mam do odjęcia z kp następujące kamienie: : perła, rubin, cytryn, malachit
oraz 3/4 owoców (przekazane Leśnemu)
Akt
Znaleziono 27 wyników
- 22 sie 2021, 13:09
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 271906
- 25 lip 2021, 0:15
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Parujące Źródło
- Odpowiedzi: 564
- Odsłony: 62173
Teneris miał ostatnio za dużo na głowie, więc potrzebował chwili w samotności. Matka, jakieś kanibale czy co to było, do tego jeszcze ten dziwny szary smok. Wrócił z polowania i następnego dnia, bladym świtem wybrał się na tereny wspólne do parującego źródła. Zamyślony, rzucał do wody kamienie czasami robiąc tak, że ten podskakiwał chwilę wzdłuż tafli wody nim do niej wpadł. Towarzyszył mu oczywiście jego demoniczny kompan, który ułożył się gdzieś w pobliżu i zapadł w drzemkę.
- 24 lip 2021, 14:28
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 271906
- 16 lip 2021, 15:29
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 271906
- 11 lip 2021, 1:29
- Forum: Warsztat
- Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
- Odpowiedzi: 439
- Odsłony: 17733
Już trochę go tutaj nie było ale pojawił się znowu, właściwie zaraz po swojej ceremonii jako świeżo upieczony wojownik. Jeszcze był ciepły, jak bułeczka wyciągnięta z piekarnika. Trzymał w pysku dość spore zawiniątko z przedmiotami potrzebnymi aby aktywować kwarc. Próbował sam to rozkminić ale poddał się w końcu, nie wiedząc co mógłby zrobić by być jeszcze wytrzymalszym. Położył przed kwarcem podarunek i powiedział
– To znowu ja, po raz ostatni. Jako nowy wojownik stada chcę być jeszcze bardziej wytrzymały. Słyszałem, że taka spora zapłata wystarczy aby cię aktywować magiczny kamieniu
//rubin, 2x malachit, 2x bursztyn, turkus, diament, 3/4 owoców i 1/4 mięsa za wytrzymałość IV
– To znowu ja, po raz ostatni. Jako nowy wojownik stada chcę być jeszcze bardziej wytrzymały. Słyszałem, że taka spora zapłata wystarczy aby cię aktywować magiczny kamieniu
//rubin, 2x malachit, 2x bursztyn, turkus, diament, 3/4 owoców i 1/4 mięsa za wytrzymałość IV
- 16 mar 2021, 22:54
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 271906
- 12 mar 2021, 23:00
- Forum: Warsztat
- Temat: Kwarce Zręczności i Mocy
- Odpowiedzi: 342
- Odsłony: 14720
Pierwsza i pewnie nie ostatnia wizyta tutaj, był naprawdę ciekawy jak to działa. Dorwał z jaskini matki jakąś skórę, owinął nią swój zbiór błyskotek i tak przygotowany przyszedł tutaj. Przypatrzył się chwilę temu niezwykłemu obiektowi, po czym otworzył "paczkę" i ułożył kamienie szlachetne na kupce tak, żeby stykały się z kwarcem
– Chcę być lepszy w zręczności, chyba tyle wystarczy żebyś zadziałał??
//4x szmaragd, onyks, malachit, nefryt na zręczność III
– Chcę być lepszy w zręczności, chyba tyle wystarczy żebyś zadziałał??
//4x szmaragd, onyks, malachit, nefryt na zręczność III
- 07 mar 2021, 13:45
- Forum: Cmentarz
- Temat: Kurhany Pamięci
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 81849
Omiótł wzrokiem Stoicką bardzo uważnie, może nawet natrętnie ... tym razem. Chciał się po prostu napatrzeć z bliska, skoro już sobie tutaj tak stoją na zimnej ziemi. Podrapał pazurami ubity grunt, jakby w zamyśleniu...
– W sumie mi to też obojętne, liczą się dla mnie smoki które dobrze znam a nie te, które umarły sto księżyców temu
Dodał do swojej wypowiedzi na temat tego, że to chyba nie jest miejsce sprzyjające dobremu nastrojowi. Jemu tam akurat dopisywał, żył sobie po swojemu a najlepsze było obserwowanie jak zmienia się jego własne ciało. Może w przyszłości zacząłby to wykorzystywać?
– Moja matka nie pokazała nam kodeksu tylko go wyrecytowała, kazała zapamiętać i tyle. Ale może faktycznie znajdę nauczyciela, lub zapytam się jej, żeby mnie nauczyła odczytywać runy
Skomentował krótko, chociaż faktycznie umiejętność rozumienia tych znaczków na pewno nie raz się przyda. Zamierzał właśnie odejść z tego miejsca, jednak natknęłą go myśl. Spojrzał na Szarlotkę i zapytał
– A może chciałabyś pójść ze mną w jakieś lepsze miejsce i poopowiadałabyś mi o twoim świecie? Bo wiesz, jesteś dla mne dość ciekawa, jesteś smokiem ale żyłaś dłuższy czas poza naszymi terenami...
– W sumie mi to też obojętne, liczą się dla mnie smoki które dobrze znam a nie te, które umarły sto księżyców temu
Dodał do swojej wypowiedzi na temat tego, że to chyba nie jest miejsce sprzyjające dobremu nastrojowi. Jemu tam akurat dopisywał, żył sobie po swojemu a najlepsze było obserwowanie jak zmienia się jego własne ciało. Może w przyszłości zacząłby to wykorzystywać?
– Moja matka nie pokazała nam kodeksu tylko go wyrecytowała, kazała zapamiętać i tyle. Ale może faktycznie znajdę nauczyciela, lub zapytam się jej, żeby mnie nauczyła odczytywać runy
Skomentował krótko, chociaż faktycznie umiejętność rozumienia tych znaczków na pewno nie raz się przyda. Zamierzał właśnie odejść z tego miejsca, jednak natknęłą go myśl. Spojrzał na Szarlotkę i zapytał
– A może chciałabyś pójść ze mną w jakieś lepsze miejsce i poopowiadałabyś mi o twoim świecie? Bo wiesz, jesteś dla mne dość ciekawa, jesteś smokiem ale żyłaś dłuższy czas poza naszymi terenami...
- 08 lut 2021, 1:12
- Forum: Cmentarz
- Temat: Kurhany Pamięci
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 81849
Wpatrywanie się w symbole nic nie da, musiałby znaleźć kogoś, kto nauczyłby go czytać. W sumie nawet nie znał słowa opisującego umiejętność, która pozwala na odszyfrowanie i rozumienie tych znaków. Znudzony westchnął i już miał się odwrócić, kiedy to kątem oka zauważył zbliżąjącego się smoka. Chociaż w sumie powątpiewał mocno, czy bezskrzydłe gady można nazwać smokami. Bliżej taki gad kojarzył mu się z jakimś bazyliszkiem, jednak to tylko skojarzenie, nic niegetywnego. Został więc tam gdzie stał, zerkając na Stoicką kiedy stanęła obok niego z dziwnym uśmiechem
– Nie wiem. Co się tak szczerzysz? To raczej nie jest miejsce sprzyjające domremu humorowi
Powiedział swoim naturalnym, jakby wyzywającym do walki, tonem. No niestety, charakter i styl bycia mu się bardzo szybko rozwijały. Nawet jakby chciał to jego barwa głosu aż prosiła się, żeby zapytać go "co, chcesz się bić?!" a przynajmniej u tych bardziej porywczych smoków
– Ja nie rozumiem tych symboli, skąd ty to potrafisz? Tam skąd pochodzisz?
– Nie wiem. Co się tak szczerzysz? To raczej nie jest miejsce sprzyjające domremu humorowi
Powiedział swoim naturalnym, jakby wyzywającym do walki, tonem. No niestety, charakter i styl bycia mu się bardzo szybko rozwijały. Nawet jakby chciał to jego barwa głosu aż prosiła się, żeby zapytać go "co, chcesz się bić?!" a przynajmniej u tych bardziej porywczych smoków
– Ja nie rozumiem tych symboli, skąd ty to potrafisz? Tam skąd pochodzisz?
- 01 lut 2021, 1:05
- Forum: Cmentarz
- Temat: Kurhany Pamięci
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 81849
T'naris czuł się naprawdę świetnie, zwłaszcza z rosnącym samouwielbieniem swojego wyglądu. Skrzydła miał na tyle duże, żeby w końcu latać sobie dowoli chociaż wciąż czuł, że jakoś mógłby polepszyć tą umiejętność. Skoro chce zostać wojownikiem to szybkie dotarcie do miejsca na pewno się przyda, zwłaszcza kiedy będzie wojna lub intruzi targną na tereny Plagi. Pomimo dość nieprzyjemnej pogody, sypiącego śniegu i panującego mrozu, on utrzymywał się dłuższą chwilę na dość dużej wysokości. Pierzaste skrzydła biły miarowo w przestrzeni, walcząc z nieznośną grawitacją aby utrzymać go dłużej w powietrzu. Jego wzrok przykuło jednak miejsce z różnymi głazami, wydeptaną ziemią oraz dość ponurą aurą. Wylądował zgrabnie i pewnie, wzniecając jeszcze machnięciem śnieg w górę. Nie znał tego miejsca ani o nim nie słyszał, większość jego wiedzy póki co opierała się na tym, co przekazała mu jego matka. Na kamieniach wyryte były drobne imiona, sentencje i inne długie znaki. Niestety Zawadiacki nie miał okazji aby nauczyć się czytać, dlatego stał przed tymi znaczkami, drapiąc się w zamyśleniu po brodzie. Gdyby mógł przeczytać te napisy, to najpewniej domyślił się czym jest te tajemnicze miejsce.
- 31 sty 2021, 17:31
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 271906
- 14 sty 2021, 13:23
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Grota za wodospadem
- Odpowiedzi: 745
- Odsłony: 104846
Vilan brzmiało dość zabawnie, chociaż faktycznie coś kojarzył o arenie Viliara. Mama coś mówiła, jednak tego jego łepetyna nie zapamiętała. Nie podobało mu się to, na samą myśl aż zmarszczył czoło ale tylko na krótką chwilę. A jeśli chodzi o jego wygląd, to już sam planował wymyślić jakiś sposób na to by jego łuski i całe ciało były jeszcze piękniejsze. Na to jednak przyjdzie czas, pewnie pomysł na to wpadnie mu do łba w najmniej spodziewanym momencie. Ponownie wyszczerzył kiełki w uśmiechu, kiedy mama szepnęła do niego to co bardzo chciał usłyszeć. Kompletnie nie spodziewał się jej następnego ruchu, kiedy porwała go z ziemi i przeturlała się po śniegu. To wywołało oczywiście w nim śmiech, wciąż był młodym smokiem, którego życie nie kopnęło w kichy. Przytulił się do swojej mamy, bardzo ją lubił, chociaż czasami zachowywała się według niego niezrozumiale. Teraz czuł się dobrze, tata przytulił siostry a mama przytuliła jego, więc sprawiedliwości stała się zadość, ot co! Wrócił do normalnej, siedzącej pozycji, kiedy tylko mama na to zezwoliła bo równie dobrze mógłby tak na niej leżeć do końca spotkania.
Fuknął nosem na pytania sióstr, jak i odpowiedź Trzasku. To się robiło powoli denerwujące, siostry nic tylko w kółko pytały się o "poważne, smutne i trudne sprawy" zamiast korzystać z dnia
– Głupie jesteście. Zamarwiacie się o takie sytacje, które praktysznie się nie wydarzą
Skomentował tak te całe ich gadanie o zdradach, wojnach i innych. Spojrzał na mamę, przecież nigdy nie zrobi czegoś tak głupiego, żeby okrzyknięto ją jakimś głupim zdrajcom. Wbrew pozorom T'naris bardzo uważnie słuchał i zapamiętywał to, co zostało przed chwilą powiedziane. Zastanawiała go najbardziej kwestia tych bogów, którzy brzmieli trochę jak jakaś bajeczka. Uniósł lewy łuk brwiowy, wracając na moment myślami do wypowiedzi taty. Mimo tego nie podobało mu się to, że na początku został przez nieog zignorowany i chyba długo tej gafy nie zapomni
– Pa... tato
Powiedział na odchodzne, mając nadzieję, że faktycznie to już koniec spotkania. On też był trochę zmęczony, siedzą tutaj chyba cały dzień a on był głodny i trochę zmęczony. Znowu spojrzał na mamę jakby z nadzieją w oczach, że to już faktycznie koniec.
Fuknął nosem na pytania sióstr, jak i odpowiedź Trzasku. To się robiło powoli denerwujące, siostry nic tylko w kółko pytały się o "poważne, smutne i trudne sprawy" zamiast korzystać z dnia
– Głupie jesteście. Zamarwiacie się o takie sytacje, które praktysznie się nie wydarzą
Skomentował tak te całe ich gadanie o zdradach, wojnach i innych. Spojrzał na mamę, przecież nigdy nie zrobi czegoś tak głupiego, żeby okrzyknięto ją jakimś głupim zdrajcom. Wbrew pozorom T'naris bardzo uważnie słuchał i zapamiętywał to, co zostało przed chwilą powiedziane. Zastanawiała go najbardziej kwestia tych bogów, którzy brzmieli trochę jak jakaś bajeczka. Uniósł lewy łuk brwiowy, wracając na moment myślami do wypowiedzi taty. Mimo tego nie podobało mu się to, że na początku został przez nieog zignorowany i chyba długo tej gafy nie zapomni
– Pa... tato
Powiedział na odchodzne, mając nadzieję, że faktycznie to już koniec spotkania. On też był trochę zmęczony, siedzą tutaj chyba cały dzień a on był głodny i trochę zmęczony. Znowu spojrzał na mamę jakby z nadzieją w oczach, że to już faktycznie koniec.
- 10 sty 2021, 0:52
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Grota za wodospadem
- Odpowiedzi: 745
- Odsłony: 104846
Trochę był niepewy jednak gdy mama wydała polecenie, to odruchowo jej się posłuchał. Poruszył nozdrzami i trochę mocniej skupił się na zapachu taty, nawet odrobine się zbliżył. Na codzień T'naris był bardzo ciekawski, towarzyski i tak dalej ale cało to pomieszanie plagi z ogniem trochę... trochę w nim mieszało. Uśmiechnął się lekko, szczerząc białe kiełki i podrapał się łapą pod brodą
– U dziadka haaa... Ale ja jestem ładniejszy mamo, znacznzie ładniejszy
Ostatnio natknął się na swoje odbicie nad jeziorem, które pokryte było niepiękniętym lodem. Chyba pół dnia spędził na rozkminianiu, że to on a potem jeszcze następne pół na przeglądaniu się w tym odbiciu. Bardzo lubił to jak wyglądał, według niego wyglądał nawet lepiej niż siostry
– Mam siedem! I chsiałbym bardzo być adeptem, dostać miszcza i dowiedzieć się jak używać tego
Tutaj popatrzył na swoje przednie kończyny i poruszył trójpalczastymi dłońmi, które zakończone były ostrymi pazurkami. Szczerze mówiąc dalsza wypowiedź taty mało go interesowała, chyba miał jakiś problem ze swoją mamą. Czyli jego babcią? Chociaż po tonie jego głosu raczej łatwo było zrozumieć, że nie lubi jej więc możliwe, że on też by jej nie polubił. T'naris na chwilę oderwał się od towarzystwa, bazgrając coś pazurami w nieudeptanym śniegu. W tym celu na moment się odsunął, chociaż zaczął ukradkiem słuchać jak mówił o tym, że babcia była czempionem Vila...Viliara? Vilaira?
– A kto to ten Vilan?
Zapytał, podchodząc do towarzystwa kiedy skończył już bazgrać swoje pierdółki na śniegu. Jakby ktoś był ciekawy co tam stworzył, to było to kilka kości jakie widział w jaskini mamy oraz coś co przypominało trawę. Stanął obok mamy i patrzył zdziwiony, kiedy tato zgarnął do siebie jego siostry. Położył po sobie kolczastą krezę, zadarł mordę do góry aby popatrzeć na Bandycką mamę, po czym powiedział nieco niezadowolony, smutny i zdenerwowany jednocześnie
– Skoro tata foli moje siostry, to ty wolisz mnie, tak mamo????
– U dziadka haaa... Ale ja jestem ładniejszy mamo, znacznzie ładniejszy
Ostatnio natknął się na swoje odbicie nad jeziorem, które pokryte było niepiękniętym lodem. Chyba pół dnia spędził na rozkminianiu, że to on a potem jeszcze następne pół na przeglądaniu się w tym odbiciu. Bardzo lubił to jak wyglądał, według niego wyglądał nawet lepiej niż siostry
– Mam siedem! I chsiałbym bardzo być adeptem, dostać miszcza i dowiedzieć się jak używać tego
Tutaj popatrzył na swoje przednie kończyny i poruszył trójpalczastymi dłońmi, które zakończone były ostrymi pazurkami. Szczerze mówiąc dalsza wypowiedź taty mało go interesowała, chyba miał jakiś problem ze swoją mamą. Czyli jego babcią? Chociaż po tonie jego głosu raczej łatwo było zrozumieć, że nie lubi jej więc możliwe, że on też by jej nie polubił. T'naris na chwilę oderwał się od towarzystwa, bazgrając coś pazurami w nieudeptanym śniegu. W tym celu na moment się odsunął, chociaż zaczął ukradkiem słuchać jak mówił o tym, że babcia była czempionem Vila...Viliara? Vilaira?
– A kto to ten Vilan?
Zapytał, podchodząc do towarzystwa kiedy skończył już bazgrać swoje pierdółki na śniegu. Jakby ktoś był ciekawy co tam stworzył, to było to kilka kości jakie widział w jaskini mamy oraz coś co przypominało trawę. Stanął obok mamy i patrzył zdziwiony, kiedy tato zgarnął do siebie jego siostry. Położył po sobie kolczastą krezę, zadarł mordę do góry aby popatrzeć na Bandycką mamę, po czym powiedział nieco niezadowolony, smutny i zdenerwowany jednocześnie
– Skoro tata foli moje siostry, to ty wolisz mnie, tak mamo????
- 25 gru 2020, 20:13
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 271906
- 25 gru 2020, 19:59
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 362984
- 21 gru 2020, 17:27
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Grota za wodospadem
- Odpowiedzi: 745
- Odsłony: 104846
Młody wyściubiał co rusz nos z torby, w której przebywał, żeby z przerażeniem, ciekawością i ekscytacją jednocześnie obserwować widoki z góry. Wiercił się przy tym niesamowicie, ponieważ to była dla niego zupełna nowość. W tym dniu zapaliła się w nim ogromna chęć do latania, jednak doskonale wiedział, że jego skrzydła są jeszcze za małe do takiego wyczynu
– Ughm... mogiłyby rosnonć szybciej
Wymamrotał do siebie a z drugiej strony, to czy oni nie byli już trochę za duzi żeby ich mame nosiła? Takie wiercenie pewnie jej nie ułatwiało sprawy, chociaż gdyby go upominała to starałby się ograniczyć ruchy. Jak tylko wylądowali to wyskoczył najszybciej jak się dało z torby, machając swoimi skrzydłami
– Ja chse już latać! Kedy moje pióra będą duże aby mnjie unieś mamo...!
Jego podniesiony ton wynikał głównie z ekscytacji, dreptał też niespokojnie w miejscu. W końcu jednak posadził zadek na ziemi, mieszcząc się przy ogonie mamy i zastanawiając się, czy zacząć się nim bawić aby ją trochę podenerwować. No co? Ona go nie chce samego puścić z jaskini to się jej należy! I wtedy te plany, zaatakowania jej ogona, kiedy zjawił się jakiś obcy smok. Teneris nastroszył swój niewielki, czarny grzebień i patrzył podejrzliwie na obcego smoka. Rozumiał tyle, że jest to ich ojciec. Ale mama mówiła, że smoki spoza Plagi nie są godne zaufania więc... no po prostu nie. Obcy smok i tyle.
– Ughm... mogiłyby rosnonć szybciej
Wymamrotał do siebie a z drugiej strony, to czy oni nie byli już trochę za duzi żeby ich mame nosiła? Takie wiercenie pewnie jej nie ułatwiało sprawy, chociaż gdyby go upominała to starałby się ograniczyć ruchy. Jak tylko wylądowali to wyskoczył najszybciej jak się dało z torby, machając swoimi skrzydłami
– Ja chse już latać! Kedy moje pióra będą duże aby mnjie unieś mamo...!
Jego podniesiony ton wynikał głównie z ekscytacji, dreptał też niespokojnie w miejscu. W końcu jednak posadził zadek na ziemi, mieszcząc się przy ogonie mamy i zastanawiając się, czy zacząć się nim bawić aby ją trochę podenerwować. No co? Ona go nie chce samego puścić z jaskini to się jej należy! I wtedy te plany, zaatakowania jej ogona, kiedy zjawił się jakiś obcy smok. Teneris nastroszył swój niewielki, czarny grzebień i patrzył podejrzliwie na obcego smoka. Rozumiał tyle, że jest to ich ojciec. Ale mama mówiła, że smoki spoza Plagi nie są godne zaufania więc... no po prostu nie. Obcy smok i tyle.
- 30 mar 2020, 20:18
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 362984
- 08 mar 2020, 22:46
- Forum: Wewnętrzna Jaskinia
- Temat: Posąg Thahara
- Odpowiedzi: 111
- Odsłony: 7395
Ależ zapachy! Takiej woni nie czuł już dawno, ostatnio chyba z jednej, dość zamożnej, ludzkiej wioski wydobywała się podobna woń. Naprawdę ciężko było tego nie poczuć, woń mięsa rozchodziła się po całych terenach stad! Teneris musiał sprawdzić co to i jakież było jego niesamowicie pozytywne zaskoczenie, kiedy zastał na miejscu masę smoków. Teneris był głodny, jeszcze nie miał okazji zapolować. Czyżby trafił na jakieś święto? Cóż, pewnie trochę się zmieniło od czasu, kiedy Nurt tutaj był. Nie wiedział też o Iskrach, cały czas myśląc, że bogowie dalej patronują smokom i tak dalej. Przemknął cicho między smokami i podszedł do łabędzi oraz ryb. O tak, uwielbiał takie rarytasy na dodatek te były przygotowane z żurawiną, jagodami kaliny i gałązkami sosny. O tak, czuł to dokładnie, sam kochał tak przygotowywać jedzenie. Porwał dla siebie porcję i zjadł kulturalnie, zostawiając tylko niezjadliwy szkielet łososi... nie! Chwilka, to były pstrągi. Oblizał się, czaszki łabędzi i ryb schował do skórzanej torby i wyszedł. Jeszcze nie miał znajomości, zaś tutaj było zbyt dużo pokrewnych sobie dusz i wolał aby spędzili ten czas ze sobą. On zajmie się szukaniem jaskini dla siebie.
//zt.
//zt.
- 05 mar 2020, 19:47
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 271906
- 12 lut 2020, 0:51
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 362984












