Znaleziono 60 wyników

autor: Wędrowny Świergot
16 maja 2022, 11:29
Forum: Skały Pokoju
Temat: Wezwanie dla Miru Płomieni
Odpowiedzi: 8
Odsłony: 897

Naeda, oczywiście wysłuchała tego co mówił Blask. I mówiąc szczerze, współczuła mu trochę. Wiedziała jak to jest, być przypartym tak do ściany, i nie było to nic miłego. Ogień na przykład miał lepsze dni, ale to może długo nie potrwać. Zaraz mógł złapać ich jakiś pomór, o kryzys wcale nie tak trudno. Temu też kiwnęła głową. Cokolwiek smoki mogą o niej sądzić, ona nie chciała zadzierać z żadnym stadem, a poziom empatii jaki miała był spory. Więc to było normalne dość, że chciałaby pomagać. Zerknęła tu też na Jada, mając nadzieję że nie będzie miał innego zdania niż ona.
O to nie musisz się martwić. Ja bym chciała nadal z tobą współpracować, jak myślę że nasze stado. Teraz są takie czasy, że nie można być też i wybrednym. Więc o to nie musisz się martwić, nie wiele się zmieniło od tamtych czasów kiedy rozmawiałam z Wspomnieniem – powiedziała mu na spokojnie. Póki co, Księżyc był dobrym sąsiadem, nie miała z nimi żadnego problemu. wiec w sumie, co miało takiego się tu zmienić? Naeda spokojnie spoglądała się na Blask. Cóż, nie było czego się wstydzić. Wręcz, trzeba byłoby coś zrobić, by polepszyć stan stada, czyż nie?
autor: Wędrowny Świergot
10 maja 2022, 13:30
Forum: Świątynia
Temat: Miejsce wymian
Odpowiedzi: 466
Odsłony: 22720

Tymczasem, Naeda poprosiła Bezchmurną Łuskę, żeby towarzyszyła jej w pewnym spacerze. Chciała jej coś pokazać, coś co może przydać się dla młodego łowcy, więc dobrze byłoby pokazać to i owo, co też i jej kiedyś pokazano. Tak więc dreptały, dreptały, aż przybyły pod świątynię. Rozejrzała się... ruch był nie wielki.
Blobnemi keve clo plac. Heregürdan tok, jawu galem keve nu al misu – Zerknęła na młodą smoczycę. Dotarły zaraz pod szary kamień, z którego emanowała pewnie dziwna energia. Mogło to nieco zastanowić Micoru, co w tym takiego specjalnego.
Naeda międzyczasie podała jej do łapy ładny jaspis, kiedy ona trzymała u pazura skrzydła topaz.
Vem üme plac ko zmian. Kannote tefen ane zake blot an dekaste maru. Kannote se tefen tagu an dekaste radamki tagu. Gustete sparuan ëre zaro warden kecate – Wytłumaczyła jej dość prostą zasadę tego miejsca. Naeda położyła zatem kamień na blacie, i spojrzała się przed siebie.
Poprosiłabym mięso za ten kamień – powiedziała w eter. A potem spojrzała się na Micoru. Teraz czas na nią!

// topaz za 4/4 mięsa
autor: Wędrowny Świergot
19 kwie 2022, 12:37
Forum: Skały Pokoju
Temat: Wezwanie dla Miru Płomieni
Odpowiedzi: 8
Odsłony: 897

To dla niej był w sumie drugi raz, kiedy miała przybyć na skały pokoju, i znowu miało być to spotkanie z przedstawicielem z Księżyca. To nic, to ogólnie dobrze że, bo jednak miała również pewne tematy do porozmawiania z przywódcą. Tak na prawdę spodziewała się Wspomnienia, jednakże poczuła że to ktoś inny daje jej sygnał. Nie małym to zaskoczeniem będzie dla niej, że okaże nim byś się ten młody smok, którego dość niedawno spotkała.
Naeda przyleciała na skały pokoju, lądując dość zgrabnie obok Jadu, który był tu znacznie wcześniej od niej. Fakt, może nie było go widać często, mimo to najważniejsze że w środku stada dobre sprawuje swoją rolę. Nawet i teraz!
Tak czy owak Naeda schyliła swoją głowę na powitanie
Witaj Proroczy Snie. Wybacz za tą zwłokę, ale coś mnie zatrzymało podczas lotu tutaj -zagadnęła samca. Była ciekawa, o czym w sumie będą dyskutować dzisiejszego dnia.
autor: Wędrowny Świergot
12 kwie 2022, 23:28
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 310047

(pomyłka, ups!)
autor: Wędrowny Świergot
27 lut 2022, 10:53
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Skradania i Śledzenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5118

Każdy czasem potrzebuje pomocy, i w tym momencie nie było inaczej. Naeda wybrała się wraz z swoją towarzyszką do świątyni, żeby zaczerpać trochę wiedzy z kwarców. Bardzo ciekawiła ją sztuka skradania, więc chciała w zasadzie wyszlifować ją do końca. Może kwarc bedzie w stanie podpowiedzieć jej, jak poruszać się bez żadnego dźwięku? To się jeszcze okaże.
Naeda położyła przed kwarcem skradania trochę mięsa i jeden kamień. Spojrzała się tylko przed siebie, mając nadzieję że magiczna moc domyśli się o co jej chodzi.... Teraz przyszło jej jedynie czekać.

16/4 mięsa, 2/4 ślimaków, 2/4 mięsa (własna zdobycz) + perła za Skradanie III, jak można
autor: Wędrowny Świergot
30 gru 2021, 14:06
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1106

Wiedziała że to nie będzie proste. Ale na szczęście, Pełnia załapał o co jej chodziło... Wyraźnie poczuła ulgę w tym momencie.
Nikt nie zabrania mieć wielu przyjaciół? Rozumiem że oni są pierwsi i myślę że to nie przeszkadza... Jedynie chciałabym mieć pewność że nasze kontakty po mimo tego co się zdarzyło, będą po prostu dobre. – Wyjaśniła siebie tak jak potrafiła. Domyślała się że są pierwszeństwa, a ona musiała jeszcze poznać wiele; jeszcze do niedawna była głupim pisklęciem które przylazło z dalekich krain, które bawiło się robakami i patykami, nie zainteresowaną w polityce stad. Jedynie chciała mieć jakąś pewność, że na coś będzie można liczyć tutaj.
Tak. Oczywiście będę musiała też poinformować moich pobratymców o tej sytuacji. Będę starała się, żebyśmy mogli liczyć na swoją pomoc -Bo wiadomo, jej chęci to jedno, ale stado nie składa się z jednego smoka.
Potem zwróciła głowę na Pestkę, trochę zakłopotana.
Plaga? ... Szczerze... Odkąd jesteśmy tutaj, nikt, na żadnej ceremonii, nie powiedział nam o żadnych sojuszach. Moja rodzina od początku pobytu w stadzie, musiała żyć na domysłach; Sama nigdy nie rozmawiałam z nikim z stada Plagi. Jedynie nam wskazywano, rób to, rób tamto. Wiem jedynie o jednej sytuacji, gdzie odmówiono nam pomocy – Powiedziała, wzdychając. Sytuacja była dosyć skomplikowana, jak widać. Nie chciała w ten sposób oceniać nikogo, jednak powiedziała to co po prostu wie
To dobra myśl, Konstelacjo, dziękuję. Zamierzam też tak zrobić – powiedziała, uśmiechając się do tej samicy. Musiała przyznać, że była bardzo miła. W ich otoczeniu jakoś było łatwiej się otworzyć z problemami.
To byłoby chyba wszystko, prawda?
autor: Wędrowny Świergot
27 gru 2021, 14:53
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1106

Stres wynikał z innych rzeczy tak na prawdę. Spojrzała się na na Pestkę, która była również w szoku jak ona, jednak zaraz jej wzrok nieco wbił się w ziemię. Jej łapy zatrzęsły się, ale zaraz wzięła głęboki wdech. Nie mogła za bardzo ukazywać takich emocji, nie przy obcych smokach. Chociaż te już i tak wyczuły że młódka ma się nie najlepiej.
Tak, doskonale wiedziała, jak wyglądał stan jej stada. Był wyniszczony problemami, które ciągnęły się przez długie księżyce. Teraz, zostało ich nie wiele. Wiele stad może spróbować to wykorzystać, oczywiście... Jednak nawet jeżeli jest młoda i mniej doświadczona, nie oznacza to że nie będzie próbowała zostawić tego tak sobie. Ognia nie odda, przynajmniej nie bez prób ratowania go jak się da.
Chociaż co do ratunku, były jeszcze na to sposoby. Największy problem z jakim zostawiła ją Wizja, jak i Zgubna, były takie, że w zasadzie nie wiedziała, czy Ogień ma jakieś wsparcie. Nie pozostawiły słowa, komu można tu ufać i nie sądziła żeby inne wywerny o tym wiedziały również. A nawet doszły ją słuchy, że kiedy jej ognista brać potrzebowała pomocy, doszło do problemów, które można było uniknąć. Dlatego przyszło jej na myśl, by spytać się tej dwójki o coś... Cóż. Kto pyta nie błądzi.
Wszystko jest w porządku, dziękuję za troskę – Spojrzała się tu na Sasankę, kiwając jej lekko głową
Jest jedno pytanie. Szczerze, nie wiem ilu przyjaciół ma obecnie Ogień, jednak domyślam się że bez wsparcia, moje stado nie ma wielu szans na przetrwanie tutaj. Dlatego... zastanawia mnie, czy nie zechcieliście by zostać moimi przyjaciółmi? I dla mojego stada... o ile rzecz jasna zechcą... – Spojrzała się tu szczególnie na Wspomnienie. Nie wiedziała na ile dobrze sformułowała to zdanie, czasami jeszcze miała z tym problem. Ale przekaz był raczej jasny. Chociaż starała się trzymać powagę na pysku, jej wzrok zjeżdżał czasem na jego końcówkę ogona... Zastanawiała się co on wyprawia. Ale szybko, wzrok wracał do góry. Panie, ja na nic się nie patrzę!
autor: Wędrowny Świergot
17 gru 2021, 20:25
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1106

Mówiąc szczerze dobrze że tak się to toczyło. Naeda co raz bardziej czuła się wyluzowana w towarzystwie tych dwóch smoków, więc nie była akurat zawiedziona że tak się spotkanie toczyło. Wpierw jednak, jej wzrok spoczął na Konstelacji, jako że zadała pierwsza pytanie
Ładne imiona... Oh? Chcesz znać takie słowa... Mogłabym ci zdradzić kilka, to nie żaden problem – W końcu nauka kilku słówek to trochę inna sprawa niż nauka całego języka. W tym poczuła się pewniejsza.
Potem, jej wzrok spoczął już na Pełni. Wszystko fajnie i śmiesznie, ale muszą w końcu zabrać się do tej rozmowy Wizji. Już jej mina zrzedła, kiedy usłyszała, że wędrowała bez niczyjej wiedzy za barierą. To było bardzo nie rozsądne, w końcu była przywódczynią. Gdyby faktycznie tam zawisła i została, to co by stało się z ogniem? Potem, było już tylko gorzej i gorzej. Naeda poczuła ścisk w swoim gardle. Podobny, jak wtedy w świątyni... Ale nie zamierzała komentować tego jeszcze. Słuchała dalej, jej uszy opadły kiedy usłyszała o ludziach. Poniekąd mogła zrozumieć litość wobec tych stworzeń, a z drugiej strony. Sama nie darzyła ich dużą miłością, jako że ludzie potrafią być bardzo przekrętni przecież. Aż się włos jeżył jej na karku kiedy słyszała o tym, że chciała przeprowadzić ich przez ich tereny...
Kaama narä... – powiedziała cicho pod nosem. Zaczęło się jej robić poniekąd wstyd przed Wspomnieniem, mimo że nie powinna- to nie jej wina że takie decyzje podejmowała, ale poniekąd... Była może zła o to że taki przykład dała przed smokami z innego stada? Zamiast pokazać stado z najlepszej strony, miała wrażenie że sprawiała dla nich same problemy. Ostatnie rzeczy które powiedział Wizja, sprawiły że Mir po prostu złapała się za głowę. Schyliła ją i położyła pazur u skrzydła na swojej grzywie. Musiała mieć kilka minut, po to by przetrawić te informacje. Tak, sama tego chciała, ale nie żałuje decyzji.
Ehhhh.... Coś w tym jest. O tym czy Tarram powinien dostać drugą szansę, to chyba nie jest coś, o czym zwykły smok może decydować mam wrażenie... Szkoda że ona tego nie zobaczyła – Westchnęła i podniosła wzrok prosto na niego, patrząc się w jego oczy. – Dziękuję że mi o tym powiedziałeś Pełnio. I też... Przepraszam cię za to co zrobiła. Nie zobaczyliście mojego stada z dobrej strony. – Westchnęła i skinęła głową. Chociaż po tych słowach, w jej głowie roiły się czarne myśli.
Lada moment nie będą mieli co zobaczyć
Zacisnęła nieco mocniej zęby.
To fakt, jej stado było osłabione, i to mocno. Tylko co mogła zrobić z tym teraz? Zaczęła przystawać z łapy na łapę, a jej ruchy zaczęły robić się dosyć nerwowe. Ogon też nerwowo podrygiwał, tak bez rytmu. Po tym zachowaniu było widać, że wyglądała na dość zakłopotaną. Czy to był dobry moment, by pytać się ich o przysługę?
autor: Wędrowny Świergot
09 gru 2021, 17:37
Forum: Świątynia
Temat: Świątynia
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 43218

Łapa Naedy pewnie dotknęła Granicy, również splatając swoje palce w pewnym uścisku. Patrzyła się w jej oczy, mogła zauważyć pewność siebie. Kiedy usłyszała jej słowa przysięgi, uśmiechnęła się delikatnie.
Podobało się jej to.
Yo itamo mistul mikane Adma vuku, Riril. Przyjmuję twoje słowa przysięgi, jak i również przysięgam tobie, że będę starała się unikać problemów za wszelką cenę. Nie zamierzam narażać Cię na niebezpieczeństwo, bądź też umyślną krzywdę z mojej strony. Aharomi or ponua an tekine or spyten jada mer, Adma vuku – Odpowiedziała jej. Była ciekawa, czy to wszystko. Poczeka jeszcze kilka minut, zanim puści łapę Riril.
autor: Wędrowny Świergot
07 gru 2021, 12:03
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1106

Nie była to łatwa decyzja dla Ognia zapewne, by dać stołek dla ledwo odrośniętego od ziemi smoka. Ale może to i lepiej?
Naeda przynajmniej, nie była skrzywdzona przez całą sytuację ze zdradą. Jedynie to co stało się z Wizją, trochę ją męczyło. Ale chciała przecież, doprowadzić tą sytuację do końca.
Zrobiła wielkie oczy, patrząc na Pestkę. Gdyby usłyszała jej słowa, zapewne byłaby rozbawiona. W sumie nawet jej przywitanie było dość specyficzne. Czy to normalne, dla smoków Księżyca? W sumie przez to, mogła poczuć się nieco pewniej siebie- Spodziewała się nadmiernej formalności, ale wydawali się być całkiem... luźni.
Ja się nazywam Wędrowny Ś... Znaczy się, Mir Płomieni. Wciąż nie umiem do końca się przestawić. Od niedawna jestem przywódcą Ognia – Powiedziała, czochrając pazurem swoją grzywę. Spojrzała się na Fa- znaczy się, Wspomnienie a potem na Pestkę. Szczególnie przez dłuższą chwilę spoglądała się na feniksy, jako że stworzenia najszybciej przykuwały jej uwagę. Rany, cóż za cudne stworzenia!
Ale wracając, kiedy usłyszała pytanie Wspomnienia, na tym już się skupiła. Oh, tak. Język... W sumie dosyć częste pytanie, faktycznie.
Mmm... Tak. Przybyłam wraz z grupą innych wywern i naszym językiem jest akarubi, choć nie wielu ognistych go potrafi. Nie spotkałam się jeszcze z smokami z innych stad, które by umiały mówić w tym języku – Wyjaśniła. Może gdyby usłyszała ów mowę, może by rozpoznała w jakim języku mówi? Ale, mniejsza o to. Na tą rozmowę, mogą przecież umówić się innym razem.
Tak. Chciałabym móc doprowadzić tą sprawę do końca. Byłabym wdzięczna za informacje w tej sprawie – Bądź co bądź, Wizja miała rodzinę jak i przyjaciół w Ogniu. Nawet jeżeli prawda będzie ciężka do przełknięcia, nie powinno się jej zatajać. Choć wciąż czasami miała problemy z słowami, teraz skupiła się na Wspomnieniu, i na tym co ma do powiedzenia.
autor: Wędrowny Świergot
04 gru 2021, 19:51
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1106

Cóż, tak na prawdę nawet i młodej Naedzie nie podobało się, jak wyglądały ostatnie księżyce w Ogniu. Nie czuła się jednością a ceremonie były prowadzone jak z przymusu. Więc dodatkowym ciosem było to jak dowiedziała się o tym co próbowała zrobić i dalej nie wypadało jej to z głowy. Oczywiście, że chciałaby dowiedzieć się o wszystkim. Dlatego też zdecydowała się, że chciałaby porozmawiać na spokojnie z Wspomnieniem. Sama, bez wsparcia. Dała jedynie znać Riril, że idzie na skały pokoju- tak na wszelaki wypadek, chociaż nie spodziewała się raczej niczego, co by mogło zagrażać jej życiu. W końcu przyszła tu jedynie na spokojnie porozmawiać, czyż nie?
Naeda patrzyła się daleko w dystans, będąc wyraźnie zamyślona. Obawiała się jakby nie było. W końcu jej mniejsze doświadczenie robi swoje.... A z drugiej strony, nie powinna. To wszystko było ciężkie, ale jakoś sobie z tym poradzi.
Z zamyślenia wyrwał ją głos i był to ten biały samiec. Naeda obróciła się w jego stronę i uśmiechnęła się.
Din immo... Znaczy się, Witaj – Naeda tutaj rozłożyła delikatnie skrzydła i dygnęła delikatnie. Bądź co bądź był starszy – Tak, przynajmniej organizacyjnie. Jednak sądzę że to sprawiło więcej problemów niestety -tutaj rzekła, a jej mina była już nieco taka smutniejsza. Ogień przeżywał trudniejsze chwile i niestety, musiała coś z tym zrobić.
autor: Wędrowny Świergot
24 lis 2021, 16:17
Forum: Świątynia
Temat: Świątynia
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 43218

Ona nie miała skąd nabrać takich doświadczeń. Krew widziała głównie podczas polowań, swoich czy też jej przyjaciół. Miała dużo szczęścia, że wychowała się tak jak wychowała się... Ale to też sprawiało, że Naeda nie miała dużo doświadczenia. Czy to dobrze? Czy jednak może sprawiać potem kłopoty? Kto wie. Teraz jednak, przyglądała się temu co zrobiła Riril. I zaczęła powtarzać to co ona. Musiała również przenieść swój ciężar na lewą stronę, a potem unieść swoją prawą łapę i przeciąć ją pazurem.
Zwykle nie miała ran na sobie, więc sprawiało to nieco dyskomfort, jednak nie taki by to pokazywała po sobie. Nie, teraz była zdeterminowana żeby dokonać tej przysięgi.
Spojrzała się na Granicę swoimi złotymi ślepiami, po czym kiwnęła lekko głową, dając jej wtem znać że jest gotowa na dalszy ciąg.
autor: Wędrowny Świergot
22 lis 2021, 13:21
Forum: Świątynia
Temat: Świątynia
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 43218

I Naeda posłusznie poszła za Riril, idąc za nią prosto do świątyni. Musiała przyznać, że takie wsparcie teraz było dla niej bardzo ważne. Szczególnie kiedy jest młoda, a jej dojście do władzy było takie burzliwe... nigdy nic nie wiadomo, co może później się stać. Dlatego też zgodziła się na propozycję Riril. Zabezpieczą się za czymś niepowołanym.
Naeda rozejrzała się raz jeszcze po świątyni. Przeszedł ją lekki dreszcz, jak wspomniała sobie o ostatniej wizycie. Ale szybko wzrok skupiła na niej.
Tumera. Tylko od czego zaczynamy? – Zapytała się jej, jako że nie kojarzyła dobrze tego rytuału. To raczej nic dziwnego, wciąż nie wiele smoków to wykonuje
autor: Wędrowny Świergot
11 lis 2021, 22:56
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Polana
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 106300

Naeda... Właściwie zajęła się już jej rzeczami. Miała się tak właściwie zbierać z tego miejsca by pobuszować w lesie. A tu nagle Kazzakus wrócił z powrotem na to miejsce. Naeda zrobiła wielkie ślepia będąc kompletnie zaskoczoną słowami jakimi wypowiedział. Plus...czy widziała na jego pysku jakąś emocję?
To...było interesujące. Jednak naiwne serce Naedy wierzyło że było tu trochę dobra. Nie umieli się dogadać z tutejszymi smokami, to fakt. Odczuwała jakąś izolację wywern od reszty ognia a jednak... spotykała tu dobre dusze. To zaczęło trochę... konfliktować się z jej prostym rozumieniem relacji.
Ne oriemi akiwarden. Am immok... -powiedziała. W jej głosie było jednak słychać nutkę... niepewności? – Am mi tusuren we ne temio ahka... -dodała, ostrożnie opuszczając wzrok z niego. Miała zdecydowanie więcej zaufania do świata. Tak była też i poniekąd wychowana... nie miała dużo negatywnych wspomnień. Jednak ostrożna będzie, po mimo wszystko.
Naeda nie trzymała go już. Obserwowała jak odlatywał. Ona tak samo, zebrała swoje rzeczy i ruszyła w swoim kierunku.

/zt
autor: Wędrowny Świergot
09 lis 2021, 15:05
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Polana
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 106300

Gdyby wiedziała co mu w głowie siedzi, byłaby w tej chwili bardzo, ale to bardzo zaniepokojona. I byłaby zmartwiona, bo mimo nawet jeżeli Kazzakus był nieprzyjemny, oschły i po prostu zimny w każdym możliwym znaczeniu, był jednak jednym z nich- Był wywerną, kompanem który przybył tu na te ziemię. Był jednym z pierwszych osób których pamiętała po swoim wykluciu. Ciężko będzie jej myśleć o nim jakoś źle. Tylko skąd on ma to wiedzieć.
Naeda tylko głośno westchnęła na jego odpowiedź pomimo wszystko bo widocznie nie zrozumiał tego co Naeda chciała zrobić. Jasne, polowania są od czegoś, ale to nie zawsze jest skuteczna metoda poznawania świata. Czasami trzeba się wyluzować, wycofać się i popatrzeć na wszystko z boku. Czasem by móc coś złapać, trzeba dowiedzieć się jak dane zwierzę funkcjonuje, czym lubi się żywić i gdzie tego stworzenia pożywienie da się najczęściej znaleźć. Wszystko ma swoje miejsce w naturze.... dlatego ją to fascynowało. Ale no cóż, co mogła zrobić.
Pomachała Kazzakusowi łapą na pożegnanie, a ona sama jeszcze chwilę pozostała na polanie, poszukując małych żyjątek. Ale już nie widziała tu nic ciekawego... Naeda podeszła do swoich gałęziowatych klatek... hmm....

Wyszukiwanie zaawansowane