Znaleziono 64 wyniki

autor: Fantazjotwórcza
02 wrz 2015, 18:06
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

Wciąż miała atakować? Skończyły się jej pomysły. Miała jeszcze co prawda kilka bardziej skomplikowanych ale czy one w ogóle działają? Trzeba się przekonać! Fanta tym razem postawiła na nacisk. Nie chciała jednak atakować wszystkiego, co takowy posiada. Nie interesował ją myszki, ptaszki czy podobne cosie, a tylko i wyłącznie Umysł, która gdzieś niedaleko powinna stać. Fanta skupiła się wysyłając impuls(niewyczuwalny, niewidoczny), który powinien "zeskanować" teren wokół niej i pokazać mniej-więcej w jej umyśle miejsca, na które nacisk był największy. Większość, rzeczy które w ten sposób mogła jako tako dostrzec ją nie interesowała. Były to bowiem byle jakie zwierzątka. Znalazła jednak miejsce, gdzie znajdowały się niedaleko siebie cztery punkty wywierające nacisk nieco słabszy od Fanty jednak przypominający ten smoczy. Tak, to musiała być Umysł. Czarodziejka wyobraziła sobie więc, że teren wokół tych czterech punktów miał zamienić się w błoto. Jednak nie takie zwykłe i proste. Gęste co prawda jednakże bardziej przypominało ciecz, której zadaniem było dosłownie wessać znajdującą się nad nimi Umysł pod ziemię, gdzie nie ma tlenu czy światło. To doprowadziłoby do uduszenia, a nawet śmierci. Troszkę bardzo brutalny atak ale co poradzić. Takich też musiała się uczyć. Błoto miało brązową barwę i przyjemnie ciepłą temperaturę. Fanta tchnęła w to maddarę zastanawiając się jakiego sposobu ma teraz użyć.
autor: Fantazjotwórcza
01 wrz 2015, 11:20
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82638

Fanta skinęła łbem to było na tyle. No? Czy było to naprawdę aż takie trudne? Czarodziejka wstała i obróciła się. Łeb jako jedyny skierowany był do tyłu.
– To wszystko z magii precyzyjnej. – Odezwała się przymrużając oczy. Niech się cieszy. W końcu wreszcie udało mu się posiąść tą jakże wspaniałą i uwielbianą przez Fantę umiejętność. Północna ruszyła powoli przed siebie. Bardzo powoli. W końcu ten Pomyślny mógł jeszcze czegoś od niej chcieć dlatego też postanowiła nie odchodzić stąd od razu, a raczej powolutku co chwilę obracając łeb w jego stronę.

// Raport
autor: Fantazjotwórcza
29 sie 2015, 16:56
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82638

Fanta obejrzała uważnie twór. Dokładnie o to jej chodziło! Czyli jeszcze jedna rzecz i będą mogli skończyć tą... dość długą naukę. Fanta pokiwała łbem w stronę Pomyślnego. Jej mina była poważna, kamienna. Nawet jeśli wewnątrz przepełniała ją radość, że jeszcze trochę i kolejna osoba pozna tajniki magii.
– Ostatnie zadanie. Zmień w niej coś. Kolor, kształt, fakturę, wagę, woń. Cokolwiek. – Odezwała się wzdychając delikatnie. Zastanawiała się czy będą również przerabiali magię ataku i obronną. Nie ważne. Teraz musiała skupić się na tej nauce.
autor: Fantazjotwórcza
29 sie 2015, 7:36
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

Hmmm... dwa sposoby za nią więc teraz czas na trzeci. Tylko... jaki. A właśnie! Skoro Fata(tak jak w sumie inne smoki) potrafiła w pobliżu wyczuć zakłócenia maddary to powinna móc również ją wyczuć w ciele umysłu. Obracała powoli łeb skupiając się na każdym miejscu w który to był skierowany. Najpierw tutaj, a potem tam. Zajęło jej to chwilę jednakże po kilku oddechach udało jej się wyczuć maddarę Zabójczego Umysłu. Tak więc teraz czas na atak.
Samica wyobraziła sobie mgłę, która powinna pojawić się szybko choć łagodnie i stopniowo przybierając odpowiednią jej barwę. Mlecznobiałą, delikatnie przezroczystą. Jednakże gdzie się znajdowała? W miejscu, gdzie czuła obcą maddarę, nie dalej, by nie marnować many na obszar, na którym Umysł nie było. W sumie... co mogła zrobić taka zwykła mgiełka? A no wiele jeśli była odpowiednio zmodyfikowana. Tak jak ta fanty. Dodała do niej bowiem kwas, który wraz z nią się unosił. Miał on skroplić się podczas kontaktu z łuskami nauczycielki przybierając tym samym delikatnie żółtą barwę. Jego zadaniem było weżreć się w łuski i jej ciało tworząc głębokie oraz bolesne dziury. Jeden fragment tego ataku(a dokładniej mgła) miała być odporna na wiatr, by podczas silniejszego podmuchu nie rozwiała się na pobliskie rośliny. W razie niebezpieczeństwa owa mgła miała zmienić w taką zwykłą, gdzie zamiast kwasu znajdowały się jedynie cząsteczki wody. Czarodziejka tchnęła maddarę. Too... co teraz?
autor: Fantazjotwórcza
26 sie 2015, 13:11
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82638

// serio?

– Jeśli nie możesz go zobaczyć to spróbuj chociaż je wyczuć, a jeśli nie to zrób jeszcze raz to, co przed chwilą. Tylko skup się najbardziej jak możesz na swoim wyobrażeniu. Może to sprawi, ze jakoś je znajdziesz. – Co prawda nie wiedziała co "to" było. Nigdy bynajmniej czegoś takiego nie widziała. Każdy od razu lub po dłuższej chwili znajdował po prostu swoje źródło, a on? Był jakiś dziwny... taki... inny. Nigdy przynajmniej jeszcze nie spotkała smoka, który nie mógł wykonać tej części nauki. No dobrze, Fanta się wyczerpała, bo jak niby mogłaby mu to jeszcze wytłumaczyć? Siedziała jak siedziała oczekując momentu aż adept wykona to, co miał zrobić. Nie miała zamiaru już się odzywać dopóki iluzja nie pojawi się w jej miejscu. Pomyślny dostał już tyle wskazówek(jak na podstawy magii), że chyba już starczy...
autor: Fantazjotwórcza
26 sie 2015, 12:00
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82638

Nic? Huh... lepiej niech poczuje. Lepiej dla niego, ponieważ Fanta nie lubiła uczyć smoków z poza stada. Nie miała takiego obowiązku oraz jakiejkolwiek przyjemności z tego, że nauczała kogoś, kto w przyszłości mógł się stać jej wrogiem. No ale dobrze. Tu chodziło o magię, a nauczanie jej było o wiele przyjemniejsze niż innych umiejętności. Dlatego też była przepełniona tą jej cierpliwością. Do czasu.
– Hmm... Może być to jakaś plama lub bardziej charakterystyczny kształt jak kula, liść, kropla, u każdego wygląda ono inaczej. Gdy to zobaczysz, będziesz wiedział iż jest to źródło. Może wypełniać całego ciebie, albo pojedyncze miejsce. U mnie znajduje się we łbie. Inni mają je na przykład w sercu. – Odpowiedziała smokowi – Moje źródło na przykład wygląda jak bańka wewnątrz której zamknięty jest pył – maddara. Czuć od niego potężną magiczną moc. Taką, której nie spotkam w żadnym innym miejscu swojego ciała. – wzruszyła barkami. U samca mogło to wyglądać podobnie. Podobnie. Nie tak samo. Fanta westchnęła cicho i ponownie czekała. Czy chociaż teraz mu się uda?
autor: Fantazjotwórcza
26 sie 2015, 11:37
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82638

Większości smoków mowa po wykonaniu tego zadania przeszkadzała więc tylko dawały znak skinięciem łbem. Pomyślny był najwidoczniej inny skoro wypowiedział aż całe zdanie. No cóż, nie ważne. Fanta pokiwała łbem wiedząc, że czas na kolejny krok.
– Zatrzymaj to wyobrażenie w swoim umyśle, by nie musieć następnie wyobrażać go sobie od nowa. Zacznij szukać źródła swojej maddary. Spróbuj zobaczyć je w myślach lub po prostu je poczuj. – Wzięła głęboki wdech. – Następnie zaczerpnij z niego cząstkę maddary i tchnij ją w swoje wyobrażenie. – Jeśli wszystko zrobi dobrze, kula powinna pojawić się tam, gdzie ją sobie wyobraził i powinna być taka jak w jego wyobrażeniu. Fanta siedziała i czekała na wykonanie zadania.
autor: Fantazjotwórcza
22 sie 2015, 13:58
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

Czyli już jej nie słyszała? No... dobra. Teraz więc starała się zaufać swojemu węchowi. Fanta pamiętała dobrze jak pachniała jej nauczycielka. Woda, wilgoć i te sprawy. Smoczyca pociągnęła nosem tak, by mogła wyczuć jej woń i miejsce, z którego pochodzi. Już po chwili wiedziała gdzie mniej-więcej znajduje się czarodziejka. Niestety nie wiedziała gdzie ma jaką część ciała. Wyobraziła sobie jak z ziemi zaczyna wylatywać lawa. Dużo lawy. Miała wystrzelić jak gejzer ku górze zalewając również całe podłoże wokół miejsca, z którego czuć było zapach Umysłu. Lawa jak to lawa. Gęsta, o niesamowicie wysokiej temperaturze i pomarańczowo-ciemnobrązowej barwie. Ot co. Jej zadaniem było poparzyć łapy, które dzięki atakowi powinny zostać zalane przez lawę oraz ewentualnie podbrzusze jeśli uda się je skrzywdzić podczas wystrzałów lawy z ziemi. Jeżeli się okaże, że zaatakowała zły cel – miała się zamienić w ciepłą(nie gorącą!) wodę. Fanta tchnęła cząstkę maddary w swoje wyobrażenie. Jej uszy oklapły na dół. Myślała już nad kolejnym atakiem.
autor: Fantazjotwórcza
15 sie 2015, 13:44
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

Skinęła łbem. Może i nie musiała polegać na zmysłach lecz jakoś wolała to robić. Nie chciała ryzykować, że trafi tam gdzie nie powinna. Zamknęła ślepia. Ciemno tu było. Nie widziała nic, kompletnie nic. Chwila spokoju i ciszy, niczym nie zakłócona. Tak jakby cały świat umilknął lub zniknął w ciemnościach. Nagle jednak do uszu fanty dotarł jakiś dźwięk. Ruch. Słyszała te kilka kroków. Cięższe od zwierzęcych, bo smocze. Do tego cichy, ledwo słyszalny oddech. Fanta wyobraziła sobie cienką linkę. Miała srebrną, błyszczącą barwę. Zrobiona z chropowatego, ostrego materiału. Jej zadaniem było zacisnąć się na łapie boleśnie się w nią wrzynając lub nawet odcinając jeśli się uda. Ale chwila... na której łapie? Lewej przedniej. Ją słyszała najlepiej. Samej łapy co prawda nie widziała jednakże słyszała ją dobrze. Twór więc miał się pojawić cztery szpony nad miejscem, gdzie słyszała uderzenie tej łapy o ziemię. Szerokości nieco większej od łapy Zabójczej jednak dzięki natychmiastowemu zaciśnięciu się nie powinna spaść z łapy. Jeśli okaże się, że to nie łapa zabójczej, a innego smoka – linka miała przestać się zaciskać i pęknąć w jednym miejscu tworząc nieszkodliwy sznurek, który mógł co najwyżej... spaść na ziemię. Fanta tchnęła maddarę w swoje wyobrażenie. Czy o to chodziło?
autor: Fantazjotwórcza
14 sie 2015, 20:54
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82638

Gdy tylko skończył pierwszą wypowiedź o powstaniu magii uzupełniła ją jeszcze jednym, ważnym słowem. – Naranela. – To imię, którego jeszcze tak dobrze nie pamiętał. Samiec nie musiał jej przepraszać. W końcu ta nauka była po to, by adept nauczył i dowiedział się takich rzeczy.
– Masz rację, każdy smok ma wewnątrz siebie źródło swojej maddary. Uważać musisz na to, by nie zużyć jej za dużo. Wystarczy mała szczypta, by coś stworzyć. Jeśli zużyjesz jej za dużo... możesz czuć się zmęczony lub o wiele gorzej... Jednak nie martw się, wystarczy trochę odpoczynku i maddara sama się zregeneruje. – Fanta nie chciała wymawiać słów "śmierć" lub "umrzeć". To odstraszało młodych od nauki tej wspaniałej umiejętności. – Dobrze, teraz więc uspokój się, skup i wycisz. Najłatwiej jest to zrobić poprzez zamknięcie ślepi i zaczerpnięcie kilka głębokich wdechów i wydechów. Pozbądź się zbędnych, myśli, emocji i oczyść swój umysł z rozpraszających się rzeczy. Pomyśl o czymś, co sprawia, że jesteś spokojny. Podczas używania magii trzeba pamiętać, że należy być jak najbardziej skupionym na tym, co się robi. – Jej głos był cichy i spokojny. – Gdy już to zrobisz wyobraź sobie kulę. Najdokładniej jak możesz. Nie zapominaj o niczym. Kształt, waga, wielkość, faktura, temperatura, zapach(jeśli będzie go miała) – wszystkie te rzeczy są bardzo ważne i nie zapominaj o nich. – Dodała i zamilkła. Czekała teraz na wykonanie tego polecenia.
autor: Fantazjotwórcza
14 sie 2015, 17:18
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

– Nie widzimy otaczającego nas świata, nie możemy dostrzec szczegółów smoka, którego atakujemy. Czasem można nie wiedzieć, czy to co właśnie usłyszeliśmy pochodziło od przeciwnika. – Fanta zamknęła oczy i mówiła to co... w sumie nie widziała i co słyszała. Następie znów otworzyła ślepka. Huh... było sporo tych minusów. Zorientowała się jednak po co im nauka atakowania z zamkniętymi ślepiami. W końcu jeśli ktoś zrani cię w ślepia, nie zobaczysz przeciwnika, a dzięki umiejętności atakowania bez używania zmysłu wzroku będzie mogła walczyć nawet bez patrzenia na przeciwnika. Przydatne. Dlatego też na pysku fanty pojawił się szeroki uśmiech. Cieszyła się, że Zabójcza uczy ją tak przydatnych i ciekawych rzeczy.
autor: Fantazjotwórcza
13 sie 2015, 14:57
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82638

"Czarodzieja z prawdziwego zdarzenia". Hmmm... spodobało jej się to określenie. Nie było ono niestety w pełni prawdziwe gdyż taka wielka i potężna raczej nie była jednakże, i tak miło jej było słyszeć takie słowa z ust innego smoka. Fanta skinęła łbem zgadzając się na naukę. Czemu nie. To zajmie im przecież chyba tylko chwilę, może nieco więcej.
– Powiedz mi więc co zam słyszałeś już o magii, na co trzeba uważać gdy z niej korzystasz, skąd się bierze i jaka jest jej historia? – Zaczęła patrząc uważnie na smoka. Nie wyglądał na młodego, a wciąż był adeptem. Przyda mu się kilka nauk, które przybliżą go do pełnej rangi, a Fanta chętnie nauczy go choć paru z tych rzeczy, których jeszcze nie potrafił robić.
autor: Fantazjotwórcza
13 sie 2015, 14:24
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

– Mogę zlokalizować przeciwnika nawet z zamkniętymi ślepiami czując jego zapach? – Odpowiedź ta chyba nie była poprawa. A moze była? Pff... nie wiedziała. Odpowiedziała tak widząc i słysząc nie takie przypadkowe "niuchnięcie" nosem. Hmm... ale jaką to jej u licha dawało nad nim przewagę? Eeh... To było trudniejsze niż mogło się wydawać. Samica wciągnęła powietrze wyłapując przy okazji zapach Zabójczej i zapamiętując go. Tak na wszelki wypadek. W końcu może się zaraz okazać, że będzie musiała zamknąć ślepia i jakoś ją znaleźć... Co prawda bardzo tego nie chciała ale cóż miała poradzić. Ognista poprawiała co chwila skrzydła i nerwowo machała końcówką ogona. Trochę się denerwowała. To był dla niej nieco trudny temat. Miała nadzieję, że jednak opanuje go dzięki tej nauce. Siedziała więc i czekała, bo co innego miała robić?
autor: Fantazjotwórcza
11 sie 2015, 17:57
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82638

Fanta przybyła na miejsce. Nie tak, jak zrobiłby to normalny smok. Jako, że dopiero co poznała Pomyślnego musiała jakoś się pokazać. Z tej dobrej strony oczywiście. Przyleciała więc na błękitne skały. Krążyła tam jakiś czas. Koła były coraz mniejsze i mniejsze aż w pewnym momencie Fanta przestała w ogóle lecieć. Spadała. Coraz szybciej i szybciej. Jej ślepia były zamknięte. Liczyła w myślach. Kilka ogonów nad ziemią otworzyła je, a po paru uderzeniach serca skrzydła ponownie rozłożyły się w taki sposób, by smoczyca mogła spokojnie wylądować. Podczas całego tego zjawiska stworzyła całkiem mocną falę uderzeniową, którą mogły wyczuć stworzenia przebywające u podnóża skał. Samej samicy nic się jednak nie stało. Z gracją jej łapy miękko ugięły się dotykając ziemi. Chwilkę później dołączyły do nich również tylne kończyny. Fanta odrzuciła grzywę, by nie zasłaniała jej ślepi po czym usiadła jak gdyby nigdy nic na ziemi.
– O co chodzi? – Jej głos był spokojny i troszkę cichy lecz wciąż samiec mógł go spokojnie usłyszeć. Czarodziejka owinęła łapy ogonem i złożyła odpowiednio skrzydła, by nie przeszkadzały jej gdy ta siedziała na ziemi.
autor: Fantazjotwórcza
07 sie 2015, 22:14
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

FAnta wymachiwałą zaniepokojona ogonem, a jej wzrok stanął na trwie tuż przed jej łąpami. Zalety atakowania w ciemności? To w ogóle są jakieś zalety?
– Nie wiem. Nigdy nie próbowałam atakować z zamkniętymi ślepiami. – Przecież wtedy nic nie było widać. Chyba. Smoczyca nigdy nie próbowała. Więc to chyba nic dziwnego, że nie miała pojęcia jak odpowiedzieć na zadanie przez smoczycę pytanie. Po odpowiedzi z pełnymi smutku oczami spojrzała się na Zabójczą. To było trochę dziwne. Tle czasu Fanta była czarodziejką, a ani razu nie próbowała nawet tego robić. Miała jednak nadzieję, że smoczyca jej to wytłumaczy. Ognista była całkowicie zielona w tym temacie więc raczej Zabójcza nie mogła liczyć na żadne nagłe pomysły(związane z pytaniem) ze strony Fanty.
autor: Fantazjotwórcza
06 sie 2015, 21:03
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

– Tak trochę nie jest to w pełni związane z nauką jednakże chciałam się spytać jakiegoś bardziej doświadczonego czarodzieja, takiego ja ty, czym dla niego jest magia. Czy masz jakieś swoje szersze pojęcia, znaczenie tego słowa niż to, którego uczą się smoki podczas podstaw magii? – Dość niechętnie wypowiadała te słowa. Było to dla niej bardzo ważne jednakże smoczyca bała się trochę zapytać się samicy o to... tak w prost.
– A i jeszcze... bardzo polubiłam naukę magii ataku z tobą, Zabójczy Umyśle. Czy chciałabyś jeszcze może choć trochę podszkolić mnie w tej dziedzinie magii? – Fanta delikatnie uśmiechnęła się jednocześnie obniżając łeb. Wiedziała, że smoczyca miała pełne prawo jej odmówić jednakże Fanta miała jednak wielką nadzieję, że nie zrobi tego i zgodzi się jeszcze choć trochę ją nauczyć.

// Nauka MA V od MA IV różni się tylko ilością postów w niej czy czymś jeszcze? ._.
autor: Fantazjotwórcza
06 sie 2015, 9:21
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

// Wiatr jak to napisałam "nie był groźny. Co najwyżej mógł popchnąć smoczycę nieco do tyłu." Czyli obrażeń by nie zadał. Był tylko po o to by popchnąć kolce.

Fanta wyobraziła sobie odporną na ciepło, a nawet piekielny gorąc kulkę. Taką kamienną. Sam kamień miał chyba nawet mniej niż łuskę szerokości. Kula miała średnicę około dziesięciu szponów. Miała z wysokości dwudziestu szponów spaść na łeb czarodziejki. Kamień był tylko po to, by utrzymać wewnątrz gorącą, pomarańczową lawę. Dlatego też gdy delikatna skorupka uderzyła i pękła – natychmiast miała zniknąć. Uderzenie nawet z wysokości nic raczej by nie zrobiło. Porównać je było można do rzucenia smokowi skorupkę od jajka na łeb. Boli? Nie. Bolesna jednak miała być właśnie ta lawa, która natychmiastowo miała rozlać się po całym łbie, ewentualnych uszach i rogach paląc skórę, mięśnie. Krwawienie nie powinno być po tym zbyt wielkie, ale ból... na pewno przeogromny. Samica tchnęła cząstkę maddary w swoje wyobrażenie po czym już przygotowała się do stworzenia następnego ataku.
autor: Fantazjotwórcza
04 sie 2015, 13:44
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

Teraz żywioł, którego jeszcze nie używała. Wiatr. W jej umyśle pojawił się powiew powietrza. Bardzo silny, szybki i mocny. Sam wiatr nie był groźny. Co najwyżej mógł popchnąć smoczycę nieco do tyłu. Było w nim jednak coś, co miało sprawić, że będzie groźnym dla smoków atakiem. A dokładniej dla ich ślepi. W tym naprawdę mocnym choć nieszkodliwym wietrze miały się znajdować podłużne, puste w środku igiełki z diamentu. Fanta wyobraziła sobie, że były niezwykle lekkie i mogły spokojnie lecieć wraz z wiatrem. Z obu stron były ostro zakończone. Ile ich było? No cóż... około dwudziestu. były cienkie lecz twarde. Długie na szpon. Miały za zadanie wbić się w oczy przeciwniczki przebijając je i pozbawiając ją wzroku. Były błękitne z pięknym połyskiem. Nie miały żadnego charakterystycznego zapachu czy temperatury. Powiew powietrza wraz z igiełkami miał zacząć wiać około ogon od pyska nauczycielki. Lecąc prosto w jej oczy miały nabrać prędkości, a atak powinien stać się jeszcze bardziej efektywny i szybszy. Fanta tchnęła maddarę w swoje wyobrażenie sprawdzając ile jeszcze zostało w jej źródle. Dość sporo. Bez problemu stworzy jeszcze sporo ataków.
autor: Fantazjotwórcza
02 sie 2015, 11:58
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

// Ojej. Zapomniałam ;_;

Fanta skinęła łbem i powiedziała cicho "Rozumiem" po czym natychmiast zabrała się za kolejny atak. A więc chciała, by celowała w bardziej potrzebne smokom miejsca jak łapy, oczy. Tak? No dobrze... A wiec najpierw kończyny. Wyobraziła sobie dysk. Diamentowy, okrągły dysk. Takie wyobrażenie jednak nie starczyło. Jego średnica była o trzy szpony większa od grubości łap nauczycielki. Miał kształt koła, stworzonego w taki sposób, by stawiał jak najmniejszy opór powietrzu. Na jego końcach znajdowały się kolce zakrzywione w tą stronę, w którą obracał się atak czyli w prawo. Cienkie lecz twarde z ostrymi krawędziami. Dysk obracał się bardzo szybko. Był niesamowicie twardy. W końcu zrobiony z diamentu, prawda? Miał się pojawić półtora ogona od przodu lewej, przedniej łapy Umysłu. Następnie po okręgu miał polecieć w jej stronę i jak najbardziej ją uszkodzić, a najlepiej w ogóle odciąć. Czemu nie leciała prosto? Ponieważ lecąc po okręgu uderzy z boku, anie przodu. W ten sposób nie dość, ze nabierze prędkości i jeszcze mocniej uderzy to do tego jeśli obrona zostanie stworzona z przodu łapy to atak bez problemu będzie mógł ją ominąć. Ot co. Fanta tchnęła maddarę w swoje wyobrażenie. Fanta uderzyła ogonem o ziemię. Ciekawe jak teraz jej pójdzie.
autor: Fantazjotwórcza
18 lip 2015, 16:14
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 613
Odsłony: 86708

Fanta obniżyła nieco łeb. Podobała jej się tan nauko-(niby)walka. Czas na kolejny atak. Bardzo brutalny ale jednak. Wyobraziła sobie kolejny atak z ziemi. Pnącza. Oczywiście nie takie zwykłe. Odporne na rozerwanie, niezbyt grube ale giętkie i silne. Miały za zadanie opleść się wokół lewego skrzydła samicy nie uważając na kości czy błonę i zacisnąć się na nich tak aby jak najbardziej je wygiąć, pogiąć i pokaleczyć dzięki swojej sile. Jak dokładniej wyglądały owe pnącza. Były bardzo długie. Na ich powierzchni znajdowały się niewielkie, niezbyt groźne ale również nieprzyjemne w dotyku kolce. Wydzielały przyjemny leśny zapach pomieszany jednak z zapachem przemokniętego futra. Coś przyjemnego i nieprzyjemnego w jednym. Ich chropowata skórka miała ciemnozieloną barwę. Głównym celem ataku było połamać i porozdzierać skrzydła. Kolce były tu bardziej do ozdoby, bo już na pierwszy rzut oka widać, ze tymi swoimi tępymi końcami niezbyt wiele mogły zrobić... Atak miał zwykłą temperaturę. W końcu Fanta nie chciała go zbytnio komplikować. Na koniec tchnęła maddarę w swój twór i czekała.

Wyszukiwanie zaawansowane