Znaleziono 145 wyników

autor: Niepokorny Hiacynt
30 paź 2019, 0:08
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

Hiacynt niestety faktycznie nie potrafił oddychać pod wodą... Kiedyś próbował.
To jednak nie miało znaczenia. Teraz to był po przyjacielski uwięziony w miejscu.
Znów spojrzał na nenufary. Zniżył szyję, by być wzrokiem na ich poziomie. Zrobił to tylko, bo wierzył, że Godny go nie upuści – w końcu obiecał. A z resztą! Czemu on tak się skupił na tych liliach!? Dostał obsesji czy co? Bo jeżeli to był mechanizm obronny o podstawie psychicznej to natura robiła go w balona.
W każdym razie zanurzając większą część szyi zauważył, że faktycznie, być może jest trochę lżejszy... Tak miało być, prawda?
To co teraz...
Dostał polecenie, by machać łapami.
No to można przednimi, bo to zagarnianie chyba trochę działało.
W ten sposób w końcu Godny mógł poczuć, że Hiacynt po pierwsze – był spokojny, a po drugie – chyba właśnie zaczął ciągnąć przez wodę do przodu (Nawet jeżeli dość niepewnie).
autor: Niepokorny Hiacynt
27 paź 2019, 20:44
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

Hiacynt się już poddał. Miał ochotę się spalić ze wstydu. Co innego uczyć się z czyjąś pomocą, a co innego, gdy ktoś musi cię przez cały proces trzymać za łapkę. Po prostu oderwał łapy od ziemi i pozwolił, by ogon Godnego go podniósł.
"Może już skończymy? To nie ma sensu...", chciał powiedzieć, ale jedynie otworzył pysk i od razu go zamknął. Już i tak dostawał gorączki od tej żałości jaką przedstawiał, nawet nie było mowy żeby uciekał. Plus był taki, że gdyby przekroczył wszystkie normy żenady to mógłby się od razu utopić i oszczędzić sobie wstydu.
autor: Niepokorny Hiacynt
27 paź 2019, 18:04
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

I nastąpiła blokada. Hiacynt wyglądał jakby po prostu go nie słuchał. Siedział wpatrzony w Godnego przez dłuższy czas, nie robiąc absolutnie nic.
Gdy wydawało się, że juz nic nie zrobi, w końcu wstał i wszedł na tyle głęboko, że jego płetwa grzbietowa zanurzyła się na kilka centymetrów pod powierzchnię. Szyja Hiacynta wcale nie jest krótka, więc stojąc w ten sposób jego pysk był jeszcze daleko od wody.
Podniósł jedną i drugą łapę zagarniając wodę i wyczuwając jaki stawia opór. Spróbował młynkować przednimi kończynami i w ten sposób utrzymywał się prosto bez dotykania nimi dna. Do machania dołączył nawet trzecią łapę, ale z oderwaniem od mułu czwartej źle się czuł, więc szybko ją odstawił z nietęgą miną.
autor: Niepokorny Hiacynt
27 paź 2019, 17:37
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

– Wiem. – odparł, po czym jeszcze przez chwilę przyglądał się wodzie. Jego wzrok zszedł na przepiękne nenufary. One wydawały się dużo słabsze od jego pokrytego łuską ciała i dawały radę.
W końcu wszedł głębiej w stronę Godnego i usiadł tam gdzie poziom wody sięgał mu do piersi. Zrobił to z dość dużym rozmachem. Mniej więcej tak jak niektórzy rzucają się na jedzenie którego nie lubią, gdy nie mają wyboru. Wtedy połykają je jak najszybciej, by nie poczuć smaku.

W każdym razie siedział już w wodzie, sztywny jak słup soli z wzrokiem wbitym w drugiego smoka.
autor: Niepokorny Hiacynt
27 paź 2019, 17:13
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

Hiacynt wstał i odsunął się. Prychnął po czym udał zdziwionego.
– Nie wiedziałem, że chcesz pływać. – odpowiada niepewnie. Wolnym krokiem podchodzi do wody i staje przy brzegu stojącej wody. zakręcił się raz dookoła jakby miał odejść i w ostatnim momencie zdecydował, że jednak tego nie zrobi. Zamacza jedną łapę w wodzie. "Chłodna", ocenia szybko.
Nie jest za bardzo ucieszony perspektywą robienia czegokolwiek w tym stawie, ale nie chce znowu wyjść na tchórza.
– No to chodź... Na co czekasz? – Po jego pysku wcale nie widać, że coś mu się nie podoba, to że cała reszta ciała nieco zdradza jego niepokój inna sprawa.
autor: Niepokorny Hiacynt
26 paź 2019, 20:52
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

– I się napoimy! – dokończył zdanie Hiacynt.
– Doskonały pomysł Godny! A później co poćwiczymy? – Tak naprawdę dokładnie wie co chce zrobić Hojny. Ma jednak nadzieję, że jeśli będzie rżnąć głupa to drugi smok sobie odpuści. Żeby być bardziej przekonującym nawet pokazuje zęby w naiwnym uśmiechu. Może robić wszystko inne, ale wody się po prostu boi.
autor: Niepokorny Hiacynt
25 paź 2019, 7:11
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

Jego uśmiech zrobił się dziwnie przerysowany, gdy Godny znowu zarzucił suchym żartem o łapie.
"Na bogów przestań. Proszę...", pomyślał Hiacynt natychmiast sięgając umysłem do pytania o przyszłość
– Czarodziejem– odpowiada bez chwili namysłu.
– Ale to chyba nieistotne. Co proponujesz skoro muszę być "doszkolony"? – Nie spytał z przekąsem. Normalnie stwierdziłby, że ktoś próbuje się z niego naśmiewać proponując ćwiczenia, ale to był Godny. W przyszłym łowcy chyba nie mieściła się ani kropla podłości.
Hiacynt był przekonany, że dobrze wyczytał swojego kompana, więc miał pogodny wyraz pyska.
autor: Niepokorny Hiacynt
23 paź 2019, 17:40
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

– Dlatego, że nie dostaję rangi. Przyznał się bez ogródek, jak gdyby niezbyt wiele to dla niego znaczyło, jednak tak naprawdę trochę go to pytanie ubodło. Wiedział, że powinien już coś ze sobą zrobić... Dla ukrycia zażenowania, chwycił w łapy swój wachlarz z końca ogona i przetarł go niby wycierając z kurzu.
– Zadajesz bardzo dziwne pytania, bo takie na które znasz odpowiedź
autor: Niepokorny Hiacynt
22 paź 2019, 20:54
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

Hiacynt został całkowicie zbity z tropu co z łatwością można było dostrzec w jego pysku. Ta chwila nie trwała jednak długo. Po chwili smok bez ostrzeżenia wybuchł śmiechem.
– Ja? Unikałem? No nie oceniaj mnie tak surowo. Po prostu nie było okazji na żadne spotkania. – kłamie jak z nut, a co najgorsze nie potrafi tego do końca ukryć, To nie jest jedna z tych nieprawd co przychodzi łatwo. Oczywiście, że go unikał, ale tylko dlatego, że to co się stało było wyłącznie jego winą. Gdyby nie on, drugi smok doskonale by sobie bez niego poradził. To jednak oczywiste, że Godny uważa, że on też zawinił. Chce zostać łowcą, a to bardzo odpowiedzialny zawód. Równie dobrze można brać odpowiedzialność za wszystko i wszystkich prawda? Po co się rozdrabniać.
W końcu Hiacynt przestaje się śmiać. Chichotał tak mocno, że aż sobie z tego wszystkiego usiadł.
– Przepraszam, że się śmieję, ale naprawdę mię rozbawiłeś. Nie masz przecież za co przepraszać. Wybacz mi mój niestosowny nastrój... To ja powinienem złożyć przeprosiny za to delikatne zadrapanie o tutaj. – odpowiedział trącając go w odpowiednią łapę. Ostatnie kilka zdań mimo nieco żartobliwego tonu było wypowiedziane w stu-procentowej szczerości.
autor: Niepokorny Hiacynt
21 paź 2019, 21:45
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117980

Gdy Godny dostał się na miejsce, Hiacynt leżał akurat przy brzegu stawu oglądając w jego odbiciu przelatujące po niebie chmury. Ta woda była znacznie piękniejsza niż ta w rzekach. Rzek nie porastały nenufary, bo rzeki potrafią jedynie niszczyć. A może na tym właśnie polegało ich piękno... To było jednak teraz nieistotne. Dlaczego, gdy tylko spojrzał na Godnego zawsze przypominała mu się ta cholerna rzeka.
W każdym razie wstał i wyszedł na spotkanie kolegi, posyłając mu życzliwy uśmiech. Nie widać na jego pysku żadnej, nawet najmniejszej nuty smutku lub wstydu, gdy spogląda na blizny Hojnego. Pokazywanie swoich obaw nie ma zupełnie sensu. I tak nikt cię przed nimi nie uratuje, więc po co wzywać pomocy.
– Miło mi cię widzieć

Wyszukiwanie zaawansowane