie indziej się z nimi nie spotkałem. Mam nadzieję że ilość się zgadza z waszymi porcjami – ostatnie zdanie wypowiedziane przez samca odnosiło się do faktu że maddarą uniósł tą kupę mięsa ponad tafle wody by bezskrzydły mógł je sobie pooglądać. Szkoda tylko że...

Wyszukiwanie zaawansowane