Smoki Wolnych Stad

Dzień, w którym przybyłeś, był – jak na późną jesień – zaskakująco słoneczny. Pod łapami trzaskał dywan z liści, a między nagimi gałęziami tańczyły promienie słońca. Na osamotnionym, dużym drzewie dostrzegłeś gniazdo. Czarno-biały, drobny ptaszek wzbił się w powietrze, odlatując w tylko sobie znanym kierunku, a do twoich nozdrzy dotarły ostre wonie twoich przyszłych współstadnych. Krzewy zaszeleściły, a spomiędzy nich wyskoczyła sylwetka obcego smoka, który gotów był powitać cię w twoim nowym domu z otwartymi ramionami.Znak Nenyi

Wiedziona mądrością Monolitu, dotarłaś do granicy Wolnych Stad z niezaburzoną pewnością siebie. Twoje kroki od razu powiodły cię do świątyni. I chociaż twoim celem nie było czczenie tutejszych bogów, to niczym grom z jasnego nieba, spadła na ciebie potrzeba, by obejrzeć się w kierunku Groty Cudów. Nieruchoma, kamienna wywerna spojrzała na ciebie łaskawym, błyszczącym wzrokiem, a po twoim wnętrzu rozlało się uczucie twierdzące, że wcale nie musisz niczego się wstydzić. Jesteś piękna, smoczyco. Zrzuć swoje szaty i pokaż światu prawdziwą siebie. Uczucie minęło tak szybko, jak się pojawiło.Znak Nytby

Przemierzałeś las niestrudzenie, ciężko odciskając historię swej trasy na cienkiej warstwie śniegu. Wiatr był jednak ciepły, a przez nagie gałęzie drzew przebijały się promienie słońca, liżące wilgotne sople, które powoli topniały. Mimo późnej jesieni oraz rychłej zimy, zdawałeś się kroczyć wsród wczesnej wiosny, kiedy życie ponownie upominało się o swoje miejsce, pod białym puchem kryjąc zielony mech - teraz odsłonięty jasnymi palcami towarzyszącej Ci smoczycy.Znak Immanora

Byłeś mały i słaby. Męczyłeś się szybko. Rysy, które po sobie pozostawiałeś, wskazywały na silną wolę walki, lecz fizycznie zwyczajnie nie byłeś w stanie wydostać się z jajka jako pierwszy. Oczom Arel nie ukazywałeś się przez długi czas, nawołując pomocy. Kiedy przedostająca się przez sklepienie łuna księżyca osiadła na gnieździe, poruszyła drobinkami skraplającej się na skorupce rosy, która zamigotała w mroku, domagając się uwagi Twojej matki.Znak Naranlei

Śpiące tuż obok jajo brata było niewzruszone z zewnątrz, mimo że w środku od dawna toczyła się bitwa. Podjąłeś się własnej jako drugi, gdy poczucie zagrożenia osiadło na dnie Twego małego serca, a więzienie strzaskałeś jako pierwszy. Czarny, wilgotny nos wysunął się na blask nocy, a z przesmyku w sklepieniu zacienionego warsztatu zstąpił księżycowy snop, który czule musnął Cię po nozdrzach srebrzystą łuną. Przesunęła się ona po gnieździe, po chwili gasnąc.Znak Naranlei

Moc wspomnień i wydarzeń starych czasów, zaledwie ulotnego snu, budziła Cię do życia. Świadoma, zmuszona zostałaś do podjęcia swej pierwszej walki. Więzienie było niewzruszone, ale poczułaś w swym małym ciele nagły, przyjemnie mrowiący przypływ siły, który pchnął jajo, a skorupka strzaskała się, wydając Cię na świat. Gruchot, który rozniósł się echem po Gwiezdnym Obserwatorium, był niczym grzmot zstępującego z nieba pioruna, ale nie zapowiadało się na burzę.Znak Kammanora

Nikt nie odpowiedział Veir. Nie było też czuć nawet resztek boskiej mocy. Powietrze wypełniła absolutna cisza i pustka. Czy Kammanor słuchał Veir ale ją zignorował? Czy nawet nie spojrzał w jej stronę po wyrzuceniu że świątyni niczym śmiecia? Samica nie miała jak tego zweryfikować.

Wrota Dziejów

Gdy tylko rozbrzmiały słowa Ostrej Jazdy, przez jej umysł przemknął pewien obraz. Ołtarz, ten sam przed którym stała, a na nim leżało sześć szmaragdów. Wizja była nieinwazyjna, choć odrobinę chłodna, jakby płynęła z nią nutka orzeźwienia. Najwidoczniej to była cena, którą piastunka będzie musiała zapłacić za pełną sprawność.

Infamia Nieumarłych
– [Kalectwo: +1 do ST wszystkich akcji magicznych.]
– 6 szmaragdów.

Aktualizacja.

Istotnie, Infamia nie musiała wypowiadać żadnych słów. Miała już też styczność z Erycalem i pamiętała jak zmieniły się warunki na Oltarzu od jego przybycia.
Gdy tylko kamienie dotknęły kamiennej powierzchni, zdjął ją nieprzyjemny, kłujący ból. Kończyny i cielsko zadrżały, jakby wytargana została z zamarzniętej rzeki, pełna gorączki i drobinek lodu powbijanych w łuski. Nie potrafiła określić ile trwała ta tortura, ale przy skali jej doświadczeń życiowych, znaczenie chyba miał wyłącznie fakt, że nie wieczność.
Gdy naprawiona została kondycja jej ciała, całe okrutne doświadczenie zdawało się jedynie bardzo realistycznym koszmarem – takim, z którego wybudziła się trzy kroki obok samego ołtarza, o ile z własnej woli nie stała przy nim wcześniej.

Infamia Nieumarłych
– [Kalectwo: +1 do ST wszystkich akcji magicznych.]
– 6 szmaragdów.

Przypominam że do wyleczenia klasycznym sposobem pozostaje już tylko jedno kalectwo

Ohhh! Jaki świat zewnętrzny był piękny! Na dobra sprawę nie miałaś jak odpocząć, bowiem zaraz Twoja mama wzięła Cię na poznawanie świata. Jadąc na jej grzbiecie, zauważyłaś pare dwóch pszczół które właśnie uzupełniały zapas swojego nektaru i sru! Jak gdyby specjalnie przemknęły Ci tuż nad łbem, pozostawiając na nim trochę słodkiego proszku.Znak Nytby

Czyżby trzy dusze zmówiły się w jedno by przyjść na świat w tym samym czasie? Kto wie.. Wszystkie jednak miałyście przy sobie bliskich, którzy bardzo was wyczekiwali. I choć dbali o to by wasze wyjście na świat było jak najbardziej bezproblemowe, wasze małe łapki przy wychodzeniu z jaja kopnęły znajdujące się nieopodal kamienie szlachetne. Zrobiła to i Jaśmin, kopiąc tygrysie oko jak i Muszelka wraz z Imbirem, pod których łapki wpadła perła wraz z rubinem. Ciekawy zbieg okoliczności…Znak Kaltarela

Czyżby trzy dusze zmówiły się w jedno by przyjść na świat w tym samym czasie? Kto wie.. Wszystkie jednak miałyście przy sobie bliskich, którzy bardzo was wyczekiwali. I choć dbali o to by wasze wyjście na świat było jak najbardziej bezproblemowe, wasze małe łapki przy wychodzeniu z jaja kopnęły znajdujące się nieopodal kamienie szlachetne. Zrobiła to i Jaśmin, kopiąc tygrysie oko jak i Muszelka wraz z Imbirem, pod których łapki wpadła perła wraz z rubinem. Ciekawy zbieg okoliczności…Znak Kaltarela

Twoje a raczej wasze życie nie było od początku usłane różami. Na dobra sprawę los chyba przypisał wam cierpienie choć wszystko odmieniło się, gdy Płocha Ćma postanowiła was przygarnąć. Idąc za nią na tereny Słońca, minęliście zwłoki dwójki dorosłych saren, którymi żywiły się właśnie dwa młode wilki. Nie zwracały na was uwagi i po kilku krokach zostały w tyle, tak samo jak kierunek z którego przyszliście.Znak Thahara

Byłaś gotowa na nowe przygody oraz poznanie poniekąd swoich korzeni. Miałaś bardzo natrętnego i trochę denerwującego towarzysza, który zwracał Ci uwagę na to że im bliżej terenów wolnych jesteście tym pogoda robi się bardziej kapryśna. Bo dopiero co lał deszcz, potem nastało parzące słońce, następnie było bardzo zimno i okropnie wiało by zaraz znów nie było można wytrzymać we własnym futrze. Rzeczywiście, dziwne bo najwiecej takich rzeczy zadziało się tuż przed tym jak pierwszy raz spotkałaś Mglistych na swojej drodze.Znak Sennah

Smoki Wolnych Stad

Znaleziono 490 wyników

Czajka

Prip

Flemeth

Ultori

Iangakuki

Chmiel

Wyspa na Jeziorze

Ołtarz Erycala

Powiadomienia

Ołtarz Erycala

Zeya

Muszelka

Imbir

Xeri

Ebrill