Znaleziono 355 wyników

autor: Despotyczny Ferwor
24 maja 2021, 8:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Źródło rzeki
Odpowiedzi: 403
Odsłony: 70635

Podczas rozważań Yecca, ten mógł zauważyć w pewnym momencie jak w odległości kilku ogonów wzdłuż rzeki znajduję się jemu znany bagienny łowca. Niby na pierwszy rzut oka było to kompletnie zwyczajne, jednak gdy się dobrze przyjrzało, można było zobaczyć, że łowca coś tam kombinuje z drewnem i jakąś dużą siatką zrobioną z kilku mniejszych złączonych ze sobą bardzo solidnie, aby nie rozerwały się pod naporem wody i nie tylko. Jej jeden koniec był przymocowany do solidnie wbitej bely drewna, która znajdowała się na prawym brzegu rzeki. Na lewym za to siedział Plamisty, który to był w trakcie mocowania tego kawałka drewna. Nie były to zbyt długie kawałki, jednak dość grube. Idealne na to co chciał osiągnąć. Musiał jednak dobrze zrobić to co chciał teraz. Dlatego gdy umieścił bele pionowo w dziurze pewnym ruchem ogona wrzucił do niej jeszcze średniej wielkości kamień, który dla pewności jeszcze poprawił, aby całość była wytrzymalsza i bardziej stabilna. To też zaraz miał zakopywać, aby dokończyć pierwszą fazę swojego tworu.
Koło niego leżały dodatkowo tabliczki z zapiskami i całym rysunkiem projektu. Bardzo szczegółowo.
Obrazek
Czy jednak zaciekawi to drugiego Å‚owce?
autor: Despotyczny Ferwor
13 maja 2021, 11:23
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98315

Despotyczny również cieszył się z wyprawy w tamto miejsce... pełne teoretycznych niebezpieczeństw i bestii. Nie zrażało ich to jednak, a najbardziej Despotycznego. Wchodząc do świątyni od razu złożył odpowiednią opłatę i przysiadł czekając na tego jednego konkretnego smoka...
– Ale Axarusie musisz tam naprawdę uważać. Nie wiemy co za miejsce, ani jak powstało. Dlatego najlepiej jakbyśmy utrzymali czujność do końca. – Polecił mu kiwając głową na potwierdzenie... jak i na dialog kraba. Co prawda nie rozumiał, co ten chce mu przekazać, jednak mimo wszystko się z nim zgodził.
– Mam nadzieje, że nie jedzą smoków. – Zaśmiał się półżartem.

//Szafir, bursztyn za misjÄ™ 14.05
autor: Despotyczny Ferwor
05 maja 2021, 22:08
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98315

Despotyczny również przybył na miejsce zbiórki od razu składając odpowiednią zapłatę. Ciekawiło go co tym razem spotka ich na misji zwłaszcza, że wyruszał z niedawną uczennicą swojej partnerki. Usiadł gdzieś z boku obserwując towarzyszy w wyprawie. Tylko żeby Strażnik ruszył ten swój zad, bo przecież nie mają całego dnia! Aczkolwiek oczywiście pokłóciłby się z nim trochę, bo dawno tego nie robili, a Despotowi przydałoby się nieco pośmiać. W końcu śmiech to zdrowie!


//nefryt, cytryn za 7.05 o 20:00
autor: Despotyczny Ferwor
26 kwie 2021, 21:28
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98315

Despotyczny przybył jako pierwszy i od razu złożył stosowną zapłatę. Przysiadł zaraz gdzieś z tyłu rozkoszując się dzisiejszym dniem. Reszta jeszcze nie przyszła, ale raczej było to tylko kwestią czasu. Despot sam się jakoś specjalnie nie śpieszył, dlatego cierpliwie czekał na towarzyszy. Ciekawe co ich tym razem spotka u gnomów. Oby nie kolejny atak jakiegoś niedźwiedzia.

//2x szafir za 28.04.2021
autor: Despotyczny Ferwor
13 kwie 2021, 16:38
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44332

Mułek właśnie przesiadywał sobie w górskiej jaskini, która to nadawała się idealnym miejscem w wolnych stadach. Nikt w zasadzie tutaj nie zaglądał, a jak już to były to nieliczne jednostki. Doskonałe miejsce do posiedzenia samemu wraz ze swoimi kompanami. Było tutaj dość urokliwie i gdyby był samotnikiem na pewno przywłaszczyłby sobie to miejsce. Siedząc sobie w pewnym momencie trąciła go jego hydra, która to najwyraźniej była głodna, dlatego też Mułek rzucił jej 2/4 mięsa, aby ta mogła sobie na spokojnie zjeść. Vacija w tym czasie zaczęła chrupać jedzonko nasycając się tym samym i sprawiając, że nieprzyjemny głód zniknął bezpowrotnie... przynajmniej na razie.
Nivis w tym czasie również dostała jedzonko w postaci agatu, którego to niezwłocznie zjadła. Spożywała z czystą kulturą i gracją zupełnie tak jak jej pięciu głowa koleżanka.

// 2/4 mięsa dla Vaciji i agat dla Nivis

Dodano: 2021-04-13, 16:38[/i] ]
Mułek właśnie urządzał sobie kolacje smażąc sobie przyprawione mięsko nad małym ogniskiem. Leżąc i odpoczywając Despot cieszył się spokojem i ciszą, a gdy mięsko już doszło do siebie ten niezwłocznie je spożył zjadając odpowiednią porcję mięska 4/4 nasycając się tym samym... dopchał to jeszcze pierogami 1/4 i był już najedzony. co prawda zostało mu jeszcze trochę mięcha, ale może ktoś jeszcze tutaj wpadnie na jedzonko? Kto wie.... kto wie....


//4/4 mięsa i 1/4 pierogów dla Despota, 4/4 mięcha dla błazenka jak przylezie
autor: Despotyczny Ferwor
07 kwie 2021, 16:05
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98315

Mułek przylazł na to miejsce szykując się na misje ze swoją partnerką. Dawno go nie było poza wolnymi stadami, a była to idealna okazja na wznowienie swoich podróży. Nie planował szukać czegoś konkretnego, ale liczył na to, że razem spędzą naprawdę miłe chwile. Będąc zaraz obok Chaosu, chwile porozglądał się po placu i zaraz złożył tutaj stosowną opłatę. Jego plamisty ogon lekko oplótł się wokół ogona Fille, a spod drewnianej maski żółte ślepia z przyjemnością przyglądały się wdziękom samicy. Oby Strażnik się nie spóźnił, bo bądź co bądź, mimo braku kompetencji wciąż zachowywał chociaż pozory dobrej pracy. Do profesjonalizmu mu jeszcze brakowało, ale miał zapewne jeszcze sporo czasu przed sobą, dlatego kto wie? Może to osiągnie za jego życia? W co szczerze wątpił.

//rubin, ametyst za 09.04 godz 19:00
autor: Despotyczny Ferwor
21 mar 2021, 21:32
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309582

Diament, turkus, granat oraz 8/4 mięsa dla Hebonowej łuski

akt
autor: Despotyczny Ferwor
26 lut 2021, 23:59
Forum: Błękitna Skała
Temat: Ciemna Grota
Odpowiedzi: 369
Odsłony: 55493

Pytania, pytania i jeszcze raz pytania!
Czym że był ten kwiat, który konfrontował go z uczuciami? Powinien iść za jego poradami, czy może kompletnie sprzeciwić się temu co sobą reprezentował? Despotyczny był typem smoka, który niewątpliwie potrafił słowami negować wszystko to, co tylko przypadło mu do głowy. Nie było łatwiejszej rzeczy na ziemi, niż to.... a jednak taka postawa była niestosowana względem Chaosu... cokolwiek to było... musiał to poważnie rozważyć... albo... skupić się na tym przez pryzmat jej samej...
– Czy potrafię sprawić, żeby mnie zrozumiała.... – Rzekł już nie do samego siebie... a słowa popłynęły w stronę północnej samicy, która to mogła od razu odczuć, że Despot zwraca się ku niej.
– Ja... przez naprawdę duży czas... nie potrafiłem przekazać tego co miałem na myśli... często i gęsto brano moje słowa nie tak... jak brzmiały one w mojej głowie. Przyzwyczaiłem się, że zawsze pozostaje niezrozumiany... jednak... – Delikatnie umieścił kwiat na swojej łapie, a drugą kończynę umieścił na łapię Kwintesencji. – Nie wiem, czy potrafię mówić w taki sposób, abyś poznała wszystko to co mam ci do przekazania... jednak bardzo się staram, aby to co ci mówię brzmiało na szczere, bo takie i jest. Zawsze jestem szczery, jednak... obawiam się, że nie potrafię ubrać tego we właściwe słowa... jednak... uczucie które ciebie darze jest prawdziwe i jednoznaczne. Może nie słowach, a w tym, co siedzi głęboko w moim popękanym sercu. – Nie był pewien, czy dobrze zrozumiał intencje kwiatu, bowiem sam się w tym wszystkim gubił, bo ta sytuacja była tak duża i szeroka, że przerastała nieco Ferwor niczym fałdy tłuszczu Pyzatego Basiora, który przecież musiał mierzyć się z tym każdego dnia.
Nie poddawał się mimo to wszystko, więc też zaczął wierzyć w to, że to co przekazuje Fille jest wystarczająco zrozumiałe dla niej.
"Czy jesteśmy sobie równi" to nie było akurat zbyt trudne pytanie, bowiem oczywiście, że tak było. Nie widział też powodów dla których miałby myśleć inaczej. On jak i ona zrobiliby dla siebie niemal wszystko, a sam Mułek nie czuł się przy niej jakoś gorszy, czy lepszy... miał nadzieje, że Fille też tak o tym myśli, bowiem kochając ją z całego serca, nie zniósłby jakby ta, czuła się z jakiegoś powodu gorsza.
– Fille... czy czujesz, że jesteśmy dla siebie kompletnie równi? – Zadał po chwili oplatając ich ogony.
Następnie rozbrzmiało w nim ostatnia refleksja, przy której chwile się zastanowił. On już przyjął ten kwiat, który wręczyła mu Chaos... ale jakim sposobem mógłby go wręczyć jej... nie mógł po prostu oddać go jej... bo prezentów się nie oddaje... wtem przypomniała mu się pewna rzecz ze swoim skrzydłem... sięgnął to też pod niego łapą, którą wcześniej trzymał samice i wyciągnął z niego spinkę w kształcie kwiatu.
– Oddawanie prezentów... raczej... nie jest zbyt kulturalną rzeczą... dlatego... przyjmij ten kwiatek ode mnie. Może nie jest prawdziwy, jednak ma takie samo znaczenie. – I zaraz przypiął wspomnianą spinkę na głowie Chaosu tak, aby ładnie podkreślała urodę samej wojowniczki... o ile oczywiście przyjęłaby taki prezent .
autor: Despotyczny Ferwor
25 lut 2021, 10:31
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98315

Mułek również przybył na plac, nie mogąc się doczekać, aż znowu będzie mógł znowu odwiedzić gnomy. W końcu musiał tak wiele się od nich dowiedzieć, a czasu nie można było tracić! Dlatego też przybył na cerkę i przysiadł gdzieś z boku. Dał stosowaną opłatę i przywitał się z resztą drużyn. Bo aby wyruszyć w podróż trzeba zebrać drużynę. Ciekawe jak im dzisiaj pójdzie?

//tygrysie oko i 4/4 mięsa na 26.02, 19:00
autor: Despotyczny Ferwor
18 lut 2021, 0:48
Forum: Błękitna Skała
Temat: Ciemna Grota
Odpowiedzi: 369
Odsłony: 55493

Nagła myśl... która rozbrzmiała w umyśle Despotycznego podsyciła pewną część jego, która kryła się głęboko w jego sercu. Czy jego umysł płatał mu znowu figle? Czy wszystko co się teraz działo było jednym wielkim snem, z którego się jeszcze nie wybudził? Ciężko było mu na te pytania odpowiedzieć, ale... to co rozbrzmiało w jego umyśle nie mogło być przypadkowe, ani fałszywe. Żółte ślepia skierował na swoje przednie łapy w które to zawiesił swój wzrok. Uniósł lewą łapę, która brała na siebie tak wiele obietnic i słów... cierpień i bólu... jednak nie rozwodził się nad przeszłością, a bardziej nad tym co się dzieje tu i teraz. Z nim i Chaos.
– Ból? – Rzucił pytająco do siebie, jakby nie był pewny co do tego. Obaj ujrzeli na swoich oczach dużo cierpienia... nawet jeżeli Ferwor ujrzał go stanowczo zbyt wiele w swoim życiu, ale czy nie o to chodziło? Życie i czas jak nic innego potrafiło podziurawić nasze serca, a samotna walka była trudna i nieuczciwa... więc łączył ich czas... dawne relacje oraz wspólne dążenia z ich upadkami. Fakt, że ona jak i on prą do przodku po mimo trudności. Za tym co kochają i wierzą. Przegrane nie miały w tym wypadku żadnego znaczenia, bo liczyło się samo dążenie do celu. Chaos jako bycie dobrym wojownikiem, a Mułkowym podążanie za własnymi zasadami i intelektualnym rozwojem.
Nie wątpliwie łączyła także ich ciekawość i ogrom świata, ale co to oznaczało? Kim tak naprawdę są dla siebie? Kim lub czym była dla niego Fille?
– Porankiem i zachodem... dniem i nocą... gorącą i suchą pustynią oraz mroźnymi i niedostępnymi górami. Promieniami słońca, które witają mnie każdego dnia. Blaskiem księżyca, który umila mi sen. – Rzekł do siebie, najwyraźniej nie zdając sobie sprawy, że mówi to na głos. – Nie mogę powiedzieć kim jest dla mnie... bo musiałbym opisać wszystko. Kwintesencja jest dla mnie wszystkim co dobre i radosne... opisanie tego słowami jest niemożliwe i niestosowne. To co czuje znajduję się w moim wnętrzu. Żadne słowa, czy myśli nie opiszą tego w należyty sposób. Dlaczego też miałbym odpowiadać na te pytanie zrodzone w mojej głowie. Chaos nie była zaledwie kimś, a samo myślenie o tym było zniewagą. Była TYM gorącym i palącym uczuciem, które scala wszystkie dziury. Nigdy nie była kimś, a tą, którą zwę Chaosikiem... – Monologi były częstym zjawiskiem u bagiennego, dlatego Chaos nie powinna się nimi dziwić... nie licząc samej treści oczywiście.
Położył łapę z powrotem na ziemie, a sam Mułek przeniósł wzrok na kwiat. Był dziwny, a więc czy to on nie był sprawcą tych myśli? Jeżeli tak to jaki miał w tym cel? Może jakiś duszek płatał im w tym momencie figle... albo było to sprawką jakiegoś boga?
– Czy jest coś co mogę zrobić... – Te słowa błąkały się w umyśle łowcy poszukując odpowiedzi... nie wiedział co miałby zrobić, ale z pewny był jednej rzeczy... – Zawsze jest możliwość zrobienia czegoś więcej bądź lepiej... Nie ma tak, że coś nas przed tym zatrzymuje. Teraz nie wiem co miałbym zrobić... ale jeżeli przyszłość będzie ode mnie tego wymagać, to jak najbardziej zrobię coś więcej... Nie ważne co miałbym dla niej zrobić i przez jakie torfowisko musiałbym się przeprawić, to wciąż tego nie zmieni. Śmierć czy kalectwo nie miały w tym żadnego głosu. Nie ma fizycznej rzeczy, której bym nie zrobił dla Fille... chce jak najlepiej dla niej... niczego więcej nie pragnę od mojej egzystencji. To jest mój cel, który zostanie ze mną do końca...
autor: Despotyczny Ferwor
14 lut 2021, 21:33
Forum: Błękitna Skała
Temat: Ciemna Grota
Odpowiedzi: 369
Odsłony: 55493

Faktem było to, że Despotyczny Ferwor nie raz miewał dziwne oraz często nad wyraz realne sny, które to targały jego psychiką od niepamiętnych czasów swojego istnienia na tej smoczej ziemi. Ot, nie przekładał nad to zbytniej uwagi na starość, jednak z pewnością sen, który obarczył go dzisiejszy los definitywnie był inny od pozostałych...
Wspólna drzemka w grocie razem z Chaosem była naprawdę przyjemnym zajęciem, do chwili kiedy obudził go wspomniany sen. Szybko podniósł głowę spod łap. Szybko rozglądnął się dookoła wypatrując coś czego jego umysł bezzwłocznie chciał ujrzeć. Oczywiście nic poza jego partnerką nie było... przyśpieszony oddech oraz szybkie bicie serca nie mogło jednak być przypadkowe. Żółtymi ślepiami spojrzał na Chaos. Pytająco jakby szukał odpowiedzi na to co się stało... ujrzał wtem ten specyficzny kwiat, którego kojarzył ze snu... skąd on się tu wziął?
– To dziwne Fille... ale ten kwiat przyśnił mi się przed chwilą... – Rzekł przyglądając mu się bardziej. – Tak... w ogóle to skąd go masz? Nie pamiętam Chaosiku żebyś go tutaj zabrała... ani zebrała po drodze... – Stwierdził zaraz, nieco przysuwając się bliżej. Był skołowany tym wydarzeniem i szczerze nie wiedział co o tym myśleć... to było dziwne.
autor: Despotyczny Ferwor
13 lut 2021, 16:15
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309582

Runa ataku pazura dla Tęgiego kolca
autor: Despotyczny Ferwor
12 lut 2021, 0:01
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44332

I Ponownie Despoty rozkoszował się grillowanym mięskiem w górskiej jaskini, która to była naprawdę komfortowym przylądkiem. Spokojnie i cicho... i praktycznie można było relaksować się przez sam fakt przebywania w niej. Czyżby był to jakiś znak przeprowadzki? Zapewne... ale mu i tak by się nie chciało przenosić tego całego chłamu z groty. Zajęłoby to mu dobry księżyc, a do dopiero jakby miał to tutaj na nowo układać. Wszak nie chciał niczego zostawiać, dlatego jakakolwiek przeprowadzka nie wchodziła w grę. Mięsko 5/4 smacznie piekło się na rożnie, dobrze przyprawione i przygotowane, a unoszący się przyciągający zapach zwiastował istne boskie dania... ciekawe, czy kogoś one przyciągną.

// 5/4 mięsa dla Brzoskwini
autor: Despotyczny Ferwor
29 sty 2021, 12:41
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 84609

Po okolicy plątał się pewien Depostyczny smok, który szukał sobie zajęcia gdzieś na terenach wspólnych. Spacer dobrze robił na stan zdrowia Mułka, który ostatnio czuł się o kilka księżycy młodszy. Nie był może tak w pełni sił, jak przy swoich trzydziestych księżycach, ale wciąż było to coś.
Tak więc przechadzając się po wąwozie, w pewnym momencie ujrzał pewną znaną mu rudą smoczyce, którą to stanowczo zbyt długo nie widział. Tejże smokiem była oczywiście Lisia mistyfikacja, czyli Nivis! Tak się właśnie składało, że następny lisek, tym razem kamienny był w tej chwili z Despotem. Nivis, bo też zwał się ten żywiołak, zerknęła w stronę swojego imiennika, którego to zmierzyła podejrzliwym spojrzeniem. Nie zdążyła się namyśleć nad tą sprawą, bo Mułek nawet nie czekał z przywitaniem się z dawną znajomą. Powolnym krokiem zbliżył się do rudej, którą to zmierzył pogodnym spojrzeniem.
– Kto go my tu mamy... witaj ponownie Nivis. – Zaraz przysiadł na zadzie, przy okazji zatrzymując wzrok na cynamonku. – Dawno żeśmy się nie widzieli. Powiem ci, że troszeczkę się za tobą stęskniłem. Trochę brakuje mi twojego brykania po cerkach. – Uśmiechnął się szeroko, a Lisiczka która była z nim, podeszła bliżej do samicy, którą to zaczęła wąchać. Nie wyglądała na lisa, ale trzeba było to zweryfikować.
autor: Despotyczny Ferwor
28 sty 2021, 9:37
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98315

Mułek też zjawił się w świątyni. Może i lekko spóźniony, ale nikt raczej nie będzie miał to za złe. W końcu przecież przyszedł! Przywitał się z towarzyszami, a następnie uścił stosowną zapłatę w odpowiednie miejsce. Wypadało tylko poczekać na proroka. Ciekawe jak pójdzie im z gnonami, bo to mogło zdefiniować całe ich następne podróże. Oczywiście jak tą obecną przeżyją.

//Onyks i 4/4 mięsa za 29.01.2021, 20:00

Wyszukiwanie zaawansowane