Znaleziono 84 wyniki

autor: Prostota Czerwi
08 lut 2021, 16:11
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 626
Odsłony: 76116

Aż taka naiwna nie była by myśleć, że już wszyscy ją lubili. Ale to było strasznie urocze, jak Ha'ara starała się nią opiekować. Szarlotka więc uśmiechnęła się do niej nieco szerzej: tak, jak rzadko nawet ona sięuśmiechała.
Trudno powiedzieć. Myślę, że dobra pozycja wymaga zasłonięcia... – przez chwilę szukała dobrego słowa. Mądrego. – punktów witalnych. Wspomniałaś, że dobrze jest wyprowadzić cios, więc myślę, że przynajmniej przednie łapy powinny być rozstawione dość szeroko. Głowę trzymałabym nisko, żeby chronić gardło. Jestem już niska, więc myślę, że nie tak łatwo sięgnąć do mojego brzucha. Rogi trzymałabym jakoś... Ach, pokażę.
Zaczęła się ustawiać tak jak mówiła, zniżając łeb i ustawiając nieco rogi w kierunku Ha'ary. Jej poroże zdołało urosnąć troszkę w ciągu ostatnich księżycy, ale nie tak dużo, by stało się jakieś imponujące.
Jej ogon powędrował na bok, który był bliżej nauczycielki. Była gotowa, by nim odepchnąć ewentualny atak: w końcu jako wężowa miała właśnie tam sporą część swojej siły.
autor: Prostota Czerwi
06 lut 2021, 14:56
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4025
Odsłony: 232925

Pożyczam ze skarbca 4/4 mięsa, pożyczka na szkolenie się na Łowcę.

Aktualizacja.
autor: Prostota Czerwi
03 lut 2021, 15:10
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 626
Odsłony: 76116

Wesoła pierzasta smoczyca zdecydowanie wyróżniała się pośród smoków, które Szarlotka do tej pory zdołała poznać w Pladze. Wszyscy byli tacy małomówni. Dopiero teraz widziała ten kontrast. Czuła się, jakby jej radosne powitanie wybiło ją z jakiegoś czarnego snu.
Cześć – przywitała się z bladym uśmiechem. – Chyba jeszcze nikt nie próbował. Może się boją.
Lotko, huh? Kita na końcu jej ogona lekko zadrgała, jakby zawstydzona.
Wzięła głęboki wdech, zastanawiając się. Nie trwało to długo. Jeszcze chwilę temu odbywała naukę ataku, tylko że magicznego. Teraz praktycznie powtarzała to, czego już się nauczyła.
Można atakować pazurami, kłami, ogonem i ziejąc. Więcej nie wiem. Punkty witalne które znam znajdują się na szyi, oczy, brzuch, głowie przy zastosowaniu ataku z dużym impetem. – wyliczyła pospiesznie.
Och, nie wiem. Po prostu bym zastosowała barierę z magii... znaczy się, odskoczyła? – odpowiedziała na drugie pytanie. Jak inaczej miała się bronić przed zionięciem? Nic jej nie przychodziło do głowy.
autor: Prostota Czerwi
02 lut 2021, 17:32
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 79265

Szarlotka również postanowiła wybrać się na spacer. Z tym, że ona musiała wybrać drogę nieco dłuższą, nie posiadając skrzydeł. Cóż, przynajmniej będzie miała umięśnione łydki, nie to co te leniwe nietoperze.
Pod Kurhanem znalazła się przypadkowo. Dostrzegła skrzydlatego kolegę z Plagi tuż obok czarnych głazów. Z zaintrygowaniem zbliżyła się, stąpając po śniegu bardzo cicho, niczym łowca. Ona akurat potrafiła już czytać tego typu runy: miała bardzo podobne w swoich rodzinnych stronach, różniły się tylko nieznacznie.
Hej – powiedziała cicho, stojąc tuż za Zawiadackim. Mogła tym go przestraszyć, jeśli nie był zbyt uważny. – Wiesz, o jakim boju tutaj mówią?
Jej jasnobrązowa kita lekko falowała na boku, zdradzając autentyczność jej zaintrygowania. Uśmiechnęła się szeroko do Adepta, odsłaniając rząd białych kłów.
autor: Prostota Czerwi
30 sty 2021, 17:33
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 75460

Na stwierdzenie Shirona pokiwała jedynie głową. Lekko zdziwiła się tym, że ma teraz szukać Shirona. Co to znaczy, dlaczego? Czy chodziło o realizm? A może po prostu o praktykę śledzenia zakamuflowanych? Może będzie magicznie krył swój zapch albo dźwięki.
Dała mu kilka chwil, by miał czas się schować, po czym ruszyła przyjrzeć się najbliższym śladom: ich położenie było dla niej oczywiste, skoro widziała, gdzie samiec stał przed chwilą. Wiedziała że są świeże, więc nie traciła czasu na dokładnym przyjrzeniu się im, tylko kontynuowała marsz, wypatrując skrawków futra Shirona i nosem próbując łowić jego woń. W następnej chwili stanęła tuż przed dużą lodowatą kałużą: tu odciski się urywały. Spróbowała przypomnieć sobie zapach Shirona, wąchając ślady i futro, które pozostawił na krzakach. Teraz musiała sobie radzić tylko ze swoim węchem.
Podążyła dalej za zapachem, stąpając ostrożnie po lodzie i rozglądając się w poszukiwaniu następnych śladów łap łowcy, których spodziewała się gdzieś w okolicach brzegów kałuży. W pewnym momencie dostrzegła, że zaczynały się znowu w okolicach krzaka rosnącego nieopodal: stara sztuczka! Ruszyła dalej, ale to jeszcze nie był koniec. Po przeciśnięciu się przez krzaki natrafiła na kolejną, jeszcze większą kałużę. Za to dostrzegła pozostawiony na niej kawałek futra. Wspaniale.
Szła po lodowatej posadzce, podążając za zapachem łowcy i znajdując małe włoski, które gubił Shiron. Szczęście, że uczyła się ze smokiem, który miał tyle futra.
Po jakimś czasie zdała sobie sprawę, że kałuża jest olbrzymia, cała pokryta w miarę równomiernie zapachem Plagusa i wcale nie mogła się połapać, gdzie iść dalej. Rozbudziło to w niej pewne podejrzenia. Dlaczego nie ma już nigdzie śladów obok kałuży? A zapach Źródła dalej taki silny, ale tylko słabł, gdy podchodziła do krawędzi lodu w poszukiwaniu nowych odcisków łap.
Zamknęła oczy i skupiła się na zapachu tak bardzo, jak tylko mogła. Powoli podążyła za najsilniejszym źródłem. Zdawało jej się, że czuła go nawet mocniej, niż sarnę, której szukała ostatnio! Zmarszczyła pysk z irytacją i otworzyła oczy.
– Poddaję... – miała powiedzieć "się" gdy nagle mignęły jej błękitne ślepia gada tuż przed nosem! Zamrugała kilka razy, patrząc na to dziwne zjawisko.
– Shiron? – zapytała niepewnie. – To ty?
autor: Prostota Czerwi
30 sty 2021, 12:33
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 626
Odsłony: 76116

Szarlotka po dołączeniu do rodziny Plagusów nic nie robiła, tylko dzień w dzień trenowała. Nic dziwnego, patrząc na to, że dalej mocno umiejętnościami potrafiła odstawać od rówieśników, którzy nie spędzili kilku księżycy zamknięci w klatce dwunogich jako mała zabawka.
Dzisiaj miała zabrać się za naukę walki z nikim innym, jak własną "rekruterką". W jej rodzinnych stronach nie pokładano zbyt wielkiej wagi w siłę kłów i pazurów, ale tutaj obyczaje były inne i już zdążyła się dowiedzieć, że nikt nie pozwoli jej osiągnąć dorosłej rangi bez tej nauki.
Tak więc młoda smoczyca siedziała pośrodku małej łączki z zamkniętymi oczami, czując, jak płatki śniegu co chwila muskają jej łuski. Czekała.
autor: Prostota Czerwi
28 sty 2021, 16:27
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 75460

Uśmiechnęła się szeroko, słysząc pochwały Shirona. Miło!
Jako że udało jej się już dostrzec smoka podążającego za nią, tym razem zrezygnowała z informowania go o swoich postępach. Po prostu zabrała się do pracy.
Zbliżyła się do śladów sarny i dotknęła ich lekko zręcznymi palcami przednich łap. Śnieg był tu nieco twardszy, zwierzyna musiała znajdować się dalej niż królik. Zbadała ślady węchem, próbując nauczyć się zapachu. Był ledwo wyczuwalny, ale mogła spróbować.
Podążyła za śnieżnymi raciczkami, znajdując gdzieniegdzie kawałki futra, które również wąchała. Cóż za fascynujący zapach mokrej sarny!
I w tym momencie ślad się urwał. Jak to możliwe? Przecież sarna nie mogła sobie tak po prostu polecieć. A jednak. W tym miejscu odbicie raciczek w śniegu było jednak znacznie głębsze: jeleniowata skoczyła. Bestia miała ogromny zasięg skakania. Szarlotka wypatrzyła dalszy odcinek śladu i poszła w jego kierunku, czując się lekko rozbawiona swoimi wcześniejszymi przemyśleniami.
Dotarła do niewielkiej przestrzeni, gdzie sarna widocznie się posilała: nadgryziona trawa wystawała gdzieniegdzie spod śniegu. Szarlotka dotknęła jej, by przyjrzeć się, jak świeże były ugryzienia. Wystarczająco świeże. Już niedługo. Teraz miała nowy problem. No gdzie teraz? Śladów było tak dużo i były tak rozbite, że nawet nie próbowała za nimi podążać. Zapach był również dość intensywny. Szarlotka nie ruszała się z miejsca, rozglądając się za najbliższym miejscem, gdzie sarna mogła przejść dalej. Nic nie widziała.
Pora przypatrzeć się podejrzanym krzakom. Szarlotka zbliżyła się do nich, dostrzegając dalszy trop sarny ukryty tuż pomiędzy dwoma największymi. Mamy ją!
Przecisnęła się pomiędzy krzakami, potwierdzając swoją tezę coraz mocniejszym zapachem zwierzyny. Nagle ją dostrzegła. Sarna była po drugiej stronie, z dziesięć skoków od niej.
autor: Prostota Czerwi
26 sty 2021, 15:36
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 75460

Szarlotka od razu wyczuła, że Shiron nie ma zamiaru wejść w jakiekolwiek interakcje z nią. Biznes to biznes. Uszanowała to. Na jej pysku, jak zwykle, tkwił łobuzerski uśmiech.
Ucieszyła się, że będzie mogła od razu przejść do praktyki. Zdecydowanie bardziej odpowiadał jej taki tryb nauki niż nauczyciel oczekujący, że będzie wiedziała wszystko przed rozpoczęciem zajęć.
Jasne, zabieram się – odpowiedziała, choć smok pewnie tego nie oczekiwał. Natychmiast przeszła do działania, nie biorąc do siebie zachowania smoka. Złośliwy, czy nie: dla niej liczyło się przejść przez tę naukę. Nie musi ze wszystkich robić swoich przyjaciół.
Rozejrzała się, próbując doprecyzować, za czym dokładnie ma "ruszać". Wyczuła maddarę w powietrzu, ale nie potrafiła na początku powiedzieć, gdzie zjawiła się iluzja łowcy. Dość szybko jednak dostrzegła ślady królika: jak każdy członek Plagi Szarlotka była obdarzona sporą spostrzegawczością. Podeszła do śladów, a śnieg miło zaskrzypiał pod jej krótkimi łapami. Powiedział, że mam tego dotknąć? Dotknęła leciutko łapą śladów, by ocenić ich stan. Śnieg był zdecydowanie mięciutki w tym miejscu, tak jakby zwierz dopiero tu przeszedł.
~Znalazłam ślady. Królik albo jakiś zając.~ rzuciła telepatycznie Szarlotka do Shirona.
W tym momencie usłyszała dźwięk przeżuwania, tak jakby coś wcinało listki. Zastrzygła uszami z zaintrygowaniem, po czym ruszyła ostrożnie za śladami. Węszyła i nasłuchiwała. Natknęła się na kilka kawałków futra i włosków, pachnących mokrym królikiem.
Ślady królika stały się prawie ciepłe wraz z tym, jak powoli się do niego zbliżała. Dostrzegła przeżuty listek i nacisnęła go. Był jeszcze wilgotny, tak jakby gryzoń dopiero go wypluł. Nie musiała nawet patrzeć na wypływające soki, wystarczyło spojrzeć na miejsca po ugryzieniach, gdzie tkanka liścia była delikatna i mokra.
Nagle go dostrzegła. Królik był tuż obok, za krzakiem. Przeżuwał dalej jakieś listki, oczywiście.
~Znaleziony~ rzuciła do Shirona. Nikt nie kazał jej spróbować zapolować na gryzonia.
autor: Prostota Czerwi
26 sty 2021, 11:52
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 75460

Szarlotka nie ustawała w swoich dążeniach, by jak najszybciej stać się wartościowym członkiem Plagi. Nie chciała czuć się niepotrzebna, a im szybciej mogła pójść na swoje pierwsze polowaniem, tym lepiej.
Przybyła do zakątka przed czasem umówionym ze Spaczonym Źródłem. Głównie w celu rozejrzenia się po terenach Wolnych Stad. Dopiero uczyła się, jak się tutaj poruszać i nie zgubić. Ciekawsko przypatrywała się głazom. Zdawało jej się, że są na nich malunki: niezbyt ładne, ale sztuka to sztuka. Wzruszyła barkami i położyła się pod jednym z głazów, przymykając ślepia. Przyjemnie tutaj.

Wyszukiwanie zaawansowane