Znaleziono 21 wyników

autor: Rozerwane Niebo
15 kwie 2021, 22:40
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Ukryty zagajnik
Odpowiedzi: 597
Odsłony: 89603

Młoda smoczyca nie spodziewała się gościa, dlatego podskoczyła, gdy Astralis wypadła na nich z rykiem. Zaraz jednak się otrząsnęła, jakby nic się nie stało. Że niby kto się wystraszył? Na pewno nie ona! Zmierzyła puchatą samicę spojrzeniem, kojarząc ją jako jednego ze smoków Ognia.
Zatrważająca ilość "maluchowania" niezbyt przypadła do gustu Akarze. Przewróciła oczami, wyraźnie dając do zrozumienia co o tym myślała.
Nie jesteśmy maluchami, niedługo zostaniemy Adeptami! – powiedziała, tupiąc przednią łapką dla podkreślenia powagi swoich słów.
Miała nadzieję, że tym razem przesłanie dotarło do obu smoczyc. Nie chciała się znów powtarzać. Akara co prawda starała się być grzeczna jak mogła, ale każdy miał swoje granice, a ona może nie była szczególnie niecierpliwa, ale na pewno niezwykle uparta i dumna. Poza tym była na tyle dojrzała i odpowiedzialna, że nie była już żadnym maluchem! Parsknęła, aż z jej nosa buchnęła przy tym para.
Umiem biegać – rzuciła po bracie, wciąż nieco skwaszona.
autor: Rozerwane Niebo
14 kwie 2021, 20:42
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Ukryty zagajnik
Odpowiedzi: 597
Odsłony: 89603

Kiwnęła głową, podzielając sentyment brata odnośnie znajomych poza Ogniem. Lubiła poznawać nowe smoki, a spotkanie takich spoza stada brzmiało jeszcze bardziej ekscytująco!
Przewróciła oczami, gdy brat na nią fuknął. Ten to lubił robić problemy o nic! Jak ona ich przedstawiła to było przynajmniej szybciej. Poza tym, mógł się odezwać pierwszy! Zaraz jednak przestała o tym myśleć, przytakując bratu, że niedługo mieli zostać adeptami. Tylko trzy księżyce, jeśli dobrze pójdzie. Przecież stali już niemal u bram dorosłości!
Wysłuchała uważnie smoczycy, która przedstawiła się jako Zachodnia Łuska ze stada Ziemi. Albo też Iskra. Tak brzmiało to krócej i prościej, i na dodatek bardzo ładnie!
Mhm, jesteśmy bardzo grzeczni i odpowiedzialni! – zawtórowała bratu. – A swoją drogą czemu się szkolisz na Piastuna? Nie wolałabyś być Wojownikiem albo Czarodziejem, albo Uzdrowicielem? – zapytała jeszcze, autentycznie ciekawa.
Jej samej niezbyt ciągnęło do obijania się na arenie. Posada Uzdrowiciela wydawała się ciekawa, ale Akara wciąż nie była pewna. Mówiła co prawda o byciu Przywódcą, ale Przywódca też posiadał jakąś rolę prócz przywódcowania! Co do Piastuna, to chyba nie mieli żadnego za bardzo w Ogniu. Czy to znaczyło, że nie miał kto się zajmować młodymi smokami? Czy może rola ta polegała na odciążeniu rodziców? I co się działo wtedy ze smokami bez rodziców? To były dość trudne zagadnienia, a Akara była trochę zbyt młoda, by być w stanie je szybko przetrawić!
Oferta nauki brzmiała bardzo ciekawie. Smoczyca nie była pewna co zaoferować, dlatego tym razem Azaroh ją uprzedził z odpowiedzią. Nie zastanawiając się długo kiwnęła głową, uśmiechając się przy tym szeroko.
Latanie brzmi jak super opcja. Też chciałabym się tego nauczyć. Na pewno ułatwiłoby to przychodzenie na ceremonie! – odparła, zerkając na brata, po czym wlepiła wyczekujące spojrzenie w Adeptkę.
autor: Rozerwane Niebo
14 kwie 2021, 20:04
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: Posąg Kammanora
Odpowiedzi: 120
Odsłony: 9088

Akara otworzyła oczy szeroko ze zdziwienia, gdy mama powiedziała, że była tutaj z nimi dzięki Kammanorowi. To była dość niespodziewana wiadomość. Nie wiedziała, że bóg mógł dać aż tak wielką siłę, że miała ona realny wpływ na smocze życie. W sensie, niby rodzice o tym im mówili, ale wciąż, dopiero teraz do niej to dotarło tak całkiem!
Dała się pogłaskać tatusiowi po głowie i jego słów również wysłuchała z uwagą. Trochę to było dziwne, mówić do kogoś kiedy go nie było, ale postanowiła spróbować. Nie wiedziała czy coś czuje, ale miejsce to na pewno było wyjątkowe i imponujące na tyle, by samo w sobie mogło wywoływać emocje. Spojrzała na miejsce, gdzie był posąg, a następnie przymknęła oczy. Skoro wszyscy mówili w myślach to ona też tak wolała.
Kammanorze, dziękuję ci za to, że dałeś naszej mamie siłę! Jeśli to nie jest dla ciebie problemem, to czy mógłbyś pozdrowić ode mnie naszego dziadka? Nazywa się Poszept Nocy i mieszka teraz w gwiazdach jako duch. To może być trochę wysoko, dlatego nie będę zła jak ci się nie uda! Ale jakbyś miał jakiś sposób na to, to byłabym bardzo wdzięczna. Mama mówiła, że on patrzy na nas z góry, ale nie jest pewna czy by zobaczył jakbym mu pomachała. Poza tym w gwiazdach musi mu być trochę samotno, bo są tak daleko od siebie! Chyba że duchy mogą latać z jednej na drugą. Niestety znam się za bardzo na duchach. Ale jeśli ty się znasz, to chętnie bym się dowiedziała o nich więcej! Lubię dowiadywać się nowych rzeczy! ~ Młoda smoczyca paplała w myślach bez opamiętania, starając się jak najdokładniej przedstawić bogu sytuację, tak w razie czego.
Pewnie to musiało być dziwne, słyszeć myśli losowych smoków, które przychodzą się do ciebie pomodlić! Akara nie wyobrażała sobie nawet takiej sytuacji. Bogowie musieli być naprawdę specjalni, że byli w stanie to wszystko od tak ogarnąć, dawać siłę smokom, dawać poczucie ciepła, a nawet się odzywać. To wszystko brzmiało tak niesamowicie!
autor: Rozerwane Niebo
12 kwie 2021, 23:19
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Ukryty zagajnik
Odpowiedzi: 597
Odsłony: 89603

Akurat gdy Akara spojrzała w górę, zauważyła kołującą nad nimi sylwetkę. Pacnęła brata w ramię, by zwrócić jego uwagę na lecącego smoka. Czy się bała? Ani trochę! Młoda smoczyca miała więcej odwagi niż rozumu, nawet jeśli na ogół zachowywała zdrowy rozsądek, by nie martwić rodziców. Przysiadła, widząc, że nieznajomy planował wylądować na niedużej polance. Dwójka kompanów z nieco większą rezerwą podeszła do niespodziewanego towarzystwa, ale pozostali w miejscu, kręcąc się w okolicy dwójki piskląt.
Córka Zorzy i Aqena na pytanie ze strony smoczycy wypięła dumnie pierś i uśmiechnęła się szeroko.
Zwiedzamy! – odparła. – I nie jesteśmy "maluszki". Ja jestem Akara z Ognia, a to mój brat Azaroh. – Wskazała gestem na niebieskiego smoka. – A ty? – zapytała, ciekawa miana i pochodzenia pomarańczowej nieznajomej.
autor: Rozerwane Niebo
12 kwie 2021, 17:36
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Ukryty zagajnik
Odpowiedzi: 597
Odsłony: 89603

Nie tylko Azaroh miał na oku Akarę, ale też Akara Azaroha. Młoda smoczyca czuła się odpowiedzialna za brata, uważając siebie za bardziej doświadczoną od niego. Choć tak naprawdę jedynymi doświadczonymi istotami tutaj byli Forkor i Łuna, kompani rodziców. Trzymali się w pewnej odległości od rodzeństwa, badając otoczenie w poszukiwaniu zagrożeń.
Dotarli aż na ziemie wspólne, które pachniały nieco inaczej niż tereny Ognia. Po chwili marszu przez zupełnie obcy las znaleźli się w jakimś niedużym zagajniku. Akara przystanęła, by odpocząć, tym samym zmuszając brata do przerwy.
Ciekawe czy spotkamy jakiegoś smoka z innego stada – powiedziała, zerkając na brata. – Myślisz, że są przyjacielskie? W końcu mamy sojusz tylko z Plagą, a jest jeszcze Ziemia i Woda – dodała, wytężając wzrok, jakby dzięki temu mogła szybciej dostrzec jakiegoś obcego smoka, którego mogliby wspólnie z bratem zaczepić.
autor: Rozerwane Niebo
10 kwie 2021, 13:49
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: Posąg Kammanora
Odpowiedzi: 120
Odsłony: 9088

Jak się okazało, nie tylko ich dwójka została zabrana przez rodziców do świątyni. Tatuś zgarnął również innego smoka, który okazał się ich bratem, Mekhanem. Akara przyglądała mu się z zaciekawieniem, gdy mama trzymała ją w łapie. Ich rodzina okazywała się być coraz większa niż początkowo myślała.
Młoda smoczyca trochę zazdrościła dwójce braci tego, że siedzieli na grzbiecie, ale gdy wreszcie znaleźli się na ziemi, mama pozwoliła wspiąć się na jej plecy, z czego Akara natychmiast skorzystała. Gdy przyszła pora na zejście, zrobiła to z lekkim ociąganiem, ale bez zbędnego marudzenia. Dziwnie było zostać postawionym przed... pustym piedestałem. Córka Zorzy i Aqena przechyliła głowę na bok i zmarszczyła czoło. Dopiero słowa taty trochę rozjaśniły sytuację. Tylko trochę. Na wszelki wypadek skinęła ku pustej przestrzeni głową, żeby nie wyjść na niegrzeczną.
Jak jest żywy, to znaczy, że możemy go spotkać tak na serio serio? -zapytała zaraz po Mekhanie, starając się nie mówić zbyt głośno, by rodzice nie musieli się na nią gniewać.

Wyszukiwanie zaawansowane