Znaleziono 2 wyniki

autor: Kun
31 paź 2020, 17:10
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117964

Młodzian natychmiast odwrócił wzrok, gdy jego ślepia spotkały się ze ślepiami Pogodnej Myśli. Łapa sama zaczęła szurać po glebie, tworząc delikatne wgłębienie. W sumie to wszystko ze stresu, pierwszy raz smok ma do czynienia z kimś spoza swojego stada. Drobinki ziemi przesypywały się między pazurami. Woda utrzymała się na łapie, w postaci pojedynczych kropli. Myśli zaczęły krążyć dokoła tego, co w ogóle powinien powiedzieć. Czy to naprawdę takie trudne? Może wystarczy zrobić cokolwiek?
Kun wziął oddech, już chciał rzucić coś w stylu ~Mogę się u Ciebie uczyć?~ albo ~Dzień dobry jestem Kun…~, kiedy usłyszał pogodny głos. Zerknął na smoczycę i dostrzegł, że patrzy na niego z uśmiechem. Jak już go zawołała to zdecydował się podejść, co mu szkodziło? Zrobił dwa niepewne kroki w stronę Pogodnej Myśli. Potem kolejne dwa. Cz-cześć, w sumie w porządku. Szukam kogoś na nauki… Choć nie do końca wiem czego, powinienem się nauczyć. – powiedział troszkę zmieszany. Bo faktycznie, czego miał się uczyć? Chyba nikt mu tego jeszcze nie powiedział… chyba.
W każdym razie wpił ślepia w smoczycę, w oczekiwaniu na jej reakcję, po chwili przypomniał sobie o małym szczególe. A właśnie. Jestem Kun… Jak Ci na imię? – dodał.
autor: Kun
17 paź 2020, 22:35
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117964

Czarny smok kroczył brzegiem stawu, niepewnie rozglądając się dokoła. To był jego pierwszy spacer poza obozem swojego stada. Dalej nie mógł uwierzyć, że się na to skusił. ~A co jak coś się stanie? Ktoś mnie napadnie!?~ Albo jeszcze coś innego...”~ Pomyślał Kun, a jego serce zaczęło bić znacznie mocniej. Lekki strach towarzyszył mu od pierwszych kroków, jednak ciekawość była silniejsza.
Srebrzysta woda ładnie odbijała światło słońca, dodając uroku całemu krajobrazowi. Pisklak stawiał krok za krokiem, oglądał jak kamyczki na brzegu się rozstępują pod jego łapami, a woda co jakiś czas muska pazury.
W trakcie wędrówki spostrzegł on innego smoka. Cały złoty z drobnymi błękitnymi elementami i... czymś na głowie. Nie były to rogi, ani uszy.
Zaciekawiony podszedł bliżej. Nie dało się go nie zauważyć, natomiast on nie zdawał sobie z tego sprawy. Przystanął tak, co jakiś czas zerkając na smoczycę i zastanawiał się jak zagadać.

Wyszukiwanie zaawansowane