Znaleziono 204 wyniki

autor: Ostoja Zimy
17 cze 2021, 16:41
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 76899

Zanim Szary zdążył schować malca do torba, smoczycy udało się polizać malucha po mordce na pożegnanie. Nie zatrzymywała ich, widziała jak Aoha był zmęczony zabawą, co ją cieszyło. Usiadła na ziemi przyglądając się Uzdrowicielowi, a z pyska nie znikał jej uśmiech. Milczenie samca ją tylko utwierdziło w przekonaniu, że jednak pod tą grubą warstwą gburowatości krył się całkiem uczuciowy smok. Przeciągnęła grzbiet i podniosła zadek.
Dbajcie o siebie – powiedziała spokojnym tonem. Spojrzała raz jeszcze na torbę smoka i przez chwilę wpatrywała się w nią w milczeniu.
Czy następnym razem jak spotka malucha, będzie dalej tak niewinny? Miała nadzieję, że malec nie stanie się taki jak Widmowa czy Rogata.
Do zobaczenia – posłała smokowi lekki uśmiech i podeszła na skraj Groty, machnęła skrzydłami i zniknęła w promieniach Złotego Pyska.

autor: Ostoja Zimy
16 cze 2021, 19:29
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 76899

Młody pochwycił bakcyla do zabawy, a pisklęca wyobraźnia robiła swoje. Smoczyca nie wiedziała jaką postacią była w oczach malucha, ale na pewno wiedziała jaką rolę
w całej zabawie wybrał on. Teraz był gadzim bohaterem, który gładził wszystkie smoki, dostojnym i mężnym. Sahida nie miała zamiaru zabierać mu teraz tego uczucia
w teatralnym geście, wierzch łapy przyłożyła do czoła
O nie! Już po mnie! Kheladalu! Zlituj się!.... – wyjojczała żałośnie, ale po chwili, niespodziewanie jej ton głosu nabrał zaczepny ton – Chociaż nie... WOJNA! – smoczyca wykrzyknęła i zgarnęła łapami malucha bliżej siebie przysuwając go sobie na pysk
nabrała powietrza do płuc i mordka poprykała mu w brzuszek aby go połaskotać.

Zabawa trwała bez końca, śmiała się wraz z pisklęciem, toczyli "krwawą walkę" i choć smoczyca była szczęśliwa i pochłonięta zabawą z malcem, doskonale słyszała słowa Szarego.
Tego, czego obawiała się najbardziej.
Bała się całkowicie dopuścić Pełnię do swojego serca, czy przypadkiem znów nie stanie się to, co ostatnim razem, czy nie dozna rozczarowania.
Jedyną otuchą był fakt, że oboje byli skrzywdzeni, a Wspomnienie nawet bardziej. Wszak został całkiem sam z pisklętami i jajkami, pozostawiony przez swoją była partnerkę.
Kolejną kwestią było to, że kiedyś do swojego stada będzie musiała wrócić, wizyta w Wodzie miała być tymczasowa, nawet jeśli będzie odwiedzać pisklęta i Przywódcę Wody, to czy teraz będzie w stanie spokojnie zasnąć w swojej starej grocie?

~ Ale bez miłości ma się puste życie, Jaah. Sam zresztą tego doświadczasz, choć nie chcesz tego przyznać ~ nie chciała przerywać zabawy tą smutną, acz prawdziwą rozmową. Szary był oschły, ale na swój sposób sam czuł miłość do pisklęcia, czy to nie jest praktycznie to samo? Uczucie to uczucie, a nawet jeśli smok będzie zapierał się łapami, skrzydłami i ogonem, że to nie prawda, to Ostoja wiedziała swoje.
autor: Ostoja Zimy
15 cze 2021, 17:19
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117994

Posłała smokowi dosyć zaczepny uśmiech, przebijanie uszu całkiem sprawnie mu szło, więc i założenie tak drobnych kolczyków również. Gdy ten skończył swój zabieg, smoczyca położyła przednie łapy mu na barkach i przysunęła się jeszcze bliże, a ogon wodził to w prawo i lewo leniwie. – Dobrze Ci idzie, nie przerywaj sobie! – zmotywowała go bardziej dając mu mlem w kącik pyska. A niech ma!
Jej ogon powoli przysunął się w stronę ogona Pełni i splótł się z nim, wyglądając teraz jak dwa węże.
autor: Ostoja Zimy
14 cze 2021, 22:17
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 76899

Ugryzła się w język, nie chciała aby malec wysłuchiwał takich obelg którymi chciała uraczyć Uzdrowiciela.
To moja grota i moja sprawa – wytknęła mu język, a następnym razem jeśli nie będzie przy nich malucha, dokładnie mu wyjaśni dlaczego w tej grocie nie powinno być żadnych pajęczyn.
Zamknęła oczy, zmiany których doświadczała dawały jej uczucie bycia potrzebną, pisklęta Przywódcy Wody nie miały matki, a on był pochłonięty sprawami związanymi ze swoją pozycją. Nie chciała, by małe były same, jak ona, by przemierzały bezkresne doliny, bez obecności nikogo. Pragnęła im dać namiastkę matczynego ciepła, każde pisklę zasługuje na nie, nawet odrobinkę.
Korzyścią jest to, że nie boli mnie już serce – powiedziała krótko, a jej ton był beznamiętny. Nie zapomniała o smoku, który pchnął Łowczynię do chwilowego opuszczenia stada, przez czas spędzony w wodzie doznała z powrotem spokoju, dzięki czemu mogła już normalnie funkcjonować, a nie płakać non stop i wyglądać przy tym jak kupa łajna.
Otworzyła znów oczy, patrząc na mniejszy kamyczek, który był do góry łapkami.
Tak, w Ziemi mamy dużo jaskiń, ponoć są nawet takie podwodne, wiesz? Ale osobiście nie sprawdzałam. Mam nawet dom w jednej, takiej baaaardzo dużej! Na pewno większej od tej – zaśmiała się – Obok mojej groty, mieszkają moi dobrzy znajomi, w tym samym czasie staliśmy się dorosłymi smokami. – Ach, jak ona tęskniła za Iskierką i Skarabeuszem! Ale nie miała zamiaru wracać do Ziemi, zresztą, czy ktokolwiek się przejął jej zniknięciem?
Nagle maluch wykonał skok, dość krótki ale samica doskonale wiedziała co to znaczyło!
O nie! atakujoooo! Ratunkuuu! – w teatralny sposób zaczęła błagać o litość małego smoczka i dyskretnie końcówką ogona popchnęła jego pupkę by pomóc mu się wspiąć. Zabawa przecież była bardzo ważnym elementem w rozwoju małych smoków, a smoczyca nie widziała żadnego problemu by "pomocować" się z samczykiem.
Szary jak zwykle gadał o jakiś śmierciach i innych mało ważnych rzeczach, prawdę mówiąc przez zabawę z maluchem jedynie przytaknęła samcowi aby było widać, że słyszy, że coś mówi.
autor: Ostoja Zimy
14 cze 2021, 18:11
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 76899

A gdzie tam, smoczyca nawet wąsa by nie podniosła na malucha, przeturlała się na plecy i patrzyła na smoki do góry łapami.
Nie wiem... Chyba mogę, jeszcze nie próbowałam tego, dobra? Jak już przyjdzie co do czego to zaspokoję Twoją ciekawość – zachichotała niczym hiena. Jakoś nie było okazji... Zresztą, nie śpieszyło jej się na razie do tego typu spraw, a pisklęta kochała tak, jakby były z jej wysiadywanych jaj. Zamiotła ogonem kamienną podłogę, czyżby ten malec był jego biologicznym synem? W sumie, nawet całkiem podobni....
Raczej poszerzyłam horyzonty, dalej wiem tyle co parę księżyców emu. Czyli nic. Chociaż... – przez chwilę się zamyśliła – Nie, jednak dalej nic – wypuściła powietrze nosem obserwując malucha.
No cześć pięknisiu, nie gryzę! – zażartowała i podwinęła łapy pod brodę, dalej leżąc na plecach. – Łąka? Ah... No tak, pachnę Ziemią, mamy sporo łąk i lasów, gór też. Może kiedyś nas odwiedzisz – posłała Aoha szeroki uśmiech i znów spojrzała na samca. Ale ten zrzędził. Przewróciła oczami
– Tak jak ostatnim razem miałam też Ciebie nie pamiętać.[/color] -podniosła lekko łeb posyłając samcowi znużone spojrzenie – Ale ten Twój stary zrzędzi Aohaaaaaaaa – znów zmodulowała głos tak, by brzmiał bardziej zabawnie i też zrobiła to po to, aby trochę podrażnić się z Plagijczykiem.
autor: Ostoja Zimy
13 cze 2021, 16:50
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117994

Nie bała się bólu, Pełni również ufała. Widziała go w walce, wiedziała, że jego czary mogą być zdolne do robienia krzywdy, ale też mogą być również subtelne. Wojownicy i Czarodzieje praktycznie nie różnili się od siebie, jedynie sposoby ich walki były inne. Smoczyca siedziała w bezruchu i posłała Wspomnieniu ciepły uśmiech, który miał dodać mu otuchy. W jego spojrzeniu było widać obawę, ale zaraz wziął się do przekłuwania uszu.
Skłamała by, gdyby stwierdziła, że nie bolało. Doświadczenie na arenie nauczyło ją przezwyciężać ból lub próg stał się znacznie wyższy niż u smoka który nie postawił tam łapy. Syknęła jedynie cicho, gdy lodowa igła się wbijała w ucho, chłód był na tyle skuteczny, że nie czuła już momentu wyjęcia igły.
Hmm... Może po dwa na każdą stronę? Są tak ładne, że chcę je nosić cały czas – nastawiła się by smok mógł kontynuować swą powinność.
Dopiero po chwili zwróciła uwagę, że smok był dosyć blisko niej, ale nie czuła aby jej pysk stawał się gorący. Spędzali ostatnio ze sobą tyle czasu, że taka bliskość powoli stawała się czymś normalnym. A może to ona stawała się coraz starsza i młodzieńcza nieśmiałość poszła w niepamięć?
Słyszała jego delikatnie przyśpieszony oddech, wzrokiem wertowała skupiony pysk Pełni. Odruchowo zaczęła jeździć ogonem po ziemi w dość leniwy, acz hipnotyzujący sposób jakby koniec ogona żył własnym życiem.
autor: Ostoja Zimy
13 cze 2021, 9:02
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 76899

No tak, została przybraną matką, albo nianią. Ciężko było jej stwierdzić kim była dla maluchów Wspomnienia, jednak widziała, że bycie przywódcą tak bardzo go absorbowało, że mógł nie mieć czasu na wychowanie maluchów.
Cóż, właśnie tkwi problem, że nie pochodzą ze mnie. Zresztą, zajmowanie się maluchami nie jest niczym wyjątkowym, chodziło mi raczej o to, że na jakiś czas przeniosłam się do stada Wody – westchnęła. Tak, ta zmiana była dla smoczycy dosyć duża.
Wlepiła złote ślepia w maleństwo, z domieszką bólu. Nie chciała, by się jej bał, bolał ją fakt, że kiełkuje w nim teraz ta niepewność.
Westchnęła. Może tak było lepiej dla niego?

Było zimno? No tak, oni nie mięli grubego futra, spojrzała na kruchą istotkę która dygotała – Oh, przepraszam... – chciała podejść, odruchowo przykryć malucha skrzydłem, ogrzać go swoim ciepłem. Ale powstrzymała się. Wypuściła powietrze nosem z frustracji. Wiedziała, że Szary nie dopuści ją do pisklęcia, nawet jeśli miałaby pomóc. Położyła łeb na łapach i przymknęła lekko oczy.
Bo widziałam, że cierpisz, to takie dziwne, Kamyczku? – uśmiechnęła się zaczepnie, lubiła ten jego specyficzny humor, albo raczej jego brak. – Chyba, że smoki z Plagi mają jakiś kodeks który mówi "Nie okazuj słabości przy Ziemnych!" Czy coś w tym guście – mówiąc to modulowała głosem by brzmiał donośnie i męsko, choć raczej wyszło karykaturalnie. Chciała tym gestem odrobinę rozluźnić atmosferę, by małe pisklę poczuło się odrobinie pewniej.
Jak masz na imię, Mniejszy Kamyczku? Ten Stary Pryk nadał Ci jakieś? – powiedziała z przekąsem.
autor: Ostoja Zimy
12 cze 2021, 17:32
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 76899

Cały on, zimny niczym głaz.
To pisklę. Nie ma jeszcze wystarczająco grubej skóry, dla młodych smoczków takie upały mogą być zabójcze – skrytykowała go, choć w pewnym sensie rozumiała co miał na myśli. Doskonale pamiętała spotkanie młodych i jej zderzenie z rzeczywistością, jednak zrobiła to sama, nie miała rodziców którzy by wskazali jej jakąkolwiek drogę. Czasem ich za to przeklinała, czasem dziękowała, że mogła uczyć się na własnych błędach.
Wiele się zmieniło odkąd się widzieliśmy, Szary – powiedziała kładąc się na chłodnej ziemi, a gdy kropla wody skapnęła jej na nos, zaraz podniosła łeb i zionęła lodem by dalej utrzymywać minusowa temperaturę.
Jestem Łowczynią od niedawna, widzisz... Ekhm, sama mam takie rozkoszne maluchy – spojrzała na malca, bardzo mu współczuła, samego też faktu, że opiekuje się nim uzdrowiciel, widać, że smok będzie go trzymał twardą łapą. Wiedziała, ze niebawem jego słodka i urocza niewinność przepadnie z kretesem i stanie się taki jak Czas Końca i jej siostra.
Tak, kiedy spotkasz smoki z Wody bądź Ziemi, uważaj. – Nie było sensu tłumaczyć maleństwu zbyt wiele, co miała mu powiedzieć? Że przez kolejne pokolenie smoki, które nie brały udziału w wojnach i zdradach będę cierpieć za grzechy swoich przodków?
Wiesz maluszku, po świecie chodzą smoki różne, inne, tak jak ja, nie zrobią Ci krzywdy, jednak są też smoki, które... są złe. Czerpią radość z krzywdzenia innych, jeśli spotkasz nieznajomego, bądź ostrożny – posłała malcowi ciepły uśmiech. Przeciągnęła grzbiet wydobywajac z siebie koci pomruk.
Jak tam noga staruszku? Dalej boli czy odwiedziłeś już Świątynię? – zachichotała dosyć kaśliwie.
autor: Ostoja Zimy
11 cze 2021, 20:49
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 76899

Z oddali było słychać ciężkie tąpnięcie smoczych łap, do groty weszła smoczyca sapiąc głośno. Gdyby nie odór wymiocin nie zdawałaby sobie sprawy z tego, że w grocie znajdują się smoki i to nie byle jakie! Toż to sam Szary wraz z ... pisklęciem? Wyglądał dosyć marnie, czyżby jemu również doskwierał ten upał?
Cześc, "Kamyczku"– posłała mu zadziorny uśmiech, a za chwilę schyliła łeb by przyjrzeć się, dosłownie, kamyczkowemu smokowi.
Biedaczysko, jest mu za gorąco – skuliła uszy widząc jak Jaah przygotowuje opatrunku chłodzące dla małego smoka. Ona też ziała lodem i to wcale nie najgorzej. Odwróciła się tyłem do reszty i wciągnęła mocno powietrze do płuc, by zaraz zacząć ziać lodem po ścianach, tworząc grubą warstwę lodu. Sama grota była chłodna, ale przy takich upałach mogło być to nie wystarczające, a chciała koniecznie pomóc maluszkowi.
Gdy w grocie było wystaczająco chłodno, usiadła na ziemi, a z pyska leciała jej ciepła para.
To chyba powinno pomóc, jak lód zacznie topnieć to znowu zionę – wzruszyła barkami.
– Nie wiedziałam, że masz pisklę. Jest taki rozkoszny. – zasłoniła łapą pysk. W sumie sama dorobiła sie kilku, przez czysty przypadek. Nie chciała podchodzić za blisko malucha, nie wiedziała jak Jaah się na to rozpatruje.
autor: Ostoja Zimy
11 cze 2021, 20:22
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117994

Próbowała przypomnieć sobie szpiczaste i puchate uszy Wojowniczki z Plagi, kolczyki były zamocowane w środku, co mogło sugerować jedno...
Wiesz, wydaje mi się, że musimy mi przebić uszy – zachichotała lekko, ale zaraz przestała, odrobinę była zmartwiona. Nie miała długich i smukłych palców jak niektóre smoki, jej łapy były stworzone do mordobicia, nie chirurgicznej precyzji. Mogłaby pomóc sobie maddarą, ale jej twory były raczej dosyć proste, wszak nie była Czarodziejką. Westchnęła głośno z frustracją i popatrzyła na Pełnię prosząco – Czy... możesz mi przekłuć uszy? Moja maddara nie jest tak precyzyjna jak Twoja, a moje łapy... Cóż – połozyła mu ją na nosie – Sam widzisz. – zaśmiała się cicho, nie spodziewała się zaraz... kolejnego prezentu!

Na Kaltarela, nie była próżna, więc nie dziwnie poczuła się gdy smok obdarowywał ją takimi drogocennymi prezentami. Obiecała sobie, że nie spocznie, póki nie da Wspomnieniu czegoś równie ślicznego!
Otworzyła prezent maddarową ludzka łapą, otarła pysk o białe futro. Jeśli się zgodzi na zamocowanie biżuterii, będzie miał łapy pełne roboty!
autor: Ostoja Zimy
11 cze 2021, 19:59
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309852

Proszę o odjęcie mi z kp.


2x nefryt
pietersyt, diament
jaspis, różowa perła

Gdyż przekazałam kamienie bebikom z wody

https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 084#448084

akt.
autor: Ostoja Zimy
08 cze 2021, 18:30
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117994

Otworzyła powoli jedno oko, czując na łapie coś miłego i lekkiego. Z ciekawości postawiła uszy w kierunku Pełni, a łeb przechyliła lekko w bok. Co on tam wykombinował znowu? Wyczarowała maddarową kończynę człowieka i otworzyła nią woreczek.

Wciągnęła mocno powietrze.

No tak, przecież na ostatniej misji była zajęta piciem herbaty z elfką, a Czarodziej był zajęty pogawędką z samcem elfa. Do głowy jej nie przyszło, że wtedy wybierali dla niej prezent, myślała, że rozmawiali o magicznych bzdetach.
Och... Pełnia, one są... takie cudowne – odkąd poznała Szarlatańską, od zawsze marzyła o takich ozdobach na swoich szpiczastych uszach. Schowała prezent znów do woreczka i który zaraz przyłożyła do futrzastej piersi. Posłała pełen rozczulenia uśmiech do samca.
Zawsze o takich marzyłam, wiesz? – oczy jej lśniły z radości i podeszła do smoka wtulając polik pod jego zgięcie szyi. Serce jej zabiło mocniej, podarunek był najlepszy na świecie, ale ta radośc płynęła z faktu, że dostała prezent, czy raczej od kogo? Choć teraz nic dla niego nie miała, to poczuła się zmotywowana, by poszukać dla Wspomnienia. Chciała, by miał też coś od niej, gdy wróci do Ziemi, żeby mógł o niej wspominać... Właśnie, powrót.
autor: Ostoja Zimy
05 cze 2021, 14:07
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117994

Przywitała czule Pełnię, ocierając się pyskiem o jego włochaty tors. – Cześć Żarłoku – zaśmiała się gardłowo. Popatrzyła podejrzliwie na smoka, ale też z nutą zaciekawienia. Pociągnęła kilka razy nosem, nie wyczuła nic niezwykłego co wzbudziło w niej jeszcze większe zainteresowanie. Cóż, zrobiła to, o co poprosił smok. Zamknęła oczy i wyciągnęła prawą łapę w kierunku Wspomnienia.
autor: Ostoja Zimy
05 cze 2021, 9:59
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117994

// bierę bo sporo czasu minęło.

Smoczyca jednak przybyła na Srebrzysty Staw, w miejscu w którym była wcześniej umówiona z Pełnią rozpętał się sztorm, a Zima chciała na spokojnie porozmawiać ze smokiem. Wysłała mu sygnał mentalny z nową lokalizacją i.... czekała. Była nos, księżycowy rogalik wisiał na niebie wśród gwiazd. Srebrzysta poświata odbijała się od krystalicznie czystej wody. Było cicho, czasem odezwał się z oddali jakiś dziki zwierz. Siedziała przed wodą w oczekiwaniu na Wspomnienie.

// Pełnia!
autor: Ostoja Zimy
03 cze 2021, 19:14
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309852

4x żywokost, 5x ślaz dziki, 4x mięta, 6x jałowiec, melisa, babka 3x lubczyk, rumianek, 3x dziurawiec z mojego KP do Zielnika

speszyli for ju Basior

Wyszukiwanie zaawansowane